Wyróżniony wpis

An Old Soul’s Guide to the Universe – ŚWIAT W OCZACH MICHAELA – Przewodnik Starej Duszy po Wszechświecie.

KIM JEST MICHAEL?

Dla wielu osób nauki Michaela spełniają oczekiwania od dawna skrywane, być może od dłuższego czasu roztrząsane i przeżywane wewnętrznie; oczekiwania na możliwość zrozumienia życiowych zasad ukrytych za codziennym życiem takim, jak go doświadczamy na naszej planecie.

Mimo, iż fizycy ciągle poszerzają swój świat o wciąż nowe wiadomości o nim i o tym jak działa wszechświat dostrzegają, że wiedza ta nie zawiera najważniejszej informacji jakiej wielu z nich szuka. Wiedza ta powiększa jedynie zainteresowanie tym, kto jest odpowiedzialny za nasze życie. Mimo wysiłków fizycy nie znajdują odpowiedzi na palące pytania takie, jak np.: „Jak funkcjonuje życie?” „Dlaczego wiele rzeczy jest ustalonych w taki sposób jaki znamy?” „Co jest powodem, że twoje życie jest bardziej intensywne lub o wiele trudniejsze niż innych?” „Dlaczego ja?” „Po co cierpieć?”

Co wynika z tego, że wzrastamy w ten właśnie sposób, że potrafimy urządzić się tak, aby odpowiedzialnie utrzymywać pozytywne zachowanie i stosunki międzyludzkie, cieszyć się dobrymi układami? Nadchodzi taki moment, że zaczynamy osądzać innych, tych, którym nie udało się ułożyć sobie życia tak dobrze, jak nam. Osądzanie ludzi, ocenianie ich, nie jest cechą pozytywną, ale jak należałoby działać, by pomóc tym „opóźnionym”? A co z tymi walczącymi?

Nauczyliśmy się praw manifestowania się, zobaczyliśmy – do pewnego stopnia – jak one funkcjonują i dziwimy się co nam przeszkadza w zrealizowaniu reszty naszych marzeń. Tak jak lekarze, którzy odkrywają niewidzialne normy kryjące się za przejawami naszego świata fizycznego, tak my czytając Michaela odkrywamy niewidzialne dotychczas normy, ukryte za naszym wzrastaniem, ewolucją i codzienną egzystencją. W momencie gdy zrozumiemy te normy, życie stanie się o wiele przyjemniejsze.

Grupy bardziej zaawansowane duchowo powiedzą nam, że celem rozwoju jest miłość. Ukoronowaniem tego jest stosowanie miłości i osiągnięcie zmian w życiu, a nie osądzanie innych. Problemem dla wielu intelektualistów w świecie zachodnim jest miłość, która wydaje się im naganna; ponieważ wierzymy, iż kochając stajemy się czyimś niewolnikiem, że zatracamy swą godność.

Michael nie różni się od innych w tym pojęciu. Podstawą Jego nauk również jest miłość, lub jak On ją często nazywa – agape. Agape jest wyrazem zapożyczonym z języka greckiego i oznacza miłość nieuwarunkowaną, nie egoistyczną człowieka do człowieka, bez seksualnego podtekstu. Michael używa tego określenia często, gdyż angielskie słowo „miłość” – obejmuje bardzo wiele znaczeń. Tak, jak nie mamy słów na określenie śniegu czy piasku, jak to dzieje się w języku Eskimosów czy Arabów, tak nie mamy różnych odmian słowa „miłość” dla dokładnego zróżnicowania tego uczucia. Rozpatrzmy takie przykłady: „Kocham moje nowe dziecko”, „On jest fascynujący i bogaty, wydaje mi się, że go kocham” lub „Kocham belgijską czekoladę bo jest najlepsza ze wszystkich”. A co powiemy o tym: „Tak bardzo ją kochałem, że chciałem zabić, gdy przyłapałem na flircie”. I stąd właśnie powstało zapotrzebowanie na takie słowo jak agape.

Mimo, że podstawowym celem nauk Michaela jest agape, czyli miłość, nauka Jego jest również filozofią ogromnie praktyczną, niosącą pomoc dla wypracowania sobie lepszego życia. Michael ułatwia zrozumienie głębokich praw życia poczynając od tych, które wydają się nam niesprawiedliwe albo są przed nami zakryte i tajemnicze. Jest to nauczanie, które umożliwia zrozumienie różnic jakie między ludźmi istnieją, co pozwala na zrelaksowanie umysłu, a to z kolei doprowadza do naturalnego otwarcia serca.

Wielu ludzi zagłębia się w Jego nauki, otrzymuje informacje i wgląd jakiego potrzebuje, a potem przyłącza się do innych grup i nauk jakie ich pociągają. Ludzie ci lubią czytać przekazy ale brak im duchowego wzrostu czy doświadczenia. Wtedy są tymi, którzy unikają pracy nad sobą i swoim życiem, a interesuje ich tylko zadawanie Michaelowi niekończących się pytań. Otrzymując nową odpowiedź czy informację wpadają w fascynację, która nie jest nawet w pełni intelektualna, podczas gdy dla innych wiąże się ona ze wzrostem i jasnością, która przyspiesza zrozumienie, a ich życie staje się bardziej skupione.

Nie są to nauki ezoteryczne, które muszą być utrzymywane w tajemnicy przed masami. Wprost przeciwnie, Michael wyraża się lekko i z humorem a używa stylu zrozumiałego dla wszystkich.

Encyklopedyczna wiedza Michaela stale pojawia się, poszerzając poruszony temat i powiększając krąg ludzi, którym ją przekazuje. To co otrzymujemy podczas przekazu jest zrozumiałym opisem życia tu na ziemi, wyjaśnieniem w jaki sposób nasze życie jest zorganizowane i odpowiedzią na coraz głębsze pytania zadawane Mu podczas przekazu.

Obecnie przekaz jest podawany ustnie, a nie w sposób jaki był stosowany na początku, czyli przy pomocy tablicy Quija. Ci, którzy są odbiorcami Michaela, muszą odłożyć na bok swe osobowości, wszystkie osobiste pojęcia i wierzenia, aby umożliwić czyste przejście informacji. Podczas gdy wielu ludzi ma intuicyjne przebłyski, które zazwyczaj są fragmentem informacji pochodzącej z innych poziomów, odbiorca Michaela musi czynić to świadomie i musi odczuwać Jego przyciągającą obecność, która jest mocna i odczuwalna fizycznie.

„Michael” składa się z 1050 indywidualnych esencji, które w swoim czasie były ludzkimi, co znaczy, że żyły na ziemskich kontynentach, przeszły swoje cykle inkarnacyjne, „ukończyły studia”, a które teraz uczą nas z innego wymiaru egzystencji i to nauczanie jest ich obecną ewolucją. Grupa ta nazywa się „Michael”, ponieważ ostatni osobnik, który ukończył swój cykl w ziemskim wymiarze, nosił imię brzmiące jak Michael a czas, w którym żył, przypadł na późny okres Babilonii. Gdy ukończył swój cykl na ziemi złączył się ze swoją Istnością, która go oczekiwała. Całość przybrała Jego imię, ponieważ odbiorcy przekazów domagali się podania imienia. Istność wybrała imię człowieka, który ewolucjonował najdłużej z nich i wszedł do grupy ostatni, aby pokazać nam, że szybkość nie jest tu najważniejsza.

Podobnie i my jesteśmy indywidualną esencją, a równocześnie jesteśmy cząstką Istności składającej się z 600 do 1200 indywidualnych esencji, z którymi być może mamy kontakt i czujemy się blisko związani w czasie wielu inkarnacji, podczas naszych pobytów na Ziemi. Każda Istność ma swój wyraz, niektóre z nich są słodkie z natury, inne silne i twarde, lub dziko ekspresyjne, inne zaś bardzo natchnione. Istność Michaela patrzy na życie w sposób ostrożny, wysoce zorganizowany i pragmatyczny.

Gdy wreszcie cała grupa jest w komplecie i gdy dopełniła plan na Ziemi – jednoczy się stopniowo w jedną przebogatą świadomość mimo, iż poszczególne esencje zawsze zachowują swoją indywidualność. Dzieje się tak, ponieważ esencje różnią się unikatowo między sobą. Dlatego też nauka Michaela z planu przyczynowego ma różne zabarwienia od innych istności, które również uczą a nawet pochodzą z tego samego planu.

Cel i lekcje te o najgłębszym wglądzie, czy pochodzą od tej czy innej istności, mają zawsze te same zasady: agape i jedność. Później Istność dalej ewolucjonuje i jako część jej rozwoju czekają łączenie się z innymi istnościami, najpierw z ludzkimi, następnie z wielorybowatymi (wieloryby i delfiny) a później z jeszcze innymi istnościami z różnych planet. W każdym nowym zjednoczeniu całość informacji zebrana w każdym życiu, w poszczególnej indywidualności staje się dostępna dla wszystkich, aż osiągnie się agape w stosunku do wszystkiego i wszystkich. Wtedy wszechświat staje się zrozumiały i znany. Do tego właśnie punktu dążymy, czyli – powrotu do Tao.

Jeśli twoja wiara w to, co czytasz jest już na granicy wytrzymałości – poczekaj jeszcze trochę, bo takich informacji będzie o wiele więcej!

Najpierw jednak proszę zdaj sobie sprawę z podstawowych i ważnych zasad nauk Michaela, jakimi są samoocena (ocena według własnych kryteriów) wartości otrzymanych informacji. Nie akceptuj niczego w ślepej wierze, skonsultuj swą intuicję z wewnętrzną istotą tak, jak to robisz, gdy chcesz ocenić coś ważnego czy nowego.

Mierz wszystko uczuciem. Odbiór przekazów nie jest ścisłą nauką, ale ich poziom może być bardzo wysoki, a mimo tego ludzie nie zawsze chcą zadać sobie tyle trudu, aby się uczyć.

Nauki Michaela są zwykłą drogą prowadzącą do spojrzenia na świat, a więc, jeśli one tobie nie odpowiadają, zostaw je. Jeśli jakaś informacja nie wydaje ci się właściwa, odłóż ją a zachowaj jedynie to, co wywołało w tobie jakiś oddźwięk, użyj tylko tej informacji, która tobie osobiście wydaje się pożyteczna. Michael jest mocną obecnością i może sobą wzmocnić to co w tobie odbiera, może ułatwić ci zrozumienie. Dlatego tak ważna jest twoja samoocena.

Mimo, że stosujemy nauki Michaela, używamy Go jako źródła i nauczyciela, nie uważamy Go za guru. Michael nie jest religią ani systemem wierzeń.

Istnieje wiele szkół i nauk, które prowadzą do prawdy i wzrostu. Ta nauka jest ścieżką miłości. Michael mówi nam: „Szkoły, które uczą posłuszeństwa, są najwłaściwsze dla Dusz na poziomie Noworodka (patrz następny rozdział). Szkoły „twardego uczenia” są najlepsze dla Dusz Młodych, szkoły z celem intelektualnym i brakiem identyfikacji są lepsze dla Dusz Dojrzałych. Szkoły miłości są właściwe i jedyne – przyciągają one Dusze Stare.”

 

ae6fcfc6bc33f5bd9309cd528d81be43

WIEK DUSZ

Michael potwierdza to co już od dawna podejrzewaliśmy – życie naprawdę jest pouczającą grą. Opisuje On strukturę i prawa tej gry, zaznaczając krótko normy, które są zbyt obszerne aby mogły być zrozumiałe łatwo w stanie w jakim się znajdujemy, czyli w stanie, gdy żyjemy jeszcze w ciele fizycznym i w jego środowisku.

Aby zacząć grę, iskierki światła i świadomości (to znaczy my), które przyciągane są doświadczaniem życia ziemskiego, wychodzą oddzielając się od Tao, czyli Boga, a więc z miejsca narodzin wszystkich dusz i jednoczą się w rodzinę świadomości, która zawiera do 1000 indywidualnych fragmentów esencji. Jest to grupa, którą Michael nazywa Istnością (Bytem). Siedem bytów jest zjednoczonych luźno, po prostu tworzą one większą grupę zwaną „Obraz”.

Każda iskierka świadomości sprawdza i kontroluje zaplanowaną wcześniej planetę (to znaczy planetę, na której dana istność chce inkarnować. przyp. tłum.). Przybiera wtedy formę, którą Michael nazywa deva. Deva to istota inteligentnej energii, bez ciała fizycznego, którą przyciąga przyroda. Gdy po zdobytym na danej planecie doświadczeniu w formie devy cały obraz wyraża zgodę na rozpoczęcie fizycznego życia na niej, każdy fragment musi zwolnić wibrację swej energii tak, aby stać się materią stałą i zacząć proces inkarnacji na Planie Fizycznym.

Wszystkie indywidualne esencje będą miały dziesiątki, setki inkarnacji i zbiorą niewiarygodnie wielką ilość doświadczeń, które będą przekazane aż do rdzenia całej Istności. Gdy wszystkie cząstki, czyli członkowie Istności, ukończą plan wzrostu i doświadczeń cyklu ziemskiego, każda istność znów się jednoczy z jakąś bardzo jej bliską świadomością. Każdy fragment znów będzie musiał podzielić się ze wszystkimi swoim doświadczeniem, uczuciem i wiedzą.

I tak, gdy esencje indywidualne istności stopniowo zaczynają inkarnować na ziemi jako indywidualne ludzkie jednostki, przez wiele setek lat, dzielą się na takie, które robią to częściej i takie, które jeszcze się nie decydują. Pierwsze z nich wskakują w inkarnacji ziemską, a robią to brawurowo, prawie na oślep i takie też jest ich życie na ziemi oraz dalsze inkarnacje. Ostatnie zaś bardziej zastanawiają się i robią to w sposób spokojny, toteż i życie mają one bardziej ustabilizowane.

Przed dokonaniem wyboru ciała dla poszczególnej inkarnacji, każda esencja decyduje sama i to z wielką troskliwością, o tym by było ono odpowiednie do tych doświadczeń przez jakie ma przejść. Wybiera środowisko, rodziców, płeć itp. Przez indywidualne życzenia i wybór szuka okazji by być blisko tych, z którymi zżyła się i nawiązała stosunki w poprzednich inkarnacjach, jak również i tych, którym chce wynagrodzić wyrządzone krzywdy lub od których spotkało ją wiele dobrego. Chce po prostu być w tym samym towarzystwie.

Każdy plan fizycznej egzystencji zmienia się i pogłębia punkt oraz sposób widzenia esencji. Struktura oparta jest na tym, aby przechodzić przez poziomy rozwoju jak po szczeblach i to właśnie Michael nazywa – Noworodek, Dziecko, Młody, Dorosły i Stary. Są to poziomy rozwoju duszy, a dzielą się one na etapy. Każdy etap wymaga minimum siedmiu inkarnacji, ale niektórzy zatrzymują się na nim przez okres około dwudziestu inkarnacji. Po tym, gdy stanąłeś już na ostatnim etapie ostatniego poziomu, czeka na ciebie siedem innych planów (wymiarów) egzystencji, wzrostu i ewolucji, dzięki którym wciąż zbliżasz się, by powrócić do Tao, czyli Boga. Patrząc z perspektywy ziemskiej jest to niepojęcie długa „gra” o początkach, której tu mówimy.

Wiek duszy odnosi się do wzrastania indywidualnej esencji, dzięki doświadczaniu życia na planecie, a nie do tego ile razy już inkarnowała.

Żadna z nich nie przoduje ani nie pozostaje w tyle, zajmuje jedynie inne miejsce w kole inkarnacyjnym, które i tak wyszło z Tao i prowadzi do Tao. Formy bycia różnią się w zależności od uzyskanego „szczebla”. W pewnym sensie sami zaczynamy rozpoznawać te różnice w zależności od naszej percepcji. Michael zawsze podkreśla, że każdy szczebel jest unikatowy t manifestuje się inaczej niż inne, w związku z tym żaden z nich nie jest ani lepszy ani gorszy. Wszystkie należą do tej samej gry, którą z własnej woli wybraliśmy.

9a8727ddb00d75e6debb396ea68d7ba1

DUSZA NA POZIOMIE NOWORODKA

Fragment lub esencja, która dopiero co wyskoczyła z Tao, jest oczywiście surowa i bez doświadczeń, więc głównym jej zainteresowaniem i celem jest fizyczne przetrwanie na planecie, której jeszcze nie zna oraz życia, o którym jeszcze nic nie wie, toteż etap ten charakteryzuje się lękiem przed byle czym. Często na zewnątrz prezentuje swoją zwierzęcość, a w jej oczach maluje się niedowierzanie, podejrzliwość i chęć uniku. Tacy ludzie rodzą się w prymitywnych społeczeństwach, jako członkowie plemion itp. Nauczyć się sposobu przeżycia jest najważniejszym ich zadaniem. Tak więc ludzie o Duszy na poziomie Noworodka uczą się rozpoznawania korzeni, owoców i wszystkiego, co mogłoby posłużyć jako pożywienie. Uczą się łowić ryby i polować a nawet siać. Budują schronienia, w których kryją się przed zimnem lub nadmiernym upałem, poznają sposoby jak unikać niebezpiecznych zwierząt.

W naszych oczach życie Dusz Noworodków wydaje się bardzo surowe i twarde. Trwa ono zwykle krótko. Plagi, susze, powodzie, huragany, trzęsienia ziemi, tygrysy, niedźwiedzie, jady wężów i stała walka o wszystko, jest oparte na niewyobrażalnym lęku i obawie o przetrwanie.

Pozytywną stroną jest to, że dusze te są jeszcze świeże, wprost z Tao i że ta świeżość daje im „posmak” i możliwość przeżyć mistycznych, które dodają im sił. Znajdują bliski i intymny kontakt z przyrodą i często nie odczuwają swej indywidualności zbyt mocno, lecz jedność ze wszystkim, a więc z plemieniem, rodziną i otaczającym światem. Może cechować je wielka intuicja ziemska dotycząca wszystkich spraw, których nie kwestionują, lecz czują całym sobą. Posiadają instynkt, ale zapominają wszystko szybko, bo żyją tylko danym momentem.

Centrum intelektu w tej fazie nie jest jeszcze rozbudzone, tak więc nie rozumieją tego co wiąże się z etyką czy moralnością. Ludzie o Duszach Noworodków muszą być pouczani o tym co właściwe a co nie.

Gotowanie i jedzenie to tylko ćwiczenia przeżycia, nie czują bowiem chęci ulepszania go w celu zwiększenia przyjemności jedzenia. Miłości i seksu doświadczają na poziomie rozpasania. Pytania takie jak: „Co mogę zrobić aby mnie polubił albo polubiła?” nie pojawiają się, a jeżeli, to już tylko w sprawach dotyczącego przeżycia. Przetrwanie jest jedyne i najważniejsze, a co potrzebne do niego – otrzymują. Dusze Noworodków mogą być doprowadzone do krańcowej gwałtowności lub ekstremalnie pojętej samoobrony.

Dusze Noworodka lubią przebywać w pobliżu równika, ponieważ klimat – prawie niezmienny – ułatwia przeżycie. Gwatemala, Salwador, Honduras, Sri Lanka, Borneo, Nowa Gwinea, Dorzecze Amazonki, duża część Etiopii i Sudanu obfitują w ludzi o Duszach Noworodków, a Iran i Irak posiadają je w większości.

Nasze społeczeństwo jest dla nich zbyt straszne i skomplikowane, aby mogło być miejscem jakie wybiorą do inkarnowania. Gdy jednak, któryś z nich pojawi się w Stanach Zjednoczonych, co zdarza się niezmiernie rzadko, wybiera sobie miejsce jak najmniej zaludnione, zazwyczaj są to głębokie lasy. Dusze Noworodków nie szukają regularnego zatrudnienia, ponieważ jest dla nich zbyt skomplikowane i niosące przymus, czego nie mogą zrozumieć i od czego uciekają. Lubią żyć na marginesie społeczności i często są widziane przez pozostałych jako nieudacznicy.

Dusze na tym poziomie, nawet na ostatnich etapach, rzadko osiągają wyższą pozycję społeczną z wyjątkiem tych, które zbyt długo przebywają na tym poziomie i zbudowały sobie ciężką karmę. Na przykład Richard Ramirez, kalifornijski morderca, który stał się znany jako „Nocny Łowca”, jest późną Duszą Noworodka pogrążoną w inkarnacji o intensywnym doświadczeniu i intensywnym budowaniu karmy. Wille Horton, więzień z Massachusetts, który uciekł z przepustki na weekend i zgwałcił kobietę będącą w tym czasie jego narzeczoną, jest innym przykładem Duszy Noworodka, która swym zachowaniem pobudziła mądrość Gubernatora Dukakisa do zreformowania pewnych praw więziennych. Masakrą na szkolnym podwórzu w Stockton, Patrick Purdy – inna Dusza Noworodka, rozpętał burzę i zmusił do debaty nad nowym sposobem kontroli posiadania broni.

Joel Steinberg, skazany na dwadzieścia pięć lat za zabicie swej nielegalnie zaadoptowanej córki, był Duszą Noworodka nieprzeciętnie wyrafinowaną – aż do takiego stopnia, że stał się swoim adwokatem. Mówi się, że miał świadomość potrzeby bycia nadmiernie ostrożnym ze swym wizerunkiem i poczucie, że jego zachowanie gra tu olbrzymią rolę. Sędzia, który go sądził, oskarżył go o nadmierny narcyzm. W swych późniejszych komentarzach na temat Steinberga sędzia stwierdził: „Zacząłem wierzyć, że jest niezdolny do pojęcia co znaczy odpowiedzialność”. Typowe Dusze Noworodków nie znają jeszcze pojęcia urazy czy żalu.

Ziemia zbliża się do momentu, w którym zainkarnuje ostatnia Dusza Noworodka. Coraz mniej cyklów zaczyna swój bieg tu na Ziemi. Mimo, że jest jeszcze sporo istności, które wybrały naszą planetę , większość już woli inne. Nasza jest już zbyt zużyta, w związku z czym wymaga ciężkiej pracy, aby ją zregenerować. Dlatego większość istności woli zaczynać swą rundę na miejscu czystym i nie tak wyniszczonym.

Ponieważ większość dusz na naszej planecie zbliża się do poziomu Dojrzałości lub już na nim przebywa, dusza zaczynająca swą ewolucję nie miałaby zbyt wielkiej szansy na dostosowanie się lub znalezienie tutaj swego miejsca. Zamiast poznawać świat przez głód, musiałaby poznawać go przez walkę z zatruciem, a na to potrzeba wiedzy, nie tylko instynktu. Dusze Noworodków czują przyrodę, są jeszcze blisko Tao, a jak zareagowały by na skażenie środowiska? I mimo, że eksperyment mógłby być ciekawy, nie można nań sobie pozwolić, gdyż musiałby trwać tak długo, jak trwa kompletna ziemska ewolucja.

b566de1be26ff19a16b3f7c0d8a00e7f

DUSZE NA POZIOMIE DZIECKA

Istnieje siedem części w każdym wieku dusz, na każdą z nich przypada kilka inkarnacji. Te części Michael często nazywa etapami wieku duszy. A więc gdy dusze indywidualne skompletowały już siedem etapów na przykład Noworodka, mają za sobą prawdopodobnie dwadzieścia do trzydzieści inkarnacji. W tym momencie ich świadomość zaczyna badać proces wczesnego dzieciństwa duszy.

Obecnie czeka ich pewne nowe doświadczenie na ziemi, więcej wyrafinowania a mniej ciągłego strachu w każdej indywidualności mimo, że świat nadal przedstawia się im jako przerażające pole doświadczenia. Przeżycie też jest tematem do przerabiania, ale nadszedł moment ucywilizowania się i bycia dumnym z tego, a poza tym czas, kiedy należy zademonstrować, że się to potrafi.

Na poziomie Dziecka struktura pomaga duszom czuć się wygodnie na świecie. Chcą jednak być przez kogoś kierowane i szukają wyższych autorytetów, które wskażą im sposoby i prawa. Jako mały przykład tego możemy spojrzeć na zachowanie rodzica, który w żadnym wypadku nie odważyłby się bronić swojego dziecka przed dyrektorem szkoły mimo, iż dziecko oskarżone jest niesłusznie. Raczej wpływa na dziecko w taki sposób, aby akceptowało wszystko czego chcą nauczyciele. Czasami Dusze na poziomie Dziecięcym szukają dyscypliny więziennej jako tej, która pomoże im ucywilizować się. Dusze z tego wieku szukają tradycyjnych liderów religijnych, lekarzy uważają prawie za bogów, tak samo czczą swój kraj, armię i polityków.

Tradycje, rytuały, prawo i porządek dają im poczucie bezpieczeństwa. „Takie jest prawo i według tego będę postępować”. To typowy ich sposób myślenia. Upewniają się kilkakrotnie, czy auto sąsiada nie zostało zaparkowane przed ich domem i czy ich trawnik jest dobrze przycięty i podlany. W dogmatach, czyli w grze „białe czy czarne”, one zawsze wiedzą co jest właściwe a co nie. Zazwyczaj są dobrymi obywatelami i postępują zgodnie z prawem. Jest to również wiek duszy, który ma największą skłonność do długoterminowego pamiętania uraz czy doznanych krzywd.

Ku Klux Klan jest organizacją takich dusz ale z przewagą bieguna negatywnego, podczas gdy organizacje takie, jak Kawalerowie Kolumba lub Klub Rotariański mają przewagę ekspresji w biegunie pozytywnym. Walka z aborcją, organizacje zabiegające o prawa do życia, promotorzy modlitwy w szkole, promienni wizjonerzy, kaznodzieje, wszyscy oni wyłaniają się ze świadomości Duszy w wieku Dziecka.

Ponieważ wolą być wielką rybą w małym jeziorku, Dusze Dziecięce najczęściej szukają małych społeczności. Mimo, że Stany Zjednoczone są krajem składającym się głównie z Dusz późno-Młodych i wczesno-Dojrzałych, środkowa Ameryka jest pełna Dusz Dziecięcych, które wolą żyć tam, gdzie jest ono łatwiejsze. Pojawiają się jako filary, twierdze wspólnoty, mocne i nieugięte w swoich zasadach i wierzeniach. Często osiągają pozycję szeryfa czy burmistrza. Ponieważ są zainteresowane rozwojem fabryk, prawa, ustalaniem autorytetów, często są przyczyną biurokracji i znajdujemy je w szkołach, szpitalach, agencjach itp.

Kiedy napotykają opozycję, Dusze Dziecięce mogą popaść w zakłopotanie, w przygnębienie, gdyż są zawsze pewne, że mają rację i to uniemożliwia im zrozumienie opozycji. Nie jest to okres w którym występuje autorefleksja.

Wielu patriotów o Duszach Dziecka, żołnierzy powracających z Wietnamu na przykład, było przerażonych i nie rozumiało otaczającej rzeczywistości. Ich kraj się zmienił, nie było hucznych powitań dla bohaterów. Zazwyczaj dusze na tym poziomie nie okazują niepewności zewnętrznej, gdy są przerażone lub zakłopotane, raczej cechuje je wojowniczość. Usprawiedliwiają same siebie, gdy walczą o swoje wierzenia i raczej nie okażą wtedy dogmatyzmu tylko brutalną mentalność.

Mają obsesję związaną z porządkiem, czystością i trzymaniem się z daleka od bakterii. Ponieważ nie potrafią jeszcze odróżnić i właściwie ocenić, że chroniczne uczucia i zachowania powodują problemy fizyczne i psychiczne, ich trudności emocjonalne są ucieleśniane, skrywane, uczucia złości tworzą w nich kamienie żółciowe, a łzy strachu spływają do nerek, pęcherza czy kręgosłupa i powodują chorobę.

Gdy Dusze Dziecięce mają problemy chorobowe wolą zazwyczaj medycynę konwencjonalną, lekarstwa i chirurgię. Jeśli zwraca się im uwagę na medycynę alternatywną i jej terapię, lub spojrzenie na przyczynę choroby, uważają to za czysty bezsens, nie mający nic wspólnego z dbałością o ciało fizyczne. Robią jednak wyjątek dla uzdrawiaczy przyjmujących w kościołach, gdyż jest to ostatnio modne, a kościół daje im poczucie, że jest to także właściwe.

Jeżeli chodzi o sprawy związane z seksem, łączą je z pewnym poczuciem niepewności, wstydu i winy. Nie jest to moment na zabawę w wannie wypełnionej ciepłą wodą, tylko na ukrywanie ciała, kochanie się w ciemności, a być może nawet w piżamie i bez zbytniej zmysłowości.

Rodziny natomiast w tym okresie czują się bardzo dobrze. Płodzą dzieci, być może nawet całe tuziny, utrzymują stosunki towarzyskie, szumnie obchodzą imieniny i urodziny, wyjeżdżają na gromadne rodzinne wycieczki, chodzą pilnie do kościoła i to daje im poczucie bycia solidną cząstką wspólnoty, jaką jest dla nich społeczeństwo w którym żyją.

Wielu z tych, którzy stworzyli muzykę narodową, folklorystyczną lub sztukę naiwną, to Dusze Dziecięce, które w ten sposób wyrażają swe wartości i troski. W ich malarstwie przeważa pobliski pejzaż, pikniki w pobliżu kościoła, historie biblijne, śluby, święta narodowe lub okręty z narodową flagą powiewającą dumnie na wietrze. Sztuka ta może być całkiem przyjemna mimo, że nie znajdziesz w niej perspektywy ani cienia indywidualności twórcy.

Dusze Dziecięce osiągają czasem ważne pozycje – rzadko jednak szukają wysokich stanowisk, ponieważ jeszcze nie posiadają środków ani doświadczenia, by wykonywać dobrze daną pracę. Pomimo tego mogą zdobyć sławę dzięki swym niewzruszonym zasadom, tak religijnym, jak i politycznym, Jerry Falwell stal się znanym religijnym liderem dzięki wierze, którą posiada Dusza Dziecka. Podobnie kariery zrobili – Oral Roberts i Jimmy Swaggart, Idi Amin, Hitler, Khomeini, a w Stanach Zjednoczonych Richard Nixon, Evan Mecham, Jesse Helms i inni najbardziej konserwatywni gubernatorzy, kongresmeni i senatorowie są przykładem Dusz Dziecięcych działających na szeroką skalę zgodnie ze swym charakterem i poglądami. Pat Boone jest jedną z niewielu Dziecięcych Dusz, które działają w przemyśle rozrywkowym.

Afrykański prezydent Botha i libijski Generał Khadafy są też Duszami Dziecięcymi z siódmego etapu. Siódmy etap każdego wieku dusz jest bowiem okresem samozadowolenia, ponieważ wszystko co miało być doświadczone w danym wieku duszy, zostało już zrobione i wyuczone. (Następna inkarnacja jest fazą nieudolną, nie bardzo uchwytną i całkiem nową, gdyż jest pierwszym etapem następnego poziomu).

Matthew Strode szkolny kaznodzieja, który straszył ogniem, potępieniem i mękami piekielnymi w swych kazaniach, kilkakrotnie był usuwany ze swojego stanowiska w szkołach podstawowych w Północnej Karolinie, jest właśnie przykładem siódmego etapu wieku Dziecięcego.

W krajach z przewagą Dusz Dziecięcych przejawia się purytanizm i ludzie dzielą się między sobą na grupy stając się wrogami. Czasem nawet sąsiad powstaje przeciw sąsiadowi. Kraje wyrażające początkowe etapy tych Dusz Dziecięcych to Iran i Irak, tak jak i wiele nowych krajów muzułmańskich, choć wyłączyć z nich należy Arabię Saudyjską i Syrię. Do krajów Dusz Dziecięcych na początkowych etapach można dopisać Chiny, Irlandię i wiele krajów Ameryki Środkowej i Południowej. Indie, które były krajem Dusz Starych, w tej chwili mają przewagę Dusz późno Dziecięcych, będących w pozycji przejściowej do wieku Dusz Młodych. Japonia ostatnio kompletuje, czyli kończy swą fazę, na poziomie Dusz Dziecięcych w którym indywidualność była tłumiona, a która przeistoczyła się teraz w kraj Dusz Młodych. Interesującym faktem może być to, że biali rządzący Południową Afryką są głównie Duszami na poziomie Dziecka, podczas gdy u czarnych przeważają Dusze Dojrzałe.

85ac1a7dce596d14b022e706391104b6

DUSZE NA POZIOMIE MŁODYM

Kiedy sprawy związane z wiekiem Dusz na poziomie Noworodka i Dziecka takie, jak przeżycie, dyscyplina i porządek, są już przyswojone i zdominowane, esencja szuka sposobów jakie ma zastosować, aby przejść na następny etap.

Niezależność i zdolność zdobycia tego, czego człowiek chce i pragnie, są głównymi siłami motorycznymi wieku na poziomie Młodym. Uchwycenie tego, co plan fizyczny może zaofiarować, walka o pozycje prominenckie, władzę i bogactwo sprawia, że jest to czas współzawodnictwa, który trwa przez cały ten młodzieńczy poziom i przez wszystkie jego etapy. Tym, którzy wyrażają siebie przez postrzeganie, charakterystyczne dla poziomu Duszy Młodej, nadaje ono mentalność dążącą do stałych porównań kto z nich ma więcej na koncie bankowym, zapraszany jest lub wydaje najlepsze przyjęcia, kto ma najwyższy budynek, najszybszy motor, najszersze ramiona, najwęższą talię lub najdroższe brylanty.

Największe potęgi światowe tego typu, przejawiające percepcję Duszy Młodej to: Japonia, Hong Kong, Niemcy, Izrael, Syria, Arabia Saudyjska, Australia, Kanada i Stany Zjednoczone. Wszyscy, którzy wzrastają w tych miejscach, niezależnie od wieku duszy w jakim by się znajdowali, otrzymują coś w rodzaju piętna i uwarunkowania wskazującego, jak mają działać, postępować, wyglądać, czuć się, aby osiągnąć sukces. Japonia jest właśnie teraz w najwyższym stopniu takim przykładem. Jest ekstremalnie konkurencyjna, skoncentrowana nawet na rozrywce jako na czymś, w czym liczy się tylko wygrana a nie rozrywka dla samej zabawy. Czasami nie ma nawet czasu na odpoczynek między takim czy innym współzawodnictwem.

Ambicja jest ważna, toteż postawa omawianych dusz sprowadza się do: „Jestem ja i jesteś ty, ale ja zwyciężam”. To daje im bodziec by zawsze być na czele czegoś. W procesie do dążenia na szczyt nieważne jest co do tego potrzeba i kogo po drodze trzeba nadepnąć lub zadeptać.

Typowe Dusze Młode mają mało poszanowania dla tego kto ma inne ideały lub zapatrywania niż one. Na tym podłożu właśnie, wyrósł konflikt między Nancy Reagan a Raisą Gorbaczową. Pani Reagan to Dusza Młoda i mimo ogłady towarzyskiej, jaką posiada, bardzo obraziła wrażliwą panią Gorbaczow, która mogła odczuć i zrozumieć osąd oraz niechęć tej pierwszej. Pani Gorbaczow wolałaby pozostawić politykę i opinię na boku, na rzecz stosunków bardziej ludzkich i cieplejszych, ale nie miała też zamiaru ignorować surowej ekspresji Reaganowej ukrytej pod wymogami protokołu.

Na tym poziomie świadomości jeśli ktoś może zrobić pieniądze lub zdobyć wpływ, konsekwencje na dłuższą metę nie są tak istotne. Problem wynikający z wyrzucanych toksycznych substancji pochodzi z kultury Dusz Młodych, które są jego przyczyną, z powodu swego pośpiechu w robieniu pieniędzy. Mimo, że Dusze Młode są produktywne, uprzemysłowione i skoncentrowane na celu, wizja ich zatrzymuje się w tym miejscu, czyli w miejscu robienia pieniędzy. Toteż wątpliwe byłoby to, że będą brać pod uwagę motywy i etykę.

Ponieważ bardzo chcą dokonać czegoś i uzyskać w świecie rozgłos Młode Dusze mogą być niestrudzonymi pracownikami. Im zawdzięczamy naszą skuteczność, większość wysokiej technologii, naszą potęgę militarną i impuls do tego, aby rzeczy zostały zrobione i zmienione. Są one architektami i budowniczymi cywilizacji. Mimo tego, koncentrując się na ilości i niekoniecznie jakości tworzą jakby „naukową agrykulturę”.

Na przykład obfite żniwa w wyniku stosowania różnych środków chemicznych są faktem poświadczającym, że metoda ta niesie zniszczenie około 95 procent ogromnej ilości gatunków nasion znanych przed niespełna 125 laty, i że zatruwa ona ziemię nitratami, selenem, pestycydami oraz wywołuje straszne problemy ekologiczne. Wszystko to ma dla Młodych Dusz znikome znaczenie.

Młode Dusze nie zawsze uganiają się za tym czego chcą, co z kolei możemy uznać za nierozsądne, gdy tymczasem jest to ich punkt widzenia w drodze do sukcesu. Jest dla nich naturalnym nauczenie się jak od początku działa ten system i używania go w taki sposób, aby przyniósł korzyści. Impuls w osiągnięciu korzyści popycha je do najbardziej znanych uniwersytetów, które już przez samą nazwę, dają pewien procent pewności przyszłych awansów. Niektóre z nich robią wrażenie urodzonych ze zdolnościami sprawiania, że system ekonomiczny wyskoczy ze swych ram, aby stosunkowo łatwo pomnożyć ich setki w tysiące, tysiące w miliony, a miliony w biliony itd.

Esencja osoby z Młodego wieku Duszy popycha ją do zdobycia tyle ile może tak, aby odczuła i zrozumiała czego szuka i co się w efekcie odczuwa, gdy się to już posiada. Z zachłannością będzie pożądała najdroższego modelu auta, palić ją będzie chęć mieszkania w „lepszej” dzielnicy i w jak najbardziej reprezentacyjnym budynku jaki może zdobyć. Posiadłości potężne, otoczone wielką ciszą, trochę mniejsze od Pałacu Buckingham, z murami grubymi na dwanaście stóp, z ornamentem wykonanym ze strzyżonych krzewów i z fontanną, żelazną bramą otwieraną automatycznie i kolekcją obrazów, mogą być zdobyte w tej inkarnacji Duszy Młodej. Jeśli wasze dni Duszy Młodej przebiegały w starożytnym Egipcie, bogactwa były inne, ale na pewno mieliście niewolników i wszystkie dostatki zapewniające doskonałe bytowanie.

W okresie Duszy Młodej nie pojawia się wielkie lenistwo. Mimo, że możemy znaleźć Młode Dusze gromadzące w szafach i szufladach przedmioty, tuż przed przyjściem znajomych, powodowane jest to raczej chęcią jak najlepszej prezentacji swego domu a nie lenistwem.

Dziecięce Dusze cechuje zamiłowanie do przesadnego porządku i czystości, podczas gdy Dusze Młode dążą do sukcesu i stwarzania pozorów. Dusze Młode nie są otwarte emocjonalnie, nie są więc dobrymi rodzicami i nie rozwijają ani nie umacniają więzi rodzinnych ze swymi dziećmi. Mimo tego, kupują swym pociechom wszystko, na co je stać. Przykładem na to jest dziecko w wózku bardzo znanej firmy i w drogich ciuszkach jako materialny dowód prestiżu swoich rodziców. Dzieci te, mające drogie zabawki, modnie strzyżone główki, dobre samochody i wykształcenie, są popychane w kierunku niedoceniania wszystkiego co posiadają i robią to od najmłodszych lat, przez okres młodzieńczy, małżeński aż do kariery włącznie. Tego właśnie oczekują od nich rodzice żądni ugruntowania swego statusu społecznego. Dzieci takie rzadko wyrażają swe uczucia.

W religijnych wierzeniach Młode Dusze mają tendencję do postaw konwencjonalnych, chociaż są mniej egzaltowane niż Dusze na poziomie Dziecka.

Większość z nich prawdopodobnie znajdziemy w kościele i zobaczymy jak tworzą grupy i lansują swój biznes, a nie jak zajmują się dogmatami lub krytykowaniem innych, którzy nie wykazują zbytniej religijności.

Ponieważ Młode Dusze identyfikują się mocno ze swym ciałem i do końca nie są przekonane o tym, że ich świadomość je przeżyje, pojawiły się azyle kriogeniczne (miejsca gdzie zamraża się ludzi by przedłużyć im życie – przyp. tłum.), operacje nosów, łokci i wszystkiego, co jest możliwe do zmienienia. Stąd kwitnący multibilionowy przemysł oddany do celów produkcji kosmetyków służących mężczyznom i kobietom oraz niewiarygodnie wielki i kosztowny system medyczny, który ma utrzymać wszystko przy życiu i to za wszelką cenę i bez pytania, czy ktoś tego chce, czy nie, jakie są koszty, ile bólu przynosi lub jakie „życie” ofiarowuje. Najlepszymi, niespotykanie aktywnymi twórcami takich zachowań są ci, którzy posiadają Dusze Młode. Wygrywając z rywalem, zdobywając poklask, władzę i pieniądze osiągają poczucie przebywania na szczycie. Gdyby nie stres lub lęk przed utratą „zdobyczy”, możemy uznać ten okres za ekscytujący, dający ciekawe przeżycia i możność samorealizacji.

Ponieważ Ziemia kończy swój młodzieńczy okres, Młode Dusze mogą coraz łatwiej zdobywać wiedzę.

Zbliżając się do skompletownia inkarnacji na poziomie Duszy Młodej, ludzie zaczynają okazywać więcej zainteresowania seksem i pożywieniem. Pociągają ich przygody związane z dalekimi podróżami, poznawaniem świata, który też traktują jak swoją własność. Dzięki temu znów wzrasta ich status i podziw u innych.

W fazie tej zaczyna przejawiać się twórczość mimo, że kwitnie i owocuje ona dopiero na poziomie Duszy Dojrzałej. Wielu ludzi zdobywa sławę i wysoką pozycję w tym okresie. Znajdujemy w nim gwiazdy filmowe, wielu twórców programów telewizyjnych, śpiewaków, komediantów, polityków, liderów religijnych, zdobywców Nagrody Nobla, producentów z Hollywood, autorów i ludzi typu Donald Trump, J.P. Getty, którzy osiągnęli bogactwo i sławę.

CIarence Thomas, Ed Meese, Jimmy Swaggart i Jim Bakker są przykładem mężczyzn znajdujących się na początku okresu Duszy Młodej, w którym zaczyna ona rozwijać się i rzucać w przygodę. Zdobyli oni bogactwo i władzę, ale jak do tej pory są oni złymi znawcami ludzi i zdarzeń oraz etycznych struktur.

Dwie małżeńskie pary znane ze swego skąpstwa i zachłanności są krańcowym przykładem tego, jak Młoda Dusza sięga po bogactwo i władzę za wszelką cenę. Są to – Ferdinand i Imelda Marcos – (dawni władcy Filipin) oraz Jean-Claude i Michele Duvalier – byli władcy z Haiti. Żadna z tych par nie wykazuje skruchy za swe czyny ani nie podejrzewa jak ogromną karmę sobie stworzyła.

George Bush i Ronald Reagan oraz wielu prezydentów Stanów Zjednoczonych to Dusze na poziomie Dojrzałym. John Kennedy, jako Dusza Młoda posiadająca ambicję i potrzebną energię, był już bliski przełamania barier ustanowionych przeciw katolikom. Podobnie Geraldine Ferraro użyła swej energii i impulsu Duszy Młodej, by wywalczyć wejście kobiet do Białego Domu. Margaret Thatcher także będącej w połowie poziomu wieku Duszy Młodej pomaga to w ambitnym utrzymaniu swej pozycji. Profesorowie wpływowych uniwersytetów oraz osoby zajmujące odpowiedzialne stanowiska w większych korporacjach to Dusze Młode.

Gdy Michaił Gorbaczow po raz pierwszy zdobył uznanie i przyciągnął uwagę narodu Stanów Zjednoczonych, działał głównie z poziomu świadomości Duszy Młodej, co było ważnym czynnikiem w jego dojściu do władzy. Później, gdy utrwalił swą pozycję i czuł się pewnie, działał z pozycji swego prawdziwego wieku to jest ze średnio-Dojrzałego. Wtedy wstrząsnął swoim krajem, wytrącił go ze stagnacji i zrobił to prawie sam. Możemy tu zaobserwować różnicę między dyplomacją Duszy Dojrzałej – Gorbaczowa, a dyplomacją Duszy Młodej – Henry Kissingera, który widział stosunki rosyjsko-amerykańskie tylko w formie konfrontacji, gdzie jedna strona wygrywa, zaś druga automatycznie przegrywa.

Rose Kennedy przez dziesiątki lat była siłą dającą stale nowy bodziec klanowi Kennedych – to Dusza Młoda o żelaznej woli. Mohammed Ali, który widział życie jako jedną wielką rywalizację, jest osobowością wielkiego sportowca o Duszy Młodej, jest nią również Leon Spinks.

Mick Jagger, osobowość znana w muzyce rockowej, to kwintesencja Duszy Młodej, także Billy Graham – wybitny lider religijny, jest na tym samym poziomie. Młoda Dusza – Ralph Lauren – wzniósł się na wyżyny zarobkowania projektując modę. Joan i Jackie Collins, obie stały się sławne jako przykłady Dusz Młodych, aż do szpiku kości.

Johnny Carson, Bing Crosby, Jack Benny, Dean Martin, Bob Hope i naturalnie Joan Rivers oraz Vanna White, są wspaniałymi przykładami Młodych Dusz zajmujących się show-biznesem. Whitney Houston, Diahann Carroll, Sean Young, Don Johnson, Bruce Wiilis, Robin Givens, John Wayne, Charles Bronson, Chuck Norris to typowe osoby o świadomości Duszy Młodej. I wreszcie kaznodzieje, wizjonerzy – reformiści tacy, jak: Richard Simmons, Ayn Rand i Wiiliam F. Buckley.

686a911ac42f9c8050ae98b3e90c2ce2

 

DUSZE DOJRZAŁE

Pod koniec cyklu Duszy Młodej pojawia się pewien niepokój, poczucie, że czegoś brak. Cały poklask, bogactwo i władza już w pełni nie wystarczają, profity i wygrana nie mają już transcendentalnej wartości.

W ten sposób zaczyna się czas poszukiwań w okresie Duszy Dojrzałej. Pytania takie jak: „Kim jestem?”, „Dlaczego tu jestem?” zadawane są sobie coraz częściej. Jest to okres wielkiego i intensywnego wysiłku, emocje już się otwierają a mury dzielące ludzi zaczynają się rozpadać. Możliwe staje się dostrzeżenie punktu widzenia innej osoby i wzięcia go pod uwagę w stopniu zależnym od tego, jak pogłębiają się i nabierają życia stosunki międzyludzkie. Nagle okazuje się oczywiste, że wszyscy posiadają uczucia, i że uczucia te są interesujące albo nieuniknione.

Jedną z przyczyn, dla której Młode Dusze są zdolne do skierowania tak wielkiej ilości energii na sam sukces jest to, że życie wewnętrzne nie przyciąga ich uwagi. To pozwala płynąć energii łatwo w poszukiwaniu rzeczy zewnętrznych. Nie dzieje się tak na poziomie Duszy Dojrzalej. Jest to okres introspekcji, okres, który wiele pojęć przewraca do góry nogami. Prawie zawsze wszystko jest tu skoncentrowane na emocjach i na większej intensywności, jest więcej schizofrenii, bólu, samobójstw, więcej miłości, zmysłowości i prawdopodobnie więcej lekarstw lub narkotyków, aby uintensywnić wszystko w większym stopniu, niż to bywa w innych okresach. Boy George, Sean Penn, Richard Burton i Marlon Brando wiedli życie z tendencją do nieumiarkowania.

Sally Field podczas ciąży, oczekując trzeciego dziecka, mówiła: ,,Przerażająca jest świadomość, że będzie nowy człowiek na świecie, którego będę tak kochać”. Jej lament uosabia typową Duszę na poziomie Dojrzałym, która w ten sposób intensyfikuje uczucia.

Twórczość płynie. Filozofia i sztuka osiągają wysoki poziom. Iluzja i zniekształcenie rzeczywistości są nieuniknione, gdy człowiek się otwiera, ponieważ jego ścieżka nie jest jeszcze jasna a żadna z form łatwa do uszeregowania nowych uczuć. Nic nie jest stałe jak to miało miejsce na poziomie Duszy Dziecka i Młodej.

Niełatwo być elastycznym. W ostatnich dekadach kultura nasza udzieliła kilku wskazówek dotyczących tego męczącego poziomu inkarnacji.

Hipisi ze swoim „płynięciem” i „byciem”, ułatwiają każdemu zrozumienie czym jest okres Duszy Dojrzałej i pomagają „rozbroić” ślepe uwielbienie dla tego społeczeństwa, które jest nośnikiem świadomości Duszy Młodej. Ponieważ często są niezrozumiani i odbierani jako ci, którzy wywołują rozruchy, podczas gdy w rzeczywistości dostrzegają więcej niż Dusze Dziecka i Dusze Młode, często poszukują społeczności innych Dusz Dojrzałych, u których mogą liczyć na zrozumienie. Berkeley i Cambridge w Stanach Zjednoczonych oraz Amsterdam w Holandii to miasta Dusz Dojrzałych. Inne miasta, pełne twórczości i homoseksualistów to Los Angeles, San Francisco i New York. Są one zbiorowiskiem różnych poziomów Dusz w których jednak przeważają Dusze Dojrzałe.

Dusze Dojrzałe lubią towarzystwo innych Dusz na tym samym poziomie z powodu ich potencjału emocjonalnego oraz poczucia, że „są na tej samej ścieżce”. Doceniają one Dusze Stare ze względu na informacje jakich one im dostarczają i chwilowy odpoczynek, jakiego u ich boku doznają. Natomiast Dusze Młode pobudzają w nich impuls – chęć pójścia do przodu w sprawach świata zewnętrznego.

Jest to okres podobny do występującego u Dusz Młodych, w którym wiele z nich osiąga wysoką pozycję, chociaż teraz powodem już nie jest ambicja i władza, ale żywotność, entuzjazm i werwa. Zauważmy, że charakter indywidualny z okresu Dojrzałego ma tendencję do bycia elastycznym, interesującym i twórczym. Malarz Vincent Van Gogh nieustannie cierpiał z powodu intensywności swoich uczuć, podczas gdy Paul Gauguin szukał wytchnienia od nich w spokojnym South Seas. Jean Genet, Truman Capote i J.D. Dalinger – każdy z nich zawarł w swoim pisaniu intensywny „posmak” Duszy Dojrzałej. A nie zapominajmy o Barbarze Walters – prezenterce i twórcy programów telewizyjnych, która zawsze zainteresowana była udzielaniem pomocy tym z którymi robiła wywiady, ukazując ich najgłębsze przeżycia.

Zauważmy wigor, podniecenie, entuzjazm i intensywność życia m.in, gwiazd: Michael Jackson, Bruce Springsteen, Paul McCartney, Frank Zappa, Randy Newman, Holly Near, Janis Joplin, Cyndi Lauper, Madonna i Barbara Streisand. Podobnie jak: Marilyn Monroe, Judy Garland, Michael Douglas, Elizabeth Taylor, Vanessa Redgrave, Molly Ringwald, Jack Nicholson, Dennis Hopper, Charlie Sheen, Warren Beatty, Lily Tomlin, Jane Fonda, Donald Sutherland i wielu innych, większość aktorów to Dusze Dojrzałe.

Walczący Ralph Nader, Gloria Steinem, Oliver North, Abbie Hoffman i Tom Hayden to Dusze Dojrzałe, a równocześnie zapaleńcy. Carlos Castaneda, Lynn Andrews, Terry Cole-Whittaker, Brugh Joy, Shakti Gawain, Dan Millman i Elizabeth Clair Prophet są to duchowi poszukiwacze, nauczyciele i autorzy.

Dusze Dojrzałe chcą studiować, ale najczęściej wybierają małe i tradycyjne szkoły. Ten poziom ma swoje własne priorytety i wewnętrzne poczucie własnego kierunku. Na przykład: Dusze Dojrzałe czasami, aby zawstydzić swoje otoczenie składające się z Dusz Młodych, odsuwają się od dobrze płatnej pracy i unikają osiągnięcia wysokiego statusu na korzyść takiego, który wspomaga ich priorytety i linię rozwoju, niesie ryzyko, przypadkowość i twórczość lub więcej „zbawiania świata”.

Cały ten poziom zajmuje się badaniem nieznanych dziedzin, najczęściej tych wewnętrznych ale nierzadko i zewnętrznych. Najprawdopodobniej matka Madonny nie wyobrażała sobie, że jej córka o tak niewinnym imieniu zamiast nosić krzyż i przeciętne stroje, będzie fikała nogami na scenie.

Ktoś inny może zakochać się w operze, jazzie, Pavarottim, Mozarcie, muzyce kameralnej, tangu, polce, lub we fletni Pana w czasie gdy zbiera w lesie grzyby. Nietradycjonalne religie, medytacje i metafizyka zaczynają stawać się interesujące, wzbudzają ciekawość podczas, gdy zewnętrzne horyzonty rozszerzają się wraz ze swobodniejszym stylem życia, różnego typu seksem, sztuką każdego gatunku, lub kuchnią innych narodów. Wielka wrażliwość zmysłowa na tym poziomie może zrodzić pasje do wymyślania potraw lub doskonałego wina, zdolności w odróżnianiu i uznaniu wspaniałych niuansów zapachowych toteż większość znawców win, kiperów i sławnych kucharzy na całym świecie to Dusze Dojrzałe.

Kraje z atrybutami Dusz Dojrzałych zwracają większą uwagę na szersze stosunki ze światem, niż na materialne dobra i skuteczną działalność. Przykładem mogą być Włochy, Grecja, Egipt i Meksyk. We Włoszech mogliśmy obserwować kryzys w tworzeniu pięćdziesiątego już kolejnego gabinetu. W narodach o większości Dusz Dojrzałych wyłania się pytanie: „Czy kraj naprawdę potrzebuje miękkiego rządu, czy bardziej interesujące jest przeżywanie jego tasowania?”. Czasami „małe” rzeczy, takie jak zburzenie infrastruktury nie przyciągają uwagi aż do czasu, gdy katastrofa jest nieunikniona.

Anglia znajduje się trochę poza równowagą z powodu wejścia w okres Dojrzałości. Z nadejściem socjalizmu, który ma tendencję do sprawiedliwego podziału bogactw, przeciętny Anglik na poziomie Duszy Dojrzałej nagle skoncentrował się bardziej na zagadnieniach wewnętrznych, niż na niekończącej się walce o utrzymanie pozycji swego kraju w świecie. Ludzie są mniej zainteresowani ciężką pracą ale nie dlatego, że ich podstawowe utrzymanie będzie zabezpieczone przed systemem socjalistycznym, lecz z powodu zmiany ich wewnętrznego poziomu na świeży, nowy, dający początek świadomości Duszy Dojrzałej.

W połowie 1987 roku wiele z krajów o Duszach Młodych zaczęło interesować się początkiem świadomości Duszy Dojrzałej. Stało się tak, ponieważ ich populacja zaczęła składać się z większej ilości Dusz Dojrzałych niż Młodych co spowodowało zachwianie starej równowagi. Kraje te w „smaku” i działalności będą jeszcze jakiś czas głównie państwami Dusz Młodych, ale będzie można zaobserwować rosnącą chęć zapewnienia sobie coraz większej dbałości o dobrobyt.

Ponieważ świadomość Duszy Dojrzałej realizuje się w poczuciu, że wszyscy jesteśmy wspólnotą, może dojść do głosu walka o prawa zwierząt, szczególnie delfinów, zwierząt bliskich całkowitemu wyniszczeniu, bądź żyjących w farmach hodowlanych. Z drugiej strony zaczną rozrastać się cmentarze ulubionych zwierząt.

Polska i Rosja są krajami przepełnionymi Duszami Dojrzałymi w których istnieją silne ciągotki do dzielenia tego, co się posiada tak, aby wszyscy mieli zapewnione przynajmniej wymagane minimum Teoria marksistowska ma silny „posmak” Duszy Dojrzałej. W grupach rządzących obu tych krajów znajdowali się ludzie mocni i twardzi, którzy byli Duszami Młodymi. Stosowali oni wszelkie dozwolone i niedozwolone chwyty, aby tylko utrzymać się przy władzy. I nagle mamy Dusze Dojrzałe typu Lech Wałęsa i Michaił Gorbaczow, które rzucają się do walki przeciw temu ustalonemu porządkowi, nie bacząc na to, czy będą lubiani i dobrze oceniani.

94a2e113e390f0ecf4de6c15a305f6f3

DUSZE STARE

Na głębokich, wewnętrznych poziomach Stare Dusze widzą związki istniejące między wszystkimi ludźmi. Instynktownie czują, że stanowią część całości. Są w stanie uchwycić szerszy obraz i wtedy robią co mogą aby żyć w zgodzie z tym, co czują oraz nie ranić, nie sądzić innych. Występuje u nich potrzeba poczucia własnej nieskazitelności i utrzymanie integralności w każdej sytuacji. Odsuwają się ód intensywnej emocjonalności Dusz Dojrzałych i są bardziej obiektywne w stosunku do życiowych wyżów i niżów.

Mając za sobą sporo inkarnacji w różnorodnych kulturach i klasach o wiele trudniej jest im znaleźć się w sytuacjach typu: właściwe – niewłaściwe, my – oni, ten kraj czy tamten, jak to przeważnie ma miejsce w ich otoczeniu. Widzenie całego obrazu w ten sposób powoduje, że Dusze Stare są raczej spokojne, nastawione bardziej pokojowo i nie rozpraszają się. U Dusz Starych przed upływem trzydziestego piątego roku życia nie obserwuje się przejawów percepcji odpowiadających temu poziomowi. Mogą więc one być w tym okresie posądzone o to, że lubią tańczyć w zależności od muzyki. Ponieważ mają inklinacje do podążenia za swoją indywidualną, wewnętrzną percepcją i pragnieniami mogą być ocenione jako ekscentryczne, chociaż trzeba przyznać, że w nieszkodliwy dla nikogo sposób.

W czasie, gdy istnieje wielka motywacja do duchowego wzrostu, znika ona gdy zaistnieją zdarzenia polityczne czy materialne. Stare Dusze rzadko czynią to czego nie chcą, bo wolą swoje własne niekonwencjonalne cele, często szukają drogi najmniejszego oporu jeśli chodzi np. o pracę, toteż większość ich energii może być zużyta na rozwój duchowy.

Z powodu bogactwa energii gromadzonego przez wiele inkarnacji, Stare Dusze są zazwyczaj całkowicie kompetentne w wielu sprawach, najczęściej jednak nie wykorzystują posiadanych możliwości. Zwykle wolą znaleźć pracę, która wspomaga ich osobistą ewolucję np. doradztwo, uczenie, praca z ciałem, ogrodnictwo, rzemiosło – są to ich ulubione zajęcia.

Wiele studiuje filozofię i sztukę. Jeżeli wyższe studia potrzebne są do nauczania, szkoły mniej ortodoksyjne dają im więcej szans badania nieznanych dziedzin wewnętrznych i te właśnie przyciągają je bardziej.

Luksusowy dom lub auto, stroje lub biżuteria robiące wrażenie na innych nie należą do tych, które znajdowałyby się na liście przedmiotów, jakim przypisują wielką wagę lub większe zainteresowanie. Konsekwentnie unikają również pracy od godziny dziewiątej do siedemnastej.

Czasami są leniwe i osiąga to taki wymiar, że nie są w stanie zapłacić bieżących rachunków. Bierze się to jednak stąd, że do spraw materialnych nie przywiązują wagi. Mimo tego, Stare Dusze mają powodzenie w sprawach materialnych, gdyż kiedy zaczynają szukać, pojmować i stosować prawa fizyczne wszechświata, cel taki może być osiągnięty przez nie bez najmniejszego wysiłku. Mają dwa punkty zainteresowań – zewnętrzny i wewnętrzny, dlatego pociąga je tarot, astrologia, metafizyka i wiele innych dyscyplin przychodzących wraz z Nową Erą.

Stare Dusze interesują się wieloma religiami i naukami, ponieważ już rozumieją jakie są miedzy nimi powiązania. Jednak najbardziej pociągają je religie, które związane są z bezwarunkową miłością i z tymi, do których przynależały w poprzednich inkarnacjach. Ponieważ religie są związane z prawami i rytuałami stworzonymi przez Dusze Młode, Stare Dusze odrzucają prawie wszystko, co zostało dodane do rdzenia religii przez Dusze Młode. Jedynie unikatowa, osobista praktyka duchowa jest tą, której oddają się w pełni i w skrytości.

Stare Dusze mają wielką skłonność do agape – czyli miłości bezinteresownej, do bardzo świadomej pracy i unikania osadzania innych. Z tego powodu niektóre z nich są meczące i nierealne dla Dusz Młodych, a czasami nawet dla Dusz Dojrzałych. Bywają to zwykle esencje, które miały wiele do czynienia ze wszystkimi kwestiami emocjonalnymi zaś teraz przychodząc na planetę, wybrały okres pracy nad intelektem, filozofią i rozwojem duchowym.

W wersji telewizyjnej autobiograficznej książki Shirley MacLaine pt.: „Na krawędzi”, charakter Davida, który zabrał ją do Peru i nigdy nie przestawał zachowywać się pedantycznie, był jakby pozbawiony ciepła. David postępował dobrze ale przy użyciu minimum uczucia, na chłodno i nie było dla niego ważne, ani konieczne pouczanie i kierowanie Shirley przez cały czas. Robił to krótko, niejako przy okazji, ale perfekcyjnie. Oto typowy wizerunek Duszy Starej.

Mimo wszystko, niektóre Stare Dusze czują się nieswojo ze swoją szorstkością lub brakiem emocjonalnego ciepła i starają się nadrobić ten jak im się wydaje – brak, chociaż czasem nie mają takiego odczucia. W tym wypadku jednak siła esencji, która jest nastawiona tylko na uchwycenie i zrozumienie lekcji duchowych jakie życie niesie ze sobą, nie jest zainteresowana pomocą w nadrabianiu braku emocji. Dla niej jest to błogosławieństwo a nie wada.

Podobna sytuacja wytwarza się po inkarnacjach obfitujących w dobra materialne. Gdy esencja skompletowała Lekcje zdobywania bogactwa nie jest zainteresowana uzyskaniem tego samego. Wyjątek stanowią pieniądze ubocznie ułatwiające pomoc w innych, nowych lekcjach. Esencja może chcieć, by ktoś znalazł się w danej inkarnacji na dnie nędzy do tego momentu, aż potrzebne lekcje duchowe i filozoficzne będą przerobione.

Czasami esencja wtrąca się i przeszkadza w dobrych zarobkach gdy staje się oczywistym, że dobrobyt rozprasza i odwraca uwagę od właściwej pracy nad sobą.

Pamiętajcie, Stare Dusze, jesteście swą esencją. Kiedy przebywacie poza Ziemią wtenczas decydujecie i nie wybieracie sobie bogatych rodziców, ani skłonności czy ambicji do posiadania bogactw i osiągania wysokich stanowisk. Problem leży w tym, że gdy pojawiacie się na planie fizycznym wasza mała ziemska osobowość wariuje trochę w związku z dobrami świata materialnego. Osobowość może popychać do życia w komforcie i do osiągnięcia go, ale bez wielkiego impulsu typu „No! Zrób to! Musisz osiągnąć sukces!”, gdyż ten impuls opóźnia pracę Starej Duszy.

Tak długo jak esencja Duszy Starej odżywia się tym, czym ona naprawdę chce, czyli strawą filozoficzną i duchową, nie będzie przeszkadzać w osiągnięciu pieniędzy lub w tworzeniu ciepłych, emocjonalnych stosunków międzyludzkich. Ale nie da ona specjalnego i dodatkowego impulsu w kierunku osiągnięcia jednego czy drugiego.

Najważniejszym wyzwaniem dla Duszy Starej jest opanowanie i doprowadzenie do właściwego samoposzanowania. Żadna Stara Dusza nie jest kompletna dopóki nie osiągnie całkowitego przebaczenia sobie swych błędów i miłości do siebie. Miłość i poszanowanie siebie może być omijane, gdy żyje się w społeczeństwie Dusz Młodych, które nie uznają ani nie potrafią zrozumieć wrodzonych wartości większości Starych Dusz. Szczytem nieporozumień z Młodymi Duszami, które przypisują sobie wiele wartości, jest to, że Stare Dusze zdają sobie jasno sprawę z tego, jak małą rolę spełniamy wszyscy w tym wielkim i nieskończonym wszechświecie.

Poszanowanie siebie jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Dusz Starych, ponieważ wzdłuż ich drogi przewija się wciąż łatwość przyjęcia postawy lekceważącej siebie. Inne ważne zadania w planie szkolenia Starych Dusz to zadowolenie z przebywania w ciele fizycznym, manifestowanie mistrzostwa w uznaniu i poszanowaniu tego co się posiada i używaniu w tym celu, aby życie na planecie było miłe, ciekawe a czasami nawet ekscytujące. Dopóki pociąga cię życie na ziemi nigdy nie będzie ono twoją ostatnią inkarnacją. Esencja nigdy nie dopuści do tego byś zerwał się z haczyka dopóki nie uwolnisz się od przywiązania do rzeczy, które cię przyciągają i wiążą z tą planetą.

Aby skompensować wybór poprzednich inkarnacji Stara Dusza najczęściej otrzymuje w ostatnich inkarnacjach płeć, którą najmniej lubi. Będąc jednak tyle razy w ciałach męskich i żeńskich, Stare Dusze zaczynają mieszać różne energie i w końcu nie mają preferencji do męskiej czy żeńskiej płci. Nierzadkie są odczucia obu płci to jest niekobiece kobiety czy mężczyźni niemęscy. Płeć, która nabiera już cech kosmicznych, staje się możliwa i zaczyna się jej poszukiwać. Na przykład wymienione wcześniej niekobiece kobiety, choć o zachowaniu i powierzchowności swej płci, wolą zawody męskie, przedkładają urządzenia typu kamera lub aparat fotograficzny nad stroje, dzieci wychowują bez przesadnej tkliwości i nie są domatorkami. Z kolei niemęscy mężczyźni, chociaż fizycznie nie różnią się od innych, uwielbiają dzieci – nawet te męczące i niegrzeczne – wykazując wiele cierpliwości. Lubią gotować różne przysmaki, szyć, lubią nawet robótki na drutach (ale tylko we własnym domu). Są wśród nich i tacy, którzy bardzo przejmują się własnym ciałem (masaże, dobry krem do rąk i twarzy, gimnastyka aby nie przytyć, dobra woda kolońska i eleganckie dodatki do ubioru). Nie ma to nic wspólnego z płcią fizyczną, wiąże się jedynie z przejawem Duszy żeńskiej w męskim ciele lub odwrotnie.

Obserwowanie Duszy bardzo Starej jako dziecka jest bardzo pouczające. Mimo, że zachowuje się ono jak dziecko i wykazuje zainteresowania związane z tym wiekiem wyczuwa się w nim już inne wartości. Ze względu na to, że Dusza ta już tyle razy przychodziła na naszą planetę, dziecko nosi w sobie spokój i mądrość, co może być odczuwane przez otoczenie, przynajmniej w tych momentach, gdy jest ono spokojne.

W stosunku do Dusz Młodych i Dojrzałych o wiele mniej Dusz Starych staje się sławnymi ludźmi. Jeżeli już, to po to by uczyć. Dbają o poziom nauki zgodny ze swym doświadczeniem i nie obniżają go nigdy, nie bacząc na krytykę i wykpiwanie przez Dusze Młode. Żadna Dusza Stara nie może zakończyć koła inkarnacji dopóki nie przekaże swej wiedzy przynajmniej jednej osobie.

Niektóre ze Starych Dusz przejawionych jako muzycy odczuwają typowy pociąg do przekazywania swej wiedzy, są to: Joan Baez, John Lennon i Yoko Ono, Sting, Judy Collins, Jerry Garcia, Bob Marley.

Paul Winter, George Winston, Kitaro i orkiestra Nowej Ery mają na celu pouczać nas, abyśmy zaczęli odczuwać wspaniałość wewnętrznych przestrzeni dzięki ich muzyce.

Mark Twain, John Muir i Albert Einstein to też Dusze Stare spełniające swoją misję tak samo, jak Dr Edward Bach. John Robbins pracuje nad amerykańskim jedzeniem i produkcją żywności. Producent filmowy John Boorman (jego filmy: „Emerald Forest”, „Hope and Glory”), autorka Alice Walker („Kolor purpury”); ludzie poszukujący Prawdy jak: Jean Shinoda Bolen, Shirley MacLaine, Robert Redford i Phil Donahue są wspaniałymi i aktywnymi Starymi Duszami, które ostatnio pracują nad naszą kulturą. Na samym czele frontu duchowego znajdziemy Don Juana Matusa, Nostradamusa, Gurdżjewa, Guru Mayi, Carla Junga, Wernera Erharda, Rajneesha, Ram Dassa, Matthewa Foxa, Dalaj Lamę, Sun Bear, Swamich Satchidananda i Muktananda oraz wybitnych psychologów: Christine i Stanisława Grof.

Jesse Jackson, Jerry Brown, Abraham Lincoln, Anwar Sadat, Vigdis Finnbogadottir prezydent Islandii oraz Chico Mendes z Brazylii to sześć Starych Dusz o wielkim wpływie na arenę polityczną dzięki włożonej w to działanie ich osobistej energii. Zwróćmy uwagę jak każdy z nich uczył indywidualnie ze swego unikatowego poziomu. Ten sposób przekazywania wiedzy nie jest jeszcze w ogóle znany ani uznany przez społeczeństwo.

Kraje, w których przeważają Dusze Stare (ale nie są to liderzy ani członkowie rządu) to Islandia, Holandia, Szwajcaria, Czechosłowacja.

Narody złożone ze Starych Dusz wolą neutralność w konfliktach międzynarodowych i jeżeli nie można inaczej, wybierają niewolę zamiast gwałtu i przelewu krwi. Wiedząc jaką wartość ma wolność, w pierwszym rzędzie ta wewnętrzna, wolą uczyć swych najeźdźców większej harmonii i człowieczeństwa. Historyczną postacią, która tego dowiodła, był Aleksander Wielki konkwistador Persji i części ziem należących obecnie do Indii.

Stare Dusze znajdziemy wszędzie, chociaż bardzo rozproszone po świecie i do tego w małych ilościach. Burma ma wiele Starych Dusz, ma je Nowa Zelandia, Finlandia i Norwegia. Miasta Ameryki, w których one się grupują to: Vancouver, Miami, Laguna, Boston, Minneapolis, Chicago i Atlanta. Chociaż najliczniejszymi z nich są głównie Oregon, Waszyngton i Północna Kalifornia. Półwyspy Florydy i Islandii oraz Waszyngton to magnesy dla Dusz Starych. Inne miasta: Santa Fe i Taos, Nowy Meksyk oraz Boulder w Kolorado przybierają przyjemny „posmak” Starych Dusz; Rosja też ma ich wiele, ale najwięcej z nich było swego czasu na Syberii. Michael mówi, że Stare Dusze inkarnowane w Związku Radzieckim pomagają popchnąć ten kraj do przodu. Nie chciały one ukończyć inkarnacji w kułagach ani nie wybrały sobie aż tego typu pracy.

Armenia była pełna Dusz Starych i Dojrzałych ale nawet najlepiej przygotowane plany w astralu nie zawsze są tu, na planie fizycznym, wykonane w sposób doskonały i z precyzyjną dokładnością.

Wiele indywidualnych Starych Dusz jest rozproszonych po świecie. Niektóre odpoczywają w wygodnych warunkach na wyspach jak np, Tahiti lub wprost przeciwnie, pracują bardzo aktywnie w Afryce lub pomagają w rozwoju danego kraju czy kontynentu. Stare Dusze inkarnują w strefach, gdzie przeważają Dusze Noworodków, na przykład w Amazonii, w celu chronienia ich, towarzyszenia, karmienia i ukierunkowania w tym co jest im potrzebne.

Stare Dusze starają się rozumieć to co lubią postrzegać Dusze Młode. Wiedza na temat percepcji różnych poziomów Dusz jest niezmiernie pożyteczna i przydatna do zrozumienia co inni czują, jak myślą i jakie mają zadania do wypełnienia w swym życiu.

Każdy wiek Duszy obfituje w doświadczenia w takim stopniu w jakim to konieczne na danym poziomie percepcji. Jest nader ważne dla Duszy Noworodka aby była wypełniona lękiem o przetrwanie, a dla Duszy Dziecka wymaganie prawa i porządku. Dusza Młoda zachowuje się właściwie gdy walczy o zdobycie bogactw, władzy i poklasku, zaś Dusza Dojrzała, gdy doświadcza przeżyć intensywnie emocjonalnych i zgłębia kwestie z nimi związane. Dusza Stara nie stosuje norm ogólnie przyjętych. Obserwuje i działa w sposób nieco ekscentryczny oraz uczy innych, nawet wtedy, gdy jej własne życie czy sprawy materialne nie są doskonale zorganizowane. Na pierwszym miejscu stawia ona przekazanie innym tego co już wie, a na dalszych pozycjach – dobrobyt, zabezpieczenie i wygodę.

Oczekiwanie więc, że wasze dziecko o Duszy Starej będzie się wspinać po szczeblach kariery, aby osiągnąć wyżyny w przedsiębiorstwach lub w jakimkolwiek wykonywanym zawodzie, jest pojęciem całkowicie błędnym. Pomyłką jest również liczenie na to, że dynamiczny adwokat o Duszy Młodej zajmie się łagodzeniem atmosfery między zwaśnionymi stronami albo, że Dusza Dojrzała, uwikłana w poważny dramat emocjonalny, będzie zdolna do osiągnięcia całkowitego spokoju tylko dlatego bo wykażemy jej jasno całą sytuację.

Stare Dusze rodząc się na planecie i będąc fizycznym noworodkiem, doświadczają świadomości noworodka i rozwijają się duchowo wraz z ciałem. Gdy są fizycznym dzieckiem przejawiają cechy Duszy Dziecięcej. Weźmy przykładowo sytuację, w której dwuletnie dziecko krzyczy lub płacze, gdy jedno z rodziców obraziło jego poczucie dobra i zła, czyli poczucie sprawiedliwości. Dzieci z innych poziomów Dusz płaczą i awanturują się tylko wtedy, gdy nie otrzymują tego czego chcą, kiedy zabrania się im jakieś zabawy albo, gdy się je zbyt apodyktycznie poucza. Dzieci o Duszach na poziomie Dziecka są wymagające, apodyktyczne i nie liczą się z wymaganiami rodziców. Dusze Stare, kiedy są w szkole, mogą przejść przez okres współzawodnictwa, w którymkolwiek z przedmiotów ale nie muszą, zaś w wieku dojrzałym mogą przejawiać emocjonalne wzloty i upadki, ale te u nich nie trwają długo i prędko zostają zapomniane.

To co może załamać Duszę Dojrzałą i pozostawić po sobie kompleksy i urazy, dla Duszy Starej będącej w młodym wieku fizycznym, jest tylko „zajściem”, „wydarzeniem”, czy choćby „sprawą do załatwienia”.

Indywidualne Dusze nie prezentują w pełni swych cech przynależnych danemu wiekowi. Przejawiają je dopiero po upływie jednej trzeciej czasu ziemskiego. Przechodzą przez swego rodzaju stagnację a nawet lenistwo. Gdy esencja chce szybciej skompletować przerobienie pewnej karmy, wybiera na okres wcześniejszy wieku fizycznego sprawy związane z ambicją lub emocją. Podczas gdy większość Dusz Starych (również Dojrzałych) będzie przerabiać intensywnie fazę Dojrzałą w swoim fizycznym wieku – od nastolatka do dwudziestego roku życia – Stara Dusza nie działa z poziomu świadomości Duszy Starej przed upływem trzydziestego roku życia na planie fizycznym, chociaż nie dotyczy to wszystkich aspektów. Gdy na przykład czuje zagrożenie, wtedy napotyka na pewne trudności w natychmiastowym skoncentrowaniu się na świadomości Duszy Starej.

Stare Dusze mają zdolność posługiwania się dyscypliną Duszy Dziecka, ambicją Duszy Młodej i emocją Duszy Dojrzałej wtedy tylko, gdy dla ich planów karmicznych jest to niezbędne i konieczne, nie chowają głowy w piasek, aby uniknąć lekcji i przywilejów, które należą do innego wieku.

Ludzie, których przyciągają nauki Michaela, chcą wiedzieć dlaczego różnią się trochę od innych i co to oznacza, zdają sobie bowiem sprawę, że ich sposób i droga są inne od ogólnie przyjętych. Wyjaśnienia Michaela są bardzo pożyteczne, ułatwiają zrozumienie dlaczego ludzie tak bardzo różnią się od siebie i tak wielu przyswaja sobie Jego nauki; czemu niektórzy w ogóle nie biorą ich pod uwagę lub wręcz je odrzucają.

Celem tego nauczania jest agape i nie stwarzanie sobie nowych problemów zupełnie już zbędnych.

Młode Dusze są naturalną częścią całości a Dusze Stare wiedzą, że wszystko jest połączone. A więc Dusza Stara, jeżeli poczuje się dojrzalsza od Młodej, szuka od razu delikatnego sposobu oświetlenia jej drogi, choć owa droga nie jest bezbolesna i często trudna. Trudności i ból mogą przynieść niezrozumienie i odrzucenie nauk jakie stara się przekazać Duszom Młodym. Wznosi się więc na wyżyny intelektu nie narzucając swej nauki innym.

SIEDEM ETAPÓW KAŻDEGO WIEKU DUSZY

Jak już wspomniano, każdy poziom duszy dzieli się na siedem etapów, które można porównać do szkolnych klas. Każdy etap wyróżnia się swoim specyficznym zabarwieniem co pozwala stwierdzić i ocenić, że na przykład – ktoś przerabia czwarty etap na poziomie Duszy Starej lub siódmy etap na poziomie Duszy Młodej.

Z wyjątkiem szóstego etapu, który wymaga więcej inkarnacji, na każdy z nich przypadają trzy wcielenia aby uzupełnić doświadczenia, chociaż niektóre esencje przerabiają swój materiał szybciej a inne, te bardziej stale rozkoszują się przebiegiem wolniejszym. Opis każdego etapu zostanie podany w tym rozdziale razem z przykładami dotyczącymi znanych osobistości. Możemy więc na tej podstawie przekonać się jak każdy etap wpływa na zachowanie się danego człowieka.

Istnieje wielu ludzi na każdym z etapów, dlatego są one łatwe do rozpoznania i odróżnienia.

Pierwszy etap polega na próbnym badaniu nowego wieku Duszy, który następuje po poprzednim, już skompletowanym. Jest to coś w rodzaju sondy. Przeważa uczucie niepokoju i ludzie przechodzący przez ten etap w większości spędzają około siedemdziesięciu procent czasu jeszcze w sposób znany z poprzedniego szczebla.

Pierwszy etap jest bardziej wycieczką na nowy teren i nie nadaje się jeszcze do pełnego wykorzystania jego cech. Mike Tyson, gdy znalazł się na czołowych stronach gazet z powodu swego rozwodu, jest na pierwszym etapie poziomu Duszy Dziecka i czuje się trochę nieswojo budząc takie zainteresowanie. Podczas gdy Jim i Tammy Bakker są na pierwszym etapie poziomu Duszy Młodej, ale emocjonalnie działają jeszcze z ostatniego etapu poziomu Duszy Dziecka. Ubiegają się o światła sławy w celu zwiększenia swych bogactw i władzy. Sylvester Stallone, pozornie odsunął się od miłych dla niego cech siódmego etapu Duszy Młodej, a jego autorefleksja i zainteresowania stosunkami przyjacielskimi wskazują na to, że bada teren pierwszego etapu poziomu Duszy Dojrzałej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę w jaki sposób wyidealizował swoją postawę Wojownika, zauważymy jak miło wygląda ten okres przemiany.

Drugi etap mimo, że jest cieplejszym i wygodniejszym, charakteryzuje się popchnięciem i pewnego rodzaju walką. Ludzie na tym etapie zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że mogą działać lepiej, jeżeli wejdą choćby na siłę w nową odmienną świadomość, że stara percepcja powoduje u nich frustrację chociaż nie są jeszcze pewni, czy dadzą sobie radę z nowym etapem. Oscar Arias, który otrzymał Nagrodę Nobla, jest przykładem drugiego etapu Duszy Dojrzałej. Jego trudne i mocno zewnętrzne zadanie ustalenia pokoju w Ameryce Środkowej pomogło mu popchnąć swą własną świadomość na „dojrzałe” miejsce, gdzie stosunki międzyludzkie są ważniejsze od osobistych ambicji, władzy lub materialnych korzyści. Jesse Jackson jest również przykładem takiego zjawiska, ale już na drugim etapie Duszy Starej.

Książę Karol jest na drugim etapie Duszy Dojrzałej mimo, że powstrzymywany przez wiele pozostałości z poziomu Dziecięcego (tak, Dziecięcego nie Młodego), które jego żona (Dusza Dojrzała) stara się wyeliminować, aby ich współżycie mogło być przyjemniejsze. Ronald Reagan jest innym przykładem drugiego etapu Duszy Dojrzałej ale ma żonę, która woli przetrzymywać go na swoim poziomie Duszy czyli Młodym.

Salman Rushdie jest na drugim etapie Duszy Dojrzałej i pozostaje w stałej wewnętrznej walce z sobą, waha się z podjęciem decyzji jak utorować sobie drogę. Czy rozpychać się łokciami czy ośmieszając działanie władzy doprowadzić do tego, aby ludzie zobaczyli, że nawet i ci owładnięci manią, są zjednoczeni z całością.

Alice Walker, która napisała książkę pod tytułem „Kolor purpury”, jest na drugim etapie Duszy Starej, tak samo jak aktor Dustin Hoffman. Były gubernator Kaliforni Jerry Brown wyznania rzymsko-katolickiego, który przebywał w Indiach z Matką Teresą i sporo czasu poświęcił na studiowanie Zen w Japonii, daje wyraz swemu zdecydowaniu, aby wzrastać w swojej pełnej percepcji drugiego etapu Duszy Starej. Naprawdę to walczy on zawzięcie ze swymi nawykami z minionego poziomu Duszy Dojrzałej. W tym okresie ludzie rozwijają silne dążenia do zrealizowania tego, co przynosi im ze sobą etap na którym się znajdują i starają się zrozumieć go jak najlepiej.

Trzeci etap to okres, w którym osobnicy zaczynają osiągać wewnętrznie pełną percepcję nowego wieku Duszy, ale mają jeszcze trudności w jej całkowitej interpretacji w świecie zewnętrznym. Osoby takie stają się krańcowo introwertyczne i intelektualnie introspektywne w okresie próby połączenia nowej wiedzy z życiem codziennym.

Osoby na tym etapie np. Michael Jackson, który pozwala sobie na stworzenie pewnego rodzaju sławy, przeżywają depresję i stres z tego powodu.

Zaproszony do telewizji na finansowy show Louis Rukeyser jest innym przykładem osoby działającej na trzecim etapie Duszy Dojrzałej. Jego spektakl telewizyjny pod tytułem: „Tydzień na Wall Street” ukazuje, że jest on bardziej zaangażowany w swój etap, niż inni pozostający na tym samym szczeblu. Tak jego cel wzrostu, jak i główna charakterystyczna cecha czyli arogancja (patrz rozdział pt: „Łuski”), dają mu bodziec, który naprawdę nie jest zbyt miły, ale potrzebny dla jego introspekcji na trzecim etapie.

Ralph Nader też jest przykładem Duszy przebywającej na trzecim etapie poziomu Duszy Dojrzałej, która pozwala swemu celowi i zasadom popychać go do światła reflektorów, mimo jego osobistej skłonności do spokoju. J.D. Salinger, który spędził większość ze swoich 69 lat na unikaniu jakiegokolwiek rozgłosu, za który inni autorzy płacą aby tylko go uzyskać, jest odosobnionym Rzemieślnikiem na trzecim etapie Duszy Dojrzałej.

Jeremy Irons, aktor też prezentujący trzeci etap Duszy Dojrzałej, jest ostrożny udzielając wywiadów. Nie lubi wyjawiać informacji o sobie i przyznaje, że sposób przeprowadzania wywiadów wywołuje w nim wrażenie pewnego rodzaju gwałtu. Sowiecki kosmonauta Jurij Romanienko osiągnął rekord przebywania 326 dni na orbicie okołoziemskiej. Miał wiele czasu dla siebie, aby przemyśleć swe życie wstecz i w przód, i osiągnął szczyty jakie można zdobyć w izolacji.

Ludzie z trzeciego etapu osiągają to, co mogą najlepszego, gdy poświęcają wiele czasu na przebywanie w domu i jedynie we własnym towarzystwie tak długo, jak długo jest im to potrzebne. Respektując swe inklinacje i darząc się miłością, czyli w pełni akceptując siebie takimi jacy są, łagodzą oni wszystko w takiej formie, jaka jest dla nich najprzyjemniejsza.

Czwarty etap jest jak wygrana na loterii. Zintegrowany i skonsolidowany, percepcja jest teraz wewnętrzna i zewnętrzna. Inkarnacje tego okresu są komfortowe i człowiek na czwartym etapie czuje się pewnie przebijając przez świat. Inkarnacje te są pełne ferworu, zapału i wypełnione dokonanymi zamierzeniami, ale równocześnie pełne stałego tworzenia karmy.

Śpiewak-poeta Bob Dylan – porusza się między trzecim a czwartym etapem. Fidel Castro, Corazon Aquino, Jane Fonda i Terry Cole-Whittaker są na czwartym etapie Duszy Dojrzałej, podczas gdy Imelda i Ferdinand Marcos, panamski generał Noriega i saudyjski prezydent Assad są na czwartym etapie Duszy Młodej. Królowa Elżbieta jest na czwartym etapie Duszy Dziecka i wykonuje wspaniałą pracę, łącząc potrzeby sławy z cechami tak młodego wieku. Phil Donahue i Kevin Ryerson są ciężko zapracowanymi Starymi Duszami na czwartym etapie.

Piąty etap to czas w którym ludzie rozpoczynają walkę z ograniczeniami, jakie przyniósł im czwarty etap, zapewniając zbyt wiele wygód i hamując postęp.

Wierzcie mi lub nie, ale istoty ludzkie nie chcą przebywać zbyt długo tylko w komforcie, a szczególnie wtedy, gdy ten jest przeszkodą w duchowym rozwoju.

Opuszczając przetartą ścieżkę, jak to zrobił Carl Jung – Dusza Stara, na korzyść eksploracji, eksperymentowania i tego co nie ortodoksyjne; podkreślił każdy punkt i ukazał ekscentryczność całego procesu tego etapu. Właśnie w taki sposób Michaił Gorbaczow w tej chwili manifestuje swój prawdziwy wiek Duszy tj. Dojrzałość. Nietypowe znamię na czole może być znakiem jego ostatecznego losu. Doskonale, jak dla osoby z piątego etapu, prowadził on swój kraj do zrzucenia ciężkiego i męczącego jarzma. Inną osobą z piątego etapu Duszy Dojrzałej jest Robert Bly, który pomaga Amerykanom pozbyć się upartej zarozumiałości, Zsuzanna Budapest jest wiedźmą, feministką i autorką na piątym etapie Duszy Dojrzałej, która prowadzi kobiety do błogosławieństwa natury i bóstw. Zsa Zsa Gabor kultywuje swój piąty etap Duszy Młodej, ekscentrycznie i z wielkim czarem osiąga większą część swego zapotrzebowania na władzę. Joan Quigley wspierał astrologią swoje potrzeby ekscentryczności i władzy w sposób całkowicie niekonwencjonalny jak na Młodą Duszę.

Osoba na piątym etapie może przekraczać granice swoich cech przez co może być widziana jako mniej dojrzała niż jej przyjaciele, którzy są na pewno na czwartym etapie. Bette Midler jest inną znaną osobą na etapie Duszy Dojrzałej – pisze książkę, której tematem jest unikatowe zachowanie się. Divine w „Kobiecych problemach” i „Lakierze do włosów” przy pomocy postaci prawdziwie baśniowej, tłustej i zawadzającej królowej, opisała swoje reguły i pojęcia. Pee Wee Herman, spokojny i cichy pozostaje na piątym etapie Duszy Dojrzałej przez większość życia.

Gary Larson, słodki twórca krańcowo dziwacznych kreskówek wyświetlanych pod tytułem „Odległa strona”, jest Duszą Starą manifestującą piąty etap.

Madonna przechodzi ze stałego, lubiącego biznes czwartego etapu Duszy Dojrzałej, w bardzo niekonwencjonalny etap piąty. Często i regularnie przeskakuje z etapu piątego na czwarty i odwrotnie. Lyndon Johnson przechodzi przez etap piąty poziomu Duszy Dojrzałej. Jego ekscentryczność nie wywołała takiego efektu, jaki zamierzał. Nie zbulwersował np. opinii publicznej pokazując reporterom swoją bliznę na brzuchu. Mimo tego na piątym etapie niektórzy mogą czuć się niepewnie lub odczuwać zaniepokojenie, uczucie wytrącenia z równowagi. Można ich przeto mylnie zaklasyfikować jako Dusze młodsze od innych, które też przechodzą przez ten sam lub nawet niższy etap.

Szósty etap duszy na poziomie Noworodka i Dziecka to pierwsze okresy tworzenia karmy. Każda esencja zagłębia się w tej wczesnej fazie i formuje karmę, która jeży włos na głowie, gdy ją odczuwamy patrząc na nią z następnego poziomu i gdy wiemy co to oznacza i za co później będzie odpowiedzialna. Naturalnie, częścią nauki jest to właśnie, że teraz już nigdy, za nic na świecie, nie zechcemy tego powtórzyć.

Richard Ramirez i Charles Manson obaj z szóstego etapu na poziomie Duszy Dziecka wyraźnie wytworzyli sobie długą i obfitą karmę. Tak samo uczynił Joel Steinberg, który był odpowiedzialny za znęcanie się nad żoną i śmierć adaptowanej córki.

Jesse Helms, kaznodzieja Orał Roberts i Evan Mecham oskarżony, ultra-konserwatywny eks-gubernator Arizony, wszyscy oni rozkoszowali się tworzeniem kontrowersji i szóstym etapem poziomu Duszy Dziecka. Dusza Młoda na szóstym etapie może uczynić coś tak inspirującego jak John Kennedy, lub coś tak nietypowego i dziwnego, jak poroniona kampania Roberta Borka w najwyższym Trybunale, w której aż palił się do tego aby stworzyć interesującą karmę, związać ze sobą mniejszości narodowe USA. Jego działanie wytworzyło wyjątkowo dużo negatywnej karmy.

W inkarnacjach późniejszych, na szóstym etapie łączymy doświadczenia z poprzednich etapów i zaczynamy wypełniać obowiązki, które wzięliśmy na siebie po drodze. Oznacza to nasze nagromadzone długi karmiczne, które spłacamy wieloma, wieloma intensywnymi, prawie ponad siły wypełnionymi inkarnacjami szóstego etapu.

Osoba taka prawdopodobnie napotka wiele trudności w rozpoznaniu pecha i w stawaniu twarzą w twarz z każdym zmartwieniem czy ciężkim przeżyciem, które pojawi się na jej drodze.

Inkarnacje z szóstego etapu w którym spędzamy najwięcej czasu na regulowaniu, naprawianiu i wychodzeniu z kłopotów to grupa inkarnacji wymagających i trudnych, które pochłaniają więcej czasu niż inne etapy.

Dla Dusz Starych są naprawdę ostatnią szansą skompletowania całej karmy oraz wszystkich niezbyt dokładnie przerobionych lekcji i doświadczeń, których unikaliśmy przez wiele dziesiątek inkarnacyjnych okresów.

Pomyślmy tylko o tym jak został zahamowany rozwój duchowy i zepchnięty na dalszy plan w inkarnacjach na szóstym etapie u osób: Elizabeth Taylor, Timothy Leary, Norman Mailer, Rajneesh, Jeremy Rifkin, Deng Xiaoping i Patti Davis. Joe Kennedy II, jest Duszą Dojrzałą na szóstym etapie w roli Mędrca, który prawdopodobnie przejdzie przez serię zajść czyniących zamieszanie w prasie i polityce, oraz jego życiu. Stare Dusze takie jak Ram Dass i Yoga Bhajan prawdopodobnie już skompletowały w tych inkarnacjach ostatnie intensywności szóstego etapu i przesunęły się do przodu w kierunku świadomości siódmego etapu.

Siódmy etap! Karma spłacona! Nadszedł czas na zadowolenie i odpoczynek słusznie zapracowany. Niezbyt wiele przeszkód i problemów zaległych.

Siódmy etap to życie raczej przyjemne. Mając świeże zrozumienie przerobionych lekcji, jest się wtedy właśnie w dobrym okresie aby uczyć innych, szczególnie tych z wieku właśnie skompletowanego.

Dla Dusz Dojrzałych i Starych szczególnie konieczne staje się podzielenie z innymi swoją percepcją i sposobem obcowania. Pomyślmy jak mocno czuła to Roseanne Arnold i Robin Williams na przykład i jak bardzo chcieli oni podzielić się z innymi swym postrzeganiem, czy George Lucas i Martin Luther King.

Moamar Khadafy na siódmym etapie Duszy Dziecka i były pierwszy minister Izraela Shamir na etapie siódmym Duszy Młodej nie mają życia, które przebiegałoby równie łatwo jak u innych, ale są oni zbyt uparci w swych dążeniach, nie modyfikują ich nawet pod gradem kul, by móc osiągnąć samozadowolenie przynależne siódmemu etapowi.

Życie na siódmym etapie zwykle obfituje w komfort i otwartość. Pat Sajak prezentujący się w programach o północy, dawny discjockey, telewizyjny prezenter pogody i towarzysz programów Wanny White „Koło Fortuny”, jest człowiekiem ambitnym, spokojnym na siódmym etapie Duszy Młodej. Aktorzy tacy jak Alec Guinness i Danny DeVito, pieśniarz Bruce Springsteen, autor Frank Herbert i seksuolog Ruth Westheimer wszyscy są na etapie siódmym poziomu Duszy Dojrzałej.

Duchowi nauczyciele – Swami Muktananda i Swami Satchidananda manifestują siódmy etap na poziomie Duszy Starej, jak i Anwar Sadat, który uszczelnił pęknięcia na Bliskim Wschodzie, wreszcie jeszcze w Stanach Zjednoczonych – Abraham Lincoln.

365c00b906519d4a54650a19537ac906

ROLE

Esencja, która opuszcza Tao, jest jak białe, czyste światło przechodzące przez pryzmat i rozdzielające się na siedem kolorów lub, jak w tym przypadku, na jedną z siedmiu ról. Role te wprowadzają różnorodność, życiowe doświadczenie, podobnie do tęczy, gdzie kolory różnicują czyste światło. Esencja, gdy już zaadoptuje rolę zachowuje ją przez wszystkie inkarnacje cyklu (od Noworodka do Starej) i przez wszystkie następne wymiary, rozwijając ją – przez odczuwanie, smakowanie, pojmowanie wszystkiego w życiu z osobistej perspektywy i danej roli. Każda rola służy swym działaniem innym rolom, na przykład jedna służy rozrywce, swobodnej lekkości, druga wzmacnianiu struktury i reguł, a jeszcze inna do stworzenia czegoś nowego, często przez złamanie wszystkich reguł. Razem, wszystkie siedem ról splata ludzkie postawy, które na tej planecie obserwujemy, przy czym jedna rola podejmuje to, co druga odrzuciła.

Każda z ról bardziej podnosi na duchu niż ogranicza. „Smak” nadaje życiu to, co jest jedyne, nieodmienne w całym ciągu inkarnacji. Z nauki o swojej roli w urozmaicony sposób dowiadujemy się czym jesteśmy w naszych najgłębszych poziomach; co w nas jest niezmienne i jaką część gramy, gdy współdziałamy z innymi, a jaką gdy chodzi o nasze życie. Rola przenika osobowość, pozwala nam poznać kim i czym jesteśmy na poziomie esencji. W ten sposób wnika ona głębiej niż uwarunkowania astrologiczne lub to, co Michael nazywa łuskami osobowości, ponieważ te wszystkie elementy zmieniają się w każdej inkarnacji. I dzięki Bogu, że tak jest, bo w innym przypadku zanudzilibyśmy się na śmierć.

Znając swoją rolę wzmacniamy naszą dumę, wiarę w siebie i akceptację siebie. W miarę jak człowiek rozumie coraz głębiej sens swojej roli, może coraz lepiej wyrazić siebie w sposób naturalny, wówczas życie staje się o wiele łatwiejsze.

Mamy siedem ról. Trzy z nich tworzą pary: Rzemieślnik i Mędrzec to role ekspresyjne, ludzie są bardziej komunikatywni w ideach i uczuciach; Służący i Kapłan to role działania, charakteryzujące się inspiracją dawcy i współczującego; Wojownik i Król to role aktywne cechujące się mocnym staniem na ziemi, fizycznością i produktywnością. Erudyta jest rolą neutralną i przyswajającą, która ma tendencję nadmiernego zbierania i pochłaniania informacji.

Każda rola znajduje oddźwięk w swojej parze, często dość łatwo, ciesząc się ze swej siostrzanej więzi i wielu wspólnych cech, które je łączą. Wszystkie nazwy ról odnoszą się do sposobu odbierania świata, o czym będziemy mówić w dalszej części, a nie do określania zawodu.

Rzemieślnik, Służący i Wojownik to role zwykłe, pary z nimi tworzą Mędrzec, Kapłan i Król – role wzniesione, Erudyta ma łatwość porozumiewania się z każdą rolą.

Role zwykłe w przeważającej ilości inkarnacji wolą stosunki międzyludzkie bardziej osobiste i czują się nieswojo w wielkich grupach, od których nawet mogą stronić. Osoby z rolami zwykłymi wolą wybierać pracę pod czyimś kierownictwem niż znaleźć się w pozycji lidera; role wzniesione lubią pracę z wielką ilością energii, z dużymi ugrupowaniami ludzi, z wielkimi ideami, zamiarami. Wypływają na powierzchnię przejawiając wykwintność, królewskość, władczość, moc lub dobrą aparycję. Na tej planecie jest o wiele mniej ludzi z rolami wzniesionymi niż ze zwykłymi.

RZEMIEŚLNIK

Spróbujmy zacząć od roli, której celem jest zrealizowanie pracy związanej z różnymi zmianami na planecie. Jeżeli nie maskują się, Rzemieślnicy są światłem, które rozpraszają wokół siebie tak, aby można było zdać sobie sprawę z tego, że nie są mocno przywiązani do swoich ciał, że brak im ciężkości przyciągania tj. nie stąpają mocno po ziemi.

Rzemieślnicy są tak ogromnie twórczy, że w konsekwencji bardzo pociągający; często robią wrażenie roztargnionych lub dziwaków o wiele większych od innych (Einstein był tego doskonałym przykładem) – ale posiadają również bardzo solidną podstawę osobowości. Myśleć o nich jak o „pomyleńcach” byłoby wielkim błędem. Spontaniczni i z wyobraźnią. Ich twórczość nie jest jedynie materialna lecz filozoficzna pełna specyficznego klimatu. Cała ich egzystencja jest innowacją, od największych wynalazków i odkryć, do stwarzania w towarzystwie lub pokoju przyjemnej bądź przytłaczającej atmosfery. Rzemieślników możemy znaleźć wszędzie (30 procent w USA, a 20 procent w świecie) i zobaczyć jak tworzą rzeczy interesujące; często można ich spotkać jako twórców mody.

Rzemieślnicy są elastyczni i mają podzielną uwagę, tak więc mogą się skoncentrować na pięciu różnych rzeczach w tym samym czasie. Bardzo często mają wiele projektów tak w rzeczywistości, jak i w myślach, a także dużo niedokończonych prac pod nogami, na kupce, w szafach i garażu.

Oprócz tego są to ludzie wrażliwi, którzy wolą unikać tłoku, potrzebują czasu dla samych siebie, szczególnie wtedy, gdy przychodzi okres twórczy. Rzemieślnicy wymagają przestrzeni, muszą mieć wyłącznie dla siebie przynajmniej jeden pokój w którym nikt niczego nie będzie dotykał lub im przeszkadzał. Chwilami mogą zapomnieć o tym, że mają rodzinę i przyjaciół, ale nie należy mylić tego z odsuwaniem się od nich. Po prostu są chwilami „nieobecni”, a świat materialny przestaje dla nich istnieć.

Mówiąc o Rzemieślnikach niekoniecznie chodzi nam o artystów, filmowców, dekoratorów, badaczy naukowych, wynalazców, inżynierów czy matematyków. Myślimy o tych, którzy potrafią naprawić cokolwiek tj. mechanikach samochodowych, rzemieślnikach każdego typu robiących trykotaże, dywany; krawcach, piekarzach, kucharzach, kobietach rządzących niepodzielnie w swej kuchni, o sąsiedzie, który nigdy nie przestaje robić jakichś ulepszeń w swoim ogrodzie czy domu, o osobie, która wykonała coś ręcznie i podarowała nam to na Gwiazdkę.

Twórczość dla Rzemieślników jest podniecająca, nigdy się nie kończy, nawet po zakończeniu pracy i jej pełnej realizacji. Osobnik wiedzący, że istnieje jeszcze pięćdziesiąt sposobów usprawnienia jego sztuki teatralnej, którą wystawił, lub drapacza chmur, który zaprojektował, może czuć się teraz zakłopotany. Rzemieślnicy wymyślają różne nowości od modnych w danym roku materiałów dekoracyjnych wyścielających meble, duńskiego rozpylacza do ust o smaku jeżyn dla ludzi wygłodzonych dietą po auta, które delikatnie do nas przemawiają. W domu Rzemieślnika nic nie stoi dłużej na tym samym miejscu. Dyktują oni reguły jakie i gdzie mają być przedmioty po czym natychmiast wymyślają wszelkie powody, aby tych reguł więcej nie stosować.

Rzemieślnicy to ludzie bardzo sprytni, a ponieważ są tak szybcy, nieprzerwanie twórczy, czasami tworzący chaos, bywają często źle zrozumiani przez inne role. Podobnie do Dusz Dojrzałych lubią tworzyć ugrupowania, które wzajemnie się wspierają. Ugrupowania homoseksualistów są często pełne Rzemieślników np. „Jedwabna Dolina” w Kalifornii, gdzie tysiące z nich pracuje jako komputerowi kreślarze i programatorzy. Hollywood jest wielkim rajem dla Rzemieślników, tam najczęściej działają jako aktorzy, nauczyciele, kreślarze, kamerzyści, pisarze, operatorzy dźwięku, fachowcy od specjalnych efektów, projektanci kostiumów, charakteryzatorzy itp.

Każda z ról posiada biegun pozytywny i negatywny. Dla Rzemieślników biegunem pozytywnym jest twórczość, a negatywnym sztuczność lub rozczarowanie. Ze względu na to, że Rzemieślnicy nieustannie tworzą i odtwarzają rzeczywistość w swoich umysłach, ich punkt widzenia czasami nie jest brany pod uwagę i kończą w świecie fantazji „bujając w obłokach”. Rozczarowanie i samooszukiwanie jest tym co mają przerobić, czym mają zakończyć swą nieodłączną autokarmę. o Istnieje obecnie wielu, wielu mężczyzn z rolą Rzemieślnika w USA, a ponieważ występują w tak wielkich ilościach spowodowali, że wartości twórcze mężczyzn są już akceptowane. Dzisiaj łatwiej jest być mężczyzną – Rzemieślnikiem takim jak na przykład Paul McCartney, Brian Boitano, Stephen Spielberg lub być może nawet Boy George – niż w ubiegłych dziesięcioleciach czy latach siedemdziesiątych, kiedy nie chciano aby syn był baletmistrzem lub poetą, kwiaciarzem albo dekoratorem, rysownikiem bądź artystą itd. Trzy czwarte Rzemieślników, którzy teraz rodzą się w Stanach Zjednoczonych to chłopcy; ich męska wrażliwość twórcza dochodzi do głosu na dłuższy czas.

Ci Rzemieślnicy, którzy przebywają teraz w męskich ciałach, są potrzebni po to, by twórczo wykazać jak powinno się być mężczyzną. Armia, która tradycyjnie była terenem ćwiczeń dla „prawdziwych mężczyzn”, jest zgrupowaniem całkowicie męskich Rzemieślników wspomagających ten cel szkolenia. Większość homoseksualistów, najczęściej nieokrzesanych i grubiańskich, to Rzemieślnicy, którzy starają się jak mogą sprawiać wrażenie bardzo męskich. Możemy też do nich zaliczyć tak zwanych „Aniołów Piekła” czyli członków klubu motocyklistów. Dan Millman, który napisał popularną książkę pod tytułem: „Droga Wojownika Pokoju”, jest Rzemieślnikiem studiującym wojowniczość.

Rzemieślnik Dr Christian Barnard, chirurg przeprowadzający operacje na otwartym sercu i dokonujący przeszczepów, tworzy w tej chwili produkty przeciwzmarszczkowe jako wykonawca w przemyśle kosmetycznym. Tammy Bakker, który wymyślił nowe genialne sposoby makijażu i kreślarz Laurel Burch, który zaproponował prymitywno-kapryśną linię biżuterii i stale ją zmienia – obaj wzrastają dzięki nieustającej inwencji. Paul Gauguin, Vincent Van Gogh, Edgar Degas, Claude Monet, August Renoir, Maxfield Parrish, Henry Moore, Roy Lichtenstein, Andy Warhol i William Blake to wspaniali artyści inspirujący oryginalne nowości, które ukazali światu.

Większość ulubionych artystek takich jak: Julie Christie, Julia Roberts, Meryl Steep, Susan Sarandon, Elizabeth Taylor, Shirley MacLaine, Candice Bergen, Goldie Hawn, Salły Field i Molly Ringwald to kobiety Rzemieślnicy. Większość sławnych aktorów to Mędrcy, ale wśród nich są również Rzemieślnicy. Należą do nich: Dustin Hoffman, River Phoenix, Judge Reinhold i Richard Gere.

David Bowie, Elvis Presley, John Lennon i Bob Marley to wspaniali i zdolni muzycy – Rzemieślnicy. Rzemieślnikami o stylu lekkim, płynnym i pełnym wyobraźni są: Liberace, Michael Jackson, Mariah Carey i Mozart.

„Przewodnik autostopowicza po Galaktykach”, nowa seria książek i programów telewizyjnych, została przekazana nam przez ich wartościowego twórcę, pełnego talentu Douglasa Adamsa. Twórca „Odległej Strony” – kreskówkarz Gary Larson i niezmiernie twórczy Walt Disney, Stephen Spielberg, Woody Allen i George Lucas, wszyscy znajdują się na piedestale artystycznej twórczości tworzonej w sposób unikatowy. Tak samo Divine, która też jest oryginalna w swojej twórczości, a także humorysta Dave Barry.

Dr Edward Bach, który leczył środkami kwiatowymi, autor Fritjof Carpa oraz Nikola Tesla i Albert Einstein byli Rzemieślnikami, którzy wznieśli się na wyżyny inspiracji jako naukowcy, wizjonerzy naszego stulecia.

MĘDRZEC

Mędrcy lubią gromadzić informacje i udostępniać innym swą wiedzę i mądrość. Największym ich pragnieniem jest osiągnięcie tego, aby informacja przekazana była jasno i rozproszona wszędzie, na wszystkie populacje, w to właśnie wkładają najwięcej serca i pasji, nie przywiązują wagi do korzyści osiąganych przez innych, raczej cieszą się tym, że mają tyle do powiedzenia. Dla nich najważniejsze jest uczenie, wykładanie w sposób najbardziej zrozumiały dla odbiorców.

Martwią się natomiast i zabiegają o to, by przekazywana przez nich wiedza nie była źle zrozumiana.

Mędrcy lubią mówić, pisać, są dowcipni, używają słów w twórczy, nietypowy sposób. Ci, którzy są spostrzegawczy, sprawdzają czy pozostałe role wiedzą o tym co inni myślą i czego doświadczają. Pracują bardziej odczuciem, intuicją, zmysłem postrzegania i emocji niż intelektualnie.

Przyjacielscy, ciepli, pełni barw – Mędrcy lubią być w centrum zainteresowania, bo to sprawia im zadowolenie. Można zauważyć ich jak zabiegają o zwrócenie na siebie uwagi, a ponieważ występują tylko w ośmiu procentach populacji, pozostawiają jeszcze sporo miejsca dla innych ról. Najwięcej jest ich w Los Angeles, Hollywood, w Zatoce San Francisco i w Nowym Yorku, co sprawia, że w tych miejscach obecność ich wzrosła do około 15 procent.

Skłonni do dobrego życia, są często najpowolniejszymi w okresie dojrzewania Duszy w każdej inkarnacji. Optymistyczni i otwarci, lekko uczuciowi, próbują na przykład wykazać, że można pogodzić rozrywkę z równoczesnym kierowaniem własnym życiem. Gdziekolwiek się znajdą dodają życiu smaku i pikanterii. Są wspaniali w podnoszeniu innych na duchu w sytuacjach stresowych. Cecha taka może być dobrym przykładem dla innych. Życie ani duchowność nie są dla nich chmurne i wyczuwają to intuicyjnie.

Pozytywny biegun Mędrca to ekspresja zaś negatywny – gadulstwo. Gadają dla samego paplania, nieważne czy temat jest klarowny lub interesujący. Rola ta to „zmotoryzowana gęba”, której ludzie unikają. Mędrcy mogą ująć w całość inne role, pomóc im omawiając ich problemy, ukazując jasno sens tego, co w danej chwili jest potrzebne. Ponieważ Mędrcy używają zbyt wielu słów, posiadają potencjał ułatwiający im przechylanie prawa na swoją korzyść, nie poddają się, jak to bywa u innych ról. Bardzo ważne dla nich jest poznanie prawdy tylko po to, by ją następnie przesadnie przekazywać. Z przyjemnością dobierają słowa, mówią z emfazą, intensyfikują temat, aby w końcu jeszcze bardziej udramatyzować lub z humorem ubarwić wartość tego co przekazują.

Kontaktując się z Ludźmi, Mędrcy wchodzą w nich dzięki potężnemu centrum emocjonalnemu – nie każdy może wygrać z Mędrcem w tej charyzmatycznej grze. Często spotykamy bardzo atrakcyjnych sprzedawców starych samochodów o różnej kulturze i poziomie Duszy. Czasem szybkich, błyskotliwych, w kraciastych ubraniach, zabawnych głupków reporterów, plotkarzy, aktorów, kaznodziejów, nauczycieli, komediantów, liderów politycznych, mówców, ekspertów zbierających opinie publiczne i tych co je kreują. Są wśród nich niewybredni żartownisiowie, klauni, zakały klasy, tak jak i najsławniejsze gwiazdy muzyki rockowej.

Ogólnie ujmując, Mędrców jest na świecie sporo. Ci, którzy wpadli w oko publiczności dzięki polityce, to: Gary Hart, Dan Quayle, Ronald Reagan, Michaił Gorbaczow, Anwar Sadat, Corazon Aquino, Robert Kennedy i Harry Truman. Joseph Biden, być może najbardziej telegeniczny (porównaj fotogeniczny) z kandydatów z wczesnej kampanii 1988 roku, został przyłapany na czymś niesłychanym dla Mędrców – na plagiacie. Mędrzec czuje, że skoro słowa są dobre, można ich używać, a to jest już sporą wiedzą.

Wielu telewizyjnych znanych dziennikarzy i ci, którzy przeprowadzają wywiady, jak: Jim Lehrer, Dan Rather, Tom Brokaw, Peter Jennings, Bryant Gumbel, Barbara Walters, Oprah Winfrey, Geraldo Rivera, Jessica Savitch i Mike Wallace to Mędrcy wykonujący to, co niesie im ich rok czyli upowszechnianie informacji. Sportowi sprawozdawcy typu „mila w minutę”, którzy łatwo się wysławiają w każdej niespodziewanej sytuacji, zazwyczaj też są Mędrcami.

Do tego typu Mędrców możemy dodać jeszcze autorów: Stephen King, Norman Mailer, James Michener, Isabel Allende, Rita Mae Brown, Louis L’Amour, Studs Terkel, Truman Capote, Ken Kesey, Lee laccoca, Ferley Mowat, Alice Walker, Ruth Westheimer – i Shakespeare.

Dodajmy również osiemdziesięcioletniego niezależnego demaskatora skandali I.F. Stone. Plotki to jedna z form jaką posługują się Mędrcy w poszukiwaniu prawdy. I.F. Stone uchwycił ten temat i stąd jego książki – biografie sławnych ludzi są tak wnikliwe.

Do sławnych aktorów należą: Richard Burton, Michael J. Fox, Tom Cruise, Matt Dillon, Michael Douglas, Don Johnson, William Hurt, William Shatner, Donald Sutherland, Richard Chamberlain i Harrison Ford. Mędrcy tacy jak Kathleen Turner, Cher czy Mario Thomas nagle wypływający na powierzchnię, zdobywają sympatię publiczności, jednakże nasza kultura wydaje się bardziej lubić inspiracyjne wartości Kapłana lub miękkość Rzemieślnika (kobiety) od surowej i dumnej ziemskości Mędrca. Publiczność nie darzy sentymentem Mędrca, gdy czasem pozostaje on bezczelnie sobą.

A oto krótka lista ludzi wesołych, którym właśnie „zdarzyło się” być Mędrcem: Sammy Davis, Jr., Johnny Carson, Richard Pryor, Billy Crystal, Gary Shandling, Chevy Chase, Danny DeVito, Eddie Murphy, Lennie Bruce, Milton Berle, George Burns, Bette Midler, Bob Goldthwait, Whoopi Goldberg, Roseanne Barr i Jane Dornacker. Szukajcie w programach telewizyjnych, a znajdziecie ich o wiele więcej.

Luciano Pavarotti, Frank Sinatra, Buddy Holly, Mick Jagger i Sting są to śpiewacy dostarczający rozrywki – Mędrcy i twórcy spektakli (show-meni).

Timothy Leary, pracujący nad grami komputerowymi ułatwiającymi autokomunikację, wydaje się być typowym Mędrcem. Carmen Miranda była dziko-ekspresyjną Duszą w roli Mędrca propagującą wpływ twórczości Rzemieślnika. Czy uchwyciliście sens roli Mędrca, jak ona służy innym rolom? Czy nie bawi to was?

Werner Erhard, Rajneesh, Swami Satchidananda i Muktananda – wszyscy oni to duchowi nauczyciele o szczególnym cieple i zabarwieniu Mędrca. Wreszcie Norman Cousins, który jest też dobrym typem Mędrca, propagującym intensywne leczenie śmiechem.

ŁUŻĄCY

Służący to ludzie inspirujący poetów do pisania wierszy miłosnych. Gdy jest się w ich towarzystwie są tak mili, że aż wstyd, że nie ma ich więcej w USA – na obu wybrzeżach poniżej 10 procent. Ponieważ są ludźmi stawiającymi potrzeby innych ponad swoje, ich brak sprawia, że stosunki międzyludzkie stają się mniej sąsiedzkie, bardziej surowe, a atmosfera bardziej cyniczna. Dobrze, że znów rodzą się w naszej kulturze, przynajmniej w takiej ilości jak to było dawniej, przeważnie w męskich ciałach. I oto macie jeszcze o jeden znak więcej – czasy naprawdę się zmieniają!

Wielu Służących jest obecnie inkarnowanych w Chinach, gdzie rolę tę uwielbiają. Wybrali Chiny aby popchnąć kraj do przodu i pomóc w tworzeniu drogi dla wspólnego dobra. Przeciętna ilość Służących w tej populacji przekracza 50 procent. Przez większość czasu my wszyscy wolimy być w tych miejscach, gdzie nasze role i wybrana płeć są szanowane. (Czasami jednak wybieramy twarde lekcje w celu zrównoważenia naszych przeszłych doświadczeń i aby jasno dostrzec sytuację, która była odwrotną do obecnej i w tej chwili nie jest już dla nas korzystną).

Zachodnia filozofia ostatnich dziesiątków lat w Stanach Zjednoczonych nie gloryfikowała poświęcenia ani zalet małej kobietki ukrytej za plecami wielkiego męża. Mimo tego, dzięki wpływowi Służących, którzy teraz znów zaczęli rodzić się w USA w swoich dawnych ilościach, rodziny mogą mieć nadzieję na pewne zmiany. Procent rozwodów prawdopodobnie zmniejszy się, a społeczeństwo złagodnieje i pojawi się większa szansa dla dzieci – Służących i ich rozkwitu.

Potrzebujemy swych Służących i oni o tym wiedzą, gdyż naprawdę lubią pomagać i robić coś dla kogoś. Każdy z nas miał kiedyś matkę Służącą lub dziadków Służących i wewnętrznie wiemy co utraciliśmy.

Służący dbają o ludzi. Dzięki nim dom i biuro stają się miejscami przyjemnymi, ciepłymi i szczęśliwymi. Ponieważ zawsze są mili, Służący nie muszą być wylewni, przekazują nam swą miłość w tym co dla nas robią, bez konieczności zabarwienia emocjonalnego. Ciepło przejawia się w ich oczach, twarzy, aktywnej wrażliwości i w ich ciałach fizycznych.

Do niedawna role Służących uważano za dobre dla kobiet. To ćwiczenie w dbałości o wygody innych było tak mocne, że teraz starsze kobiety naprawdę wyglądają jak służące – słodkie, ciche, za sceną, ubrane w przyjemne, naturalne kolory. Kobiety te zagubiły część swojej esencji już tak dawno, że wiele z nich nie wie czego im brakuje. Z drugiej strony Służący wzrastają szybciej niż pozostali z nas, toteż wiele z tych kobiet nauczyło się cenić wartość bezinteresownego służenia.

Służący to rola stabilna, inspirująca, która jednak woli stać w cieniu. Służący dają ludziom oparcie i wsparcie aby mogli dokonać tego, do czego dążą. Phil Donahue biegając w koło i mikrofonem, by każdy miał szansę powiedzenia czegoś, jest wspaniałym przykładem mężczyzny, który lubi mieć swój udział w służeniu, lecz skromnie nie eksponuje siebie.

Służący są skromniejsi od innych ról. Nie lubią stać na czele, ponieważ to mogłoby doprowadzić do burzy lub konfrontacji. Tak więc sposób kontaktowania się Służących to rzucanie małej informacji i oczekiwanie jaki wywoła efekt. Ich zachowanie pewne siebie napotyka na opór u innych i tworzy problemy. Ludzie są zakłopotani, próbując zrozumieć co Służący chce od nich i co kryje się za jego słowami. Ze względu na to, że występują w 30 procentach w większości kultur, maskują swą rolę i nie usiłują dominować.

Niektórzy Służący, aby nie przyciągać uwagi w kontaktach międzyludzkich, nie lubią nawet zadawać pytań. Wolą nie konfrontować ludzkich wątpliwości ze swoimi pojęciami, toteż wśród nich nie znajdziemy takich, którzy wyskoczą z jakimś pomysłem.

Służący są najlepsi w troszczeniu się o idee innych, ponieważ stabilność ma dla nich wielką wartość. Rzadko są otwarci na informacje i nowości, które mogłyby zaburzać właśnie tę ich stabilność.

Służący potrafią pleść zawiłe wątki (intrygi na przykład), manipulować skrycie i tworzyć winnych, właśnie dzięki swemu oddaniu w służbie innym. Ludzie czasami stawiają opór temu „służeniu”, ponieważ manipulowanie nimi przebija się przez „tyle dobroci”. Częścią karmy Służącego może być tendencja stawania się niewolnikiem sprawy, żony, męża, lub chorej osoby czy szefa.

Będąc na poziomie Noworodka i Dziecka, Służący tworzą duże, wielodzietne rodziny. Lubią posiadać wielkie farmy i troszczyć się o zwierzęta tak samo, jak iść na wojnę aby w ten sposób pomóc krajowi. Nawet w późniejszych poziomach duszy też wciąż mają skłonności do tworzenia wielkich rodzin. Przyciągani są również przez zawody związane ze służeniem: fryzjer czy kierowca autobusu, nauczyciel lub kelner, akuszerka, uzdrawiacz, lekarz lub dobrowolny naukowiec – humanista.

Służący bardzo lubią czuć się potrzebni. Pracują za sceną i to w taki sposób, aby inni czuli się zadowoleni i szczęśliwi z powodu ich troski. Życie Służących jest błogosławieństwem dla wielkich rodzin i tych, o których się troszczą. Możemy również znaleźć ich w roli wspierających daną sprawę, na której im zależy, by się udała czy doszła do skutku. Służący nie czują się dobrze w roli lidera więc nie znajdziemy wielu, którzy osiągnęliby wysoką pozycję jak inne role. Jeżeli tak się dzieje to tylko dlatego, że przyczyna jest bardzo widoczna. Oni chcą aby błyszczała ich służba, a nie oni sami.

Oscar Arias, prezydent Costa Riki, wziął na siebie zadanie wniesienia pokoju w Ameryce Środkowej. Jego pokojowa Nagroda Nobla wyrzuciła go na pewien okres na powierzchnię i postawiła na międzynarodowym świeczniku. Dian Fossey – inny Służący – przez osiemnaście lat żyła z gorylami, studiując ich zwyczaje i troszcząc się o nie w górach Środkowej Afryki – a w końcu poświeciła siebie chcąc je ratować i chronić miejsce w którym żyją.

Matka Teresa, Dalaj Lama, Martin Luther King-Junior i Biskup Tutu – oto inni Służący łączący swe siły z religią i dotarciem jej do ludzi.

Inni Służący to: Pani See z See Candy, Florence Nightingale, Królowa Elżbieta i Książe Karol, Albert Schweitzer, Ram Dass, Bob Geldof („Pomoc Życiu”), Deng Xiaoping, Królowa Viktoria i Jimmy Carter. Warto zauważyć, że nawet sławni Służący unikają głównej roli w scenariuszu. Oto inklinacja, która spowodowała polityczne problemy prezydenta Cartera.

Ameryka przesycona środkami informacji działa przez stymulowanie dynamizmu, werwę i charyzmę, toteż Służącemu trudno jest pozostać uczciwym w stosunku do swej esencji i równocześnie zachwycać się światłem sceny.

KAPŁANI

Istnieje wielkie zapotrzebowanie na energicznych i dynamicznych Kapłanów. Są potrzebni jak paliwo dzięki swojemu duchowemu wzrostowi. Im zawdzięczamy utopijne wizje, symbolikę, rytuały, ceremonie i większość medytacji, w których występuje wizualizacja. Kapłani to naturalni liderzy, należą do ludzi odważnych i zdecydowanych, są inspiratorami, pozbawiają nas lęku i wzbudzają optymizm przy dokonywaniu zmian tak w sobie, jak i w świecie.

Rola ta posiada najwyższą intensywność częstotliwości wibracji. Kapłani wzrastają szybciej nawet przy mniejszej ilości inkarnacji, czasem zbyt przeładowanych – niż pozostałe role. Dodatkowe światło i błysk w oczach ułatwiają identyfikację w 4-5 procentach populacji Kapłanów. Współczucie pełne miłości jest inną wskazówką, a zarazem ich biegunem pozytywnym. Jedność całego stworzenia to dla nich życiowy fakt, oni wiedzą, że plan fizyczny jest tylko zwykłą częścią ziemskiego spektaklu.

Ich żarliwość, narzucanie się na siłę, jest negatywnym biegunem. Nie biorą pod uwagę, że mocne popychanie kogoś do przodu (w kierunku osiągnięcia celu) nie jest właściwe bądź będzie przyjęte jako nudne zadanie. Są tak szybcy, że wciąż popędzają nas mówiąc: „Wzrastaj szybciej”, „Obudź się !!!”. Dzięki takiemu nieustannemu waleniu młotkiem w głowę, mogą wywołać uczucia wprost przeciwne, sprawiające, że ludzie będą mieli tego dosyć i unikali ich.

Szybcy w myśleniu, często są impulsywni, mają również poczucie misji do spełnienia, a zadanie to jest traktowane zbyt idealistycznie. Posiadają inklinację do wizjonerstwa, czegoś wręcz niemożliwego do praktycznego wykonania.

Pomyślmy o Mathiasie Rust, który przyleciał wynajętym samolotem z Cessna do Moskwy lądując na Placu Czerwonym w 1987 roku, a który uważał ten czyn za misję pokoju. Jest on Kapłanem, który naprawdę chciał uzdrowić stosunki miedzy Wschodem a Zachodem. Zaślepiony i niedojrzały – zrealizował zamysł, któremu brakowało piątej klepki, a który tylko Kapłan mógł wymyślić i zaryzykować.

Innym działaniem Kapłanów jest rzucanie się w możliwie krótką, być może błyskotliwą inkarnację, która wywrze na ludziach mocne wrażenie emocjonalne. Ich myślą przewodnią jest wywołanie u ludzi zastanowienia nad większymi sprawami niż gromadzenie pieniędzy w banku czy bezmyślne wysłuchiwanie „Porannych Wiadomości” w telewizji.

Oto typowe przykłady takich zachowań. Anna Frank, której duch i pisanie stale jeszcze wzbudza emocje. Słodkie małe dziecko, które stało się gwiazdą programu „Złośliwy Duch” i nagle zmarło. Dziewczyna, która sama zaprosiła się do Moskwy z pokojową misją i wkrótce potem zginęła w wypadku lotniczym. Ryan White, który zmarł na AIDS ale przedtem zainspirował kraj. Jean-Bertrand Aristide politykujący, odważny ekskomunikowany duchowny.

Kapłani lubią także stroić sobie żarty, jednak nawet w takim momencie są gotowi szybko skierować rozmowę na poważniejsze tematy, które zgodnie z ich opinią, są bardzo ważne i potrzebne ich rozmówcom. Entuzjastycznych kapłanów uszczęśliwia, gdy mogą przez dłuższy czas rozwodzić się nad tym, jak ludzie powinni wykorzystywać swoje życie.

Kapłani, którzy mogą znaleźć natchnienie nawet w trudnych sytuacjach, nie potrafią łatwo zrozumieć innych, tracących czas i życie bez własnej motywacji. Ponieważ oni zawsze mają natchnienie, dodają odwagi innym w dążeniu do takiego samego celu.

Rolą Kapłana najtrudniej manipulować. Jej naturalną tendencją to bycie brzęczącym jak pszczoła, spierającym się, ruchliwym, przesadnym i żywotnym. To właśnie, wraz z przemożną chęcią usprawniania życia innych, często doprowadza do braku przemyśleń ze strony Kapłanów i zbytniego zaskakiwania. Ich uwagi, tak jak i ich schematy i strategie, mogą robić wrażenie nierozważnych, nierozsądnych.

Wszystkie role wzniesione – czyli Mędrcy, Królowie i Kapłani – mają skłonność do pracy w grupach. Role te są specjalistami w nawiązaniu kontaktów z ludźmi, z większymi grupami i wolą pracować w ten sposób przynajmniej przez pewien okres, niż kontynuować działanie w pojedynkę. Kapłani mogą wzmacniać tę predyspozycję i bardziej skłaniać się do niesienia transparentów i rozgłosu, niż do stosunków osobisto-prywatnych. Mogą wgłębić się w wiele projektów z intensywnością, która może razić inne role, a im może też dać poczucie czegoś irytującego, ale nie tak szybko, jak to bywa u innych ról. Kapłanów często pociągają zawody kapłana czy terapeuty działającego z głębokim współczuciem. Są wspaniałymi uzdrawiaczami tak na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Kapłani oddani są służbie o specyficznym zabarwieniu i duchowym wydźwięku.

Carl Jung, Richard Bach, Louise B. Hay, Sanaya Roman, Catherine Ponder, Brugh Joy, John Robbins, Shakti Gawain, Dick Sutphen, Elizabeth Clair Prophet, Jim Bakker, Billy Graham, Jerry Falwell i czcigodny Sun Myung Moon to przykłady ludzi wykonujących pracę Kapłanów.

Kapłani lubią być wszędzie tam, gdzie mogą wpływać i inspirować innych do wielkich wizji, dlatego znajdujemy ich często między politykami. Pat Robertson, Tom Hayden, Jesse Jackson, Malcohn X, Napoleon, Adolf Hitler, Ayatollah Khomeini i Moamar Khadafy to Kapłani formatu politycznego. Należy do nich również Patricia Schroeder, która nie mogła ukryć łez gdy wycofała się z kampani wyborczej, oraz Nancy Reagan („Po prostu powiedz nie!”).

Kapłanów można też spotkać między aktorami, jak np.: Linda Evans, Debra Vinger, Ally Sheedy, Jessica Lange, Cybill Shepherd i Lily Tomlin. Trudno jest nie zauważyć ich wartości inspiracyjnych. Muzycy tacy jak: Thomas Dolby, Bob Dylan, George Harrison, Barbara Streisand, Prince i Stevie Wonder, dopełniają obraz. A oto inni Kapłani, których ranga z inspirujących, przemieniła się w fanatyzujących: Tomasz z Akwinu, Joanna d’Arc, księżniczka Diana, Ayn Rand, Charles Manson (zabójca żony Polań-skiego), Allen Ginsberg, Coretta Scott King, John Lilly i Gloria Steinem. Za żarliwe współczucie dla kryminalistów Rose Bird zapłaciła utratą pracy jako Sędzia Najwyższego Trybunału w Kaliforni.

WOJOWNICY

Bardzo stała, solidna i twarda rola, biorąc pod uwagę skalę częstotliwości wibracji – stoi w opozycji do żywotnego Kapłana. Wojownicy są powolni i stali, wytrwali w osiąganiu swych celów i zamierzeń; zwykle mają jasno wytyczone plany i przedsięwzięcia, jakie mają wykonać. Zdeterminowani w działaniu, wspaniali w strategii i taktyce, Wojownicy skupieni są na wykonywaniu, i jeszcze raz wykonywaniu, do tego stopnia, że może zabraknąć im zdolności do zobaczenia wszystkiego, co nie jest związane z wykonywaniem. Trwa to do czasu gdy osiągną poziom Duszy Starej.

Jest to rola najbardziej fizyczna, szukająca ludzi o silnych ciałach i żyjących pięcioma zmysłami. Na planie fizycznym są szczęśliwi, szukają seksu, dobrego jedzenia, sportu i sukcesu. Często zużywają więcej inkarnacji niż pozostałe role i wymagają więcej czasu na ukończenie cyklu. W przeciwieństwie do Kapłanów nie widzą potrzeby pośpiechu.

Wojownicy są tymi, którzy tworzą struktury socjalne, instytucje, porządek oraz cywilizację i przestrzeń dla Rzemieślników, aby ci mogli tworzyć kulturę. To oni tworzą systemy bankowe, szkolne, służbę zdrowia i dobrobyt; narzucają wszystkie związane z tym prawa.

Wojownicy lubią niezależność i potrzebują odczucia, że wygrywają swe walki. Nie ujrzymy ich więc rozkoszujących się dobrobytem, który sami z taką uwagą stworzyli, nawet jeśli im się to należy. Wolą sami zarobić swoje pieniądze niż wygrywać na loterii. Zdobywanie pieniędzy w jakikolwiek inny sposób wywołuje w nich konflikt z własnymi zasadami, które noszą głęboko w sobie.

We wczesnych inkarnacjach jako żołnierze, wykazują więcej zainteresowania fizyczną walką i życiem pełnym piekła i gwałtu. Wolą być złodziejami, piratami, zdobywcami innych plemion, członkami gangów itp. Tworzą wszelkie dramatyczne sytuacje tylko po to, aby zdobyć doświadczenie. Nie oznacza to, że reszta z nas nie robi takich rzeczy ale jedynie, że pociąg do tego typu zachowań u Wojowników jest o wiele większy i silniejszy.

Od połowy poziomu Dziecięcego do połowy poziomu Dojrzałego, Wojownicy najczęściej kierują się do służby policyjnej, wojskowej, FBI i CIA, do Pentagonu, szkół sportowych oraz zawodowych drużyn piłki nożnej, wielkich organizacji używających pięknych strojów do walki, albo do polityki. W zawodach tych wykazują niewiarygodne zdolności organizacyjne, to jest swoje predyspozycje.

Wojownicy to ludzie ogromnie praktyczni, mniej przywiązujący wagę do estetyki. Jeśli wielki pies, który jest ich własnością, spowoduje zniszczenia w czyimś ogrodzie, nie rozumieją ogromnego niezadowolenia z tego powodu. Oni bowiem już dawno pokryli całe swoje podwórze cementem, aby było pożyteczne i trudne do zniszczenia. Gdy Wojownicy zdobywają materialne powodzenie, każdy dom i jego zawartość stają się prozaicznie jednakowe. W stylu i kolorze. Zamiast estetyki – wydajność, zamiast kameralnej kafejki – bary MacDonalda. Oto wpływy Wojowników.

Uzyskanie wysokich odznaczeń i orderów jest prawdopodobnie łatwiejsze dla Wojownika niż dla innych ról. Z naturalną łatwością myślą bowiem o organizacji wydajności, doskonale wyczuwają granice do której można doprowadzić daną sprawę. Dlatego właśnie Wojownicy kończą Wyższą Szkołę Biznesu w Harvardzie w procencie o wiele wyższym, aniżeli można by się spodziewać biorąc pod uwagę ich ilość występującą w całej populacji. Popularny wśród Wojowników jest również zawód lekarza.

U Wojowników na późnym etapie Duszy Dziecka zaczyna się okres wychodzenia z chaosu dzięki pojmowaniu struktur społecznych i dbaniu o ludzi. Wiele Młodych Dusz Wojowników wykonuje zawód lekarza używając go jako metody spłacania karmy w jaką weszli na polu walki.

Wojownicy zazwyczaj tworzą dobry okres swoimi inkarnacjami na poziomie Duszy Noworodka, Dziecka i Młodej. Ich chęć do twardej pracy i otwartego manipulowania sytuacjami powoduje, że życie płynie w ich kierunku. Jednak przejście do Dojrzałego wieku Duszy i do jej specyficznego postrzegania, zetkniecie się z uczuciami własnymi, jak i ich bliskich, jest dla tej roli bardzo trudne, ponieważ Wojownicy lubią wszystko kontrolować. Wszelkie niejasne uczucia czy spazmatyczne emocje nie są właściwe dla nastroju Wojownika, toteż unikają oni poziomu Dojrzałości. Podobnie do byłego premiera Izraela – Shamira, człapią wchodząc w siódmy etap Duszy Młodej i uparcie odsuwają od siebie dostrzeganie i odczuwanie ludzkich uczuć.

Ich opóźnione wejście w poziom Duszy Dojrzałej może być chwilą, w której Wojownicy załamują się, John Hinckley jest właśnie krańcowym przykładem tego zjawiska. Zaczął on pierwszy etap na poziomie Duszy Dojrzalej. Jako chłopak zdusił w sobie tyle emocji, że cofnął się i jego umysł został niewłaściwie pobudzony czyniąc z niego psychopatę.

W późniejszych inkarnacjach Wojownicy, którzy często jeżą się na innych nawet wtedy gdy odpoczywają, mają tendencję do zadawania gwałtu i wybuchowości. Otwarci, odważni i brutalni, walczący prosto z mostu, Wojownicy nie uzyskują łatwego kontaktu z ludźmi z powodu braku delikatności. Mogą stosować przymus w stosunku do innych i czuć się tym sfrustrowani – jest to działanie z negatywnego bieguna tej roli. Kompromis i „daję, ty mi daj” nie należą do ich mocnych stron, nie potrafią robić tego dobrze. Wojownicy nie umieją nawet dobrze kłamać. Mając takie cechy, zasady i defekty, Wojownicy, jeśli chcą działać dobrze, muszą być uczciwi.

Wojownicy mogą być z gruba ciosani, ordynarni i wojowniczy, ograniczeni, „w gorącej wodzie kąpani” i pamiętliwi, ale mogą też być produktywni, ochraniający, bardzo realistyczni, godni zaufania, praktyczni i dobrymi rodzicami.

Przeciętnie w Stanach Zjednoczonych mamy 30 procent Wojowników (20 procent na świecie) z których ostatnio trzy czwarte to kobiety. Rola ta popycha kobiety do opanowania nowych dziedzin, gdzie ważne jest współzawodnictwo, którym niejedna może zadziwić. Rola ta pomaga w zaakceptowaniu kobiet silnych i zorganizowanych w społeczeństwie oraz w organizacjach w takim samym stopniu, w jakim świat ma zaakceptować wrażliwych, emocjonalnych męskich Rzemieślników.

Geraldine Ferraro jest Wojownikiem walczącym o miejsce dla kobiet w polityce, Mary Kay Ash zbudowała kosmetyczne imperium, Simone de Beauvoir i Betty Friedan stworzyły podwaliny ruchu feministycznego. Christie Hefner pchnęła przedsiębiorstwo Playboy w takim stopniu, że wyciągnęła je nawet z zadłużenia, a księżniczka Stephanie szokuje swym wyglądem „męsko-pankowym” i tatuażem.

Wojownicy wydają się być nieodpowiednią stroną w małżeństwie z Mędrcami oglądającymi programy i wiadomości telewizyjne. Joan Rivers jest Wojownikiem tak, jak i June Wagner, która pisze dla Lily Tomlin, Susan Seidelman reżyserowała „Rozpaczliwie szukając Zuzanny”, Jane Brody, nadaje rozgłos mocnym ćwiczeniom gimnastycznym i prawidłowemu odżywianiu. Kobiety o rolach Wojowników znaleźć można wszędzie i zobaczyć jak zmieniają wszystko co mogą. Mają swój udział i reprezentację w sporcie na olimpiadach i na szczycie Mount Everest.

Generał Patton, L. Ron Hubbard, Clint Eastwood, Nonnan Schwarzkoph, Alexander Haig, H.Ross Perot, Grace Jones i Golda Meier są Wojownikami. Jest to oczywiste, bo wystarczy tylko zaobserwować ich pewność i chęć zastosowania decydującego uderzenia. Ralph Nader, Jane Fonda, Barry Goldwater włącznie z Oliverem Northem są widoczni dzięki wartościom, które przypisują swoim zasadom, zdolnościom organizacyjnym, oraz dzięki determinacji w zadawaniu decydującego uderzenia.

Wojownicy lubią gwałtowną, surową walkę. Na arenie światowej wznoszą się na szczyty polityki jako liderzy, wybrani lub nie. Przykładem jest Winston Churchill, George Wallace, Józef Stalin, Nikita Chruszczow, Ferdinand Marcos i Violeta Chamorro oraz większość przywódców wojskowych jak: Augusto Pinochet z Chile, indonezyjski prezydent Suharto, Fidel Castro i Manuel Noriega, którzy rządzą krajami trzeciego świata.

W USA jest mniej Wojowników na scenie politycznej, ponieważ środki przekazu i informacji wymagają obecnie od mężów stanu subtelnej dyplomacji i wyważonych poglądów. Richard Gephardt był jedynym Wojownikiem, który próbował startować na stanowisko prezydenta w 1988 roku. Strzelający przed siebie Eisenhower był ostatnim prezydentem – Wojownikiem w Stanach Zjednoczonych, a było to w początkach lat pięćdziesiątych.

Wojownicy wyłaniają również duchowych nauczycieli. Sikh – Yogin Bhajan jest pełnym mocy Starym Wojownikiem. Organizator buddyzmu – Ken Keyes (myślący Wojownik) – krok po kroku wprowadzał zajętych Amerykanów w tajniki życia duchowego w swojej książce „Podręcznik do wyższej świadomości”, z kolei Sun Bear nauczał w publikacjach między innymi „W uprzejmości jest wielka siła”, „Moc i władza może być czymś bardzo spokojnym”.

Mohammed Ali i Mike Tyson są przykładem sportowców o ciałach mocnych Wojowników. Niektórzy Wojownicy zostają też aktorami, jak: Rock Hudson, Sylvester Stallone, Robert Mitchum, Clint Eastwood, Tom Selleck, Mr. „T”, Charlton Heston czy Robert Redford, są znani bardziej jako „atrakcyjni idole”, niż wielcy aktorzy.

Wojownicy – aktorki na przykład: Jean Harlow, Mae West lub Joan Collins – są często bardziej znane z powodu ich egzaltowanej kobiecości (seksu), niż wartości aktorskich, chociaż Wojownik – Jane Fonda zdobyła uznanie tak w jednym, jak i w drugim. Lauren Bacall i Bette Davis były znanymi Wojownikami o głębokim głosie i szerokich barkach. Nieujarzmiona i zdecydowana Grace Jones żyje i oddycha wojowniczością. Centralą pełną energii można nazwać Mary Lou Retton, która też na swój sposób jest „atrakcyjnym idolem”, przykładem pracującego Wojownika.

Ernest Hemingway i Gertruda Stein to wspaniałe przykłady niekwiecistego stylu pisania Wojownika. Georgia O’Keefe może malować kwiaty, ale to co ją identyfikuje, to jej styl.

Richard Wagner był Wojownikiem, który oddał się muzyce i wprowadził do oper wiele scen batalistycznych. Jim Morrison, Tina Turner i Rod Stewart, jak większość muzyków rockowych, to także Wojownicy.

KRÓLOWIE

Króla interesuje poszukiwanie mistrzostwa w każdej sytuacji. Próba zdobycia zdolności nauczenia się szybko czegokolwiek i stanie się ekspertem w każdej dziedzinie – oto jego cechy. Jest to rola trudna, wymagająca wytrwałości, samokierowania. W naszej populacji Królowie nie przekraczają jednego do dwóch procent. W związku z tym jest mało modelowych postaci, które można by porównać aby uwidocznić ich odmienność. Oni sami powiedzą wam, że ich tron łatwo zmienia się w parzące krzesło.

Królowie, gdy są fizycznym dzieckiem, bywają często sfrustrowani z powodu dążenia do mistrzostwa i mogą stać się dziećmi – tyranami (w biegunie negatywnym). Zadręczają otoczenie bo nie udaje im się coś, co zamierzali wykonać. Chcą być kompetentnymi profesjonalistami we wszystkim co robią czy to będzie sznurowanie butów, walka o dobre stopnie w szkole lub sukces w grach sportowych. Nie ustaną pokąd nie opanują tego, czego chcą w danej chwili się nauczyć.

Tak jak nie każdy Rzemieślnik jest artystą, tak nie każdy Król posiada imperium. Królowie mają jednak łatwość wzbudzania respektu. Lubią smukłe władcze ciała, najczęściej męskie, a ich prezencja bez wysiłku przyciąga uwagę. Lęk ich nie męczy, znają swą wartość i miejsce. Wiedzą, że są Królami.

Chociaż mają inklinację do posiadania dużego ego i do arogancji, które to cechy są częścią ich autokarmy, emanują też miłą życzliwością, a jako liderzy łatwo przyciągają do siebie innych. W przeciwieństwie do wąskich zainteresowań Wojowników, Królowie łatwo dostrzegają cały obraz, toteż ludzie instynktownie dowierzają ich poradom. Dotąd wielu Królów w USA oraz duży procent innych wzniesionych ról – Mędrców i Kapłanów, rodzi się w rodzinach rasowych mniejszości narodowych. Chodzi o pomoc „by sprawy ruszyły”, a mniejszości owe stały się bardziej zrównoważone rasowo i ekonomicznie. W większości sprawiedliwi i szanowani, Królowie wznoszą się łatwo i szybko, nawet w młodym wieku fizycznym, stając się menażerami, przedstawicielami autorytetów czy to w restauracji wypiekającej pizze czy w magazynie, jako szefowie organizacji, głowy państw, sędziowie lub politycy. Najlepsze, najidealniejsze zajęcie dla Króla to: „Osoba potrzebna do tego, by uchwycić cały obraz i następnie prawidłowo rozdzielić robotę między pracowników, kontrolująca wszystko bez pomijania detali – odpowiedzialna za łagodny tok pracy”.

Królowie mają wygląd bardziej dostojny i subtelny od Wojowników i często prezentują dystyngowaną postawę co rzuca się w oczy. Wewnątrz wiedzą, że są Królami. Mogą to maskować, ale wewnętrznie odczuwają, że w swoim świecie są najważniejszym autorytetem.

Można to zauważyć u Madonny lub Katherine Herpburn. Charyzmatyczne i władcze, żadna z nich nie jest kobietą przeciętną.

Istność Michaela składa się głównie z Wojowników i Królów nadających Jej praktyczny i wysoce zorganizowany „posmak” tak jak i silne mistrzostwo. Dobór odpowiednich ludzi do pracy może też być mocną stroną ich działania, co można zauważyć obserwując jak wielu pojawiło się ostatnio i pracuje przekazując nauki Michaela.

Najlepszymi przykładami królewskości w Stanach Zjednoczonych są: John i Jacqueline Kennedy, oboje w roli Króla. Magnaci: Arystoteles Onassis, William Randolph Hearst i J.Paul Getty są także Królami. Eks dyrektor CIA – William Casey – był Królem, który wykorzystał typową dla siebie pracę tj. kierowanie potężną organizacją. Wiele ogromnych instytucji włącznie z Safewaj, ARCO i CBS, to dzieła Królów.

C. Everett Koop – chirurg, autor zasad królewsko-magicznych zdrowia publicznego, dał ludziom wiele do myślenia na temat ich organizmu, odżywiania, nałogów. Przekazał lekarzom przepisy i zalecenia odnośnie diety i jej wpływu na zdrowie.

Jakże królewscy są: Otto Preminger, Orson Wells, Alec Guinness, Sean Connery, John Forsythe i Diahann Carroll, którzy królują na scenie Hollywood. Albo John Muir, Aleksander Wielki, Haile Selassie, książę Michael z Grecji, Rama, duchowy nauczyciel z południowej Kaliforni, oraz Betty Bethards psychiczny i duchowy nauczyciel z Północnej Kaliforni.

ERUDYCI

Ich pracą jest notowanie, zapisywanie wszystkiego co istnieje i wnoszenie tego do swej istoty, aby w końcu przekazać wszystko do Kroniki Akasha (Kronika Akasha przechowuje wszystkie doświadczenia jakie miały miejsce we wszechświecie. Podobnie jak plan astralny dotyczy emocji, Kronika Akasha jest planem przyswajania egzystencji).

Wewnętrzny przymus przyswajania wiedzy i ciekawość Erudyty jest jego siłą napędową, cała informacja ukierunkowana na detale ma również ważne dla niego znaczenie. Potrzeba czasu na zobaczenie jak ten wszechświat pracuje w najdrobniejszych nawet fragmentach, czyni go rolą najpowolniejszą w kończeniu gry na ziemi.

Erudytów jest między nami około 15 procent. Niełatwi do odróżnienia chyba, że są naturalnie bezstronni i mają szerokie czoła pełne myśli, które są ich przewodnikiem, a ponieważ wszystko chłoną, wokół nich panuje spokój. Pożerają wiedzę, gdziekolwiek by nie byli, bez przeszkadzania innym, chociaż oczy prawie wyłażą im z orbit, gdy napotkają coś bardzo interesującego

Przeważnie nie należą do otwarcie ekspresyjnych i sprawiają wrażenie ludzi z rezerwą lub takich, którzy są tylko obserwatorami życia. Spojrzenie ich nie jest demonstracyjne, raczej miękkie i obiektywne w uczuciach. Ubiór nie ekstrawagancki ani zbyt elegancki, wolą być niezauważeni tak w światłach reflektorów, jak i w niepohamowanej złości. Niełatwo wyrażają uczucia, ale chętnie dają odpowiedź, gdy się ich o coś zapyta. Erudyci mogą być tak nieruchliwi i nieaktrakcyjni, że sprawiają wrażenie ludzi znudzonych. Mimo swej neutralności, mają specyficzny charakter. Studiami czy pracą obejmują szerszą płaszczyznę niż inni. Erudyci mogą nas szokować tym, w jak wielu sprawach są zagłębieni. Co powiecie np. o kobiecie, która w powszednie dni jest projektantem urbanistycznym, a w dni wolne od pracy wróży profesjonalnie z kart, stawia tarota, poważnie studiuje astrologię i hoduje szynszyle ale nie na futro? Albo o mężczyźnie, który jest maklerem, równocześnie przeprowadzającym z ludźmi sesje powrotu do minionych inkarnacji, a oprócz tego jest świetnym flecistą i amatorem botanikiem?

Możemy obserwować Służących, którzy chcą dawać, Mędrców działających, Rzemieślników twórczych lub rozmarzonych i żyjących w chmurach, Kapłanów kombinujących jak tu kogoś przekonać, Wojowników i Królów zajętych pracą i kierowaniem nią, a Erudytów zamyślonych i kiwających głowami w momencie pożerania jakiegoś fragmentu informacji. Zdarza się także zobaczyć Erudytę ryzykującego w celu zdobycia nowej wiedzy. Może on wykonać skok, nawet bez spadochronu, aby wylądować tam, gdzie jest ta nowa wiedza.

Nien Cheng w swojej książce, która stała się bestsellerem – „Życie i śmierć w Szanghaju” przyznała, że gdy zamknęli ją w więzieniu wybrała „perwersyjny sposób”. Taka była podniecona możliwością poznania komunizmu z innego punktu widzenia, że zaczęła uczyć się go z pierwszej ręki i chwilami zapomniała nawet w jak niebezpieczną sytuację się pcha. Jerry Brown, były gubernator Kaliforni, który ma ciągle polityczne aspiracje, zaryzykował swą karierę realizując duchowe poszukiwania, co doprowadziło go do studiowania Zenu w klasztorze w Kyoto oraz uczestniczenia w służbie innym wraz z Matką Teresą w Kalkucie.

Joan Quigley – astrolog Nancy Reagan – jest wspaniałym przykładem Duszy Młodej z rolą Erudyty, ryzykujący wiele dla zdobycia wiedzy.

Młode Dusze prawie zawsze wolą nie wychodzić poza obręb tego co typowe dla ich postaw a dotyczące ich aktualnego zawodu czy pracy. Myśl, że mogą być wyśmiane lub zdeprecjonowane z powodu tak dziwnego zawodu, jak astrologia, może być dla nich niesłychanie kłopotliwa. Zdobywanie pożądanej wiedzy pozostawiają więc Erudytom, którzy potrafią się tak zafascynować tematem, że czasem ryzykują swą reputację.

Ze względu na to, że Erudyta może widzieć problem pod różnym kątem widzenia – obiektywnie i właściwie, jego wiedza jest szanowana przez ludzi. Ufają mu wiedząc, że udzielona informacja jest dokładnie sprawdzona i przemyślana.

Erudyta to rola mocna, stała, wsparta nogami o ziemię. Kiedy Erudyci są w pobliżu, ich obecność pozwala innym rolom łatwiej porozumieć się między sobą. Obiektywne widzenie wszystkich stron danego zagadnienia tub zdarzenia ułatwia Erudytom neutralną reakcję na sytuację, która mogłaby wnieść wiele destrukcyjnych emocji pozostałym stronom. Podobnie do telewizyjnego sędziego Wapnera – Erudyci są kołem ze szprychami dla całej ludzkości, będąc równocześnie wspaniałymi mediatorami i doradcami w trudnych sytuacjach.

Jak już powiedziano, Erudyci ukierunkowani są na gromadzenie wiedzy, ale nie zawsze w celu przekazania jej lub upowszechniania. Kumulują informację w ich z natury mocnych ciałach. Niektórzy z nich radośnie studiują każdą możliwą fazę rozwoju zwykłego owada lub jakieś jedno przeciętne wydarzenie historyczne i poświęcają na to całą inkarnację. Mogą zajmować się Filozofią, nauką czy historią, czują się szczęśliwi na studiach, gdzie mają lepszy dostęp do informacji.

Erudytów możemy znaleźć gdziekolwiek, studiujących cokolwiek i niekoniecznie z nosem tkwiącym w książce. Margaret Mead, admirał Perry i Carlos Castaneda byli trzema Erudytami przeżywającymi wielkie przygody, gdy gromadzili swą nową wiedzę. Kiedy Erudyta szuka przygód oznacza to, że wyłazi wprost ze skóry aby nauczyć się czegoś więcej – „Co jest za tym następnym wzgórzem?”, „Co by się stało gdybym przypiął sobie skrzydła i skoczył?”.

Obserwator, pojmujący, integrujący i logiczny – oto cechy Erudyty działającego w biegunie pozytywnym. Erudyta tkwiący w biegunie negatywnym może być zbytnio teoretyzujący i intelektualizujący, splatający niekończące się możliwości swego mózgu. Erudyta jest tak umiarkowany w swym zewnętrzu, że ludzie mogą w ogóle nie zwrócić na niego uwagi ani na to co on mówi a jeszcze w dodatku, gdy działa z bieguna negatywnego. Może być wtedy odosobniony i pokryty kurzem niczym eksponat muzealny. Bernard Goetz posiada kilka takich hermetycznych właściwości Erudyty.

Erudyci, którzy zajmują się polityką, często są znani z historii. George Washington był nim w całej okazałości, jak i Richard Nixon – niby mimochodem wychodząc z samolotu, którym przybył do Chin – wszedł do historii. Prezydent Chairman Mao5 King Fahd, Margaret Thatcher, Daniel Ortega, Adlai Stevenson, Teddy Kennedy i P. W. Botha to inni politycy w roli Erudytów. Jeszcze nie zostało wyjaśnione jak historia oceni Erudytów typu: Lloyd Bentsen, George Bush i Michael Dukakis, ale ich działanie miało więcej sensu, niż mdłego i niedojrzałego Mędrca – Dan Quayle, który zapewniał, że Holokaustu w tym wieku nie było.

Istnieją dziś legalne grupy kobiet Erudytów, które ośmieliły się rzucić wyzwanie obecnemu stanowi rzeczy, dążąc do wykorzenienia braku równości płci, który w ich odczuciu, jest nieodłączny dla typowego prawnego sposobu myślenia Zachodu. Kobiety te są pionierkami projektu ustawy dotyczącej nadużyć seksualnych w miejscach pracy, jako pogwałcenia praw obywatelskich. To one przyśpieszyły wejście w życie ustawy, która zabrania prowadzenia spraw o gwałt i nadużycia seksualne przy drzwiach otwartych, nie chroniąc w ten sposób oskarżonego, co było obelgą dla sponiewieranych, znieważonych i zgwałconych kobiet. Rozszerzyły również zasady dotyczące prawa do samoobrony kobiet, które wspomagają nieszczęśliwe ofiary oskarżone o zamordowanie swojego towarzysza, zmuszającego je do współżycia wbrew ich woli, zniewalającego je i nadużywającego swych sił fizycznych. Niektóre z nich naciskają na zmianę debat dotyczących pornografii, aby nie nazywano tego sprośnością czy nieprzyzwoitością lecz seksualną dyskryminacją. Pornografia może być bowiem wykorzystywana do szantażu, uzależnienia i podporządkowywania kobiet.

Przytłaczająca większość tych kobiet-adwokatów to Eurydyci – rola, która ma bolesną właściwość prześledzenia wszystkich aspektów prawa i wypracowania bardzo wyważonych argumentów, króre mogłyby zmienić daną sytuację.

Znanym przykładem Erudyty był Heraklit, który stwierdził, że nie można kąpać się dwa razy w tej samej rzeczce oraz Galileusz mówiący o tym, że przedmioty spadające na ziemię podlegają prawu ciążenia.

Lider Mormonów – Joseph Smith, poeta Stephen Spender, cudowne dziecko – Steven Jobs, autor i echotaktyk Edward Abbey oraz mitolog Joseph Campbell to również Erudyci. W muzyce Erudyci to: Beethoven, Aron Copland, Paul Simon i David Byrne. Pan Rogers z telewizyjnego programu „Jak myślisz, co mogłoby się zdarzyć gdybyśmy …?” jest Erudytą tak, jak i bardzo ekscentryczny Pee Wee Herman. James Randi to inny ekscentryk, który reprezentuje przedostatnią inkarnację z postawą sceptyka w tym życiu.

Piłkarz William „Lodówka” Perry posiada predyspozycje i mocne ciało Erudyty. Niezwykle lojalny Anatolij Szarański jest Erudytą, który w 1987 roku „wypłynął” po dziewięciu latach „studiów” w kułagu. Ouspienski był też Erudytą, który skrzętnie chronił i przekazywał wykłady Gurdżijewa następnym pokoleniom.

ŁUSKI OSOBOWOŚCI

Łuski to cechy osobowości pokrywające rdzeń osoby lub jej esencję w każdej inkarnacji, umożliwiające esencji tworzenie nowych temperamentów, aby w ten sposób grać inną postać w nowym scenariuszu aktualnego życia. Te zmienne cechy osobowości ułatwiają tak lekcje, które esencja zaplanowała do nauczenia, jak i karmę, którą chce kompletować w danym okresie rozwoju czyli inkarnacji. Przesiewając i zniekształcając własną, czystą energię esencji, łuski wprowadzają w nasze życie zróżnicowanie, kolor i bogactwo odmian charakterystycznych cech. Możemy rzucić sobie wyzwanie wybierając cechy trudne. Możemy kierować się cechami dynamicznymi, uskoczyć w bok czy ześliznąć się niżej preferując te łatwe, albo krążyć w kółko wybierając łuski, które ciągną nas co chwilę w innym kierunku.

Wiedza o naszych łuskach pomaga nam i wskazuje gdzie, w którym miejscu na mapie ewolucji w tej chwili jesteśmy, i którą drogą z tak wielu możliwych do wybrania – idziemy. Tak więc, w momencie gdy rozpoznamy rolę i poziom Duszy oraz dowiemy się, które z łusek posiadamy, wzrasta możliwość swobodnego wyboru, rozluźnienia i płynięcia z prądem planu, a nie pod prąd czy w poprzek.

Świadoma praca nad utrzymaniem się w biegunie pozytywnym łusek, które tyle kłopotów nam przysparzają, ma ogromną wartość praktyczną, ponieważ jest jedyną możliwą drogą rozwoju. W przeciwieństwie do pewnych wierzeń ogólnych, wzrost nie zaistnieje tak długo, jak długo przewracamy się i kotłujemy w negatywnym biegunie naszej osobowości. Ból, cierpienie mentalne czy psychiczne służą do przypomnienia nam o tym, że należy zmienić sposób postępowania.

Łuski są zorganizowane tak, aby można było łączyć sposób działania (tryb) w każdej inkarnacji, sposób ten to metoda osiągnięcia celu i spełnienia życzeń; postawę, która jest drogą i formą patrzenia na rzeczy i zdarzenia z główną charakterystyczną cechą negatywną. Cecha ta jest największą przeszkodą blokującą odczucie, że życie tutaj to coś bardzo interesującego lub bardzo trudnego. Tak samo jak role, łuski są ukierunkowane na ekspresję, inspirację, działanie lub asymilację.

Poznanie własnej serii łusek pomaga nam w zrozumieniu zróżnicowania naszej własnej indywidualności. Śledzenie z uwagą i życzliwością łusek innych ludzi wyjaśnia nam ich sposób bycia i dzięki temu umożliwia zrozumienie ich odrębności. Zrozumienie owo powoduje, że tolerancja, akceptacja i wreszcie miłość stają się łatwiejsze i bardziej osiągalne. A taki właśnie powinien być cel wszystkich.

fb8c2d6bc42dc186525d81a4b5d15733

CELE

Cel, który wybieramy w każdej inkarnacji, jest najważniejszą wskazówką co chce nasza esencja osiągnąć w tym życiu. Cel ten jest główną podstawą zagadnienia w każdym doświadczeniu obecnej inkarnacji czy jesteś świadomy tego, czy nie. Życiowe sytuacje doprowadzą cię do tego, że staniesz oko w oko ze swoim celem, stale będziesz się obracał w tych zagadnieniach, będziesz je śledził i zastanawiał się nad nimi. Usytuują cię w pozytywnym biegunie celu w każdym doświadczeniu, a esencja poruszy kołami pojazdu, którym jedziesz, nawet jeśli ogarnie cię znudzenie życiem płynącym spokojnie. Zdecyduj się zaczepić samemu, własnymi rękami za obudowę negatywnego bieguna celu (lub jakiejkolwiek negatywnej łuski), aby się z niego wydobyć choćby na siłę, a wtedy stworzysz sytuacje, które stopniowo będą wypełniać cię szczęściem i będziesz czynił postępy na drodze rozwoju duchowego. Niech to nie będzie czczą obiecanką…

Niektóre łuski wybierane są rzadko, ponieważ idą w parze z pewnymi doświadczeniami bardzo specyficznymi bądź są bardzo trudne. Przy okazji jednak, każda esencja zdobywa praktyczną wiedzę o każdej łusce oddzielnie.

Procent jaki zostanie podany przy łuskach odnosi się do ludzi, którzy wybierają daną cechę na dany czas i ilość inkarnacji przebiegających w danej atmosferze. I tak, jeśli przebywasz w inkarnacji, w której występuje dyskryminacja – cel, który uważasz za tak integralny z tą unikatową specyfiką, jest prawdopodobnie twoim do pewnego stopnia, ale tylko w 2 procentach.

Dyskryminacja – 2 % Ekspresja

Ta cecha często jest wybierana po inkarnacjach w których byliśmy akceptującymi ale w biegunie negatywnym. Akceptowaliśmy dla świętego spokoju, a więc byliśmy plasteliną w czyichś rękach lub nikczemnikami. Teraz dyskryminacja, w celu wyeliminowania tych cech, dostarcza potrzebnej podpory abyśmy zmienili swoje postępowanie. Myśląc o tym czego nie chcemy, czyli o pewnych sytuacjach lub nawykach, dojdziemy do wniosku, że staje się to główną przyczyną wyboru celu dyskryminacji.

Ludzie tacy mogą dosadnie wyrażać swe opinie i wyjaśniać dlaczego potrzebna im właśnie ta, a nie inna łuska. Oto jedna z przyczyn, która przyciąga ich do sztuki i architektury, do zawodu krytyka teatralnego i filmowego. Ludzie z celem dyskryminacji, gdy używają go właściwie, są zdolni do wzrostu, podczas gdy dyskryminacja w biegunie negatywnym (niezadowolenie, wszyscy wszystko robią źle, czepianie się byle czego) jest nożem odcinającym możliwość rozwoju.

W biegunie pozytywnym dyskryminacja tworzy ludzi skrupulatnych, pedantycznych, wyrażających się subtelnie i ze zrozumieniem. Subtelność ta pozwala na krytykę w sposób budujący, a nie niszczący. Ludzie ci są dumni z tego, że delektują się tylko tym co w życiu najlepsze, a nie byle czym. A tak naprawdę, zwykle nie potrafią zrelaksować się i cieszyć czymkolwiek dopóki to „cokolwiek” nie odpowiada dokładnie ich standardom.

Przebywanie w biegunie negatywnym powoduje, że ludzie tacy stają się ogromnymi snobami, nigdy nie są zadowoleni. Czepiając się drobiazgów, osądzając każdą rzecz, są dalecy od prawdy i przesądni czym odpychają ludzi od siebie. Ich idiotyczne negowanie i krytykowanie, nie uprzyjemnia życia lub nawet krótkiego przebywania w ich towarzystwie także tym, którzy muszą to robić.

Dyskryminacja ukazuje się na ludzkiej twarzy jako usta ściśnięte, wygięte w grymasie dezaprobaty lub ruch brwi, który chce narzucić odczucie głębokiego zastanowienia, aprobaty czy dezaprobaty. Takie ruchy brwiami są wykonywane w reklamach: – Czy ten jogurt lub auto są dobre czy nie, albo: – które z nich jest najlepsze? Jest to typowa twarz snoba. W reklamie typowej dla tego gatunku, występują zwykle dwaj mężczyźni dobrze ubrani, typu dyskryminującego, siedzący w restauracji w otoczeniu kryształów i srebrnej zastawy stołowej – komentujący w chwili, gdy już wychodzą: „Ona pracuje w „Miesięczniku Prawo” i pije Johnnie Walker” – jest to najwyższy komplement na jaki stać takich panów.

Fred Astaire używał dyskryminacji do tego, by doprowadzić swój taniec do maksimum elegancji i wytworności. Porównajmy jego styl ze stylem Gene Kelly, który również był piękny, a zobaczymy różnicę. David Byrne, Randy Newman i Bob Dylan to trzech bardzo różnych muzyków, mających tę analityczną wytrwałość, która wskazuje na ten cel. Orson Welles, Bruce Dern, Richard Gere i Christopher Walken to czterej aktorzy używający dyskryminacji. Chociaż są dobrzy zauważamy, że nie pracują swobodnie. Steven Jobs użył swoich wspaniałych zdolności dyskryminacyjnych do wynalezienia ponownie takiego komputera, by stał się on prawie przyjacielem jego posiadacza. Michele Duvalier udoskonaliła siebie samą. William Buckley i Dick Cavett użyli dyskryminacji do utrzymania sprawności swoich umysłów. Arcyfeministka Simone de Beauvoir, inna osoba z celem dyskryminacji, chciała wyeleminować irracjonalny stereotyp seksualny ze swego życia i z obyczajów innych.

Dekorator wnętrz często używa dyskryminacji; to pomaga mu być selektywnym i pewnym swego estetycznego osądu. Kucharze z restauracji 3-4 gwiazdkowych, zawodowi degustatorzy kawy, herbaty, wina i czekolady oraz znawcy zapachów z przemysłu perfumeryjnego nawet w stosunku do ludzi pozostają w dyskryminacji tak, jak i znawcy biżuterii, sztuki, muzyki itp.

Akceptacja – 30 % Ekspresja

Najważniejszą kwestią tego celu jest zaakceptowanie życia i ludzi w nim. Centra ekscytacji krążą po obrzeżach wokół tego o czym marzą ludzie, którzy potrzebują akceptacji innych i czują lęk przed odrzuceniem.

Ogólnie biorąc ludzie z akceptacją prezentują otwarte serca i dobrego ducha. W ich oczach odnajdziemy chęć zbliżenia się. Jeżeli kogoś nawet i nie zaakceptują, będą sprawiali wrażenie aprobujących.

Cel akceptacji jest bardzo rozpowszechniony wśród Dusz na poziomie Starym, jako najbardziej duchowy i najwspanialszy do spełnienia. To jest agape, do której wszyscy dążymy.

W pozytywnym biegunie akceptacji spotykamy ludzi ciepłych, przyjacielskich, rozumiejących nas, miłych i doceniających siebie takimi, jakimi są. Mogą oni doświadczać tych wyższych stanów, które Michael nazywa agape, jako chwilowego przebłysku lub głębokiego humanitaryzmu i filantropii.

W negatywnym biegunie ludzie stosujący akceptację stają się niewdzięczni, nieszczerzy i obawiają się odrzucenia. Uciekają więc do przymilności i pochlebstwa. Wewnętrznie mogą nie mieć kontaktu z tym czego chcą lub z tym, co są zdolni zrobić. Są skłonni do chwilowej dyskryminacji, aby ożywić tym swoją egzystencję.

W stosunkach przypadkowych i intymnych osoba z celem akceptacji nie chce być ofensywną lub niemiłą. Dlatego nie należy do rzadkości usłyszenie o Panu X, że jest trochę wazeliniarzem a nawet hipokrytą, gdyż rzeczywiście odpycha ludzi od siebie. Zazwyczaj ludzie nie dowierzają temu, kto jest nadmiernie miły. Nauczyli się czekać, aż zobaczą drugą stronę medalu.

Ludzie z celem akceptacji mogą ześliznąć się do dyskryminacji i to do bieguna negatywnego. Zwykle dzieje się tak, gdy ogarnia ich lęk przed odrzuceniem, więc sami wolą uprzedzić takie wydarzenie.

W polityce mamy sporo przykładów akceptacji jako celu: John F. Kennedy, Ronald Reagan, Biskup Tutu i Corazon Aquino. Czyż nie są to ludzie przystępni i sympatyczni? Linda Evans, inspirująco sympatyczna pani z „Dynastii”, ma za cel akceptację, tak samo, jak Pat Boone, Robert Redford, Woody Allen, Stevie Wonder, Matthew Broderick i Ram Dass. Możemy również zauważyć skłonności do „polub mnie, polub mnie” u Brooke Shields, Judge Reinhold, Gene Kelly, Sally Fields i Bili Cosby.

Akceptacja Georga Busha jest jedną z przyczyn wyjaśniających dlaczego tak długo krył się za kulisami jako wice-prezydent i niczego nie krytykował. Kiedy podjął decyzję kandydowania na prezydenta, wtedy jego tak miłe zachowanie zmieniło się w „czynnik braku zaufania”, który ludzie manipulujący opinią publiczną zwykle starają się ominąć. Akceptacja, jako cel Busha jest rozumowaniem następującego rodzaju: „Kiedy jestem w Teksasie popieram inwestycje wydobywania ropy naftowej, gdy przebywam w Kaliforni stanowczo się temu sprzeciwiam”.

Akceptacja była również podstawą żartu Dukakisa: „George Bush jest jak moneta. Rzucona w górę czasami ląduje na głowie a czasami na ogonie”. Oh, ale Dukakis nigdy nie był znany z dobrych dowcipów.

Re-ewaluacja – 1 % Inspiracja

Re-ewaluacja ogranicza możliwość osiągnięć w życiu po to, by jedna lub kilka kwestii bardzo ważnych mogło być w pełni sprawdzonych. Są to neuralgiczne i enigmatyczne punkty, omijane w wielu inkarnacjach, a którym w końcu poświęcamy sporo czasu, by wreszcie przepracować to, co tak głęboko jest zakorzenione w naszym centrum instynktu.

Będąc w re-ewaluacji przeważnie nie widzimy tych kwestii świadomie tylko przeżuwamy je, tłamsimy bez jasnego powodu. Pytania kierowane do odbiorców Michaela z prośbą o pomoc, raz po raz dotyczą wewnętrznych problemów, które wloką się za ludźmi z przeszłości i są ukryte głęboko. Stają się one trudne do wyjaśnienia nawet dla tych, którzy kontaktują się i przekazują nauki Michaela. Sprawia to wrażenie jakby esencja nasza była zakłopotana tym, co „zmiataliśmy pod dywan” tak skrzętnie, przez tyle milionów lat, że cały obraz jest zaciemniony i zakurzony, iż trudno go odczyścić nawet w Kronice Akasha.

Wyławianie tych spraw nie jest więc łatwe do osiągnięcia, często niemiłe, niewygodne i samoograniczające. W rzeczywistości wielu z tych, którzy doświadczają autyzmu, opóźnienia w rozwoju lub niedorozwoju czy uszkodzeń mózgu, żyje w inkarnacji, w której jako cel została wybrana re-ewaluacja. Niektórzy ludzie monstrualnie otyli, jak Dick Gregory, wnieśli pomoc w tej dziedzinie tworząc dietę, która miała na celu służenie re-ewaluacji. Wielu z nich było tak otyłych, że nie mogło przejść przez normalne drzwi lub się podnieść z łóżka. Bywa, że takie życie, zdawać by się mogło, spłycone czy ogołocone z wielu przejawów, tworzy tego typu nieprawidłowości lecz postarajmy się zrozumieć, że właśnie one mają wewnętrzną wartość.

Ludzie z pozytywnego bieguna re-ewaluacji, często inwalidzi, przejawiają prostotę, naiwność i zmniejszenie, nieraz w wielkim stopniu, możliwości rozrywki. Pod taką zewnętrzną powierzchnią, ich esencja i wewnętrzna istota bada, przegląda, kompletuje i utrwala. Na innych mogą robić wrażenie prostaków i nic nie znaczących osób.

Biegun negatywny wykazuje tendencję do pozostawania w miejscu gdzie panuje zakłopotanie, wycofanie i zamęt. Osoba bardzo zagłębiona w swym wnętrzu, w swej re-ewaluacji może nie być całkowicie „tutaj”.

Z powodu właściwości tego celu jest bardzo trudno odszukać ludzi sławnych. Udało się jednak znaleźć małą garstkę osób, które mimo, iż wybrały re-ewaluację, uzyskały pewien sukces i dzięki niemu możemy ich poznać.

Są to dwaj eks-szefowie Rezerwy Związkowej – Paul Volcker i George Wallace; Anatolij Szarański i autorzy introwertycy – Edward Abbey i Stephen King.

George Shultz, sekretarz stanu za czasów Reagana, często prześlizgiwał się do celu wzrostu (wzrost idzie w parze z re-ewaluacją). Wygląda na to, że kwestie nad którymi Shultz musiał zastanowić się, stosunkowo szybko zostały zrealizowane i dlatego czuł się bardziej wolny. Shultz lubił re-ewaluację, bo ona pozwala mu odpocząć i zobaczyć co naprawdę się dzieje, był to więc jego sposób obserwacji.

Można powiedzieć, że głównym mottem re-ewaluacji jest: „Wyciągnijmy naukę z przeszłych błędów i teraz działajmy lepiej”. Pragnieniem Shultza było doprowadzenie do negocjacji mimo, że on sam nie należał do ludzi patrzących w przyszłość.

Joseph Campbell, który doczekał się pośmiertnego szacunku za swe długoletnie studium mitologii, był Erudytą kontemplującym wejście w pierwszy etap Duszy Starej z celem re-ewaluacji. Jego wewnętrznym zadaniem było rozpoznanie znaczenia życia i odkrycie jego głębi. Studium mitologii świetnie zgadzało się z jego zainteresowaniem przebadania, jakie następne kroki powinien poczynić w swej osobistej przyszłości.

Wzrost – 40 % Inspiracja – Natchnienie

Wybór tego celu to zdecydowanie się na życie pełne wichru i czasami trąb powietrznych, podobne do tego, które było udziałem Lucille Ball lub Abbie Hoffman. Kieruje się ono wewnętrznym impulsem do przeżywania tego rodzaju burz stale, bez chwili odpoczynku, regeneracji czy nawet czasu na asymilację. Życie może być niekończącą się serią zmian i przeszkód, z którymi należy walczyć i należy zwyciężać. Może być ono tak pełne pożądania doświadczeń, że staje się wprost niemożliwe zastanowienie jaką drogę wybrać, jako następną po obecnej.

W okresach życia z tak intensywnym wirowaniem, jak na karuzeli, zdobywamy wzrost w przyśpieszeniu czyli fundamentalną charakterystykę wszechświata.

Ludzie typu Eddie Murphy, Whoopi Goldberg, Pee Wee Herman, Bette Midler, Steve Martin, Frank Zappa, Charlie Chaplin i Billy Crystal, którzy są w ciągłym ruchu, jak wrzeciono prządki, to osoby z celem wzrostu.

Ci, którzy wybrali ten cel, wciąż mają ręce pełne roboty, czują w sobie impuls do zdobywania nowych doświadczeń i tworzenia życia pełnego zajęć.

Opierają swój wybór tego, co mają zrobić, nie na podstawie: „Czy to jest ciekawe?” lub „Czy to dobre posuniecie na drodze?” tylko na założeniu czy dzięki doświadczeniom będą wzrastać i rozwijać się. Taki sposób wyboru doświadczeń jest przeważnie kierowany przez esencję.

Ze względu na to, że odpoczynek wydaje się „klątwą”, ludzie z celem wzrostu często są zmęczeni pomimo swego wielkiego entuzjazmu.

W biegunie pozytywnym widzimy zapał, stałą aktywność, wiele różnych doświadczeń i w końcu ewolucję. Spotkanie wyzwań wspaniale tworzy satysfakcję, jasność i wzrost.

W biegunie negatywnym wzrost jest przyczyną zakłopotania, roztargnienia oraz niewiarygodnych komplikacji. Kierowanie sobą, skoncentrowanie się na sobie, może prowadzić do niezauważenia potrzeb innych ludzi. Kiedy wreszcie odpoczywają wchodząc w re-ewaluację, otulają się nią jak najszczelniej bez uświadomienia sobie prawa do odpoczynku w tej inkarnacji.

Być może, że ktoś kto na stałe przyjął cel wzrostu nie chce słyszeć o twoich odczuciach, bo własne są dla niego najważniejsze. Lubi mówić dużo o tym co zrobił, czego dokonał i jakie to ma znaczenie.

Oto przykłady ludzi, którzy spowodowali, że ich życie brzęczało i wirowało w celu wzrastania: Robert Kennedy, John Glenn, Phil Donahue, Jim Lehrer, Barbara Walters, Shirley MacLaine, Carlos Castaneda i Roberto Assagioli. Wszyscy oni naprawdę chcą się uczyć i zmieniać. Norman Mailer jest na szóstym etapie Duszy Młodej a jego życie jest tak pełne wirów z powodu celu wzrostu, że moglibyśmy posądzić go o to, iż jest już w wieku Duszy Dojrzałej. W „Deszczowym człowieku” i w „Tootsie” szczególnie, możemy wyczuć, że Dustin Hoffman jest osobą wybierającą role, które pomagają mu wzrastać; podczas gdy „Ishtar” przeciwnie, sugeruje czas zastoju a nawet otumanienia.

Wzrost czasami przejawia się jako wszczepienie serca pawiana dziecku o imieniu Faye – jak to zrobił Dr Leonard Bailey, co z kolei wymagało jego stałej obserwacji, asystowania i analizy wyboru. Wzrost może również zostać wybrany jako przeogromnie ciężka inkarnacja, tak jak to miało miejsce w przypadku Anny Frank. Wzrasta się bowiem doskonale w przykrych, okrutnych warunkach i bardzo nieprzyjemnych miejscach.

Pokora – 10 % Działanie

Cel ten dosyć często wybieramy, aby odsunąć się od inkarnacji zwykle skoncentrowanych na siebie, jak na przykład – arogancja, lub by osiągnąć usytuowanie poza największymi zadaniami życiowymi. Cel ten tworzy bowiem osobowości bardzo wrażliwie, które przydatne są dla potrzeb innych ludzi.

Inkarnacja z celem pokory niesie ze sobą poszukiwanie tych właściwych osób, grup ludzi czy idei, którym można by się poświecić by spełnić ten cel. Osoby, które wybrały cel pokory, znajdą swe miejsce w zakonach, wśród przewodników duchowych i gwiazd rocka. Przyciągną ich także zagadnienia polityczne – od spraw pokoju po prawa dla mniejszości narodowych, oraz kwestie ochrony środowiska. Do zrealizowania swych idei szukają jednak innych osób, gdyż sami w tym czasie chcą się zająć czymś ważniejszym. Stare Dusze dzięki swej pokorze mogą stać się guru.

Służący nie często używają tego celu, gdyż jest podobny do ich własnej roli. Dwóch sławnych Wojowników – D. Eisenhower i Papież Jan Paweł II, używają pokory, aby być delikatnymi. Czynią to tak dobrze, że bardziej przypominają Służących, niż Wojowników.

W biegunie pozytywnym pokora prowadzi do stałej bezinteresownej pracy w służbie ludziom i ideom. Tym sposobem można doświadczyć zadowolenia, które towarzyszy oddaniu i zainteresowaniu daną kwestią.

Ześlizgując się, chociaż w niewielkim stopniu, w biegun negatywny dana osoba może czuć się bezwartościowa, gdy nagle znajdzie się poza celem. Kiedy tkwi w biegunie negatywnym zachowanie jej zaczyna być jedynie posłuszeństwem, zwykłym poszanowaniem rozkazów lub ślepym poddaństwem. Doprowadza to do tego, że znajdująca się w nim osoba staje się służalcza i zrezygnowana. Wzrasta wtedy poczucie bycia ofiarą, niewolnikiem lub męczennikiem z równoczesną utratą władzy nad swoim życiem.

Ponieważ pokora dodaje ludziom odwagi w oddaniu się celowi, możemy znaleźć wiele sławnych osób i wybrać spośród nich wspaniałe przykłady. Co powiecie o Ralphie Nader? Dian Fossey? Jane Fonda? Matce Teresie? Deng Xiaoping poświęcił się wprowadzeniu zmian w sytuacji ekonomicznej swego kraju. Oscar Arias oddał się pracy, która może uwolnić Amerykę Środkową od groźby wojny. Lech Wałęsa kieruje sobą tak, aby dać pracownikom polskim więcej możliwości decydowania o swoim życiu. Pan Rogers, którego często widzimy w telewizji, zobowiązuje się do tego, aby pomóc dzieciom w rozumieniu jak funkcjonuje świat. Gloria Steinem robi wszystko aby ruch feministyczny stał się godny zaakceptowania przez przeciętnego obywatela. Burmistrz David Dinkins poprawił funkcjonowanie Nowego Yorku. Paul Simon i Joan Baez to dwoje muzyków, którzy konsekwentnie trzymają się swoich politycznych zasad.

Francis Moore Lappe pracował prawie dwadzieścia lat aby „ta mała planeta” była zdrowa i dobrze odżywiona. Nancy Reagan oddała się całkowicie sprawie swojego męża i swojemu celowi w kampanii przeciw narkomanii, Pat Nixon w podobny sposób wspierała swego męża zapominając o sobie, czyniła tak i Kitty Dukakis.

Pokorę można wyrazić na wiele sposobów. Stąd różne przykłady osób szukających tych, którym chcą służyć: biednych, umierających, głodnych, uciśnionych dzieci, zwierząt, idei pokoju. Szukających pokoju w Bogu i ogólnego dobra, czy będzie to powodzenie w utrzymaniu zdrowia, zapewnienie opieki czy też sprawy polityczne.

Dominacja – 10 % Działanie

Osobnicy z celem dominacji zawsze znajdują potrzebną energię aby otrzymać to, co chcą osiągnąć w sytuacjach jakie im życie dostarcza na ich drodze. Nawet gdy są dziećmi chcą czuć lejce w swych rękach. Cel ten tworzy naturalnych liderów, którzy wygrywają po prostu dlatego, że jest to najlepszy sposób, by przekonać ludzi do podążania za nimi.

Dominacja w naszym pojęciu i języku brzmi raczej pejoratywnie. Tymczasem w ujęciu Michaela użycie tego słowa łączy się z wartościami jakie ludzie szanują, gdy stosuje się je właściwie. Jakież to bowiem wspaniałe, gdy inni zajmują się czymś co nam wyjdzie na zdrowie, lub będzie dla nas pożyteczne. „Naturalnie! Naprzód! Zdecyduj o tym i powiedz mi co masz zamiar uczynić” albo „Brzmi to wspaniale! Cieszę się, że o tym pomyślałeś!”

Osoba z celem dominacji czując próżnię natychmiast biegnie aby ją zapełnić. Jest to dla niej naturalne. Dominacja nie może też unikać chęci kontrolowania. Przebywanie z takimi osobami nie należy do łatwych.

W biegunie pozytywnym ci energiczni ludzie są zdecydowani, bywają zdolnymi liderami, którzy łatwo zostają wyniesieni na szczyt. Zdają sobie sprawę z zadania jakie wypełniają, wiele znaczą dla świata i zwykle są szanowani i respektowani.

W biegunie negatywnym możemy znaleźć zapędy dyktatorskie, ludzi wymagających, po prostu miażdżących, nieczułych i chcących wszystko tak kontrolować, że inni starają się unikać ich towarzystwa i rozmów i nimi. Osoby tego typu nie tworzą sytuacji „Kto wygra?” (biegun pozytywny) tylko narzucają sytuację typu „Wygram i biorę wszystko”, co najczęściej doprowadza do tego, że przegrywają. Dzieje się tak, bo ludzie z celem dominacji nie chcą zbyt długo przebywać w biegunie negatywnym.

Przykłady tego celu znajdujemy w inkarnacjach takich osobowości, jak: George Washington, Winston Churchill, Ferdinand Marcos, Imelda Marcos, Manuel Noriega, Michaił Gorbaczow, Ho Cni Minh, Yitzhak Shamir, Augusto Pinochet, P.W. Botha, Khomeini i Nikaraguanka – Violeta Chamorro. Wszyscy oni używali dominacji w rządzeniu krajem. Jesse Jackson, Oliver North, Henry Kissinger, Aleksander Haig, Pat Robertson i Geraldine Ferraro używali dominacji do organizowania niektórych dziedzin w kraju. Większość Wojowników kierujących krajami trzeciego świata najczęściej używa dominacji. Jeśli ktoś chce być typem silnym, dominacja bardzo mu w tym pomoże.

Madonna, Sean Penn, Cher, Sigourney Weaver, Grace Jones, Sylvester Stallone, Charles Bronson, Sean Connery, Clint Eastwood, Harrison Ford, Mae West, Jodie Foster, Katherine Hepburn i Elizabeth Taylor, wszyscy oni wybrali cel dominacji do przeforsowania swojej kariery. J. Paul Getty do zgromadzenia fortuny, a Mary Kay Ash do stworzenia imperium kosmetycznego. Lee Iacocca wybrał dominację do walki z trikami różnych polityków.

Carl Jung użył jej do odsunięcia się od Zygmunta Freuda i znalazł nową gałąź psychologii. Jeremy Rifkin używał jej tam, gdzie mógł, by uniemożliwić genetyczne eksperymenty potencjalnie niebezpieczne. Richard Ramirez i Charles Manson podpierali się nią wszędzie i zawsze, kiedy była im koniecznie potrzebna do uzyskania czegokolwiek.

Wszyscy ci ludzie są w swój unikatowy sposób mocnymi charakterami, chcą przejść przez życie w sposób jaki uważają za najbardziej właściwy. Dużo powodzenia życzymy tym, którzy starają się odsunąć swe dzieci od wyboru takiego celu.

Stagnacja – 7 % Asymilacja

Przeważnie są to osoby, które regenerują się po całej serii męczących inkarnacji. Stagnacja, podobnie do dominacji i pokory, nie jest określeniem pejoratywnym.

Gdy celem inkarnacji jest stagnacja wiadomo, że potrzebny jest odpoczynek w czasie, gdy człowiek uczy się płynąć z prądem.

Inkarnacji ze stagnacją nie wybiera się wtedy, gdy potrzeba sporo wyzwań lub intensywnego działania; łagodne płynięcie powinno być łatwo osiągnięte.

Jeśli nauczymy się płynąć z prądem, możemy osiągnąć to co chcemy bez najmniejszego wysiłku, a jeśli nie, to trzeba podjąć walkę. Przy walce nie istnieje możliwość odprężenia, toteż ludzie z celem stagnacji stają się sprytni i jak magnes przyciągają wiele dobrych rzeczy, które same wchodzą im w ręce.

W biegunie pozytywnym ludzie z celem stagnacji rozglądają się za możliwością wolnego płynięcia, odprężenia i odpoczynku. Są tak zadowoleni ze swojego sposobu życia, że równocześnie zadowoleni sami z siebie. Ich życie przebiega bez dramatów, nie szukają okazji aby wywierać wpływ na zdarzenia, dzięki czemu doznają spokoju, od którego inni uciekają.

W biegunie negatywnym sprawiają wrażenie leniwych, w bezruchu i do niczego nie zobowiązanych. Czasami możemy obserwować ich walkę z problemami, jakie sami sobie stwarzają, lub kłopotami, które pchają pod prąd, co wywołuje u nich wielkie wyczerpanie.

George Hamilton swoim wyglądem pełnym zadowolenia demonstruje jak mogą wyglądać ludzie z celem stagnacji. Swobodny, rozbawiony Ringo Starr świetnie i z łatwością przepływa przez zdarzenia jakie przynosi mu życie. Ze względu na to, że sława niesie ze sobą napięcie, mało jest ludzi z celem stagnacji wśród sławnych osobistości, chociaż widzimy tu Margaret Atwood, artystkę Georgię O’Keefe i piłkarza Perry „Lodówkę”. Wszyscy ci ludzie mają poczucie, że idą wraz ze swymi karierami równolegle do przyjemnego bytowania.

Neutralny lub asymilacyjny cel stagnacji posiada potencjał „ślizgania się” po i między doświadczeniami pozostałych sześciu ról mimo, że istnieje kilka wybranych punktów do dobrego przetrwania na ziemi w dogodnych miejscach. Osoby te mogą spędzać większość swego czasu w stagnacji, ale często wpadają w miejsca przyjemne, w których czują się dobrze i są akceptowane, więc czasami kierują się ku dominacji jeżeli wyczują, że jest coś ważnego do zrobienia.

Należy pamiętać, że każdy ceł łatwo prześlizguje się do celu swojej pary. Na przykład osoba z celem akceptacji może rozwinąć zdolności krytyczne albo znienawidzieć siebie za postawę pełną afektacji – wtedy wchodzi w dyskryminację.

Gdy znajdujemy się w niedogodnej sytuacji przebywania w biegunie negatywnym naszego celu, aby skończyć z takim położeniem, najłatwiejszym rozwiązaniem jest przejście w biegun pozytywny naszej pary.

Dominacja i pokora na przykład są parą, więc człowiek z celem dominacji, który zauważył u siebie apodyktyczność i cechy dyktatorskie, może wyjść z tego stosunkowo łatwo wybierając bezinteresowne służenie komuś, tj. przez użycie bieguna pozytywnego pokory. Przejście do celu opozycji, czyli do swojej pary, jest drogą prostszą niż pchanie się na siłę do bieguna pozytywnego własnego celu, np. staranie się by zostać wspaniałym liderem, gdyż może wtedy wypłynąć element dyktatorstwa.

Osobnik działający z bieguna negatywnego pokory doświadcza poczucia służalczości i poddaństwa przez co czuje się ofiarą. Powinien więc skierować się do pozytywnego bieguna dominacji czyli przewodzenia, prowadzenia czegoś w czym mógłby zdobyć poczucie kontrolowania i kierowania najszybciej swoim życiem i podejmowaniem decyzji.

Człowiek z celem wzrostu, którego trapi grzech pierworodny i tematy z tym związane, mógłby przejść do bieguna pozytywnego w celu re-ewaluacji. Chociaż nie należą do rzadkości ludzie z celu „wzrostu” siedzący przed telewizorami z błędnym wzrokiem i otwartymi ustami. Nie możemy być wówczas pewni czy to jest biegun pozytywny tego celu tj. prostota, czy ich biegun negatywny tj. wycofanie się.

SPOSOBY DZIAŁANIA – TRYBY

Sposób czy tryb jest metodą koncentrowania uwagi na widzeniu życia i na tym, jak chcemy realizować swój cel (patrz poprzedni rozdział); jak będziemy go stosować w sposób najbardziej odpowiadający naszym zwyczajom.

U ludzi działających wedle określonego trybu, łuska ta jest najbardziej widoczna ze wszystkich.

Sposób działania jest metodą indywidualną, najczęściej używaną do tego, aby coś co powinno się zdarzyć, doszło do skutku. Jest to forma skupienia się dla uniknięcia jakiegoś problemu, sposób w jaki przeżywa się swoje życie czy będzie to ostrożność, pasja, czy stała wytrwałość.

Sposób ukazuje typ działania do którego człowiek ma największą skłonność.

Tak samo jak cele, każdy tryb ma swoją parę (odpowiednik przeciwstawny), której może doświadczać jako przeciwnej lub pomocnej. Osoba z trybem władzy będzie wiedziała dużo o ostrożnościnajczęściej z bieguna negatywnego, podczas gdy osoba, której sposobem działania jest asymilacyjna obserwacja, będzie się tak prześlizgiwać, że od czasu do czasu będzie poznawać i doświadczać wszystkich innych trybów, wybierając dla siebie te w których uzyska najlepsze warunki do przetrwania na ziemi.

System Michaela nie jest sztywny i każdy może użyć kiedy zechce danej łuski. System ten pięknie ukazuje czym są rutynowe normy i formy ludzkiego działania, co jest pożyteczne do łatwiejszego poznania siebie i innych.

Ostrożność – 20 % Ekspresja

Ostrożność pomaga ludziom spojrzeć na życie z uwagą i spokojną oceną. Może być ona wybrana w celu uspokojenia wpływów z poprzednich inkarnacji, które zawierały w sobie wiele tendencji i skłonności do burzliwych reakcji oraz pakowania się w kłopotliwe sytuacje.

Ostrożność występuje w 20 procentach światowej populacji, widocznie taka ilość ludzi uważa, iż wymaga zatrzymania lub pewnego rodzaju zahamowania. Jest ona popularna wśród Dusz Młodych i Dziecięcych, które wymagają powstrzymania się i nie reagowania burzliwie na okoliczności życia. Człowiek z rolą Mędrca na poziomie Duszy Dojrzałej z trybem ostrożności nałoży sobie cugle na swoją wrodzoną chęć szukania rozrywki, by oszczędzić wielkiego bałaganu, jaki mógłby w tym życiu spowodować. Człowiek z rolą Służącego i Duszą na poziomie Dojrzałym, mógłby się nauczyć nie narzucania swojej pomocy byle komu i za byle co, tylko przyjrzeć się okolicznościom i pobrać wynagrodzenie za wykonaną pracę.

Jest to tryb, który wspomaga trzeźwe myślenie, zdrowy osąd zanim się do czegoś zbyt pośpiesznie przymierzymy. Ludzie z tego trybu dbają o swoją ocenę w danej sytuacji czy zdarzeniu, troszczą się o to, by nie zaistniały zajścia niewłaściwe. Nie chcą być zmuszeni do skruchy z powodu wmieszania się w coś lub popełnienia błędu. Wolą tego nie robić. Ostrożność ich jest znana otoczeniu i czasem może nawet być zaraźliwa, chociaż niekiedy nie wiadomo dlaczego wzbudza ona lęk.

W biegunie pozytywnym ostrożność powoduje zachowanie się pewne i świadome. Ze względu na to, że jest przeciwna podejmowaniu ryzyka, człowiek w tym trybie troszczy się o konsekwencje, na pewno opłaca w terminie ubezpieczenie, a opony w aucie, stale przeglądane, utrzymuje w dobrym stanie. Inni też mogą być pewni, że osoba, której sposobem działania jest ostrożność, będzie taktowna i dyplomatyczna po to, by uniknąć zadrażnień i problemów.

W biegunie negatywnym ludzie z trybem ostrożności są nadmiernie i irracjonalnie bojaźliwi, fobistyczni i przesądni nie tylko dlatego, że mają lęk przed przejściem pod drabiną, ale też przed pozostawieniem domu niezabezpieczonego dwudziestoma zamkami i zakratowanymi oknami, podłączonym alarmem strzegącym przed włamaniem. Nie ruszą się bez amuletu w kieszeni, bez magicznych znaków w teczce i bez pełnego baku paliwa. Czy da się to ukryć ?

Tryb ostrożności, gdy rozpatrujemy go ze strony klinicznej jako fobię, może być odczuwany nieprzyjemnie, neurotycznie. Sprawia wrażenie bezbronnego zastoju. W takim stanie trudno jest podjąć jakąkolwiek decyzję czy rozpocząć jakieś działanie.

Z powodu takich właściwości łusek, przykłady ludzi z tym trybem są trudne do odnalezienia, w życiu publicznym nie ma ich wielu. Możemy jednak zaobserwować w jaki sposób ostrożność wpłynęła na tych czterech: George Washingtona, Sekretarza Obrony – Caspara Weinbergera, który był w stu procentach przekonany, że potrzeba do obrony więcej broni i wojen gwiezdnych; autora horrorów Stephena Kinga sugerującego co mamy obserwować i czego mamy się bać; pieśniarza Paula Simona, który ostrożnie rozważa każde słowo jakiego używa w swoich kompozycjach, jak i decyzję o czym śpiewa i za czym się opowiada.

Tryb ostrożności narzuca czasami samozachowanie, tak wiec należy do działania związanego z autokarmą. Autokarma to małe lekcje, czasami odczuwane jako gigantyczne, a które sami sobie układamy aby igrać nimi w celu zdobycia doświadczenia i stworzenia ciekawego, interesującego życia. (Tryb władzy jest przeciwieństwem ostrożności i często przekracza ramy tworząc karmę).

George Bush i Dan Rather obaj działają sposobem ostrożnym, który powstrzymuje ich, zaś znani są z tego, że niekiedy ześlizgują się do trybu władzy; zrobili to nie jeden raz sobie nawzajem.

Tryb ostrożności czyni królową Elżbietę troskliwą i bardzo odpowiednią do miejsca, które zajmuje; Jesse Helms krańcowo rozważnym oraz powoduje, że Dan Quayle bardzo rzadko się odzywa.

Władza – 20 % Ekspresja

Obecność człowieka z trybem władzy wyczuwamy gdy spędza dzień będąc pewnym siebie we wszystkim. Władza daje mu poczucie autorytetu, który jest nieomylny, a którego nie można nie zauważyć. Pomyślmy tu o Yoko Ono. Władza jest bardziej zauważalna niż dominacja i o wiele trudniejsza do złamania. (Znów pomyślmy o Yoko Ono). Dominacja przenosi się z jednej kwestii na drugą i jest ukierunkowana na ustawienie ludzi w szeregi, podczas gdy tryb władzy jest bardziej wpływowy i nie dba czy ludzie ustawią się w szeregi lub nie, a nawet czy przyznają rację bądź nie. Wadzą i dominacja dosyć często są używane w celu stworzenia osobowości dynamicznej – jakby centrali energetycznej.

W biegunie pozytywnym są to ludzie towarzyscy, zdobywają autorytet, zaufanie, wpływy i kierownictwo. Ich osobowość i obecność niesie ze sobą poczucie władzy i energii, a ich styl bycia i rozumowania – poczucie słuszności.

W biegunie negatywnym władza źle wykonywana i źle wyrażana przynosi i sieje strach w otoczeniu; osoby z tym trybem mogą być niewrażliwe, gruboskórne i zgrywające się na chojraków. Osoba taka może stać się dogmatyczna, przybierać cesarskie pozy. Są to cechy, które nie podobają się otoczeniu, śmieszą lub wręcz odpychają. Osoby z trybu władzy, gdy nie otrzymają tego co chcą, mogą wytworzyć wielką czarną chmurę, przygniatającą tych, którym odbierają ich wolę i narzucają własną. Osobnicy tacy nie zdają sobie sprawy z tego, że uciskają innych i to nawet po kilkakrotnym zwróceniu im uwagi.

Carl Rowan, redaktor kilku kolumn w znanych gazetach, jest zagorzałym obrońcą tezy dotyczącej kontroli posiadania broni, idealistą, któremu udało się swój tryb władzy doprowadzić do szczytu. Występował nawet przeciw swym ideałom, gdy grupa młodocianych łobuzów sforsowała o pomocy parkan jego rezydencji by urządzić sobie kąpiel w basenie. Sfrustrowany, kiedy niepożądani goście nie chcieli odejść na jego ustny rozkaz, wyciągnął rewolwer i strzelił raniąc jednego z nich w nadgarstek. Narodowemu Zjednoczeniu Posiadaczy Broni bardzo się to spodobało. Orzekli, że jego działanie (tryb władzy) mówi głośniej, niż jego słowa (idealizm).

Pamiętamy sprytnego Machiavellego znanego z jego artystycznych dyskusji na temat władzy. Matthew Strode ten kaznodzieja ze szkół powszechnych, któremu nikt nie potrafił zamknąć ust, używał władzy i dużo uporu.

Magnat środków informacji – Rupert Murdoch – używa władzy i pragmatyzmu do poszerzenia swego imperium. Kampania z 1988 roku spowodowała, że Bush zaczął kultywować swoje prześlizgnięcie się do trybu władzy, aby wydać się ludziom bardziej swojskim. W tym samym czasie Dukakis zeskoczył z właściwego sobie trybu władzy w tryb ostrożności, prawdopodobnie z powodu lęku, by nie wydać się zbyt liberalnym.

Wyobraźmy sobie co byśmy odczuwali, gdyby z nami w pokoju znaleźli się: Robert Kennedy, Chairman Mao, William Randolph Hearst, L.Ron Hubbard, Michaił Gorbaczow, Orson Welles, Madonna, Werner Erhard oraz Norman Mailer, moglibyśmy pojąć jak się odczuwa tryb władzy.

Powściągliwość – 2 % Inspiracja – Natchnienie

Inkarnacje z trybem powściągliwości wybierane są by zrównoważyć poprzednie inkarnacje z nadmiarem posiadania i „wyskoków”, lub po prostu w celu zrozumienia jak powstrzymać się od czegoś. Jest to podobne do trybu ostrożności tylko charakteryzuje się większym smakiem i elegancją. Tryb ten wymaga, by ludzie znaleźli uprzejmy i elegancki sposób wyrażania swych emocji. Szorstkość i brak godności doprowadza ich do szału, ale tylko wewnętrznie. Powstrzymywanie emocji jest konieczne, chociaż ogromnie trudne dla Rzemieślników i Mędrców.

W biegunie pozytywnym można wyczuć ujarzmione emocje i zachowanie się pełne taktu i godności. Ludzie tacy sprawiają wrażenie produktów „dobrego wychowania” są bowiem zdyscyplinowani, pełni ogłady i elegancji. Należą do koneserów smaku i znawców piękna.

„Time” mówi – „… ubranie świetnie skrojone, srebrne włosy zawsze dobrze uczesane”. Oto patrycjusz Lloyd Bentsen, którego znamy z monogramu LMB i z jego uprzejmych, eleganckich manier. Jest on wspaniałym przykładem bieguna pozytywnego trybu powściągliwości. Nie oczekujemy jednak od niego, że zelektryzuje kogoś czymkolwiek lub, że włosy opadną mu na czoło.

Ludzie używający trybu powściągliwości często są zauważalnie hamowani i „złapani” przez biegun negatywny. Odciągnięci od już i tak powstrzymywanych emocji, mogą nie być aktywni i zablokowani, bez zdolności wyłonienia na światło dzienne realnych spraw, które im dokuczają i deprymują. Na innych robią wrażenie nie odpowiadających na to, czego się od nich oczekuje i wydają się trochę zbyt chłodni w uczuciach.

Przykłady ludzi o takim zahamowaniu to: książę Karol, Grace Kelly, David Niven, Alec Guiness, Nancy Reagan, David Byrne, Geoffrey Beene i Fred Astaire. Aktorki: Mary Tyler Moore, Audrey Hepburn, Meryl Streep, Maggie Smith, Catherine Deneuve i Marlene Dietrich – wszystkie używają powściągliwości dodając sporo ogłady, taktu i elegancji do swego sposobu bycia.

Mamy również niektóre zawody, które przyciągają ludzi z trybem powściągliwości na przykład: kucharzy – smakoszów, dekoratorów wnętrz, twórców mody, dyplomatów, muzyków muzyki klasycznej i tancerzy klasycznego tańca. Nie można uznać, że „Bohaterka miłosnych romansów” – jest jakimś zawodem, ale są kobiety, które identyfikują się z tym typem literackim i nabierają właśnie takich manier i sposobu bycia.

Pasja – 10 % Inspiracja – Natchnienie

Bardzo rzadko ludzie wybierają sobie dwie inkarnacje pod rząd z trybem pasji. W pasji bowiem często zatracamy się w intensywnym działaniu i emocji. W wyborze przeważa to co bardziej nam się podoba, co nas wciąga lub pociąga i nie przykładamy wielkiej wagi do tego, aby wszystko spokojnie rozważyć.

Z tego powodu, że najbardziej są tu zaakcentowane emocje, tryb pasji jest ulubionym sposobem działania Dusz na poziomie Dojrzałym. Daje on zdolność rozkoszowania się momentem i energią oraz możliwość podążania za czymkolwiek co przyciąga uwagę lub pragnienia. Sposób, aby pozostać pozytywnym i utrzymywać pewien dystans do chęci i emocji, to nie identyfikować się całkowicie z niczym i z nikim, nie pozwalać aby zawładnęły nami wiry pożądania i pragnień.

W biegunie pozytywnym, ci otwarci, ożywieni ludzie są intensywnie witalni, być może trochę podekscytowani, pełni entuzjazmu „Czy życie nie jest cudowne!”. Bywają emocjonalni i spontaniczni. Idą za wszystkim co wabi ich zainteresowania nie bacząc zbytnio na to, czy jest to dobre czy złe, właściwe bądź nie i czy naprawdę tak bardzo tego pragną. Są doskonałymi modelami tego, co warsztaty wzrostu mogą wyprodukować.

W biegunie negatywnym pobudzane emocje prowadzą do emocjonalnej huśtawki, a co za tym idzie – do cierpienia. W przeciwieństwie do pozytywnego bieguna – entuzjazmu, człowiek rozgoryczony z bieguna negatywnego trybu pasji pyta „Czy życie nie jest okrutne?”. W ten sposób emocje opanowują całą gamę możliwych przeżyć. Pełen irytacji, złości, wściekłości i przeżyć ponad siły – biegun ten jest ogromnie wyczerpujący.

Ludzie używający trybu pasji z uzupełniającymi łuskami takimi jak idealizm, wzrost lub dominacja, często mają fizyczne poczucie iskrzącej się energii, jak na przykład John Kennedy, Stevie Wonder lub Frank Sinatra.

Energia trybu pasji często prowadzi ludzi do sławy. Oto kilka przykładów: Joanna d’Arc, Richard Ramirez, Martin Luther King Junior, Papież Jan Paweł II, Albert Einstein, Vincent Van Gogh, Herb Caen, Ralph Nader, Jane Fonda, Dustin Hoffman, Tom Hanks i Leonard Bailey lekarz, który przeszczepił serce pawiana dziecku imieniem Faye. Tryb pasji służy muzykom takim jak: Chopin, Mozart, Beverly Sills, Luciano Pavarotti, Liberace, Carly Simon i Little Richard, jak również podoba się Lee Iecocca ponieważ widać, że on jednoczy się osobiście z tym co gra i jak gra.

Wytrwałość – 4 % Działanie

Wytrwałość jest wykładnikiem sukcesu w takim samym stopniu, jak i pasja. Wybierana w inkarnacjach o przewadze zadań i długoterminowej karmie, które muszą być skontrolowane z determinacją i wytrzymałością. Nikos Kazantzakis na przykład uzależniał swoje życie od wymagań duszy. Przeszedł w krańcowej biedzie, szukając wewnętrznego wglądu, zakaz czytania swoich książek, a potępienie przez Kościół i publiczność tylko go wzmocniło.

To właśnie jest tryb wytrwałości, który daje ludziom upór i moc, oraz sprawia, że idą ścieżką krok za krokiem tak długo, jak tylko jest to potrzebne do uzyskania celu. Nie czynią tego dla poklasku ani uznania.

W biegunie pozytywnym są to ludzie wytrwali, zdyscyplinowani, solidni i stali. Zgromadzenie i uszanowanie dyscypliny potrzebnej do wykonania zadań długoterminowych nie stanowi dla nich problemu, toteż zwykle dokonują tego co zamierzali, wbrew przeciwnościom i trudnościom jakich dostarczają im ludzie i jakie byłyby usprawiedliwienia dla innych, działających odmiennymi sposobami.

W biegunie negatywnym wytrwałości człowiek może sprawiać wrażenie zbyt nieporuszonego i skoncentrowanego, a nawet męczącego. Występuje tu brak chęci do zmiany czegokolwiek, nawet wtedy, gdy osiągnie to co chce i mimo, iż postawa taka jest już nie potrzebna, niewłaściwa i prowadząca w ślepy zaułek. Ludzie tacy, nie widzą szerokiego obrazu tylko fragment problemu, pozostają skupieni z klapkami na oczach.

Phil Donahue jest bardzo aktywnym Służącym – Duszą Starą, i wcale nie chce być zauważony. Bez trybu wytrwałości nie miałby swego własnego programu w telewizji, który z powodzeniem trwa tak długo i nie nuży.

Bez upartej wytrwałości Borys Pasternak na pewno nie zobaczyłby wydania ani jednej swojej książki.

Tryb wytrwałości jest jakby podręcznikiem do wszelkich trudnych zadań, który świetnie może służyć wszystkim ucząc np. jak utrzymać się na swoim stanowisku, rządzić krajem mimo wyżów i niżów. Corazon Aquino, Khomeini, P.W. Botha, Yitzhak Shamir, Manuel Noriega, Daniel Ortega i Deng Xiaoping wszyscy używali trybu wytrwałości. Trybem tym wspomaga się również Matka Teresa, Joan Baez, J.Edgar Hoover, James Randi, Eddie Murphy i Robert Redford, aby wykonać to co wybrali. Wszyscy ci ludzie mogą ześliznąć się prosto w agresję, gdy zechcą pchnąć jakąś sprawę i dodać jej dynamizmu.

Wielu uznanych atletów używa trybu wytrwałości albo agresji w połączeniu z prześlizgiwaniem się do jednego z trybów. Jak mógłby ktoś taki jak Brian Boitano, który wygrał w jeździe figurowej na łyżwach złoty medal, poświęcając pieniądze i tyle lat na konieczną praktykę, uzyskać to bez wielkiej dozy wytrwałości?

Agresja – 4 % Działanie

Agresja jest jeszcze jednym z tych angielskich słów, których Michael używa w sposób niekonwencjonalny. Od łaciny do języka angielskiego agresja oznacza atak, nie sprowokowaną ofensywę. Z odcieniem niezbyt pochlebnym, jakie roztacza się nad tym słowem, Michael używa słów agresja do określenia osoby dynamicznej, pełnej optymizmu i energii. Agresja to tryb ludzi pełnych energicznego wigoru, odnoszącego się zwłaszcza do inicjatyw i pełni sił.

Ci mocni, przedsiębiorczy ludzie bardziej „chcą” wejść i podjąć działanie, są bardziej skłonni do podejmowania ryzyka, niż inne role. Agresja może być wspaniałą drogą do zrównoważenia poprzednich inkarnacji, które przebiegały w formie zbyt pasywnej, lub może być użyta do wypełniania każdego zadania. Nawet ciało fizyczne zazwyczaj jest nietypowo pełne wigoru i aktywności gdy jest podgrzewane trybem agresji.

W biegunie pozytywnym ci odważni ludzie są dynamiczni, pociąga ich przyroda, są pełni życia. Lubią działanie i łatwo zdobywają pozycje dzięki której mogą kierować innymi. Są również tak zdrowi i tak aktywni wewnętrznie, że trudno zawrócić ich z obranej drogi. Trudności to dla nich wyzwanie, a nie kłopoty. Tryb agresji nawet we śnie nie dopuszcza myśli o wycofaniu się.

W biegunie negatywnym agresja przeradza się w wojowniczość i atak, czyli w działanie wojenne.

Pan lub Pani „Dynamiczna” może nagle być pełna niewyczerpanej energii i gotowa na skoncentrowanie jej gdziekolwiek i to już w tej chwili! Gdy ludzie tacy stają się niemili, oznacza to rychłą ulgę w napięciu. Gdzie zamanifestuje się nadużycie słowne lub grubiańskie zastosowanie siły, tam agresja staje się destrukcyjna.

Tryb agresji nie występuje zwykle wśród komediantów – Lenny Bruce, John Belushi używali jej tak, jak Mel Brooks, Lily Tomlin, Bob Goldthwait i Robin Williams. Morton Downey Junior nie jest dosłownie komediantem, ale też jej używa i to dość mocno.

Tryb agresji był prawdopodobnie odpowiedzialny za utrzymanie się Ronalda Reagana w pozycji trzeźwo patrzącego podczas jego prezydentury, oraz za utrzymanie uwagi wybitnego dziennikarza Huntera Thompsona, gdy pisał odurzony alkoholem i narkotykami. Fidel Castro, Moamar Khadafy, George Wallace, John Hinckley, John McEnroe, Mary Kay Ash, Sean Penn, Mohammed Ali, Grace Jones i Chuck Berry – ludzie ci wyrażają tryb agresji w swój specyficzny sposób, niektórzy z nich robią to bardziej lub mniej delikatnie, a inni działają silniej z bieguna negatywnego.

Obserwacja – 50 % Asymilacja

Obserwację praktykuje połowa populacji, która z uwagą bada i wchłania wszystko co dzieje się wokół. Ludzie, którzy jej używają, mogą wydać się nam chłodni i z rezerwą, ponieważ obserwacja pozwala utrzymać spokój, zrównoważoną pozycję, nawet w sytuacjach niespokojnych i denerwujących. Gdy człowiek obserwuje z wielkim wysiłkiem i stara się uchwycić wszystko, działanie takie pozwala rozpoznać jego tryb. Dla uwidocznienia tego przykładu możemy przytoczyć lemury, które szeroko otwartymi oczkami obserwują z wielkim zainteresowaniem wszystko co się wokół nich dzieje.

Obserwacja jest trybem najspokojniejszym, ponieważ mieści się w grupie neutralnej i charakteryzuje się tym, że nie popycha do działania ani nie sieje lęku. Raczej pobudza apetyt na wiadomości, co jest wynikiem dociekliwego umysłu. Elayne Boosler przedstawia nam wspaniały typ komedii opartej na bardzo dokładnej obserwacji, której oczom nic me może umknąć, a co umyka przeciętnemu obserwatorowi. Zabawny jest fakt, że wielu rzeczy nie zauważamy dopóki ona nam ich nie ukaże i nie ośmieszy.

Tryb obserwacji ma swoje racje od komedii przez pracę śledczego policji, aż do komentatorów prasowych włącznie. Wszystko co wymaga analizy, badań i super-dokładnych danych, jest jakby stworzone dla tego trybu. Erudyci lubią często stosować tryb obserwacji, ponieważ jest to metoda najlepiej wypróbowana.

Gdy potrzebne jest działanie, osoba z trybem obserwacji musi ześlizgnąć się do jednego z wielu trybów i jak to zwykle bywa, wybiera jeden lub dwa najbardziej odpowiednie do życia na ziemi. Zazwyczaj wybierając między pasją, władzą, wytrwałością lub agresją. Tryby ostrożności i powściągliwości nie nadają się do działania.

W biegunie pozytywnym możemy uzyskać jasność widzenia w tych wszystkich usiłowaniach. Możemy zdobyć odwagę, trzeźwość i wewnętrzny wygląd, przez cały czas utrzymując mentalną perspektywę obserwacji i jak mucha, siedząc na ścianie, widzieć wszystko.

W biegunie negatywnym obserwacja może się zdegenerować i przejść we wnikliwe badanie, badanie i badanie post mortem, trzymając zawsze emocje na wodzy. Tacy ludzie szpiegują i śledzą przez cały czas, zamiast uczestniczyć w działaniu. W biegunie negatywnym obserwacja upodabnia się bardziej do węża w trawie niż do muchy na ścianie.

Rajneesh, który był znany z tego, że wprowadzał ludzi w sytuacje dla nich niewygodne, a potem beznamiętnie obserwował jak walczą, w ten sposób również pomagał ludziom zobaczyć ich własną walkę i zidentyfikować ich strach.

Julia Child wykorzystała swoją pracę mistrza gotowania do obserwacji wszystkiego co było dla niej ważne. Whoopi Goldberg, Billy Crystal, Jay Leno i Dick Cavett stosowali wiele poczynionych obserwacji w swoich efektach komicznych. Reżyser filmowy Bernardo Bertolucci, ma bardzo wyczulone oko na detale, które prezentuje w filmach jako drobiazgi ogromnie wzbogacające formę wizualną. Barbara Walters, William Buckley, David Attenborough, Margaret Thatcher i Paul Volcker – wszyscy są uważnymi obserwatorami, a różnią się między sobą tym, że każdy z nich używa tego trybu na swój sposób. Obserwacja nie wydaje się być takim trybem, który popycha ludzi do sławy, jak na przykład dzieje się to w trybie agresji, władzy lub pasji. Mimo, że 50 procent ludzi w naszej kulturze stosuje ten tryb niełatwo było odnaleźć przykłady.

POSTAWY

Postawa to nasz typowy punkt widzenia, spojrzenie na świat, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Formuje ona myśli o tym kim jesteśmy i w jaki sposób decydujemy o tym, co robić, a czego nie robić.

Mimo, że postawa jest głównie perspektywą intelektualną, jednak natychmiast zabarwia nasze emocje. Istnieje siedem postaw: sceptyk, idealista, stoik, duchowy, cynik, realista i pragmatyk.

Michael bierze pod uwagę pracę naszego umysłu pomagając zdobyć i utrzymać „dobrą” postawę. Przypomina nam, że nasze nadzieje, a przez to i nasze rezultaty, rządzone są przez nasze postawy. Cynicy czy sceptycy uważają, że zawsze powinni być ponad postawami. Prawdą jest, że o wiele łatwiej idealiście czy duchowemu utrzymać „dobrą” postawę na pierwszym miejscu. Tymczasem Michael przypomina nam, że wybieramy nasze łuski w określonym celu. Nie wszyscy jesteśmy idealistami czy duchowymi przez cały czas – najważniejsze jest przebywanie w biegunie pozytywnym naszej własnej postawy, jakakolwiek by ona nie była. Być idealistą nie jest aż tak wspaniale, gdyż zakładają oni często sobie klapki na oczy i są naiwni.

Postawa odgrywa bardzo ważną rolę w systemie Michaela. Nauczanie to, dodaje odwagi w zaakceptowaniu siebie przez wiedzę o sobie. Gdy pozostajesz w biegunie pozytywnym swojej postawy to prawdopodobnie znajdziesz się w pozytywnych biegunach wszystkich swoich łusek.

Postawa jest zazwyczaj pierwszą z naszych łusek, w której najłatwiej wpadamy w biegun negatywny, a następnie wciąga nas w inne też negatywne łuski. Jest ona również najłatwiejszą łuską, nad którą powinniśmy pracować, aby zmienić jej biegun z negatywnego na pozytywny. Utrzymywanie się w „dobrej” postawie, czyli pozostanie w biegunie pozytywnym, jest dla nas tak samo ważne jak wiara w naszego nauczyciela.

Sceptyk – 5 % Ekspresja – wyrażanie siebie

Nie chcąc zaakceptować informacji, sceptycy są tymi, którzy utrzymują nasz system wiedzy uporządkowany. Przewidywanie że życie, produkty, sytuacje i teorie intelektualne zawsze zawierają po kilka luk, doprowadza ich do zwątpienia i zaczynają poszukiwać tych defektów. Przerabiają docierające do nich informacje publiczne dodając im szczyptę soli. Powątpiewając o wszystkim, z założonymi rękami, zwracają uwagę na trudności, których my nie dostrzegamy. Są to intelektualne i naukowe ramy umysłu, które biorą pod uwagę „to” i zwracają uwagę na „tamto”, cały czas utrzymując osąd, opinię aż cały proces dojdzie do końca. Taka postawa dodaje potrzebnego spoiwa, chęci i energii do działania i zmieniania świata.

Nie chcąc być nigdy uważanym za głupca, sceptyk zdobywa wiele wiadomości by uzyskać pełnię swojej władzy.

W biegunie pozytywnym – sceptyk badając coś tylko dla własnej satysfakcji, ocenia to i broni tego później w stu procentach.

W biegunie negatywnym – sceptyk niepewny i gaszący entuzjazm innych, nigdy nie odczuwa zadowolenia ze swoich poszukiwań informacji. Nie przekonany i twardogłowy jest podejrzliwy i prawdopodobnie dyskutuje, zniechęcając drobiazgami i utrudniając życie innym oraz sobie.

Chociaż twarz Christie Brinkley nigdy nie jest uśmiechnięta to właśnie takie twarze pokazuje się w reklamach. Jeśli sceptyk wybiera reklamowany produkt uważamy, że jest to wybór już sprawdzony i przemyślany. Reklama papierosów Winston, która używa sloganu „Prawdziwi ludzie, prawdziwy smak”, jest opinią sceptyków przekonanych o dobrym smaku tych papierosów.

Z powodu niezadowolenia – sceptycy mają wielki wpływ na naszej planecie. Często kreują nowe prawa i sposoby ich wykonania. Przykładem jest senator Daniel Patrick Moynihan, sceptyk, który wyczuł pewne szaleństwa w systemie dobrobytu. Czuł, że stary system nie pomagał ludziom w trudnych okresach, ale pogarszał jeszcze ich stan, chwytając w pułapkę biedy, nieraz nawet przez całe pokolenia. Moynihan boleśnie, z wielkim wkładem pracy obserwował system dobrobytu, aż stworzył projekt poprawy z przekonaniem, że będzie on lepszy. Wtedy stał się siłą napędową reformy praw dotyczącej dobrobytu w swoim kraju.

W prawach Pomocy Rodzinie z emfazą mówił o podstawowej edukacji, szkoleniu pracowników, opiece socjalnej i programach pracy.

James Randi, o Duszy Młodej z rolą Rzemieślnika, proponuje nowe spojrzenie na codzienne, życiowe zadania z racji Nowej Ery z uwzględnieniem wszystkich tematów para-normalnych. Sceptyczna postawa jest jego głównym życiowym zadaniem.

Nikos Kazantzakis, autor „Zorby” i „Kuszenie Chrystusa”, został nazwany przez swych wielbicieli zażartym heretykiem. Zwykle określa się w ten sposób sceptyka, który pozostaje wierzącym mimo, że zwraca swe oczy i usta przeciw Kościołowi. Kazantzakis wierzył w herezję i jako dobry sceptyk nienawidził niewzruszonego dogmatu. Podobnie James Randi, który porównywał swoją rolę do wstrząsu jaki ona wywołała. Jednak Salman Rushdie („Szatańskie wersety”) inny heretyk – sceptyk chyba nie ma satysfakcji ze wstrząsu jaki wywołał, a który doprowadził go do izolacji.

Sokrates to jeszcze jeden przykład, który ze sceptycyzmu w stosunku do życia i do tego co ono kryje, zrobił zaletę. Możemy tu dodać takich sceptyków jak: William Buckley, Walter Cronkite, Peter Jennings, Jane Brody, Stephen Bingham, Herb Caen, Pee Wee Herman, Woody Allen, George Burns, Katherine Hepburn, Paul Hogan i Sean Connery.

W tłumie sceptyków możemy zauważyć tych, którzy mają małą zmarszczkę na twarzy obniżającą czoło i powodującą, że oczy wydają się zezować. Jest to twarz człowieka, który wątpi i niedowierza. Z pewnością ludzie ci woleli by być idealistami pod warunkiem, że świat byłby również idealny.

Idealista – 30 % Ekspresja

Idealiści wiedzą „jaki powinien być” świat i w pocie czoła, z niekończącym się entuzjazmem dążą do tego, by taki właśnie był.

Postawa ta jest tak pozytywna, że daje posiadaczowi wrażliwą, wysoką energię i żywotność, która pomaga przyciągnąć innych aby wspomagali ich wizję. Tworzą oni w naszym świecie wiele zmian, chociaż niektóre z nich np. idealistów o Duszy na poziomie Dziecka jak na przykład Hitler, różnią się bardzo, od tych stworzonych przez Duszę Młodą jak John Glenn lub Matkę Teresę – Duszę Starą.

W biegunie pozytywnym idealista miesza dobre idee z rzeczywistością tak, aby zostały wykonane. Optymistyczni i pełni dobrej woli idealiści cieszą się wielką strefą wpływów. Gdy nie otrzymują tego co chcą, ich rozczarowanie nie trwa długo. Idealiści realizują działanie, które popycha wiele idei na raz, czy będzie to zrobienie wygodniejszego krzesła, zorganizowanie lepszego spotkania, lepszych stosunków międzyludzkich, lepszych szkół czy lepszego świata.

W biegunie negatywnym idealiści są tak wypełnieni pojęciem „musi się”, że jest im trudno osiągnąć odprężenie i żyć daną chwilą.

Idealiści mogą być tak bardzo naiwni w swych oczekiwaniach, że ogromnie cierpią, gdy ich nadzieje zawodzą. Jeżeli np. stawiają na piedestale lidera jakiejś sprawy, załamują się gdy ten z niego spada, chociaż być może był on tam postawiony nie słusznie. Ponieważ idealiści mogą działać zbyt utopijnie i abstrakcyjnie, ludzie skarżą się na nich mówiąc, że są zbyt kłopotliwi, skomplikowani i zupełnie nierealni mijając się z rzeczywistością.

Terry Waite był takim idealistą myślącym, że może pomóc w Libanie i w tej chwili jest zakładnikiem. Inni, którzy realizowali swoje wizje z większym szczęściem niż on, chcąc stworzyć nam lepszy świat to: Steven Jobs, John Denver, Norman Cousins, Ruth Westheimer, Robert Redford, Sting i Bruce Springsteen.

Kilku z wielu idealistów, którzy weszli na arenę polityczną po to, by zmienić świat w sposób najbardziej godny zapamiętania to: John i Robert Kennedy, Ronald Reagan, Gary Hart, Oliver North, Martin Luther King, Coretta Scott King, Lech Wałęsa, Oscar Arias, Imelda Marcos, Moamar Khadafy, Clint Eastwood, Gloria Steinem i Jane Fonda. Właśnie dlatego, że są idealistami nieważne jest dla nich czy zgadzamy się z nimi pod tym względem, czy są uczciwi w stosunku do samych siebie i czy my o tym wiemy. A oto kilka nazwisk idealistów, których można rozpoznać po błysku w oczach: Linda Evans, Barbara Streisand, Christie Brinkley, Gary Grant, Lionel Richie, Eddie Murphy i Robin Williams.

Stoik – 5 % Inspiracja – Natchnienie

Postawa ta wybierana jest na te inkarnacje w których potrzebna jest cierpliwość i wytrzymałość, bowiem dzięki niej człowiek ma nadzieję na lepsze przejście przez trudny i ciężki okres. Postawa stoika była przez długi czas popularna w Azji ze względu na niezmiernie trudne warunki życia. Pomyślmy o tym jak wygodna była postawa stoika w Chinach, w kraju o ciągłych i zaskakujących zmianach politycznych, gdzie niemal do dziś jedynym bezpiecznym tematem konwersacji była rozmowa o pogodzie.

Stoicyzm nie jest wybierany w celu wywierania wpływu na otoczenie ani po to by zmienić świat. Celem jest zaakceptowanie, z jak największym spokojem, stanu faktycznego. Stoik ukrywa swoje uczucia nawet przed sobą samym, aby uniknąć poddania się wpływom tego co życie ofiarowuje. Safia Khadafy jest stoikiem i możemy sobie wyobrazić jak taka postawa mu pomaga.

W biegunie pozytywnym znajdujemy harmonię i spokój wraz z naturalnością i pewną dozą rezerwy. Taka wytrzymała osoba cieszy się stabilnością i może znaleźć się w położeniu jakie sama sobie narzuci, wykorzystując jak najlepiej i zgodnie z potrzebą chwili sytuację oraz swoje zdolności. Stoicy znajdują oddźwięk w Żenię, tak w praktyce, jak i w filozofii.

W biegunie negatywnym stoik może zbyt długo cierpieć beznamiętnie nie próbując nawet zmienić żadnej z sytuacji na swoją korzyść. Zrezygnowany, o kamiennej twarzy, nieszczęśliwy, pozostaje bez reakcji w czasie konfrontacji z problemami, z ludźmi, z okolicznościami czy wydarzeniami. Stoik wytrzymuje wszystko, nie ucieka nawet od sytuacji beznadziejnych, pozostając coraz bardziej wyczerpany, wlokąc nogi, gromadząc zniewagi, może stać się całkowicie apatyczny. Siłę stoika możemy zaobserwować u sześciu osób: Joan Baez, Abraham Lincoln, Chairman Mao, George Wallace, Jean Claude Duvalier i u dziecka imieniem Meghann LaRocco, które przed ukończeniem roku życia, przeszło już czwartą transplantację wątroby. Mamy tu również aktorów takich jak: Gary Cooper, Marlon Brando, John Wayne i Robert Mitchum, którzy wykreowali ze stoicyzmu część swojej męskości.

Duchowy – 5 % Inspiracja – Natchnienie

Ludzie z tą postawą mają spojrzenie na życie ogarniające również rzeczy niewidzialne i duchowe. Są oni całkowicie otwarci, gdy patrzą na różnorodne możliwości oraz nawiązują dobry kontakt z wyższymi poziomami. Jest jakieś dodatkowe światełko w oczach takiego człowieka. Dusze na poziomie Starym są tymi, które zawsze pamiętają o „białym świetle” ich aut, upewniają się, że ich książeczki czekowe są w porządku i wizualizują swe cele jako już zrealizowane.

Postawa duchowa nie prowadzi do walki z życiem ani do wywołania jej przyczyny, wprost przeciwnie – prowadzi do odczuć doskonałego smaku w całym życiu. Są to ludzie, którym udaje się zrobić jak można najwięcej z tego, co przychodzi i mniej z tego, co już odchodzi.

Są ludźmi, którzy wiedzą wszystko co mogą wiedzieć i ze względu na to znani są ze swych opinii, jakkolwiek innym wydają się one dziwne. Spróbujmy zrozumieć na przykład taki przypadek: „Kto wie, może dla szynszyli nie jest ważne umieranie po to, aby stać się następnie futrem” – jest to pytanie, które zadają kobiecie hodującej szynszyle.

Są również tymi, którzy mówią do nas: „Wszystko jest wspaniałe” – właśnie w tym momencie, gdy mamy zmartwienie. Ulubionymi wyrażeniami ludzi z tą postawą są „Nigdy nic nie wiadomo” lub „Owszem, to mogło by być”, a mówią to z wymownym uniesieniem brwi.

W biegunie pozytywnym postawa duchowa ma taką szeroką perspektywę, że umożliwia ona spojrzenie w przyszłość. Ludzie tacy idą daleko i są wizjonerami gdy ostrożnie badają swoje wierzenia i doświadczenia. Oddani wyższym celom, nie związanym ze światem, widzą doskonałość i stosują ją w praktyce.

W biegunie negatywnym ludzie z postawą duchową mogą być tak odlegli od zdrowego rozsądku i rzeczywistości, że są prawie poza planetą, na której żyją.

Rozproszeni, łatwowierni, łatwo poddający się wpływom, ignorują detale, z których składa się praca w świecie fizycznym. Wierząc we wszystko tracą rozeznanie i powodują problemy dążąc do urzeczywistnienia jakiejś mglistej literackiej idei. Latają wysoko, pełni dobrych uczuć i wizji, mogą odrzucić dużo dobrych rzeczy, a zaakceptować życie takie, jakim ono jest.

William Blake, Liberace, Michael Jackson, Gene Kelly, Joni Mitchell i Stevie Wonder są wizjonerami z postawą duchową, którzy łączą swoje przeżycia z innymi poziomami bycia. Leonard Orr, który obiecuje fizyczną nieśmiertelność też ma postawę duchową tak, jak i Shirley MacLaine, Lynn Andrews, Bernie Siegel, Ram Dass, Satchidananda i Dalaj Lama, którzy kierowali swą duchowością, ale każdy z nich w inny sposób pozostawił swe piętno na naszej kulturze.

Pełen magii Jahnson, Frank Herbert, Ralph Nader, Alice Walker i Jimmy Carter to ludzie, którzy żyją pod wpływem swojej duchowej postawy. Syryjski prezydent Assad – Dusza będąca w połowie wieku Dojrzałego – jest jeszcze innego typu przedstawicielem tego trybu. Ponieważ jego kraj jest największym „eksporterem” terroryzmu na świecie, byłoby trudno rozszyfrować jak on używa tej wpływowej łuski bez zrozumienia, że najwyższym doświadczeniem Islamu jest samoofiarowanie oraz ofiarowanie życia innych.

Cynik – 5 % Działanie

Postawa cynika wybierana jest zazwyczaj w celu ochrony w inkarnacjach trudnych, wysoko-karmicznych, ponieważ właśnie cynizm, dzięki swej prawdziwej naturze, pomaga zwalczać pogardę. Niedowierzanie motywacjom innych ludzi, patrzenie na życie jak ono mimo wszystko działa i martwienie się jego negatywnymi stronami – to znaki „fabryczne” cynika. Przeważnie oczekuje on pewnych nieprzyjemności od życia i gdy one przychodzą nie dziwi się temu i nie czuje zaskoczenia.

W biegunie pozytywnym cynicy szukają tego, co mogłoby być błędne i eliminują to, co wykazuje brak substancji, co niemądre i zbyt naiwne. Zatroskani i bystrzy niełatwo dają się zwieść. Nie szanują ludzi pod względem ich majętności ani nawet ze względu na reprezentowane przez nich wartości – w tym swych prezydentów. Ponieważ dostrzegają ułomność każdego tak łatwo, są skomplikowani do tego stopnia, że aż sprzeczni w swych absurdalnych opiniach.

Cynizm często jawi się w satyrze jako dobrze utrafione szyderstwo i ośmieszenie.

W biegunie negatywnym cynik z sarkazmem oczernia wszystko i wszystkich. Żrący, palący, pełen pogardy i szyderczego śmiechu, przepełniony negatywnym uczuciem typu: „Życie to zgnilizna”, zamiast wypełniać swoje zadania i cel, raczej nabawia się bólów brzucha (dolegliwości fizycznych). Życie w takich bagnach, bez przejaśnień, nie ma nic wspólnego z wyobrażeniem jakie mamy o przyjemności.

Ludzie z postawą cynika, którzy osiągają pozycje władzy czy sławy, często jako siły napędowej używali cynizmu. Były Sekretarz Obrony – Caspar Weinberger z powodu swojej podejrzliwości dotyczącej ludzkiej natury, jak wiewiórka przygotowująca się do ciężkiej zimy, chciał gromadzić coraz więcej broni nuklearnej i doprowadzić do wojen gwiezdnych bez względu na to ile by to kosztowało. Prezydent Rady Federalnej – Paul Volcker nie chciał zezwolić, by idealizm Reagana zniekształcił jego własny punkt widzenia na manewrowanie ekonomią.

John Paul Getty – pełna ambicji Młoda Dusza – używał swojego cynizmu do odrzucania czegokolwiek co byłoby do nabycia. Wielu z głównych potentatów narkotykowych w skali światowej musi być cynikami tak samo jak politycy, którzy patrzą w inną stronę, gdy daje się im łapówkę udając, że tego nie widzą.

Zauważmy u niżej podanych osób ukrytą postawę cynizmu wyrażaną na różne sposoby: Daniel Ortega z Nikaragui, Augusto Pinochet z Chile, Khomeini z Iranu, P.W. Botha z Południowej Afryki, Stephen King, Rex Reed, Lennie Bruce, Whoopi Goldberg i Richard Ramirez. Wielu, wielu autorów utworów powieściowych typu sensacyjnego od Raymonda Chandlera, Roberta Parkera do Evana Huntera to wszystko cynicy. Któż inny stworzyłby tych wszystkich podejrzliwych detektywów analizujących słabe punkty naszej kultury? Pozostawianie na boku swego zdrowia jest czymś, co dziś widziane jest jako pociągające, a następnie wykorzystywane w reklamowaniu stuprocentowego mężczyzny – cynika, który np. rozkoszuje się propagowaniem papierosów Marlboro.

Realista – 30 % Działanie

Realiści są obiektywni. Widzą jasno to co się wydarza i nie dodają do tego własnych opinii, osądów czy nadziei. Ich zrozumienie sytuacji, z pewnym brakiem sentymentalizmu, nie zabarwia im życia osobistego ani towarzyskiego.

W biegunie pozytywnym – „Bogu co boskie, a Cesarzowi co cesarskie”. Widząc sytuacje takimi jakimi są bez osobistego zabarwiania, zazwyczaj mają właściwy pogląd. Bez większych oczekiwań realista potrafi przyjąć to „co jest” i być sobą w danym momencie. Myśląc prosto i trzeźwo, widzą wszystkie aspekty danej sytuacji i potrafią to wykorzystać jak najlepiej dla siebie mimo, iż nie chcą wprowadzać jakichkolwiek zmian.

W biegunie negatywnym widzenie wszystkich aspektów staje się stratą w masie realistycznych możliwości. Pojawia się więc brak możliwości wyboru czy działania, jest to przysłowiowe „Osiołkowi w żłobie dano …”. Obiektywne staje się subiektywnym, emocje się potęgują, pojawiają się przesądy, fakty obiektywne tańczą wokół i wywołują zmęczenie.

Ludzie stosujący realizm, a między innymi John Wayne, są dobrym tego przykładem. Mogą bowiem ciężko ześlizgnąć się w cynizm i być wtedy pewni, że taka jest rzeczywistość. Takie ześlizgnięcie się nie jest zazwyczaj pozytywne.

Popatrzmy na tych oto realistów: Corazon Aquino, Henry Kissinger, George Shultz, Deng Xiaoping, Mae West, Madonna, Grace Jones, Joan Collins, Yoko Ono, Clint Eastwood, Norman Mailer i Ernest Hemingway. Są to ludzie, którzy nie budują zamków na lodzie. Chirurg C. Everett Koop, jest tak wielkim realistą, że odrzuca stosowanie statystyki, chociaż ze studiów wiedział, iż skrobanki i poronienia muszą być przeżyciem psychologicznie szkodliwym.

Pragmatyk – 20 % Asymilacja – Przyswajanie

Pragmatyk wyobraża sobie to, co nie jest opracowywalne i wykonalne, przyjmuje również to, co sprawia wrażenie nieprzezwyciężalnego.

Łatwo kalkuluje i trzyma się tego co bardziej skuteczne, wydajne, nawet wtedy gdy to „coś” jest mało romantyczne czy niemiłe. Pragmatyk z łatwością eliminuje i wyklucza niepraktyczne alternatywy i przyjmuje, że to czy tamto „musi” być zrobione. Może być zniechęcony przez innych, ze względu na ich niewłaściwy punkt widzenia jakiejś sytuacji czy wydarzenia. Pragmatycy są naturalnymi „lekarzami porządku”.

Cechy mentalne są przyczyną bezstronnego i praktycznego spojrzenia, które sprowadza wszystko do zwykłej uporządkowanej formy.

Podobnie jak realista, pragmatyk nie jest oderwany od pojęć ani spekulatywny, jest jednak bardziej bogaty w mądrze doprowadzone do skutku rezultaty, usprawnienia, korzyści i ewentualne straty. Często jego zdrowy rozsądek jest sprytniejszy od zdrowego rozsądku realisty.

Łuski te lubią tworzyć polityków lewicowych i prawicowych jak na przykład: George Bush, Bill Clinton, Mario Cuomo, Jesse Jackson, Margaret Thatcher, Ho Shi Minh, Violeta Chamorro, Michaił Gorbaczow i Borys Jelcyn, żeby podać chociaż kilku. Politycy z tą łuską są zwykle praktyczni, ich grą polityczną jest – bierz i daj – Pragmatycy łatwo mierzą i ważą to co jest produktem wymiany i wtedy bez poczucia winy robią wszystko co potrzebne, aby to co zaplanowane zostało wykonane. Idealiści nie są skorzy do takiej wymiany – bierz i daj. Pamiętajmy, że skoro pragmatyzm jest łuską neutralną, to jego właściciele mogą ześlizgnąć się wprost w idealizm czy stoicyzm bądź w każdą inną łuskę w zależności od potrzeb i okazji.

W biegunie pozytywnym pragmatycy posiadający wspaniały nos, są ogromnie zajęci eliminowaniem braku wydajności czy nieskuteczności. Ci kompetentni ludzie są wrażliwi, zorganizowani i metodyczni. Z łatwością tworzą prawa, które ułatwiają funkcjonowanie życia, stosunków międzyludzkich, pracy biurowej lub kraju.

W biegunie negatywnym pragmatycy stają się dogmatykami odrzucającymi spontaniczność i elastyczność. Skutecznie blokują swój wzrost i ewolucję, pozwalają by prawa, reguły, protokoły itp. stały się dla nich bogiem.

Tak więc pragmatyk staje się sztywny, twardogłowy i bardzo uparty. Jest wtedy ważny, nadęty, niezachęcający i tępy.

A oto kilka przykładów sławnych pragmatyków, którzy dobrze wiedzą jak wykonać swą pracę: Mary Kay Ash, Paul Newman, Lucille Ball, L.Ron Hubbard, Papież Jan Paweł II, Książe Karol, Melvin Belli, Bill Graham i Lee Iacocca.

GŁÓWNE CECHY NEGATYWNE

Główna cecha negatywna, która nie stanowi wielkiej przeszkody, jest jedyną łuską jaka nie została wybrana przed fizycznymi narodzinami. Dzieci, a szczególnie nastolatki, robią doświadczenia i eksperymentują ze wszystkimi głównymi cechami, mogą potwierdzić to nawet ich rodzice; ale wybierają jedną z nich, którą lubią najbardziej gdy mają dwadzieścia lat, a najpóźniej w wieku lat trzydziestu pięciu.

Wszystkie główne cechy wywodzą się z lęku. Ludzie stosują je aby zapewnić sobie poczucie pewnej obrony czy ochrony w sytuacjach stresowych.

Na nieszczęście jednak używanie głównej cechy zwiększa trudności i przeważnie doprowadza do konfrontacji. I tak, podczas gdy główna cecha może zapewnić szybkie osiągnięcie komfortu, w rzeczywistości jest ona przeszkodą oraz opóźnieniem rozwoju i ewolucji.

Z drugiej strony walka tworzy lekcje doświadczania i dopóki nie potrafimy wyjść z jej bieguna negatywnego, lub w ogóle z tej łuski, nasze dążenie do osiągnięcia celu będzie stale opóźniane.

Zdawanie sobie sprawy z głównej cechy prowadzi do właściwego poznania gdzie lub na czym możemy się potknąć. Czy w momencie upadku zauważamy jaką mamy małą wartość? Gdy dostrzeżemy, że wiatr nie wieje w żagle, możemy dzięki temu pracować delikatnie i mądrze nad sobą oraz dojść do wniosku, że przyczyną tego stanu jest np. niemądry nawyk braku poszanowania siebie.

W miarę jak rośnie nasze poznanie, coraz mniej, coraz rzadziej wpadamy w taką pułapkę. Gdy stajemy się bardziej tolerancyjni w stosunku do naszych własnych braków i „defektów”, rozumiemy lepiej i stajemy się bardziej tolerancyjni w stosunku do wad innych ludzi.

Główna cecha może ułatwić formowanie się karmy oraz jej spłacanie. Główna cecha jest różna w każdym z nas pod względem intensywności lub stopnia jej stosowania. Ludzie o dużym nagromadzeniu karmy stosują główną cechę mocno i często, a inni stale. Jest to jedna z łusek, która może być całkowicie wyrugowana z osobowości. O to właśnie walczą Stare Dusze i znajdują takie możliwości rosnące wraz ze zmniejszaniem się bagażu karmy.

Jeśli przyjrzymy się naszym przyjacielskim kontaktom lub stosunkom międzyludzkim to zobaczymy, że pracujemy stale z naszą główną cechą. Gdy przestajemy jej używać, zmieniamy się i wtedy ludzie napotykają nasze nietypowe zachowanie, co utrudnia im kontakt z nami. Jest to podobne do ściany i choć ochrania, broni nas też przed radością, przyjemnością i miłością. Szczególnie Młode i Dojrzałe Dusze często używają tzw. swojej pierwotnej cechy głównej i gdy wejdą w biegun pozytywny stosują cechę główną wtórną. To dodaje życiu pieprzu i papryki!

Ludzie, którym udało się wyeliminować ich główną cechę, mają wiele ciepła i troskliwości, nic nie stoi już na ich drodze do wolności i miłości. Innym, którzy żyją w ogniu walki wywołanej główną cechą, mogą się oni wydawać trochę znudzeni.

Przykładami takich ludzi o Duszach Starych, którzy już nie mają głównej cechy, są: Swami Satchidananda, Mistrz Zenu Seung Sann i Ojciec Floyd z San Francisco administrujący wydawaniem Posiłków Świętego Antoniego, Ram Dass, który pracuje bardzo świadomie, niedawno wyeliminował swą główną cechę tj. brak poszanowania siebie.

Główna cecha jest jedyną, dość elastyczną łuską. Tak wiec możemy ją zmienić lub całkowicie wyeliminować. Ta dobra wiadomość oznacza, że łatwiej nam usunąć nasze przeszkody i frustracje, niż zmienić nasz cel i podstawową postawę w stosunku do życia.

Wszystkie łuski mają swoje pozytywne i negatywne bieguny, można więc stwierdzić, że ci, którzy mają więcej trudności z autodestrukcją, lekceważeniem siebie i męczeństwem, mają łatwość w częstym ześlizgiwaniu się w bieguny swych par, którymi są w tym samym porządku – zachłanność, arogancja, niecierpliwość, ponieważ poruszać się, wyjść ze swej głównej cechy, zmienić ją na inną, to pierwszy krok w złagodzeniu i wyeliminowaniu najbardziej problematycznej karmy.

Autodestrukcja – 10 % Oś ekspresji

Ludzie, którzy wybrali jako główną cechę autodestrukcję, nie uważają, że życie warte jest przeżycia go, mają poczucie, że nie mogą osiągnąć tego czego chcą, że po prostu nie są tego godni, że na to nie zasłużyli.

Autodestrukcja prowadzi do zakończenia życia szybko lub rozłożenia go w czasie – na dłuższą metę. Znajdujemy tu samobójców, samobójcze myśli i niebezpieczny tryb życia, nadużywanie alkoholu i narkotyków, łakomstwo, wilczy apetyt, zaniedbanie odżywiania, długie choroby, samotność i ostrą depresję.

Rozwinięcie takich negatywnych cech wymaga zwykle silnego wpływu obojga lub jednego z rodziców, którzy też przejawiają inklinacje do autodestrukcji. Dzieci albo kształtują się na wzór autodestrukcyjnych rodziców i ześlizgują się w tę cechę, albo opierają się temu wychodząc poza model swojej rodziny.

W biegunie pozytywnym cecha ta może ułatwić karmę, która wymaga poświęcenia np. podjęcie ryzyka w celu ratowania innych. Może to mieć taki przebieg: matka wybiega na jezdnię i odpycha swoje dziecko, by nie zostało przejechane przez nadjeżdżający samochód, ale sama pod niego wpada. Może to być poświęcenie życia dla jakiegoś ważnego celu – człowiek oblewający się benzyną i podpalający czy samobójcza misja wojskowa itp. Takie cechy mogą być użyte z motywacją spłacenia zaległej karmy, której proces wymaga autodestrukcji.

W biegunie negatywnym znajdujemy nawyki, nałogi autodestrukcyjne, jak oszpecenie twarzy aby wyglądać gorzej, nadmierne jedzenie i nadużywanie alkoholu, marihuanę i całą gamę narkotyków plus wierzenie: „I tak nie będę długo żyć więc po co mam uważać?” Ludzi tych cechuje całkowity brak poszanowania siebie, uczucie bezużyteczności z poczuciem, że jakakolwiek zmiana jest niemożliwa. Nie jest to miłe dla otoczenia i dla tych, którzy się o nich troszczą.

Tak „heavy metal” jak i sceny z życia „punków” jasno wskazują na wiele elementów autodestrukcyjnych, które dają nastolatkom możliwość eksperymentowania z tą główną cechą. Jim Morrison, Janis Joplin, Jimi Hendrix, Iggy Pop i wiele innych rockowych gwiazd skłania się w stronę autodestrukcji. Między innymi cechy te możemy rozpoznać u takich osób jak: Richard Pryor, John Belushi i Lennie Bruce, oraz Evel Knievel, Vincent Van Gogh i Marilyn Monroe.

Ludzie zachłanni mają silne skłonności do częstego ześlizgiwania się w autodestrukcję, natomiast ludziom stosującym autodestrukcję można poradzić by wzbudzali w sobie trochę zachłanności na życie.

Zachłanność – 15 % Oś ekspresji

Zachłanność tworzy butną chęć posiadania wszystkiego co życie może zaofiarować, a następnie nawet i nieco więcej. Osoba z cechą zachłanności może sobie pozwolić na ciągłe życzenia czegoś czego pragnie i co nie daje jej spokoju, ponieważ zachłanność jest impulsem drażniącym, wprost piekącym.

Różne poziomy wieku Duszy w różny sposób odpowiadają na tę łuskę. Może się ona przejawiać w ciągłym kupowaniu nowych rzeczy, nienasyconej potrzebie jedzenia, picia alkoholu, seksu czy narkotyków. Pragnienia mogą dotyczyć pieniędzy, władzy i sławy lub większej ilości miłości, zwiększonej ilości stosunków przyjacielskich lub większej ilości doświadczeń. Niektóre Stare Dusze stają się zwolennikami kontynuowania doświadczeń duchowych, które oczyszczają umysł z rzeczy niezbyt potrzebnych. Ta intensywna tendencja jest nienasycona, zniewala wprost ludzi i oddala ich od rzeczywistego życia.

W biegunie pozytywnym osoba z cechą zachłanności może przebiec życie w poszukiwaniu tego co je wypełni. Rzadko zdarza się, że jest ona obojętna czy zimna w stosunku do poziomu fizycznego i w zamian odczuwa wtedy docenianie, wdzięczność i przyzwolenie na obfitość. Wiele energii i entuzjazmu napełnia osobę polującą na wypełnienie swoich pragnień.

Żarłoczni i nienasyceni w biegunie negatywnym są opętani pragnieniem jedzenia, narkotyków, miłości, seksu, pieniędzy czy władzy i tu pojawia się możliwość łatwego prześlizgnięcia się do bieguna negatywnego swej pary czyli do autodestrukcji. Z zachłannością, która jest bodźcem, możliwe staje się zachowanie bezlitosne w pogoni za spełnieniem pragnienia, któremu towarzyszy lęk przed utratą tego, co już się zdobyło. Gromadzenie i nędzne zachowanie się, mają zwykle swoje korzenie w zachłanności. Oto przykłady w jak różny sposób można stosować zachłanność: Jacqueline Kennedy Onassis i Michele Duvalier, żona byłego dożywotniego prezydenta Haiti, poszukiwały bogactw by otoczyć się wszystkim co piękne. Tammy Bakker również tego próbował. Caspar Weinberger, miał nienasyconą chęć posiadania broni, Henry Kissinger – wiedzy i władzy, a Rajneesh wciąż miał za mało zabawek, jak: ludzie, pióra wieczne, spinki do mankietów czy Rolls Roysy. Willie Brown, sprawozdawca Zgromadzenia Narodowego w Kalifornii, pozostawał w ciągłej pogoni za pieniędzmi, ubraniami, szybkimi autami, wyszukanymi potrawami i władzą; Mae West – za seksem i nadużywaniem go, a Liberace zadowalał się błyskotkami, urozmaiconym życiem i tłumem.

Merv Griffin, Steven Spielberg i Whoopi Goldberg są w ciągłej pogoni za używaniem życia i stale nowymi projektami. Bill Cosby zawsze jest pełen inwencji, lubi też pieniądze. Były gubernator Kalifornii – Jerry Brown – zagłębił się w studiowaniu Zenu tj. nauki, która uczy jak pozbyć się zachcianek i pragnień oraz jak „wzrastać” poza swą główną cechą pozbawiając się jej i nie dając się zmiażdżyć zachłanności.

Imelda Marcos, Robert Kennedy, Timothy Leary, Little Richard, Divine, Vicki Morgan i Mary Tyler Moore to siedem osób używających głównej cechy zachłanności, a które zmierzają bądź stosują mocne ześliznięcie do swojej trudniejszej pary tj. autodestrukcji.

Lekceważenie siebie – 10 % Oś inspiracji – natchnienia

Lekceważenie siebie w dobrym lub w złym jest cechą ulubioną i wybieraną najczęściej przez Dusze na poziomie Starym, które rozpatrują zagadnienia dotyczące swej wartości we wszechświecie czując, że są one ogromnej wagi. Mimo, że ta cecha główna powstrzymuje ludzi od tworzenia karmy, jest niestety również tym co ogranicza ewolucję. Narzuca im bowiem poczucie zbyt małej wartości aby mogli utrzymywać stosunki towarzyskie, osiągnąć jakiś sukces materialny, duchowy wzrost czy po prostu spokój, na którym tak im zależy.

Ludzie używający tej głównej cechy mogą nawet ukrywać zdolności i talenty jakie posiadają, ponieważ nie chcą ich manifestować.

Lekceważenie siebie jest główną cechą negatywną wśród najbiedniejszych klas trzeciego świata. Ta cecha występuje w systemach politycznych, które stwarzają ogromne kontrasty między ubogimi i bogatymi, tworząc taką sytuację, w której ci ubodzy czują się bezwartościowi. Mimo, że lekceważenie siebie trzyma ludzi „w ich właściwym miejscu”, stan taki w efekcie odcina dany kraj od własnej energii i twórczego potencjału.

Lekceważenie siebie może wydawać się nieszkodliwe w porównaniu z autodestrukcją czy męczeństwem ale jest to cecha, którą Michael omawia i dodając odwagi doradza ludziom aby zmienili ją, ponieważ jest zbyt samoblokująca.

Aby rozluźnić więzy tej cechy ludzie muszą całkowicie i realistycznie zrozumieć swą wartość i zbudować konstrukcję dającą poczucie własnej wartości i szacunku dla siebie. To wywoła możliwość prześlizgnięcia się do bieguna pozytywnego swej pary czyli dumy (arogancji). Do takiej zmiany potrzeba wysiłku i wytrwałości przez dłuższy czas. Dla ludzi, którzy zbyt cenią lekceważenie siebie, zmiana taka jest zbyt trudna.

W biegunie pozytywnym ludzie z tą cechą główną są skromni i nie czują potrzeby pogoni za osobistymi osiągnięciami. Wiąże się to z szerszym postrzeganiem wszechświata jako całości, co jest nietypowe dla naszej kultury, w pozytywnym biegunie łuska ta może być cechą niosącą delikatność; ludzie tacy są uprzejmi i nie demonstrują swojej wartości.

W biegunie negatywnym poniżanie siebie sprawia wrażenie stałego przepraszania, tłumaczenia się i kompleksu niższości, który przechodzi od słabego do nasilonego, mocnego i głębokiego. Ludzie nie czują możliwości posiadania jakiejś wartości, talentów, stosunków, pieniędzy czy duchowego wzrostu. Lekceważenie siebie może stwarzać wygląd zaniedbania i niedbalstwa oraz prowadzić do złego odżywiania się lub praktykowania jakiś ćwiczeń, które w końcu prowadzą do osłabienia zdrowia.

Ta główna cecha zakłóca wszystko co ma związek ze sławą. Jeden dobrze znany i dobry jej „użytkownik” to Woody Allen, który z tej łuski stworzył swoją karierę. Dudley Moore jest inną osobą, która oparła karierę na tym, jakie to zabawne być zaniedbaną i lekceważącą siebie. Pan Rogers też polewa swe poczyniania lukrem lekceważenia siebie, chociaż unika jak plagi zaniedbanych ludzi.

Użycie tej łuski przez Johna Lennona może pomóc w wyjaśnieniu dlaczego swą karierę złożył w ręce kobiety – Yoko Ono, która wcale nie myślała, że zasługiwał on na większą sławę niż ona. Myślała o nim jako o słabiej błyszczącym od niej. Czy pamiętamy jak trudno było Georgowi Harrisonowi mówić i występować przed kamerą? To właśnie też było lekceważeniem siebie.

Jean-Claude Duvalier, były prezydent Haiti, też miał tę główną cechę. Biorąc pod uwagę, że był Wojownikiem używającym celu dominacji i władzy, główna cecha czyli lekceważenie siebie pozwala zrozumieć jego miękkość, delikatność, a także dlaczego nie było trudno usunąć go ze stanowiska, chociaż był dożywotnim prezydentem.

Arogancja – 15 % Oś inspiracji – natchnienia

Arogancja, tak jak zachłanność i niecierpliwość, sprawia, że tych ludzi zauważa się. Osoba z cechą arogancji zwykle nadmiernie eksponuje zwracanie uwagi na siebie, co z kolei wywołuje złe samopoczucie i zakłopotanie. Jak na ironię, człowiek stosujący tę główną cechę czasem ma chęć ukryć ją choćby ze strachu. Chociaż przez całe lata przekonywał siebie i innych o ile wyżej od nich stoi i ich przerasta. W chwili rozgłosu cofa się, bo nie jest przekonany czy przetrzyma próbę. Arogancja może utrzymać kogoś w ciągłym wychodzeniu na scenę i wycofywaniu się z niej, by polerować w tym czasie swoje wyobrażenia o sobie. Unikanie bezpośredniej konfrontacji to przejaw niepewności czy to polerowanie jest w pełni wystarczające.

Pod arogancją kryje się strach przed negatywnym osądem przez innych ludzi. To tworzy impuls do formowania własnych krytycznych opinii, by niejako uprzedzić podobne zachowanie innych. Ludzie z tą cechą okrywają się jakby książęcym płaszczem by ukryć pod nim brak wartości, o który się podejrzewają oraz postawić bariery utrzymujące intymność.

Ludzie aroganccy są w rzeczywistości bojaźliwi i dlatego kryją się pod maską kompetentnych w różnych dziedzinach wiedzy. Prince jest dobrym przykładem ilustrującym takie zachowanie. Jego wizerunek gwiazdy rocka jest sumą arogancji, chociaż łatwo dostrzec, że za takim działaniem kryje się bojaźliwość, zmieszanie i lęk.

W biegunie pozytywnym osoba z łuską arogancji rozwija dumę, szacunek i respekt dla siebie, umie ocenić siebie i swoją pracę. Cecha arogancji ma tendencje tworzenia wielu atrakcyjnych i pełnych wdzięku łudzi. Rola Króla często idzie w parze z tą łuską i jest przez tę rolę często używana.

Osoba w biegunie negatywnym tej cechy głównej kładzie tak wielki nacisk by wywołać dobre wrażenie, aby ukazać się z jak najlepszej strony, że czasami życie jej staje się ciężkie i nie sprawia radości.

Próżność i snobizm u takich ludzi wzrasta, a samokrytyka i pogarda dla innych tworzą blokady zamykające drogę do realnego traktowania tego co przynosi życie. Nadmierne przykładanie uwagi do poczucia swej ważności może stworzyć charakter śmiesznie nadęty.

Mimo tego pchania się na siłę na pierwsze strony gazet, cecha arogancji pomaga często w popchnięciu kogoś wyżej. Księżniczka Diana i Książe Karol, Nancy i Ronald Reagan używają tej łuski, podobnie jak Donald Trump. Wszyscy z nich uzyskali dobry efekt; choć mogą mieć złe momenty, nie chcą bowiem by ich obraz został splamiony. Tak samo Michael Jackson nadmiernie troszczy się o swój wizerunek, walczy o jego utrzymanie co prowadzi do wyczerpania. Lionel Richie, Paul Newman, Madonna, Burt Reynolds, Richard Gere, Rex Reed i Otto Preminger są prawdziwymi specjalistami w stosowaniu tej cechy głównej.

Młody Wojownik – dr Leonard Bailey – prawdopodobnie miałby problemy gdyby chciał ogłosić publicznie, że wszczepienie serca pawiana ludzkiemu dziecku nie było rozwiązaniem najszczęśliwszym. Szczerość taką uniemożliwiła mu cecha arogancji. Pogarda Salmana Rushdiego dla swych islamicznych korzeni, pozwoliła mu opublikować „Szatańskie Wersety” bez oceniania ogromnego wrażenia jakie ta książka wywoła.

Ludzie związani z polityką, którzy stosują tę główną cechę to: Michaił Gorbaczow, Ferdinand Marcos, Dan Quayle, Albert Gore, Joseph Biden, David Stockman, Ronald Reagan, Yassar Arafat i Adolf Hitler. Zabawne jest oglądanie Moamara Khadafy w czasie udzielania wywiadu arogancko nadętego jak ptasi samiec. Benito Mussolini też nadużywał tego stylu w swych publicznych wystąpieniach. Norman Mailer i Bryant Gumbel używali tej cechy głównej ale każdy z nich robił to na swój sposób. Papież Jan Paweł II, Werner Erhard i Swami Chidvilasananda walczą ze swą arogancją, podczas gdy prawie pokonała ona Richarda Ramireza.

Męczeństwo – 15 % Oś działania

Osobnicy z tą główną cechą prawdopodobnie wyciągają z niej o wiele więcej nieszczęść i kłopotów, niż reszta z nas. Jednak poczucie biedy i tendencja do oskarżania innych często odpycha ludzi, toteż męczennicy nie cieszą się sympatią, której tak pragną. Ludzie z tą cechą czują, że życie wymyka się spod ich kontroli i najlepsze co mogą zrobić to kontrolować innych i powodować u nich poczucie winy.

Ci, którzy w większości używają tej cechy, mają trudności w doświadczaniu przyjemności bo przeszkadza ona w ich cierpieniu. „Dlaczego nigdy do mnie nie napiszesz (zatelefonujesz, przyjedziesz mnie odwiedzić?)” – chcą wiedzieć. Męczennicy mogą mieć własną cierniową koronę, ale oni sami są kolcem dla innych, atakując ich w niewłaściwy sposób. Irytują oni ludzi; lekarze dają im uspakajające leki by ich uciszyć. Gdy przeglądamy gazety lub czasopisma lekarskie możemy zobaczyć tysiące ogłoszeń o takich lekach i chorych, których cechą jest męczeństwo, uśmiechających się lekko i stwierdzających w reklamie, że te lekarstwa im pomogły.

W biegunie pozytywnym osoba z cechą męczeństwa nie jest egoistą, pomaga innym nie myśląc o sobie i o swoich osobistych potrzebach. Męczeństwo na tym poziomie może przyciągać uwagę służąc jakiejś idei lub sprawie; może pomóc uzupełnić specyficzną karmę; stworzyć pożądaną równowagę lub zrozumienie. Matka Teresa, niestrudzona kobieta, która chce umrzeć „na stojąco” jest wspaniałym przykładem kogoś przebywającego stale w biegunie pozytywnym tej głównej cechy. Na pewno jednak wywołuje poczucie winy u tych, którzy z nią pracują, gdy nie są tak niestrudzeni jak ona.

Gdy ktoś czuje się ofiarą i straci nad sobą kontrolę obwiniając innych za swoje zmartwienia, wywołuje niechęć i rozczarowanie. Negatywny biegun męczeństwa nie rodzi popularności ani sympatii. Ludzie oddalają się od takich osób. Poszanowanie siebie spada poniżej zera; własne potrzeby nie są wypełnione i męczennik, który robi z siebie niewolnika doglądając na przykład kogoś chorego, nie troszczy się właściwie o niego. Pławiąc się w żalu i upokorzeniach, rozgoryczony osobnik z bieguna negatywnego męczeństwa tworzy sobie niedobre doświadczenia.

Martin Luther King Junior i wdowa po nim Coretta Scott King używali męczeństwa jako głównej cechy. Zastosowali ją do pobudzenia Murzynów, nie bacząc jaką cenę przyjdzie za to zapłacić.

John Kennedy, Benigno Aquino, Nelson Mandela, Terry Waite, Anatoli Szarański, Farley Mowat i Dian Fossey – wszyscy używają (lub używali) – męczeństwa, służąc sprawie. Oczywiście wielu terrorystów jest też związanych z męczeństwem jako cechą główną i siłą napędową ich życia.

Niecierpliwość – 15 % Oś działania

Niecierpliwość tworzy osobowość rządzoną troską o czas. Presja, frustracja i napięcie jest rezultatem pośpiechu aby natychmiast zrobić jedno i rozpocząć drugie. Trudno jest przebywać w teraźniejszości, gdy już myśli się o przyszłości. Owa „niecierpliwość” zawiera silny lęk przed przeoczeniem czegoś, stąd prawie niemożliwe staje się wstrzymanie umysłu i nie myślenie o przyszłości.

Jak męczennik aktywnie próbuje kontrolować ludzi wpajając im poczucie winy, tak osoba z cechą niecierpliwości próbuje kontrolować czas! Oczywiste jest, że trzeba mieć coś więcej niż szczęście, aby sprostać jednemu i drugiemu.

W pozytywnym biegunie niecierpliwość tworzy odwagę i zuchwałość rozładowując w ten sposób sytuacje pełne presji. Taka osoba nawet osiągając rezultaty i tak stanie na głowie ryzykując upadek. Gdy znajdzie się w kolejce w sklepie, jest pierwszą, która powie głośno: „Nie możecie postawić tu jeszcze jednej kasy?”, a będąc na poczcie wyrazi znów głośno „Trzeba otworzyć jeszcze jedno okienko!”. Niecierpliwość wynajduje formy aby skrócić co się da. Znajdzie nawet krótszą drogę, przejazd bocznymi ulicami, aby uniknąć popołudniowych korków, dotrze do szefa danej organizacji tylko po to, by załatwić jakąś sprawę szybciej.

Problem w tym, że ludzie niecierpliwi są trochę szaleni wewnętrznie, do czasu aż sprawa nie zostanie załatwiona. W negatywnym biegunie pójście na skróty też tworzy problemy, począwszy od pracy źle wykonanej, aż do zirytowania przyjaciół lub spowodowania wypadku samochodowego. Gdy niecierpliwość mocno tupie nogami, osoba zatrzymana przez ruch uliczny może czuć się zrozpaczona i szaleć. Niecierpliwość łączy się z tym typem frustracji, który my nazywamy nietolerancją. Nietolerancja to wada, której nadużycie powoduje bardzo odpychający sposób bycia.

Najbardziej agresywne momenty u Seana Penna i Franka Sinatry zwykle były spowodowane zwariowaną niecierpliwością, tak silną, że prowadzącą do nietolerancji najwyższego rzędu. Bill Graham, Bruce Willis, Robin Williams, Lily Tomlin i Katherine Hepburn to też ludzie sprawiający wrażenie „goniących” czas. Być politykiem i być niecierpliwym to dwie rzeczy, które nie idą w parze choć Jesse Jackson i Robert Dole próbowali je pogodzić. Córka Nancy Reagan – Patti Davis – ze względu na brak cierpliwości w stosunku do matki i Ronalda zaczęła pisać książkę o życiu „rzeczywistych” Reaganów.

Upór – 20 % Oś asymilacji – przyswajania

Upór pomaga nam wytrwać w dążeniu do osiągnięcia tego, czego chcemy. Jest więc dla wielu ludzi cechą najbardziej kuszącą co powoduje utrzymanie jej na wysokim poziomie stosowania. Ponadto stosując upór możemy z łatwością prześlizgiwać się w każdą z sześciu głównych cech, co dla niektórych stanowi wielkie dobrodziejstwo.

W biegunie pozytywnym upór daje wielkie zdecydowanie i silę, co może być bardzo ważnym elementem sukcesu. Ludzie z cechą uporu posiadają umiejętność w przełamywaniu barier, a to wiąże się z autodominacją i świadomością, że zdobędą i zrobią to co chcą. Upór daje oparcie, pracowitość, staranność, wytrwałość, a nawet wytrzymałość ciała lub solidny wygląd.

W biegunie negatywnym upór jest ośli. Jest to ślepe zaparcie się, twardogłowie, nieugiętość i brnięcie w jedną, zazwyczaj ślepą, uliczkę.

Gdy upór nie daje rezultatów, stosujący go nie są zdolni do wysłuchania rad innych, nie biorą w ogóle ich pod uwagę, a szczególnie gdy chodzi o jakąś sugestię czy ostrzeżenie. „A ja jednak zrobię to po swojemu”. Głupio uparci i zdecydowani, stają się niezdolni do zmiany opinii. Solidni jak mur, stosują hamulce nawet wtedy, gdy jest to z uszczerbkiem dla nich samych. Strach przed zmianą jest tak wielki, że może nawet powstrzymać ewolucję.

Upór łatwo sprawdza się na forum politycznym, z łatwością można go rozszyfrować w życiu polityków takich jak: Chairman Mao, Fidel Castro, Margeret Thatcher, pierwszy minister Botha, generał Noriega, minister Nakasone, Georg Shultz, Mario Cuomo, Alexander Haig i George Wallace.

Zwróćmy uwagę na zdeterminowaną postawę, autodominację Grace Jones, Barbary Streisand i Simone de Beauvoir. Julia Child uparcie, za wszelką cenę trzyma się władzy. Georgia O’Keefe ułożyła sobie życie zgodnie ze swymi zasadami, tak samo jak J.Edgar Hoover (dyrektor FBI), o którym wiadomo, że decydował o pewnych pociągnięciach nie bacząc na ich zgodność z prawem. A Billy Graham? No tak, on należy do tych nieporuszonych. Steven Jobs być może nigdy nie wymyśliłby komputera „Jabłko” ani żadnego następnego, gdyby nie był nadmiernie uparty.

ZEŚRODKOWANIE

Mimo, że istnieje siedem ośrodków (centrów), które z grubsza odpowiadają siedmiu głównym czakrom lub wirom energii cielesnej, ogromna większość ludzi działa aktywnie z jednego z trzech ośrodków głównych: emocji, ruchu lub intelektu.

Czasami ktoś wybiera sobie centrum instynktu. Dalsze ośrodki – wyższe emocji, wyższe ruchu i wyższe intelektu są używane przez większość ludzi tylko czasami, jakby przy okazji.

Gdy reagujesz na coś natychmiast, wtedy działasz z twojego ulubionego ośrodka. Człowiek ześrodkowany w centrum intelektu mógłby zareagować na utratę pracy analizą, racjami i długim rozmyślaniem, podczas gdy ześrodkowany emocjonalnie zareagowałby uczuciem zranienia, złością, smutkiem itp. Człowiek ześrodkowany w centrum ruchu może od razu zareagować działaniem, prawdopodobnie wyruszając natychmiast na poszukiwanie innej pracy, zagrać w tenisa albo zachowywać się niespokojnie, ruchliwie, wykazując rozdrażnienie.

Każde z tych trzech głównych centrów wybierane jest w jednakowy sposób i mniej więcej w tych samych proporcjach. Nasza kultura jest bardzo konserwatywna, 50 procent ludzi w USA wybiera centrum intelektu, 40 procent centrum emocji, a 10 procent centrum ruchu.

Wszyscy również wybieramy ześrodkowanie dodatkowe, czyli pomocnicze, w które możemy wejść. Jeśli ktoś nie używa ruchu jako centrum głównego ani dodatkowego, będzie mniej skłonny do wykonania ćwiczeń gimnastycznych jakich ono wymaga. Inną cechą może być tendencja do robienia mało, ponieważ bodźcem będzie myślenie i odczuwanie, a niekoniecznie rezultat w postaci wykonania czegoś konkretnego.

(Impuls aby zrobić jest też pobudzany przez łuski wywodzące się z osi działania, szczególnie z dominacji, pokory, wytrwałości, agresji i niecierpliwości lub kiedy ma się rolę Wojownika czy Króla).

Ześrodkowanie emocjonalne

Człowiek z intuicją, skupiony emocjonalnie przerabia szybciej niż inny problemy, które przynosi mu życie. Uczucia i intuicja pracują bowiem jak błyskawica w porównaniu z wolniejszym procesem rozważanym przez intelekt. Ześrodkowanie emocjonalne ofiarowuje głębokie poczucie poznania, zdolność zareagowania ze zrozumieniem, życzliwością i wejścia w samo sedno zagadnienia. Może również tworzyć sentymentalizm lub histerię. Dusze na poziomie Dojrzałym faworyzują takie ześrodkowanie bo z powodu swej intensywności prowadzi ono do wzajemnych związków międzyludzkich.

Można stwierdzić, że ludzie używają swoich centrów stosunkowo prawidłowo, a mają problemy jedynie z wyborem ośrodków dodatkowych, które są szczególnie widoczne kiedy jesteśmy w złym humorze. Każdy wybiera centrum główne aby nim się posługiwać i wybiera część dodatkową używając jej jako pomocniczej, a która może okazać się potencjalną pułapką.

W ten sposób kobieta ześrodkowana emocjonalnie może używać części intelektualnej jako dodatkowej, balansując między uczuciami (centrum emocji) i myślami (część intelektualna). Gdy jest niezadowolona lub czymś rozdrażniona, nie skupiona, a więc poza swym centrum, może to spowodować krążenie jej umysłu (część intelektualna) wokół danego tematu, tworząc nadmiar myśli i pogłębienie frustracji. Może być w tym momencie zżerana przez zazdrość (co jest stanem mentalnym) lub pełna przeintelektualizowanych racji, które powodują jej postrzeganie negatywne. O tym właśnie mówi Michael gdy nazywa ześrodkowanie dodatkowe pułapką.

Jeśli ta sama kobieta użyłaby dodatkowo centrum ruchu, wówczas czułaby potrzebę zrobienia czegoś ze swymi myślami i uczuciami. Być może miałaby ochotę zostać śpiewaczką czy aktorką, tancerką, wróżką lub terapeutka medycyny niekonwencjonalnej. Kiedy jakaś inna kobieta znajdzie się poza równowagą swego centrum, jej centrum ruchu jako pułapka będzie popychało ją do działania i doprowadzi do stanu histerii – co się przejawi np. w przewracaniu przedmiotów, uderzaniu w ściany, kopaniu mebli, rozrzucaniu papierów, prowadzeniu samochodu z nadmierną szybkością, jedzeniem, piciem alkoholu itp.

Najwłaściwszą drogą wyjścia z takich sytuacji jest uświadomienie sobie złapania w pułapkę i natychmiastowe przeskoczenie w trzecie centrum. To trzecie centrum, w którym nieczęsto przebywamy, przynosi nam równowagę. Pierwsza z omawianych kobiet mogłaby wycofać się do swojego centrum ruchu, aby świadomie wykorzystać go na spacer lub na bieg. Prawdopodobnie stwierdziłaby, że emocje i umysł uspokoiły się. Druga kobieta mogłaby wyjść z impasu wprowadzając swój intelekt, być może robiąc listę za i przeciw, czytając metafizyczną lekturę albo spotykając się z przyjaciółmi aby im wszystko opowiedzieć.

Postacie publiczne, które poruszają się przy pomocy swoich uczuć (używają lub używali swej ruchowej części centrum emocji) to: Martin Luther King Junior, Nancy Reagan, Lily Tomlin, Prince, Stevie Wonder, Linda Evans i Madonna. Mimo, że ludzie ci uzyskali wszelkie sukcesy w życiu, wybór w którym nie byłoby centrum intelektu, mógłby być przeszkodą do rozwoju duchowego w Ameryce.

Intelektualna część podstawowego centrum emocji stosowana jest przez takie osoby jak: Stephen Spielberg, Woody Allen, Roseanne Barr, Lionel Richie, Ronald Reagan, Deng Xiaoping

i Coretta Scott King. Spielberg jest geniuszem manewrowania emocją i usatysfakcjonowania jej przez swoje filmy. Jeśli byłby ześrodkowany w intelekcie jego Filmy prawdopodobnie nie miałyby tego czaru. Sarkazm Roseanne Barr pochodzi z jej realistyczno-cynicznej postawy i z szybkiej emocjonalnej percepcji, którą raczy nas ze swojego dodatkowego ześrodkowania intelektualnego.

Ześrodkowanie w ruchu

Ludzie ześrodkowani w centrum ruchu, stanowiący zaledwie 10 procent występujących w naszej kulturze, są kłębkami w nieustannym, niespokojnym ruchu ł działaniu. Przeważnie byli oni waszymi szkolnymi nauczycielami gimnastyki. To ześrodkowanie na ruchu stwarza kontakt z ich ciałem do tego stopnia, że mogą odczuwać nawet każdą zmianę wcześniej, zanim ich emocja czy intelekt taką zmianę spowodują.

Ludzie skupieni w ruchu lubią sport, samoloty, wyścigowe auta i łodzie, pracę w policji, w budownictwie, malowanie, biwakowanie, nawigację na tratwie, handel obwoźny i wszystko to, co wymaga fizycznej aktywności. Mogą chodzić, gestykulować i przechodzić z jednego działania w drugie, bez dokończenia tego, co obiecali wykonać innym czy sobie.

Nikita Chruszczow, tupiąc nogami przy pulpicie w ONZ podczas swojego wystąpienia, był ogarnięty całkowicie furią centrum ruchu, tak jak bywają w niej czasem Pee Wee Herman i Bette Midler.

Gdy używają ośrodka emocji jako dodatkowego, osoby z centrum mchu będą w zażyłości z ich emocjonalną naturą. Ruch nadaje takim ludziom rzeczywisty impet. Sylvester Stallone – Wojownik, którego filmy stały się sławne dzięki akcji wspieranej emocją, jest dowodem na to jak można użyć części emocjonalnej centrum ruchu. Taki ładunek energii znany jako Eddie Murphy jest przykładem, który więcej mówi nam o tym ześrodkowaniu. Rzemieślnik – Sean Penn, który rozwinął tendencję do gwałtu, też jest skupiony w centrum ruchu z przeskokami do centrum emocji. Jego bodźce w kierunku „ruchu” przefiltrowane przez jego młody wiek i hormony wprowadzają go w biegun jego celu – dominacji z postawą agresji. Mae West i Tina Turner to dwie kobiety, które używają (używały) tego ześrodkowania.

Księżna Diana, rzucająca się w oczy, piękna kobieta powiedziała, że jej mózg jest – cytuję: „…wymiarów groszku”, a gdy brała udział w grze pod nazwą „Zwykły pościg” rzekła: „…jestem tak gruba jak deska”. Jest ona przykładem osoby ześrodkowanej w ruchu, która lubi tańczyć, bawić się i być aktywną – z dodatkowym centrum emocji o gorącym wnętrzu. Ze względu na to, że intelekt nie jest jej mocną stroną, wywołuje to w niej naturalne, niemiłe poczucie niższości.

W mentalności naszego społeczeństwa centrum ruchu, bez dodatkowego ześrodkowania intelektualnego, tworzy obraz osoby niezaadoptowanej, co z kolei powoduje powstanie nowego problemu związanego z poszanowaniem siebie.

Z impulsem otrzymanym od dodatkowego ześrodkowania intelektualnego, ruch może być kierowany zamiarem i przewidywaniem. Styl tańca Freda Astaire, ruch troskliwie kierowany intelektem, jest tego dowodem. Dla takich ludzi ich ulubionymi zajęciami mogłaby być mimika, aktorstwo, naprawa aut lub komputerów, robótki na drutach lub tkanie, rzeźbienie czy zajmowanie się nowymi wynalazkami.

W biegunie negatywnym ludzie z wybranym ześrodkowaniem w ruchu mogą być apodyktyczni w swym działaniu, być zwariowani na punkcie gier komputerowych i mieć nawałnicę wtórnych myśli na temat tego, co przed chwilą zrobili.

Paul Newman, który często „brzęczy” w swych filmach, w ten czy inny sposób jest ześrodkowany w ruchu z dodatkowym wchodzeniem w intelekt. Tak samo jak dwóch ruchowo-intelektualnych komików: Robin Williams i Whoopi Goldberg. Stephen Bingham, aktywista (tak, ześrodkowany w ruchu) prawnik, gdy był oskarżony o pomoc Czarnym Panterom w ucieczce z więzienia w San Quentin, opuścił Kalifornię, był w ciągłym ruchu, poruszył również innych. Następnie udał się do Paryża, gdzie pracował jako malarz pokojowy, ale tylko by z powrotem wypłynąć na powierzchnię w Kaliforni i oczyścić swoje imię.

Dr Ruth Westheimer, autor Ken Kesey i Matka Teresa też ukazują nam wyraźnie w jaki sposób, drogą unikatową i niespokojną, łączą swoje ześrodkowanie w centrum ruchu z siłą intelektu.

Ześrodkowanie intelektualne

Ześrodkowanie intelektualne tworzy sposób myślenia – mózgowy, pojęciowy i lewopółkulowy, tak bardzo szanowany w naszej kulturze. Może ono dać umysł błyskotliwy, skrzący się i dyskryminujący. Cudowne dziecko, które osiąga sukces w szkole (jest ona dla takich dzieci ciekawa) i wypełnia wszystkie testy, jest właśnie przykładem ześrodkowania intelektualnego. Ludzie ześrodkowani w centrum intelektu najczęściej są erudytami, akademikami, teoretykami, bibliofilami, molami książkowymi, pedantami i uczonymi.

Mimo, że centrum to jest głównie linearne w swych funkcjach, ma tendencję do objaśniania myśli i wewnętrznego wglądu. Intelekt sam może nie wystarczyć by stać się myślicielem, aby mieć zdrowy rozsądek i być mądrym, ponieważ są to wartości bardziej bliskie centrum emocji.

Osoba ześrodkowana w intelekcie, używająca jako dodatkowego centrum ruchu, nie „wejdzie” łatwo w emocje. Z drugiej strony ona lub on będą skłonni do tworzenia idei i ukazaniu ich światu. Jest to ześrodkowanie, które lubi budować cywilizację, a wartości te możemy znaleźć u Lenina, Johna Kennedy, Henry Kissingera i Glorii Steinem.

Syryjski prezydent Assad, Pat Robertson, Orson Welles, Frank Herbert i Rajneesh, wszyscy mają taki układ – centrum intelektu z dodatkową częścią ruchu. Lubią oni przedstawiać ideę i poruszyć nią powszechną opinię wywołując efekt tak wielki, jak tylko możliwe.

Istnieje tu mały bodziec emocjonalny, a wiec są to typy, którym, jeżeli chcesz być z nimi w zażyłości, musisz to dobrze wyjaśnić. Nie zauważają bowiem emocjonalnych niuansów jakie kryją się pod zwykłą konwersacją.

Ludzie ześrodkowani intelektualnie jak: Katherine Hepburn, Dustin Hoffman, Yassar Arafat, Tip O’Neill, Peter Jennings, Barbara Walters i Timothy Leary używają dodatkowego centrum emocjonalnego, wciąż przechodzą z myślenia na odczucia, z których jedno pobudza drugie na zmianę – na dobre lub złe.

Ześrodkowanie instynktowne

Centrum to związane jest z pierwszą czakrą czyli wirem energetycznym na końcu kości ogonowej. Jest pierwotną przyczyną wszystkich czakr, można je odczuwać jak rybę na wrzącej patelni, jak ukłucia milionów insektów lub spokojny i bogaty wir, jak pradawny las sekwoi.

Tak długo jak przebywamy w ciele fizycznym i chcemy wzrastać, powinniśmy to centrum otaczać troskliwością i poświęcać mu wiele uwagi. Ono potrzebuje leczenia tak samo, jak potrzebuje go serce.

Mimo, że centrum instynktu to miejsce w którym niektórzy przebywają przez całą inkarnację, jest ono również miejscem, w które wchodzimy codziennie wypełniając nasze funkcje fizjologiczne (w klozecie) lub gdy jesteśmy pod prysznicem, ćwiczymy jogging czy tai chi lub składamy pranie, podlewamy kwiaty w ogrodzie czy też przez cały dzień telefonujemy. Możemy wylądować w centrum instynktu dzięki spokojnej, monotonnej, stale powtarzającej się pracy, i wtedy to centrum może być użyte jako brama prowadząca do wyższych stanów świadomości.

Centrum instynktu jest również bramą instynktownego lęku, który najczęściej opiera się na pamięci przeżyć z poprzednich inkarnacji. Ono nie pracuje w zgodzie z czasem linearnym, dla niego wszystko co się zdarzyło i zdarza jest ciągle teraz.

Ze względu na to, że podstawową funkcją centrum instynktu jest zapewnienie przeżycia ciału, jest w nim wiele „Uważaj na to!” co oznacza przesłanie i pobudzenie refleksu. To może być ważne, lub nie, dla aktualnego życia.

Centrum instynktu ma również dostęp do informacji dotyczących warunków środowiska toteż może nas ostrzec w sposób delikatny lub nawet zastraszający przed ukrytym niebezpieczeństwem, znajdując zawsze najlepszy ze sposobów. Aby uzupełnić cykl fizyczny inkarnacji koniecznie trzeba zaprzestać tworzenia nowej karmy lub przebywania w niej. Tak więc centrum instynktu Duszy Starej wykona wszystkie ostrzeżenia lub da wewnętrzny wgląd, który oddali ją od kłopotów. Na przykład przeczuje ona spotkanie z kimś bez szczególnego powodu, zrezygnuje, mimo posiadania biletu z lotu samolotem, który zbliża się do katastrofy lub nie wejdzie do ulubionej restauracji bo za chwilę ma tutaj wybuchnąć bomba.

Gdy ktoś wybiera – przeważnie na poziomie Duszy Noworodka lub Dziecka – spędzanie całej inkarnacji w centrum instynktu, może rozwinąć się paranoja ze względu na przebywanie w stałym napięciu i otrzymywane ostrzeżenia typu: „Uwaga! Strzeż się!”. LSD stworzyło wielu ludziom żywe przeżycia wizualne przez centrum instynktu, czasami ze skutkiem leczniczym, czasami poszerzającym ich doznania i obejmującym całe życie, a czasami z niezbyt szczęśliwym zakończeniem.

Zbrodniarze, którzy mają szaleństwo w oczach (jak Charles Manson czy Richard Ramirez), często pozostają przez dłuższy czas w centrum instynktu, podobnie jak przebywający w szpitalach dla psychicznie chorych. Także nieszczęśliwi ludzie wzięci do niewoli w czasie wojen są często popychani do swych centrów instynktu, ponieważ życie ich wisi na włosku i żyją z dnia na dzień. Hitler żył przeważnie poza swoim centrum instynktu, tak jak i Libijczyk Khadafy, który przez wiele lat nie spał nigdy dłużej w tym samym miejscu niż przez jedną lub dwie noce. Postępował tak ponieważ żył poza centrum instynktu i nie mógł liczyć na jakiekolwiek ostrzeżenie z tej strony. Mężczyźni, którzy strzelali do Papieża Jana Pawła II i Indiri Ghandi, mają inkarnacje przebiegające przez centrum instynktu.

Stephen King o roli Mędrca – autor horrorów jeżących włos na głowie, jest Duszą na wczesnym etapie poziomu Dziecka, ma czasami kontakt ze świadomością Duszy Noworodka na ostatnich etapach i swoim naturalnym centrum instynktu. Opowieści Kinga zawierają problemy podstawowego instynktu do którego ma on tak łatwy dostęp. Figlarny Pee Wee Herman, jak i komedie o bełkoczącym nieudaczniku Boba Goldthwaita, w których protagoniści przekraczają barierę szoku nerwowego, używają swych twórczych energii do stworzenia rzeczy niosących strach, a pochodzących z instynktu. Tą potworną rozrywką autorzy dotykają miejsc pełnych lęku i paniki pochodzących z ich własnej psychiki; tworzą dogodne warunki by patrzeć na swoje lęki i stany psychiczne, móc zahamować je i wyeliminować.

Choroba, wysoka temperatura, ból zamykają centrum ruchu, intelektu, a nawet emocji wciągając człowieka w centrum instynktu. To daje czas na obszerny, bardziej lub mniej nieświadomy przegląd materiału, który tam został zgromadzony. Gdy wracamy do normalnego stanu zdrowia często mamy nowy wewnętrzny wgląd i nowe pojęcie o sobie. Choroba jest jedną z dróg, które przechodzimy w centrum instynktu; wyrzucamy wtedy stare normy myślowe i zmieniamy ukierunkowanie w życiu. Niektóre terapie też osiągają ten rezultat. Tak bywa przy hipnozie, rebirthingu, ćwiczeniach oddechowych, przy głębokich pracach z ciałem, jak Warsztaty Hellera i Rolfmgu.

Wyższe Centra

Pozostałe trzy centra nazywamy: wyższe intelektu, wyższe emocji, wyższe ruchu. Mimo, że centra te dają poczucie oświecenia, gdy dana osoba ich używa, nie są one tymi, które wybieramy sobie przed urodzeniem. Są one raczej drogą uczenia się „bycia”, zależnie od sytuacji, czy to przez medytację, modlitwę czy inne duchowe praktyki; są one częścią tego, co czyni nas w pełni ludzkimi.

W wyższym centrum intelektualnym intelekt jest w kontakcie z królestwem ducha, posiada głębszą prawdę o życiu co sprawia, że ludzie rozumieją dlaczego i po co są tutaj, dlaczego życie układa się tak, a nie inaczej. Pojęcia stają się wtedy kryształowo czyste.

„Uzdrawiając nasz świat”, „Dalej od wojny” i kilka innych organizacji pokojowych to przykłady grup opierających się na zasadach, które pochodzą z wyższego centrum intelektu. Grupy te mają na celu skontaktowanie świata z prawdą i poczuciem pokoju jakiego można tam doświadczyć.

Intelektualiści częściej wchodzą w przestrzeń należącą do wyższego centrum intelektu. Wielu, wielu ludzi spotyka się z tym miejscem, niekiedy kilka razy dziennie. Matthew Fox, John Muir i Carl Jung są indywidualnymi przykładami wierzących w częsty kontakt z tym centrum w którym umysł odczuwa wszystko i przenika wszystko.

W wyższym centrum emocji człowiek pozostaje w kontakcie z najwyższymi uczuciami, miłością uniwersalną, serdecznym współczuciem, które jak promień przenika wszystko. Poezja, muzyka i sztuka wydają się szczególnie piękne i wzruszające. Wyższe emocjonalne doświadczenia przychodzą często wraz z medytacją i wywołują efekt objęcia tym uczuciem całego życia. Narkotyki zwane Ekstazą lub ADM, mają właściwości tworzenia wyższych stanów emocjonalnych takich jak nieopisana radość i porywające uczucia. Ludzie, którzy doświadczyli tego przyjemnego uczucia, na przykład stanu harmonii, często walczą by utrzymać go nadal w swoim życiu. Oczywiście najważniejsze jest osiągnięcie tego rodzaju stanów przez miłość, a nie dzięki narkotykom.

Wyższe centrum ruchu daje poczucie bardzo silnego odczuwania przez mięśnie, ścięgna i stawy. Czasami można go doświadczać podczas kochania się (seksu). Osoba, która leczy energią przez przykładanie rąk, często używa wyższego centrum ruchu, ponieważ to umożliwia jej transformowanie materii. Powitanie ręką lub pasy magnetyczne wzdłuż ciała, pozdrowienie z dobrym życzeniem (typu – bądź zdrów) sprawiają, że czyniący to biczuje innych energią przez swoje wyższe centrum ruchu, zmuszając do przemiany energii u osoby z którą ma kontakt podczas takiego spotkania. Jest to bardzo charyzmatyczne.

Używamy tego centrum gdy chłoniemy piękno przyrody, jesteśmy w Himalajach, wąchając kwiat, oglądając wspaniały wschód słońca lub patrząc na piękno poruszającego się zwierzęcia. Czujemy to wtedy w naszym ciele, odbiera ono bowiem rezonans z obfitością piękna przed nami.

CZĘSTOTLIWOŚĆ WIBRACJI ENERGII MĘSKO/ŻEŃSKIEJ

Wraz z rolą, która się nie zmienia w ciągu cyklu inkarnacyjnego, nie ulega też zmianie nasza częstotliwość wibracji i wskaźnik energii zogniskowanej męskiej, który nigdy nie przeobrazi się w energię twórczą żeńską i odwrotnie. Jedyny, pozorny wyjątek, mogą stanowić nasi najwięksi przyjaciele lub wrogowie z którymi spotykamy się w czasie wielu inkarnacji. Pomimo zmiany płci w każdym z pobytów na ziemi nie zmienili oni swojej pierwotnej częstotliwości wibracji i rodzaju energii. (Patrz rozdział mówiący o bardziej męskich kobietach itd.)

CZĘSTOTLIWOŚĆ WIBRACJI

Częstotliwość wibracji wskazuje jak szybko czy wolno wibruje dana osoba. Jaki on czy ona ma rezonans w stosunku do planety. Częstotliwość wibracji, którą aktualnie czujemy, wybiera dla nas nasza osobista esencja na długo przed wybraniem roli, esencji bliźniaczej i wielu innych cech.

Esencja w stanie devy (przed inkarnacjami) będzie świadoma i będzie cieszyć się szybkością motyla lub promienia światła, podczas gdy inna będzie rozkoszować się stałością jeziora czy góry. Michael mierzy częstotliwość wibracji ludzkiej według skali punktów od jeden do jednej setniej. Góra lub skala ma nadmiernie niską częstotliwość wibracji, wolniejszą od osoby mającej częstotliwość najniższą – czyli jeden, podczas gdy częstotliwość wibracji kolibra jest o wiele wyższa i brzęcząca niż człowieka o najwyższej ludzkiej częstotliwości tj. jednej setnej.

Golda Meir – Wojownik, miała poczucie stabilności i niższą częstotliwość wibracji, niż Kapłan – Nancy Reagan.

Esencje, które stają się rolami stałymi, stabilnymi jak na przykład Wojownik i Erudyta, wolą średnią i niższą częstotliwość wibracji. Te zaś, które stają się rolami bardziej „płynnymi” jak Rzemieślnik i Kapłan, zwykle rozkoszują się częstotliwościami wyższymi. Służący będą preferować niższe i średnie, podczas gdy Mędrcy i Królowie znajdują się w wysokich, średnich i niskich częstotliwościach wibracji. Życie jest zawiłe i skomplikowane, żadna rola nie jest zawsze wysoko wibracyjna lub zawsze nisko wibracyjna, zwykle znajdzie się ktoś taki, kto zechce być wyjątkiem łamiącym wszystkie przyjęte „prawa”.

Kapłan ze stosunkowo niską częstotliwością wibracji (jak dla kapłanów) czyli 40 – jest bardziej stabilny i stateczny, niż Kapłan brzęczący wokół z częstotliwością 90. Ludzie z wyższymi wibracjami często czują, że są jakby zahamowani stabilnością planu ziemskiego i ogromnie się cieszą między inkarnacjami (lub w snach czy stanach wyższej świadomości) wolnością i szybkością wibracji planu astralnego. Są tymi, którzy łatwo wchodzą w medytację, ale mają trudności z przebywaniem w ciele w życiu codziennym.

Ci, którzy mają niższą częstotliwość wibracji, odczuwają miłość i upodobanie do planu fizycznego, delektują się przyjemnością bycia tu i „realnością” wszystkiego. Ludzie ci nie uczestniczą w długich „wakacjach” w planie astralnym między poszczególnymi inkarnacjami, gdyż potrzebują więcej inkarnacji na każdy wiek Duszy, a więc na każdy etap.

Trudno uchwycić charakter częstotliwości wibracji postaw takich osób jak: J.Edgar Hoover, L.Ron Hubbard i Grace Jones z jednej strony oraz Little Richard, David Bowie i Mathias Rust z drugiej – jaka tu będzie równowaga? Albo spróbujmy postawić Martina Luthera Kinga, Geraldine Ferraro i Charltona Hestona z jednej strony, a Woody Allena, Matthewa Brodericka i Boya Georgea z drugiej. Wszyscy ci ludzie mają częstotliwość wibracji 40 i ponad lub w pobliżu 60, toteż są łatwi do rozróżnienia.

Polowa ludzi wybiera częstotliwość wibracji 50, bo jest dobra do manewrowania nią i do pracy. Eksperymentatorzy wybierają częstotliwości – te niższe od 40 i wyższe od 60 – i przeżywają inkarnację na walce o to, by czuć się dobrze w stosunku do wibracji w jakiej nie uczestniczą. Ludzie starają się łączyć w pary z innymi częstotliwościami wibracji, aby zrównoważyć różnice lub przynajmniej dostosować się i dobrze czuć w obecności drugiej osoby. Można dokonać tego obniżając lub podwyższając swą częstotliwość wibracji o prawie 20 punktów. Mimo takiego zabiegu Little Richard i J.Edgar Hoover, nie biorąc pod uwagę polityki, mieliby spore trudności, aby porozmawiać ze sobą spokojnie. Jeden odczuwałby drugiego jako wariata, czuliby nadmierne znużenie, intensywność, napięcie lub rozdrażnienie, które byłoby trudne do zrównoważenia. Łatwo jest dla uzyskania pewności wpływu wniknąć pomiędzy wysokie i niskie wibracje częstotliwości danego typu.

Łatwo jest również ludziom o krańcowo różnych częstotliwościach wibracji być przyciąganymi seksualnie przez swoje przeciwieństwo częstotliwości. Jest to forma zrównoważenia, ale nie oznacza łatwego połączenia. Od kiedy to stosunki seksualne bardzo bliskie były łatwe?

A dlaczego esencje szukają krańcowo różnych częstotliwości wibracji skoro wybór taki utrudnia życie? Jest to ogromnie interesujące, intrygujące, rzucające wyzwanie; a racje są takie – krańcowości są obroną przed znudzeniem.

ENERGIA MĘSKA/ŻEŃSKA

Każda indywidualność wybiera również swój szczególny współczynnik męskiej czy żeńskiej energii na wszystkie inkarnacje (całość cyklu inkarnacyjnego). Współczynnik ten nie ma nic wspólnego z męskim czy kobiecym ciałem fizycznym mimo, że mógłby mieć wpływ na wybór którejś z płci.

Energia męska jest typem energii wysoko ześrodkowanej ustalającej punkty światła, które kontroluje, obserwując daną rzecz w danym czasie w sposób uporządkowany. Jest ugruntowana, do pewnego stopnia produkcyjna i może być wytrwała w monotonnych przedsięwzięciach. Osoba z silną męską energią będzie mocno skoncentrowana na detalach, doprowadzeniu by rzeczy zostały zrobione i co dla niej typowe – nie potrafi wyjść z owych detali by zobaczyć szerszą perspektywę lub ewentualnie ją zmienić. Jeśli ktoś ma wysoką energię męską może nie zobaczyć lasu bo przeszkadzają mu drzewa.

Żeńska energia jest bardziej musująca, bardziej twórcza i chaotyczna, niezogniskowana, raczej szersza w swym polu widzenia. Osobnik – kobieta albo mężczyzna – mający esencję lub aurę ogromną, puszystą, jakby pluszową, będzie miał skłonności do ubierania się w rzeczy miękkie, nieskomplikowane, proste w kroju, a nie te zrobione przez krawca, wymyślne i sztywne, wymagające odpowiedniego zachowania – muszki, krawatu itd. Jeśli masz wysoką energię żeńską prawdopodobnie jesteś pełen „dobrych pomysłów” i to prawie stale, ale być może nie zadasz sobie trudu by spełnić je w sposób zorganizowany. Przyjemnie i łatwo przecież tworzyć pomysły lecz wykonywanie przypomina wyrywanie zęba. I chociaż różnią się bardzo między sobą w osiągnięciach takiego samego pola widzenia – typy takie mogą się równoważyć i pomagać sobie wzajemnie ale tylko wtedy, gdy nie robią sobie nic złego, gdy się wzajemnie nie krzywdzą.

Twardogłowe umysły męskiej energii mogą pojawić się w ciałach męskich jak: Ted Koppel Khomeini, lub ciałach żeńskich jak: Katherine Hepburn lub Golda Meier.

To samo dzieje się z energią żeńską. Ronald Reagan, dla którego pewne drobne fakty były bardzo drażniące, ma dosyć wysoką energię żeńską, mają ją też John Forsythe i playboy Hugh Hefner. Beverly Sills, Linda Evans i Marilyn Monroe też eksponowały momenty wysokiej energii żeńskiej. Albert Einstein, który często nie mógł trafić do domu gdy wracał z laboratorium, jest przykładem intensywnej żeńsko-energetycznej osoby, Woody Allen, który wydaje się zdawać sprawę ze swego wielkiego „żeńskiego składnika”, wykorzystuje go do szalonej twórczości.

Kochankowie – pary, zwykle równoważą się wzajemnie, rzadko można znaleźć dwie osoby o energii męskiej krańcowo wysokiej w intymnych wzajemnych stosunkach. Niektórzy ludzie o wielkim potencjale męskiej energii mogą lubić takie samo zogniskowanie u przyjaciela, ale w stosunkach seksualnych zwykle będą woleli skierować się do energii bardziej ekspansywnej i różnej od ich własnej.

Taka osoba z ładunkiem męskiej energii, jak Joan Collins, wybiera zwykle miększą, bardziej lekką energię swoich kochanków. W ten sposób ktoś z wysoką energią żeńską, jak rysownik kreskówek Gary Larson, będzie wolał związać się z kobietą bardziej skoncentrowaną i zakorzenioną w ziemi niż on tj. energią męską.

Ludzie z energią żeńską często czują się bardzo dobrze w żeńskich ciałach i mają tendencję wybierania częstych inkarnacji kobiecych zanim dojdzie do aktu zrównoważenia, który zaczyna się na poziomie Duszy Starej.

Podobnie ludziom o męskiej energii łatwiej jest żyć w ciałach męskich. Mogą bowiem być kierowani, zogniskowani i nikt z nich się na to nie uskarża. Ale czasy się zmieniają i niekiedy wydaje się wielkim wydarzeniem znaleźć osobę z męską energią, szczególnie w Duszy Starej i w męskim ciele.

Większość ludzi wykazuje częstotliwość wibracji w przybliżeniu 50 punktów, a nawet 50 na 50 punktów męskiej do żeńskiej. Pozostali, którzy nawet przez sekundę nie chcą monotonii, szukają krańcowości tak w jednej jak i w drugiej energii, czując, że wybór taki byłby ciekawą i ekscytującą przygodą. I mają rację, to tak jest, ale wybór ten również jest związany z większymi problemami.

NAPIĘTNOWANIE

Uwarunkowanie kulturowe zachowania się w pewien określony sposób jest czymś, co otrzymujemy z chwilą urodzenia. Otrzymujemy ojca i matkę (choćby byli nieobecni), rodzinę, sąsiadów i szkoły. Wszystko w pewnej określonej części miasta i skrawka kraju, pracujące wspólnie aby nam powiedzieć „To jest właśnie życie, a jest takie jak działamy”. Rodzice mają szczególny wpływ na dziecięcy intelekt i duchowy rozwój. Na przykład rodzice odpowiedzialni za rozwiązywanie problemów życia codziennego pomagają dziecku rozwinąć zdolności, mogą wpływać na takie proste sprawy jak wyrobienie nawyku wczesnego wstawania lub mycia zębów.

Wiele nawyków i charakterystycznych cech u ludzi dorosłych pochodzi wprost z nieświadomego naśladowania rodziców. Możemy mieć ich sposób chodzenia, mówienia i inne przyzwyczajenia. Gdy złościmy się na dziecko możemy zauważyć, że nasz głos jest głosem naszego ojca lub matki, a gdy dziecko podrośnie i stanie się butne, odpowiada naszym głosem, słowami lub sposobem.

Te wczesne uwarunkowania Michael nazywa napiętnowaniem. Najwięcej przyjmujemy go do siedmiu lat, a jest już ukształtowane czyli zapisane w nas w wieku lat czternastu. Napiętnowanie jest ćwiczeniem o wewnętrznym znaczeniu, które przygotowuje nas do życia i kierowania nim. Czasami może to przybrać formę jakby ślepy prowadził ślepego. Dochodzi więc do momentu, kiedy należy uwolnić się z tego pouczania, aby znaleźć i zdobyć swój własny punkt widzenia i przystosowania.

Dzieci nie rodzą się jako czyste, niezapisane karty by ich rodzice wypełniali – kształtowali je na przykład w kierunku zbrodni czy gwałtu, sławy lub sukcesu względnie duchowego oświecenia. Nowo narodzone istoty niosą już ze sobą swój własny zapis. Ich osobowości będą się rozwijały na podstawie łusek, które dla siebie wybrały jeszcze przed urodzeniem oraz dzięki wpływowi własnych minionych inkarnacji i karmy, a dopiero wtedy otrzymają piętno rodziny. Napiętnowanie zawsze wywołuje reakcje lecz ludzie reagują różnie i we właściwy dla siebie sposób. Niektórzy mogą się buntować i walczyć przeciw silnemu napiętnowaniu, podczas gdy inni mogą zgadzać się nań i przyjmować je mniej lub bardziej świadomie jako swoje własne. Wiele napiętnowań jest mocnych, potężnych ale ludzie nie wiedzą, że one istnieją, co pozwala by rozciągały się w całej okazałości na wszystko, a szczególnie na system wierzeń.

Każdy z nas wybiera i wynosi z łona matki napiętnownie, które pomaga we wzrastaniu, choć może sprawiać wrażenie walki trwającej przez dziesięciolecia.

Gdy wreszcie pojawiamy się w świecie fizycznym, osobowość najczęściej pragnie rzeczy materialnych. W naszej kulturze każdy otrzymuje sporą dawkę napiętnowania narzuconą nam przez Dusze Młode, która pomaga w dążeniu zewnętrznym aby przydać się na coś i zasłużyć. Ten impuls doskonalący opanowanie planu fizycznego może być pomocny; z drugiej strony Stare Dusze odczuwają nieraz, że jest on po części błędny. Wiedzą, że są sprytne i zasługują na wszystko, tak samo jak inni, a jednak jest im trudno z zapałem popierać sprawy życiowe w planie fizycznym. Siła napiętnowania kulturą Młodych Dusz jest ogromna, że trudno jest nawet Starej Duszy mającej własne spostrzeżenia, zrozumieć skąd bierze się jej brak wszelkich ambicji by cokolwiek osiągnąć, lub iść tą samą drogą co inni.

Dusze Noworodków, które są o dwa poziomy niżej od Dusz Młodych, nie zgadzają się zbytnio z piętnem jakie narzucają Dusze Młode i unikają wspólnego uczestniczenia w ich kulturze, ze wszystkimi podstawowymi zagadnieniami zaufania i przeżycia nad którymi należy panować. Dusze na poziomie Noworodka uważają naszą kulturę za trudną i niepotrzebnie skomplikowaną przez strukturę rodzinną, przedsiębiorczość, formy podatkowe, czeki, rachunki i miesięczne wynagrodzenia.

Innym rodzajem jest napiętnowanie roli i tu właśnie rodzice piętnują dzieci swoim sposobem działania, zdolnościami i bezkompromisowością ich własnych ról, które są drogą ich działania i postrzegania świata. Na przykład dziecko z rolą Mędrca w rodzinie Służącego i Wojownika jako rodziców, nie otrzyma pomocy przy wyrażaniu w rozmowie swoich uczuć, będzie samotne w grupie rówieśników. Raczej wygląda na to, że ten Mędrzec otrzyma piętno przydatności dla ludzi – jak być pożytecznym, jak ciężko pracować, czy spokojnie coś organizować. To właśnie jest powodem jego „wynajęcia” takich, a nie innych rodziców. Napiętnowanie może być bardzo pożyteczne lub tworzyć kajdany, które muszą być wyeliminowane w późniejszych inkarnacjach.

W przypadku gdy napiętnowanie staje się kajdanami, walka jest po części powodem dla którego dziecko wybiera takich rodziców.

Gdy już mamy wyobrażenie o swojej roli lub gdy już otrzymaliśmy tę informację w formie przekazu, zobaczmy czy rzeczywiście wypełniamy ją, czy wyrażamy lub czujemy to co naszej roli się podoba. Często bowiem piętno rodziców lub społeczeństwa udaremnia łatwe wyrażanie siebie przez swoją rolę. Przykładów jest mnóstwo – choćby chłopiec popychany do atletyki w czym on sam mógłby się wykazać – gdy tymczasem jego ,ja” wolałby spędzać czas w bibliotece; dziewczynka napiętnowana przez Rzemieślników, która walczy by stać się dobrym rysownikiem, ale wolałaby być „mniej twórcza” i zostać lekarzem czy pielęgniarką; chłopiec napiętnowany przez Wojowników, który lubi tańczyć i występować – studiuje prawo; także przysłowiowo słaba kobietka, która naprawdę jest skupiskiem energii, ukrywa się pod układną maską gdyż nauczyła się jej używać.

ESENCJE BLIŹNIACZE
TOWARZYSZE ZADAŃ

ESENCJE BLIŹNIACZE

Jest to termin jakiego używa Michael mówiąc o bliskiej sobie parze (bliskich dwojgu ludziach – osobach) indywidualnych esencji. Wybieramy sobie bliźniaczą energię przed inkarnowaniem, któregoś z naszych fragmentów na ziemi. Gdy zaczynamy przybierać ciało, w tym samym momencie rodzą się esencje bliźniacze w naszym bliskim sąsiedztwie, w większości pra-początkowych inkarnacji. Esencja bliźniacza staje się osobą bliską, nawiązuje stosunki, których będzie doświadczać podczas całego ziemskiego cyklu inkarnacji. Jest to nasz najmocniejszy związek jaki może zaistnieć między dwojgiem ludzi. Osoba do której mamy wielkie zaufanie. Wiążemy z nią również wiele nadziei, ale jest to tylko jedna z przyczyn dzięki, której te stosunki są zwykle wyzwaniem.

Mimo bogactwa podobnych doświadczeń budowanych przez wiele inkarnacji i bliskich stosunków w planie astralnym pomiędzy inkarnacjami, esencje bliźniacze różnią się od siebie bardziej niż upodabniają, tak w łuskach jak i w esencji. Esencje bliźniacze jako para często są wybierane by poszerzać wzajemne możliwości. Uogólniając, oznacza to, że mają inne role.

Najczęściej bliźniaki takie wybierają wzajemne równoważenie przez energię męsko/żeńską i przez częstotliwość wibracji. Jeżeli jedno z nich posiada średnią częstotliwość wibracji 50 i równowagę 50/50 energii męsko/żeńskiej, to esencja bliźniacza też będzie się znajdowała w tej średniej. Stosunki będą łatwiejsze do zaakceptowania, choć będzie to mniej interesujące z astralnego punktu widzenia, ponieważ między nimi zachodzi mniej wymiany doświadczeń typu popychania lub wleczenia za sobą. Dusze, które przeszły całkowite cykle na innych planetach, są najbardziej zafascynowane dominowaniem nad krańcowymi trudnościami. Jeżeli jedna z nich posiada bardzo niską częstotliwość wibracji, energię skoncentrowaną męską, jest całkiem możliwe, że „bliźniacza” będzie typu żeńskiego, musującego, twórczego, pełna wigoru. Jest to przypadek przyciągania się krańcowości, gdzie często jeden z partnerów będzie doprowadzać drugiego do szału, a taka sytuacja wytworzy spore możliwości wzrostu czyli ewolucji. John Lennon – energia żeńska o wysokiej częstotliwości wibracji, z rolą Rzemieślnika i jego bardziej stabilna o męskiej energii żona – Yoko Ono, są wspaniałym przykładem.

Dwie energie stają się uzupełniającymi wzajemnie połówkami na poziomie esencji, wewnętrznym lustrzanym odbiciem jednego w drugim. Przedrzyjcie kartkę papieru byle jak, jako esencje bliźniacze – jedna część wcale nie musi być podobna do drugiej, ale złączone razem, dają doskonałą całość. Twoja esencja bliźniacza doskonale wie kim jesteś, ukrywa to w głębi i jest ci bardzo pomocna. Ale tu pojawia się paradoks. Esencje bliźniacze odbijają się jedna w drugiej, stawiają sobie wymagania, prowokują się wzajemnie, krążą wokół siebie i nierzadko jedna potrafi wyprowadzić drugą z równowagi. Nikt inny nie może zapaść w ciebie tak głęboko jak esencja bliźniacza. Nie są to stosunki stałe, wróżące cokolwiek, ale intensywne, angażujące i czasami przerażające.

Esencje bliźniacze znają się tak dobrze i przebywają ze sobą tak często, że każda z nich ma wielki udział we wzajemnym przenikaniu się, co jest dobrze widoczne w ich rolach.

To wzajemne przenikanie daje każdej z nich dodatkowy impuls i poszerzony wymiar. Na przykład Mędrzec i Erudyta jako esencje bliźniacze będą bardziej stabilni niż Mędrzec z żywotnym Kapłanem.

To przenikanie szczególnie rzuca się w oczy u par, które przez dziesięciolecia są razem. Jest to zjawisko wzajemnego upodobnienia się i to do takiego stopnia, że trudno określić, która z nich jest Erudytą, a która Rzemieślnikiem.

Bardzo silne mieszanie się ról jest szczególnie widoczne wtedy, gdy tylko jedna z nich jest na planecie. Zazwyczaj partner astralny wysyła wiele energii swemu bliźniakowi, który jeszcze przebywa na ziemi. Werner Erhard, Stara Dusza na szóstym etapie w roli Mędrca – jest tego przykładem. Energia jego bliźniaka – Króla, który już zakończył swoje cykle, czyni Erhard a bardziej egzeltowanym i przyciągającym widzów. Mędrzec szuka wspaniałego wyrażenia się i kontaktu, Król przenikający go daje mu władzę, poczucie mistrzostwa i chęć poruszenia ludzi.

Gdy dwie role wzniesione stają się bliźniaczymi esencjami, każda z nich będzie czuła się wzniesiona podwójnie bez względu na to, czy wiedzą one o swych bliźniaczych esencjach czy nie, czy jedna z nich jest astralna jak w przypadku Wernera Erharda. Zauważmy co przedstawiają sobą następujące osoby: Orson Welles (Król/Mędrzec); Swami Muktananda (Mędrzec/Król); Timothy Leary (Mędrzec/Kapłan); Terry Cole-Whittaker (Kapłan/Mędrzec); Frank Sinatra (Mędrzec/Kapłan);Sean Connery (Król/Mędrzec); Michaił Gorbaczow (Mędrzec/Król) i Jack Kennedy (Król/Król). (Każda rola wybiera dla siebie okolicznościowego partnera).

Dwie role z osi inspiracji nadadzą każdemu z bliźniaków cieplejsze i pełniejsze działanie. Linda Evans, Coretta Scott King i Stevie Wonder mają poczucie uzdrawiania swych wibracji a wszyscy są Kapłanami z bliźniaczą Duszą Służącego.

Mędrzec z Rzemieślnikiem jako esencją bliźniaczą jak: Cher, Carmen Miranda lub Danny DeVito są prawdopodobnie natchnieni w błaznowaniu w podwójnie wyrazisty sposób. Nicholas Cage, Woody Allen i Robin Williams to przykłady szaleńczo wyrazistych Rzemieślników z bliźniaczą esencją Mędrca.

Weźmy na przykład razem dwie role z trybu działania – Króla i Wojownika – a będziemy mieli osobę podwójnie wyrażającą „to” działanie. Jako przykładów możemy użyć tu Edmunda Wilsona (Król/Wojownik) i Augusto Pinocheta (Wojownik/Król).

Owszem, Erudyta/Erudyta też się zdarzają; Erudytów zachwyca przebywanie w towarzystwie swoich kolegów Erudytów w jakikolwiek sposób by to mogło zaistnieć. Trzeźwy, pilny Edward R. Murrow był tego przykładem, ale nie uważajmy go jako modela dla takiego połączenia.

Rzemieślnicy i Kapłani, będąc rolami o wysokiej częstotliwości wibracji, są względem siebie zgodni, ale nikt nie bierze pod uwagę zachowania tak zwariowanego i spotęgowanego. A jak bardzo jest Rzemieślnikiem Esther Williams wyskakująca z wody z iskrami na głowie jako inspirującą twórczością?

Kombinacja Erudyty wspartego Wojownikiem, w przeciwieństwie do Rzemieślnika wspartego Kapłanem, jest parą tak mocno stojącą na ziemi jak tylko to może być możliwe. Sprawdźmy to, jak wygląda ta stabilność u Margaret Thatcher, George Washingtona, Georga Shultza, Chairmana Mao i Zygmunta Freuda. Wszyscy są Erudytami z bliźniaczą esencją Wojownika. L. Ron Hubbard jest upartym, zdecydowanym Wojownikiem/Erudytą.

Wojownik/Służący stwarza niewiarygodnie potężne związki, w których jeden z nich specjalizuje się w otwartej manipulacji, a drugi w ukrytej. I tak uczą się jeden od drugiego. Nie jest to para wzniesiona, ale mimo wszystko bądźmy ostrożni. Martin Luther King Junior i Matka Teresa to dwóch Służących, którzy wzmacniali swoją niepowstrzymywalność takiej kompozycji (Służący/Wojownik). Indonezyjski prezydent Suharto też wskazuje na połączenie Wojownik/Służący.

Zestawienie Wojownik/Rzemieślnik może wydać na świat Wojowników zamierzających działać na polu sztuki takich jak: Grace Jones, Georgia O’Keefe i Mae West lub Rzemieślników zgryźliwych, jak Klaus Kinski.

Wojownicy/Kapłani są najtrudniejszym połączeniem, nie tylko z powodu ich absurdalnych częstotliwości wibracji, ich styl życia stwarza problemy dla partnera. Jeden z nich woli żyć jak Bóg prowadzi. Zmienny jak chorągiewka na wietrze, bez zwracania uwagi na detale czy życie, które stale wnosi coś nowego, podczas gdy ten drugi lubi żyć uważnie, przywiązując wiele uwagi do detali. Wrodzona rozbieżność powoduje, że połączenie takie nieczęsto jest stosowane ale gdy już się wydarzy i ludzie je wybiorą, to stają się znanymi osobami. Jane Fonda i Ferdinand Marcos są Wojownikami z bliźniaczą esenq’ą Kapłana, z którą zawarli związki małżeńskie. Każda ich inkarnacja wymaga wielkiego wysiłku od obojga. Billy Graham, Christopher Walken, Bob Dylan, Joan Baez, Moamar Khadafy i Khomeini to Kapłani z bliźniaczą esencją Wojowników.

Mędrzec/Wojownik zaś to bardzo popularna i pracowita para. Fama głosi, że wynaleźli urozmaicony seks dla siebie wzajemnie. Wojownik ofiaruje osobowości Mędrca więcej inwencji a Mędrzec daje Wojownikowi większą zdolność nawiązywania kontaktów. Eddie Murphy, Doiły Parton, Barbara Walters, Harry Truman i Bobby Kennedy są Mędrcami ze zdolnościami Wojownika pilnującego by rzeczy zostały zrobione. Henry Kissinger, Robert Redford i Fidel Castro mają taką charyzmę i łatwość wysławiania się, że można ich wziąć za Mędrców.

Erudyta/Rzemieślnik jest inną ulubioną kombinacją. Zrozumiałe jest, że Erudyta przenikając Rzemieślnika czyni go ostrożniejszym i rozsądniejszym, podczas gdy Rzemieślnik wnosi nowe, ekscytujące informacje potrzebne do studiów Erudyty. Dr Edward Teller, John Lennon i Fred Astaire to Rzemieślnicy, którzy rozwijają postawę i pewność siebie Erudyty; Aaron Copland i Dawid Byrne to dwaj kompozytorzy i Erudyci przeniknięci wpływem twórczym swojej bliźniaczej esencji.

Podane tu możliwości połączeń nie obejmują oczywiście wszystkich kombinacji. Wybrano te występujące najczęściej na naszej scenie.

Ze względu na to, że Dusze Noworodka, Dziecka i Młode przeważnie czują lęk przed bliskością i ponieważ ich strach przed intymnością zwiększa się w dziedzinie zbliżeń seksualnych, bliźniacze esencje w tym wieku nie wiążą się małżeństwem ani miłością fizyczną. Zamiast tego dość często występują w roli swych rodziców ; wcielają się w rodzinę, w kuzynów a szczególnie w ciotki; stają się nierozłącznymi przyjaciółmi, współpracownikami lub antagonistami. W ten sposób, dzięki wielu inkarnacjom, wiedza każdego z nich wzrasta, a zaufanie rośnie do tego stopnia, że przez cykl Duszy Dojrzałej i Starej bliźniacze esencje już są przygotowane do prawdziwej intymności jaką mają rozwinąć.

Esencje bliźniacze są częstymi partnerami w dziedzinie seksu w okresie Duszy Dojrzałej, ponieważ jest to okres poznawania i doświadczania głębi intymnych kontaktów. Liz Taylor i Richard Burton byli żywym przykładem Duszy Dojrzałej z domieszką ulotnej emocjonalności, w której element łączący wyrażony był jako: „Nie mogę żyć z nim i nie mogę żyć bez niego”. Madonna i Sean Penn mogą, pomimo swego rozwodu, znów łączyć się w sławną parę esencji bliźniaczych skłonnych do wzajemnego popychania się aż do granic niemożliwości.

Jean-Paul Sartre (Rzemieślnik) i Simone de Beauvoir (Wojownik) są parą Dojrzałych esencji bliźniaczych, które utrzymywały intensywne, długotrwałe stosunki. Wybrali oddzielne mieszkania, co uznali za objaw mądrości. Ich sposób życia i bycia byłby bardzo trudny dla obojga, gdyby dzielili łoże, łazienkę i pięć lub dziesięć pokoi.

„Dwie dusze a jedna myśl, dwa serca bijące jak jedno…” Zdanie to bardziej jest odpowiednie dla książki o miłości aniżeli dla esencji bliźniaczych. Mimo, że esencje bliźniacze są towarzyszami naszych dusz z jednej strony, że znamy je lepiej niż ktokolwiek, to z drugiej strony rzadko kiedy manifestują stosunki wymarzone, spokojne, romantycznie błogosławione. Esencje bliźniacze dbają o to by owe stosunki między nimi nie były doskonałe, zawsze przypominają rodzaj księcia i księżniczki, którzy nigdy nie mają własnych zmartwień ani porządku dnia, ku udręce otoczenia. Istnieje za to potrzeba wzajemnego zrozumienia i pewności, którą z trudem budują i jeszcze o wiele trudniej potem podtrzymują, czego powodem jest nieustanna intensywność.

Nawet u Dusz Starych stosunki esencji bliźniaczych są intensywne, niełatwe do manewrowania, ale szuka się ich energicznie, choćby były na drugim końcu świata. Intensywne wyzwanie jest tym co szczególnie przyciąga Stare Dusze do esencji bliźniaczej. Potrzeba łączenia się z towarzyszem nie bacząc na to, że istnieje okres dwudziestu lub trzydziestu lat, który był poddany piętnu zupełnie innych okoliczności, jak np. zakochanie się ciemnoskórego mężczyzny w białej kobiecie, jest typowym „dobrym pomysłem” Duszy Starej.

Michael nie używa terminu „towarzysz duszy”, ponieważ wnosi on fałszywy pogląd do tej gry. Nie ma osoby, która byłaby lepszym towarzyszem dla nas w każdej inkarnacji, ani żadnej takiej, z którą łączylibyśmy się w parę przez wieki. Wyobraźmy sobie jak ograniczoną byłaby ewolucja gdyby tak było. Możemy przebywać stale z grupą ludzi, którzy w dużym procencie naszych inkarnacji byli nauczycielami, studentami, rodzicami, kuzynami, ratownikami, uzdrowicielami, opiekunami, porzucającymi, napastnikami, oszczercami, mistrzami, stróżami więzienia i niewolnikami dla nas, a my dla nich. Michael nazywa to monadą lub stosunkami monadycznymi.

Jest to wspólna forma gromadzenia informacji pogłębiających nasze doświadczenia o innych i ewolucję.Gdy spotykamy jedną z tych osób, z którą mieliśmy już wiele wspólnych przeżyć, prawdopodobnie, od razu odczujemy sympatię, jak byśmy ją znali i lubili. Tak też jest w rzeczywistości i niekoniecznie w tym znaczeniu, że byliśmy z nią parą lub w bardzo dobrych stosunkach. Znamy się bowiem bardzo dobrze bo przeszliśmy przez wiele różnych wspólnych sytuacji. Jeżeli karmy te były już zrównoważone to przy pierwszym spotkaniu może nastąpić mniej ekscytacji a więcej uczucia i głębokiego przekonania, że już tak długo się znamy i tak nam ze sobą dobrze.

Gdy bliźniacze esencje odnajdują się i łączą, gdy się z czymś jednoczą, to taki stan ułatwia im dalszy przebieg ich życia. Zaakceptowanie swojej bliźniaczej esencji i danie jej przestrzeni aby była tym czym naprawdę jest – ostateczną i największą lekcją, którą nazywamy agape – jest zadaniem trudnym, bo poziomy intymności są nieraz ciężkie i niełatwe. Esencje bliźniacze są tak zjednoczone, że mają poczucie własności jedno w stosunku do drugiego. Objawia się to tym, że działają w sposób, który nigdy nie funkcjonowałby z kimś innym.

Sonny Bono, Rzemieślnik i Cher – Mędrzec, są tu taką parą. Sonny był starszy, męski i naprawdę sobie wyobrażał, że może dominować nad Cher na co ona chwilowo się zgodziła. Cher ześlizgnęła się ze swojego celu dominacji w pokorę aby zadowolić Sonny’ego. Sytuacja taka nie trwała jednak wiecznie. W obecnym czasie motywacja Cher jest tak mocna, gdyż działa w niej energia Królopodobna, ponownie ubrała się teraz z dumą w twardą dominację i pilnuje by ponownie się nie ześliznąć. Jest podekscytowana tym, że sama decyduje o swojej karierze i życiu.

Pozwolić sobie na oddzielenie od siebie naszej esencji bliźniaczej może tylko ten, kto jest bardzo silny i skoncentrowany. Ideał esencji bliźniaczych to akceptacja wszystkiego bez względu na to co ona wnosi – trudniejsze życie ze strony finansowej, wymaganie opieki nad ciężko chorym, pewnej zmiany stylu życia, wyjazdu w bardzo odległe strony np. do dżungli lub niezamieszkałych gór, zmiana języka czy nawet nawyków.

Ważna jest tu nie zwykła zgoda na to, ale sposób w jaki się zgadzamy. Powinien on sprawiać na nas wrażenie, że właśnie to jest to czego my chcemy. Wtedy dopiero jesteśmy związani wielką mocą. Możemy nawet usunąć bliźniaczą esencję z naszego życia uczuciowego, ale nie możemy usunąć jej z naszego umysłu bez uprzedniego utworzenia doskonałego połączenia, ponieważ zaburzony kontakt będzie stwarzał problemy do czasu ponownego ustalenia. Biorąc pod uwagę trudność tych kojarzeń, zaskakujące obecnie jest jak esencje bliźniacze potrafią zjednoczyć się w czasie jednej trzeciej okresu wszystkich inkarnacji.

Zazwyczaj ludzie nie szukają spotkania z esencją bliźniaczą przed upływem dwudziestego lub trzydziestego roku życia. Daje im to bowiem szansę wykonania czynności związanych z karmą i innymi ludźmi oraz uniknięcia obsesji, które są wynikiem zbyt wczesnych spotkań. Książę i Księżna Windsoru są przykładem pary, która spotkała się po wykonaniu przez każde z nich większej części swej karmy. Ze względu na to, że częścią jej karmy było zamążpójście i rozwód, on musiał zrzec się tronu by się z nią ożenić. Księżna Diana spotkała swoją bliźniaczkę esencję czyli męża w bardzo wczesnym okresie życia, co spowodowało całą serię problemów i walki jaką musi stoczyć by bronić swej niezależności.

A oto kilku partnerów z esencją bliźniaczą, którzy świetnie wzajemnie pracują: Lily Tomlin i June Wagner, Sam Shepard i Jessica Lange; Harty i Bess Truman; Jim i Tammy Bakker; Imelda i Ferdinand Marcos; Michaił Gorbaczow i jego żona Raisa. Esencją bliźniaczą Ronalda Reagana jest jego pierwsza żona Jane Wyman. On i Nancy wypełniają teraz komfortową monadę męża i żony.

Po wspólnym współżyciu może być ogromnie bolesnym pozostawienie na planie fizycznym po śmierci fizycznej naszej bliźniaczej esencji. Buckminster Fuller zmarł kilka godzin po śmierci swojej żony, esencji bliźniaczej; nie został nawet zawiadomiony o tym, że ona zmarła. Esencje bliźniacze Roy Rogers i Dale Evans tak cierpieli kiedy zginął ich koń Trigger, że kazali go wypchać. Jest prawie pewne, że ta para też odejdzie jedno po drugim, jak czyni to co roku wiele par złożonych z esencji bliźniaczych.

Gdy istnieje powiązanie esencji bliźniaczych pomiędzy rodzicami i dziećmi, wtedy też istnieją pewne normy, które się powtarzają. W rodzinach, gdzie występują pary przeciwnej płci, chociaż nie zawsze tak jest, są to połączenia typu ojciec/córka, matka/syn. Mogą to być rodziny, w których dziecko nigdy nie opuszcza domu lub gdy syn czy córka wprowadzają do niego swych partnerów życiowych. Po prostu nie znajdują powodu do opuszczenia swej matki bądź ojca, który jest jego/jej esencją bliźniaczą. Często takie rodziny żyją zgodnie.

Hugh Hefner – Mędrzec, niezbyt dobrze napiętnowany dobrym kontaktem z kobietami, w tej inkarnacji jest esencją bliźniaczą swej córki Wojownika, Christie Hefner, do której ma zaufanie do tego stopnia, że pozwala aby zajmowała się rodzinnym przedsiębiorstwem. Pomagają i wspierają się wzajemnie w nietypowych doświadczeniach karmicznych potrzebnych obojgu

Czasami zdarza się, że każdy z rodziców jest bliźniaczą esencją dla swoich dwojga dzieci. Taka sytuacja jest dobra, gdyż pomocna w uniknięciu uczucia zazdrości przy intensywności stosunków między bliźniaczymi esencjami, w których mogłoby doświadczyć tego uczucia tylko jedno z rodziców. Drugie z nich, odsunięte, czując bliskość i zażyłość esencji bliźniaczych pozostałych członków rodziny, mogłoby cierpieć lub współzawodniczyć w zdobyciu miłości dziecka.

TOWARZYSZE ZADAŃ

Podobnie jak esencje bliźniacze, takie połączenie par wybierane jest przed rozpoczęciem cyklu inkarnacyjnego na danej planecie. Stosunki między towarzyszami zadań tworzą sytuacje ułatwiające inkarnację. Esencje bliźniacze mają więź wewnętrzną, ułatwiają sobie wzajemnie ewolucję; towarzysze zadań związani są zewnętrznie, jedno wspomaga drugie w jego zadaniu opartym na wykonywaniu czegoś.

Zwykle rozumiemy, że towarzysz zadania jest zgodnym kolegą, tak jakbyśmy byli dwoma wołami we wspólnym zaprzęgu, pracując aby wypełnić porządek dnia. Wiele można uzyskać w takich układach.

Zadania takiej pary zazwyczaj są długoterminowe i mogą być z gatunku zajmujących lub nie. Budowanie gmachu partnerskiej wiary w siebie (tub panowania nad sobą) może być długoterminową misją. Czasami towarzysze zadań mogą pomóc drugiemu w polubieniu swojej płci. Na przykład osoba, którą zachwyca bycie kobietą, może mieć towarzysza, który pomoże jej zrozumieć, że bycie mężczyzną może być wspaniałe i nie należy czuć się nieszczęśliwym nie będąc kobietą tylko mężczyzną.

Zadaniem może być również rozwijanie u kogoś talentu będącego zdolnościami handlowymi, pomoc w wybiciu się na polu muzycznym lub pobudzenie innych ukrytych zdolności. Mając łatwą, spokojną, pełną zrozumienia podporę i wsparcie towarzysza zadania, który chce nam pomóc, otrzymujemy więcej siły i chęci do rozwinięcia owego talentu. Towarzysze zadań, którzy łączą się w związki małżeńskie, rozwijają życie małżeńskie zgodnie i przyjemnie, pomagając jedno drugiemu. Zadaniem może być zbudowanie wielkiej rodziny, otwarcie wspólnego biznesu lub stworzenie stosunków żeńsko-męskich, które byłyby przykładem dla innych.

Tak samo jak esencje bliźniacze, towarzysze zadań spotykają się w późniejszych latach życia gdy, tak jedno jak drugie, dojrzało do spełnienia zadania. Właśnie spotykając się przypominają sobie wzajemnie układ sprzed inkarnowania i rozjaśniają życie jedno drugiemu. Spotkanie się zbyt wczesne mogłoby wnieść frustrację, gdyż osobnik młody nie jest jeszcze przygotowany, dążąc po grudach i walcząc będzie chciał dokonać czegoś samodzielnie, w pojedynkę.

Gdy wybieramy towarzysza zadań, jeszcze przed zejściem na planetę i w momencie kiedy jesteśmy Duszą Starą, zdajemy sobie sprawę, że jest znacznie większa grupa ludzi z którymi moglibyśmy zgodnie współpracować i cieszyć się tą współpracą. Takie stosunki tworzą wtedy towarzyszy zadań zwanych peryferyjnymi, równoległymi (pobocznymi), którym jako Dusza Stara możemy pomóc i pociągnąć ich wspierając w tym, co powinni zrobić dla dobra swojej karmy. Brooke Shields – Rzemieślnik i jej pełna władzy matka Terry – Służący, to właśnie towarzysze zadań. Matka organizuje i steruje wszystkim wypychając córkę na widok publiczny, nagłaśniając jej karierę, zapewniając reklamę i w końcu edukację, co córka przyjmuje z pewnym niezadowoleniem.

Książę Andrew – Mędrzec i Sarah Ferguson – Służący są towarzyszami zadań co chyba będzie rezultatem małżeństwa wzajemnie się rozumiejącego, mimo tego, co plotkarska prasa o nich wypisuje. Chociaż chcieliby być razem i wspomagać się wzajemnie nie wydaje się, by potrafili poświęcić wiele czasu swej córce, księżniczce Bei. Woody Allen i Mia Farrow są również towarzyszami zadań wzajemnie się inspirującymi i łatwo razem pracują. To samo można powiedzieć o Williamie Mastersie i Virginii Johnson.

„Dobranoc Chet”

„Dobranoc David”

Czy pamiętamy te nocne śpiewane pożegnania? To właśnie towarzysze zadań pracujący zespołowo znani jako Chet Huntley i David Brinkley.

TWORZENIE OSOBOWOŚCI

W każdej inkarnacji zapada decyzja i tworzy się plan ewolucji. Dobieramy wtedy konieczne łuski, wybieramy rodziców i ludzi, którzy nas napiętnują, odpowiednie ciało i przychodzimy na ten świat. Ma to jednak miejsce dopiero wtedy, gdy Dusza przekroczyła już poziom Noworodka. W tym rozdziale będziemy zastanawiać się, co może stworzyć zespół łusek.
W niektórych inkarnacjach wybieramy łuski, które można by nazwać „sposobem dążenia”. Żaden jednak wybór łusek nie powoduje sytuacji bez wyjścia.

Większość z nas zna ludzi ze sposobem wzrostu, idealizmu, pasji, którzy stale przeskakują z badania jednej rzeczy na badanie czegoś innego, zawsze entuzjastycznych i patrzących jednym okiem na horyzont z nadzieją, że pojawi się na nim coś nowego. Ludzie ci wyglądają, czują i wyrażają się tak, jak np.: Norman Cousins, Danny De Vito, Lucille Bali, Goldie Hawn, Judge Reinhold lub Joseph Kennedy II.

Wzrost, pasja i idealizm to ulubione połączenia, ponieważ ułatwiają ludziom przesuwanie się do przodu, optymizm i pójście za tym, czego oni lub ich esencje chcą. Zestaw taki jest wyczerpujący ale zabawny. Właśnie to połączenie zaprowadziło Johna Denvera na księżyc.

Salman Rushdie ma to samo połączenie wzrostu i pasji w życiu o trybie siedzącym ale bez idealizmu, nie jest charakterem nieskomplikowanym czy wspaniałym. Jak człowiek tak znający kulturę mahometańską, mógł nie przewidzieć wrogiej reakcji Khomeiniego na „Szatańskie Wersety”? Wzrost i pasja mogą być ślepe, arogancja też może zaślepiać, a brak tej szczypty ześrodkowania emocjonalnego stwarza człowieka bez wielkiej intuicji.

Salman Rushdie
Erudyta/Kapłan esencja bliźniacza
Wzrost
Pasja
Sceptyk
Arogancja
Centrum intelektualne/Część Ruchowa
Dusza Dojrzała, 2 etapAkceptacja, idealizm i pasja razem, też tworzą bardzo optymistyczny „posmak”, osoba taka namiętnie zaakceptuje drugich, ale nie będzie tak namiętnie chwytać każdego doświadczenia, przez które przechodzi. Linda Evans, z naturą tak słodką, jest dobrym przykładem takiego połączenia, John Travolta innym. Te trzy łuski były częścią charyzmy Janis Joplin, a autodestrukcja (jako cecha główna) była jej przegraną.

Jeżeli chcemy osiągnąć coś na największych scenach świata, użycie dominacji jako celu jest pożyteczną formą do wyreżyserowania serii zdarzeń, które nas tam wyniosą. Poniżej podaję kilka zestawów łusek wybranych przez ludzi, którzy chcieli stać się centrum zainteresowania w tej inkarnacji.

Madonna jest prawdziwym zbiornikiem energii; jej główna cecha trochę jej przeszkadza, ale nie na tyle by pokrzyżować jej plany.

Madonna
Król/Rzemieślnik esencja bliźniacza
Dominacja
Władza
Realista
Arogancja
Centrum Emocji/Część Ruchowa
Dusza Dojrzała, 4/5 etapNastępną osobą jest inny utalentowany Król, stwarzający poczucie życia bardziej skomplikowanego, ma więcej władzy mentalnej ale niewiele siły naturalnej. Główna cecha (niecierpliwość) powoduje zły charakter lecz jest on pięknie skrywany pod kontrolą.
Katherine Hepburn
Król/Rzemieślnik esencja bliźniacza Dominacja
Pasja
Idealista
Niecierpliwość
Centrum Intelektualne/Część Ruchowa
Dusza Dojrzała, 6/7 etapW przeciwieństwie do Katherine Hepburn następna osoba ma łuski niby podobne, a jednak występuje duża różnica. Obydwoje mają cel, sposób i postawę wspólną, obydwoje są rolami stałymi z osią działania, a ekspresję otrzymują od esencji bliźniaczych. Mimo, że widzimy tyle wspólnych łusek, są krańcowo różni. Wiek Duszy, który zawsze wpływa na wykonanie różnych zadań, tworzy już sam z siebie wielką odmienność, tworzy ją również ze środkowanie.
Sylvester Stallone
Wojownik/Mędrzec esencja bliźniacza Dominacja
Pasja
Idealista
Arogancja
Centrum Ruchu/Część Emocjonalna
Dusza Młoda na 7 etapie/Dojrzała, 1 etap

A oto inny interesujący charakter, który działa bardzo delikatnie poza łuskami. Tryb agresji i centrum ruchu służą do wyeksponowania roli fizycznej, upór pozwala jej czynić wrażenie mocnej i solidnej.

Grace Jones
Wojownik/Rzemieślnik esencja bliźniacza
Dominacja
Agresja
Realista
Upór
Centrum Ruchu/Część Emocjonalna
Dusza Młoda, 5 etap

John-Paul Getty jest lepiej znany z bogactw, jakie nagromadził, niż ze swojej osobowości. Jego łuski ukazują dlaczego był zdolny do zgromadzenia takiego majątku i pójścia naprzód bez przemyślenia. Cynizm, który często cofa ludzi, tu sprawia wrażenie użytego rozsądnie w celu pójścia do przodu. Szósty etap daje możliwość wytworzenia dużej ilości karmy, ale również jej spłacania. Jego główna cecha – zachłanność, jest po prostu jak lukier na torcie.

John-Paul Getty
Król/Kapłan esencja bliźniacza
Dominacja
Władza
Cynik
Zachłanność
Centrum Ruchu/Część Intelektualna
Dusza Młoda, 6 etap

Imelda Marcos ma mocne łuski, a czwarty etap Duszy Młodej był już tym, z czym można ukazać się światu, lecz potknęła się nadużywając swojej głównej cechy, której nie potrafiła stłumić. Gdy zachłanność nabiera mocy, wtedy najczęściej przeradza się w autodestrukcję. Kapłani często mają myśli, które przynoszą im natchnienie. Imelda Marcos jest ostatnio natchniona idealizmem i ześrodkowana emocjonalnie, tak więc ma do czynienia z emocjami i wielką miłością „do ludu”, który obrabowała bez skrupułów.

Imelda Marcos
Kapłan/Wojownik esencja bliźniacza
Dominacja
Władza
Idealista
Zachłanność
Centrum Emocji/Część Ruchowa
Dusza Młoda, 4 etap

Khomeini też jest graczem politycznym, ma bardzo skomplikowaną światową rolę, a łuski skomplikowane jeszcze bardziej. Spójrzmy więc – dominacja, wytrwałość i cynizm tworzą pogląd: „Zabijanie jest litością, ponieważ daje możliwość oczyszczenia. Czasem człowiek nie może się poprawić, dopóki nie zetnie się mu głowy. Musicie zabijać, palić i więzić tych z opozycji”. – No właśnie, oczywistym jest, że to nie jest wypowiedź Starej Duszy.

Ayatollah Khomeini
Kapłan/Wojownik esencja bliźniacza
Dominacja
Wytrwałość
Cynik
Arogancja
Centrum Ruchu/ Część Intelektualna
Dusza Dziecka, 6 etap, działa również z poziomu Noworodka.

Daniel Ortega również zdobył wpływową pozycję w świecie mając serię podobnych łusek, choć delikatniejszych. Jego osobowość mogłaby walczyć sama ze sobą, tymczasem niektóre jego części są rozdzielone. Ze swą pokorą stał się dewotem komunistycznych ideałów; z cynizmem bardzo antyamerykański, a z wytrwałością niełatwy w ustępowaniu z drogi.

Daniel Ortega
Erudyta/Wojownik esencja bliźniacza
Pokora
Wytrwałość
Cynik
Arogancja
Centrum Intelektu/Część Emocjonalna
Dusza Dziecka, 7 etap

Następnie mamy kogoś z pokorą jako celem i nieskomplikowanymi łuskami, które wspomagają wzrost i umacniają zasady. Pamiętajmy, że arogancja niekoniecznie znaczy zadzieranie nosa. Przez walkę pomaga zdobyć wpływ na skupienie uwagi i rozgłos.

Ralph Nader
Wojownik/Kapłan esencja bliźniacza
Pokora
Pasja
Duchowy
Arogancja
Centrum Intelektu/Część Ruchowa
Dusza Dojrzała, 3 etap

Kolejna osoba kieruje jedynym krajem w konstytucji którego występuje słowo „miłość”. Jej punkt widzenia ma swe źródło w wieku Duszy, emocjonalnym ześrodkowaniu i zdolności utrzymywania się w biegunie pozytywnym swojego celu, co nawet łączy się z jej imieniem (Corazon – serce). Wytrwałość nie tylko pomaga przetrwać niezmiernie trudny czas, ale także utrzymać na twarzy stale widoczną główną cechę.

Corazon Aquino
Mędrzec/Wojownik esencja bliźniacza
Akceptacja
Wytrwałość
Realista
Niecierpliwość
Centrum Emocji/Część Intelektualna
Dusza Dojrzała, 7 etap

Prezydent Reagan ma podobne łuski, ale z interesującym połączeniem w celu akceptacji i trybu agresji. Akceptacja czyni z niego sympatycznego pana, który chce by ludzie go lubili. Z kolei agresja powodowała, że zawsze był optymistą i człowiekiem energicznym, że z wigorem trzymał się swojego planu nie patrząc na uczucia, życzenia i reakcje innych. Tworzyło to komplikacje w jego osobowości i jest jedną z przyczyn trudności jakie go dotknęły.

Ronald Reagan
Mędrzec/Wojownik esencja bliźniacza
Akceptacja
Agresja
Idealista
Arogancja
Centrum Emocji/Część Intelektualna
Dusza Dojrzała, 2 etap

Gdy ludzie są już zmęczeni skandalami i życiem z prezydentem, który jest charyzmatyczny, ale ciągle ma jakieś potknięcia, pojawiają się Erudyci. Było ich wielu w kampanii prezydenckiej w 1988 roku. Są to charaktery ostrożne, lubią być zintegrowani, otwarci na krytykę i błędy, których można uniknąć. Problem Busha z jego miękkością mógł być łatwo powielony z inną osobą o tych samych łuskach. Erudyci lubią ukazywać swoją neutralność, a pragmatycy nigdy nie robią z siebie pośmiewiska. Niektórzy używający akceptacji nie tolerują obrażania, przestrzegają również by tego nie czynić ani też zdobywać stanowisk w taki sposób.

Doradcy kampanii Busha pomogli mu uwolnić się od lekceważenia siebie, podnieść napięcie i przejść do zaprezentowania władzy bardziej odważnie. Mimo tego jego osobowość jako prezydenta nie była wzniesiona.

George Bush
Erudyta/Rzemieślnik esencja bliźniacza
Akceptacja
Ostrożność
Pragmatyk/Sceptyk
Autodestrukcja/Arogancja
Centrum Intelektu/Część Ruchowa
Dusza Dojrzała, 2 etap

A teraz znowu mamy połączenie ze zmianą tempa. Stevie Wonder ma dużo uciechy z łatwą serią łusek, z inkarnacją związaną z fizyczną ułomnością, która dla większości ludzi byłaby mocną blokadą, a przynajmniej przeszkodą. Duchowy, z trybem pasji, nieprawdopodobne by był kiedykolwiek w depresji, bez brawury, lękliwy, spędzający czas w domu ze względu na swoją ociemniałość.

Stevie Wonder
Kapłan/Służący esencja bliźniacza
Akceptacja
Pasja Duchowy
Arogancja
Centrum Emocji/Część Ruchowa
Dusza Stara, 2 etap

Parę lat temu Roseanne Arnold mieszkała w przyczepie, zaś dziś prowadzi telewizyjny show. Potrzebowała dużo czasu, by zamanifestować sukces, ponieważ zużyła go dużo na ewolucję jakiej potrzebował wiek jej Duszy.

Roseanne Arnold
Mędrzec/Wojownik esencja bliźniacza
Dominacja
Pasja
Realista/Cynik
Upór/Lekceważenie siebie/Zachłanność
Centrum Emocji/Część Intelektualna
Dusza Stara, l etap

Kiedy ludzie wybierają łuski, które są trudne, takie jak tryb ostrożności z postawą cynika i celem dyskryminacji, przeważnie odgrywa rolę ich własna karma. Osoba z takimi łuskami niełatwo decyduje się na życie publiczne i wystawienie się na ocenę publiczną, nawet jeśli byłaby ona przyjemna. Woli raczej spędzić sporo czasu na mocowaniu się z własnym zachowaniem. Tryb pasji lub władzy nie może tu wiele pomóc. Tryb ostrożności zmieszany z idealizmem zgrzytałby wewnętrznie, powodując zmieszanie i nieszczęście.

W ten sam sposób cel akceptacji złączony ze sceptycyzmem lub cynizmem stworzyłby trudności z realizacją siebie. Problem tkwi w tym, że krzyżujące się łuski – jakby sprzeczne z sobą i przez to tak trudne – powodują u ludzi dodatkowe, wewnętrzne bardzo przykre położenie. Mimo, że ten typ dyskomfortu może dodatnio wpływać na wzrost, nie tworzy zdolności potrzebnych do rozwinięcia siły i sławy.

Istnieje jednak parę osób dobrze znanych z takim bagażem łusek. Osoba, którą tu opisujemy wybrała grupę łusek tak skomplikowanych, że czasem przenicowują ją one na zewnątrz. Ma ona tendencję do izolowania się, a nie jest to na pewno doświadczenie radosne. Dyskryminacja rzadko kiedy jest łatwa, a jeśli do tego dojdzie sceptyk z impulsem trybu pasji…..? Oto cały Bob Dylan.

Bob Dylan
Kapłan/Wojownik esencja bliźniacza
Dyskryminacja
Pasja
Sceptyk
Zachłanność
Centrum Ruchu/Część Intelektualna
Dusza Dojrzała, 2 etap

David Byrne z grupy „gadających głów” jest niezmiernie twórczy. Centrum ruchu powoduje u niego stałe skoki w czasie koncertu, podczas gdy tryb powściągliwości stawia go w komicznej sytuacji dodając do tych skoków pewną dozę subtelności. Robi wiec najlepszy użytek z tak trudnych łusek.

David Byrne
Erudyta/Rzemieślnik esencja bliźniacza
Dyskryminacja
Powściągliwość
Cynik
Arogancja
Centrum Ruchu/Część Intelektualna
Dusza na wczesnym etapie Dojrzałym,
często manifestuje poziom Duszy MłodejNastępnym faworytem Ameryki jest Woody Allen. Akceptacja wraz z nadmiernie używaną cechą główną – głośnym lekceważeniem siebie powoduje, że wzbudza u ludzi miłość, chociaż jego tryb pasji sceptyka wywołuje analizę przez cały okres jego sławy. Zauważamy jak jego łuski działają wzajemnie przeciw sobie.
Woody Allen
Rzemieślnik/Erudyta esencja bliźniacza
Akceptacja
Pasja
Sceptyk
Lekceważenie siebie
Centrum Emocji/Część Intelektualna
Dusza Dojrzała, 5 etapI w końcu popatrzmy na dwóch ludzi, którzy wybrali trudne i ciężkie badania swych centrów instynktu w tym życiu. Mamy tu Richarda Ramireza, który otrzymał wyrok dożywotniego wiezienia za liczne morderstwa. Jest on Służącym z bliźniaczą esencją Służącego. Wyobraźmy sobie poziom służby dla świata, gdy zacznie on spłacać karmę! We wczesnym wieku Duszy wszyscy byliśmy uwikłani w doświadczenia tego rodzaju, ale nie zawsze pisano o nas na pierwszych stronach gazet.
Richard Ramirez
Służący/Służący esencja bliźniacza
Dominacja
Agresja
Cynik
Arogancja
Centrum Instynktu/Część Intelektualna
Noworodek, 6 etap

Stephen King manewrował badaniami swojego centrum instynktu bardzo dobrze, tworząc lukratywną karierę z materiału pochodzącego z tego centrum. Zwrócił uwagę ludzi na to, by spojrzeli i przyjrzeli się swoim własnym centrom instynktu, choćby to było straszne i przygnębiające, ale dające szansę na rozproszenie.

Mędrzec daje zdolność narracji podczas gdy esencja bliźniacza Króla wnosi mistrzostwo nawet w tak wczesnym wieku Duszy, Biorąc pod uwagę tę serię łusek raczej pochmurnych, Król osiąga to wspaniałe rezultaty.

Stephen King
Służący/Król esencja bliźniacza
Re-ewaluacja
Ostrożność
Cynik
Upór
Centrum Instynktu/Część Intelektualna
Dusza Dziecka, często manifestująca się jako Noworodek

Lech Wałęsa
Wojownik/Mędrzec esencja bliźniacza
Pokora
Wytrwałość
Pragmatyk
Upór/Lekceważenie siebie
Centrum Emocji/Część intelektualna
Dusza Dojrzała, 4 etap

Hanna Suchocka
Wojownik/Kapłan esencja bliźniacza
Dominacja
Powściągliwość
Pragmatyk
Upór
Centrum Intelektu/Część emocjonalna
Dusza Dojrzała, 4 etap

Jacek Kuroń
Król/Kapłan esencja bliźniacza
Dominacja
Wytrwałość
Cynik
Upór
Centrum Intelektu/Część ruchowa
Dusza Dojrzała, 2 etap

Gustaw Holloubek
Mędrzec/Wojownik esencja bliźniacza
Dyskryminacja/Akceptacja
Władza
Realista/Cynik
Niecierpliwość
Centrum Intelektu/Część emocjonalna
Dusza Dojrzała, 6 etap

Jerzy Urban
Mędrzec/Eurydyta esencja bliźniacza
Dominacja
Agresja
Sceptyk/Idealista
Upór/Arogancja
Centrum Intelektu/Część ruchowa
Dusza Dojrzała, 5 etap

REZULTATY

Jaki pożytek możemy mieć z nauk Michaela w naszym życiu? Teraz, gdy mamy podstawową informację dokąd i co nas prowadzi?

Przez to wprowadzenie w system Michaela, samowiedzę o zajmowanym miejscu, możemy poznać jak ważna jest tolerancja, agape z otwartym sercem i inne dodatnie cechy. Sam fakt, że ludzie lepiej rozumieją siebie i tolerują innych, posłużył mi do postawienia pytań wielu czytelnikom, których nauki te zainteresowały. Poprosiłam by w skrócie powiedzieli mi jakie efekty wywołały one w ich życiu.

Cytuję tutaj pewną Erudytkę, która powiedziała zwięźle to, co mówili prawie wszyscy w taki czy inny sposób.

„Co było najbardziej pożyteczne?” – Spytałam.

„Dwie rzeczy. Po pierwsze: wrażenie było silne i spowodowało, że wiele pozytywnych rzeczy zdarzyło się już w pierwszym roku. Michael nie był może bezpośrednią przyczyną, ale takie sprawy zawsze zdarzają się równocześnie.

Po drugie: jako Erudyta oczywiście znalazłam wszystkie specyficzne charakterystyki i podziały, które są dla mnie interesujące. Najważniejsze jednak, że dzięki tej nauce doszłam do zrozumienia i tolerowania naturalnej różnorodności ludzi. To poszerzyło mój szacunek dla innych i podbudowało poszanowanie dla siebie”.

Pewien Wojownik wykazał te same odczucia w ten sposób: „Tak wiele rzeczy z mojej przeszłości zostało nagle wyjaśnionych, zrzuciłem z siebie wielki ciężar, którego nawet nie byłem w pełni świadomy. Drzwi otworzyły się i ja zmieniam na nowo mój marsz do przodu” (Są to wyobrażenia normalne dla Wojownika).

Mędrzec powiedział: „W mojej rodzinie byłem jedynym z rolą wzniesioną przez kilka pokoleń i z tego powodu otrzymałem dużo napiętnowań, aby nie być zbyt widocznym (sławnym). To przytłoczyło mnie do takiego stopnia, że czułem się czarną owcą. Teraz uczę się z satysfakcją jak się wybić i być mniej układnym. Już nie unikam występowania publicznie, ale cieszę się nim, cieszę się też, że ma to wpływ na rozwój mego biznesu.”

Trochę ekscentryczna babcia, z którą czułam większą więź, była Duszą Starą. Wszyscy pozostali członkowie jej rodziny to Dusze pół-Dziecięce lub wczesno-Dojrzałe. „Książka pozwoliła mi zrozumieć niektóre silne zróżnicowania w postawach – tak moje, jak i mojej rodziny, co właśnie było powodem, braku zrozumienia. Teraz gdy zdobyłam inne spojrzenie, szersze i pełniejsze i gdy pojęłam, że nie mogę oczekiwać na zmiany postaw w rodzinie, stałam się bardziej sympatyczna i mniej uzależniona od ich punktów widzenia”.

Inny Mędrzec powiedział: „Informacje Michaela o Mędrcach szukających drogą naturalną (wrodzoną) wszystkiego co wiąże się z urozmaiceniem, były dla mnie kołem ratunkowym. Byłem bowiem, szczególnie jako mężczyzna, niespokojny o siebie, gdyż nie umiem myśleć jedynie o produkcji i użyteczności zgodnie z rodzicielskim piętnem i wychowaniem amerykańskim. Teraz czuję się lepiej z innym ocenianiem rzeczy, czyli robię to zgodnie z typem Mędrca i prawdopodobnie zgodnie z moją drogą do oświecenia”.

„Najbardziej dramatyczne wydarzenia wiązały się z odkryciem związanym z moim synem”. – powiedział mi Wojownik poszukiwacz. Kiedy odkrył, że syn jego był na siódmym etapie Duszy Starej i Służącym z celem stagnacji; zrozumiał dlaczego nie doczekał wypełnienia tego wszystkiego, czego się po nim spodziewał. „Rozumiejąc, że syn był w okresie regeneracji po nadmiernie ciężkich inkarnacjach wypełnionych głównie wzrostem, moje życie zmieniło się, moje żale i skargi skończyły. Ja naprawdę kocham tego chłopaka, ale przeszedłem trudny okres, w którym wyrażałem i czułem moją udrękę”.

„Teraz rozumiem lepiej dlaczego robię lub nie robię pewnych rzeczy. Moim celem jest wzrost, tak więc zawsze mam nadmiar entuzjazmu w przyjmowaniu nowości, którym nie zawsze towarzyszy dyskryminacja. Poznanie swej wysokiej, 70 – procentowej, twórczej żeńskiej energii, która wspomaga Wojownika, pomogło mi zrozumieć dlaczego jestem tak niezorganizowany w swoim zawodzie”.

Inny Wojownik powiedziała, że „niewiarygodnie mi ulżyło”, gdy przeczytała, że Wojownicy potrzebują więcej seksu niż inne role, właśnie w celu zrównoważenia siebie. Z innych bowiem nauk religijnych wynikało, że nadpobudliwość seksualna jest jej obciążeniem duchowym.

Ojciec czterech synów był bardzo zadowolony gdy dowiedział się, że jeden z nich, który przystąpił do grupy Mooniego, a z którym żadną miarą nie mógł się skontaktować przez dwanaście miesięcy, teraz już w niedługim czasie wróci do domu. „Michael wyjaśnił mi, że syn jest Dojrzałym Kapłanem, który szuka intensywności, rozkoszy ekstazy w grupie, ale jako dusza Dojrzała przewyższył sztywność Mooniego i znalazł drogę wyjścia”. Opowiedział mi, że grupa składała się w większości z Dusz Dziecięcych, które poszukiwały rozróżnienia rzeczy czarnych od białych, złych od dobrych – zasad głoszonych przez Czcigodnego Mooni (Koreańczyk – biznesmen). „Michael wskazał mi, że mam okazać więcej serca synowi gdy wróci, ponieważ pozostawienie grupy tak mocno zjednoczonej, może być dla niego bardziej trudne, niż separacja od spraw związanych z miłością. Normy zależności są bowiem bardziej skomplikowane jeżeli dotyczą grupy. Czuję, że jestem spokojniejszy w związku z obecną sytuacją i już nie myślę, że zechcę skręcić mu kark gdy wreszcie powróci. Przestałem również obwiniać siebie, zrozumiałem, że syn należy do tych, którzy szukają swego doświadczenia”.

Król, którego zapytałam jak nauki Michaela zostały przez niego ocenione, odpowiedział: „Jest to dobry punkt zaczepienia, od którego należy zacząć, aby zdać sobie sprawę dlaczego inni nie myślą tak, jak ja. Poznanie cech innych wieków Dusz jest pożyteczne, ponieważ wtedy jest się bardziej świadomym swojej niemożności w zmienianiu ich, w oczekiwaniu, że wzrosną szybko i zbliżą się do mojego „racjonalnego” punktu widzenia”.

„Zauważyłem dążność tych nauk do skierowania uwagi ludzi, którzy wychodzą z pozycji zatopionych w ego, na zdawanie sobie sprawy ze swojego wieku Duszy czy będzie on zdumiewająco wysoki czy też rozczarowująco niski. Obcując z tymi naukami rozumie się, że „zdumiewająco” i „rozczarowująco” to zupełnie nieważne określenia, które po pewnym czasie się rozpływają.”

„Podoba mi się możliwość przechodzenia z łusek negatywnych w pozytywne. Gdy zauważam, że moja główna cecha – niecierpliwość – wzmaga się i ciągnie mnie do nietolerancji, prowadzącej zawsze do niemiłego samopoczucia, wtedy uczę się brać głęboki wdech i pytam siebie czy taki ucisk mi pomaga, czy nie lepiej trochę poluzować”.

„Zdałem sobie sprawę z tego, że biegun pozytywny mojej łuski – sceptycyzm – jest pożyteczny. Dodaje mi odwagi w ostrożnym sprawdzaniu niektórych rzeczy, w myśleniu, ocenianiu i w spojrzeniu na rodziców. Lubię to, chociaż biegun negatywny może zrobić ze mnie paranoika i to nawet dość szybko. Dziś jestem w sytuacji tak dobrej, jak nigdy, bo potrafię uniknąć sytuacji, które prowadzą do fiaska”.

Jeden odważny Erudyta powiedział mi: „Gdy opuściłam męża, siedemnaście lat temu, z powodu kobiety, była to wielka niespodzianka dla mnie i szok dla sąsiadów. Czułam jednak, że postąpiłam właściwie. Wiedza o tym, że mój ukochany i ja byliśmy esencjami bliźniaczymi, i że on jest na piątym etapie pełnym ekscentryczności, doświadczając różnych stylów życia poza jego normalnym nurtem, a ja na szóstym etapie, w którym miałam sporo karmy do wypełnienia z moim byłym mężem, pomogła mi zrozumieć tę nagłą zmianę”.

Usłyszałam od Służącego, który pochodził z bardzo bogatej rodziny, a teraz jej unika z powodu braku ambicji i poczucia współzawodnictwa: „Dowiedziałem się, że moja matka, ojciec i dwóch braci są wczesno-Młodymi Duszami z trybem władzy i

ambicji. To mi pomogło zrozumieć, że gdybym starał się nie wiem jak, nigdy ich nie zadowolę. Mnie porywały tematy „zbawiania świata” a nie robienie pieniędzy. W tej chwili zużywam moją energię na sprawy związane z otoczeniem”.

Jeden z uczniów Michaela, który wraz z córką dzielił dom z drugą matką i jej dwoma córkami, powiedział: „Ta druga dziewczynka doprowadzała mnie do furii, aż chciałem ją udusić. Nie podobało mi się to uczucie, ale nie mogłem wytrzymać jej prowokacji. Dziewczynka była ładna, miła, sprytna i tak naprawdę nigdy nie robiła niczego, co mogłoby prowokować moją złość, Według nauk Michaela dziewczynka była na siódmym etapie Duszy Młodej – Erudyty bardzo ciężkim przypadkiem. Zadowolona z siebie, mająca całkowitą pewność postępowania, była szczególnie drażniąca dla Mędrca – czyli dla mnie i mojej córki, ponieważ lubiła rozsiewać wiadomości. Dziewczynka ta nie brała pod uwagę niczego, co mogliśmy jej zaofiarować. Po poznaniu nauk Michaela zaczęła mnie cieszyć jej gonitwa intelektualna i arogancja.”

Pewna błyskotliwa kobieta – Kapłan – kiedy dowiedziała się o swoim trybie dominacji powiedziała, że to pomaga jej w zaakceptowaniu naturalnych życzeń i zdolności kierowania tym, o czym ona, jako kobieta marzyła. Czuła jednak trudność w wyrażaniu tego. – „To również wyjaśniło mi intensywność walk w mojej rodzinie. Ojciec, matka i ja, wszyscy byliśmy w dominacji! I każde z nas broniło swojego terytorium!” – powiedziała.

Pewna matka czterech dorosłych synów stwierdziła, że czuła się najlepiej z synem, dla którego nigdy nie miała zbyt wiele uczuć. „Myślałam, że dzieci mogą rozwijać się jak chcą, byle były dobrze odżywione i kochane, wystarczy jeśli się im wpoi właściwe poglądy i obserwuje jak zakwitają. Mój syn jest Duszą Dojrzałą na szóstym etapie zmagającą się z zastraszająco obfitą karmą, będąc równocześnie cynikiem z trybem władzy niezbyt czarującym. Przedtem nie mogłam pojąć jak ktoś, mając takie życie jak on, może rozwinąć takie cechy charakteru. Teraz mu bardzo współczuję i to przynosi mi ulgę”.

Przyjaciółka, która jest Rzemieślnikiem mówi, że Michael pomógł jej lepiej zaakceptować siebie. „Rozumiem dlaczego jestem taka niezależna. Teraz znoszę moją naturę. Uznaję i rozpoznaję moją twórczość, wiem kim jestem w całej rozciągłości. Przebywając w domu, tworząc, nie zamęczam się tym, że powinnam mieć rodzinę. To było coś największego co mogłam sobie podarować”.

„Wiedząc, że moim celem jest pokora, zrozumiałam wytyczoną normę swego działania. Pomogło mi to w zaakceptowaniu i cieszeniu się pozytywną stroną pokory, co leży w mojej naturze”.

„Pracując pilnie i długo nad swoim rozwojem duchowym byłem pewien, że jestem na siódmym etapie Duszy Starej. Tymczasem dowiedziałem się, że przebywam dopiero na trzecim etapie, co powoduje moją dezorganizację. Teraz lepiej akceptuję siebie i moje wątpliwości, dramaty, machinacje, które przedtem wrzucałem do „kubła”. Zaakceptowanie mojego wieku Duszy daje mi zdrowy rozsądek i dzięki niemu możliwość zrelaksowania i cieszenia się moją introspektywną naturą trzeciego etapu”.

„Cała absurdalność mojego siedemnastoletniego małżeństwa stała się bardziej humorystyczna i możliwa do wytrzymania od kiedy przeczytałam w Michaelu, że jest to długoterminowa karma, którą muszę wytrzymać i spłacić teraz” – powiedziała jedna z tych spokojnych Mędrców. „Wiedziałam, że coś mnie trzyma w tym małżeństwie! Ponieważ umysł mój jest teraz spokojniejszy w związku z tym problemem, widzę, że wkładam więcej energii w robienie rzeczy, które sprawiają ml przyjemność, i dzięki którym się rozwijam. Nie zamęczam się stale myślami, że się znalazłam w złym miejscu i mimo wszystko nie zmienię go. To był prawdziwy podarunek”.

Tak więc, ogólnie mówiąc, życie ludzi staje się lepsze i bardziej odczuwają oni swą wolność. Jest w tym poczucie wyboru, poczucie, że nie jest się zatrzymanym przez okoliczności, które wyrwały się spod kontroli. Perspektywa ukazywana przez Michaela wydaje się powodować większą tolerancje w stosunku do innych, zwiększa akceptacje siebie, wiedzę i miłość.

 

http://rs.maszyna.pl/~boberov/Kippin/185-%C5%9Awiat%20w%20oczach%20michaela/185-ind.htm

 

75eb96e662b5da6c9884d8b918f81e76

Wyróżniony wpis

PRAWDA – jedyne co musisz, to chcieć ją poznać.

Mark Passio jest niezależnym badaczem, mówcą, uczestnikem radio talk show, organizatorem konferencji i działaczem na rzecz wolności z Filadelfii.  Podjął zadanie montażu ogromnej ilości poszukiwań w dziedzinie badań metafizyki, okultyzmu, duchowości , symboliki i świadomości. W 2007 roku, Mark rozpoczął przedstawianie informacji w formie serii prezentacji pt „What On Earth Is Happening”, z zamiarem rozpropagowania tego zasobu wiedzy do zwiększenia świadomości publicznej. Założył własną stronę internetową w 2008 roku w WhatOnEarthIsHappening.com. W 2010 roku, Mark rozpoczął hosting własnego tygodniowego internetowego programu radiowego, zwanego także „What On Earth Is Happening”, która trwa do dnia dzisiejszego w formie podcastów na stronie Marka. Jest także jednym z współtwórców oraz gospodarzy konferencji „Free Your Mind”, która odbywa się w Filadelfii a poświęconej zagadnieniom związanym ze świadomością, kontrolą umysłu i okultyzmem. Z biegiem lat, ściśle współpracował z grupami aktywistów w swojej dziedzinie , takich jak „Tesla Science Foundation” , „Truth, Freedom, Property” oraz „Survive & Thrive Philadelphia”. Ostatnim przedsięwzięciem Marka było prowadzenie intensywnego seminarium pod nazwą „Natural Law: The Real Law Of Attraction & How To Apply It In Your Life”.

Mark był w przeszłości kapłanem Church Of Satan. Jednak doznał oświecenia, które zmieniło jego postawę wobec Świata i ludzi.

Strony www:
http://www.whatonearthishappening.com/
http://freeyourmindconference.com/

 

 

 

Wyróżniony wpis

Medytacja – droga poznania

Gdy nie ma ruchu i myslenie ustalo, nie porusza sie zadna mysl, nie wzbudza sie zadne pragnienie, gdy jestes calkowicie wyciszony – to wyciszenie jest medytacja, i w tym wyciszeniu poznaje sie prawde, nigdy inaczej. W tych chwilach ciszy poznasz kim jestes – i poznasz tajemnice tej egzystencji.
Medytacja nie jest koncentracją, to odprezenie. Po prostu zapadasz sie we wlasne istnienie, a to istnienie jest tym samym co bycie Wszystkim.
W medytacji nie kryje sie zaden wniosek. Nie robisz nic konkretnego, po prostu jestes.
Tak mówia mistrzowie zenu – siedze w ciszy, nic nie robie, przychodzi wiosna i trawa sama rosnie. Ten stan – gdy pozwalasz zyciu plynac wlasnym nurtem, gdy nie chcesz kierowac, gdy w zaden sposób nie chcesz go kontrolowac, gdy nie manipulujesz, gdy nie narzucasz zadnej dyscypliny – ten stan czystej niezdyscyplinowanej spontanicznosci to wlasnie medytacja.

– Osho

why-you-should-meditate-now-main_0

Jeśli chociaż kilka minut dziennie poświęcimy na medytację, wówczas wzmocnimy własne zdrowie, własną osobowość i stworzymy silny fundament dla swojego życia. Medytacje otwierają człowieka również na zdolności supernaturalne i pozwalają osiągnąć bogate życie wewnętrzne aż w końcu doprowadzają do osiągnięcia oświecenia. Usuwają codzienne stresy, zmartwienia i relaksują ciało i umysł. Leczą takie zaburzenia jak: depresja, bezsenność, rozdrażnienia nerwowe. Odmładzają ciało,układ nerwowy a nawet wyostrzaja zmysły.

http://www.vismaya-maitreya.pl/medytacje_medytacja_i_rozwoj_duchowy.html

0814meditation04

 

 Dlaczego warto medytować?

Medytacja ma na celu samodoskonalenie. Szczególnie zalecają ją religie Wschodu: np. buddyzm, zen, hinduizm. Ale nie jest obca i innym religiom (rodzajem medytacji jest odmawianie różańca). Nie dziwi więc mnogość sposobów medytacji. Ale nie wszystkie są powiązane z religią. Odkąd Zachód zainteresował się duchowymi osiągnięciami Wschodu, powstały formy medytacji dla wszystkich. Niektóre wykorzystuje się w psychoterapii, bo ułatwiają dotrzeć do  źródła problemów i je rozwiązać. Praktyki medytacyjne to nic innego, jak zbiór technik (różnych w zależności od szkoły) wspierających rozwój koncentracji, uwagi i pozytywnych uczuć. Oczywiście pragnieniem mistrzów zen jest doświadczenie oświecenia. Nam niech wystarczy wewnętrzny spokój, poprawa stanu zdrowia, odkrycie w sobie niewyczerpanego źródła energii i wewnętrznej siły, dzięki której zdołamy przenosić góry.

Badania potwierdzają, że u osób regularnie medytujących zmniejsza się liczba negatywnych, a zwiększa liczba pozytywnych stanów psychicznych. Ludzie ci są bardziej spontaniczni i mniej zależni od zewnętrznych czynników, łatwiej nawiązują kontakty z innymi i w większym stopniu akceptują siebie. Herbert Benson i Marg Stark, naukowcy z Harwardu, autorzy książki „Ponadczasowe uzdrawianie”, opracowali uniwersalną formę medytacji, a następnie przebadali grupę osób, które stosowały ją przez dłuższy czas. Badania przyniosły niezwykłe rezultaty. U pacjentów z nadciśnieniem nastąpiło trwałe obniżenie ciśnienia krwi. Złagodniały lub ustąpiły chroniczne dolegliwości bólowe (także migreny). 72 proc. pacjentów przestało skarżyć się na kłopoty ze snem. 36 proc. kobiet cierpiących na niepłodność zaszło w ciążę. U 57 proc. pań dotkliwie odczuwających syndrom napięcia przedmiesiączkowego nastąpiło złagodzenie dolegliwości. Osoby cierpiące z powodu lęków czy łagodnej depresji stały się o wiele spokojniejsze i pogodniejsze. Grupa studentów deklarowała obniżenie poziomu stresu przedegzaminacyjnego. U ludzi pracujących zaobserwowano zwiększenie wydajności oraz mniej dni chorobowych.

 

 Techniki Medytacji

Istnieją dwa główne sposoby medytowania. Pierwszy to medytacje zwrócone do wewnątrz, mające na celu zagłębienie się w swej osobowości, rozwiązywanie problemów i dokonywanie pozytywnych zmian w życiu. Są to wszelkie techniki wykorzystujące autohipnozę i wizualizację, także mantry i praktyki jogi. Drugi nurt to medytacje zwrócone na zewnątrz. Poprawiają one koncentrację, zwiększają radość życia oraz spontaniczność. Pozwalają żyć „tu i teraz”, z mniejszym bagażem przeszłości. Są szczególnie przydatne w procesach uczenia się i pracy twórczej. Można je wykonywać z otwartymi oczami, w trakcie codziennych zajęć. Punktem wyjścia w każdej medytacji jest rozluźnienie. Ale ono nie jest właściwym celem. Ma jedynie przygotować umysł do zwiększonej koncentracji. W niektórych formach, np. buddyzmie tybetańskim, wejście w ten stan ułatwia powtarzanie mantr, w innych – wizualizacje albo koncentrowanie się na oddechu lub pojedynczym przedmiocie. Jedne szkoły przywiązują wagę do pozycji i układu ciała (asany jogi, mudry), inne kładą nacisk na trening uwagi niezależny od pozycji ciała.

1. Medytacja uniwersalna, opracowana specjalnie dla ludzi Zachodu (skierowana do wewnątrz)

Wybierz słowo lub krótką frazę, która jest zakorzeniona w systemie twoich wierzeń (np. zdanie modlitwy). Usiądź w ciszy, w wygodnej pozycji (np. na krześle ze stopami opartymi mocno o podłogę). Zamknij oczy, rozluźnij mięśnie i oddychaj powoli. Robiąc wydech, powtarzaj z uwagą (nie mechanicznie) swoją frazę. Nie zastanawiaj się, czy dobrze medytujesz. Kiedy w twoim umyśle pojawią się jakieś myśli, nie zwracaj na nie uwagi – łagodnie przechodź do powtarzanych przez siebie słów. Po medytacji nie wstawaj natychmiast. Kontynuuj siedzenie z zamkniętymi oczami przez ok. minutę. Powoli pozwól wrócić myślom. Po otwarciu oczu posiedź jeszcze minutę, nim wstaniesz. Ćwicz raz lub dwa razy dziennie po 10-20 minut.

2. Medytacja na spacerze (skierowana na zewnątrz)

Istnieje powiedzenie: „zen jest twoim codziennym życiem”. To znaczy, że medytować można w każdej chwili, nawet podczas wykonywania codziennych zajęć. Dobrym treningiem będzie medytacja w trakcie spaceru (po lesie, plaży). Nie rozmawiaj wtedy z nikim i staraj się o niczym nie myśleć. Stawiaj kroki w skupieniu, powoli, wyczuwając ziemię pod stopami. Wyobrażaj sobie, że z każdym krokiem wnika w twoje ciało energia ziemi, a z góry spływa energia nieba. Patrz przed siebie, ogarniając szerokim spojrzeniem otoczenie. Niech umysł rejestruje widoki, zapachy, dźwięki, ale niech nie zatrzymuje się na żadnym z nich. Skup się na byciu „tu i teraz”, delektuj się chwilą.

3. Medytacja qigong (skierowana na zewnątrz)

Usiądź w spokojnym miejscu na krześle lub na podłodze. Wyprostuj kręgosłup. Powoli zamknij oczy, wycisz się i skoncentruj na dantian, czyli punkcie poniżej pępka, w głębi jamy brzusznej. Weź cienki, ale głęboki wdech – aż do dantian, zatrzymaj na chwilę powietrze i wypuść je spokojnie. Oddychaj nosem. Rób to powoli, cały czas koncentrując się na dantian. Skup uwagę na brzuchu, który powiększa się i kurczy. Jeśli pojawią się jakieś myśli, zignoruj je i wróć do ćwiczenia. Medytuj przez 10-20 minut. Potem otwórz oczy
i posiedź jeszcze chwilę.

Ważne

Ważne

Regularna medytacja poprawia ogólny stan zdrowia, a szczególnie:

  • obniża ciśnienie krwi
  • likwiduje arytmię serca
  • usuwa ból (także migrenowy)
  • obniża poziom lęku
  • leczy łagodne formy depresji
  • podwyższa samoocenę.

http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zrelaksuj-sie/medytacja-pokona-stres-wyciszy-i-doda-energii-techniki-medytacji_34656.html

DivineMan

 

 

 

Wyróżniony wpis

7 Poziomów Gęstości Ziemi

 

I poziom gęstości:

Odnosi się do tworów przyrodniczych abiotycznych (nieożywionych) i biotycznych (ożywionych). Konkretnie na pierwszy poziom składają się elementy martwe (np.kamienie) i najprymitywniejsze organizmy żywe. Analogicznie myśląc, każdy następny poziom reprezentują coraz to bardziej zaawansowane organizmy żywe.
Cechy charakterystyczne pierwszego poziomu : świadomość istnienia fizycznego i dążenie do istnienia biologicznego.

II poziom gęstości:

Na poziom ten składają się wszystkie występujące na ziemi zwierzęta, ktore okazują przejawy inteligencji. Głównie chodzi tu o wszystkie zaawansowane ewolucyjnie bezkręgowce (oprócz człowieka bo on stoi na wyższym poziomie rozwoju). Istoty II poziomu to np.psy, koty, konie, delfiny. Biolodzy już dawno zauważyli, że zwierzęta te wykorzystują inteligencję np. w poszukiwaniu pożywienia ,mają nawet utworzoną hierarchię (zwierzeta stadne), czy też tak jak psy, potrafią rozróżnic zachowania swoich właścicieli. W przeciwieństwie do niektórych ludzi, zwierzęta opuszczają ciało fizyczne, czyli po prostu giną, zanim dostaną się na wyższy poziom.
Cechy charakterystyczne drugiego poziomu: całkowita fizyczność, ciało biologiczne, świadomość gatunkowa, świadomość życia biologicznego, pierwotne instynkty.

III poziom gęstości:

Ludzie reprezentują trzeci poziom gęstości, gdyż potrafią myśleć abstrakcyjnie i niejednokrotnie postępują irracjonalnie wbrew logice. Regeneracja na tych etapach ewolucyjnych zachodzi przez sen ,istoty pobierają jedynie energię w postaci pożywienia, czas ich zycia jest bardzo krótki. U istot tych wytępują przejawy rozwoju duchowego (tylko ludzie). IV poziom rownież jest materialny ale zachodzą tam diametralne różnice. Według teorii gęstości, IV poziom zakłada zmienną fizyczność. Trzeci poziom dzieli sie także na dwie filozofie: Służenie Innym i Służenie Sobie. Według Kasjopean, od około 309.000 lat, planeta Ziemia i zamieszkujący ją ludzie są w rzeczywistości Służenia Sobie, a wcześniej byli w rzeczywistości Służenia Innym. Zmianie filozofii towarzyszyły kataklizmy. Siły Służących Sobie i Służących Innym maja sie zrównoważyć w czasie nadejścia tzw. fali zmieniającej rzeczywistość (od roku 2012). Świadomość ludzi wzrasta, a owa fala jest coraz bliżej, co przejawia się poprzez współczesne wydarzenia, w praktycznie wszystkich dziedzinach życia i nauki. Niektórzy ludzie pochodzą z wyższych poziomów, na przykład piątego, a całkowicie fizyczną egzystencję na trzecim poziomie wybrali z własnej woli, aby doświadczyć fizyczności, i aby stać się świadkami nadchodzących zmian, które mają charakter unikalny. Według Kasjopean, nadchodzą przełomowe czasy w dziejach ludzkości – w kierunku Ziemi zbliżają się meteoryty, a za nimi fala, zmieniająca rzeczywistość egzystencji z trzeciego do czwartego poziomu. Nie wiadomo, ilu ludzi przeżyje proces transformacji. Ludzi posiadających wyższą wiedzę ma być w przybliżeniu 144 tysiące. Mają oni w odpowiednim czasie podzielić sie tą wiedzą z innymi ludźmi. Być może będą to właśnie oni, albo oni oraz ci, których oni zdołają uświadomić.
Cechy charakterystyczne 3 poziomu: całkowita fizyczność, ciało biologiczne, myślenie abstrakcyjne, liniowe postrzeganie czasu.

IV poziom gęstości:

Jest to poziom reprezentowany przez istoty jeszcze materialne, ale o wiele bardziej zaawansowane ewolucyjnie, poziom świadomości i inteligencja sa w pełni wykorzystywane. Isoty IV poziomu regenerują swoje siły nie przez sen, lecz przez asymilację fotonową. Również w ten sam sposób się odżywiają, ich układy pokarmowe są w zaniku, gdyż spożywają już bardzo małe ilości pożywienia a większość energii czerpią z promieni słonecznych przez asymilację (wchłanianie ) fotonów. Na IV poziomie także u ludzi (którzy go osiągną) wykształci się nowy rodzaj komórek, dzięki czemu energia pochłaniana będzie ze światła. Dlatego też układy pokarmowe staną się prawie niepotrzebne i zaczną zanikać. Isoty czwartego poziomu są wysoko rozwinięte duchowo, posiadają zdolności telekinetyczne i telepatyczne, potrafią kontaktować się ze zmarłymi bez pomocy medium. Dodatkowo okres bytowania jest długi. Ludzie będą mogli żyć po 180-200 lat jeżeli nie dłużej. Według Kasjopean, średnia długość życia na czwartym poziomie ma wynosić na początku 400 lat, później 800. Na czwartym poziomie jest nadal fizyczność i ciało genetyczne, ale są one inne niż na trzecim. Według Kasjopean, z trzeciego poziomu na czwarty można się dostać na kilka sposobów: „zniknięcie” (co mogło spotkać Majów i inne cywilizacje), albo zostanie przeniesionym przez tzw. falę po zakończeniu trwającego około 390.000 lat cyklu egzystencji jakiejs planety na trzech pierwszych, całkowicie fizycznych, poziomach. Czwarty poziom, podobnie jak trzeci i szósty, zakłada także dwie główne filozofie: Służenie Innym, albo Służenie Sobie. Planeta Ziemia jest od pewnego czasu pod wpływem przedstawicieli tej drugiej opcji (Archonci,Reptylianie).
Cechy charakterystyczne 4 poziomu: zmienna fizyczność, płynne i nieliniowe postrzeganie czasu, świadomość gatunkowa przy zachowaniu świadomości indywidualistycznej.

V poziom gęstości:

Jest reprezentowany przez istoty o niebywale wysokim poziomie rozwoju. Tutaj istoty bytują jako czysta energia, lecz mają swiadomość , są wielowymiarowe (występują w wielu wymiarach, w tym samym czasie, przy jednoczesnym zachowaniu świadomości indywidualnej). Potrafią one modulować, kształtować i przekazywac energię i światło. Do istot V poziomu należą dusze istot z poziomów od 1 do 4, oraz istoty które skończyły cykl egzystencji i nauki na poziomie 4, a będące jednocześnie niewystarczająco przygotowane, by znaleźć się na szóstym. Dla istot tych począwszy od IV poziomu, czas i przestrzeń nie są stałe i jednolite (liniowe), bo posiadają one wiedzę która pozwala im zrozumieć sens istnienia, oraz bardzo dobrze znają wszechświat i jego tajemnice. Dla nich przestrzeń i ogromne odległości między galaktykami nie mają znaczenia, są to istoty już całkowicie pozbawione fizyczności, nieśmiertelne. Na piątym poziomie regeneruje swoją energię świadomość istot z fizycznych poziomów, w tym ludzi, gdy te istoty śpią i mają wizje senne. Sen ma różne przeznaczenia: regeneracja energii, rozwój duchowy. Niektórzy zapamiętuja treść snów i czerpią z nich inspiracje. Cechy charakterystyczne 5 poziomu: ciało całkowicie energetyczne przy jednoczesnym zachowaniu świadomości, całkowita niefizyczność, możliwość dobrowolnego kształtowania otaczającego świata (na przykład: ktoś chce być w statku na morzu, to po prostu pojawia się w statku na morzu; albo: ktoś chce być w wieży i mieć włosy długie do ziemi, to pojawia się w wieży i ma włosy długie do ziemi), istoty na poziomach od 5 do 7 nie umierają.

VI poziom gęstości:

Reprezentują go istoty które wszystkie stanowią jedną zgodną ,kompatybilną całość. Następuje tzw. tworzenie jaźni tzn. wszystkie istoty tworzą jeden umysł kolektywistyczny , coś takiego samego ja borgowie ze startreka tylko tyle że tutaj mamy do czynienia z realnymi faktami. Są znane nam z przekazów channelingowych cywilizacje, które doszły do tak wysokiego poziomu rozwoju duchowego: Kasjopeanie, Plejadianie i Ra. Wszyscy Ra stanowią jeden kolektywny umysł ktory udało im się osiągnąć po tysiącach lat ewolucji.Istoty te są w pełni energią lecz decyzje i wszystko jest podejmowane w sposób jednomyślny beż żadnych sprzeciwów. Kasjopeanie to formy myślowe o umyśle zbiorowym i filozofii Służenia Innym, które są tzw, biernymi duszami. Na poziomach 3, 4 oraz 6 są dwie główne filozofie: Służenia Innym i Służenia Sobie.

VII poziom gęstości:

Jest to poziom reprezentowany przez istoty najwyżej zaawansowane we wszechświecie. Istoty te są tak doskonałe, że można je nazwać Bogami i są tak potężne i tak wysoko zaawansowane techniczne, że żadna siła w kosmosie nie byłaby im się w stanie przeciwstawić. Osiągnąć ten poziom mogłyby jedynie cywilizacje istniejące i rozwijające się wiele milionów lat. Na 7 poziomie wszystkie istoty są jednym i tym samym, są całkowicie niefizyczne, oraz widzą wszystko co istnieje takim, jakim jest naprawdę.

Źródło : http://www.parapedia.pl/polish/index.php

m31

 

1D do 7D (wg. Lyssy Royal)

 

POZIOM 1 (1D)
Świadomość jako punkt; materia.

Można to porównać do świadomości malutkiej cząsteczki energii, której jedynym pragnieniem i celem jest zaistnienie jako materia, bycie zauważoną i doświadczenie swego istnienia.

Pierwotne Pragnienie Człowieka – być kimś

Jest to podstawowy poziom istnienia – stać się materią lub energią. Rozwój świadomości przebiega od postaci cząsteczki, atomu, poprzez gazy, wodę, materię i minerały, aż do ich szlachetnych odmian.

POZIOM 2 (2D)
Świadomość jako linia; rozwój tożsamości grupowej lub gatunkowej.

Brak samoświadomości. Rozwój jej przebiega od prostych gatunków roślin, poprzez drzewa, prymitywne żyjątka, aż do naczelnych, gdzie zaczynają się pojawiać pierwsze oznaki samoświadomości i ego.

POZIOM 3 (3D)
Świadomość objętościowa; ego; linearne postrzeganie czasu, utrata tożsamości grupowej i rozwój tożsamości jednostkowej; umiejętność zapamiętywania przeszłości i przewidywania przyszłości z zachowaniem świadomości teraźniejszości.

Na tym poziomie wyłaniają się istoty ludzkie. Poziom ten tworzy złudzenie podziału, stanowiąc zarazem wezwanie do przebudzenia. Ludzkość przechodzi obecnie okres przejściowy i wkracza powoli w obszar czwartego poziomu, co tłumaczy tak licznie zachodzące teraz gwałtowne zmiany i mnożące się wyzwania dla rasy ludzkiej. Trzeci poziom to częstotliwość najsilniejszego oddzielenia od całości i stąd właśnie płyną nauki o integracji i potrzeba wspólnoty.

POZIOM 4 (4D)
(Plejadanie i inne cywilizacje 4 poziomu) – Nadświadomość; odtworzenie tożsamości grupowej bez utraty tożsamości indywidualnej; cykliczne i płynne postrzeganie czasu; percepcja wielowymiarowa i rzeczywistość wielostopniowa; trudność w zachowaniu wrogo usposobionej świadomości.

W dzisiejszych czasach na Ziemi obszar czwartego stopnia gęstości nakłada się na trzeci. Częstotliwość drgań trzeciego stopnia ulega wzmożeniu i podwyższa się, dlatego występuje u ludzi na całym świecie nasilenie problemów osobowościowych. Gdy jaźń dąży do przejścia w czwarty wymiar, muszą zostać rozwiązane konflikty wewnętrzne, a relacje z innymi – uzdrowione! W tym paśmie częstotliwości panują: odpowiedzialność za siebie, duchowa autonomia i jasność w porozumieniu się. Zanika całkowicie zdolność do ukrywania prawdy, uczuć i myśli. Jest to ostatni poziom, na którym świadomość wyraża się za pośrednictwem ciała fizycznego. Wiele cywilizacji z wyboru spędza długie okresy czasu w obrębie tej gęstości.

POZIOM 5 (5D)
(Przewodnicy i Mistrzowie Duchowi) – Świadomość „ja” jako świadomość zbiorowa; stan czystej energii; brak ograniczeń czasu linearnego.

Na tym poziomie rozumna świadomość poznaje swoje dziedzictwo. To obszar mądrości. Wielu z tej dziedziny z wyboru zostaje przewodnikami duchowymi tych, którzy przebywają jeszcze w ciałach fizycznych. Na piątym poziomie istota utożsamia się ze swą duchową jaźnią i zaczyna być świadoma, kim jest w rzeczywistości, przypomina to proces przypominania. Tu po raz pierwszy występuje nakierowanie na niefizykalność.

UWAGA: Przy przechodzeniu z piątego i szóstego na siódmy poziom świadomości znikają wyraziste rozgraniczenia. Ponieważ obszary te nie są nakierowane na fizykalność, podziały się zacierają.

POZIOM 6 (6D)
Samoistny zakres doświadczania poziomów świadomości, który może objawić się jako świadomość zbiorowa lub zindywidualizowana, lecz mimo to wyrażająca podstawowe cechy świadomości zjednoczonej oraz nieograniczoności.

Często ten poziom nazywany jest obszarem świadomości Chrystusowej. Odpowiada ona postawom, jakich świadectwo dali Chrystus lub Budda. Na tej częstotliwości następuje całkowite przypomnienie i jednostka przyjmuje odpowiedzialność bardziej za całość niż za siebie. Proces ewolucji jaźni i całości staje się jednym i tym samym.

POZIOM 7 (7D)
(Świadomość holistyczna) – Świadomość jako doświadczenie wielowymiarowe. Analogia: rozbite lustro, którego odłamki z powrotem poskładano w jedną, niemal idealną całość, lecz które zachowało pamięć o przeszłym rozdrobnieniu.

Jest to częstotliwość całkowitej jedności lub integracji. Ci, którzy wibrują na tym poziomie, stapiają się w jedno i stają się świadomą całością. Przyciągają do siebie niczym magnes istoty na niższych stopniach gęstości i nadają bieg naturalnemu dążeniu ku integracji. Wytyczają drogę do następnej oktawy doświadczenia.

Egzystencja nie polega na kolejnym przeżywaniu poszczególnych obszarów gęstości. W rzeczywistości istniejemy na wszystkich stopniach jednocześnie. Tę wielowymiarową obecność postrzega wasza dusza, lecz ego nie jest do tego zdolne. Nasza istota przenika raczej wszystkie gęstości na raz, niż ewoluuje krok po kroku.

Jest tak, ponieważ poza obrębem ludzkiego doświadczenia czas nie płynie liniowo. Wszystkie doświadczenia i idee występują jednocześnie. Nie można tego zrozumieć za pomocą intelektu, gdyż intelekt opiera się na wiedzy płynącej z ego, która ma charakter linearny. Można to tylko pojąć wewnętrznymi, alinearnymi, duchowymi zmysłami. „Czas” to wytwór, który stwarza w nas wrażenie, że wykonujesz jedną rzecz po drugiej. Czas linearny pomaga nam również doświadczyć idei podziału i rozbicia, niezbędnej do nauki w trzeciej gęstości (na 3 poziomie świadomości).

Gdybyśmy potrafili rozszerzyć i objąć swoją świadomością wszystkie gęstości na raz, nawiązalibyśmy kontakt z wyższą jaźnią, ze swymi przyszłymi wcieleniami. Jesteśmy nimi wszystkimi jednocześnie. To tylko nasze EGO potrzebuje ciasnych ram rzeczywistości czasu linearnego do porządkowania swego doświadczenia. To po prostu nieodłączny składnik ludzkiego doświadczenia na 3 poziomie świadomości.

Powyższy fragment pochodzi z książki LYSSY ROYAL pt. „MILENIUM”

maxresdefault

 

http://wolnaplaneta.pl/terra/2010/12/15/droga-rozwoju-energii-i-jej-swiadomosci-w-gestosciach-1d-do-7d-wg-lyssy-royal/

 

Przekazy channelingowe – pomoc w przebudzeniu ludzkości.

Plejadianie to jedna z najbardziej znanych pozaziemskich cywilizacji, o której dowiedzieliśmy się dzięki channelingom. Podobnie jak przekaz Kasjopejan czy też Ra, także ich przekaz ma za zadanie doprowadzić do „przebudzenia” ludzkości. Wszystkie te przekazy w dużym stopniu są ze sobą spójne i warto zauważyć, że uzupełniają się wzajemnie rzucając inne światło naprawdę o rzeczywistości, która nas otacza.

Znalezione obrazy dla zapytania plejady

Z przekazem Plejadian mamy do czynienia dzięki channelingom Barbary Marciniak. Materiały z sesji kontaktowych z tymi istotami legły u podstaw wydania czterech książek przedstawiających w pełni ten przekaz.
Kim są owi przybysze z Plejad? Otóż często zaznaczają w swych przekazach, że pochodzą z naszej przyszłości – cokolwiek to tak naprawdę znaczy. Są kolektywem energii z Plejad, są buntownikami i członkami Świetlanej Rodziny.
Według tych istot w najblizszych latach ma się dokonać przejście Ziemi i ludzkości z negatywu 3 gęstości do pozytywu 4. Przejscie rozpoczelo sie w 2012 roku. Zmiana, która nadchodzi nieubłaganie ma być kresem panowania nad tą planetą istot, które po stoczonej bitwie ponad 300 tys. lat temu zawłaszczyły sobie Ziemię i wprowadziły tyranię trwającą po dziś dzień. Według Plejadian (choć wielu z nas wie, że nie tylko oni tak twierdzą) historia ludzkości wygląda zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażamy. Dla przeciętnego człowieka historia naszej planety tonie we mgle religijnych opowieści oraz naukowych domysłów i celowych manipulacji elit obecnie rządzących na Ziemi. Plejadianie twierdzą, że Ziemia została pomyślana i stworzona jako Żyjąca Biblioteka –  swego rodzaju galaktyczne centrum informacji. To dlatego mamy tak urozmaiconą florę i faunę. Wszystko, co istnieje na Ziemi, jest reprezentacją innych świadomości z wszechświata, a człowiek jest z kolei tzw. kartą biblioteczną – kluczem do pozostawionych tu informacji. Poprzez emocje możemy do wszystkiego uzyskać dostęp, a kiedyś już taki dostęp mieliśmy. Ponad 300 tys. lat temu człowiek posiadał DNA złożone z 12 włókien, odpowiadających 12 czakrom (7 w ciele i 5 poza ciałem). Mógł dokonywać rzeczy, które dziś byłyby postrzegane za boskie. Tak więc nasz gatunek nie istnieje od 300 tys. lat, ale od kilku milionów. Cywilizacje, które są dla nas mityczne (Lemuria, Atlantyda), Plejadianie uważają za prawie współczesne.
Najważniejszym chyba dla nas przesłaniem Plejadian jest fakt, że około 300 tys. lat temu siły służenia sobie (STS) – głównie gady, w wyniku bitwy objęły władzę nad Ziemią i zaprowadziły tyranię. Polegała ona na ograniczeniu ludzi, kontroli nad nimi, manipulacji i wykorzystywaniu niczym bateryjek (hmmm, pamiętacie taki film „Matrix”?). W tym celu zniszczono w istocie ludzkiej wszystko co wychodziło poza fizyczny nośnik i zostawiono nam tylko 2 helisy DNA. Tyranię oparto na lęku, nienawiści – ogólnie na negatywnych emocjach, którymi te istoty się żywią (niestety są powody by przypuszczać, że czasem się nami żywią w sposób…dosłowny). Przez całe wieki w celu zapewnienia dopływu „jedzonka” skutecznie wykorzystano przede wszystkim wojny i religie. W dzisiejszych czasach oba te elementy mają wciąż znaczenie, ale w działaniach manipulacyjnych główną rolę odgrywają środki masowego przekazu z telewizją na czele.
Władza nad nami jest tak skonstruowana, abyśmy nawet nie podejrzewali, że może istnieć. Siły służenia innym (STO) miały bardzo ograniczony wpływ na nas, gdyż został im zamknięty dostęp do planety. Jedyną drogą do zniszczenia systemu i odbudowania starego stała się inkarnacja w ludzkim ciele na Ziemi i rozwój duchowy, który z czasem obejmie całą planetę i przywróci to, co kiedyś utracono.
Warto zaznaczyć, że dla Plejadian moment utracenia Ziemi stał się dla nich złą karmą – my jesteśmy tą karmą. Tak więc, jeżeli uzdrowimy siebie – uzdrowimy także ich cywilizację. Tak więc ten przekaz tak jak wiele innych poznanych dzięki channelingowi wskazuje, że od naszego losu zależy los wielu innych cywilizacji we wszechświecie.
W ciągu kilku najbliższych lat w zależności od indywidualnego rozwoju duchowego dzięki pracy nad sobą (medytacja i rozkręcanie czakr), powoli odbudujemy kolejne włókna DNA i to uczyni to z nas – patrząc z perspektywy dzisiejszych możliwości – praktycznie nadludźmi. Niestety nie wszyscy będą mogli doznać tego rodzaju przemiany, choć zapewne rozwój coraz większej liczby ludzi i dzielenie się nauką z innymi spowoduje transformację planety oraz świadomości społecznej. Wszyscy rozwinięci duchowo prawdopodobnie zostaną uznani za nawiedzonych, wysłanników szatana lub czarowników. Nie wszyscy wejdą w IV wymiar – wszystko zależy od indywidualnych cech, indywidualnego rozwoju duchowego.
Plejadianie przekonują, że nasi nadzorcy wiedzą doskonale jakie obecnie zachodzą procesy i że ich system  rozpada się od środka. Ostrzegają nas, że nie oddadzą oni wszystkiego bez walki, dlatego możemy się spodziewać w najbliższych latach kolejnego światowego konfliktu i objawienia obcych (STS) ludzkości. Podadzą się wtedy za naszych bogów (czy też Boga), a można się spodziewać, że w takiej (jak na razie) abstrakcyjnej sytuacji większość ludzi zaczęłaby ich czcić. W ten sposób mogliby dalej kontrolować i manipulować masami, a jednocześnie poprzez te niezwykłe dla ludzkości wydarzenia mogliby dostać ogromnego zastrzyku energetycznego – czyli się najeść.
Plejadianie mówią, że aby przemiana Ziemi się dokonała musi z niej odejść wystarczająca liczba ludzi, która uniemożliwia podniesienie wibracji dla całej planety. To dlatego właśnie będą następowały w niedługim czasie wojny i kataklizmy, gdzie śmierć ludzi o niskich wibracjach znaczyć będzie swego rodzaju oczyszczenie planety. Według Plejadian, gdy jednego dnia z powierzchni globu zniknie nagle kilkadziesiąt milionów ludzkich istnień nastąpi wielka zmiana w świadomości społecznej.
Te informacje mogą przerażać, ale tak naprawdę nie powinny. Jest to naturalny proces, który doprowadzi do stworzenia nowej Ziemi, opartej na wzajemnym szacunku, miłości i świetle. Aby proces ten mógł zaistnieć, że musi najpierw zostać zniszczony obecny (stary) porządek społeczny, czyli system oparty na lęku, nienawiści i roli ofiary, aby móc zbudować coś nowego, opartego na zupełnie innych fundamentach –  na wzajemnej współpracy, szacunku i miłości.
Wg istot z Plejad, chcąc wygrać tę „grę” musimy swoje życie zorientować na rozwój duchowy. Przede wszystkim jednak musimy pozbyć się lęku i odważnie nieść dalej promienie światła i miłości. Jesteśmy naprawdę bezcennymi i wyjątkowymi istotami, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy – ale jest to głównie zasługą ukrytych manipulatorów rządzących nami od setek tysięcy lat. Emocje i fizyczność są naszymi największymi skarbami, które powinniśmy najbardziej szanować.
Plejadianie w swych przekazach opisują także, że bardzo wielu członków Świetlanej Rodziny inkarnowało się w obecnych czasach za Ziemi, by swoim duchowym rozwojem i działaniami burzyć ten system od środka. Wszyscy, którzy to robią są buntownikami i niszczycielami systemów, budzącymi się wędrowcami, innymi słowy – zwiastunami świtu.
Zapamiętajmy jedno z najważniejszych przesłań Plejadian:
WIEDZA OCHRANIA, IGNORANCJA ZAGRAŻA.
Fragmenty:
„Wierzcie albo nie, nadejdzie czas, lub też powiedzmy, może nadejść, w życiu wielu z was, kiedy zamkniecie drzwi przed życiem takim, jakie znacie teraz. Możecie dosłownie porzucić swój dom i opuścić go tylko z kilkoma drobiazgami. W tej chwili wydaje się to niemożliwe, prawda? Jakiś głos wewnętrzny powie wam: „Mój Boże, świat zwariował. Jakie są moje wartości? Co teraz jest najważniejszą rzeczą dla mego przetrwania?” I przyjdzie Duch i poprowadzi was, mówiąc co jest najważniejsze dla przetrwania. Może to oznaczać po prostu pozbycie się własności. Niektórzy z was dosłownie staną na progach swoich domów, spojrzą do środka i stwierdzą, że wszystko to jest bez znaczenia wobec wartości duchowych i wartości życia. Wszystkie dobra materialne i kolekcje przedmiotów nic nie znaczą wobec światła, do którego zaczynacie należeć. Czy możecie wyobrazić sobie wydarzenia, niezbędne, by skłonić was do działania? Nie będą to drobne zdarzenia.
Pamiętajcie o ludzkim przeznaczeniu, jakim jest ewolucja. Gwarantujemy, że za dziesięć lat skończy się życie, jakie znaliście. Znajomy świat, znajoma rzeczywistość, wygody, projekty, wakacje i wszystko czym żyjecie zniknie za dziesięć lat. Jesteście tu dla swojej osobistej ewolucji. Ciekawą rzeczą będzie rozszerzenie ewolucji na cały świat i nie mówimy o kilku tuzinach ludzi, lecz o ewolucji gatunku. Jest wielka potrzeba tych wydarzeń, gdyż sprawią, że ludzie się obudzą. Dlatego właśnie waszym wyzwaniem jest żyć z odwagą i mieć odwagę, aby pielęgnować swoje światło.”
***
„Każdy z was zgodził się dobrowolnie przybyć tutaj w tym momencie, aby przenosić częstotliwość. W tej chwili tą częstotliwością jest światło, ale ostatecznie nauczycie się, jak przenosić częstotliwość miłości. Mówicie o miłości i świetle, jednak nie pojmujecie ich złożoności i prawdziwych znaczeń. Światło jest informacją; miłość jest kreacją. Musicie zostać poinformowani, zanim będziecie mogli tworzyć.”

********************************************************************************

Przekazy Kasjopejan

Znalezione obrazy dla zapytania kasjopeja

Liczba channelingów wzrasta z roku na rok. Pewni ludzie od dawna komunikują się z istotami, których poziom intelektualny przewyższa nas o dziesiątki tysięcy lat. Jedną z takich grup, która nawiązała kontakt z istotami „nie z tego świata” jest grupa Laury Knight–Jadczyk, która przekazuje wiedzę od Kasjopejan.
16 lipca 1994 r. zgłosiła się do nich cywilizacja, która podała, że transmituje swój przekaz z konstelacji Kasjopeja. Nie oznacza to jednak, że cywilizacja zamieszkuje te rejony – w swoich przekazach Kasjopejanie wyjaśnili, że jest to tylko miejsce, z którego można wysłać do nas sygnał i tym samym nawiązać kontakt. Istoty te same określają siebie jako formy myślowe 6. gęstości. Oznacza to mniej więcej tyle, że w wyniku ewolucji straciły swą fizyczną formę na rzecz idealnego połączenia myśli w zbiorowy intelekt. Kasjopejanie, pojawiający się systematycznie na seansach mediumicznych do tej pory, wyjawili w swoich przekazach wiele czasem bardzo nieprzyjemnych dla większości ludzi, a nawet dość przerażających spraw, które się dzieją na naszej planecie. Jest to oczywiście punkt widzenia zwykłego człowieka, który nie posiada odpowiedniej wiedzy pozwalającej zrozumieć, że taki po prostu jest świat. Istoty te zaznaczają, że nie chcą w żadnym przypadku straszyć, ani wzbudzać lęków, a tylko informować nas o tym wszystkim, gdyż tylko wiedza i informacja może nas ochronić przed negatywnymi zjawiskami. Kasjopejanie dają przy okazji zupełnie nowe spojrzenie na pewne zjawiska, które zwykło się nazywać metafizycznymi.
Świat według Kasjopejan
Według tych istot na Ziemi aktualnie trwa wielka bitwa pomiędzy dwoma siłami działającymi w tej galaktyce – Siłami Służenia Innym (STO) oraz siłami Służenia Sobie (STS) – czyli podobnie jak opisują to Plejadianie. Kasjopejanie reprezentują Siły Służenia Innym i przekazują swój punkt widzenia w oparciu o tę filozofię. Bitwa ta jest wynikiem tzw. „fali”, która ma przejść przez Ziemię w okolicach roku 2012. Fala spowoduje transformację znanej nam rzeczywistości w środowisko 4. gęstości. Przyniesie to radykalną zmianę obecnego środowiska, które jest 3. gęstości. Zmiana ma się dokonać głównie na płaszczyźnie duchowej. Nastąpi głębokie przewartościowanie życia ludzkiego. Zmiany te jednak poprzedzi seria kataklizmów, a przed bezpośrednią zmianą w 4. gęstość nad Ziemią pojawi się grupa komet z obłoku Oorta.
Przedstawiciele kasjopejańskiej cywilizacji wykazują również zupełnie odmienne spojrzenie na historię ludzkości, zupełnie inne od wersji przekazywanej nam w oficjalnej nauce. Według nich, ciało ludzkie jest wynalazkiem genetycznym pochodzącym z gwiazdozbioru Oriona. Ludzkość ponoć żyła z początku w stanie edenicznej rozkoszy (Raj – Eden?), aż do czasu około 309 tys. lat temu, gdy istoty z Oriona przekonały ludzi do przejścia w ciało, które obecni ludzie posiadają. Czy wejście w ciało fizyczne nie jest zatem symbolem „upadku” ludzkości i wygnania z raju? Orionidzi wynaleźli te ciała po to, żeby ludzkość produkowała dla nich żywność w postaci energii pochodzącej głównie z negatywnych emocji i wrażeń. Istoty z Oriona kreują tę rzeczywistość na wzór filmu „Martix”, gdzie wydarzenia i sytuacja są tak zmanipulowane, aby mogły stymulować produkcję żywności właśnie dla nich. W tym czasie więc staliśmy się praktycznie niczego nie świadomymi niewolnikami.
Poznaj naszych ciemiężycieli
Teraz kilka słów o istotach, którym zawdzięczamy stan niewolnictwa i niewiedzy. Do kreacji tej rzeczywistości służy trójszczeblowy podział hierarchiczny. Najważniejsi w całej tej grze są Orionidzi, którzy posiadają wygląd bardzo podobny do ludzi. O szczebel niżej są tzw. Jaszczury – istoty gadopodobne (Reptalianie, Draconi itp.). Na najniższym szczeblu są tzw. Szaraki, które są tak naprawdę cybergenetycznymi istotami, mającymi swoje bazy w Zeta Reticuli. Są one praktycznie humanoidalnymi robotami sterowanymi przez Jaszczurów – Kasjopejanie mówią, że są to swego rodzaju sondy gadów, które nie mają duszy i którymi gady „zdalnie” sterują. Można też powiedzieć, że wynaleziono je, by za ich pomocą działać na Ziemi i ewentualnie kontaktować się z ludźmi na poziomie 3 gęstości, gdyż istoty z 4 gęstości w naszej nie mogą zbyt długo przebywać. Dla normalnego oka ludzkiego Szaraki (ale też i te poprzednie istoty) pozostają oni niewidzialni, bo są w 4 gęstości. Dopiero w światach astralnych daje się ich zauważyć. Sytuacja jednak ma się zmienić w wyniku „fali”. Ludzkość stanie się istotami 4. gęstości, podobnie jak Orionidzi, którzy ludzi hodują. Tak więc dalsza hodowla będzie niemożliwa.
Kasjopeanie mówią dużo na temat struktury władzy, która jest na naszej planecie. Według nich oficjalne rządy są tylko marionetkami w rękach tajnego, ogólnoświatowego rządu, który manipuluje oficjalnymi politykami za pomocą technologii dostarczonej przez kosmitów dla obopólnie uzgodnionych celów. Jednym słowem nastąpiła wymiana – wysoce zaawansowana technologia w zamian za…wolną rękę w testach na ludziach (chodzi o rząd USA – najpotężniejszy rząd na świecie). No nie powiem, żeby mnie to jakoś specjalnie zaskoczyłoJ. Wszystko oczywiście co się dzieje za kurtyną nie jest robione dla dobra ludzkości. W zasadzie można powiedzieć, że grupa ludzi dogadując się z Gadami/Szarakami zwyczajnie nas ”sprzedała” w zamian za władzę, technologię tego typu rzeczy. Pisząc to mam tylko nadzieję, że TYLKO rząd USA zgodził się na takie rzeczy na swoim terytorium – a tam faktycznie tzw. „porwań” i zaginięć ludzi i dzieci jest tysiące rocznie…
Podobnie do Plejadian Kasjopejanie dzielą  całą egzystencję na gęstości, których jest według nich 7. Pierwszą gęstość stanowi pierwotna materia i rośliny, drugą gęstość stanowią zwierzęta, trzecią gęstość stanowią na naszej planecie ludzie,
a czwartą natomiast m.in. Jaszczury, Orionidzi oraz Plejadianie i tzw. Nordycy. Czwarta gęstość zakłada tzw. zmienność fizyczności. Przy wejściu w 4. gęstość, ludzkość straci iluzję liniowości czasu. Czas ma być odczuwany jako zmienny i selektywny. Piąta gęstość to jest strefa kontemplacji. Jest to miejsce, gdzie dusza trafia po odbyciu danego wcielenia, celem kontemplacji i rozmyślań co do kierunków następnej inkarnacji. Trafiają tam nie tylko istoty trzeciej gęstości, takie jak np. ludzie, ale każda istota, bo wg Kasjopejan nawet zwierzęta czy kamienie mają duszę. Istotom nie mającym swojej samoświadomości w wybraniu wcielenia pomagają tzw. istoty anielskie. Piąta gęstość jest stanem egzystencji, gdzie traci się powłokę materialną. Jest to stan egzystencji absolutnie eteryczny. Człowiek łączy się w pewnym stopniu z piątą gęstością podczas snu i to nam może dać pewne wyobrażenie tego, co nas czeka po tzw. śmierci. Szósta gęstość, to już są zbiorowe intelekty. Tam zanikają wszelkie atrybuty fizyczności. Siódmą gęstością natomiast jest to, co potocznie na Ziemi nazywa się Bogiem.
Warto wspomnieć, że według Kasjopejan w szóstej gęstości w naszej galaktyce jest 16 cywilizacji po jednej i drugiej stronie. Do sfery Służenia Innym należą m.in. Plejadianie, Kasjopejanie i Ra, a w temacie istot Służących Sobie Kasjopejanie wypowiadają się tylko o Orionidach 6. gęstości. Pomiędzy właśnie tymi siłami trwa walka o to, jak będzie na Ziemi – jaki jako ludzkość wybierzemy tor ewolucji. Im bliżej roku 2012, tym więcej sygnałów będziemy odbierać od tej ”dobrej” strony, ale i też więcej działań uświadczymy od tych „złych”.
Każda wymieniona gęstość może być ukierunkowana na filozofię Służenia Sobie, lub Służenia Innym. Obecnie ludzkość „dzięki” działalności Jaszczurów jest ukierunkowana filozofią Służenia Sobie, jednak około 309 tys. lat temu ludzkość była ukierunkowana na Służenie Innym. Jedyną gęstością, która nie posiada takiej polaryzacji jest 7. gęstość. W siódmej gęstości wszystko jest bowiem jednolitą jednością. Stanowi ją suma całego istnienia.
Na koniec warto zaznaczyć, że jakkolwiek prawda o naszym świecie może wywoływać strach i uczucie niepewności, to Kasjopejanie zaznaczają za każdym razem, że kluczem do wolności jest wiedza. Dlatego nie istotne jaka by ona nie była „straszna” to tylko ona nas wyzwoli i ochroni. To dlatego jesteśmy trzymani w niewiedzy, manipulowani i okłamywani na każdym kroku. Boimy się zawsze tylko tego czego nie znamy, uzbrojeni w wiedzę i informację śmiało idziemy do przodu. I w tym chcą nam pomóc swymi przekazami Kasjopejanie.

********************************************************************************

Przekazy RA

 

Ra to kolejna cywilizacja pozaziemska, zbiorowa intelektualnie grupa istot, która kontaktowała się telepatycznie z Jamesem Allean McCartym, Donem Elkinsem i Carlą Rueckert. Doświadczenia te opisali w wydanej przez siebie książce: „The Law of One” – i w polskim wydaniu: „Przewodnik po materiale RA”.
Grupa twierdziła, że kontakt został nawiązany na początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Podczas tych sesji Carla znajdowała się w głębokim transie, Don uzyskiwał poprzez nią odpowiedzi na zadawane przez siebie pytania, zaś James Allen doglądał strony technicznej zapisu. Podczas wieloletniej pracy zespołu Elkinsa uzyskano bardzo interesujące i spójne odpowiedzi, które dotyczyły wielu spraw związanych z duchową ewolucją człowieka w kosmosie, w kontekście rozwoju i oddziaływań innych bytów. RA konkretnie i wyczerpująco opisuje zjawiska dotyczące UFO, czy zagadnienia związanych z duchowym aspektem seksualności człowieka.
Według opisów Ra świat dzieli się na 7 poziomów gęstości, a ziemianie znajdują się na trzecim poziomie gęstości i są w trakcie przejścia na czwarty. Skały i pierwotna materia tworzą pierwszy poziom gęstości, zaś świat roślin i zwierząt zajmuje poziom drugi. Reszta poziomów gęstości jest niewidzialna dla człowieka, zaś sam Ra jest istotą znajdującą się na poziomie szóstym. W relacjach grupy, Ra zaznaczał, iż to co postrzegają ludzie jest tak naprawdę iluzją, a dopiero siódmy poziom gęstości jest właściwym postrzeganiem rzeczywistości. Całe Uniwersum według RA powstało po to by Stwórca mógł doświadczyć Siebie. RA wyraźnie twierdzi, że reinkarnacja jest iluzją i trwa do czwartej gęstości włącznie, bo od piątej nie ma już materialnego ciała a zatem i śmierci. Wiąże się to z dwutorową ewolucją od pierwszej do czwartej gęstości, gdzie ciało i duch ewoluują niezależnie. Ciało może się degenerować a i dusze mogą cofać się w rozwoju.
Tak samo jak Plejadianie i Kasjopejanie Ra stwierdzi, że ten wszechświat dzieli się na polaryzację służenia sobie (STS) i służenia innym (STO). Polaryzację służenia sobie określa jako negatywną, a służenia innym jako pozytywną. RA twierdzi, że zmiana polaryzacji (co my odbieramy jako upadek) grozi każdemu duchowi, i to niezależnie od gęstości jaką osiągnął. Sam określa siebie jako społeczny kompleks pamięci spolaryzowany ku służeniu innym. Ra twierdzi też, że jest tą samą istotą co znany w Egipcie Ra, a omylnie wzięto go w późniejszym okresie za boga. Przekazy RA charakteryzują się ogromną starannością o poprawność przekazu, przez co są bardzo trudne w odbiorze, gdyż rzeczywistość jaką próbuje opisać zupełnie nie przystaje do naszych wyobrażeń o świecie i Kosmosie. Ra burzy nasze stare poglądy i stara się kłaść podwaliny pod zupełnie nowe wyobrażenia.
W internecie jest wiele cennych materiałów w różnych językach poza wydanym u nas Przewodnikiem i pozwalają lepiej poznać charakter przekazu. Zawierają one bowiem także opis działań „sił ciemności”, których nie powinniśmy lekceważyć i o nich zapominać. Siły te na tyle przeszkadzały w pracy zespołowi otrzymującemu channeling, ze skończyło się śmiercią Dona Elkinsa. Najprawdopodobniej jednak przyczyną tak drastycznego końca tej przygody był fakt, iż w pewnym momencie działania grupa zaczęła w znaczący sposób cenzurować i osądzać przekazy RA, dokonując swoistej cenzury, co można zapisać i o co pytać, a jakich tematów „lepiej” nie poruszać –sami to przyznali. Ludzie ci postanowili skupiać się tylko i jedynie na elementach „miłości i światła” przekazując tylko pozytywne elementy informacji i zupełnie lekceważąc i świadomie unikając tematów negatywnych dotyczących naszej rzeczywistości – sądzili, że tak będzie lepiej dla innych, by ich nie straszyć. Jednym słowem odbiorcy przekazów uznali, ze odrzucą to co nie pasuje im w opisie świata i nie byli przygotowani na interakcję z tą złą stroną, która zapewne zainteresowana była w zakłóceniu komunikacji. Pamiętajmy więc, że ignorowanie tzw. sił ciemności automatycznie nie usuwa ich z naszego świata – trzeba być ich świadomym, żeby móc im się świadomie oprzeć. Jeden z członków tej grupy został poddany atakowi i nie był na to przygotowany, bo sądził, ze samo skupienie się na „świetle i miłości” rozwiązuje wszelkie problemy. Tak nie jest i niech będzie to nauczką. Jeśli wiemy o „nich” nie są groźni, ale ignorując fakt ich istnienia dajemy im pole do popisu.
Oto kilka cytatów z przekazów RA:
„RA: Jestem częścią kompleksu pamięci społecznej, która podróżowała na zewnątrz z planety w waszym systemie słonecznym, z tej, którą nazywacie Wenus. Jesteśmy starą rasą wg waszych miar. Kiedy byliśmy w 6. wymiarze, nasze fizyczne istoty były, jak to nazywacie, złote. Byliśmy wysocy i trochę delikatni. Pokrycie naszego kompleksu ciała fizycznego miało złoty blask. W tej formie zdecydowaliśmy się przybyć pomiędzy waszych ludzi. Wasi ludzie bardziej, niż my, przejawiali się fizycznie. W ten sposób nie mieszaliśmy się łatwo z populacją i byliśmy wyraźnie inni, niż oni. Nasza wizyta trwała stosunkowo krótko. Zaszła, kiedy zbudowaliśmy piramidy. (…)
(W czasie,) kiedy wybraliśmy tę misję pomiędzy waszych ludzi, bylibyśmy postrzegani w naszej naturalnej formie jako światło, gdybyśmy mieli tak przybyć na Ziemię. (…) RA: Jesteśmy tymi z Konfederacji, którzy jedenaście tysięcy lat temu przybyli do dwóch z waszych kultur planetarnych. W tamtym czasie były one blisko zetknięte z Kreacją Pierwszego Stwórcy. Naiwnie wierzyliśmy, że moglibyśmy nauczać przez bezpośredni kontakt.
Te kultury były już ściśle zrównane z ogólną wiarą w żywość, czy świadomość wszystkiego. Przybyliśmy i byliśmy mile widziani przez ludzi, którym zażyczyliśmy sobie służyć. Usiłowaliśmy pomóc im w technicznych metodach, służących do pracy z uzdrawianiem kompleksu umysł/ciało/duch przez zastosowanie kryształu. Zatem zostały stworzone piramidy. Jednak okazało się, że ci będący u władzy zastrzegli tę technologię dla siebie. To nie było zgodne z Prawem Jedności. Opuściliśmy waszych ludzi.
Jednakże nigdy nie pozostawiliśmy waszej wibracji ze względu na naszą odpowiedzialność za zmiany w świadomości, które pierwsi spowodowaliśmy i następnie odnaleźliśmy zniekształcone w sposobach nie odnoszących się do Prawa Jedności. Usiłowaliśmy skontaktować się (mentalnie) z władcami tej krainy (Egiptu). W 18. dynastii byliśmy w stanie skontaktować się z faraonem (o imieniu) Aten lub Echnaton. Był on wędrowcem. Ta istota nabrała przekonania, że wibracja Jedności była prawdziwie duchową wibracją i dlatego wprowadziła Prawo Jedności. Jednak jego wierzenia przyjęło niewielu. Kiedy upadł, zyskały uznanie spolaryzowane wierzenia w wielu bogów. (…) RA: Istoty zamieszkujące Wenus w tym czasie są bytami 5. gęstości (poziomu istnienia i duchowej ewolucji).”

********************************************************************************

Przesłanie Andromedan dla Ziemi

Znalezione obrazy dla zapytania andromeda

Alex Collier to Amerykanin, który twierdzi, że od ósmego do 16 roku życia wielokrotnie kontaktowały się z nim istoty z Andromedy. Kiedy dorósł zrozumiał, że był przygotowywany specjalnie do tego, by przekazać wszystkie  zdobyte przez niego informacje z całej ludzkości. I tak od początku lat 90 –tych Alex brał udział w wielu wywiadach i wykładach, w których opisywał jak według Andromedan wygląda nasz świat, co się obecnie dzieje, kto nami rządzi. Zapowiadał także, że nadchodzą ważne wydarzenia dla naszej planety.
Alex Collier nigdy nie przedstawiał żadnych zdjęć pozaziemskich pojazdów ani metali z innych planet, tylko przekazywał przesłanie dla Ziemian. Według niego Andromedanie są wysocy, ich skóra ma odcień lekko niebieski, w ich społeczeństwie osoby rudowłose to jednostki szczególnie wrażliwe na mądrość kosmosu i o zwiększonych mocach psychicznych. Andromedanie opisują naszą planetę jako swego rodzaju eksperyment, w którym zaklęta została nadzieja pokoju. Ten konflikt jest problemem dla całej galaktyki od setek tysięcy lat. Ziemię umyślnie zasiedlono różnorodnymi formami życia z niezliczonych światów, mieliśmy być swoistą „biblioteką wszechświata”.
Z relacji Andromedan wynika, że szeroko rozpowszechnieni w społecznej wyobraźni tzw. Szarzy (ang. ‚Greys’) pracują tak naprawdę dla swoich „szefów” –  Smokoidów (? – ang. ‚Draconians’), którzy są najstarszą rasą w naszej galaktyce i pierwszą, jaka osiągnęła poziom podróży międzyplanetarnych (według wielu innych źródeł Drakoni stworzyli  sztucznie rasę Szarych, aby za ich pomocą nas kontrolować – nie mają duszy i są jedynie „narzędziem” Skmokoidów ). Podbijanie innych systemów gwiezdnych jest ich chlebem powszednim – z tego żyją i to dosłownie. Dalej z informacji Andromedan wynika, że nasi nadzorcy są bezpłciowi, a ich DNA się nie zmienia, a ponieważ uznają się za istoty najbardziej zbliżone do boskości uważają, że mają prawo do rządzenia innymi, niższymi rasami (skąd my to znamy..?). Ludzie według nich są obrzydliwi w wyglądzie, ale za to całkiem smaczni – tak, tak okazuje się, że oni nas częstokroć jedzą tak jak my jemy zwierzęta, ale główną dla nich pożywką są nasze emocje – tylko te złe, negatywne.
Według Colliera 600 tysięcy lat temu grupa gadoidów poszukująca minerałów oraz pożywienia zniszczyła trzy planety w systemie Lutni i Wegi (ang. ‚Lyra & Vega’), który był kolebką rasy ludzkiej w naszej galaktyce, rasą która ówcześnie nie za bardzo umiała się bronić. Rodzaj ludzki zmuszony był przenieść się na inne planety w naszej galaktyce. Tak więc Plejaranie i Andromedanie są to właśnie potomkowie owych uchodźców-kolonizatorów z konstelacji Lutni i Wegi, gdzie obecnie nie mieszka już żaden człowiek. To właśnie oni „objawili się” na naszej Ziemi i pobudowali wielu prymitywnym ludom te wszystkie piramidy, kamienne kręgi na wierzchołkach siatki elektromagnetycznej globu i wiele innych znanych starożytnych budowli. Według Andromedan Gadoidy to supermistrzowie inżynierii genetycznej i cenią geny bardziej, niż złoto czy jakiekolwiek inne bogactwa na tej planecie. Dlatego byli w tak łatwy i szybki sposób zdominować Ziemię – ograniczyli w  znaczący sposób nasze DNA, tak abyśmy utracili wiele naszych umiejętności duchowych i byli bardziej podatni na ich manipulację. Ważny jest fakt, że Drakońscy inżynierowie genetyczni stworzyli na Ziemi rasę stanowiącą mieszankę ludzkiej i gadoidziej – każdy człowiek na naszej planecie ma do dzisiaj pamiątkę po tym projekcie w genach: 10 procent gadzich i zarodek identyczny z jaszczurką przez pierwsze 2 tygodnie, kły, kość ogonową oraz łuszczącą się skórę, a także gadzią architekturę mózgu. To być może właśnie stąd bierze się też ów wieczny konflikt dwóch natur w naszym gatunku, postawy agresywnej i pokojowej. W tym momencie trzeba wspomnieć nauczaniu potomka szamanów z RPA Credo Mutwy, według którego gadzie istoty opracowały takie stworki, które mogą wyglądać jak ludzie i faktycznie w połowie nimi są, i które od tysięcy lat w ich imieniu dzierżą niepodzielnie władzę.
Teraz nieco więcej informacji o tym, co obecnie dzieje się na Ziemi. „Szaraki” budują na Ziemi podziemne bazy niezniszczalne przy użyciu naszych broni. Szaraki w stosunkach z ludźmi – czyli szczególnie w kontaktach z elitą rządzących (iluminaci) wciąż posługują się kłamstwem i manipulacją, tak też i oni są oszukiwani i nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Liczą na przyszłe korzyści, a tak naprawdę są dla obcych tylko drogą do celu – do przejęcia kontroli nad planetą. Kiedy im się to uda zrobią ich „na szaro”(J). Ich taktyka opiera się zwyczajnie na napuszczaniu swoich wrogów nawzajem przeciwko sobie, tj. w tym wypadku ludzi przeciwko ludziom. „Kosmiczni Ludzie” bronią obecnie naszego układu przed tymi nieproszonymi gośćmi, starając się utrzymywać blokadę parę orbit dalej i tam właśnie dochodzi do częstych starć. Trzeba pamiętać, że głównym celem Smokoidów jest zajęcie naszej planety i jeżeli uda im się tu przylecieć, to będzie bardzo trudno się ich stąd pozbyć, gdyż są bardzo zaawansowane technologicznie. Istnieje plan, aby te istoty przyleciały tu oficjalnie w odpowiedzi na wołanie o pomoc wysłane w kosmos przez ziemskie władze w związku z „panoszeniem się Szarych”, czyli swoisty spektakl: zamiast inwazji przybycie na zaproszenie. Jest to sprytne oszustwo w celu ominięciu galaktycznego prawa, które mówi, że przybysze z kosmosu mogą zasiedlić daną planetę tylko i wyłącznie za zgodą „tubylców” .
Zarówno Szarzy, jak i Gadoidy (ang. ‚ Reptilians’) posiadają mentalność ula czy roju tj. nie myślą jako jednostki, tylko jako jeden wielki telepatyczny organizm. Nie ma w nich miejsca na wolną wolę ani na pomysłowość i to są z pewnością ich słabe strony. Andromedanie mówią, że są one bardzo czułe na światło, a nawet zapałki.  Drakoni mogą wyglądać jak smok, demon, diabeł, czy człowiek-ćma (Mothman) albo dwunożny jaszczur. Najskuteczniejszym sposobem ich zabicia jest ucięcie głowy, w innym razie ciosy są tylko skuteczne, jeżeli trafiają pod pachami bądź w środek brzucha. Są one sześciokrotnie silniejsze, nie mają kości tylko same mięśnie.
Oprócz tych „złych” w kosmosie są jednak także ci „dobrzy” i obie strony muszą stosować się do pewnych praw, które są w ogóle prawami kosmosu i karmy. Dlatego istnieje w sumie dość prosta wydawałoby się droga do wolności: możemy zmusić ich, aby stąd odlecieli i opuścili na zawsze nasz świat, jeżeli tylko zdołamy wytworzyć atmosferę miłości i życzliwości, a w krajobrazie uczuć nie będzie strachu ani nienawiści (czyli ich pożywki) – wtedy podwyższy się wibracja całej planety i dla nich ta ziemia będzie niczym wroga pustynia, środowisko nie do zniesienia, gdzie nie znajdą ani trochę jedzonka. Oni potrzebują tych złych uczuć do przetrwania. Póki co jest ich tu dużo mniej w porównaniu z nami i dlatego to my decydujemy o emocjonalnym pejzażu planety, my decydujemy o jej losie. Dlatego musimy się obudzić, przejrzeć na oczy i odrzucić ten system manipulacji, strachu, wojen i nienawiści, a wtedy sytuacja się zmieni.
Na razie jednak niestety ludzie rządzący tym światem, czyli iluminaci sprzedali nas gadoidom i współpracują z nimi wiernie, licząc na zachowanie uprzywilejowanej pozycji po ich triumfie. W zasadzie więc oni nas nie podbijają, gdyż nie mogą tego dosłownie zrobić, robią to za przyzwoleniem ludzkich władz. Oni nas zwyczajnie rozgrywają , sprzedajemy jedni drugich, realizując ich politykę, taktykę „dziel i rządź” dążąc do zwiększania kontroli i dezinformacji. Andromedanie twierdzą też, że niektóre ważne osoby są już tak zaimplantowane przez Szarych, że stanowią część ich zbiorowej świadomości i w pewnym sensie nie są ludźmi.
Cała historia współpracy USA z  Szarymi rozpoczęła się w 1954 roku. Wtedy to doszło do pierwszego kontaktu z obcymi, którzy skusili amerykanów paroma technologiami dla nas nie z tej Ziemi, a ci od razu połknęli przynętę. A trzeba zaznaczyć, że o kontakt i współpracę ubiegały się także istoty o dobrym i życzliwym nam usposobieniu, jednak perspektywa pokoju i rozwoju duchowego ludzkości nie zainteresowała Iluminatów chcących władzy totalnej. Teraz więc Andromedanie mają jak gdyby związane ręce, gdyż wybraliśmy inną opcję. Skoro bowiem USA podpisały oficjalny traktat z Szarymi nie mogą wedle Prawa Kosmicznego ich stąd wyrzucać, przecież to nasi goście! Wspomniany traktat najwyraźniej zezwalał obcym na wszelakie eksperymenty na ludziach i zwierzętach – stąd tyle w USA przypadków porwań przez UFO oraz tak wiele odkrywanych ciał krów bez kropelki krwi, których wnętrzności nie jedzą kojoty, wilki ani żadne inne wszystkożerne stworzenia.
W naszej galaktyce są jeszcze 22 planety, gdzie świadomością mieszkańców manipulują Szarzy lub Gadoidy – ale na żadnej postęp duchowy nie zatrzymał się aż tak zupełnie, jak u nas. Pomimo tego Andromedanie uważają mieszkańców Ziemi za „wysoko urodzonych”, ponieważ mieszanka DNA z wielu różnych światów daje nam możliwości, jakich nie posiadają ludzie z innych planet, a także niezwykle bogatą gamę uczuć. To nasza cecha charakterystyczna Ziemian, bo gdzie indziej ludzie nie doświadczają tylu emocji ani nie przeżywają ich tak silnie.
Początkowo Ziemią zajmowali się Plejadianie, którzy jednak odlecieli, ponieważ nie poradzili sobie z „ciemnymi siłami” i stracili kontrolę nad tym co się u nas dzieje. Nie potrafili oni także dogadywać się z ziemskimi władzami. Andromedanie przejęli więc ich rolę w 1980 r. i relacjonują, że jest tu jeszcze około 170 różnych ras przybyszy, które w rozmaite sposoby i na różnych poziomach komunikują się z mieszkańcami naszej planety – służą nam radą oraz natchnieniem.

***********************************************************************************

 

Piktogramy – znaki z innych światów?

Znalezione obrazy dla zapytania zbozowe kregi

Znalezione obrazy dla zapytania zbozowe kregi

Podobny obraz

 

Podobny obrazPiktogramy są to tajemnicze znaki i wzory pojawiające się znikąd na polach zbożowych, kukurydzianych, łąkach, a nawet piaskach pustynnych na całym świecie. Najczęstszym ich kształtem są kręgi, dlatego często używa się określenia – kręgi zbożowe. Od wieków piktogramy uważane były za wytwór bytów z innych światów, ale w oficjalnym wydaniu za sprawców zawsze uznaje się oszustów, którzy rzekomo z nudy tworzą piktogramy dla zabawy. Wystarczy jednak spojrzeć na niektóre z tych wspaniałych, nieziemsko skomplikowanych konstrukcji by wiedzieć, że takie wyjaśnienie jest głupie. Tym bardziej, że naukowo można już odróżnić ludzkie fałszywki od oryginałów.
Obecnie znane i stosowane  są już coraz nowsze sposoby i metody badań piktogramów. Pola i obszary, na których często pojawiają się kręgi są dobrze monitorowane, tak więc zwykli żartownisie nie mają teraz praktycznie możliwości, by coś wytworzyć. Po latach badań i obserwacji tego zjawiska za pomocą odpowiednich analiz jesteśmy w stanie ze 100% pewnością rozpoznać prawdziwy piktogram. Dowcipni “wygniatacze” wprawdzie potrafią stworzyć niekiedy imponujące wzory, ale nie są w stanie podrobić wielkich oryginałów. Istnieją bowiem kręgi, których nie sposób zrobić ludzkimi siłami. Pozostaje więc pytanie, jaka siła czyni podobne cuda?
Fałszywka i oryginał – poznaj różnice
W autentycznym piktogramie rosnące tam zboże składa się z nieuszkodzonych mechanicznie, niezłamanych i nie zgniecionych kłosów. Geometryczny twór jest wykonany z ogromną, godną podziwu precyzją. Rzeźba ziemi w takich piktogramach jest nienaruszona i nigdy nie znajduje się na niej żadnych śladów. Kłosy w takim piktogramie są nienaturalnie ugięte a jednak nie uszkodzone, co świadczy, że musiała działać na nie jakaś forma energii. Zdarza się, że kłosy są między sobą poprzeplatane, a czasem dziwnie poskręcane i powyginane. Ale co najważniejsze – takie kłosy pomimo odkształceń dalej rosną! Bardzo często w takich piktogramach obserwuje się kłosy zbóż o równomiernie wypalonych na wylot “kolankach”. Z kolanek tych wyparowuje cała woda, co oznacza, że podczas tworzenia się piktogramu na wewnątrz położone kłosy działa jakaś krótkotrwała, tajemnicza siła o dużym natężeniu. Warto zauważyć, że pomimo wielu ciekawskich oczu, niekiedy kamer i aparatów fotograficznych oryginalne piktogramy powstają w oka mgnieniu zawsze, gdy jest chociaż chwila na nie zauważone działanie. Chociaż znane są też filmy, na których zarejestrowano jak kule światła w kilka sekund przelatują nad polem i tworzą piękne geometryczne kształty. Nie nam oceniać autentyczność takich filmów, ale wyjaśniałoby to niezwykłą szybkość ich powstawania.
Kolejną ważną cechą prawdziwych piktogramów jest wyraźny wzrost pola magnetycznego w jego wnętrzu. Stojąc w jego centrum igła kompasu odchyla się w znacznym stopniu od północy, kręci się w kółko lub całkiem wariuje. Wszelkie urządzenia elektroniczne przestają funkcjonować prawidłowo, padają baterie i akumulatory. Osoby wrażliwe na takie pole magnetyczne nie mogą tam długo przebywać. Znane są też przypadki prześwietlania się w tych miejscach jeszcze nieużywanych klisz fotograficznych nawet tych, które były szczelnie zamknięte w pudelku i w teczkach – ulegały prześwietleniu nawet podczas nocnych spacerów po kręgach. Na leżących kłosach odnajdywane są często mikrocząstki żelaza lub rzadziej inne metale i nieznanego pochodzenia tajemnicze substancje.
Fałszywe piktogramy, będące dziełem ludzi są zwykle mało skomplikowanymi figurami geometrycznymi, które da się stosunkowo szybko wykonać pod osłoną nocy nie będąc przy tym zauważonym. Nawet jeśli są to bardziej finezyjne wytwory i tak nie mają co się równać z ogromnymi arcydziełami rozsianymi po świecie. Pierwszą widoczną różnicą są połamane kłosy zboża – zwykle do jego ugniecenia żartownisie używają zwykłej deski oraz liny, gdy chcą uzyskać idealny okrąg. W takim przypadku zaobserwować można fakt, że zawsze w centrum kręgu zrobionego przez człowieka, zboże jest bardziej ugniecione (długo stał tam człowiek), lub jest tam zasypana dziura po wbitym patyku będącym osią piktogramu podczas jego wykonywania. Na ziemi  natomiast najczęściej widać naruszoną powierzchnię i nie znajdziemy też żadnych dziwnych anomalii związanych z polem elektromagnetycznym.

Podobny obraz

Niektórzy twierdzą, że wszystkie piktogramy tworzone są przez UFO, a dokładniej przez ich pojazdy. W tej teorii zaznacza się, że spodki obcych do unoszenia się i latania wykorzystują technologię anty grawitacyjną, która to pozwala obcym regulować natężeniem oddziaływania przyciągania ziemskiego na ich pojazd, przepływające i krążące fale magnetyczne między ziemią a statkiem. To właśnie ma powodować załamanie się zbóż i traw. Według tej koncepcji pojazd obcych nie musi nawet lądować, aby powstał piktogram – wystarczy, że będzie się nad tym miejscem unosił.

Podobny obraz

Czy ktoś chce nam coś powiedzieć?
W ostatnich latach jednak dzięki coraz lepszym metodom obserwacji i zaangażowaniu coraz to nowocześniejszej technologii (kamery, czujniki itp.) zaobserwowano dziwne, nieznane obiekty latające – kule świetlne, które są często widziane nad miejscami gdzie później można zaobserwować powstałe piktogramy. Istnieją nawet filmy pokazujące wprost, że to te właśnie obiekty w mgnieniu oka tworzą piękne piktogramy po prostu przelatując nad danym polem. Zawsze towarzyszy im silne oddziaływanie magnetyczne na okoliczne urządzenia elektryczne – częstokroć zakłóca to działanie sprzętu rejestrującego całe zdarzenie. Niekiedy obserwowano od kilku do kilkudziesięciu takich tajemniczych świateł pracujących nad jednym dziełem. Z relacji świadków – w/w kule świetlne bardzo szybko się poruszały, a ich wysokość nad polami gwałtownie się zmieniała, nagle znikały i pojawiały się 50m dalej.
Jedną z naukowych teorii wyjaśniających to zjawisko jest teoria wirów plazmy. Autorzy uważają, że wzory powstają na skutek jakiegoś naturalnego, dotąd nieopisanego zjawiska atmosferycznego. Kiedy powstają wspomniane warunki, dzieje się coś podobnego do tornada, tyle, że odwróconego. Powietrze jest wdmuchiwane wprost na ziemię, kładąc kłosy zboża. Nie brzmi to jednak przekonywająco. Zawsze denerwuje mnie, że usilnie stara się wszystko wyjaśniać w sposób tzw. “naukowy”, materialny, sceptyczny, nawet jeśli ewidentnie coś zupełnie nie zalicza się do tych kategorii. Mimo, iż podobne teorie są często absurdalne uważa się je zawsze za lepsze od tych, które akcentują wymiar duchowy, pozaziemski! Co się nie nagimnastykują ci nasi oficjalni naukowcy żeby w przestarzały pseudonaukowy sposób wyjaśnić tak fenomenalne zjawisko i przekonać nas, że nie ma w tym nic nieznanego, ciekawego, tajemniczego…Nie wiem co by musiało się stać, by przyjęli oni szerszą perspektywę. Szkiełko i oko tu nie wystarczy moi panowie…
Tak naprawdę nic nie wiemy, kto lub, co i jak dokładnie tworzy te oryginalne piktogramy. Na pewno też – nie łudźmy się –  wiele ważnych i kluczowych informacji w tej jak i w innych dziedzinach jest zatajanych przed opinią publiczną przez władze. Wcale też nie powiedziane, że robią to kosmici w rozumieniu fizycznego UFO – przybyszów z innych planet, albowiem może to być emanacja, próba komunikacji z ziemskim światem jakichś wysokorozwiniętych, inteligentnych istot niefizycznych z zupełnie innych wymiarów (patrz: plejadnianie, kasjopejanie itp..?). Jedno jest pewne – piktogramy urzekają swym pięknem i rozmachem, a ich tajemnicze przesłanie inspiruje i zachwyca miliony ludzi na całym świecie. Być może mają one nam uświadomić, że istnieje coś więcej poza tym tutaj życiem, coś więcej poza fizyczną egzystencją..? W miarę jak powstawały coraz to większe, bardziej skomplikowane piktogramy wielu ludzi próbowało odczytać, odszyfrować z nich jakieś znaczenie, jakiś sens. Faktycznie niektóre z tych arcydzieł wygląda jak bardzo skomplikowany kod, rodzaj zagadki, kalamburu. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić na 100 procent jaki jest ich sens, albo czy ewentualny kod został prawidłowo odczytany. Ale jest spora grupa osób łącząca piktogramy z odliczaniem do roku 2012. Jak gdyby istoty z tych innych światów/wymiarów miały nam mówić “uwaga: niedługo stanie się coś ważnego”, jakby zasłona oddzielająca nas od wszechświata powoli znikała i kontakt z “tamtą stroną” był coraz łatwiejszy. Nie lekceważyłbym tej teorii.
Jak na razie nie mamy możliwości, by w pełni zrozumieć całą magię piktogramów. Jedno jest pewne – nic nie dzieje się przypadkiem. Są one jakimś przesłaniem i próbą komunikacji, ale myślę, że dopiero przyszłość pokaże ludzkości jaki był sens tego wszystkiego. Może po 2012 roku…Nawet jeśli ktoś nie wierzy w to wszystko, niech sobie popatrzy na te piękne geometryczne kształty i zastanowi się chwilę, czy aby materialistycznej percepcji naszej cywilizacji zachodniej coś nie umyka…

********************************************************************************

Tekst pochodzi ze strony :
 https://czasprzebudzenia.wordpress.com/channelingi-glosy-z-innych-swiatow/

Archonci, Chimera, frakcja Jezuitów, frakcja Rockefeller / Illuminati – hierarchia Matrixa.

Znalezione obrazy dla zapytania jezuici chimera

(Tłumaczenie według tekstów Therese Zumi przez Aldabrę)

http://www.theeventchronicle.com/the-event/prepare-for-change-a-solar-system-overview-update/

Nasz Układ Słoneczny znajduje się przez ostatnie 26.000 lat pod kontrolą istot z Oriona / Andromedy Imperium Chimery oraz ich sług istot Drako / Reptylian, którzy skutecznie wprowadzili na Ziemi status kwarantanny,  izolując Ziemię całkowicie od pozytywnych ras ET.  Istoty, które kontrolują przebieg kwarantanny to Archonci, którzy przybyli i pochodzą z galaktyki Andromedy, a następnie stworzyli takie  rasy jak Drakoni i Reptylianie dzięki inżynierii genetycznej.  Te procesy genetyczne trwały tysiąclecia – Archonci używali Drako / Reptylian jako swoich niewolników, aby rozwinąć i chronić swoje imperia.  Mamy dwie grupy Archontów,  którzy kontrolują nas na różne sposoby, ale który oczywiście współpracują przy kontroli tej planety i utrzymują nas jako swoich więźniów.  Tak to sprytnie zorganizowali, że ani ty ani ja nic o nich nie wiemy.

Stworzyli hierarchiczny system kontroli przez różnych swoich sługusów, że nie wiadomo kto tym de fakto zarządza.  Warto wspomnieć, że grupa Jezuitów -Archontów przebywających na powierzchni planety skrywa się wśród czarnej arystokracji i ich rodzin oraz w grupie religijnej utworzonej 500 lat temu a zwanej Jezuitami, których znaleźć można głównie, ale nie wyłącznie, w Kościele rzymskokatolickim na całym świecie.  Druga grupa poniżej powierzchni Ziemi kontrolująca bazy wojskowe to grupa Archontów Chimera.

Krótkie przypomnienie kto jest kim.

Dwie różne kontrolujące grupy Archontów:

  1. Frakcja Jezuitów  – Archontów – /kontrola populacji i myślenia/
  2. Frakcja Chimery – Archontów – /militarna/

Na początku chciałbym przypomnieć czytelnikom, że liczba archontów fizycznie wcielonych na powierzchni Ziemi nie jest tak wielka, ale na płaszczyznach eterycznych oraz astralnych liczby Archontów podane tutaj można pomnożyć co najmniej dziesięć razy.  Na powierzchni naszej planety {Maj 2012} było wcielonych kilkudziesięciu Archontów (org Jezuici), kilkuset Drakonów (głównie w rodzinach bankowych Illuminatów) i kilka tysięcy Reptylianów (głównie w armii najemników Blackwater i Academi)

Na Ziemi są dwie grupy – frakcje kontrolujących Archontów.

Frakcja pierwsza Jezuici – to odłam grupy, który fizycznie wcielił się na powierzchni Ziemi w tak zwanych czarnych rodzinach szlacheckich, czarnej arystokracji. Według Kobry, grupa Jezuitów powstała 500 lat temu i od tamtej pory prowadzi masowe “widowisko” i kontrolę umysłów.

Znalezione obrazy dla zapytania jezuici chimera

Organizacja ta jest tworem rodziny Farnese żyjącej w XVI wieku, znanej jako najpotężniejsza z rodzin papieskich we Włoszech, przynależącej do czarnej arystokracji. Można to tak ująć, że organizacja Jezuitów jest kryjówką-schronieniem dla Archontów wcielonych na powierzchni planety.

Ta frakcja Jezuitów Archontów jest przeważnie obecna w grupie katolickich jezuitów na całym świecie, ale nie wyłącznie.  Ich „zadaniem” jest kontrola umysłów populacji na masową skalę, kontrola ludzkości.  Mają narzędzia indoktrynacji religijnej grzechu oraz piekła i stoją  za wieloma operacjami, działaniami służącymi do kontroli populacji. Kontrolują i wpływają na edukację na całym świecie.

Znalezione obrazy dla zapytania jezuici chimera

Jezuici duchowo kontrolują swoich administratorów.

Administratorzy są potomkami ras stworzonych przez archontów w wyniku inżynierii genetycznej ( na przestrzeni wielu tysiącleci) Są to rasy takie jak Drakoni i Reptylianie.

Te całkowicie kontrolowane duchowo istoty to:

  1. A) Drakoni są sługami-administratorami wcielonymi w rodzinach Iluminatów, którzy działają głównie przy sprawowaniu nadzoru nad systemem finansowym oraz
  2. B) Reptylianie wojownicy – gadzie istoty, najemnicy, które chronią Iluminatów i tworzą konflikty i wojny w celu sprawowania kontrolowanej władzy przez Archontów.

Poprzedni generał Jezuitów Hans Peter Kolvenbach odgrywa zasadniczą rolę w utrzymywaniu wibracji strachu wśród ludzkości na powierzchni tej planety.  To on był inicjatorem i “mózgiem” akcji 9/11 (Twin Towers) oraz 3/11 (Fukushima), które były fałszywą flagą i miały na celu wywołać panikę i strach i w rezultacie zaostrzyć kontrolę i inwigilacje ludzi.  Jest on też główną siłą napędzającą konflikt w Syrii. Od wielu lat mieszka wygodnie w Libanie, w pobliżu granicy z Syrią i “zajmuje się” Bliskim Wschodem.

fot. Hans Peter Kolvenbach

Znalezione obrazy dla zapytania Hans Peter Kolvenbach

 

Frakcja Rothschild / Frakcja Iluminatów

Znalezione obrazy dla zapytania rothschildowie

Rothschildowie są i byli bankierami Jezuitów w ciągu ostatnich dwóch stuleci.

Zarządzają pieniędzmi Jezuitów lokując je w różnych formach i miejscach. Rothschildowie są widoczni, lecz nikt nie przypuszcza, że finanse należą zupełnie do kogoś innego.  Jak powiedział w ostatnim wywiadzie Benjamin Fulford – to było sprytne posunięcie, no bo kto będzie szukał pieniędzy Jezuitów, kościoła katolickiego u żydów?

Rothschildowie nie działają niezależnie, ale są podlegli i wypełniają rozkazy swoich panów Archontów/Jezuitów.

Rothschildowie, ta frakcja kabała, całkowicie przeniknęła do współczesnej, zachodniej medycyny; jednym z przykładów są szczepienia.  Byliśmy genetycznie zmieniani, modyfikowani za pomocą szczepionek.  Ideą  i pomysłem medycyny Rothschildów jest utrzymanie nas wszystkich jako pracujących, bezwolnych niewolników.  W.H.O. która zależna jest od Rothschildów, w swoich działaniach posiłkuje się opracowaniami wykonanymi w hitlerowskich obozach koncentracyjnych w czasie 2. wojny światowej.

Na szczęście istnieją sposoby leczenia i uzdrowienie tych wszystkich ich działań. To wszystko będzie oczyszczone i zrównoważone bardzo szybko przy Wydarzeniu.

Frakcja Rockefeller / Illuminazi.

 

Znalezione obrazy dla zapytania rockefeller family

Ta frakcja została stworzona przez Archontów Jezuitów z XX wieku z celów utrudniania, obniżania I powstrzymywania technologicznego i naukowego postępu i rozwoju ludzkości.

Główni gracze z frakcji Rockefeller / Illuminazi to: David Rockefeller, Henry Kissinger, George Herbert Walker Bush (junior) George Scherf, Dick Cheney, Jay Rockefeller, Donald Rumsfeld, Karl Rove i Paul Wolfowitz.

Podobny obraz

Blackwater znany również jako Xe lub Academi jest prywatną armią Jezuitów posłuszną dyktatowi czarnej szlachty, czarnej arystokracji i głównie broni ich interesów.  Academi – oficjalnie nazywana prywatną firmą wojskową świadczy usługi przy użyciu swojej armii najemników.  Armia ta działa poza wszystkimi przepisami. Armia ta jest kontrolowana przez ludzi zarówno z rządu USA, jak i z zewnątrz głównie z Państwa Watykańskiego.  Innymi słowy Blackwater jest armią religijną służącą papieżowi w Rzymie, poprzez Zakon Maltański.  Zakon Maltański w świetle prawa międzynarodowego jest uważany za „suwerenny podmiot” o szczególnych uprawnieniach i przywilejach dyplomatycznych.  Podobnie jak Blackwater, Zakon Maltański jest „nietykalny”, ponieważ jest w samym sercu elit i czarnej arystokracji.

Podobny obraz

Dzięki takiej organizacji kabał ma do dyspozycji swoich najemników, którzy zostali użyci w wielu kolejnych wojnach, aby wywołać konflikty, które tworzą pewnego rodzaju chaos i powodują jeszcze gorsze wojny cywilne.  W konfliktach w Egipcie i Syrii słyszeliśmy o tajemniczych snajperach, należą oni do najemników tej prywatnej firmy.

Grupa zwana jako „Bezbożni Czterej” to osoby, których nazwiska wymienione są powyżej są częścią frakcji Rockefeller / Illuminazi (Bush Sr., Henry Kissinger, Donald Rumsfeld i Dick Cheney).

Druga Frakcja Archontów – Chimera

Znalezione obrazy dla zapytania chimera

Druga frakcja, ​​grupa Archontów, która nas kontroluje, znana jest pod kryptonimem Chimera.

To jest ściśle tajna, bardzo negatywna grupa, która wraz z Negatywną Armią przeniknęła do sił zbrojnych wszystkich głównych krajów na Ziemi.  Odbyło się to w trakcie i po inwazji Archontów w Kongo w 1996 roku.  Chimera potajemnie kontroluje większość baz wojskowych na całym świecie, wiele z tych baz należy do armii USA : {większość tych baz jest obecnie pod kontrolą/ nadzorem Sił Światła.}

Grupa Chimera Archontów wymusiła tajne umowy na przywódcach wszystkich narodowych sił zbrojnych na całym świecie w celu powstrzymania i zatarcia śladów jakiegokolwiek życzliwego pozaziemskiego kontaktu.  Grupa Chimera jest mocno powiązana z Jezuitami i NSA.

Grupa Archontów Chimera była i jest twórcami wszystkich wojen na Ziemi w tym Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej.  Są odpowiedzialni za obecną wojnę w Syrii, na Ukrainie, w Iraku oraz za działania terrorystyczne Państwa Islamskiego gdziekolwiek mają miejsce.

Prawda o naszej rzeczywistości jest nieznana 99% ludzkiej populacji.  Cały czas trwa na wszystkich frontach cicha wojna pomiędzy Pozytywnymi Siłami Wojskowymi a Chimerą.

Bomby Dziwadełka

Grupa Chimera wprowadziła fizycznie bomby “dziwadełka” do wnętrza większości amerykańskich baz wojskowych i w niektórych bazach wojskowych innych narodów. Te bomby dziwadełka stanowiły główną linię obrony przed powstrzymaniem Galaktycznej Konfederacji i siły Ruchu Oporu przed pojawieniem się na powierzchni Ziemi.  W niedawnym wywiadzie zapytano Kobrę, czy „Bezbożni Czterej” wciąż są w bezpośrednim kontakcie z grupą Chimera w ich bazie na Long Island, a Kobra odpowiedział, że niestety nadal mają kontakt.  DOBRA WIADOMOŚĆ – Wszystkie fizyczne bomby dziwadełko zostały zdezaktywowane do końca stycznia 2015 !!  A Kobra powiedział nam w dniu 19 marca 2015 „Nadal trwa usuwanie grupy Chimera. Pozostała jeszcze sieć plazmowych implantów, połączonych między sobą tunelami, powiązanych wzajemnie bombami toplet i dziwadełkami.  Ta sieć implantów była powoli budowana przez miliony lat w całej tej ćwiartce Galaktyki przez szalonych naukowców grupy Chimera, którzy byli mistrzami planowania strategii złożonego kompleksu wojskowego Oriona / Drako Reptylian.”

Gdy Rob Potter niedawno prowadził wywiad z Kobrą poprosił go, aby wyjaśnić, jaka jest różnica między fizycznymi i plazmatycznymi {eterycznymi / astralnymi} bombami dziwadełko.  Można odnieść wrażenie że  istnieje bardzo mała różnica.  W swojej ostatniej aktualizacji Kobra przypomniał nam, że „Musisz zrozumieć, że płaszczyzna fizyczna jest tylko zagęszczoną plazmą.  Skondensowana anomalia w plazmie odzwierciedla, rzutuje bezpośrednio na płaszczyznę fizyczną. „Tak więc praca polegająca na usuwaniu nie-fizycznych plazmatycznych akcesoriów Archontów jest istotnym nieustającym procesem.  PANDORA  jest kryptonimem procesu eterycznego i astralnego wyzwolenia astralnego planety. Ta wojna nadal tam trwa i ma na celu usunięcie przez nie-fizycznych Wojowników Światła wszystkich ciemnych podmiotów, bytów, istot.

Kolejnym ważnym ogniwem w zrozumieniu pełnego obrazu sytuacji na Ziemi oraz tajemnicy otaczającej wszystko co związane z życiem pozaziemskim i komunikacją był post Kobry 29 stycznia 2015, gdy powiedział:  „Musicie zrozumieć, że ludzie zaangażowani w tajny program kosmiczny nie mają żadnego dostępu do baz Chimery położonych wewnątrz naszego Układu Słonecznego lub pod powierzchnią naszej planety i w większości nawet nie byli świadomi ich istnienia.  Ten intel był klasyfikowany jako tajny do tej pory, dopóki Chimera nadal przetrzymuje ludzi jako zakładników w swych podziemnych bazach lub w pewnych miejscach w naszym Układzie Słonecznym (NIE na Księżycu i nie na Marsie).  Wyzwolenie tych zakładników musi być prowadzone ze szczególną starannością.

Z ciemności do Światła

Dowiedzieliśmy się w ciągu ostatnich kilku lat, że pewne grupy ras istot pozaziemskich, które zostały wcześniej uznane za negatywne, przeszły na stronę Światła i zostały już przyjęte do Galaktycznej Konfederacji.

Te rasy wcześniej były częścią lub współpracowały z Imperium Drako-Reptylian, a obecnie pracują z pozytywnym Sojuszem Sił Światła {Allied Light Forces}, bo w końcu zrozumiały, że zmiany obecnie zachodzące w tym wszechświecie są zmianami korzystnymi dla wszystkich ras.  Tak więc istnieje wiele różnych frakcji i ras w całym tym sektorze galaktyki, które obecnie współpracują z Kosmicznym Sojuszem w celu planetarnego wyzwolenia.  Niektóre z galaktycznych ras, które Kobra potwierdził, że przeszły jako gatunek na stronę Światła, i które obecnie pracują razem z Siłami Światła to: Zeta Reticuli, Annunaki, Modliszkowate (Mantis) i Szaraki (Greys).

Często zadawane pytanie – dlaczego oni nie wylądują i nas nie wyzwolą TERAZ?!

Ponieważ niektórzy czytelnicy bloga Kobry zadają pytanie „dlaczego Galaktyczna Konfederacja nie wyląduje i nie interweniuje natychmiast, aby zatrzymać to szaleństwo TERAZ ?”

W poście z 09 lutego 2015 – Solar System Update, Kobra przypomniał nam że:

„Siły Światła zostały zmuszone do podpisania traktatu o nieingerencji, który stwierdza, że ​​nie będą bezpośrednio przeszkadzać, interweniować na powierzchni Ziemi.  Z kolei Chimera również nie prowadzi bezpośrednich działań na powierzchni planety.  Chociaż traktat ten był bardzo szkodliwy dla rozwoju ludzkości w ciągu ostatnich 26.000 lat, to jednocześnie uchronił ludzkość przed żniwami na nich (harvest)  organizowanymi przez Chimerę, a prowadzonymi bezpośrednio przez ich sługi Drako/ Reptylian.

Z powodu tego traktatu członkowie Ruchu Oporu nie kontaktują się bezpośrednio z osobami na powierzchni Ziemi.

Natomiast traktat ten gwarantował, że Drako/Reptylianie masowo nie żywili się ludźmi na śniadanie, w otwarty sposób, na powierzchni w ludzkich miastach po 1996 roku, gdy wtedy pod powierzchnią planety była już ich ogromna ilość, ~ 500 milionów osobników.

Z powodu tego Traktatu, Chimera do tej pory nie zdetonowała bomby dziwadełko mimo wielu okazji.

Gdy tylko ustanie zagrożenie Chimery, Siły Światła będą interweniować bezpośrednio na powierzchni tej planety. „Kobra przekaże więcej informacji, jak tylko będzie to bezpieczne.  Bezpieczne oznacza, że ​​będzie to bezpieczne dla zaangażowanych  zakładników, których życie jest jeszcze w niebezpieczeństwie gdyby intel został ujawniony zbyt wcześnie.

(tekst pochodzi ze strony https://krystal28.wordpress.com/2015/04/11/kim-sa-archonci/)

więcej informacji na blogu: https://soulowicz.wordpress.com/tag/archonci/

Nowa Ziemia – proces Wzniesienia planety i Złota Era ludzkości.

img_1972Urodziliśmy się w tym czasie, aby ułatwić usuwanie ciemności.  Nasz proces Wzniesienia, obydwa – zarówno osobisty jak i planetarny jest również procesem Wzniesienia galaktycznego i jest częścią procesu opisanego w proroctwach jako wielkie oczyszczanie.

Co każde 225 mln lat nasza galaktyka kończy jeden obrót i mniej więcej co 26,000 lat emitowana jest super fala lub impuls z centrum. Jesteśmy w początkowej fazie tego impulsu, który zasadniczo usuwa pierwotną anomalię, źródło i przyczynę dla wszystkich ciemności. Okno osi czasu wynoszące 50 lat w celu wyczyszczenia pierwotnej anomalii i wyzwolenia naszej planety, w której się znajdujemy, rozciąga się od 1975 do 2025 roku. Podczas słonecznego zaćmienia, 26 lutego, dotarliśmy do masy krytycznej z globalną medytacją, która przekroczyła oczekiwania i spowodowała znaczne odwrócenie inwazji archontów oraz usunięcie pierwotnej anomalii w całym naszym Układzie Słonecznym. Ciało Yaldaboatha, które jest formą energetyczną, zostalo prawie w calosci usuniete. Oznacza to początek drugiej fazy naszego procesu wznoszenia.

Nasz personalny proces Wzniesienia składa się z aktywacji ciała świetlistego (Merkaba) i bycia całkowicie połączonym z naszym JAM JEST.

Przejście ludzkości przez punkt zwrotny 21 grudnia 2012 roku – bylo niezwykle ważne. Jest to data początkująca zakończenie „barbarzyńskich” sposobów rozwiązywania konfliktów pomiędzy narodami, polegającymi na prowadzeniu wojen. Ludzkość wybrała nową drogę rozwoju, prowadzącą do pokoju i dobrobytu. Wszelkie aktualne konflikty sa sprawką Kabała, wszystko tylko po to by odwrócić nasza uwagę i  spowolnić proces Wzniesienia.

Znalezione obrazy dla zapytania new earth

Budzimy się . Tego procesu nie da się zatrzymać. Ludzkość wybierając drogę do światła i pokoju, diametralnie zmieniła kierunek rozwoju i przyszłość planety Ziemi.

Z informacji jakie były nam przekazywane wcześniej przez masowe środki przekazu, osiągnięcie tego punktu nie było takie oczywiste – gdyż wiele z nich przewidywało Armagedon – czyli całkowite zniszczenie Ziemi i całkowitą zagładę ludzkości. Z kolei informacje pozostawione przez Majów, jak również pochodzące od plemion tubylczych, mówiły nie o zakończeniu swiata, ale o koncu 26 tysięcznego cyklu i poczatek Złotej Ery ludzkości.

To My tworzymy otaczającą nas rzeczywistość. Każda myśl i każde działanie tworzy zmarszczki w nieskończonym polu świadomości.  Mamy większą moc niż zdajemy sobie z tego sprawę. Nasze myśli filtrują energię według określonych częstotliwości i następnie jest ona filtrowana przez nasze emocje i ostatecznie realizuje się jako rzeczywistość. Kształtujemy rzeczywistość na tej planecie, nie obawiajmy się prosić o to czego naprawdę chcemy. Proś a otrzymasz.
Decyzja, jest dużo bardziej efektywna jeżeli pochodzi z naszej obecności Jam Jest ( polączenie z Wyzszą Jaznią). Musimy być kryształowo czyści i spójni z tym czego chcemy i nie możemy się w tym wahać.

Podobny obraz

Tworz w swoim umysle wizje pięknego, szczęsliwego świata, pełnego miłosci i pokoju – a własnie w takim świecie przyjdzie Ci życ.
Przywołanie i determinacja (wola) wiąże się z wykorzystaniem naszych emocji do napędzania przepływu energii, jak również wyobraźnia i wizualizacja szczegółowych detali tego czego chcemy.  Oczekujmy tego bez obsesji.  Właściwie pozwalajmy temu dziać się.  Nie ma znaczenia czego chcesz.  Nie poddawaj się, jeżeli czegoś naprawdę pragniesz. Rothschildowie wiedzą to i wytrwali bez względu na trudności. Tak wlasnie stworzyli niewolniczy matrix w ktorym dzisiaj żyjemy.

Do ostatecznych zmian pozostało nam jakies 8 do 13 lat. To kilka lat procesu podczas którego, będzie odchodziła „stara energia” zarówno ziemi jak i ludzkości. Ta zmiana energii „starej” na „nową” – znajdzie swoje odzwierciedlenia w zmianach społecznych, ekonomicznych, finansowych, pogodzie, oraz w strukturze Ziemi, co będzie się przejawiało zjawiskami sejsmicznymi. Jest to związane z inercją starej energii, która musi ustąpić miejsca wchodzącej nowej energii.

Obecnie, obserwujemy to w każdym aspekcie naszego funkcjonowania, zarówno na płaszczyźnie osobistej jak i społecznej. W miejsce dotychczasowych struktur i układów politycznych wchodzą nowe. To samo obserwujemy na rynkach finansowych, gdzie następuje załamanie i w to miejsce powstają nowe rozwiązania o zupełnie odmiennej strukturze funkcjonowania. Wszystkie te zmiany i to, w jaki sposób będą się odbywały, w jakim to będzie tempie, jest zależne głównie od rozwoju i wzrostu świadomości „indywidualnego człowieka”. Poprzez własny indywidualny rozwój, wpływamy na zbiorową świadomość.

Nadchodzi Złoty Wiek ludzkości, to na czym każdy z Nas powinien się teraz skupić to współpraca I porozumiewanie się ze światem z poziomu serca.

Transformacja globalnej świadomości ludzkiej z opartej o funkcjonowanie umysłu świadomości trzeciowymiarowej na opartą o przestrzeń serca świadomość pięciowymiarową oznacza m.in, że kończy się ewolucyjna faza ciężkiej nauki i ciężkich doświadczeń, które od zarania dziejów są udziałem ludzkości. Źródłem i przyczyną tych doświadczeń jest zakorzeniony głęboko w nas strach oraz iluzja naszej separacji, którą stwarza nasz trzeciowymiarowy umysłu.

Pamiętajmy, że jako rasa ludzka tkwimy uwarunkowani wewnątrz i pod wpływem trzeciowymiarowej ziemskiej matrycy od wielu tysiącleci, więc praca niezbędna do oczyszczenia i wzniesienia swojej świadomości ponad dualistyczną matrycę Ziemi 3W, wymaga prawdziwego i sumiennego zaangażowania. Każdy kto się naprawdę zaangażuje, zobaczy efekty bardzo szybko. Osobista praca każdego, jest równocześnie pracą na poziomie planetarnym.

Kluczami w tym procesie są zrozumienie, odwaga, pokora, pasja, wytrwałość i determinacja. Zrozumienie, że ma się mnóstwo programów, przekonań i nawyków, które po prostu szkodzą i ograniczają, nie pozwalając w ten sposób przejawić pełnie światła, potencjału, szczęścia i miłości, która jest w nas. Zrozumienie, że to my – stan naszej świadomości – odpowiada za to jak się czujemy i jaką rzeczywistość wokół siebie budujemy. Odwaga i pokora, aby przyznać się przed samym sobą, że dotychczas szło się przez życie z błędnymi przekonaniami. Odwaga również po to, aby porzucić to co stare i otworzyć się na nowe. Wytrwałość i determinacja, ponieważ tak jak w każdej innej dziedzinie życia, wraz z upływem czasu, coraz mocniej zaczynają być widoczne efekty wykonanej pracy. Jeżeli wiemy po co to robimy, w jakim kierunku dzięki temu zmierzamy oraz widzimy i odczuwamy po sobie namacalne efekty to naturalnie stanie się to naszą pasją, tym żarem w sercu, który będzie pchał nas do przodu i spowoduje, że staniemy się gotowi całkowicie poświęcić się własnemu rozwojowi.

Gotowość ma początek przede wszystkim w świadomości – zrozumieniu swoich uwarunkowań, ich destrukcyjnego wpływu, oraz tego, jak ugrzęźnięcie w trzeciowymiarowej matrycy oddaliło od pełni własnej istoty. Gotowość rodzi się z tęsknoty za powrotem do domu, którym jest pełnia świadomości, pełnia tego kim się jest w swej istocie.
Gotowość do odpięcia się z trzecio-wymiarowej matrycy Ziemi ma miejsce wtedy, gdy chcemy uwolnić naszą świadomość z przestrzeni umysłu i przenieść ją do przestrzeni ośrodka energetycznego serca, co oznacza, że tak naprawdę, umysł/ego oraz serce/dusza stają się zintegrowane i scalone. Dotychczas umysł żył w oderwaniu od serca, lecz od tej pory – przy przejściu świadomości do przestrzeni serca – serce staje się miejscem centralnego zarządzania i dowodzenia, zaś umysł na powrót łączy się i integruje z nim. Wszystko zaczyna się od wewnętrznej deklaracji, aby poddać własny umysł, ego woli serca, duszy. Tak, aby w ten sposób ego i dusza stały się jednością.

Pamiętajmy, ze niezależnie od tego na jakim etapie swojego procesu rozwoju świadomości jesteśmy, to już teraz jesteśmy doskonali, we właściwym miejscu i położeniu. Nawet wówczas gdy dostrzega się w sobie masę trzeciowymiarowych programów i blokad, a także zdaje się sobie sprawę z tego, że maja one decydujący wpływ na życie, relacje i samopoczucie. Najbardziej wartościową rzeczą jaką można w takim przypadku zrobić jest danie sobie czasu, otoczenie siebie samego opieką, spokojem, miłością i szacunkiem.

Na czym polega odpinanie z trzeciowymiarowej matrycy Ziemi? Co wchodzi w skład pracy jaką się wykonuje przy odpinaniu? Postaram się wymienić ważne moim zdaniem wskazówki, które mogą pomóc skutecznie tego dokonać.

Uwalnianie się, zostawianie za sobą wszelkich programów i uwarunkować trójwymiarowego umysłu jest wg mnie najważniejszą rzeczą do zrobienia w tej chwili. Jest to praca na teraz, której jako ludzie powinniśmy się podjąć. Jest to właśnie krok w kierunku częstotliwości Ziemi 5W, stawiany właśnie teraz. Krok, na którym warto się w stu procentach skupić. Próby podejmowania następnych kroków, mijają się z celem, jeżeli najpierw w pełni nie postawi się tego kroku.

Znalezione obrazy dla zapytania consciousness

ŚWIATŁO i BLASK ŚWIADOMOŚCI TRANSFORMUJE i OCZYSZCZA NAJSILNIEJ

„Wstąp w ogień samopoznania. Ogień ten Cię nie spali, spali tylko to, czym nie jesteś.”-Mooji.

Najpotężniejszym sposobem na skutecznie wyjście z przestrzeni oddziaływania trzeciowymiarowej matrycy jest korzystanie ze światła i mocy własnej świadomości – czyli po prostu nieustanne bycie świadomym. Świadoma obecność, zakotwiczona w teraźniejszości, skoncentrowana na naszym sercu, uwalnia nas od wszystkiego co trzyma przy umyśle 3W, co w konsekwencji automatycznie wywołując w nas przemianę. Wobec bycia świadomym tu i teraz, wszystkie identyfikatory i parametry trzeciowymiarowej matrycy nie mają prawa się ostać. Świadomość, poprzez moc naszej obecności oraz samoobserwację roztopi z biegiem czasu nasze programy, uwarunkowania, reakcje, postępowania, nastroje, lęki i pragnienia, które wywodzą się i są zakorzenione w trzeciowymiarowym umyśle. Nic co jest ciemne nie ma możliwości przetrwać przy obecności światła. Dlatego oświetlając własną istotę blaskiem świadomości, wszystko co jest w nas domeną trzecio-wymiarowego uwarunkowania jest sukcesywnie rozpuszczane. Będąc świadomym i obecnym w każdej chwili, samoczynnie dostrajamy się do częstotliwości serca 5W, a to już samo przez się uwalani i oczyszcza wszelkie obecne w nas trzecio-wymiarowe wzorce, programy i nawyki.

Taka jest po prostu natura świadomości. Podobnie jak ogień przyłożony do lodu, roztapia tenże lód. Lecz nie można oczekiwać, że lód się roztopi, gdy przyłoży się do niego ogień jedynie co jakiś czas i na krótką chwilę. Dlatego kluczowe w wykorzystywaniu blasku własnej świadomości, w celu uwolnienia i wzniesienia się ponad trzecio-wymiarową matryce są zaangażowanie, konsekwencja i wytrwałość. Nie można starać się być świadomym od czasu do czasu i spodziewać się wielkich efektów.

Gdy koncentrujemy się w stanie świadomości na swoim sercu, będąc obecnym w teraźniejszości, trwając poza myśleniem, odczuwając wewnętrzną ciszę, wtedy nasza duszą łączy się z umysłem. Będąc świadomym podąża się równocześnie dwóch kierunkach – uwolnienia z matrycy 3W oraz podpinania pod matrycę 5W – tego nie da się oddzielić.

Podobny obraz

SAMOOBSERWACJA

„Umiejętność obserwowania bez oceniania jest najwyższą formą inteligencji.” – Jiddu Krishnamurti.

” Obserwowanie, bycie świadkiem, nie jest czynnością umysłu, lecz duszy, świadomości. Nie jest procesem umysłowym. Kiedy obserwujesz, umysł się zatrzymuje, przestaje istnieć. [..] Bycie świadkiem to rewolucja. To radykalna zmianach zachodząca u samych korzeni. Powołuje do życia zupełnie nowego człowieka, ponieważ uwalnia twoją świadomość od wszelkich uwarunkowań […] Cokolwiek robisz, niechaj zawsze towarzyszy ci jedna rzecz: bądź świadomy siebie. Jesz – bądź świadomy siebie. Chodzisz – bądź świadomy siebie. Słuchasz, mówisz – bądź świadomy siebie. Kiedy jesteś zdenerwowany, bądź świadomy. W chwili kiedy ogarnia cię złość, bądź świadomy, że złość jest w tobie. To ciągłe pamiętanie o sobie wyzwala w tobie pewną subtelną energię. Krystalizuje się twoja Istota. […] Jesteś czystą świadomością. Gdy otoczy cię chmura gniewu, po prostu obserwuj ją – pozostań uważny, abyś nie zaczął się z nią utożsamiać. Rzecz w tym, by nie utożsamiać się z problemem. Kiedy to pojmiesz, przestaniesz mieć „tak dużo problemów” – ponieważ klucz, ten sam klucz – świadomość, otworzy wszystkie zamki. Tak samo jest ze złością, żądzą, z nałogiem, z seksem. Tak jest ze wszystkim, do czego jest zdolny umysł„

 

Osho – „Świadomość”

Żeby uwolnić się z programów umysłu, najpierw trzeba je rozpoznać. Niestety większość ludzi przeżywa swój czas na Ziemi w głębokiej nieświadomości, po prostu nieustannie i automatycznie odtwarzając nabyte od najwcześniejszych lat swojego życia, lub zabrane ze sobą z poprzednich wcieleń, programy trzeciowymiarowego umysłu. Nie da rady uwolnić się z czegoś, z czego nawet się w sobie nie rozpoznaje. Nie zrobimy tego dopóki utożsamiamy się z treścią swojego umysłu. Utożsamianie się z umysłem ma miejsce w przypadku gdy nasza uwaga jest zwrócona na zewnątrz nas, co jest we współczesnym świecie powszechne. Wtedy (zazwyczaj nieświadomie) jest się pod wpływem programów własnego umysłu. Dopiero po przekierowaniu uwagi, świadomości do własnego wnętrza – dając tym samym początek procesowi samoobserwacji siebie – pojawia się potencjał i możliwość wyjścia spod jurysdykcji własnego trzeciowymiarowego umysłu. Powoli i sukcesywnie wszystko co jest produktem umysłu 3W zaczyna złuszczać się i naturalnie odpadać.

Wszelkie uwarunkowania własnego umysłu 3W można rozpoznać i uświadomić sobie dopiero gdy nabędzie się umiejętności samoobserwacji siebie. Dopóki myślisz i utożsamiasz się z tym co myślisz, to działasz i znajdujesz się cały czas wewnątrz, w obrębie uwarunkowań umysłu 3W – funkcjonujesz i żyjesz automatycznie. Gdy człowiek zaprzestanie utożsamiać się z treścią myślową przepływającymi przez jego uwarunkowany umysł 3W (zrozumie, że myśli i emocje nie są nim, tylko czymś co doświadcza i co przez niego przepływa), oraz z wytworzoną przez ten umysł ograniczoną, fałszywą i odseparowaną formą „ja”, z której do tej pory czerpał całą swoją tożsamość, dopiero wtedy będzie w stanie jako neutralny świadek-przestrzeń poddać się samoobserwacji, uświadamiając sobie po kolei wszystkie poziomy zaprogramowania umysłu 3W. W momencie gdy sobie uświadomi konkretny poziom oprogramowania, wtedy dopiero będzie w stanie się z niego uwolnić.

Jest to pierwszy z ważnych, decydujących kroków w przechodzeniu na nową, wzorcową matrycę Ziemi 5W (jednoczesnym odpinaniu się od starej matrycy Ziemi 3W). Dopóki utożsamiasz się z treścią własnego umysłu i z formą własnego „ja” przez ten umysł stworzoną, to w dalszym ciągu zasilasz i jesteś sam zasilany przez matryce Ziemi 3W. Z kolei za każdym razem gdy przechodzisz, przestawiasz się na „tryb samoobserwacji”, to „wyciągasz” swoją świadomość z przestrzeni umysłu 3W. Przenosisz się wtedy w kierunku swojej prawdziwej istoty i natury JA JESTEM – czystej i nieuwarunkowanej świadomości – czyli zwracasz się w kierunku częstotliwości Ziemi 5W, zaczynasz podpinać się pod matrycę Ziemi 5W. Utożsamiając się z umysłem zasilasz go energią, zaś obserwując umysł odbierasz mu energię. Tak więc samoobserwacja jest elementem wychodzenia z przestrzeni umysłu.

Podobny obraz

Istnieje pewna zależność: Im skuteczniej człowiek jest się w stanie uwalniać z programów i szablonów umysłu 3W (im sprawniej potrafi się wyjść poza matrycę Ziemi 3W), tym siłą rzeczy automatycznie będzie w stanie dostrajać się do częstotliwości Ziemi 5W (przepinać się na nową matrycę Ziemi 5W, być przez nią zasilanym).
Narodziny wewnętrznego obserwatora są początkiem uzyskania kontroli nad przestrzenią swoich myśli i emocji – podążania w kierunku wewnętrznej ciszy – co jak opiszę w dalszej części tego posta jest kolejnym ważnym czynnikiem umożliwiającym skuteczne wzniesienie się ponad matrycę Ziemi 3W.

„Gdy przestaniesz całkowicie utożsamiać się z formami, wówczas świadomość – to, kim jesteś – wyzwala się ze swojego uwięzienia w formie. To wyzwolenie jest początkiem powstawania przestrzeni wewnętrznej. Pojawia się ona jako cisza, subtelny spokój głęboko w tobie, nawet w obliczu czegoś, co wydaje się złe. Nagle wokół danego wydarzenia tworzy się przestrzeń. Istnieje ona także wokół emocjonalnych wzlotów i upadków, nawet wokół bólu. Nade wszystko jednak przestrzeń ta znajduje się pomiędzy twoimi myślami. A z niej emanuje spokój, który jest „nie z tego świata”, bo ten świat jest formą, a spokój jest przestrzenią. […] Umysł ludzki wypełniony jest sekwencjami myśli, jednych po drugich. Jest to wymiar świadomości przedmiotów, który stanowi dominującą rzeczywistość u ludzi i dlatego w ich życiu nie ma harmonii. Aby nasza planeta mogła wyleczyć się z obłędu, a ludzie wypełnili swoje przeznaczenie trzeba zrównoważyć świadomość przedmiotów świadomością przestrzeni. […] Największą przeszkodą w odkrywaniu przestrzeni wewnętrznej w odnajdywaniu doświadczającego, jest to, że tak silnie zaczynasz się angażować w doświadczenie, iż gubisz w nim siebie. To znaczy świadomość gubi się we własnym śnie. Każda myśl, każda emocja i każde przeżycie pochłaniają cię tak bardzo, że w rzeczywistości znajdujesz się w stanie podobnym do snu. Od tysięcy lat w takim stanie żyje cała ludzkość”.

Eckhart Tolle

WCHODZENIE W TERAŹNIEJSZOŚĆ

Samoobserwacja jest możliwa jedynie w teraźniejszości, wolna od jakichkolwiek śladów przeszłości czy projekcji przyszłości. Obserwując własny umysł otwieramy jednocześnie wymiar niepodlegający czasowi – obecność tu i teraz. Utożsamianie się z umysłem zawsze tworzy czas. Myślenie – będące owocem umysłu – wprowadza do naszego życia koncept przeszłości i przyszłości. Wchodzenie w teraźniejszość jest wyswobadzaniem się wpływu i ograniczeń stwarzanych przez linearną percepcje czasu. Czas i umysł są ze sobą nierozerwalnie związane. Nasz umysł opiera całe swoje działanie na związku i relacji z przeszłością lub przyszłością, bez których nie jest w stanie funkcjonować (wystarczy wymienić, że stwarzane przez umysł poczucie własnej tożsamości oraz wszelkie identyfikacje są rezultatem przeszłości), dlatego wchodzenie w teraźniejszość oznacza jednoczesne wychodzenie z umysłu 3W.

Umiejętność przebywania w teraźniejszości jest kluczem dla naszej dalszej ewolucji świadomości, ponieważ w tym stanie przekraczamy ograniczenia naszego mentalnego ego. Teraźniejszość jest bramą do pięciowymiarowej świadomości, a wchodząc do tej bramy automatycznie uwalniamy się z przestrzeni działania trzeciowymiarowego umysłu. Droga z trzeciego wymiaru w kierunku piątego przechodzi się przez wąską furtkę, którą jest teraźniejszość.

Bycie obecnym tu i teraz z początku może być dosyć trudne, ponieważ jesteśmy niesamowicie mocno uwarunkowani, aby nasza świadomość była skupiona na wszystkim tylko nie na chwili obecnej. Tak naprawdę mało kto usłyszawszy pierwszy raz o mocy teraźniejszości, zdaje sobie sprawę czym jest doświadczenie pełni momentu tu i teraz. Dla większości osób, które nie odkryły w sobie tego stanu świadomości, kojarzy się to ze stereotypowym „carpe diem” – cieszeniem się dzisiejszym dniem, zapomnieniem o swoich obowiązkach itd.

Głębokie doświadczenie chwili obecnej wiąże się z wykroczeniem poza mentalne oprogramowanie umysłu, wyjściem z ucisku własnego ego, wyzwoleniem naszej świadomości z linearnej percepcji i konstruktu czasu. Jest to stan świadomości, a nie rodzaj podejścia do życia, czy pewna filozofia życiowa.

Zauważmy jak często w ciągu dnia jesteśmy nieobecni tu i teraz. Wykonując różne czynności, myślami jesteśmy zazwyczaj gdzie indziej. Bywa nawet, że do tego stopnia odpływamy w swoich myślach, że jesteśmy zupełnie nieobecni. Np. gdy ktoś się zamyśli jadąc samochodem, to pod koniec drogi może nawet nie pamiętać dokładnie trasy, którą przejechał. W innym przypadku, gdy czeka nas ważne wydarzenie w niedalekiej przyszłości, to wiązany z nim stres powoduje, że jesteśmy odcięci od rzeczywistości wokół nas. Orbitujące wokół tego wydarzenia myśli, zatroskanie, różne emocje sprawiają, że nie ma nas tu i teraz. Podobnie jak w sytuacji gdy mocno żałujemy czegoś co zrobiliśmy lub nie zrobiliśmy w przeszłości. Niemożność pogodzenia się z tym, nieustanne wracanie do tego, także wpływa na to, że nie jesteśmy w stanie odczuwać chwili pełni chwili obecnej.

Istnieją dwie zupełnie odmienne przestrzenie doświadczania tej samej rzeczywistości. W jednym przypadku – gdy zamkniemy i zapętlimy się we własnych umyśle – omija nas cała moc teraźniejszości. Przebywamy wtedy we własnych mentalnych projekcjach, które są związane z przeszłością, przyszłością, innym miejscem, inną osobą itd. Wraz za tym podąża nasz cały ładunek emocjonalny, przez co nasze ciało i umysł ulegają napięciu. W drugim przypadku, gdy jesteśmy całkowicie zanurzeni w teraźniejszości, nie ma nas wtedy w umyśle. Jesteśmy wolni od myśli i programów umysłu 3W, sekunda po sekundzie wyciągając esencję z każdej kolejnej chwili. Odprężają się wtedy umysł i ciało. Warto pamiętać o tym, że w takim czystym stanie świadomości odnajdziemy również wszystkie odpowiedzi i rozwiązania problemów, którym na co dzień poświęcamy tak dużo uwagi, troski oraz myśli. Dzięki temu, że zaprzestaliśmy stawiać wokół siebie mentalne i emocjonalne mury, odpowiedzi same przyjdą do nas łatwą i naturalną drogą.

Bycie obecnym w teraźniejszości oznacza pełną akceptację, wdzięczność i otwartość na to co dana chwila przynosi i objawia. Teraźniejszość jest przestrzenią wyciszenia i wyjścia poza umysł. To stan nie-myślenia, lecz czucia. To stan, w którym nie stawiamy żadnego oporu. W tym stanie nasza wibracja „strukturyzuje się” w kierunku wzorcowej. Wtedy naprawdę harmonizujemy się z samym sobą, dopuszczając do siebie całą swoją moc. Zanurzając się w tu i teraz stapiamy się ze wszystkim co istnieje – z samym życiem – niknie wtedy identyfikacja i poczucie swojego „ja”, dzięki czemu wychodzimy poza ramy i koleiny umysłu, co automatycznie oznacza wychodzenie z matrycy 3W. Dlatego zakorzenianie się w teraźniejszości jest potężną praktyką prowadzącą do wyjścia z matrycy 3W. Ponieważ życie jest jedną chwilą, która trwa wiecznie, docierając do sedna chwili obecnej, „dokopujemy się” również do źródła mocy i siły, którą jest życie.

Eliminowanie czasu z własnej świadomości jest eliminacją ego, umysłu. To jedyna prawdziwie duchowa praktyka. Gdy mówimy o eliminowaniu czasu, nie chodzi rzecz jasna o czas zegarowy, bo jest to czas używany do celów praktycznych, takich jak umawianie się na spotkania lub planowanie wycieczki. Bez czasu zegarowego prawie niemożliwe stałoby się funkcjonowanie w tym świecie. Mówimy tu raczej o eliminowaniu czasu psychologicznego, to znaczy bezustannego zajmowania się naszego egotycznego umysłu przeszłością i przyszłością i niechęci do jednoczenia się z życiem, które polega na tym, by żyć w zgodzie z nieuchronnym istnieniem (ang. isness) chwili teraźniejszość”

Eckhart Tolle

„Ktokolwiek przykłada rękę do pługa a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”

(Łk. 9,62)

Eliminując mentalną koncepcję i projekcję czasu otwieramy naszą percepcję na wymiar, w którym naszym udziałem staję się głębszy wgląd, pozwalający dostrzec wszystko poza swoją tymczasową formą, w którą przyodziewa się manifestująca się na różnoraki sposób zawarta we wszystkim jedna, uniwersalna świadomość.

Praktyka samoobserwacji pomoże nam rozpoznać kiedy i jak często w ciągu dnia nasza świadomość „ucieka” w przeszłość albo przyszłość. Z biegiem czasu, gdy uda się coraz głębiej i na dłużej zakotwiczać swoją świadomość w teraźniejszości, dużo łatwiej i skuteczniej jest odkryć w sobie różne warstwy uwarunkowań własnego umysłu, ponieważ z tej perspektywy zupełnie inaczej – czyściej – patrzy się na siebie samego. Również dużo łatwiej i skuteczniej wtedy jest wyzwolić się, pozostawić za sobą programy i łańcuchy własnego umysłu, które są zasilane i podtrzymywane głównie iluzją odseparowania własnego „ja” od reszty stworzenia oraz linearną percepcją czasu.

Warto nauczyć się koncentrować uwagę na teraz jako jedynej sekwencji czasu. Oprócz tego, że uwalnia to naszą świadomość z przestrzeni umysłu, to również dzięki temu przyłączane są do nas energetyczno-wibracyjne wzorce piątego wymiaru. Kolektywnie, im mniej ludzka świadomość będzie „rozbiegana” na co dzień po czasie linearnym (uwarunkowana i związana z mentalnymi projekcjami przeszłości lub przyszłości), a mocniej zakotwiczona na teraźniejszości, tym bardziej będziemy gotowi zbiorowo dokonać wejścia w piąty wymiar.

Osoby na całym świecie, które obecnie angażują się w sfokusowanie swojej świadomości na teraźniejszości, można uznać za jednych z pionierów – „komórki imaginalne” ludzkości – rozpoczynających, wzmacniających i przyspieszających proces przekalibrowania globalnej, zbiorowej świadomości ludzkiej ze świadomości trzeciowymiarowej na świadomość pięciowymiarową.

Polecam w ciągu dnia jak najczęściej praktykować ćwiczenie „wchodzenia w teraźniejszość”. Wykonując jakąkolwiek czynność postarajmy się robić to w stu procentach świadomie. Zostawmy wtedy umysł, rezygnując z nadawania jakichkolwiek etykietek i identyfikacji wszystkiemu znajdującemu się dookoła nas. Niech wszystko będzie świeże i nowe, jakbyśmy po raz pierwszy to zobaczyli. W ten sposób dostrzeżemy zawartą we wszystkim co istnieje, jedną, uniwersalną świadomość, będącą źródłem wszystkiego.

Pozostawmy myślenie na rzecz czucia. Zaczynając od nas – sekunda po sekundzie – odczuwamy i uświadamiamy sobie własny oddech, bicie serca, wszystkie części swojego ciała (przepływającą przez nie energię życiową). Staramy się wykorzystując swoje zmysły, odczuć jak najwięcej sygnałów i bodźców docierających do nas z zewnątrz. Poprzez zmysł wzroku uświadamiamy sobie jak najwięcej szczegółów znajdujących się dookoła nas, niezależnie czy jesteśmy w pokoju, na ulicy, czy gdzieś w plenerze. Naszym słuchem rejestrujemy docierające do nas subtelne warstwy dzwięków. Jednocześnie bądźmy świadomi ciszy jaka jest pomiędzy dźwiękami oraz przestrzeni, w której jest zawarte wszystko dookoła nas.

Na początku praktykowania teraźniejszości jest zazwyczaj bardzo ciężko utrzymać dłuższą uwagę na obecnej chwili, ponieważ myśli nieustannie do nas przychodzą i odwodzą nas od tu i teraz. Polecam, aby z początku nie starać się na siłę jak najdłużej przebywać w teraźniejszości, lecz skupić się raczej na tym, aby jak najczęściej (nawet na krótką chwilę) „logować się” do teraźniejszości. Moim zdaniem lepiej w ciągu dnia dwadzieścia razy po jednej minucie być obecnym tu i teraz, niż jeden raz dwadzieścia minut. Chodzi o to, że dzięki takiemu częstemu, nawet kilkusekundowemu byciu obecnym tu i teraz wytrącamy umysł z potężnego uwarunkowania czasem linearnym i przymusem myślenia. Naprawdę wystarczy zatrzymać się na parę sekund – zaprzestać myśleć, być po prostu obecnym – wykonując jakąkolwiek prostą czynność, np. jadąc windą, robiąc jedzenie czy stojąc w kolejce. Praktykowanie tego po pewnym czasie spowoduje, że będzie nam łatwiej na coraz dłuższe momenty, zakotwiczać naszą świadomość w teraźniejszości.

Takie regularne i częste, wyciągające naszą świadomość z umysłu „piki” bardzo silnie i skutecznie „rozmiękczają” twardą strukturę naszego trzeciowymiarowego umysłu. Można dla lepszego zobrazowania wyobrazić sobie to jako wyciąganie po jednej cegle z muru, który tworzy konstrukt umysłu. Osłabia i rozpuszcza się w ten sposób trwające od tysiącleci zbiorowe uwarunkowanie, które więzi i ogranicza nasza świadomość jedynie do działania w przestrzeni umysłu 3W. Analogicznie do plasteliny, która dopiero gdy stanie się miękka daje potencjał realnej zmiany kształtu, nasz umysł, dzięki temu, że stanie się po pewnym czasie „luźniejszy”, umożliwi nam o wiele łatwiejsze wyswobodzenie się z różnych mechanizmów i programów, z których być może od wielu lat próbujemy nieskutecznie wyjść, a które mogą nas najmocniej spajać z trzeciowymiarową ziemską matrycą. Mogą to być np. nasze nałogi, złe nawyki, sabotujące i destrukcyjne wzorce zachowań i postaw, natłok myśli i zbyt silne przywiązywanie się do nich, brak umiejętności kontrolowania emocji itd.

3. PRACA NAD UWALNIANIEM CIĘŻKIEGO EMOCJONALNEGO BAGAŻU 3W

Jest to też w dużej mierze praca z własną podświadomością. Ciężki emocjonalny gruz tworzący wiele węzłów i blokad zalega w naszym całym ciele – w pamięci komórkowej oraz w DNA – tak naprawdę od tysięcy lat, ponieważ na poziomie zbiorowym, jesteśmy genetycznie mocno obciążeni emocjami, które są gromadzone i podtrzymywane od bardzo dawna. Emocje te są po prostu wzorcami częstotliwości zalegającymi naszą pamięć komórkową. Wzorce takich emocji jak lęk, poczucie winy, wstyd, rozpacz czy smutek niesamowicie wiążą nas z trzeciowymiarową matrycą, jednocześnie odcinając nas od wyższych pasm częstotliwości. Cały ten bagaż destrukcyjnych emocji blokuje nasz potencjał wejścia w zakres pięciowymiarowych częstotliwości. Dlatego tak ważne jest ich uwalnianie i transformowanie, aby nasza przeszłość była historią pozbawioną przytłaczającego emocjonalnego ładunku. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak często w ciągu dnia czujemy się, zachowujemy i reagujemy pod wpływem nagromadzonych w naszej pamięci komórkowej emocjonalnych ran i blokad.

Tutaj również bezcenne i kluczowe jest praktykowanie samoobserwacji i bycie obecnym w teraźniejszości, ponieważ obie te czynności z biegiem czasu coraz skuteczniej rozpuszczają emocje zalegające w naszym całym ciele i DNA. Samo przebywanie w teraźniejszości aktywuje przestrzeń serca, w której może istnieć dużo ran emocjonalnych, które na przestrzeni wielu lat w sobie tłumiliśmy i dusiliśmy.

Bardzo ważną czynnością jest dążenie do tego, aby nasza przeszłość była pozbawiona ciężkiego emocjonalnego i psychicznego ładunku. Można sobie wyobrazić nasz bagaż przeszłości – zalegające w nas emocje, niewyleczone rany – jako ciężary, które przymocowują nas do trzeciowymiarowej matrycy. Wszystko to po prostu nas niesamowicie blokuje. Dlatego nawet gdy poświęcimy się szczerej i sumiennej pracy nad wychodzeniem z wzorców i programów umysłu 3W, a nie „uleczymy” swojej przeszłości, to będzie nas ona sabotować i ściągać z powrotem w przestrzeń trzeciowymiarowego umysłu, utrudniając nam po prostu dokonywanie zmian w sobie.

Wiadomo, przeszłości się nie zmieni, jest jaka jest. Uleczenie przeszłości polega na spojrzeniu na nią z innej perspektywy – na pogodzeniu się z nią, zaakceptowaniu wszystkich wydarzeń, wybaczeniu sobie i innym. Zrozumienie, że wszystko co nas spotkało w życiu służyło ostatecznie – z poziomu duszy – naszemu rozwojowi, a także było na głębszym poziomie naszym dziełem i wyborem, często zupełnie nieświadomym. Ważne jest również zrozumienie, że gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek się dzieje w naszym życiu to ma to sens i jest na dany moment dla nas odpowiednie i właściwe. Głębokie uświadomienie tego pozwoli zaakceptować i pogodzić się z wszelkimi dotychczasowymi błędami, decyzjami i wyborami, przez które uważamy, że jesteśmy w takiej sytuacji życiowej, w której być nie powinniśmy. Jest to dużym i znaczącym krokiem do przodu w procesie uzdrawiania przeszłości, który również dodaje ogromnej siły i mocy w podążaniu ku poprawie warunków życia.

Im więcej uwolnimy ciężkich, destrukcyjnych, nagromadzonych przez lata emocji, tym łatwiej i sprawniej będzie przebiegał całokształt naszego wychodzenia z przestrzeni działania trzeciowymiarowego umysłu. Im lżejsze jest oddziaływanie przeszłości, tym łatwiej dokonywać gruntownych zmian w sobie. Im więcej się usunie emocjonalnego osadu, tym łatwiej wyjść i spojrzeć ponad własne ograniczenia. Im mocniej oczyści i uzdrowi się swoją przeszłość tym prościej i na dłużej można dostrajać swoją świadomość do pięciowymiarowego pasma częstotliwości. Łatwiej wtedy harmonizować się z przestrzenią swojego serca.

Znalezione obrazy dla zapytania consciousness

Podczas procesu uwalniania zaległych, skostniałych emocji, warto pamiętać o tym, aby „nie wchodzić” ponownie w wypływające, uwalniane, odchodzące od nas, niskowibrujące myśli i emocje, ponieważ wtedy „nasączamy się” nimi jeszcze bardziej (dużo ludzi podłącza się pod nie kiedy one wychodzą, zapętlając się tym sposobem). One wypływają, aby ostatecznie się od nich uwolnić. Dzięki samoobserwacji można je obserwować jako neutralny świadek, pozwalać im przepływać, bez żadnego zaangażowania emocjonalnego i osądu. Wybierając taką metodę i sposób, tego typu wypływające emocje będą powracać (przechodzić przez naszą świadomość) coraz słabsze, z coraz mniejszym ładunkiem i siłą rażenia, do momentu aż się całkowicie rozpuszczą i przetransmutują.

PORZUCANIE NAWYKÓW 3W, WYCHODZENIE PONAD TRZECIOWYMIAROWĄ PERCEPCJĘ

Żyjący pod jurysdykcją trzeciowymiarowej matrycy, człowiek doświadcza życia z perspektywy odbiory/ofiary wszystkiego co mu się przydarza. Nie zdaje sobie sprawy – jest zupełnie nieświadomy – że sam jest kreatorem wszystkiego w swoim życiu, decydującym o tym co wpuszcza i zaprasza do swojego doświadczenia życiowego. Dla przykładu, chociażby osądzając i krytykując wady czy sytuację życiową drugiego człowieka, wpuszcza się do własnego doświadczenia życiowego częstotliwość tego na czym skupia się swój osąd, tym samym staje się to oczywiście własnym wyborem i kreacją.

Wraz z przepinaniem się na pięciowymiarową matrycę stajemy się coraz bardziej świadomi swojej twórczej natury. Dlatego proces uwalniania świadomości z przestrzeni trzeciowymiarowego umysłu polega m.in też na tym, że rozpoznajemy i porzucamy wiele schematów myślowych, przekonań i wzorców postaw, które związane są z poczuciem bycia odbiorcą życia i rzeczywistości. Dotyczy to wszelkich wzorców, warunkujących i wiążących naszą świadomość z poczuciem bezsilności, wynikającym z błędnego przekonania, że rzeczy nam się w życiu po prostu przydarzają.

Akceptując to, że sami jesteśmy twórcami własnych przeżyć, oraz że mamy moc kreowania przestrzeni swojego życia, zapraszania do niej wszystkiego czego chcemy, a także rozumiejąc, że wszystko co nas spotyka służy naszemu rozwojowi, odblokowujemy uwarunkowanie bycia ofiarą, któremu kolektywnie jako cała ludzkość podlegamy. Jest to kolejna ważna praca do wykonania, którą podejmują się obecnie na całym świecie „komórki imaginalne ludzkości”, w celu transformacji globalnej świadomości ludzkiej.

W trzeciowymiarowej matrycy to co dzieje się na zewnątrz nas decyduje o tym jak się czujemy i co myślimy. Jest to kolejne oblicze bycia ofiarą i odbiorcą rzeczywistości. W pięciowymiarowej matrycy sami decydujemy o tym jak się chcemy czuć i co chcemy myśleć w każdej chwili życia, niezależnie co się w nim wydarza. Jest to droga do własnego mistrzostwa. Życie jest procesem tworzenia, lecz większość ludzi żyje tak jakby je odtwarzało. Warto więc pracować nad tym, aby nauczyć się samemu decydować o tym jak się czujemy i reagujemy na wszystko. Warto odzyskać własną suwerenność. Oznacza to wyzbycie się wielu nawyków i modeli zachowań.

Poza tym opłaca się również pracować nad rezygnacją z wielu innych programów trzeciowymiarowego umysłu, które wiążą nas z parametrami matrycy 3W (głównie separacja, czas linearny, dualizm). Takimi wzorcami są m.in – żal, uraza, poczucie winy, obwinianie, gniew, rozpamiętywanie, oczekiwanie, osądzanie, krytykowanie, wywyższanie się itd. Wiele tego typu wzorców mamy w sobie zakodowanych od najwcześniejszych lat dzieciństwa. Transmutując wszystkie tego typu nieharmonijne wzorce, które generują masę niepotrzebnego bólu, poczynimy duży krok do przodu w kierunku wyjścia z trzeciowymiarowej matrycy. Sama rezygnacja z osądu, otwiera nasze serce na współczucie, co automatycznie przestraja nas na świadomość pięciowymiarową. Również ważne jest rozpuszczanie wszystkich ideologicznych różnic, które tworzą w naszym życiu iluzję poczucia separacji z drugim człowiekiem.

Warto pracować nad tym, aby stopniowo rozszerzać pole swojej percepcji, obejmując w ten sposób coraz wyższe częstotliwości Planety. Efektem tego będzie gruntowna zmiana u podstaw w postrzeganiu siebie oraz wszystkiego. Taka transformacja oznacza życie w całkiem nowy sposób. Przeobraża poczucie bycia ofiarą i odbiorcą życia w bycie świadomym kreatorem. Jest to kluczowym krokiem na drodze transformacji świadomości do częstotliwości piątego wymiaru.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SWOJE MYŚLI I EMOCJE, PATRZENIE POD KĄTEM TEGO JAKĄ RZECZYWISTOŚĆ ONE WYKREUJĄ

Nabyta wiedza i zrozumienie dotycząca tego, że poprzez nasze myśli, uczucia i przekonania sami powołujemy do istnienia swoją rzeczywistość, pełne zrozumienie mechanizmu i praw, na zasadzie których świadomość stwarza rzeczywistość, a także praktyka nieustannej samoobserwacji, powodują, że jesteśmy w stanie z biegiem czasu coraz bardziej odkrywać w sobie różne powtarzające się schematy form myślowych, przekonania oraz wzorce zachowania i reagowania, które zawierają ładunek negatywny i kreują w naszym życiu na wielu poziomach niedobór, dysfunkcje i ograniczenie. To kolejny bardzo ważny czynnik na drodze do wyjścia z trzecio-wymiarowej matrycy. Moim zdaniem tutaj rozpoczyna się prawdziwe wzięcie odpowiedzialności za siebie i swoje życie. Przejmując odpowiedzialność za moc własnej kreacji wchodzimy na ścieżkę tworzenia Nowej Ziemi.

Większość ludzi przeżywając swoje emocję czy emitując w eter negatywne i szkodliwe myśli jest pogrążona w „błogiej i wygodnej nieświadomości”, które każe im wierzyć w to, że coś lub ktoś jest za to odpowiedzialny. Zawsze znajdziemy sto powodów i usprawiedliwień, aby wejść w niskie emocje lub myśli. Wmawiamy sobie, że przyczyna znajduje się oczywiście na zewnątrz nas. Jest to jeden z programów trzeciowymiarowego umysłu o największej sile oddziaływania. A ponieważ podlegają niemu praktycznie wszyscy, wydaje się on czymś normalnym, oczywistym i naturalnym – jednym słowem ludzkim. Nasza „błoga nieświadomość” wmawia nam oprócz tego, że coś lub ktoś jest winny temu jak myślimy i co czujemy, również to, że nasze myśli i emocje nie mają żadnego wpływu i konsekwencji na kształt naszej przyszłości, przebiegu naszego życia.

Jest to całkowicie odwrócony i zafałszowany obraz rzeczywistości, ponieważ tak naprawdę zawsze tylko my jesteśmy odpowiedzialni za to co myślimy i co czujemy, a także każda nasza myśl, emocja, uczucie przyczyniają się do kreacji obrazu naszego życia.

Dlatego naprawdę warto, obserwując siebie, z jednej strony – cofając się wstecz – znajdywać w sobie źródło i przyczynę takich a nie innych myśli, emocji czy przekonań, z drugiej strony – wybiegają w przód – być świadomym tego jaką rzeczywistość powołujemy poprzez nie do istnienia.

Polecam wrobić nawyk stawiania sobie samemu pytania o to, dokąd zaprowadzą nas w dłuższej perspektywie generowane przez nas w danej chwili myśli i emocje. Warto iść przez życie z tą obecną w tle czujną samoświadomością, która dostrzega i jest wyczulona oraz skupiona na tym aspekcie. Duchowa świadomość zaczyna się na poziomie mentalnym, więc koniecznym krokiem są zmiany na tym poziomie, czyli korygowanie i zastępowanie wszelkich negatywnych, szkodliwych i ograniczających myśli i przekonań, a także praca w obszarze własnych emocji.

 

Emocje i myśli są naszym „spoiwem z rzeczywistością” – językiem, za którego pośrednictwem komunikujemy się z rzeczywistością. Niemal w każdej sekundzie generujemy jakąś myśl lub czujemy jakąś emocję. Tworzą one nasz osobisty wibracyjny wzorzec sygnału, który emitujemy w Wszechświat, projektują wyraz i kształt naszego życia. Emocje są także kluczem do naszych przekonań, ponieważ stoją bezpośrednio za nimi. Przepływające przez nasze umysły myśli są w głównej mierze uwarunkowane przez nasze przekonania. Emocje wraz z przekonaniami wpływają na kształt naszego postrzegania. Wszystko to definiuje stan naszej świadomości. Ponieważ trzeci i piąty wymiar są tak naprawdę częstotliwościami naszej świadomości, zmiana jakości własnych myśli i emocji oraz przede wszystkim odzyskanie pełnej kontroli nad nimi, czyli umiejętność stałego przebywania w ciszy emocjonalnej i mentalnej są kolejnymi kluczowymi czynnikiem w procesie przechodzenia z matrycy trzeciowymiarowej do pięciowymiarowej.

 

AKCEPTACJA I NIE STAWIANIE OPORU

”Duchowe zrozumienie polega na tym, że z całą jasnością zdajesz sobie sprawę, iż to, co postrzegasz, przeżywasz, myślisz lub czujesz, nie jest w istocie tobą; że nie możesz znaleźć siebie w niczym, co nieustannie przemija. Budda był chyba pierwszym człowiekiem, który to sobie wyraźnie uświadamiał, i dlatego słowo gnata (nie ja) stało się jednym z głównych pojęć jego nauki. A kiedy Jezus powiedział „porzuć siebie”, znaczyło to: zaneguj (a więc zniwecz) iluzję siebie. Jeśli moje ja-ego-byłoby rzeczywiście tym, kim jestem, absurdem byłoby „porzucenie” go. Tym, co pozostaje, jest światło świadomości, w którym pojawiają się i znikają nasze spostrzeżenia, doświadczenia, myśli i uczucia. To Istnienie, to głębsze i prawdziwe Ja. Kiedy wiem, kim jestem, wówczas wszystko, co mi się w życiu wydarza, nie ma już wartości absolutnej, lecz względną. Uznaję te wydarzenia, ale tracą swoją absolutną powagę, swój ciężar gatunkowy”

Eckhart Tolle

Kolejną ważną czynnością, która uwalnia naszą świadomości z przestrzeni działania umysłu jest akceptacja. Mam na myśli akceptowanie wszystkiego co w każdej kolejnej chwili przejawia się w naszym życiu. Akceptowanie sytuacji i wydarzeń, których doświadczamy. Akceptowanie emocji, które przez nas przepływają. Akceptowanie siebie takimi jakimi jesteśmy. Pokochanie siebie takimi jakimi jesteśmy. Akceptowanie innych takimi jakimi są. Akceptacja oznacza zaniechanie stawiania oporu. Akceptacja to kompletnie pozwolenie być temu co jest w każdej chwili. Akceptacja jest zdjęciem nogi z hamulca, podczas odbywania podróży zwanej życiem. Akceptując wychodzimy z programu „walki”, który jest jednym z najmocniejszych programów matrycy 3W.

Czyniąc to nasz umysł nie ma się czego chwycić, ponieważ swoje funkcjonowanie opiera on głównie na stawianiu oporu wobec chwili obecnej. W skutek nieustannego stawiania oporu rodzą się różnorakie trzeciowymiarowe wzorce postaw, które zasilają umysł – m.in znudzenie, irytacja, marudzenie, narzekanie, uraza, zamartwianie się, obwinianie, sprzeciw, rozpamiętywanie, krytykowanie, osądzanie, zniecierpliwienie, chcenie więcej, rozgoryczenie oraz cała masa innych postaw. Wymienione wzorce postaw są programami umysłu 3W, więc w momencie gdy wchodzimy w taką postawę, cała nasza treść i struktura myślowo-emocjonalna „zatrzaskuje” się w przestrzeni umysłu 3W, przez co doświadczamy wtedy życia przez pryzmat trzeciowymiarowych uwarunkowań, powołując do istnienia mentalną, iluzoryczną projekcję obecnej chwili, która tak naprawdę w swej istocie po prostu jest jaka jest. Stwarzając opór zasilamy wszelkie parametry i identyfikatory trzeciowymiarowego umysłu.

Akceptując wszystko co objawia się w nas i w naszym życiu odbieramy całą energię naszemu trzeciowymiarowemu umysłowi, który gubi w ten sposób wszelkie punkty zaczepienia, dzięki którym mógłby stwarzać opór oraz funkcjonować w swoim zwykłym, domyślnym, egotycznym trybie. Gdy będziemy potrafili przez dłuższy czas głęboko akceptować wszystko, wtedy siłą rzeczy uwarunkowania trzeciowymiarowego umysłu będą się „rozpuszczać”. Nasz umysł będzie tracił swoją „władzę”, a uwalnianie się z trzeciowymiarowej matrycy będzie naturalnie toczącym się procesem – można powiedzieć skutkiem ubocznym akceptacji.

Akceptując to co się wydarza w nas i dokoła nas, nie stawiając oporu, obejmując czule każdą chwilę w życiu, automatycznie zestrajamy się z miejscem i czasem, w którym jesteśmy, a to oznacza, że łączymy się z mocą i mądrością wszechświata. Rodzi to w nas głębokie zaufanie. Rezygnacja z prowadzenia walki z życiem pozwala również uzyskać szerszą perspektywę wszystkiego.

Znalezione obrazy dla zapytania consciousness

Trzeba pamiętać o tym, że akceptacja nie oznacza porzucenie chęci zmiany tego co jest, zaprzestania robienia czegokolwiek, aby w naszym życiu było lepiej. Nie oznacza też bierności czy pasywności. Dopiero rezygnując ze stawiania oporu, możemy skutecznie przejść do jakiegokolwiek działania. Tak naprawdę akceptując to co jest, przestajemy tracić energię na opór i walkę, dzięki czemu stajemy się zdolni i silni do przeprowadzenia jakiejkolwiek zmiany na lepsze. Wtedy do nas mogą przyjść najczystsze i najlepsze idee i rozwiązania, które pomogą nam zmienić w swoim życiu to co chcemy.

Moim zdaniem akceptowanie tego co nieustannie przynosi nam życie jest jedną z najważniejszych oraz najtrudniejszych rzeczy, których jako ludzie powinniśmy się uczyć podczas życia.

Akceptując siebie, swoje emocje, swoje życie, rozpoczynamy proces własnego uzdrawiania. Uzdrawia i uwalnia się wtedy nasza negatywna pamięć komórkowa. Akceptacja doświadczanych, bieżących emocji jest bardzo skutecznym sposobem na uzdrawianie pamięci komórkowej ze złogów ciężkich emocji. Gdy odczuwając trudne emocje, będziemy na nie otwarci i zaprzestaniemy stawiać im opór, „zaprzyjaźnimy się” z nimi, pozwalając im być takimi jakimi są, wejdziemy głęboko w ich odczuwanie, to automatycznie zaczniemy uzdrawiać i transformować swoją pamięć komórkową z tego samego rodzaju emocji, których doświadczaliśmy w przeszłości. Pamięć komórkowa mieści się naszej podświadomości, a dla niej czas nie istnieje – wszystko ma miejsce teraz.

Gdy np. zrobimy tak, doświadczając w danej chwili gniewu, to wszelkie zakodowane i zbudowane na wzorcu częstotliwości gniewu, zapisy w pamięci komórkowej, zaczynają ulegać uzdrowieniu. W ten sposób działaniem w teraźniejszości uzdrawiamy swoją przeszłość. Uzdrawiając przeszłość, stworzymy „zdrowszą” przyszłość (m.in dlatego, że po uzdrowieniu przeszłości nasza świadomość będzie mieć już czystszą i wyższą częstotliwość, która zacznie się manifestować jako nasza zewnętrzna rzeczywistość). Przyszłość doświadczymy w odpowiednim czasie jako naszą teraźniejszość.

Tak więc cała nasza moc jest w teraźniejszości, poza która nic nie istnieje

 

NAPRAWIANIE RELACJI I ŻYCIA

Uwarunkowania oraz ograniczające nas nawyki, zachowania i przekonania decydują o treści i jakości naszego życia. Nasza wewnętrzna praca nad własną świadomością – czyli wychodzenie z programów trzeciowymiarowego umysłu – powinna zostać odzwierciedlona we wszystkich zewnętrznych aspektach naszego życia. Samo się to jednak nie zrobi, potrzebna jest do tego nasza inicjatywa, chęć i działanie. Wychodzenie z matrycy 3W jest także przede wszystkim procesem uzdrawiania swojego życia. Wychodzenie z matrycy 3W oznacza przede wszystkim uwalnianie się od lęku. Jak można być od niego wolnym, kiedy np. żywi się urazę do innych, tonie się w długach czy podupada na zdrowiu?

Zmiana wzorców zachowań i postaw – pozostawienie za sobą wzorców zakorzenionych w umyśle 3W – a także poszerzenie się naszej percepcji (czego efektem jest wzniesienie się ponad główne identyfikatory matrycy 3W: separacja, dualizm, strach, bycie ofiarą) automatycznie przekłada się na polepszenie i uzdrowienie wymiaru naszych związków międzyludzkich – relacji ze swoją ukochaną drugą połówką, relacji z rodziną, relacji ze znajomymi, relacji z sąsiadami, relacji z ludźmi w pracy, oraz przede wszystkim relacji z samym sobą oraz z życiem.

Porzucenie sabotujących i ograniczających nasze życie destrukcyjnych przekonań trzeciowymiarowego umysłu (czyniących z nas bezsilnych odbiorów/ofiary własnego życia), a także uświadomienie sobie tego jak potężnymi kreatorami jesteśmy (co już jest z kolei podpinaniem się naszej świadomości pod pięciowymiarową matrycę) – jak wszelka energia wypełniająca całą przestrzeń pragnie nam służyć – skutkuje zaproszeniem i wpuszczeniem do swojego życia obfitości oraz dostatku na wszelkich możliwych poziomach; m.in na poziomie uczuciowym, zdrowotnym czy finansowym.

Prawdziwy progres zawsze notuje się poprzez wprowadzenie i zastosowanie wiedzy we własnym codziennym doświadczeniu życiowym. Po to dane są na obecny czas wielkich zmian narzędzia – cała świadomość i wiedza – aby nie uciekać od świata i życia, tylko poprzez swoje nieustanne działanie wykorzystać ją w celu wypełnienia i zharmonizowania nową energię wszystkich obszarów życia.

 

 CHWILE SAMOTNOŚCI

„Skieruj się do wewnątrz. Aby odnaleźć to, co kryje się w twoim wnętrzu, skieruj się do wewnątrz. Kto nie szuka wewnątrz, ten szuka na zewnątrz. […] Powiadam raz jeszcze, to we własnym wnętrzu odnajdziesz błogość. Tam przypomnisz sobie, Kim Jesteś Naprawdę i doświadczysz ponownie całkowitej niezależności od tego, co jest poza twoją Jaźnią. Tam ujrzysz obraz swój, na podobieństwo Boga l tego dnia przestaniesz potrzebować czegokolwiek i będziesz mógł, wreszcie, prawdziwie kochać. Zwyczajnie się wycisz. Pobądź w ciszy sam na sam ze swoją Jaźnią. Czyń to często. Codziennie. Nawet co godzinę w małych dawkach, jeśli możesz. Zwyczajnie przerwij. Przerwij całkowicie robienie. Przerwij całkowicie myślenie. Przez chwilę tylko „bądź”. Nawet chwila wystarczy, aby wszystko odmienić. Staniesz się inną osobą.”

Neil Donald Walsch – „Przyjaźń z Bogiem”

Warto każdego dnia znaleźć trochę czasu i miejsca, aby pobyć sam na sam z samym sobą. Będąc samemu najłatwiej przekierować swoją uwagę do wnętrza. Zazwyczaj w ciągu dnia – kiedy mamy sto rzeczy do załatwienia – nasza uwaga jest skierowana na zewnątrz, czy to przez relację z innymi ludźmi, czy przez rzeczy i zadania, którym poświęcamy czas. Międzyludzkie interakcje często mocno nas ściągają i ugruntowują w w strukturze trzeciowymiarowej matrycy, ponieważ ludzie po prostu działają i funkcjonują w oparciu o trzeciowymiarowe szablony zachowań i postaw. Będąc nieustannie zanurzonym w kolektywnym polu trzeciowymiarowego umysłu, nie jest łatwo wznieść się ponad jego ograniczenia.

O wiele łatwiej wyjść z oprogramowania własnego umysłu 3W poświęcając nieco czasu samemu sobie. Pracując z samym sobą w ciszy najłatwiej jest dostroić się nam do własnej wzorcowej częstotliwości, połączyć się z własną pełnią, a także rozpoznać i uświadomić sobie swoje ograniczające trzeciowymiarowe wzorce i programy umysłu. Warto pracować nad znalezieniem złotego środka – tak aby spędzając chwile samemu, jednocześnie całkowicie nie zamknąć się w sobie na dłuższy czas, nie zapomnieć o świecie, lecz również wychodząc na co dzień do świata, nie zapomnieć o samym sobie.

Szczególnie warto spędzać dużo czasu w świecie natury. Przyroda już posiada i emanuje wzorcową częstotliwością Ziemi 5W. Rolą natury jest oczyszczanie nas z częstotliwości 3W, leczenie ran nabytych podczas doświadczeń w świecie trzeciego wymiaru, a także dostrajanie do częstotliwości Ziemi 5W. Wszystkie programy, ograniczenia, nawyki i uwarunkowania trzymające nas w trzecim wymiarze są zakodowanymi na wielu poziomach naszych ciał, wzorcami częstotliwości, wzorcami energii. Wchodząc w kontakt z naturą, będąc w jej polu, przenikająca nas wibracja i energia natury, samoczynnie rozpuszcza i uwalnia wszystkie przestarzałe i nie służące już nam wzorce częstotliwości trzeciego wymiaru.

Polecam być wtedy poza umysłem, czyli wejść w stan nie-myślenia. Wielu ludzi idzie np. do lasu, aby przemyśleć wiele rzeczy, znaleźć rozwiązania i odpowiedzi na różne pytania. Ja polecam pozostawić myślenie i wejść w stan głębokiego odczuwania (poprzez czakrę serca) teraźniejszości oraz połączenia z duchem i energią natury. Najpiękniejsze i najskuteczniejsze odpowiedzi i rozwiązania przyjdą do nas same już w trakcie obcowania z naturą, lub w krótkim czasie, w najmniej spodziewanych momentach.

Warto wypowiedzieć intencję połączenia się z polem i energią natury, a także również za pomocą intencji i prośby określić, że zależy nam na oczyszczeniu i uwolnieniu się ze wszystkich wzorców częstotliwości i programów, które już nam nie służą.

MEDYTACJA

Medytacja wygasza nas rozbuchany umysł i pozwala na ponowne połączenie się ze sobą – ze swoim wnętrzem, sercem. Medytacja rozświetla nas od wewnątrz oraz daje ogromny wgląd w mechanizmy zaprogramowania swojego trzeciowymiarowego umysłu. Dzięki niej o wiele łatwiej jest rozpoznać w sobie tkwiące często głęboko w podświadomości rożne programy umysłu 3W. Medytacja pozwala dostrzec związek pomiędzy tymi programami oraz tym jak wpływają one destrukcyjnie na nasze życie.

W trakcie medytowania – gdy przebywamy poza umysłem – jesteśmy w stanie asymilować większe porcje spływającego na Planetę światła, które ma również za zadanie pomóc nam wyzwolić się z ciężkich, trzeciowymiarowych wzorców i programów.

https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2016/12/12/dwa-rodzaje-naplywajacych-fal-swiatla/

Poza tym medytacja pomaga zakotwiczać naszą świadomość w pięciowymiarowej matrycy Ziemi.

 

Polecam nawet krótkie medytowanie zaraz po porannym przebudzeniu oraz przed samym zaśnięciem. Zauważmy jak głęboko od momentu gdy zadzwoni rano budzik jesteśmy zakopani we własnym umyśle. Zaczynamy dzień zazwyczaj w totalnym zapomnieniu o sobie. Wstając z łóżka myślami jesteśmy już przy zadaniach i krokach, które musimy wykonać w trakcie dnia. Przeważnie z samego rana jesteśmy bardzo mocno „zrośnięci” ze strumieniem własnych myśli. Dzieje się tak przeważnie pod wpływem stresu i pośpiechu. Rozpoczynamy w ten sposób dzień bardzo mechanicznie, niczym automat wykonujący te same rutynowe czynności. Prowadzi to do tego, że często już przez pozostałą część dnia tkwimy mocno osadzeni w strukturze swojego umysłu.

Poranna medytacja pozwala naprawdę inaczej rozpocząć dzień i przeżywać różne doświadczenia i sytuacje w ciągu dnia. „Zatrzymując się” z samego rana w medytacji, wychodząc z umysłu, będąc obecnym tu i teraz, niesamowicie rozbudza i wyostrza się nasza świadomość, przez co cały dzień ma już o wiele inną jakość. Z biegiem czasu zauważy się, że dni zaczynają mijać coraz bardziej bezstresowo. Dzięki porannej medytacji łatwiej jest pozostać nam w trakcie dnia w stanie obecności i czujności, co powoduje, że nie wpadamy już tak łatwo w pułapki i uwarunkowania własnego umysłu, nie reagujemy już automatycznie z poziomu umysłu na tak wiele rzeczy. Tkwimy wtedy w swoim centrum, a nie na obrzeżach umysłu.

Również wielką wartość ma medytacja pod koniec dnia. Dzięki temu „powracamy do siebie” po całym hałaśliwym dniu. W ten sposób rozpuszczamy, świeże, nagromadzone w ciągu dnia „śmieci energetyczne”. Jest to rodzaj higieny energetycznej. Wraz z upływem czasu taka praktyka czyni ogromną różnicę, ponieważ do tej pory idąc przez życie – od momentu urodzenia aż po dzień dzisiejszy – z każdym kolejnym dniem gromadziliśmy w swoim polu nowe ciężkie, niepotrzebne i blokujące nas wzorce energetyczne (emocje, myślokształty, opinie innych, błędne przekonania itd, które spawają nas z matrycą 3W). Rozpoczęcie praktyki wieczornej medytacji powoduje, że na bieżąco „dezynfekujemy” się przylgniętych do nas w mijającym dniu niepotrzebnych i destrukcyjnych energii. Po pewnym okresie wieczornego medytowania, światło naszej świadomości będzie swoim zasięgiem docierać i oczyszczać na wielu poziomach do coraz starszych, głęboko osadzonych wzorców.

Jasno i wyraźnie widać jakie to przynosi korzystne skutki dla osób, które chcą się oczyszczać z niskich energii oraz wznosić swoją świadomość. Osoby, które nic nie robią w tym kierunku, z każdym kolejnym dniem życia dźwigają coraz większy bagaż „energetycznych śmieci”, które nie dość, że ograniczają i blokują, to utrudniają możliwość zmienienia w sobie czegokolwiek. Zaś osoby, które dbają o swoją higienę energetyczną (a medytacja jest jednym z najefektywniejszych narzędzi), nie dość, że nie gromadzą nowych śmieci energetycznych to z każdym dniem będą się stawać „coraz lżejsi” energetycznie, na skutek oddziaływania światła ich świadomości i obecności, które rozpuszcza coraz głębiej osadzone wzorce z wcześniejszych lat naszego życia.

Regularne wchodzenie w ciszę w trakcie medytacji, powoduje, że coraz łatwiej będzie nam także pozostać wyciszonym w ciągu dnia, przez co skuteczniej już nie reagujemy na wszystko w oparciu o wzorce i nawyki umysłu 3W. Tym samym sposobem całe oprogramowanie umysłu – nasze uwarunkowanie i uzależnienie od trzeciowymiarowej matrycy Ziemi – traci na swojej energii i sile oddziaływania, tak jakby odkleja się od nas. Taka długoterminowa praktyka naprawdę bardzo pomaga w wyjściu z programów własnego umysłu 3W, a z biegiem czasu całe życie staje się płynną medytacją.

Żródła : http://www.prepareforchange.net,

Oryginalny tekst pochodzi w wiekszosci ze strony -https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2017/02/27/nowa-ziemia-cz-4-wychodzenie-z-trzeciowymiarowej-matrycy-ziemi/amp/  https://kryon.pl/

Mantry – transformacja życia na wszystkich poziomach.

Mantra to jedno z narzędzi duchowego rozwoju, swoisty lek dla duszy. Kiedy wybieramy sylabę, słowo lub zdanie do powtarzania w formie mantry, afirmujemy jej znaczenie i pozwalamy, by zmieniło nas na głębokim, podświadomym poziomie. Podobnie do afirmacji, mantry mają nam pomóc zmienić nasze negatywne przekonania na pozytywne.

img_1959

Każda mantra jest wibracją o określonej częstotliwości, która niesie pewne znaczenie. Niektóre mantry koncentrują się na rozbudzaniu w nas takich wartości jak współczucie, harmonia czy dobroć. Inne mają nam pomóc przezwyciężyć trudności, dodać pewności siebie, otworzyć na zmiany i nowe możliwości.

Wiele z mantr pozbawionych jest racjonalnego znaczenia, niektóre to zwykłe gry słowne, inne to proste sylaby, którym przyznano odpowiednie interpretacje. Były śpiewane od niepamiętnych czasów. Jeszcze zanim powstały religie, ludzie używali ich, by przywołać określone moce (dziś powiedzieliśmy, by rozwijać w sobie pozytywne wartości i postawy) i uzdrowić siebie.

Zamiast pogrążać się w niestałe, zaprzątające umysł myśli, lepiej poświęcić chwilę na wyciszenie. Jak każdy inny obiekt medytacji, mantra pomaga w zrelaksowaniu się i uspokojeniu umysłu. Podczas głośnej recytacji cichnie gąszcz myśli, który zazwyczaj biegnie w tyle naszych głów. Uważa się, że samo słowo mantra znaczy „ta, która chroni umysł”.

OM – Śpiewanie lub głośne recytowanie dźwięku OM jest dobrym sposobem na wewnętrzne wyciszenie. Wibrujące powtórzenia pogłębią naszą praktykę jogi lub medytacji. Mantrowanie dźwięku OM prowadzi do harmonijnego współgrania ze wszechświatem. OM ma częstotliwość 432 Hz, co jest naturalną częstotliwością dźwięku wszechświata. Ta uznawana za świętą mantra oznacza właśnie dźwięk wszechświata, jest symbolem aktu stworzenia.

img_1949

– OM MANI PADME HUM –

Mantra tybetańska, której przepisuje się wiele różnych znaczeń, m.in. inwokację „W lotosie tkwi cenny klejnot Buddy”. Poszczególnym sylabą odpowiadają kolory, ukryte stany ludzkiej podświadomości, siły nadnaturalne i inne wartości. Mantrę tę można recytować bez uświadomienia sobie sensu poszczególnych słów. W Tybecie i w Indiach opracowano wiele technik medytacyjnych, w których adept „pracuje wyłącznie z sylabą OM. OM MANI PADME HUNG (wymawiaj Om mani peme hung). Jest to mantra wielkiego współczucia. Na poziomie zewnętrznym:
OM – zmniejsza dumę.
MA – usuwa zazdrość.
NI – usuwa pożądanie.
PAD  – usuwa nie wiedzę.
ME – usuwa chciwość i przywiązanie.
HUNG – wibruje centrum serca, usuwa złość i nienawiść (niebiańskie światło).

– Ong Namo Guru Dev Namo –

Adi Mantra jest pierwszą technologią ucznia i nauczyciela Kundalini Jogi. Jest medytacją. Jest stanem świadomości. Jest ogniwem łączącym was jako skończoną osobowość i was, jako ten przepływ Nieskończonej świadomości, który kieruje energią kundalini.
Tą mantrą zaczynamy zawsze zajęcia oraz osobistą praktykę.
Praktykujcie tę mantrę, by stać się mistrzami odkładania na bok waszych własnych lęków, dumy, oczekiwań czy manipulacji. Pozwólcie temu ogniwu świadomości dotknąć was i nauczać przez was.

Śpiewanie Adi Mantry:
By ześrodkować się przed wykonaniem ćwiczeń Kundalini Jogi, zaśpiewajcie Adi Mantrę co najmniej trzy razy.
Adi znaczy “pierwszy” albo “pierwotny”. Mantra jest twórczą projekcją umysłu poprzez dźwięk. Adi Mantra jest pierwszym kreatywnym działaniem. Skupia was w waszej wyższej jaźni i przypomina waszym niższym umysłom, iż to nie ego będzie praktykować czy nauczać Kundalini Jogę.
Jest to zaproszenie dla waszej wyższej jaźni do przejęcia steru i prowadzenia biegu działania.

Znaczenie:

Ong – jest twórczą energią całości kosmosu. Niesie on konotacje energii i aktywności. Tworzy zaangażowanie bez przywiązania. Generuje Shakti, twórczą siłę życia. Ten dźwięk to nie Om, który jest dźwiękiem dla wycofania się i odprężenia.
Namo – oznacza kłaniać się przed czymś lub przywoływać coś z szacunkiem i otwartością. Jest to ten rodzaj kłaniania, który obdarza godnością poprzez potwierdzanie wyższej świadomości i dyscypliny.
Ong Namo – odwołuje się do naszej świadomości, by stała się subtelna i otwarta na swe wyższe zasoby. Poleca ono świadomości i podświadomości odrzucić normalne ograniczenia funkcjonowania nałożone przez ograniczone ego.
Guru – oznacza mądrość lub nauczyciela. Nie oznacza jakieś osoby, ale źródło wiedzy. Nie jakiejkolwiek wiedzy. Jest to ten rodzaj wiedzy, który was przekształca, łagodzi ból i podnosi świadomą przytomność.
W kontekście duchowym Guru jest ucieleśnieniem Nieskończonego. Słowo można rozbić na dwie części: “Gu” – znaczy ciemność lub niewiedza, “ru” – znaczy światło albo wiedza.
Dev – oznacza subtelny, eteryczny, boski albo należący do sfery boskiej.
Guru Dev Namo odwołuje się do tej subtelnej mądrości, która jest przechowywana i przekazywana przez subtelne i promienne ciała aury.
Jeśli ograniczone jednostkowe ego, w którym normalnie żyjemy jest małym stawem, wtedy Ong Namo uwalnia nas do ogromnego i bezkresnego oceanu.
Guru Dev Namo daje nam doświadczenie najmądrzejszego Nawigatora i wszystkie jego mapy, by poprowadzić nas do tych wielu portów, jakich mamy doświadczać.

– Gayatri Mantra –

Mantra Gayatri jest bardzo silną mantrą wedyjską pochodzącą sprzed wielu tysięcy lat. Mantra Gayatri jest uważana za matkę wszystkich mantr, zawiera w sobie wszystkie inne mantry – to jest sekret mantry Gayatri – i to powoduje, że jest to jedna z najsilniejszych mantr.

Jest mantrą obdarzającą każdego pokojem. Kiedy śpiewasz mantrę Gayatri, powoduje ona wyciszenie umysłu, a kiedy umysł jest wyciszony, uzyskujesz spokój. Kiedy umysł jest wyciszony, widzisz, że twoja duchowa droga nie jest taka trudna. Zobaczysz, że osądzanie, które tkwiło w twoim umyśle, zniknie. I zobaczysz, że to czego szukasz, jest tuż obok ciebie bardzo, bardzo blisko. Wszystko zależy od tego, jaki jest twój umysł. Dlatego właśnie mantra Gayatri oczyszcza umysł. Wobec kogoś, kto naprawdę szczerze poszukuje Boga, Bóg sam się odsłania. Ona zawsze gotowa jest pomóc.

Bogini Gayati ma w sobie wszystkie aspekty stwórcy, opiekuna i niszczyciela oraz wszystkie odpowiednie atrybuty reprezentujące te Boskie cechy, o których właśnie mówiliśmy. Siedzi na czerwonym lotosie, który symbolizuje jej całą moc (Parashakti), Jej bicz symbolizuje zgładzenie wszystkich grzechów, a topór – zniszczenie ego, dumy i arogancji. Siedzi na łabędziu, który jest symbolem czystości. Jest to ostateczna czystość bez jakiejkolwiek negatywności, ponieważ Ona jest przejawem samego Brahmana. „Udzielę ci mojego schronienia i zawsze jestem gotowa, aby dawać”. O cokolwiek poprosisz – Ona ci to da.

Gayatri ma pięć twarzy, które symbolizują pięć elementów. Te pięć elementów spaja cały wszechświat, ale nie wszędzie te pięć elementów pozostaje w ruchu. Po prostu śpiewając mantrę Gayatri otrzymacie wszystko, czego pragniecie w życiu. Aczkolwiek w końcu uświadomicie sobie, że przyszliście z niczym i odejdziecie z powrotem z niczym. Jedyna rzecz, którą naprawdę macie do zrobienia to samorealizacja.

Oto tekst Mantry Gayatri :

Om Bhur Bhuvah Swaha – Tat Savitur Varenyam – Bhargo Devasya Dhimahi – Dhiyo Yo Nah Prachodayat.

Nie można wprost przetłumaczyć tekstu tej mantry, gdyż składa się ona z samych tzw. bija mantr, które same w sobie są mantrami.

Znaczenia mantry Gayatri:
Medytuj nad OM, pradźwiękiem Boga, z którego biorą początek trzy sfery, Bhur – ziemska, Bhuvah – eteryczna, subtelniejsza i Swaha – niebieska. Oddajemy cześć (Varenyam) najwyższemu, niepojętemu, Boskiemu Bytowi (Tat), a także twórczej, życiodajnej sile przejawiającej się w słońcu (Savitur). Medytujemy (Dhimahi) nad promieniowaniem (Bhargo), światłem (Devasya) Boga, które unicestwia wszelką ciemność, niewiedzę i wszelkie wady. Niech Twoje światło rozjaśni nasz umysł (Dhi) – Boże, prosimy Cię o to usilnie (Yo nah Prachodayat).

Słowa tej mantry wymawia się następująco:

Om Bhur Bhuwa Słaha,
Tat Sawitur Warenjam,
Bhargo Dewasja Dhimahi,
Dhijo Jo Nah, Praciodajat.

RA MA DA SA – SA SAY SO HANG – Prastara, przepiękna, oczyszczająca mantra, która składa się z ośmiu sylab. Jej uzdrawiające właściwości opisuje na swoim blogu Agnieszka Maciąg. Przywraca równowagę, daje poczucie bezpieczeństwa.

OM SHANTI, SHANTI, SHANTI – Znaczy: „Om, pokój, pokój, pokój”. Chodzi o pokój umysłu, ciała i mowy.
OM GUM GANAPATAYEI NAMAH – Tej mantry najlepiej używać, gdy chcemy się skupić przed ważnym wyzwaniem, ma moc usuwania przeciwności losu.
OM NAMAH SHIVAYA – Ta mantra pomaga budować pewność siebie. Przypomina, że wszyscy składamy się z tej samej boskiej energii. W tłumaczeniu: „Kłaniam się przed Sziwą, który reprezentuje najwyższą jaźń”.
HO’ OPONOPONO – Prastara hawajska mantra pojednania i wybaczania. Oczyszcza z gniewu, uwalnia od złych myśli, uczy wybaczać. Dosłownie znaczy: „Przepraszam. Proszę wybacz mi. Dziękuję. Kocham Cię”. Dobrze jest używać tej mantry w chwilach złości, zdenerwowania czy wstydu. Zamiast słów „ho’oponopono”, jako mantry można używać tłumaczenia.
MARANATHA – Chrześcijańska mantra. Słowo pochodzą z języka aramejskiego, którym posługiwał się Jezus. Możliwe, że „Maranatha” było używane jako pozdrowienie wśród pierwszych chrześcijan. Ta mantra jest wyznaniem głębokiej wiary.

img_1968

W tradycji buddyjskiej i hinduskiej mantry powtarza się używając różańca zwanego mala. Taki różaniec nie jest nam oczywiście potrzebny, by wprowadzić mantry do swojej praktyki.

Teraz pozostaje Ci jedynie spróbować 😉

Namasté.

Źródła: http://wyciszalnia.pl/mantra-project/mantra-gayatri-142.html http://www.jogazdrowia.pl/praktyka-2/adi-mantra-ong-namo-guru-dev-namo/ http://milabo.pl/10-najpiekniejszych-starozytnych-mantr-znaczenie-korzysci-stosowania/ http://pajomed.w.interiowo.pl/mantry.htm

Solfeggio Frequencies – uzdrawiające wibracje.

Częstotliwości solfeżowe (Solfeggio Frequencies)

W starożytności dźwięki te były znane jako święte, doskonałe wibracje prowadzące do Jedności z Bogiem. Częstotliwości te zawierają sekrety pitagorejskiej matematyki i stanowią pogrzebaną przez 3000 lat oryginalną skalę muzyczną. Starożytne solfeggio, którego brzmienia mają stymulujący wpływ na naszą świadomość i DNA, na przestrzeni historii zostały zatajone i zniekształcone.

174 Hz- uwalnianie od podświadomych lęków i traum. Uśmierzenie bólu, wsparcie pracy wszystkich organów organizmu.
285 Hz – Przyspieszenie świadomej ewolucji, odbudowanie tkanki, przywracanie do kryształowej matrycy.
Ut – 396 Hz – Uwalnianie od strachu i poczucia winy, przemiana żalu w radość.
Re – 417 Hz – Odwracanie biegu wydarzeń – przemiany
Mi – 528 Hz – Transformacja i cuda – regeneracja komorek/odnowa DNA
Fa – 639 Hz – Połączenie i relacje miedzyludzkie
Sol– 741 Hz – Rozszerzenie świadomości,rozwiązywanie problemów, oczyszczanie organizmu z toksyn.
La – 852 Hz – Rozbudzanie intuicji, podniesienie wibracji.
963 Hz – Transcendencja, aktywacja szyszynki.

3 ->174 -> 417-> 741
6 -> 258 -> 528 -> 852
9 -> 396 -> 639 -> 963

Odpowiedzialne są między innymi za regenerację i transformację DNA. Jest to tzw. 9-tonowa skala czyli zestaw dźwięków, które wibrują dokładnie na częstotliwościach niezbędnych do transformacji. Te potężne częstotliwości zostały odkryte przez dr Joseph Puleo i opisane w książce dr Leonard Horowitz „Healing Codes for the Biological Apocalypse”.

Poszczególne częstotliwości solfeżowe mają wpływ na określone sfery ograniczeń działając na energię naszych emocji uzdrawiająco i uwalniająco.

„Skala częstotliwości Solfeggio”

174 Hz – uwalnianie od podświadomych lęków i traum.

285 Hz. – regeneracja i odnowa komórek, usmierzenie bólu fizycznego.

396 Hz. UT – uwalnianie od poczucia winy i strachu

417 Hz –  pozbycie się wszelkiej negatywności, oczyszczanie aury.

528 Hz. MI – transformacja i cuda (naprawa DNA)

639 Hz. FA – połączenie, relacje międzyludzkie

741 Hz. SOL – budzenie intuicji, detoxykacja ciała.

852 Hz. LA – powrót do duchowości i podniesienie wibracji.

963 Hz. SI – aktywator szyszynki, jasnowidzenie.

Kombinacja 9 podstawowych częstotliwości :

Dodatkowo warto tez zapoznac sie z 432 Hz. – wibracja złotego podziału PHI, jednoczy właściwości światła, czasu, przestrzeni, materii , grawitacji i magnetyzmu z biologią, kodem DNA i świadomością.

Warto wspomniec tez częstotliwość 1122 Hz,ktora doskonale uzupełnia się z pracą uzdrawiania fantomowego na poziomie eterycznym, gdzie odnawia się komórki i narządy ciała. Dźwięki i częstotliwości solfeżowe, działają na najgłębszych, kwantowych poziomach naszej Istoty. Poziom 1122 Hz łączy nas z nadświadomością i porządkuje nasz bałagan wewnętrzny, zmęczenie, zagubienie życiowe, znosi bóle, oczyszcza chaos energetyczny, wpływa na tkanki tak jak lekarz duchowy, który rozprasza je na pra-cząstki po czym przywraca je do kompletnego uzdrowienia na poziomie komórkowym – każda wersja częstotliwość od najniższej w górę działa na określone centra energetyczne i związane z nimi blokady! Wersja 1122 Hz działa z punktu nadświadomości – jakby na całość naszej istoty – wielowymiarowo.

W inżynierii genetycznej, do naprawy uszkodzonych „kodów życia” ulokowanych w komórkach ludzkiego ciała, stosuje się częstotliwość DNA 528Hz. Częstotliwość ta współbrzmi z rdzeniem kręgowym, dokonując w ramach dostrajania się do zdrowej częstotliwości DNA, stosownych zmian w strukturach komórek. Częstotliwość ta odmładza, zatrzymuje procesy starzenia, otwiera na prawdziwą miłość jednostki, a nawet potrafi pomóc w przypadku chorób genetycznych i jest obecna we wszystkich pieśniach religijnych na całym świecie.

Zanurzenie się w tych częstotliwościach podczas sesji Ceremonii Dźwięku lub
słuchanie tych dźwięków w formie medytacji pomaga także w:

  • Pozbyciu się wewnętrznego chaosu i niepokoju.
  • Poprawia się znacznie nasza pamięć i koncentracja.
  • Rośnie poziom inteligencji, potrafimy twórczo i skutecznie uczyć się oraz rozwiązywać problemy.
  • Wzrasta skuteczność naszej pracy.
  • Wzrasta samoocena i pewność siebie.
  • Poprawia się stan Twojego zdrowia.
  • Skutecznie wyciszysz i zrelaksujesz się po dniu pełnym stresu.
  • Szybko zregenerujesz siły.
  • Oczyszcza umysł i ciało z toksycznych myśli i emocji.
  • Rośnie Twoja kreatywność, pojawiają się twórcze pomysły.
  • Wzrasta Twoja wrażliwość i intuicja (lepiej przewidujesz rozwój wydarzeń).

6 częstotliwości tj. 396-852 Hz to oryginalna skala muzyczna, w oparciu której tworzyli muzykę Mozart czy Beethoven, dlatego wywołuje na nas duży wpływ emocjonalny. Warto zaopatrzyć się w te muzyczne częstotliwości i pracować z nimi w odpowiedniej kolejności podczas medytacji, najlepiej słuchać przez słuchawki stereo.

W przypadku komórek nowotworowych konkretne częstotliwości potrafią spowodować ich rozpad, gdyż te nie wytrzymują szybkich zmian drgań, nie potrafią się dostroić jak inne i – pękają. Ten fakt potwierdziły badania przeprowadzone przez Fabiena Mamana na Uniwersytecie Jussieu w Paryżu i w USA, na podstawie których opracowana została technika przeciwnowotworowa. Okazuje się bowiem, że przy poddaniu obserwacji komórek nowotworowych i zastosowaniu rosnącej częstotliwości dźwięków skali od C1 256 Hz do C2 512 Hz, przy 400 do 800 Hz komórki rakowe nie wytrzymują intensywności drgań i eksplodują po zaledwie paru minutach, przy czym zdrowe komórki pozostają nienaruszone. Można więc uznać to za podstawę skuteczności leczenia dźwiękiem w muzykoterapii o najszerszym działaniu, bo na poziomie dogłębnie komórkowym.
Więcej na ten temat


Jak połączyć częstotliwości z praktyką dwupunktu?

Skuteczną praktyką jest stosowanie dwupunktu w trakcie słuchania częstotliwości solfeżowych w intencji z jaką zintegrowana jest dana częstotliwość.

Niezwykłe rezultaty daje także pozostawanie w stanie koherencji w polu serca przy częstotliwości 528 Hz.

Nie zastanawiaj się, lecz wypróbuj sam 🙂

SOLFEGGIO LENA HOROWITZA  i TRZY TRÓJKĄTY

Len Horowitz w swoim wykładzie „DNA: Piraci Świętej Spirali” odkrywa przed nami m. in. sekrety pitagorejskiej matematyki i pogrzebaną przez 3000 lat oryginalną skalę muzyczną – starożytne solfeggio  i twierdzi, że jego brzmienia mają stymulujący wpływ na naszą świadomość i DNA, a które na przestrzeni historii zostały zatajone i zniekształcone.
Film do obejrzenia w całości tutaj.

Starożytne solfeggio zawiera według Horowitza 6 tonów (elektromagnetycznych częstotliwości dźwiękowych) oznaczonych pierwszymi sylabami zaczerpniętymi z hymnu do Jana Chrzciciela napisanego przez Paolo Diacono (ca 720 – 799) Ut queant laxis, Resonare fibris, Mira gestorum, Famuli tuorum, Solve polluti, Labii reatum.

Skąd wzięły się te częstotliwości? Otóż z Biblii…

Według dokumentacji i analizy dostarczonej w książce [Lena Horowitza] „Healing Codes for the Biological Apocalypse” główny śledczy Dr Joseph Puleo został intuicyjnie nakierowany by odnaleźć wzór sześciu powtarzających się kodów w Księdze Liczb, rozdział 7, wersy od 12 do 83. Odszyfrowane za pomocą starożytnej pitagorejskiej metody redukowania numeracji wersów do pojedynczej cyfry, kody ujawniły serię sześciu elektromagnetycznych częstotliwości korespondujących z sześcioma brakującymi tonami starożytnej skali solfeżowej.

Ta sama strona internetowa podaje inne znaczenia poszczególnych sylab/częstotliwości. Podaję je w oryginalnym brzmieniu.
Ut – preparatory tone to prepare the body, soul, and spirit to receive the next five tones   (in order to receive)
Re – tone to begin resonance with the Divine   (resound or balance frequencies)
Mi – tone to begin healing and extraordinary changes   (miracles)
Fa – tone to seek out limitations imposed upon us   (slaves to mindsets)
Sol – tone to loosen, release, unbind, untie, open, free   (solve, resolve)
La – tone to open the vocal chords   (release the lips)

Warto przypomnieć w tym miejscu, że określonej częstotliwości dźwiękowej przetransponowanej w oktawie odpowiada określony kolor. Aby przetransponować częstotliwość z widma dźwiękowego do widma optycznego wystarczy daną częstotliwość mnożyć nieustannie x 2 aż znajdzie się ona w zakresie widma optycznego.
Zobacz sposób obliczania.

Horowitz dodał do sześciu częstotliwości solfeggio trzy kolejne otrzymując okrąg podzielony na dziewięć części, które opisał na trzech trójkątach. Każdy trójkąt łączy ze sobą liczby składające się z tych samych cyfr, np. 396-639-963. Poniżej widzimy dziewięć częstotliwości oraz kształty kryształków wody (ale tylko sześciu – nie znalazłem  więcej) odpowiadających poszczególnym częstotliwościom.

Horowitz posiadając sześć częstotliwości i wiedząc, że dla ich znalezienia posłużono się matematyką pitagorejską  (gdzie wszystkie liczby daje się sprowadzić do pierwszych dziewięciu cyfr) mógł w dość łatwy sposób wygenerować kolejne  tony, widząc logikę  według której układają się posiadane już przez niego częstotliwości. Proszę zwrócić uwagę, że każda  pierwsza, druga i trzecia cyfra każdej kolejnej częstotliwości wzrasta systematycznie o jeden, gdy przejdziemy do kolejnej częstotliwości, idąc zgodnie z ruchem  wskazówek zegara.

Wszystkie dziewięć częstotliwości numerologicznie przestawia się interesująco. Licząc wszystkie częstotliwości w kolumnie setek|dziesiątek|jedności| otrzymamy wszystkie cyfry od 1 do 9:
setki –        1,2,3,4,5,6,7,8,9
dziesiątki –  7,8,9,1,2,3,4,5,6
jednostki –  4,5,6,7,8,9,1,2,3

Kiedy zredukujemy wszystkie dziewięć częstotliwości numerologicznie otrzymamy powtarzający się ciąg: 3-6-9

174=1+7+4=12=1+2=3
285=2+8+5=15=1+5=6
396=3+9+6=18=1+8=9
417=4+1+7=12=1+2=3
528=5+2+8=15=1+5=6
639=6+3+9=18=1+8=9
741=7+4+1=12=1+2=3
852=8+5+2=15=1+5=6
963=9+6+3=18=1+8=9

Niezależnie od tego co miał na myśli Horowitz mówiąc: „Tesla nauczał, że jeśli tylko ludzkość znała by moc trójek szóstek i dziewiątek to byłby to kompletnie inny świat” numerologia częstotliwości jest zastanawiająca. Dla zainteresowanych  dodam, że ciąg cyfr 3-6-9 rytmicznie powtarza się na matematycznym torusie opracowanym przez Marko Rodina ukazując geometrię spiralną.

SOLFEGGIO i SIEDMIOKĄT

Istnieje druga, nieco inna wersja częstotliwości starożytnego Solfeggio. Opiera się ona na siedmiokącie. Jej autor jej częstotliwości na siedmiokącie ponieważ uważa, że starożytne solfeggio składa się z siedmiu, a nie sześciu czy dziewięciu nut…

Siedem całych tonów gamy (oktawy).

Nazwa oktawa sugeruje osiem dźwięków gamy, ale jest ich siedem siedem, ponieważ ósmy dźwięk C jest powtórzeniem w oktawie pierwszego C.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gama

Autor podzielił więc okrąg muzyczny na 7 części według siedmiokąta, a nie trzech nałożonych na siebie trójkątów.

Ciekawostka związana z siedmiokątem

Dzieląc okrąg, który ma 360 stopni na siedem otrzymujemy liczbę niewymierną.
360:7 = 51,428571428571428571428571428571…….

gdzie cyfry po przecinku (428571) powtarzają się rytmicznie w nieskończoność.
51, 428571  428571  428571  428571  428571  428571  428571….
Proszę przyjrzeć się dokładnie. Są to cyfry: 4 2 8 5 7 1
Jakich cyfr tu brakuje? Nie ma dokładnie ciągu cyfr występujących u Horowitza, czyli cyfr 3-6-9!

Czy te dwa ciągi cyfr jakoś się uzupełniają?

Poniżej podaję częstotliwości siedmiu tonów rozrysowane na siedmiokącie.
Nie wiem jak autor wyliczył te częstotliwości. Czy ktoś wie?

i Horowitz 

Na koniec spójrzmy na siedem częstotliwości numerologicznie, tak jak zrobiliśmy to w przypadku Horowitza.

Co uzyskujemy?

392 = 3+9+2 = 14 = 1+4 = 5
419 = 4+1+9 = 14 = 1+4 = 5
527 = 5+2+7 = 14 = 1+4 = 5
635 = 6+3+5 = 14 = 1+4 = 5
743 = 7+4+3 = 14 = 1+4 = 5
851 = 8+5+1 = 14 = 1+4 = 5
950 = 9+5+0 = 14 = 1+4 = 5

W kolumnach mamy siedem cyfr, ale kiedy zredukujemy częstotliwości numerologicznie otrzymujemy same piątki, co sugeruje  geometrię pięciokąta, tym bardziej że pięć ŚRODKOWYCH tonów siedmiokąta oddalonych jest od siebie dokładnie o 108Hz – tyle ile wynosi kąt wewnętrzny pięciokąta foremnego. Przypadek?

Kąty wewnętrzne pięciokąta foremnego.     Kąty pentagramu 36, 72 i 108

Pięć środkowych częstotliwości z siedmiokąta oddalonych od siebie o 108Hz.

392 = 3+9+2 = 14 = 1+4 = 5
419 = 4+1+9 = 14 = 1+4 = 5
527 = 5+2+7 = 14 = 1+4 = 5
635 = 6+3+5 = 14 = 1+4 = 5
743 = 7+4+3 = 14 = 1+4 = 5
851 = 8+5+1 = 14 = 1+4 = 5
950 = 9+5+0 = 14 = 1+4 = 5

Pozostałe dwie „nie pasujące” częstotliwości.
Dystans między 392 i kolejną liczbą 419 wynosi 27
Dystans między 851 i kolejną liczbą 950 wynosi 99
27 = 2+7 = 9
99 = 9+9 = 18 = 1+8 = 9

Co ciekawe obaj autorzy podają identyczną częstotliwość podstawowego tonu – odpowiednio 528Hz i 527Hz.

Tak, ton jest identyczny. Różnica 1 Hertza wynika z tego, że Horowitz zaczyna liczenie swoich częstotliwości od  „0”, a autor koncepcji 527Hz zaczyna liczenie swoich częstotliwości od 1 – kiedy amplituda dźwięku osiąga szczytową pozycję (obrazki poniżej)
Dlatego Horowitz licząc cykle w Hertzach od zera otrzymuje 528Hz, a drugi pan licząc od jednego otrzymuje 527Hz.

Różnicę w liczeniu ilustrują poniższe obrazki:
Leczenie od 0

Liczenie od amplitudy wychylonej do góry

*

Myślę, że jeśli już mamy wpływać na siebie za pomocą dźwięku, to chyba warto robić to przede wszystkim dźwiękiem własnego głosu i najlepiej płynącego „prosto z serca”, ewentualnie pomantrować. Jeśli ktoś sięga do dźwięków płynących „z zewnątrz”, bazujących na takiej lub innej częstotliwości, to powinien przyjrzeć się ich oddziaływaniu na siebie, a najlepiej  gruntownie sprawę zbadać, aby nie narazić się na potencjalnie destrukcyjny wpływ jaki może  na nas wywierać dźwięk. Może warto przyjrzeć się w tym względzie różnym tradycjom, które operują dźwiękiem – starając się poczuć  np. tybetańskie misy i gongi czy mantry..
Twierdzi się, że  dana częstotliwość dźwięku wpływa na nas w określony sposób. Należałoby jednak zadbać o różnice indywidualne w tym względzie. Człowiek nie jest maszyną i częstotliwość dźwięku, która mu  naprawdę służy w danej chwili może nieznacznie, ale jednak różnić się od częstotliwości, którą zalecają różni „fachowcy”.
Warto więc zapoznać się z tematem, np. badaniami Instytutu Monroe’a, podobnymi badaniami i praktykami Transcendentalnej Medytacji [ENG] oraz krytyką technik Transcendentalnej Medytacji (TM) przedstawioną przez Dana Wintera, który wskazuje, że techniki TM raczej ZAMYKAJĄ, a nie otwierają świadomość na trenscendencję, przez co ich świadomość zamyka się w sobie generując własne „zamknięte” światy.

W 2007 roku doszło bowiem do długotrwałej wymiany zdań między grupą Heart Coherence Team skupioną wokół Dana Wintera a grupą Transcendentalnej Medytacji skupioną w Maharishi University.
Winter dzięki swojemu wynalazkowi wykazywał, ze techniki Transcendentalnej Medytacji (TM) generują stan umysłu, a ściślej fale mózgowe, których charakterystyka opiera się w całości na geometrycznych strukturach heksagonalnych (sześciokątnych), które mają niby łączyć świadomość ludzi z „nieskończonym rezerwuarem energii wszechświata”, a według Wintera, po prostu tego nie mogą uczynić.

Dlatego może warto zwrócić czasem uwagę na to czy osoby praktykujące TM i inne „techniki duchowe” wydają się nam nieco „oderwane od rzeczywistości”, izolujące się od innych, najczęściej z poczuciem wyższości… Wink



Źródła: www.solfeggiotones.com, www.rafalmatkowski.comkwiatlotosu.wordpress.com, http://www.swietageometria,  http://powerofharmony.tripod.com/freezing_water.htm, http://www.rangeguide.net/freewaves.htm, http://www.rangeguide.net/freewaves.htm, http://www.virtuescience.com/enneagram.html,  http://www.utqueantlaxis.com/

Źródła: http://kwantowarodzina.blogspot.co.uk/2015/10/czestotliwosci-solfezowe-solfeggio.html?m=1 www.solfeggiotones.com, http://www.rafalmatkowski.com, kwiatlotosu.wordpress.com. ,

Maya – świat materii i jego iluzja.

 

„Starożytne pisma wedyjskie twierdzą, że świat fizyczny podlega podstawowemu prawu mayi, zasadzie względności i dwoistości. Bóg – Jedyne życie, jest Absolutną Jednością; nie może się On objawić w postaci oddzielnych i rozmaitych przejawień inaczej jak-tylko pod fałszywą, czyli nierzeczywistą zasłoną, którą jest kosmiczna ułuda mayi. Maya to ułuda kosmiczna. Maya jest magiczną potęgą stwarzania, dzięki której w Niezmierzalnym i Nierozdzielnym pojawiają się pozornie ograniczenia i podziały. Każde wielkie odkrycie współczesnej nauki stanowi potwierdzenie tego prostego twierdzenia riszich. Prawo ruchu Newtona jest prawem mayi: „Każdemu działaniu odpowiada zawsze równe przeciwdziałanie; wzajemne oddziaływanie dwóch ciał zawsze równe i przeciwnie skierowane”. W ten sposób akcja i reakcja są równe. Nie można mieć jednej siły. Zawsze musi być i zawsze jest para sił równych, przeciwnie skierowanych. Wszystkie podstawowe działania w przyrodzie zdradzają swe mayawiczne pochodzenie. Elektryczność na przykład jest zjawiskiem przyciągania i odpychania, elektrony i protony są elektrycznie sobie przeciwne. Inny przykład: atom, czyli ostateczna cząsteczka materii, jest podobnie jak Ziemia magnesem o dodatnim i ujemnym biegunie. Cały świat zjawiskowy podlega nieubłaganej władzy biegunowości (polaryzacji); nie ma prawa fizyki, chemii czy innej nauki, które byłoby wolne od utajonej zasady przeciwieństwa lub kontrastu. Fizyka nie może więc formułować praw sięgających poza sferę mayi, stanowiącej osnowę stworzenia.

Sama przyroda jest mayą; nauki przyrodnicze z konieczności muszą się zajmować jej nie dającą się pominąć treścią. W swej własnej dziedzinie jest ona widoczna i niewyczerpana; uczeni przyszłości nie będą mogli nic więcej uczynić, jak tylko poznawać aspekty jej zmiennej nieskończoności jeden za drugim. W ten sposób nauka pozostaje w ciągłym ruchu, nie mogąc dotrzeć do ostatecznej treści; potrafi formułować prawa istniejącego już i funkcjonującego kosmosu, lecz jest bezsilna, gdy trzeba wykryć Dawcę Praw i Jedynego Operatora. Zostały wprawdzie poznane majestatyczne przejawy grawitacji i elektryczności, czym jednak jest grawitacja i elektryczność – tego nikt śmiertelny nie wie!

Przezwyciężenie mayi to zadanie wyznaczone rodzajowi ludzkiemu przez proroków tysiącleci. Podniesienie zasłony dwoistości stworzenia ‚oglądanie jedności Stwórcy uznane zostało za najwyższy cel człowieka. Kto lgnie do kosmicznej ułudy, musi się poddać podstawowemu jej prawu polaryzacji: przypływu i odpływu, wznoszenia się i opadania, dnia i nocy, przyjemności i cierpienia, dobra i zła, urodzin i śmierci. Gdy człowiek przejdzie przez kilka tysięcy ludzkich narodzin, ten schemat cykliczny staje się dokuczliwie monotonny; człowiek zaczyna spoglądać z nadzieją poza granicę przymusu mayi. Rozerwać zasłonę mayi to przeniknąć tajemnicę stworzenia. Kto w ten sposób obnaża istotę wszechświata, jest jedynym prawdziwym monoteistą. Dopóki człowiek podlega dwoistym ułudom natury, nie może on poznać jedynego prawdziwego Boga.

Z indywidualnego punktu widzenia ułuda świata, maya, nazywana bywa awidią, czyli dosłownie „niewiedzą”, ciemnotą. Maya lub awidia nie może być nigdy zniszczona przez intelektualne przekonanie lub analizę, lecz jedynie przez osiągnięcie tego w wewnętrznym doświadczeniu – w stanie samadhi.

aedcf511a9dec4d0c0d12f2f936373c4

 

Od nauki więc, jeśli tak być musi, niechaj człowiek się uczy filozoficznej prawdy, że nie ma materialnego wszechświata ; osnowa i wątek świata jest mayą, ułudą. Miraż jego rzeczywistości pryska całkowicie pod lupą świadomości. Mistrzowie, którzy potrafią zmaterializować i dematerializować swe ciało lub jakikolwiek inny przedmiot oraz potrafią poruszać się z prędkością światła i posługiwać się twórczymi promieniami w celu natychmiastowego wywołania jakiegoś zjawiska fizycznego, spełnili konieczny warunek Einsteina: ich masa jest nieskończona. Świadomość doskonałego jogina utożsamia się bez wysiłku nie z ograniczonym ciasnym ciałem, lecz z powszechną strukturą. Grawitacja czy to pojmowana jako „siła” u Newtona, czy jako „przejaw bezwładności” u Einsteina, nie może zmusić mistrza do przejawiania „właściwości ” wagi, która cechuje grawitacyjne warunki wszelkich materialnych ciał.Kto poznał w sobie wszechobecnego Ducha, nie podlega już koniecznościom ciała w czasie i przestrzeni. […]

d78a16b8c1b15a60c5073adc475fc177

Jogin, który dzięki doskonałej medytacji zanurzył swą świadomość w Stwórcy, postrzega kosmiczną esencję jako światło; dla niego nie ma różnicy pomiędzy promieniami światła tworzącymi wodę a promieniami tworzącymi ziemie. Wolny od świadomości materii, wolny od trzech wymiarów przestrzeni i czwartego wymiaru czasu, mistrz przenosi swe ciało równie łatwo ponad lub przez promienie światła ziemi, wody, ognia i powietrza. Długie skupienie na oku duchowym, Które daje wyzwolenie, rozwinęło w joginie zdolność zniszczenia wszelkich złudzeń co do materii i jej grawitacyjnej wagi: odtąd widzi on wszechświat w jego istocie jako niezróżnicowaną masę światła.

Dzięki Boskiej wiedzy o zjawiskach świetlnych mistrz może natychmiast z obecnych wszędzie atomów wywołać projekcję postrzegalnych obiektywnie zjawisk. Aktualna forma projekcji – drzewo, lekarstwo czy ciało ludzkie – odpowiada rozwojowi woli i zdolności wizualizacji jogina. W stanie świadomości, gdy człowiek rozluźni kleszcze swych egoistycznych ograniczeń, które za dnia zewsząd go osaczają, ujawnia się wszechpotęga jego umysłu. Oto we śnie zjawiają się dawno zmarli przyjaciele, najodleglejsze kontynenty, zmartwychwstałe sceny z dzieciństwa. Z tą wolną i nieuwarunkowaną świadomością mistrz, który zharmonizował się z Bogiem, połączył się nienaruszalnym nigdy węzłem. Pozbawiony wszelkich osobistych motywów i korzystając z udzielonej mu przez Stwórcę twórczej woli, jogin układa atomy światła we wszechświecie w taki sposób, aby spełnić każdą szczerą modlitwę pobożnego człowieka. Człowiek w tym właśnie stworzony został celu, aby stać się panem mayi, znającym swą władzę nad światem. […]

Choć w pismach świętych czytałem wyjaśnienia co do mayi, to jednak nie dały mi one tak głębokiego wglądu w istotę rzeczy, do jakiego doszedłem na podstawie osobistych wizji i towarzyszących im słów pocieszenia. Sposób wartościowania głęboko się zmienia, gdy człowiek przekonuje się w końcu, że cały stworzony świat jest tylko ogromnym obrazem i że jego własna rzeczywistość leży nie w obrazie, lecz poza nim. Gdy napisałem ten rozdział, usiadłem na łóżku w postawie lotosowej. Pokój był słabo oświetlony przez dwie przysłonięte lampy, podniósłszy wzrok do góry, spostrzegłem, że sufit był cętkowany w małe, o musztardowej barwie światła, iskrzące się i drgające jak świecenie radu. Tysiące subtelnych promieni, jakby drobny, rzęsisty deszcz, skupiły się w przejrzysty strumień i w ciszy spadły na mnie. Natychmiast moje ciało fizyczne utraciło gęstość i przeobraziło się w astralną strukturę. Doznałem wrażenia, że unoszę się, gdyż zaledwie dotykałem łóżka; ciało nieważkie przesuwało się lekko to w lewo, to w prawo na zmianę. Rozejrzałem się po pokoju; meble i ściany wyglądały jak zwykle, lecz skromne oświetlenie tak się zwielokrotniło, że sufit stał się niewidzialny.

Osłupiałem ze zdumienia. „Oto jest mechanizm kosmicznego kinematografu”. Głos brzmiał tak, jakby pochodził z wnętrza tego światła. „Zlewając swe promienie na biały ekran prześcieradła na tym łóżku wytwarza on twoje ciało. Patrz, twa postać jest tylko światłem!” Spojrzałem na swe ramiona i poruszyłem nimi w tył i w przód, lecz nie mogłem poczuć ich ciężaru. Opanowała mnie ekstatyczna radość. Kosmiczna wiązka światła, rozkwitająca w postaci mego ciała, wyglądała jak boska kopia promieni świetlnych wypływających z projektora i objawiających się w formie obrazów na ekranie. Przez długi czas przeżywałem to doświadczenie obrazu filmowego swego ciała na słabo oświetlonej scenie mej własnej sypialni. Pomimo że miałem już wiele wizji, żadna nie była tak osobliwa. Gdy moje złudzenie materialności ciała całkowicie się rozpadło i gdy równocześnie pogłębiło się moje zrozumienie faktu, że istotę wszystkich przedmiotów stanowi światło. […]


W rozdziale niniejszym podałem wedyjskie objaśnienie mayi, magicznej siły ułudy, leżącej u podstaw zjawiskowych światów. Nauka Zachodu odkryła już, że „magia” nierzeczywistości przenika atomową „materię”. Jednakże nie tylko Natura, ale i człowiek w swym śmiertelnym aspekcie podlega mayi, zasadzie względności, kontrastu, dwoistości, inwersji i przeciwstawnych stanów. Nie należy sądzić, że tylko starożytni riszi znali prawdę o mayi. Prorocy Starego Testamentu określali mayę mianemszatana (dosłownie po hebrajsku – „przeciwnik”). Grecki tekst Testamentu zamiast terminu szatan używa jako terminu równoważnego diabolos czyli diabeł (dosłownie: oszczerca). Szatan, czyli maya jest magikiem na miarę kosmiczną, który stwarza wielekroć form, aby ukryć Jedyna Prawdę nie mającą kształtu; jedynym celem szatana jest zawrócić człowieka od Ducha ku Materii. Chrystus opisuje mayę obrazowo jako diabła, zabójcę i kłamcę. Diabeł… „był zabójcą od początku i w prawdzie się nie ostał, bo nie ma w nim prawdy; gdy mówi kłamstwo, z własnego mówi, gdyż kłamcą jest i ojcem jego” (Jan 8:44). „Kto czyni grzech – z diabła jest, gdyż od początku diabeł grzeszy. Na to się ukazał Syn Boży, aby zniweczył dzieła diabła” (Jan 3:8). Znaczy to, że objawienie się Chrystusowej Świadomości w wewnętrznej istocie człowieka niszczy bez wysiłku ułudy czyli „dzieła” mayi. Taki człowiek zyskuje świadomość jedności schowaną za wszystkimi rzeczami i pozorami. Jak na to wskazują Jezus i Jan, maya nie ma początku, a to z powodu strukturalnych właściwości światów zjawiskowych, które zawsze znajdują się w procesie zmiany jako antyteza do Boskiej Niezmienności. […]

 

W procesie stopniowego budzenia świadomości człowieka, Bóg daje natchnienie do odkrywania we właściwym czasie i miejscu tajemnic swego stworzenia. Wiele współczesnych odkryć pomaga człowiekowi zrozumieć wszechświat jako zróżnicowany wyraz przejawienia się jednej potęgi – Światła kierowanego Boską inteligencją. Cuda kinematografu, radia, telewizji, radaru, komórki fotoelektrycznej, tego wszystkowidzącego „elektrycznego oka”, energii atomowej – wszystkie wynalazki opierają się na elektromagnetycznym zjawisku światła. Sztuka filmowa może przedstawić na ekranie każdy cud. Z punktu widzenia stwarzania wrażeń wzrokowych nie ma cudu, którego by nie mogły stworzyć na ekranie „triki” filmowe. Przejrzyste ciało astralne człowieka może się w obrazie filmowym odłączyć od ciała fizycznego, człowiek może chodzić po wodzie, zmartwychwstać, można odwrócić naturalną kolejność zdarzeń oraz unicestwić czas i przestrzeń. Układając obrazy świetlne według swego upodobania operator stwarza cuda, które prawdziwy mistrz czyni przy pomocy zwykłych promieni świetlnych.

 

Imitujące życie obrazy filmu ilustrują wiele prawd odnoszących się do stworzenia świata. Dyrektor Kosmicznego Teatru napisał własne sztuki i zgromadził zespoły w celu wystawienia-widowiska obliczonego na wieki wieków. Z ciemnej kabiny wieczności wysyła On swój twórczy promień, który przechodzi przez filmy kolejnych wieków, a obrazy padają na ekran przestrzeni. Jak obrazy filmu wydają się rzeczywiste, choć są tylko kombinacją światła i cienia, zupełnie tak samo cały świat, jest ułudnym pozorem. Sfery planetarne z niezliczonymi formami życia są tylko obrazami w kosmicznym kinematografie, które chwilowo postrzeganiu pięciu zmysłów wydają się prawdziwe, są to sceny rzucone na ekran świadomości ludzkiej przez nieskończony twórczy promień. Widzowie w kinie mogą spojrzeć w górę i zobaczyć, że wszystkie obrazy na ekranie pojawiają się dzięki działaniu bezforemnego strumienia światła. Podobnie barwny dramat powszechny pochodzi od jedynego białego światła, wyłaniającego się z kosmicznego źródła, gdzie z niepojętą pomysłowością Bóg inscenizuje dla swych dzieci przedstawienie, czyniąc z nich zarówno aktorów, jak i widzów w swym planetarnym teatrze. Tragedia śmierci jest nierzeczywista; kto przed nią drży, podobny jest do nieświadomego rzeczy aktora, który na huk wystrzałów umiera na scenie z przerażenia, chociaż się strzela do niego ślepymi nabojami.”

Paramahansa Yogananda – „Autobiografia Jogina”, 1946 r.

paramahansa_yogananda_standard_pose

 

Źródło: https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2016/10/26/paramahansa-yogananda-na-temat-mayi-iluzji-rzeczywistosci-swiata-fizycznego/

 

Szyszynka – Pineal Gland – DMT -Molekuła Duszy

 

Wszystko co chcesz wiedzieć o szyszynce…
… a czego nie chcieli ci dotąd powiedzieć

W 49 dniu życia ludzkiego płodu dopiero co ukształtowana szyszynka wydziela do młodego krwioobiegu substancję o nazwie Dimetylotryptamina, w skrócie DMT, w tym czasie, jak mówią starożytne Wedy – dusza wkracza do ciała. Wnika przez tył serca i wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego, by osiąść w małym gruczole w centrum mózgu – w szyszynce właśnie.

Szyszynka, czyli ciało szyszynkowe (łac. corpus pineale) znajduje się za III komorą mózgu w linii środkowej (między obiema półkulami mózgowymi). Jest odpowiednikiem narządu światłoczułego – „oka ciemieniowego”. Jej nazwa wywodzi się od  kształtu, który jest podobnie jak szyszki (łacina pinea). U dorosłych ludzi ma około 0,8 cm (0,3 cala) długości i waży ok. 0,1grama (0,004 uncji). Jej średnica jest stosunkowo duża udzieci, a zaczyna się zmniejszać z początkiemdojrzewania.
Mikroskopowo, gruczoł składa się z pinealocytów(typowe komórki endokrynne) i komórek wspomagających, które są podobne do astrocytówmózgu. U osób dorosłych często wykrywa się małe złogiwapnia widoczne w szyszynce na zdjęciachrentgenowskich. Czemu szyszynka wapnieje przeczysz tutaj JAK ZABIJA SIĘ TWOJĄ SZYSZYNKĘ?

A teraz prawdziwa fizjologia szyszynki na poziomie biomolekularnym, która jest naprawdę skrzętnie ukrywana, nawet przed studentami medycyny

W ciągu dnia szyszynka (mimo, że Wikipedia twierdzi inaczej) jest głównym źródłem serotoniny – naszego wewnętrznego hormonu szczęścia. Jest to również jeden z neuroprzekaźników. To od serotoniny zależy, czy sygnał układu nerwowego będzie w stanie dotrzeć do wszystkich zakątków ciała. Zbyt niski poziom serotoniny zaobserwowano u osób z depresją, ale także u ludzi nadmiernie agresywnych.

W ciągu nocy serotonina w szyszynce ulega dalszym przemianom w melatoninę – to hormon naszych biologicznych cykli życia. Oprócz tego melatonina wpływa na układ hormonalny, w szczególności na hormony gonadotropowe – najważniejsze hormony cyklu miesięcznego i kształtowania się komórek rozrodczych.  Melatonina zapobiega przedwczesnemu dojrzewaniu płciowemu, a jej wydzielanie jest ściśle związane z bodźcami świetlnymi i przebiega zgodnie z rytmem dobowym. Pozostałe funkcje Melatoniny są białą plamą na mapie medycznej wiedzy.
Ale wiadomo, że koło godziny 3-4 kiedy po kilku godzinach snu melatoniny w szyszynce gromadzi się wystarczająco dużo – rozpoczyna się kolejny etap alchemicznej wewnętrznej przemiany i w głębokich ciemnościach z melatoniny syntetyzowany jest neuropeptyd o nazwie 5-MeO-DMT (aka „akashon”), który następnie ulega szybkiej enzymatycznej przemianie do DMT – dimetylotryptaminy – związku określanego mianem molekuły duszy…
Wtedy w nocy najczęściej możemy doświadczać samoistnych świadomych snów lub projekcji astralnych…ale to zaledwie czubeczek góry lodowej…

third-eye-2

Tunele rzeczywistości i DMT

Najpierw zacznę od zjawiska percepcji. Oczywiście zdajesz sobie sprawę z tego, że niektóre rzeczy Twój mózg przeocza w otaczającej Cię rzeczywistości. Ale czy zdajesz sobie sprawę ze skali tego „przoczania”?
Wiesz, że ze wszystkich docierających do Twojego umysłu bodźców Twoja świadomość zdaje sobie sprawę z 0,0097% to cholernie mało.
Taka jest nasza codzienna percepcja – nazywa się ją tunelową, a rzeczywistość w ten sposób postrzeganą – tunelem rzeczywistości.
Reszta niewidzianej przez Ciebie rzeczywistości zawiera rzeczy, w które nie wierzysz, nie uznajesz za prawdopodobne lub po prostu co tu dużo mówić w głowie Ci się nie mieszczą.
Myślisz, że widzisz to co widzą Twoje fizyczne oczy? Obraz odbierany przez nie jest transmitowany do kory wzrokowej, parokrotnie odwracany i na koniec interpretowany, tak by uzyskać pole widzenia pasujące do Twoich wierzeń i przekonań – w psychologii nazywa się to strefą komfortu. Strefa komfortu ma z założenia sprawiać żebyśmy się czuli dobrze i bezpiecznie w znanym dobrze świecie. To co nie znane, nie wytłumaczalne, dziwne, szokujące, nie zgodne z poglądami, z aktualnym stanem emocjonalnym – czyli powyższe 99,9913%wszechświata – jest wycinane już w przedbiegach na synapsach aksonów.

Teoria wielu światów.

Współczesna matematyka opisuje 33 wymiary w modelu wszechświata – przyjrzyj się temu – matematyka zakłada istnienie ok 33 jednocześnie nałożonych na siebie rzeczywistości.

Jak się rzeczywistości mieszczą w jednym miejscu?
Przepuść promień słońca przez pryzmat – zobaczysz, że w jednym strumieniu białego światła zmieściły się na raz wszystkie kolory tęczy. Mieszczą się w jednym miejscu dzięki różnicom w częstotliwościach drgań energii. Tak samo dzieje się z całymi wymiarami.

Co robi DMT?

Dimetylotryptamina syntetyzowana w szyszynce z tryptofanu mówiąc delikatnie rozszerza percepcję. Jej zwiększona sekrecja (wydzielanie) ma miejsce w momentach wcielania się i wychodzenia z ciała.
Na pewno spotkasz się z określeniami, że DMT to halucynogenna substancja – silny psychodelik, i że pobudzona szyszynka wywołuje halucynacje. Dlatego ludzie w stanach około śmierci lub szoku miewają podobne halucynacje….ale
Mówiąc, że DMT „rozszerza percepcję” mam na myśli to, że całkowicie zdejmuje blokady percepcji neuronalnej.
mówiąc szczerze w tych chwilach, gdy endogenny DMT zaczyna działać na układ nerwowy zaczynamy dopiero widzieć te 99,9913% wszechświata

To nie są haluny to jest cała reszta niewidzialnego dotąd wszechświata – i to wszechświata o wielu wymiarach istniejących na raz. Jest w tej koncepcji miejsce na zobaczenie wreszcie innych inteligencji zamieszkujących te równoległe wymiary i nawiązania rozumnej z nimi komunikacji.

Z zawężoną jaźnią (czyli „na trzeźwo”) jesteśmy uwagą przykuci tylko i wyłącznie do tego wymiaru rzeczywistości. Widzimy tylko ten jeden tunel.

Reasumując – szyszynka ze swoim DMT uwalnia percepcję z okowów tego świata, czyli jest naszym międzywymiarowym przełącznikiem widzenia rzeczywistości i uczestniczenia w nich.
Będąc świadomym wielu rzeczywistości możesz nie tylko obserwować je, ale również dosłownie skakać pomiędzy nimi I to nie tylko pomiędzy wymiarami, ale również pomiędzy różnymi wersjami tych samych wymiarów.
To coś o wiele bardziej zaawansowanego niż projekcja astralna. Ale endogennie występujący w naszym mózgu DMT udowadnia, że od początku byliśmy istotami międzywymiarowymi o możliwościach międzywymiarowej percepcji.

„Szyszynka jest organem, który przyjmuje i obrabia geometryczne obrazy Wszechświata. Wszystkie gruczoły połączone są na subtelnym planie z odpowiednimi figurami geometrycznymi, a szyszynka, jak uważają niektórzy mistycy, łączy w sobie wszystkie początkowe formy. Właśnie ten gruczoł pracuje z Kronikami Akaszy, zapisami wszystkiego co odbywa się we wszechświecie. Szyszynka jest nie tylko organem, który przyjmuję subtelną informację i przechowuje pewien jej zakres; jest tym gdzie zapisane są doświadczenia indywidualnej duszy, zdobyte podczas wielu wcieleń.”
To słowa Drunvalo Melchidezeka  – autora „Pradawnej Tajemnicy Kwiatu Życia”

DMT crop circleKrąg, który powstał 23 lipca 2012 w miejscowości Roundway – przedstawia dokładnie chemiczną strukturę cząsteczki DMT

Ciemny pokój

Nie nie chodzi mi o klasyczny „dark room” i tę formę, z którą się zazwyczaj kojarzy. Chodzi mi o praktykę ciemnego pokoju – czyli całkowitej izolacji z całkowitą deprymacją sensoryczną. Po polsku – przesiadywanie samemu w całkowitych ciemnościach bez dźwięków.
Ta praktyka występuje w Tybecie, jest jedną z praktyk w Tao, w buddyzmie i jest znana w wielu kulturach plemiennych.
Po kilku dniach spędzonych w totalnych ciemnościach obrazy z wnętrza głowy wychodzą na zewnątrz i są tak samo realne jak „normalna” rzeczywistość.

Praktyka ta dostarcza niesamowitego rozszerzenia percepcji.

Z punktu widzenia biochemii mózgu – tak długie przebywanie w ciemnościach powoduje nagromadzenie melatoniny. Dalej następuje faza pinoliny – szyszynka wydziela endogenny inhibitor (beta karboline) enzymu MAO – enzym, który dotąd rozkładał melatoninę. W fazie pinoliny MAO jest hamowany, a z melatoniny szyszynka zaczyna syntetyzować pinolinę, następnie z niej > 5-MeO-DMT , którego znowu nie rozkłada MAO (bo jest unieczynnione), więc z 5-MeO-DMT (aka „akashon”) szyszynka zaczyna syntetyzować DMT. To wtedy obrazy z głowy zaczynają wykraczać poza granice czaszki w dosłownym tego słowa znaczeniu. To miejsce, w którym spełniają się sny – natychmiast…
A oczy otwierają się na niewidzialną dotąd rzeczywistość.

Jak to wygląda technicznie:

dni 1 – 3 faza melatoninowa
faza sennej jawy

dni 3 – 5 faza pinolinowa
Pierwsze wizje ; podróże astralne

dni 6 – 8 faza 5 – Meo – DMT
Otwiera się powoli wewnętrzne widzenie ; wzmaga telepatia i intuicja

dni 9 – 12 faza DMT
Wizje wzmagają się, otwierasię percepcja alternatywnych światów i równoległych rzeczywistości. Niektórzy mówią o widzeniu podczerwieni i ultrafioletu w tym stanie.
Zmniejsza sie zapotrzebowanie na sen ; łatwo przychodzi joga snu (czyli medytacja z zachowaniem ciągłej świadomości).

2012 i ogólnoplanetarna szyszynkowa inicjacja ludzkości ?

I teraz przechodzimy do kwestii, która tak czy siak nas wszystkich dotyczy i absolutnie nikt nie pominie tego podsypiając na kanapie przed telewizorem.

Majowie całkiem niedawno ujawnili treść autentycznej wiedzy swoich przodków dotyczącej przepowiedni o roku 2012. Są bardzo zagniewani na rozprzestrzenianie się wersji o apokaliptycznej wizji końca świata. Podkreślają, że ich przepowiednia mówi wyraźnie o TRANSFORMACJI, a nie o żadnym końcu.

Ale do meritum. W ciągu kilku lat dojdzie do zrównania osi Ziemi z osią centrum naszej galaktyki. Majowie zapowiadają, że dojdzie wtedy do niezwykle potężnej emisji strumienia naładowanych cząstek, które potężnie zdestabilizują zachowanie naszego Słońca.
Majowie twierdzą, że w efekcie tych zmian może dojść do przebiegunowania Ziemi. Tak apropo’s bieguny magnetyczne już zmieniły miejsce. Przez to zwierzęta, które od zawsze kierowały się zmysłem elektromagnetycznej geolokacji, zaczęły trafiać stadami na linię brzegu – w ich odczuciu tam powinien być ocean – dotyczy to i wielorybów i ptaków – wszystkich zwierząt podróżujących cyklicznie na długie dystanse.

Na podstawie badań lawy wulkanicznej na Hawajach stwierdzono, że ziemskie pole magnetyczne zmienia cały czas swe natężenie, a co kilkadziesiąt tysięcy do milionów lat zmienia swój kierunek (przebiegunowanie Ziemi). Średni czas miedzy przebiegunowaniami wynosi 250 000 lat, ostatnie wystąpiło około 780 000 lat temu.

Nie ma obecnie jasnej teorii opisującej przyczyny przebiegunowania.

Majowie mówią – nasi przodkowie już raz to przeżyli. Twierdzą, że zjawisku przebiegunowania Ziemi towarzyszy zawsze kilka dni ciemności. I jeżeli okaże się prawdą – to czeka nas obowiązkowy ciemny pokój dla całej ludzkości.

To znaczy, że u wszystkich nastąpi coś w rodzaju szyszynkowej inicjacji, bo gdy szyszynka w ciemności zacznie produkować duże ilość DMT – to nic już nie pozostanie takie samo. Po tym jak znowu świat zobaczy słońce – w nas już zmieni się cała percepcja rzeczywistości. Co nas czeka po drugiej stronie szyszynki?

nie wiem, ale życzę nam  – żeby Królik, za ktorym będziemy podążać na drugą stronę rzeczywistości – był wesoły…

 

406ba36d242923cf5c71b3476912f6d3_xl

Nauka dopiero w połowie XX w. odkryła, że ten maleńki jak ziarnko ryżu gruczoł dokrewny pełni rolę biologicznego zegara, a także wpływa na wiele funkcji fizjologicznych organizmu i aktywizuje światło. Posiada bowiem kilka atrybutów prawdziwego oka. Jego wewnętrzna ścianka wyściełana jest takimi samymi fotoczułymi komórkami jak siatkówka, zaopatrzony jest także w pigment, obecny również w oczach fizycznych. O ile jednak zwykłe oczy służą do poznawania świata materialnego, szyszynka daje wgląd w głąb światów duchowych.
Z tego powodu okrzyknięto ją: „okiem mądrości”, „energetycznym centrum istoty ludzkiej”, „molekułą duchowości”, portalem świadomości, „wrotami percepcji”, „odbiornikiem i nadajnikiem subtelnych wibracji, które niosą myśli przez kosmos” (Satyananda 1972).

Oko Horusa

Ludzkość wiedziała o tym od zarania dziejów.
Słynne oko boga Horusa to w gruncie rzeczy ukryty symbol „obudzonej” szyszynki,
zaś słowo SEKRET (wiedza tajemna) pochodzi od sekrecji – substancji jakie ona wydziela.
W tym właśnie punkcie kryje się źródło tak pilnie strzeżonej przed profanami, tajemnej wiedzy Egiptu.
Wzorem Egipcjan również żydowscy kabaliści kodowali informacje na temat szyszynki. Za ich przykładem poszło wiele starożytnych szkół wiedzy tajemnej i – gdy dobrze poszukamy – odnajdziemy ją w rzeźbach czy na obrazach świątyń najróżniejszych kultur.
Niezaprzeczalny kult tego gruczołu obecny jest nawet… w Watykanie.
Automatycznie nasuwa mi się tu przypowieść ojca de Mello o pewnym mistrzu wielkiego serca, który uczył śmiertelników budzić wewnętrzne światło.
Przyglądający się temu uczeni w piśmie okrutnie się przestraszyli, bo gdy ludzie będą wszystko widzieć i wiedzieć, oni stracą nad nimi władzę.
Zabili więc mędrca, a ponieważ byli bardzo sprytni, napisali o nim piękne historie i wynieśli go na ołtarze. Od wieków uczą ludzi na całym świecie, jak go czcić, podczas gdy krzewioną przez niego wiedzę nadal trzymają w ukryciu.
Zachodnie tradycje mistyczne zawsze jakoś radziły sobie z łamaniem pieczęci wielkich tajemnic i znalazły nasz najwyższy potencjał duchowy tam, gdzie on istnieje – w szyszynce. Według francuskiego uczonego z XVII w., Kartezjusza, jest ona siedliskiem ducha, a konkretnie miejscem, w którym ciało i duch łączą się ze sobą. Podobnie Edgar Cayce dostrzegł w niej „punkt, w którym dusza zaczepiona jest o ciało”.
Żadna to więc dziś tajemnica, że organ ten stanowi siedzibę duchowej wiedzy, intuicji, inspiracji i oświecenia… Uaktywnia się, gdy ludzie osiągają wyższe stany duchowe. Uruchamia zdolności psychiczne, pamięć wyższych planów oraz świadomość życia w wielu czasach i ciałach. Otwiera nas na zdolności telepatyczne i widzenie wewnętrzne. Tu odnajdujemy dogmat Kosmicznego Prawa o jedności wszechrzeczy i wyjątkowości każdej z nich, otwieramy też źródło energii, obdarzającej nas zdolnościami ponad naturalnymi. Kadeceusz Hermesa
Starożytni Grecy uważali, że tylko ona łączy nas z wewnętrzną, rzeczywistą PRAWDĄ.
Ojciec naukowo pojmowanej anatomii, grecki lekarz Herofilos, opisał ją w IV wieku p.n.e. jako organ regulujący przepływ myśli.

I tak dokładnie jest! – Jako jedyny narząd mózgu szyszynka nie jest zdublowana, ponieważ w tym właśnie punkcie wszystkie, choćby sprzeczne ze sobą bodźce zewnętrzne muszą zostać połączone w JEDNOŚĆ. PRAWDA bowiem leży pośrodku, zamieniając skrajnie odmienne przekonania w jasno sprecyzowany pogląd! Wniosek oczywisty, że posługując się sprawną szyszynką, w obliczu najbardziej zagmatwanej ściemy i manipulacji potrafimy błyskawicznie uchwycić ”szóstym zmysłem” to, co miało być przed nami ukryte.

W świecie wiecznych przeciwieństw i pozornych sprzeczności wyższe JA zawsze odnajdzie głęboki sens jednoczącej wszystko siły Miłości.
Przepięknie przedstawia to Kaduceusz, nieodłączny atrybut Hermesa – uskrzydlonego posłańca i przekaziciela woli bogów, olimpijskiego „ayahuasquero”, który zsyła ludziom marzenia senne i wskazuje zagubionym właściwą drogę.
Brytyjski genealog i pisarz , sir Laurnce Gardner , twierdzi, że „prawdziwie uduchowiona osoba potrafi w sposób automatyczny postrzegać przy pomocy trzeciego oka.

Nie da się zmamić obrazom, ukazywanym przez zwykłe oczy, gdyż ujawniają one jedynie fizyczny obraz rzeczy (…). Osoby, które nauczyły się korzystać z możliwości, jakie daje szyszynka, potrafią przekraczać granice czasu i przestrzeni.”
Teozof G. de Puruker, w roku 1920 uznał gruczoł szyszynki za źródło intuicyjnej świadomości; „kiedykolwiek mamy przeczucie, gruczoł ten delikatnie wibruje, kiedy mamy inspirację lub przebłysk intuicyjnego zrozumienia, wibruje on mocniej…”
Rick Strassman zauważył, że istnieje rodzaj wizualnej analogii pomiędzy szyszynką a światłem i kolorami. Popularyzator starożytnej wiedzy na temat świętej geometrii, Drunvalo Melchidezek, uważa że szyszynka przyjmuje i obrabia geometryczne obrazy Wszechświata. Na subtelnym planie łączy w sobie wszystkie początkowe formy. Pracuje też z Kronikami Akaszy, zapisami wszystkiego, co odbywa się we Wszechświecie . W niej zmagazynowane są doświadczenia indywidualnej duszy, zdobyte podczas wielu wcieleń.
Do wszystkich tych rewelacji dodam, że od szyszynki właśnie zależy nasza zdolność projektowania wyobrażeń, a – co się za tym kryje – jest to centrum naszej kreatywności, pomysłowości , idei, wynalazków, wytworów sztuki i techniki… Dokładnie ten „wyrostek robaczkowy mózgu” czyni każdego z nas człowiekiem, a zdolność odkrycia w sobie twórczych mocy i kreowania swego losu stanowi niezaprzeczalny dowód jedności ze Stwórcą.
Rosyjskie badania Witalija Prawdiwstewa wykazały, że niektórym ludziom wystarczy przyłożyć błonę fotograficzną w światłoszczelnej kopercie do czoła, by uwiecznić niektóre nasze wyobrażenia. Jestem głęboko przekonana, że pełne odkrycie wszystkich funkcji trzeciego oka i nasza jego codzienna świadomość stanie się biletem wstępu do bram Złotej Ery.
Przedtem jednak czeka nas jeszcze kilka ważnych zadań. 

Po co Ci szyszynka?

Oczyszczenie szyszynki jest konieczne dla tych, którzy chcą rozwinąć swoją wielowymiarową percepcję. Szyszynka to nasze naturalne wewnętrzne źródło DMT. Związek ten aktywizuje u człowieka podwyższony stan świadomości. Obudzona szyszynka otwiera możliwość świadomych podróży astralnych, otwiera percepcję na inne wymiary, pozwala przewidywać przyszłości i komunikować się z istotami spoza naszego wymiaru.

DMT mówiąc w skrócie – to molekuła oświecenia, oprócz tego endogennego (naturalnie produkowanego przez szyszynkę) występuje również w ayahuasce – leczniczym zielu z Amazonii, którego używanie przynosi uzdrowienie ciała i serca poprzez fizyczne oczyszczenie oraz podróż po innych wymiarach. Ci, którzy używają tej rośliny przechodzą przez okres „pracy” gdzie zaszłe problemy i programy Ego stają przed naszą świadomością i mogą być uleczone dzięki wglądom w siebie, do których dochodzi pod wpływem rośliny.

Zaletą oczyszczenia szyszynki jest to, że wytwarza swoją własną dawkę DMT i że możemy „pracować” w duchowym sensie tego słowa przez cały czas oraz, że nie musimy przechodzić przez oczyszczające działanie ayahuaski. Nie potrzebujemy substancji z zewnątrz aby rozwijać swojego Ducha. DMT jest substancją całkowicie naturalną, którą ludzkie ciało produkuje kiedy jest zdrowe. Wydawać się może, że ludzie z założenia mieli być istotami wielowymiarowymi łącznie z umiejętnością odczytywania wiedzy z innych wymiarów. Percepcja transcendentalna transformuje Ego oraz szybko leczy cierpienie, konflikty oraz karmę.

Jak zabija się Twoją szyszynkę?

W późnych latach 90-tych, naukowiec o imieniu Jennifer Luke wykonała pierwsze badanie wpływu fluorku sodu na szyszynkę. Stwierdzono, że szyszynka, znajdująca się w środku z mózgu, jest ewidentnym celem fluorku.
Tkanka miękka szyszynki u dorosłego człowieka zawiera więcej fluoru niż jakakolwiek inna tkanka miękka w ciele – jest to poziom fluoru (ok. 300 ppm), który może powodować inhibicję enzymów. Szyszynka zawiera też tkankę twardą (apatyt hydroksylowy), w której zbiera się więcej fluoru (nawet 21 000 ppm) niż w jakiejkolwiek innej tkance twardej w ludzkim ciele (np. kościach czy zębach). Fluorek sodu kalcyfikuje szyszynkę i silnie hamuje jej aktywność, tak, że nie jest już w stanie skutecznie utrzymywać równowagi hormonalnej w ciele. Żebyśmy mieli jasność. Fluorek sodu robi z szyszynką coś na podobieństwo marskości wątroby. To znaczy, że zahamowanie czynności szyszynki wynika z tego, że jej komórki obumierają. Fluorek sodu ZABIJA SZYSZYNKĘ – zamienia ją na przeźroczystą galaretkę. Więcej o szyszynce znajdziesz tutaj SZYSZYNKA, TUNELE RZECZYWISTOŚCI I 2012

zwapnienia w szyszynce

Fluor odkłada się w szyszynce tworząc widoczne na zdjęciu zwapnienia jest to efekt picia fluorowanej wody.

Należy tu dodać pewne wyjaśnienie: jak to fluorek sodu powoduje zwapnienie. A to wiem akurat dobrze, w końcu mam specjalizację ze stomatologii.
Zachodzi tu zjawisko dokładnie takie same jak w szkliwie zębów. Ta najtwardsza tkanka naszego ciała zbudowana jest z hydroksyapatytów – to jakby krystaliczne związki wapnia – bardzo twarde. Fluor wchodzi z nimi w reakcje i powstają fluoroapatyty.
A precyzując – Fluor odgrywa w tym procesie następujące role:
1) katalizatora  powstawania mineralnej  fazy  w tkance, którą stanowi hydroksyapatyt Ca10(PO4)6(OH)2,
2) zastępuje jony hydroksylowe (OH-) powodując powstanie fluoroapatytu/fluorohydroksyapatytu Ca5(PO4)3OH1-xFx,
poza tym sprzyja kalcyfikacji na kilka innych jeszcze sposobów, ale nie chcę rozdymać bez sensu tego artykułu

Dalsze badania dostarczyły więcej dowodów na to, że fluorek sodu przechodzi do szyszynki. To jedyna rzecz, którą atakuje – najważniejsze centrum neurohormonalnej sekrecji w mózgu.

Fluorek sodu (Sodium Fluoride) jest powszechny w żywności, napojach i piwie też, w wodzie z kranu i w wodzie butelkowanej. Fluorek sodu jest wprowadzony w 90% podaży amerykańskich ujęć wody. (W Polsce jest troszeczkę lepiej, choć przypuszczam, że nie do wszystkiego władze się przed nami przyznają).

Filtry do wody, które można kupić w supermarketach, nie eliminują fluoru. Tylko proces odwrotnej osmozy lub destylacji wody usuwa go skutecznie. Najtańszym sposobem jest kupić destylator wody.

Dużo fluoru znajduje się w herbacie – od 1 do 7 mg/100 gw dodatku fluoru łatwo przyswajalnego!!! Spośród produktów spożywczych najwięcej fluoru zawierają ryby, fasola – 1,65 mg/1000 g, ziemniaki – 0,141 mg, marchew – 0,188 mg, szpinak – 0,435 mg, mleko – 0,227 mg, mąka pszenna 0,56 mg/1000 g oraz mięso, kapusta, sałata, rzeżucha, brokuły.

Ze względu na tak powszechne występowanie jest prawie niemożliwe usunąć go z diety całkowicie .. Tak więc, oto kilka wskazówek, jak go usunąć i odwapnić swoją szyszynkę.

KONOPIE pomagają! Jak już zapewne wiecie, aktywny chemicznie składnik w konopiach, THC, atakuje wszystkie zmutowane komórki w organizmie, przy jednoczesnym wzmacnianiu zdrowych komórek. Udowodniono niezwykłą skuteczność tego działania w terapiach antynowotworowych, pomaga też na wiele innych dolegliwości. .. Cóż okazuje się, że czynny składnik konopi również samoistnie dekalcyfikuje szyszynkę. Im więcej go spożywamy, tym lepiej działa. Pomaga bardzo gotowanie potraw lub spożywanie oleju konopnego, aby wchłonąć jak najwięcej THC. O oleju konopnym więcej tutaj OLEJ Z KONPI LEKARSTWEM NA RAKA

Jeśli nie chcesz korzystać z konopi lub nie możesz, są inne leki ziołowe. Kolendra jest świetna. Najlepiej jeść ją na surowo, ale jeśli chcesz, możesz gotować z nią lub zrobić z niej herbatę. (Jeśli zrobisz herbatę , proponuję dodanie miodu do słodzenia, lub można ostudzić i wypić bardzo szybko, bo nie smakuje za dobrze)

Podstawy detoksykacji szyszynki :

1. Usuń Rtęć – To kolejna naprawdę zła trucizna dla szyszynki. Nie pozwól, aby to dostała się do Twojego ciała. Plomby amalgamatowe w zębach są toksyczne dla szyszynki – należy je usunąć. Wszystkie wytwarzane obecnie szczepionki medyczne są również skażone rtęcią. Thimerosal (środek konserwujący szczepionki) to inaczej metyl rtęci i jest bardzo trudno usunąć go z mózgu po jego dostaniu się tam. Unikaj jedzenia ryb i owoców morza, takich jak krewetki. Tuńczyk i mięso delfinów jest szczególnie szkodliwe ze względu na zawartość rtęci – większe ryby mają wyższe stężenie rtęci w swoich tkankach.

Eco żarówki – jeśli taka żarówka się rozbije opary rtęci natychmiast są uwalniane do pokoju i wdychane. Natychmiast taką żarówkę wynieś na zewnątrz i wywietrz dobrze pomieszczenie. (A Ujnia wprowadziła nakaz używania tylko takich)

Rtęć może być usuwana z organizmu przez codziennego stosowane Chlorelli, pędów pszenicy i spiruliny. Zioła Cilantro przyjmowane codziennie, również pomagają usunąć rtęć z tkanki mózgowej.

2. Fluor – w pastach do zębów i w wodzie z kranu. Jego należy unikać unikać za wszelką cenę. Zabija szyszynkę, kaclyfikując (zwapniając) jej tkanki

3. Zdrowa żywność – niektóre pestycydy są toksyczne dla szyszynki. Organiczna zdrowa żywność – w dużej mierze surowa – wspiera odtruwanie szyszynki.

4. Alkohol i palenie. Naturalnie one muszą odejść wraz z emocjonalnym przywiązaniem do korzystania z nich (zwykle pod owym przywiązaniem kryje się kwestia własnej wartości lub nierozwiązany uraz).

5. Uzdrawianie Sercem – podnosi nasze wibracje i leczy ze strachu – przydatne kiedy zaczynamy widzieć inne wymiary.

6. Inne toksyny – jeśli coś jest toksyczne nie umieszczaj tego w swoim ciele. Jeśli trudno Ci przeczytać nazwę na opakowaniu, prawie na 99% jest to toksyczne dla Twojego ciała. Toksyny to sztuczne słodziki (aspartam K), rafinowany cukier, fenyloalanina, wszystkie numery konserwantów zaczynające się od E 1, dezodoranty (zwłaszcza antyperspiranty z toksycznym aluminium jako podstawowym składnikiem czynnym), środki chemiczne, dentystyczne płyny do płukania ust oraz odświeżacze powietrza.

7. Prawdziwa czekolada i surowe kakao jest stymulantem gruczołu szyszynki.W wysokich dawkach działa odtruwająco z powodu wysokiej zawartości przeciwutleniaczy.

8. I teraz trkicky ciekawostka z medycznego świata „od kuchni” – prawdziwy sekret mistrza kuchni
Kiedy ilość magnezu w organizmie spada, wówczas aby nadrobić jego braki ciało uwalnia z kości i zębów wapń. Podwyższony poziom wapnia we krwi sprawia, że większa jego ilość odkłada się w narządach miąższowych – nerkach, jajnikach i szyszynce również.

..aby utrzymać wapń w kościach i zębach, a nie w stawach i tkankach miękkich, potrzeba stałych dostaw magnezu.

Magnez jest zdolny do odwrócenia związanego z wiekiem zwyrodnieniowego zwapnienia struktur naszego organizmu i w ten sposób może przyczynić się do jego odmłodzenia.

Magnez odgrywa także bardzo ważną rolę w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Jon magnezu jest atomem, któremu brakuje dwóch elektronów, co prowadzi do szukania innych atomów w celu ich przyłączenia. Kiedy toksyczne metale ciężkie takie jak ołów, kadm, aluminium pojawią się w organizmie, magnez wchodzi z nimi w reakcje, powodując obniżenie ich toksyczności i wydalenie wraz z moczem. Ponadto glutation – ważny antyoksydant nie może być syntetyzowany bez udziału magnezu.

Najlepiej przyswajamy magnez w postaci chlorku magnezu, ale nawet w tej formie bywa, że tylko w 50% procentach wchłania się z naszego przewodu pokarmowego, do tego jest niemiłosiernie gorzki. Mogą upłynąć aż trzy miesiące albo i więcej, zanim doustne uzupełnianie magnezu przywróci właściwy poziom magnezu wewnątrzkomórkowego.

I teraz obiecany sekret mistrza kuchni dotyczący magnezu.

Najlepiej stosować chlorek magnezu do kąpieli! Powierzchnia absorpcji przez skórę jest ogromna, o wiele większa niż w przewodzie pokarmowym. Kto ma kłopoty z uwierzeniem, czy to aby skuteczne, niech pójdzie do sauny i poleje wódki na rozgrzane kamienie.

9. Szyszynkę odnowić można również poprzez zioła, np.: pietruszkę, lucernę, bylicę, gotu-kola.

10. Również uszkodzone komórki mózgowe można wzmacniać za pomocą Tiaminy, znanej również jako witamina B1, jest istotnym składnikiem odżywczym, którego potrzebują wszystkie tkanki, nie wyłączając mózgu. Znajduje się ona w takich produktach spożywczych jak pełne ziarna zbóż, orzechy, fasola, groszek i ziarna soi.

11. Wit. K
Dotychczas sądzono, że prawidłowy stan kości zależy głównie od spożycia wystarczających ilości wapnia i witaminy D. Jak wiadomo, wapń osadza się w naczyniach krwionośnych powodując ich zwapnienie, a jednocześnie jego niedobór w kościach prowadzi do osteoporozy. To zjawisko nazwano „paradoksem wapnia”. W zrozumieniu istotnej roli witaminy K w metabolizmie wapnia u człowieka pomogło odkrycie białek MGP (Matrix Gla Protein) i ich roli jako transporterów wapnia. Przy udziale witaminy K osteokalcyna przekształcana jest do karboksyosteokalcyny, która może wiązać jony wapniowe poprzez grupy karboksylowe. Osteokalcyna jest syntezowana w komórkach kościotwórczych, jej rola polega na dostarczaniu jonów wapnia oraz wiązaniu go z matrycą hydroksyapatytu.

Fragment filmu DMT – molekuła duszy:

 

źródła:

http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/470-szyszynka-tunele-rzeczywistosci-i-2012.html

http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/468-jak-zabija-sie-twoja-szyszynke.html
http://www.wakingtimes.com/2012/06/02/how-to-clean-up-the-pineal-gland/
http://www.naturalnews.com/026364_fluoride_pineal_gland_sodium.html#ixzz22NEOkilT
http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_oko_za_oko_czy.html

 

„Ziemia Zwiastunów Świtu” – Barbara Marciniak (e-book)

O AUTORCE
Plejadianie są zespołem istot pozaziemskich pochodzących z gwiezdnego układu Plejad. Przemawiają za pośrednictwem Barbary Marciniak od 18 maja 1988 roku.
Nauki Plejadian można porównać z naukami szamanizmu, starożytnego zbioru świadomości, będącego pośrednikiem pomiędzy obszarem fizycznym a duchowym, i prowadzącego ludzi do odkrycia samych siebie w świecie paradoksów, zmieniających się wzorców i duchowości.
BARBARA MARCINIAK jest znanym na całym świecie medium channelingowym z Północnej Karoliny. Pierwsze przekazy odebrała w maju 1988 roku w Atenach, pod koniec trzytygodniowej podróży przez starożytny Egipt i Grecję. Podczas tej podróży, Barbara zapragnęła ponownie odwiedzić w tym życiu świątynie i miejsca mocy – Wielką Piramidę w Gizie, świątynie wzdłuż Nilu, Akropol w Atenach i Delfy.
Od tego czasu Barbara prowadziła sesje grupowe i warsztaty w całych Stanach Zjednoczonych, oraz pomagała w organizowaniu wycieczek do świętych miejsc mocy w Wielkiej Brytanii, Peru, Boliwii, Meksyku, Egipcie, Grecji, na Bali i w Australii. Uważa, że same te miejsca stanowią połączenie z wirami energii, zawierającymi wiedzę wyższej jaźni, wyższej idei głoszącej, iż Ziemia dąży obecnie do ponownego stworzenia.
Barbara uważa, że jej doświadczenia z Plejadianami są darem o bezcennej wartości. Praca dała jej możliwości osobistej, globalnej i kosmicznej transformacji, za co jest niezwykle wdzięczna. Barbara Marciniak jest autorką książki Zwiastuni Świtu.
________________________________________
PODZIĘKOWANIA
Książka ta jest owocem pełnej wiary współpracy, a uznanie należy się potężnym i odważnym graczom, zaangażowanym w proces jej powstawania. Z miłością, szacunkiem i głębokim uznaniem dziękuję zarówno mojej siostrze, Karen Marciniak, jak i Terze Thomas, współspiskowcom i współtwórczyniom Ziemi Zwiastunów Świtu. Szczególne wyrazy uznania składam Barbarze i Gerry’emu Clow za ich wiarę, a także za ich niezawodne i odpowiedzialne przewodnictwo oraz wsparcie, jak również całemu personelowi Bear & Company, którzy wykonali nieskazitelną robotę pracując i zachowując energię. Skrupulatność i umiejętności wydawcy Gail Vivino nadały nowe znaczenie słowu “wyrazistość”, pomagając stworzyć gładki i łatwy w lekturze tekst, zaś finezja Marilyn Hager wykreowała ostateczną elegancką i doskonałą formę. Szczególne wyrazy uznania składam malarzowi Peterowi Everly, którego dzieło raz jeszcze ozdabia naszą okładkę, za jego wybitne uzdolnienia. Peter stworzył znakomite wyobrażenie, dzięki któremu miała powstać Ziemia Zwiastunów Świtu.
Pełne miłości podziękowania dla moich rodziców, Teda i Berthy Marciniak, oraz dla całej mojej rodziny, która zawsze mnie wspierała.
Podziękowania dla pionierów myśli, awanturniczych dusz, którzy tak chętnie wkraczają w świat ducha, a także dla samej Ziemi za to, że wszystkim nam ofiaruje miejsce, z którego pochodzimy.
Nie mogę też zapomnieć o pełnych miłości podziękowaniach dla Plejadian, kimkolwiek są, którzy bez wysiłku stali u mego boku, z nieugiętą i nieustraszoną wiarą w proces rozwoju istot ludzkich. Ich miłość jest dla mnie cudem, i z kolei daje mi odwagę, by wytrwać.
Chcę, by praca ta posłużyła jako katalizator emocjonalnego oczyszczenia na masową skalę, wywołała głęboką realizację ducha i przyniosła ulgę, wyzwalając nas ze starych lochów, które sami stworzyliśmy. Niech Ziemia odzwierciedli nasze uzdrowienie. Błogosławieństwa dla wszystkich, którzy wierzą w taką możliwość.
________________________________________
WSTĘP
Barbara Marciniak
Jestem interpretatorką ducha ponieważ chcę i potrafię ogarnąć rzeczy niewidzialne i przetłumaczyć je najlepiej jak potrafię. Słyszę, czuję i doznaję sieci istnienia, uniwersalnego źródła. Jestem nieodłącznie związana z tym źródłem, a kiedy wykorzystuję je, pozwalam, by mnie prowadziło i wspierało, docierają do mnie szepty, impulsy oraz objawienia kosmicznych sił. W moim przypadku siły te nazywają samych siebie Plejadianami. Oczywiście doświadczenie to jest zabarwione przez moje przekonania. Na tym właśnie polega zasada działania wszystkich istniejących rzeczy – uczestnik / obserwator determinuje wydarzenia. Odkryłam w sobie wielki szacunek dla siły ducha i głęboką wiarę w znaczenie życia, oraz w wiecznie odkrywający się cel ludzi, miejsc i wydarzeń.
Proces, dzięki któremu kierowałam tworzeniem Ziemi Zwiastunów Świtu, wymagał wiary i zaufania. Wszystkie osoby zaangażowane w tworzenie Ziemi Zwiastunów Świtu – Karen, Tera i ja – wierzymy w niewidzialnych i współpracujemy z nimi, kimkolwiek są. Każda z nas jest jedyną w swoim rodzaju osobą, zgadzającą się grać według zasad nowej instrukcji obsługi życia. W trakcie procesu tworzenia Ziemi Zwiastunów Świtu, wszystkie stanęłyśmy przed wyzwaniem, zmuszającym nas do tego, by pokonać własne ograniczenia. Dopiero później zdumiały nas cuda, jakie wydarzyły się w naszym życiu.
Nadanie channelingom Plejadian formy pisanej nie jest łatwym zadaniem. Przemawiając za moim pośrednictwem Plejadianie uczą poprzez dowcip, paradoks, insynuację, kontrast, współczucie i mistrzowskie wykorzystanie stwierdzeń oraz idei. Doskonale przekazują swoją energię i istotę zamierzeń w formie mówionej. Nasze zadanie polegało na tym, by z obfitości informacji i szczegółów technicznych stworzyć podstawę nauk Żyjącej Biblioteki – książkę w konkretnej formie – podczas gdy niewiele z tego, czego nauczają Plejadianie, jest konkretne.
Na szczęście format tej książki nie budził we mnie wątpliwości od samego początku. Miała ona zawierać dwanaście rozdziałów, a jej przeznaczeniem było głębsze wprowadzenie czytelnika w doświadczenie “wpływu dwunastki”. Plejadianie utrzymywali, że jesteśmy związani z liczbą dwanaście, więc aby dowiedzieć się czegoś więcej, możemy wykorzystać samą tę więź, by ewoluować. Większość informacji pochodzić miała z trzynastu sesji, jakie odbyły się w 1991 i 1992 roku. Pięć channelingów miało miejsce podczas zagranicznych podróży do świętych miejsc w Meksyku, Egipcie, Grecji, oraz w trakcie dwóch pobytów na Bali, osiem zaś – podczas szczególnych, trzydniowych sesji, które prowadziłam na obszarze całych Stanów Zjednoczonych.
Sądzę, że gdybym zatrzymała się na moment, by logicznie pomyśleć o napisaniu tej książki, poczułabym się przytłoczona ogromem materiału. Jednakże dokonałam tak wielu rzeczy nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co zamierzałam zrobić, że obecnie wspiera mnie wiara w ów nieświadomy proces! O ileż łatwiej jest żyć w taki sposób. Owa wiara, którą podzielały także Karen i Tera, oraz ufność w to, że z poświęceniem nadam formę tej książce, nie pozwalały mi się zatrzymać. Oczywiście u steru stali Plejadianie, kierując i snując intrygi wokół całego procesu wolnej woli, znacząc wydarzenia życia swoją niedostrzegalną sygnaturą – pełni godności, skromni i zawsze obecni.
Na samym początku przeczułam, że owa książka, która traktować miała o Żyjącej Bibliotece i nadal pozbawiona była tytułu, naprawdę istniała gdzieś w przyszłości. W końcu postanowiłam przecież, że ją napiszę, a więc gdzieś tam była już ukończona, stała na półce, czekając, by ktoś ją przejrzał. Wpadłam na pomysł, aby odnaleźć jej przyszłe wydanie i wykorzystać je celem stworzenia oryginału, w obecnej chwili. Pomysł ten napełnił mnie wielkim spokojem. Zdawało się to znacznie łatwiejsze od mierzenia się z monumentalną stertą papierów, zawierających transkrypcje plejadiańskiego misz-maszu.
Od początku wiedziałam, że kiedy znajdę okładkę dla tej historii o Żyjącej Bibliotece, w jej ślady pójdzie cała książka, że jej strony same się ułożą. Peter Everly w odpowiednim czasie wyobraził sobie obwolutę, a jednocześnie my odebrałyśmy propozycję tytułu. Zarówno okładka jak i tytuł wywarły na nas głębokie wrażenie. Teraz od nas tylko zależało, by umieścić coś pomiędzy okładkami.
Pozostała część procesu składała się ze skomplikowanej serii synchronicznych warstw. Czas i wydarzenia codziennego życia wzbogacały obnażającą się historię. Pogrążyłyśmy się w innym świecie, gdzie naszym głównym zamierzeniem i celem było stworzenie Ziemi Zwiastunów Świtu. Co noc śniłyśmy o zawartych w książce informacjach. Tworzyłyśmy ją w snach. Na swojej liście “rzeczy do zrobienia” mogłabym napisać: “Ziemio Zwiastunów Świtu, stwórz się sama!” Tak właśnie się stało!
Kontynuując pracę nad tym materiałem staję przed wyzwaniem nakazującym mi głębiej zbadać rzeczy niewidzialne, oraz przeanalizować zakamarki i szczeliny moich przekonań. Plejadianie, niewidzialni przyjaciele obdarzeni własną osobowością, zachęcili mnie do doświadczania poszerzającego się bez końca obrazu życia. Ukazują neutralność siły i sieci istnienia, definiując ją jako wyraz miłości – istotę egzystencji, z której wszyscy mogą korzystać – świadomie i bezwarunkowo dostępną siłę, wieczne paliwo dla tworzenia wszystkiego, czego się zapragnie. To dzięki tej sile stworzyłyśmy Ziemię Zwiastunów Świtu.
Często miewam uczucie, że znajduję się tutaj w roli obserwatora, a moje galaktyczne jestestwo postrzega ziemskie życie ze znacznie mniejszym do niego przywiązaniem niż ja sama. Jest to ekspansywny punkt widzenia, a ja wiem w takich chwilach, że jestem tutaj po to, by odczuwać i wywierać wpływ na wielką przemianę, odnoszącą się do mojej galaktycznej świadomości.
Każdy z nas tworzy dla siebie inny świat, czego jestem głęboko świadoma. Jednakże trudno jest rozpoznać, a cóż dopiero nagrodzić uznaniem subtelność, z jaką owa wiedza krzyżuje się z życiem. Moim życiowym wyborem były wyprawy ku ukrytym tajemnicom, w poszukiwaniu znaczenia, a ostatecznie – celu istnienia.
Życie jest dla mnie serią rozdziałów, i bez większego trudu mogę wyobrazić sobie siebie w roli bohaterki własnej powieści, skaczącej z przygody w przygodę, przemierzającej wewnętrzne i zewnętrzne światy. Odnajduję sens w każdej części tej książki. Podobnie jak w przypadku książki historycznej, podzielonej na ery i epoki, każdą fazę życia rozpoznać można po następujących po sobie wydarzeniach ułożonych w wielką procesję, oferujących unikatowe poczucie porządku i celu. Nigdy nie sprawiało mi trudu zaakceptowanie faktu, że życie i wszystkie jego części składowe mają wielkie znaczenie. Wszystko, do czego kazano nam przykładać wielką wagę, było dla mnie tak nieistotne, że przeciwieństwo tych spraw po prostu musiało być prawdziwe!
Oto moja osobista refleksja dotycząca treści tej książki – Nie oszukujcie samych siebie – nikt z was nie wie niczego na pewno! Wszystko może być prawdą i prawdopodobnie nią jest, ponieważ staje się to, co pomyślicie!
Potężnymi składnikami są miłość, poczucie humoru i czyste intencje. W połączeniu z szacunkiem, współczuciem i inspiracją, mogą stać się podstawą przemian. Niech ta książka da wam większą wolność. Błogosławieństwa!
Barbara J. Marciniak Raieigh,
Północna Karolina
19 września 1994
Pełnia księżyca w znaku Ryb
Karen Marciniak
11 stycznia 1994 roku, wraz z nowiem księżyca w znaku Koziorożca, Barbara, Tera i ja podpisałyśmy kontrakt i zobowiązałyśmy się do napisania tej książki. Wahałam się pomiędzy stanem podniecenia a rozpaczą. “Naprawdę chcę przyczynić się do powstania tej książki” – myślałam. – “Jednak w jaki sposób mam znaleźć czas, by zagłębić się w ten projekt i żonglować wszystkimi kawałkami mojego i-tak-bardzo-zapracowanego świata?”
Na miesiąc przed przystąpieniem do pracy nad Ziemią Zwiastunów Świtu, dobiegło końca 22-letnie małżeństwo / partnerstwo z moim mężem. Sprzedaliśmy dom, a ja, wraz z 7-letnią córką Laurel, przeprowadziłam się do wynajętego mieszkania. Zajęta byłam rozpakowywaniem rzeczy, prowadzeniem interesów w Bold Connections, wypełnianiem poleceń, odpowiadaniem na listy i czułam, że muszę robić to wszystko kosztem własnego wolnego czasu. Wielokrotnie dopadały mnie poważne wątpliwości co do tego, czy będę w stanie uczestniczyć w procesie powstawania tej książki i wpadałam w panikę, wyobrażając sobie wszystkie fragmenty rzeczywistości, z którymi miałam mieć do czynienia w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 1994 roku, doskonale wiedząc, że duży fragment będę musiała poświęcić książce.
Ostatecznie uświadomiłam sobie, że jeśli nie wezmę w tym udziału, ominie mnie wielka szansa rozwoju i przemiany. Zmusiłam się, by stanąć twarzą w twarz z jednym z moich największych problemów: z zagadnieniem kontroli. To kontrola sprawiała, że nigdy nie miałam dość czasu. Wyraźnie spostrzegłam, w jaki sposób ograniczała mnie w tak wielu dziedzinach mojego życia, i zdecydowałam, że jedyną rzeczą jaką mogłam zrobić było poddanie się, rezygnacja z kontroli, uzyskanie pomocy w codziennych sprawach i wiara!
Wiara. Cała ta książka powstała dzięki wierze. Na początku, kiedy wszystkie trzy czułyśmy się przytłoczone całym materiałem, jaki przepisała Tera, kiedy nie wiedziałyśmy od czego zacząć, by odnaleźć sens we wszystkich hałdach papieru, wiedziałyśmy dość dużo, by wierzyć. Barbara, Tera i ja tworzyłyśmy więź, trójkąt energii i pracowałyśmy jako zespół przy tworzeniu The Plejadian Times’a, oraz przy innych projektach. Po mistrzowsku opanowałyśmy sztukę przyjmowania nawzajem konstruktywnej krytyki. Potrafiłyśmy odłożyć na bok ego i urażone uczucia, wiedząc, że nigdy nie byłyśmy ofiarami. Dzięki temu osiągnęłyśmy wiele rzeczy. Ufałyśmy w to, że kiedy nasze energie współpracowały w harmonii, z wyraźną intencją, mogłyśmy zrobić wszystko, na czym skupiałyśmy swoje umysły.
Po wielekroć wyobrażałyśmy sobie, jak sprowadzimy tę książkę z przyszłości w teraźniejszość. Ilustrację na okładkę, autorstwa Petera Everly, otrzymałyśmy na długo przed zgromadzeniem przez nas materiału, jaki miał się znaleźć we wnętrzu książki. Ilustracja przyciągała nas i hipnotyzowała. Po wielekroć zagłębiałyśmy się w jej rzeczywistość. Rozpłakałam się, kiedy po raz pierwszy udało mi się naprawdę w nią wpatrzyć – miałam wrażenie, jakby Plejadianie za pośrednictwem ilustracji przekazali nam całą księgę pełną informacji. Och, ci chytrzy Plejadianie!
Dziś, kiedy siedzę na tarasie z tyłu domu, pisząc i mając już za sobą proces tworzenia książki, czując promienie łagodnego wrześniowego słońca, mój umysł błąka się po pewnych ścieżkach rzeczywistości, które stworzyłam sama dla siebie. Siedzę tu i uśmiecham się wspominając wydarzenia, które pomogły mi znaleźć się w tej właśnie teraźniejszości, wdzięczna za to, że wiele lat temu przyciągnęły mnie ku sobie słowa “myśl stwarza”.
Pod koniec lat 70-tych dla Barbary i dla mnie przewodnią siłą była Jane Roberts i przekazy Setha. W tych czasach mieszkałam w Rochester w stanie Nowy Jork, Barbara zaś w Los Angeles. Miałam tu pracę i osiadłam wraz z mężem w pięknym domu w duńsko-kolonialnym stylu, mającym podwórko, które przeobraziłam we własną Żyjącą Bibliotekę. Z kolei Barbara była typowym wolnym duchem tych czasów. Wciąż poszukiwała czegoś nowego, co poszerzyłoby jej perspektywy, często się przeprowadzała i wchłaniała nowe myśli, jakie miała jej do zaoferowania Kalifornia i cały świat.
Pewnego roku Barbara przysłała mi na urodziny dwie książki i kartkę, na której napisała coś w rodzaju: “Jest tutaj tyle skłaniających do myślenia informacji, że nie mogę sama tego wszystkiego przeczytać. Sprawdź te dwie książki i daj mi znać, czy warto się w nie zagłębiać.” Okazało się, że książkami tymi były The Seth Material i Seth Speaks autorstwa Jane Roberts. Ich lektura była prawdziwym wezwaniem do przebudzenia, wezwaniem pochodzącym z wszechświata!
Następnych kilka lat spędziłyśmy na czytaniu i przyswajaniu sobie całego dostępnego materiału dotyczącego Setha. Czytałyśmy książki na nowo, podkreślałyśmy je, rozmawiałyśmy o nich i próbowałyśmy wprowadzać je w życie. Powracając myślą do tamtych dni uświadamiam sobie, do jakiego stopnia, czytając stronę za stroną, pogrążyłam się w realiach stworzonych przez Jane Roberts i Roba Buttsa. Tak wyraźnie potrafiłam wyobrazić sobie ich rzeczywistość. Cierpiałam męczarnie z powodu powolnej i drobiazgowej metody zapisu i transkrypcji, jaką stosował Rób – gdyby tylko zechciał pracować szybciej, być może wcześniej otrzymałybyśmy następną książkę! Wyobrażałam sobie Jane i sterty listów, na które nie zdążyła udzielić odpowiedzi, i czułam jak musi być sfrustrowana z powodu ciągłego braku czasu. Dziś, spoglądając wstecz, czuję siłę, jaka kazała mi wówczas notować wszystko, co robili Jane i Rób. Teraz, kiedy prowadzę Bold Connections i spoglądam na sterty pozostawionych bez odpowiedzi listów – próśb .o nową książkę o Plejadianach! – znajduję się w sytuacji podobnej do tej, w jakiej oni znaleźli się w latach 70-tych. Spotykają mnie takie same radości i mierzę się z takimi samymi wyzwaniami.
W kwietniu 1988 roku Barbara wyjechała na wycieczkę do Egiptu i Grecji. Właśnie dzięki tej podróży Plejadianie wkroczyli w jej rzeczywistość. Mieszkałam wtedy w Raieigh w Północnej Karolinie, a jednocześnie kładłam fundamenty pod nowy dom, który przez pięć lat miał służyć Plejadianom jako klasa lekcyjna, miejsce, w którym dzielili się z nami wiedzą, rozśmieszali nas, besztali, igrali z naszymi umysłami i uczyli nas o nas samych.
Kiedy Barbara wróciła ze swojej wyprawy do Egiptu i Grecji, zadzwoniła do mnie z Bostonu i powiedziała:
– Zgadnij co się stało.
– Rozpoczęłaś channelingi – stwierdziłam.
– Skąd wiedziałaś? – spytała.
Zawsze to wiedziałyśmy. Niezbyt często o tym rozmawiałyśmy, a jednak łączyło nas głębokie, niewypowiedziane przekonanie, że pewnego dnia wplączemy się w jakąś parapsychologiczną przygodę. Byłyśmy wobec siebie bardzo lojalne; na jakimś poziomie wiedziałyśmy, że pojawiłyśmy się w tej rzeczywistości jako siostry, aby zakorzenić w niej nowy wzorzec myśli, a nie mogłybyśmy tego dokonać nie kochając się i nie wspierając nawzajem.
Miałam wielką ochotę poznać nowych przyjaciół Barbary, którzy nazywali siebie Plejadianami. Wciąż nie wiedziałyśmy, co o nich sądzić. Barbara oczekiwała miłego, grzecznego ducha w rodzaju Setha, a tymczasem co otrzymała? Istoty pozaziemskie! Pamiętam jak Barbara po raz pierwszy przyjechała do mojego domu i przywołała Plejadian. Ich głos był bardzo słaby i trudny do zrozumienia, musiałam wytężać słuch, by pochwycić ich słowa. Udzielili mi kilku informacji dotyczących tego, kim są i dlaczego zamierzają z nami pracować. Powiedzieli, że będą nazywali mnie Krecikiem, ponieważ przypominam kreta lubiącego przebywać pod ziemią i unikającego światła reflektorów. Powiedzieli mi, że nadszedł dla mnie czas, bym objęła i wprowadziła w życie wszystkie te idee, które gromadziłam, i którymi się bawiłam. Moje życie miało ulec głębokiej przemianie.
Nic nie miało być takie, jak przedtem. “Interesujące” – pomyślałam, siedząc w swoim komfortowym domu, mając męża, którego darzyłam miłością, satysfakcjonującą pracę i dwuletnią córeczkę, śpiącą w pokoju na końcu korytarza. Czułam się tak pewna i bezpieczna; nie miałam pojęcia o jakich zmianach mówili Plejadianie!
No cóż, w sześć lat później moje życie z całą pewnością uległo zmianie i to niekoniecznie w taki sposób, jaki sobie wyobrażałam. Gdybym wówczas przewidziała przyszłość, wiem, że nie starczyłoby mi odwagi, by iść do przodu. Dziękuję więc gorąco Plejadianom za całą ich miłość i przewodnictwo – nawet w czasach, kiedy nie uważałam tego za miłość i przewodnictwo – oraz za ich wytrwałość i ciągłe popychanie mnie ku nowym wyzwaniom. Dziękuję Barbarze za jej miłość, wsparcie i lojalność, za jej poświęcenie dla tej pracy, za jej skłonność do wprowadzania w życie nauk Plejadian, i za to, iż sprawiała, że zdawało się to takim prostym zadaniem. Dziękuję Terze za to, że jest przyjaciółką, której ufam, z którą się rozwijam, bratnią duszą spod znaku Strzelca, i wspaniałym wydawcą. Szczególnie dziękuję mojej córce Laurel, która od wczesnej młodości potrafiła zaakceptować ciotkę Barbarę – albo “ciocię”, jak ją nazywa – co drugi dzień dostrajającą się do Plejadian w naszym domu. Dziękuję jej za to, że pozwoliła mi podróżować wraz z Barbarą i Plejadianami bez poczucia winy za to, iż nie zawsze jestem u jej boku; za to, że przyjęła przeciwstawne poglądy obojga rodziców i połączyła je w swoim świecie, odnajdując jedyną w swoim rodzaju równowagę.
Zastanawiając się nad obecną chwilą mogę zgodnie z prawdą stwierdzić, że znajduję się w stanie istnienia wypełnionym spokojem i harmonią. Wiara i wiedza, że tworzę każdy aspekt swojej rzeczywistości po to, by nauczyć się potrzebnych mi lekcji, daje mi wielkie poczucie swobody. Dobiega końca wrzesień, bogactwo jesieni rzuca czar na tę krainę zwaną “Trójkątem”, a ja kupuję nowy dom, na powrót przybieram panieńskie nazwisko i rezygnuję z przezwiska “Krecik”. Z radością i podnieceniem oczekuję na następny fragment rzeczywistości, w którym odgrywam swoją rolę.
Karen J. Marciniak Raieigh,
Północna Karolina
Tera Thomas
Barbarę i Karen znam od roku 1988, od kiedy Barbara zaczęła dokonywać channelingów. Razem pracowałyśmy, bawiłyśmy się, śmiałyśmy i płakałyśmy, walczyłyśmy i osiągnęłyśmy głęboki poziom wzajemnego zaufania. Początek wydawania biuletynu The Plejadian Times wiosną 1993 roku umocnił i pogłębił związek łączący naszą trójkę. Wszystkie jesteśmy silnymi, upartymi kobietami, które nauczyły się łączyć swoje siły by pracować z duchem, wspierać się nawzajem i tworzyć coś większego od sumy części składowych. Tak więc, kiedy Barbara zaproponowała mi, abyśmy we trzy pracowały wspólnie nad Ziemią Zwiastunów Świtu, byłam podekscytowana.
Praca z Plejadianami nie jest tym samym co praca nad innymi informacjami będącymi wynikiem channelingu. W miejsce wykładów poświęconych każdemu danemu zagadnieniu, nauki Plejadian nie pojawiają się w określonym porządku, a niektóre z nich zbijają z tropu, lub są sprzeczne – i takie mają być. Ci z nas, którzy regularnie z nimi współpracują, wiedzą, że Plejadianie rzadko kiedy podają nam coś na srebrnej tacy. Chcą, byśmy nauczyli się wykorzystywać ich nauki w codziennym życiu, byśmy zaufali samym sobie. Tak więc Plejadianie nie dyktują książki. Praca z nimi nad jej tworzeniem to to samo, co pójście na jeden z ich warsztatów. Musicie przekopać się przez swoje wnętrze, aby wtłoczyć przekazywane przez nich informacje w trójwymiarowy świat i we własne życie.
Pracując nad Zwiastunami Świtu poznałam proces składania w całość plejadiańskiej książki. Najpierw przepisuje się wybrane taśmy, następnie dzieli się informacje na poszczególne kategorie: “DNA”, “Gady”, “Krew”, “Mistrzowie Gry”. W ten sposób powstają strony zapełnione informacjami, powiązane w małych, zgrabnych teczkach. Następny krok polega na tym, by połączyć wszystkie fragmenty i stworzyć rozdziały, składające się na spójną historię w surowej postaci.
Pracując wspólnie Barbara, Karen i ja zawsze zaczynamy od małej ceremonii, której zadaniem jest scalenie naszej energii i uświadomienie Plejadianom, że jesteśmy gotowe do pracy. Wypowiadamy nasze intencje, po czym dwanaście razy uderzamy w tybetańskie dzwonki, po jednym uderzeniu dla każdej czakry. Następnie jesteśmy gotowe, aby zacząć pracować “bez sensu”, pozwalając, by prowadził nas duch.
Nasze przenośne akta były pełne po brzegi. Ilość kategorii oraz liczba strona należących do każdej z nich wyglądała zastraszająco. Wiedziałyśmy, że książka miała się składać z dwunastu rozdziałów, wyciągnęłyśmy więc puste plansze astrologiczne i każdy dom oznaczyłyśmy jako rozdział. Potem zaczęłyśmy wywoływać nazwy kategorii i umieszczać je w domach, do których zdawały się pasować. Zdecydowałyśmy, że każda z nas weźmie cztery domy, lub cztery rozdziały, i poskłada informacje. Każda z nas wybrała swój kolor i pokolorowała nasze mapy. Miałyśmy teraz surowy wzorzec pozwalający łączyć informacje. Kiedy 7-letnia córka Karen wróciła ze szkoły, podniosłyśmy nasze pokolorowane mapy i spytałyśmy ją, czy wie, co to jest.
– To książka – odparła bez wahania. No cóż, przynajmniej ktoś miał wiarę!
Układanie różnych cząstek informacji w rozdziały wymagało odrzucenia kontroli i głębokiej wiary w cały proces. Oczywiście na początku każda z nas próbowała robić to po staremu, czytając i wchłaniając każde słowo na wielu kartkach maszynopisu, próbując wydobyć z nich jakiś sens. W przypadku plejadiańskiego materiału nie było to szczególnie skuteczne. Zaczęłyśmy się gubić, błądziłyśmy, a wszystko traciło sens.
Na szczęście pojawiła się ilustracja na okładkę autorstwa Petera Everiy i pozwoliła nam wszystkim się skoncentrować. Ta ilustracja poprowadziła nas w zupełnie niepojęty dla mnie sposób. Wiem tylko, że za każdym razem, kiedy próbowałam kontrolować proces, brałam głęboki wdech, patrzyłam na obraz i znajdowałam się na powrót tam, gdzie być powinnam, wiedząc, że książka naprawdę istniała w przyszłości. Musiałam tylko w to uwierzyć i pozwolić, by informacje uporządkowały się same. Kiedy poskładałyśmy w surowej postaci nasze cztery rozdziały, zaczęłyśmy się nimi wymieniać, aby wygładzić je, przeorganizować i wypełnić luki. Moje rozdziały powędrowały do Karen, rozdziały Karen do Barbary, a rozdziały Barbary – do mnie. Po wielokroć powtarzałyśmy ten taniec z przerzucaniem rozdziałów, dzięki czemu każda z nas miała swój wkład we wszystkie części książki. Kiedy zdarzał nam się zastój, lub traciłyśmy z oczu cel, Barbara Clow naprowadzała nas z powrotem na trop. Cudem, lub pozornie cudem, narodziła się Ziemia Zwiastunów Świtu.
Plejadianie stale mówili o braku wysiłku. Jeśli coś nie przychodzi wam bez wysiłku, jesteście na złej grodzę. Praca nad ich materiałem przychodzi bez wysiłku; nie oznacza to jednak, że nie wymaga on żadnej pracy. Pozbawiona wysiłku część polega na tym, że wszystko się łączy, o ile się wierzy, posuwa naprzód małymi kroczkami i nie pyta “jak”, ani “dlaczego”. Nadal wymaga to wielkiej ilości energii, wiele koncentracji i trójwymiarowej krzątaniny. Nie polega to na tym, by siedzieć sobie spokojnie, tworząc intencje i obserwując jak się one realizują; ktoś musi wykonać fizyczną pracę. I, wierzcie nam, Barbara, Karen i ja pracowałyśmy bardzo ciężko.
Wiele się nauczyłam pracując nad Ziemią Zwiastunów i Świtu. Oczywiście dostrzegłam jak na powierzchnię wypływa wiele moich wzorów: chęć kontrolowania pracy w miejsce pozostawiania sobie swobody, uczucie, że muszę pracować naprawdę ciężko i zaharowywać się, gdyż w innym przypadku nie zostanę doceniona, zamartwianie się o nieprzekraczalne terminy i o to, jak mam się w nich zmieścić. Sprawiłam, że praca stała się dla mnie ciężarem, podpisując się pod starym przekonaniem, że jeśli coś nie jest trudne, nie jest też dobre. To ciekawe, jak wyraźne stają się twoje problemy, kiedy pracujesz wraz z innymi ludźmi. Kiedy jesteś sam, problemy są zakorzenionym motywem, cząstką ciebie. Pośród ludzi masz wrażenie, jakby ktoś ustawiał przed tobą lustro, każąc ci się w nim przejrzeć. Potrafiłam rozpoznać i odrzucić mój wzór, w którym praca musiała być ciężarem. Ależ to było miłe!
Nauczyłam się także nowego, głębszego sposobu pracy zespołowej i zyskałam większy szacunek oraz miłość dla Barbary i Karen, a także dla samej siebie. Potrafiłyśmy zestalić nasze energie, dzięki czemu mogłyśmy pracować jako zespół przywołując wszystkie nasze siły, nie współzawodnicząc ze sobą, ani nie starając się nawzajem przyćmić. Widzę, że ta książka zrodziła się z naszego związku. Tak, składa się ze wszystkich fizycznych rzeczy, jakich dokonałyśmy, z intencji, sztuki Petera, ale same te rzeczy nie stworzyłyby Ziemi Zwiastunów Świtu. Do życia powołała ją głęboka więź łącząca Barbarę, Karen i mnie, oraz połączenie naszych energii z głęboką wiarą w proces jej powstawania.
Rozumiem teraz w jaki sposób mogę wprowadzić we wszystkie dziedziny mojego życia ten szacunek, zaufanie 4 miłość Jestem niezwykle wdzięczna za nauki jakie otrzymałam podczas pracy nad Ziemią Zwiastunów Świtu za związki jakie połączyły mnie z Plejadianami, z niefizycznym obszarem, z Barbarą i Karen, z moją rodziną i przyjaciółmi, najbardziej zaś z samą sobą.
Tera Thomas Pittsboro,
Północna Karolina
ROZDZIAŁ 1: GRA, SZYFRY, LICZBY PODSTAWOWE
Tworzymy jedynie wyobrażenia,
dzięki którym możecie się rozwijać.
Witajcie, drodzy przyjaciele, jesteśmy tutaj. Zamierzamy towarzyszyć wam w tworzeniu nowej wizji – wizji, która inspiruje was do życia i miłości na planecie Ziemi. Niczym bezcenny klejnot, pogrzebany w mrocznych warstwach gleby i kamienia, Ziemia promieniuje swoim olśniewającym pięknem w otchłanie czasu i przestrzeni. Czeka na chwilę, gdy ludzie uświadomią sobie jej wartość, odkryją ją i ukoronują. Tworzy was i utrzymuje przy życiu. Sami wiecie, że bez niej nie moglibyście istnieć. Prosimy was, poszukiwacze wielkich historii, byście przysięgli wierność Ziemi. Obiecajcie, że dokonacie własnej transformacji, która oznacza podróż przez światło i mrok. Przysięgnijcie, że uszanujecie doniosłą rolę Ziemi w waszym wyzwoleniu. Rozsnuwające się nici obnażają wasze niebiańskie dziedzictwo. Nie pozwólcie jednak, by usidlił was przepych nieba, gdyż i wy znajdujecie się na gwieździe, odbijającej blask i wysyłającej światło ku światom poszukującym rozwiązań dla swoich własnych kreacji. W tym momencie waszym zadaniem jest uruchomienie Żyjącej Biblioteki Ziemi, ponowne wysunięcie Ziemi oraz ludzkiej wersji życia na czoło stworzenia. Oto jest wasza podróż.
Rzeczywistość ma wiele wersji – z których każda zdolna jest do istnienia zgodnie z własnym celem i zamysłem. Czas, przestrzeń i istnienie światów jest amorficzne, rzeczywiste tylko na tyle, ile przywiązujecie do niego uwagi. Można wybierać spośród wielu Ziemi: jest wiele linii czasu zawartych w opowieściach, które zostały zapomniane, lub być może celowo usunięte z waszej świadomości i drogi rozwoju.
Prosimy, aby każdy z was otworzył umysł i serce, ponieważ w głębi waszego ciała i wewnątrz samej Ziemi leżą poszukiwane przez was odpowiedzi na wielkie tajemnice. Chociaż wydajemy się istnieć na zewnątrz, jako skupisko Plejadiańskich energii przemawiające do was z przyszłości, istniejemy także w waszych wnętrzach. Jesteśmy waszymi przodkami, istniejącymi zarówno w was jak i poza wami. Jesteśmy wami, krążącymi w złocistych spiralach czasu, w epokach istnienia, wzywającymi was, byście ponownie rozważyli to wszystko, co uznajecie za święte. Prosimy was, abyście ponownie oszacowali cel waszego życia, na powrót zdefiniowali rządzące wami siły, wskrzesili szyfry świadomości zmagazynowane w głębi waszej istoty. Nadszedł czas, byście odzyskali waszą wiedzę – wiedzę tworzących za pomocą myśli – byście przypomnieli sobie o celu Żyjącej Biblioteki Ziemi, przywrócili piękno poprzez wartość życia, i przypomnieli sobie, kim jesteście. Wyruszcie teraz razem z nami w podróż poprzez tajemnice waszego świata.
Wyobraźcie sobie, że podróżujecie przez obraz dwunastki i utwórzcie w myślach wyobrażenie tej liczby. Zadaniem materiału zawartego w tej książce jest odkodowanie was za pomocą systemu dwunastkowego, który was stwarza i określa. Wyobraźcie sobie, że doświadczacie kolejno symboli numerycznych od jednego do dwunastu, jak w przypadku dwunastu kalendarzowych miesięcy, dwunastu znaków zodiaku, czy dwunastu godzin na tarczy zegara; potem zaś dołączcie do owych symboli wasze własne sposoby pojmowania dwunastki. Wyobraźcie sobie, że macie dwanaście włókien DNA, że uaktywniają one i łączą się z waszymi dwunastoma czakrami, będącymi bramami energii, przez które możecie uzyskać dostęp do swojego duchowego dziedzictwa. Tutaj spoczywa klucz: waszym wyzwaniem jest poznanie siebie dzięki własnej wyobraźni i uzyskanie dostępu do wewnętrznych sieci rzeczywistości, niedostrzegalnych dla waszego oka. Jeśli wyruszycie na poszukiwanie własnego ducha, być może uznacie, że wiele nowych spraw może wzbogacić i poszerzyć perspektywę waszego obecnego świata.
Jesteśmy tu z powodu gier, szyfrów i liczb podstawowych. Obecna opieka nad Ziemią stanowi cząstkę naszej karmy, gdyż w przyszłości będziemy musieli liczyć się z tym, co dziś wprawiamy w ruch. Nasi przodkowie zapoczątkowali bieg wydarzeń, które obecnie powstrzymują rozwój w Plejadach, i jako Plejadianie poszukujemy rozwiązań tego wielkiego dylematu, próbujemy wyjść z kłopotliwego położenia, które dotyczy także i was.
Nasza cywilizacja, istniejąca w przyszłości w stosunku do punktu, w którym się znajdujecie, jest zagrożona, tak więc nakłoniono nas, abyśmy udali się w podróż w poszukiwaniu rozwiązania nurtującego nas problemu. Żyjemy w waszej przyszłości, ale żeby odkryć co się stanie, udaliśmy się jeszcze dalej w naszą przyszłość, aby spotkać nauczycieli, Strażników Istnienia, których można też nazwać Strażnikami Czasu. Gdy Strażnicy Czasu nauczyli nas w jaki sposób przemierzać różne sektory czasu, ulegliśmy pokusie, by wyruszyć w przeszłość i odszukać miejsce, w którym wydarzenia zostały zmagazynowane i zablokowane. Zbadaliśmy, gdzie zrodziły się burze, które wpływały na naszą przeszłość, taką jaką postrzegaliśmy z przyszłości naszej przyszłości, i taką jaką postrzegamy z chwili obecnej, z waszego momentu rzeczywistości.
Nasi przodkowie przybyli ze wszechświata, który się zrealizował i osiągnął kosmiczne zrozumienie, że sam jest Najwyższym Stwórcą, podróżą Najwyższego Stwórcy w czasie. Przybyli ze wszechświata, który odkrył swoją istotę – zdolność tworzenia. Dzięki temu odkryciu nasi przodkowie dowiedzieli się, że są stwórcami. Przybyli do Plejad, ponieważ ten układ gwiezdny pewnego dnia będzie mógł pomóc wam w najtrudniejszej chwili, podczas kryzysu, kiedy będziecie gotowi do ponownego połączenia się z Najwyższym Stwórcą. Nasi przodkowie należeli do Pierwszych Projektantów Ziemi, architektów, którzy poprzez siłę tworzenia i miłość rozsiewali w światach i cywilizacjach światło oraz wiedzę. Nasi przodkowie są również waszymi przodkami. Ofiarowali Pierwszym Projektantom swoje DNA, dzięki czemu stało się ono cząstką kodu genetycznego ludzkiego rodzaju.
Plan zakładał stworzenie międzygalaktycznego centrum wymiany informacji na waszej planecie. Ziemi. Był to niezwykły plan, dotyczący wspaniałego miejsca. Ponieważ Ziemia położona jest na-skraju jednej z galaktyk, łatwo można do niej dotrzeć z innych światów. Ziemia znajduje się w pobliżu wielu portali – dróg, za pomocą których energie mogą przemieszczać się w przestrzeni.
Trzeba było użyć wielu manewrów aby sprowadzić na Ziemię poszczególnych przedstawicieli wszystkich galaktyk, po to, by każdy z nich mógł mieć na tej planecie swoją podobiznę. Niektórzy z nadzorców, zwani bogami stwórcami, byli mistrzami genetyki. Potrafili tworzyć, odkrywać, i wiązać molekuły, kodując w nich tożsamość, częstotliwość i ładunki elektryczne, tak, by powstało życie. Wiele czujących cywilizacji chętnie oddało swoje DNA, aby mieć na tej planecie reprezentację własnej linii genetycznej i swojego kodu. Mistrzowie genetyki zaprojektowali zatem przeróżne gatunki – niektóre ludzkie, niektóre zwierzęce – manipulując rozmaitymi odmianami DNA, których udzieliły czujące cywilizacje, aby utworzyć to centrum wymiany informacji, centrum światła. Plan dotyczący Ziemi był wielki. Ponieważ jednak bogowie nie istnieją w takim czasie, jakim wy go postrzegacie, kilkaset tysięcy albo milion, lat było dla nich niczym.
Na waszej planecie istniały inne gatunki ludzkie, przypominające was wyglądem, lecz posiadające w swoim czasie nienaruszone DNA. Gatunki te stworzyły bardzo wysoko rozwinięte cywilizacje. Istniały one dawno, ponad pół miliona lat temu. Nie mówimy tu o cywilizacjach, które nazywacie Lemurią, lub Atlantydą; dla nas są one niemal współczesne. Mówimy o cywilizacjach starożytnych, cywilizacjach, które leżą pogrzebane pod czapami lodowymi daleko na południu, na kontynencie Antarktydy, lub pod pokładami piasku na pustyni Gobi w Mongolii.
Energie, które nazywaliście bogami, powołały do życia wszystko na tej planecie, i obdarzyły swoje stworzenia wielką inteligencją. Wszystko co istnieje na Ziemi, nawet cząsteczki znajdujące się w koniuszkach waszych palców, obdarzone jest świadomością i wszystko powinno współdziałać. Świadome istoty porozumiewają się nieustannie poprzez wibracje fal elektromagnetycznych. Owe fale łączą się i współpracują, dzięki czemu każda fala przynosi korzyści całości. Cały kłopot z Ziemią polega na tym, że ludzie wierzą, iż są oddzieleni od reszty energii, obecnej tu celem wspólnego działania. Wasze aktualne przekonanie o tym, że jesteście odrębnymi częściami, nie pozwala wam dostrzec i dostąpić pełni istnienia.
Zamierzamy pomóc wam w lepszym zrozumieniu eksperymentów Plejadian, które wywarły wpływ na Ziemię. W czasach zamętu i chaosu, kiedy poskromiono gatunek ludzki, różne grupy pochodzące z naszego macierzystego systemu ulokowały się w rozmaitych punktach wokół Ziemi, by bardzo delikatnie wykonać pierwsze ruchy. Posługiwały się małymi skupiskami świadomości, by pozostawić na waszej planecie połysk energii, gdyż wielu w kosmosie wiedziało, iż wasza planeta zmierzała ku straszliwej klęsce i wielkim zagrożeniom.
Nie ma wątpliwości, że w owym czasie Ziemia znajdowała się w strasznych opałach. Jednakże pośród zamętu zrodziła się wielka szansa. Do każdego z was dotarł sygnał z prośbą o odpowiedź. Wielu odebrało ów sygnał, ale tylko nieliczni chcą podążyć za nieznanym i czują się dobrze w roli buntowników, opowiadających się za czymś, czego być może nie poprą tłumy. Przyklaskujemy waszym intencjom i szanujemy każdego z was za to, iż postanowiliście wejść w nieznane. Szanujemy was za waszą chęć spojrzenia na żeńskie i męskie cząstki was samych, których, poza wszystkimi celami praktycznymi, wcale nie rozumiecie. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że chętnie odkrywacie odmienne możliwości, a także upiększacie i wzbogacacie to, co już posiadacie. Teraz, gdy od niechcenia ściągacie promienie światła w głąb waszych ciał i na Ziemię, nadszedł czas, aby każdy z was został dostrzeżony na swój sposób, aby przebiegające przez was energie uległy wzmocnieniu, i stały się dostępne dla wielu innych istot. Lubimy się śmiać i dobrze bawić, a poprzez owo radosne podejście odkrywamy to, co być może powstrzymuje wasz rozwój.
Istnieją rodziny świadomości, które skupiają się razem w oparciu o ewolucję, zamiar i konkretny plan. Świetlana Rodzina, do której należycie, pochodzi z takiego właśnie rodu świadomości. Kto jest światłem? Do kogo należy światło? Co znajduje się poza światłem? Zastanówcie się nad tym przez kilka minut i uświadomcie sobie, że wasze ludzkie umysły zawsze stwarzają mit, historyjkę lub bajkę o tym, co waszym zdaniem dzieje się w kosmosie. Wasza wersja jest zaledwie ułamkiem tego, co naprawdę istnieje, prosimy więc, byście zastanowili się nad wprowadzeniem do waszych historyjek kolosalnych zmian i wyobrazili sobie jaśniejsze wersje istnienia.
Świetlana Rodzina jest zbiorem istot zaprogramowanych tak, by nieść informację na tę planetę. Szyfr znajduje się wewnątrz każdej jednostki. Kiedy zdołacie zakwestionować obecną interpretację rzeczywistości i spojrzeć poza nią, zdolni będziecie do tworzenia postaci myśli mogących uruchomić szyfry w innych. Jesteśmy jedną z grup energii uruchamiających ludzkie szyfry świadomości na pewnym poziomie planetarnego rozwoju. Proces ten będzie ewoluował wraz z waszą ewolucją, otrzymacie też olbrzymią ilość instrukcji od niezwykłych nauczycieli, którzy pojawią się, by wam dopomóc.
Świetlana Rodzina jest ogromna. Jej członkowie gromadzą się wszędzie tam, gdzie trzeba szerzyć informację – przypominają siły specjalne renegatów, wzywane w razie zagrożenia. Członkowie Świetlanej Rodziny są w stanie zintegrować i przetrwać zmiany rzeczywistości nie niszcząc ciał lub sił życiowych jakie zajmują. Gdy jesteś członkiem Świetlanej Rodziny, masz wrodzoną zdolność dokonywania zmian rzeczywistości. W tym celu musisz stworzyć system wierzeń, ponieważ twój umysł skonstruowany jest tak, by ewoluować i tworzyć doświadczenia na podstawie tego, co nakażesz, niezależnie od tego, z jakiej płaszczyzny i z jakiego wzorca pochodzisz.
Świetlana Rodzina stanowi czynnik stabilizujący przesunięcia wymiarów, a jej członkowie są nośnikami częstotliwości wykorzystywanej celem przebudzenia wielu istot. Niektórych z was przerażą te możliwości – i to dobrze. Każdy z was przyswoi tyle nowej wiedzy i dokona tyle zmian, ile zdoła. Możliwości te są w was zakodowane, a podjęcie decyzji o dokonaniu lub niedokonaniu zmiany jest kwestią waszego wolnego wyboru. Nasze stanowisko w tej sprawie ilustruje proces inicjacji, w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat mający miejsce w wielu szkołach mistycznych na Ziemi. Członkowie Świetlanej Rodziny, odkrywając zawarte w nich szyfry, torują sobie drogę poprzez prawa trójwymiarowej rzeczywistości do następnego wymiaru.
Wielu z was może mieć wrażenie, że robiło to wcześniej. To prawda. Jest to wasze wielowymiarowe wspomnienie czasów, kiedy przenosiliście się do innych układów i dokonywaliście tego samego. Proces ten jest wam znajomy i charakterystyczny dla członków Świetlanej Rodziny. Dostarczacie informacji systemom. Wyruszacie i rekonstruujecie rzeczywistości. Jesteście ekspertami w tej dziedzinie.
Utraciliście pamięć tego procesu ponieważ przybyliście tutaj, by działać w ramach takich samych praw jak wszyscy inni. Dlatego właśnie przybyliście tu w ludzkiej postaci, z całkowicie wykasowaną pamięcią. Zanim tu przybyliście wiedzieliście, że utrata pamięci stanowi część tego procesu. Celowo wybraliście czas oraz rodziców, którzy mieli pozwolić wam jak najlepiej zrealizować wasz cel pod względem genetycznym i energetycznym.
Kiedy inkarnowaliście na ziemskiej płaszczyźnie, otrzymaliście pewne dopasowane i dobrane w pary geny recesywne zawierające kody świetlne, które dały wam największe szansę rozwoju psychicznych i intuicyjnych możliwości. Poza tym owe geny przechowywały pewne wspomnienia, które, choć nieuświadomione, oddzielały was od innych. Waszym zadaniem jest zbudować swoje życie przy wykorzystaniu tych mocy oraz talentów, i pozwolić, by zaprowadziło was ono ku czemuś odmiennemu niż w przypadku większości istot ludzkich. We wnętrzu istot ludzkich zachodzi ekstensywna mutacja, stymulowana także z zewnątrz przez tych, którzy pomagają wam w owym genetycznym rozwoju, wy zaś musicie przystąpić do działania i połączyć w jedną całość to, co się w was budzi.
Pozwólcie, że przedstawimy wam pewien scenariusz. Niech każdy z was wyobrazi sobie, że jest członkiem Świetlanej Rodziny. Jego wygląd w niczym nie przypomina jego obecnej powierzchowności. Wczujcie się w swoją kosmiczną tożsamość. Znajdujecie się w klasie, instruktor mówi do was, naświetlając zadanie powrotu na Ziemię. Macie stać się częścią systemu po to, by go zmienić. Jesteście prawdziwymi specjalistami w swojej dziedzinie; uważacie się za nieskazitelnych burzycieli systemów. Siedzicie w klasie, w doskonałym humorze, a profesor wyjaśnia:
– Wierzcie lub nie, ale kiedy zejdziecie na Ziemię, będziecie potrzebowali naszej obecności i instrukcji, ponieważ nie zapamiętacie niczego z rzeczy, o których tu mówimy.
Wy wszyscy, burzyciele systemów, śmiejecie się, lecz wiecie, że pomimo całej wiedzy jaką teraz dysponujecie, nie będziecie pamiętać tej klasy, kiedy już zanurzycie się w ziemskiej atmosferze. Profesor mówi dalej:
– Popatrzcie. Pokażę wam to za pomocą obrazków. Widzicie, tutaj przybywamy na Ziemię w specjalnym pojeździe, tutaj widzicie was samych w przebraniu ludzkiego ciała. Zachowujecie się tak, jak byście nie wiedzieli co się dzieje. Jest to część waszego zadania.
W owej klasie zostajecie zaprogramowani tak, by reagować na nas – Plejadian – oraz na wielu innych. Otwierając się na swoją wyższą tożsamość, bądźcie Chłonni i chętni do wyjścia poza wasze ograniczenia, ponieważ o to właśnie walczymy. Mamy zamiar zaszczepić w waszym umyśle nowe wyobrażenia, aby pomóc wam w rozwoju. Nieważne jak tego dokonamy. Nieważne, czy jest to prawda. Ważne jest tylko to, że tworzymy dla was nowe wyobrażenia. Pewnego dnia odnajdziecie siebie, a wówczas zrozumiecie, czym przez cały ^czas byliśmy. Zrozumiecie, że czasami aranżowaliśmy pewne sytuacje od podstaw, aby coś w was wyzwolić, po to, byście rozwijali się jako istoty ludzkie. Jesteśmy bardzo przebiegłymi nauczycielami.
Nadszedł czas, byście zobowiązali się do kreowania radości, siły twórczej i miłości do samych siebie. Tylko dzięki temu będziecie przynosić dobro innym, ponieważ jeśli sami się nie rozwijacie, nie służycie innym. Stając się żywym przykładem, podążając za głosem serca, wskazujecie innym drogę, którą mogą podążać z odwagą zawartą w ich sercach.
Nie znaleźliśmy się tutaj, ponieważ nie mamy niczego innego do roboty. Jesteśmy tutaj, by asystować w procesie transformacji, jaki zaczyna się nasilać na waszej planecie. W ciągu kilku minionych lat wielu się przebudziło, przypominając sobie o wielkim i ważnym celu życia.
Gdybyście obecnie wiedzieli tyle, ile wie wasza wyższa jaźń, z dużą niecierpliwością oczekiwalibyście wypełnienia tego zadania. Polega ono na tym, że inkarnujecie pod ludzką postacią, myślicie, iż jesteście ludźmi, ewoluujecie i stajecie się kimś większym od człowieka, a następnie uświadamiacie sobie, że byliście tym kimś od samego początku! Może się wydawać, że proces ten przebiega w odwrotną stronę, lecz jest on niezbędny dla waszej ewolucji świadomości jako istot ludzkich. Transformacja wymaga masowego przebudzenia, pobudzającego was, jako formy życia, do świadomego rozwoju. Kluczem do tego procesu jest wolny wybór. Dokonacie tego krok po kroku, inni zaś będą obserwować wasze posunięcia, i nabierać odwagi, by pójść w wasze ślady.
Niektórzy we wszechświecie uważają ludzi za bezcennych, chociaż w rzeczywistości wy sami nie macie pojęcia o wartościach ukrytych w ludzkim ciele. Wasze ciało jest najcenniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek będziecie posiadać i poznawać. Jesteście bezcenni. Długo toczono bitwy o Ziemię, i w rezultacie, za pomocą kontrolujących i ograniczających sił, celowo zatajono przed wami obfitość informacji zawartych w waszym wnętrzu. Celowo uczono was, że jesteście nieważni i bezwartościowi, i że inne formy inteligencji nie przybędą aby się z wami skontaktować. Ci, którzy was kontrolują, nie mogą wydobyć z was formuł, a więc trzymają was w ukryciu, Otoczonych kwarantanną i odizolowanych. W ten sposób inni, potrzebujący tego, co posiadacie, nie mogą do was dotrzeć. Nauczono was tańca zwanego zaniżaniem wartości, zaś jego choreografem był wasz gatunek.
W tej chwili uczycie się jak odnaleźć własną wartość. Zamierzamy dzielić się z wami, uczyć was i zachęcać do odkrywania wciąż na nowo swojej wartości. To, co odkryjecie, będzie nieustannie rosło, w miarę jak będziecie podziwiać ukryte w waszym wnętrzu formuły, nazywane przez nas szyframi dla innych cywilizacji.
Ziemia jest mikrokosmosem makrokosmosu, miniaturową wersją tego, co dzieje się wszędzie dookoła. Poza tym Ziemia jest punktem zapalnym, czymś, co nazywamy jądrem. Wiecie, że jądro jest nasieniem. Wróciliśmy na Ziemię, by pomóc sprowadzonym tu członkom Świetlanej Rodziny w tym ważnym czasie, kiedy zdarzenia mogą ulec zmianie. Czas jest mylnie pojmowany w trójwymiarowej rzeczywistości. Jest on znacznie bardziej płynny niż to sobie uświadamiacie. Dzięki jego rozciąganiu, zakrzywianiu i zawirowaniu można poruszać się równocześnie w kilku rzeczywistościach. Narodziliście się na Ziemi, przenosząc się z przyszłości w przeszłość, po to by odmienić bieg historii. W ten sposób przekształcacie przeszłość. Jesteście zalążkiem zmian.
Mamy zamiar podzielić się z wami pewnymi koncepcjami, które zmienią sposób, w jaki definiujecie samych siebie. Trudno będzie wam pojąć wiele spośród rzeczy jakie wam sugerujemy. Zatem dlaczego to robimy? Czy chcemy zbić was z tropu? Cóż, jeśli zdołamy sprawić, że zwątpicie w swój obecny ogląd rzeczywistości, być może uda nam się sprawić także, że dostrzeżecie inne rzeczywistości, a naszym zamierzeniem jest tak długie zbijanie was z tropu, aż osiągniecie pełną jasność! Tak głęboko uwięźliście we wzorcu jaki odtwarza wasza zbiorowa świadomość, że wykroczenie poza wasz obecny system wierzeń wymaga wielkiego wysiłku i determinacji. Wasze teraźniejsze przekonania bazują na tym, co nazywacie czasem linearnym, i na ograniczonej wiedzy na temat wydarzeń historycznych.
Wpojono wam pewną wersję rzeczywistości, a dzięki waszym przecenianym systemom edukacyjnym nagradzacie siebie za umiejętność powtarzania historii tak, jakby były faktami – nigdy nie podając w wątpliwość treści i metody nauczania. Opowiedziano wam wiele historii, a my zamierzamy opowiedzieć kilka nowych. Nauczcie się wykorzystywać wasze ciało do tego, by czytać pomiędzy słowami, jakimi się z wami dzielimy. Przypominamy wam, iż jesteśmy bajarzami, lecz gdzieś w najdawniejszych pokładach waszej istoty spoczywają narzędzia poznania prawdy – zaś do was należy odkrycie gdzie i w jaki sposób powinniście ich użyć. Słowa są czymś więcej, niż się wam wydaje.
Wasz język jest zaszyfowany, a w dźwiękach odbijają się obrazy stymulujące i konstruujące świadomość. Słowa mówione niosą odmienne wibracje niż słowa pisane. Lubimy bawić się obiema postaciami języka. Kiedy mówimy, nasza intonacja posiada swoje własne charakterystyczne cechy, my zaś wykorzystujemy subtelne rozbieżności kładąc nacisk na poszczególne dźwięki. Z uwagą wybieramy to, co zamierzamy wyrazić, i mamy pewne sposoby wykorzystania każdego słowa. Wiemy, że słyszycie jedno, ale dźwięki jakie wydajemy mają dla waszego ciała zupełnie inne znaczenie. Kiedy dostrajacie się do naszych wibracji, odbieracie mnóstwo instrukcji, poruszających kolejne warstwy ukrytej w was wiedzy. Słyszycie słowa i myślicie, ze je rozumiecie. Istnieje też przestrzeń pomiędzy wszystkimi słowami, która zawiera w sobie kolejną naukę. Wydawane przez nas dźwięki, odbijają się echem w waszych komórkach, opowiadając wam historię Plejadian. Działania wewnętrzne i zewnętrzne łączą się, by przyspieszyć waszą ewolucję.
Na początku było słowo, a słowo było dźwiękiem. W ten sposób rozpoczął się akt stworzenia. Dźwięk oddziałuje na każdego z was i zmienia waszą planetę. Nie zdajecie sobie jednak sprawy z niuansów tego procesu. Nasze słowa wydrukowane na kartce papieru są ułożone i zaszyfrowane tak, by dostarczyły wam dostępu do wielu pokładów rzeczywistości. Czy zdarzyło wam się kiedyś, że czytając nasze słowa odbieraliście je w określony sposób, a potem, czytając je po raz kolejny, odkrywaliście w nich nowe znaczenia? Czasami odnosiliście nawet wrażenie, że tego co czytacie obecnie, nie było tam wcześniej. Być może mieliście rację.
Słowa jesteśmy tu można przełożyć na inny język. Obwieszczają one ogólnie naszą wyższą tożsamość. Słowo pamiętać wiąże się z przedstawieniem miejsca pochodzenia istoty, która was stworzyła, podobnie jak słowa jesteśmy tu. Słowa identyfikują miejsce pochodzenia waszego stwórcy, a kiedy przybywamy i przemawiamy do was, słowa, których używamy sygnalizują poprzez dźwięk, że przybywamy z miejsca pochodzenia waszego stwórcy w Plejadach. Komórki waszego ciała odbierają ten przekaz i wzywają ciało, by przypominało sobie przeszłe wydarzenia.
Wspomnieliśmy już, że około pół miliona lat temu na tym obszarze egzystencji miały miejsce burzliwe wydarzenia, które wpłynęły na obecny kształt Ziemi. Wasza planeta w znacznym stopniu utraciła suwerenność. Pojawiły się inne siły rządzące i ogłosiły, że obejmują we władanie posiadłość, którą wy nazywacie domem. Owi nowo ustanowieni, podobni bogom administratorzy nie zawsze byli szczególnie uprzejmi i dobroczynni. Miliardy lat temu Ziemi wyznaczono pewien cel. Miała stać się międzygalaktycznym centrum wymiany informacji, częścią ogromnego systemu bibliotecznego, gdzie przechowywano dane z bardzo wielu galaktyk – czyli mówiąc dokładniej – Żyjącą Biblioteką.
Bogowie stwórcy, ci którzy uważali, że sami są siłami kreacji, połączyli się, zsumowali swoją wiedzę i stworzyli formy życia. Zapożyczyli DNA i kombinacje materiału genetycznego z wielu różnych światów. Złożyli ten materiał w systemie bibliotecznym Ziemi, połączonym z systemem dwunastu kosmicznych bibliotek. Jak widzicie, plan dotyczący Ziemi był zakrojony na szeroką skalę.
Pierwsi Projektanci Ziemi byli członkami Świetlanej Rodziny, istotami które pracowały i były związane z aspektem świadomości nazywanym światłem. Światło jest informacją. Członkowie Świetlanej Rodziny stworzyli i powołali do życia centrum informacji; zaprojektowali miejsce, gdzie galaktyki mogły gromadzić informacje, jak również korzystać ze szczegółowej wiedzy i dzielić się nią.
Ostatecznie opracowano projekt Żyjącej Biblioteki. Wtedy doszło do utarczek, a Ziemia stała się miejscem konfliktów i podziałów. Pewni bogowie stwórcy, mający prawo robić to, czego tylko zapragnęli – ponieważ Ziemia jest strefą wolnej woli – przybyli i przejęli władzę. Bogowie stwórcy najechali Ziemię około pół miliona lat temu – w kategoriach historycznych były to czasy, które wy nazwalibyście początkiem cywilizacji ludzkiej. Według tego, czego naucza się was obecnie, był to początek cywilizacji. W rzeczywistości był to jedynie początek ostatniej fazy cywilizacji, fazy współczesnej ludzkości. Różne odmiany ludzkiego życia istniały już od milionów lat.
Kiedy pojawiły się konflikty, pewna grupa istot stoczyła walkę w przestrzeni kosmicznej i zdobyła władzę nad terytorium Ziemi. Nowi właściciele chcieli, aby rdzenne gatunki ziemskie pozostały na niskim etapie rozwoju i nie miały dostępu do informacji, aby łatwiej było nimi kierować. Pierwotnie stworzony gatunek ludzki uległ zniszczeniu, a jego DNA – rozproszeniu.
Wyobraźcie sobie Ziemię jako odległą prowincję wielkiego imperium. Być może członkowie rodziny panującej mieli kiedyś kłopoty z dziećmi, więc powiedzieli im: “Zejdźcie na Ziemię i pobawcie się trochę”. Sugerując coś takiego bogowie nie zdawali sobie sprawy, że wprawiają w ruch wydarzenia, które zaszkodzą im w przyszłości. Kiedy dzieci bogów zaczęły bawić się złotem i genami – oraz krwią, igrając z potęgą kobiecości – nie miały pojęcia co tworzą.
Bogowie uświadomili sobie wreszcie, że w Plejadach pojawiły się problemy. Tyrania na Ziemi zelżała, a potem zwróciła się w naszą stronę. Czy wiedzieliście, że to my stworzyliśmy tyranię, że to my pozbawiliśmy was dziedzictwa w postaci w pełni sprawnego DNA o dwunastu włóknach? Nie miejcie złudzeń co do Plejadian, nie wyłączając nas samych. Jak myślicie, dlaczego uzdrawiamy waszą planetę? Zastanówcie się nad tym, że być może potrzebujemy was dla następnej fazy naszego rozwoju. Jeśli chcemy osiągnąć wyższy poziom rozwoju, musimy uzdrowić przeszłość, z którą jesteśmy związani.
Nasi przodkowie szerzyli na waszej planecie nie tylko zniszczenie. Asystowali również w wielu przemianach, jakie przechodziliście. Byliście poddawani obu rodzajom wpływów pochodzących z Plejad. Zapisy dotyczące owych wpływów wskazują, że energie Plejad były na Ziemi otaczane wielką miłością i szacunkiem, a większość kultur na waszej planecie nie żywiła negatywnych uczuć w stosunku do Plejadian. Jednakże my pierwsi przyznajemy, że w odległej przeszłości energie z Plejad manipulowały materiałem genetycznym istot ludzkich i miały powiązania z gadami. Przybyliśmy na Ziemię, aby to naprawić. Taki właśnie jest cel naszej wizyty.
Poszukiwania przyczyn dla których w Plejadach panuje tak wielki zamęt, zaprowadziły nas w przyszłość, ukazując nam, że bez was nasz system prowadzi donikąd. Innymi słowy, nie możemy kontynuować swojego rozwoju jako stwórcy, dopóki nie oddamy wszelkich naszych umiejętności i praw wszystkiemu co stworzyliśmy. Nie możemy pilnować i kontrolować tego, co tworzymy. W tym tkwi nasz problem. To dlatego czekamy, aż zdobędziecie własne doświadczenia jako stwórcy. Kiedy to uczynicie, uwolnicie zaszyfrowane formuły. Być może jednak bardzo długo nie będziecie jeszcze w stanie zrozumieć owych formuł, nawet jeśli osiągniecie niezwykle wysoki poziomu rozwoju.
Inne istoty mogą za waszym pośrednictwem uzyskiwać dostęp do owych formuł. W zamian za to wy doświadczycie ekstazy, odmiennych stanów świadomości, lub, być może, odbędziecie podróż do innych światów. Możecie nie zdawać sobie sprawy z tego, że emitujecie owe formuły. Inne istoty, potrzebujące formuł, wykorzystają je w celu replikacji życia, lub umocnienia niszczejących systemów. Kiedy zaszyfrowane informacje, czy formuły, zostaną uwolnione, również my będziemy wolni, ponieważ szyfry świadomości zawierają przesłanie waszej wolności w postaci fal emitowanych z komórek waszego ciała.
Im wyżej zajdzie istota ukryta pod płaszczem władzy, manipulując rzeczywistościami i przekraczając je, tym większy może być jej upadek. Do pewnego stopnia Ziemia została przekształcona w magnetyczny wir, ściągający upadłe energie. Energie te przeniosły się do całego obszaru otaczającego wasz układ słoneczny, nie tylko Ziemię. Nie myślcie, że tylko Ziemia została skażona, a wszędzie indziej jest wspaniale. Faktem jest, że cały wasz układ słoneczny ma obecnie pewne kłopoty. Istnieją inne układy słoneczne, będące wersjami waszego układu, i nakładające się na niego. Kiedy pojawiają się specyficzne postaci myśli, przyciągają one i wabią do siebie inne, o tej samej naturze. Co się dzieje, gdy dostajecie się po wpływ negatywnej energii i nie możecie się z niego wydostać? Przyciągacie do siebie coraz więcej negatywnej energii. Ziemia przez długi czas przyciągała do siebie takie właśnie energie. Istoty powiązane z tymi energiami runęły z wyżyn, na których podejmowały decyzje – być może niewłaściwe i nieadekwatne – i straciły zdolność tworzenia konstruktywnych rzeczywistości. Jednakże wszystko to było częścią planu.
Mający obecnie miejsce zanik mocy i zachodząca manipulacja stymulują nisko rozwinięte formy życia do poszukiwania czegoś lepszego. Cały ten proces przynosi więc wielkie korzyści. Nie należy się go obawiać. W nadchodzących czasach nie ma absolutnie niczego, czego należałoby się bać. Pragniemy, byście uświadomili sobie w pełni, że szanuje się was za to, kim jesteście, a kiedy zaczniecie szanować samych siebie, otworzą się przed wami możliwości przekraczające waszą wyobraźnię.
Jednym z najbardziej fascynujących aspektów przebywania na Ziemi w tym właśnie okresie jest przebudowa zachodząca w waszym DNA. Kosmiczne promienie, zakodowane przy pomocy światła, przybywają na Ziemię w postaci fotonów, stymulując zmiany i reorganizując wnętrze ludzkiego ciała. Na powrót porządkowane są obecnie rozproszone dane zawierające historię i świadomość Żyjącej Biblioteki. Galaktyczna Świetlna Fala Pływowa, wyrażona przez wielkie koniunkcje Urana i Neptuna w 1993 roku, zalała planetę kosmicznymi promieniami, stwarzając możliwość wykształcenia się u wielu ludzi trzeciego pasma DNA. W miarę jak zakodowane przy pomocy światła włókna pobudzane są do ponownego splatania się w jedną całość, tworzą się nowe helisy, czyli pasma DNA. Rozproszone dane składają się w waszych ciałach w całość dzięki energiom elektromagnetycznym pochodzącym od Najwyższego Stwórcy. Jesteśmy tu, aby obserwować przebieg zachodzącego w was procesu, aby wam pomagać, jak również po to, aby samym się rozwijać.
W miarę jak postępować będzie splatanie i przemieszczanie włókien, będziecie tworzyć lepiej rozwinięty układ nerwowy, który ułatwi nowym danym dostęp do waszej świadomości. Przebudzicie wiele uśpionych dotąd komórek mózgowych i zaczniecie wykorzystywać swoje fizyczne ciało w całości, a nie w owej drobnej części, przy pomocy której funkcjonowaliście do tej pory.
Zgodziliście się nieść w sobie światło i zwracać je tej planecie. Kiedy zaczniecie wypełniać swoje ciało światłem, wasza pamięć musi stanąć otworem. Musicie ewoluować wraz z ewolucją DNA, rozwijać się w wielowymiarową wersję samych siebie, łącząc w sobie wiele warstw rzeczywistości. Wyobraźcie sobie, że skręcacie się w spiralę wraz z dwunastoma włóknami DNA. Podwójna helisa składa się z dwóch włókien. Wyobraźcie sobie dwanaście złączonych ze sobą włókien. Możecie przedstawić je sobie pod postacią sześciu par, chociaż niekoniecznie muszą się one ułożyć w taki sposób. Poigrajcie z tworami własnej imaginacji. Wyobraźcie sobie szlaki energetyczne na zewnątrz waszych ciał, wydobywające się z waszych dwunastu czakr. Żyjecie otoczeni siecią niedostrzegalnej energii. Dwanaście pasm DNA łączy się z tą siecią poprzez dwanaście czakr, które działają jak energetyczne bramy wiodące w głąb waszego ciała, łączące was z życiową siłą istnienia. Dzięki otwarciu i uruchomieniu owych energetycznych bram możecie poznać samych siebie.
Dążycie do osiągnięcia stopnia rozwoju pozwalającego na pełne wykorzystanie mózgu. Obecnie wykorzystujecie zaledwie osiem do dziesięciu procent jego pojemności. Cała wasza uniwersalna historia znajduje się we włóknach kodowanych przy pomocy światła, rozproszonych wewnątrz waszego ciała przez istoty, które nie chciały abyście mieli zbyt duże uzdolnienia, ponieważ wówczas nie mogłyby was kontrolować.
Nauczcie się wykorzystywać dane ze swojej historii. Idźcie przez życie radośnie, nie wydając osądów. Przestańcie tworzyć tanie melodramaty, które zatrzymują was wciąż w tych samych rolach. Kiedy zacznie się formować dwanaście włókien DNA, wszystkie zagadnienia, którymi się nie zajmowaliście, i które nie sprawiały wam problemów w przeszłości, wywołają chaos w waszych ciałach. Pojawią się uczucia i wspomnienia, ofiarując wam możliwość doświadczenia tworzywa waszej istoty, odkrywając przed wami to, kim jesteście poprzez wplecioną w was skomplikowaną sieć wydarzeń i wierzeń.
Przypominamy wam o tym, o czym w głębi siebie wiecie. Przybyliśmy na tę planetę by uruchomić wasz bank pamięci – aby za pomocą światła zainspirować ludzką rasę, tak byście zaczęli przypominać sobie kim jesteście i tworzyć waszą własną rzeczywistość. Odmienicie częstotliwość wibracji na tej planecie i obejmiecie w prawdziwe władanie siebie samych, oraz to terytorium. Uda się wam opanować sytuację, kiedy zaufacie możliwościom, o których posiadaniu nawet nie wiecie.
Żywimy głęboką sympatię dla każdego z was, ponieważ nam pomogliście – pomogliście nam coś ocalić. Wasza planeta jest najcudowniejszym miejscem, a ci, którzy oglądają ją z daleka uświadamiają sobie wiele rzeczy. Wy nie widzicie swojej planety z dystansu. Doświadczacie jej bezpośrednio. Niewiele lat dzieli was od chwili, kiedy po raz pierwszy ujrzeliście zdjęcia Ziemi oglądanej z kosmosu, dające wam obraz siebie samych jako całości. W taki właśnie sposób wyglądalibyście dla kogoś, kto obserwowałby was z kosmosu, jeśli ów ktoś nie wiedziałby, jak odczytać wysyłane przez was wibracje.
Dochodzimy tu, do ważnego punktu. Przez kilka ostatnich lat nakłaniano was do głębszego badania waszej osobowości, znaczenia tożsamości i do łączenia się z waszym kosmicznym postrzeganiem samego życia. Być może z początku zdawało się, że sięgacie daleko poza obszary wyznaczone przez granice cywilizacji. Kiedy jednak spotykaliście się w małych grupach, dając upust waszym najgłębszym tęsknotom, wiedzy i sekretom, które ukrywaliście przez całe swoje życie, zaczęliście uświadamiać sobie, że być może nie oddaliliście się aż tak bardzo od granic ustalonych przez cywilizację. Być może to cywilizacja rozszerzyła się, kiedy wy przekroczyliście jej granice.
Wasze zaangażowanie w ponowną ocenę, rozważenie i uporządkowanie waszych podstawowych założeń dotyczących życia poszerza ekspresję samej cywilizacji. Wy, ludzie, nie macie innego wyboru jak tylko wyruszyć z mapą lub bez niej na podbój leżących przed wami nowych lądów.
* * *
Od pół miliona lat istoty pochodzące z rozmaitych układów gwiezdnych zasiewają na Ziemi różne cywilizacje, stanowiące cząstkę pierwotnego programu tworzenia biblioteki. Każda z owych cywilizacji pojawiała się w innym czasie, penetrując kontrolne pole siłowe, izolujące Ziemię i sprawiające, że była niedostępna jako biblioteka. Cywilizacje te mogły rozkwitać przez 500, 5000, lub 10000 lat; potem siłom władającym planetą w jakiś sposób udawało się je rozproszyć lub zniszczyć. Owe cywilizacje nie mogły zapanować nad Ziemią, zostawiały więc wskazówki stanowiące część głównego planu, coś w rodzaju szczebli drabiny.
Kiedy wystarczająca liczba ludzi będzie potrafiła odczytać wskazówki pozostawione przez owe cywilizacje, odnalezione zostaną ziemskie klucze wiodące do harmonijnej kosmicznej egzystencji. Egipcjanie, Inkowie, Balijczycy. Grecy, Tybetańczycy, Sumerowie, rdzenni Amerykanie, Majowie, Aborygeni i wiele, wiele innych tubylczych ludów pozostawiło po sobie ślady, wszystkie wskazujące na niebo. Gdyby dzisiejsi ludzie potrafili odczytać wskazówki pozostawione przez owe kultury, mogliby ponownie wyzwolić i objąć w posiadanie Ziemię. Każda kultura na pewien sposób sprawiała, że Biblioteka stała otworem; każda była w stanie napełnić swoją cywilizację życiodajnymi gwiezdnymi powiązaniami. Każda była niepowtarzalna w swej twórczości, i pozostawiła tajemniczy, medialny odcisk w waszej pamięci komórkowej, niczym fragment układanki.
Skąd wzięły się owe cywilizacje? Czy sądzicie, że wyrosły z ziemi niczym stokrotki? Stworzyła je myśl. Powołano je do życia. Wszystkie kultury, które wyznawały wysokie ideały, zostały powołane do życia przez Mistrzów Gry. W każdym świecie i na każdym obszarze zupełnie inaczej pojmowano ideę wolności. Idea, że ludzi można poniżać i traktować bez szacunku, przybyła na Ziemię pół miliona lat temu i była bardzo rozpowszechniona w wielu rejonach świata. Ludzi, lub raczej pewne odmiany istot ludzkich, wykorzystywano jako niewolników do pracy w kopalniach, lub do wytwarzania wibracji według określonych wzorców emocjonalnych.
Po pewnym czasie doskonała postać cywilizacji została przeniesiona na Ziemię, tak by mogła sprostać największym potrzebom istot ludzkich. Największą nauką rozpowszechnioną na tej planecie była idea głosząca, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi sobie, i że należy szanować wszystkie żywe istoty. Idea ta nie mogła przeniknąć na wszystkie poziomy egzystencji, chociaż z pewnością była zakorzeniona i praktykowana w wielu społecznościach. Byli oczywiście tacy, którzy potrafili szanować skały, drzewa, rośliny, zwierzęta i ludzi. Jednakże dla wielu, tych, którzy znaleźli się tutaj po to, by posługiwać się inteligencją i zrozumieć wspaniałość planety, głównym przedmiotem szacunku byli oni sami.
W ten czy inny sposób, Mistrzowie Gry musieli znaleźć sposoby odzyskania Ziemi i ponownego nauczenia ludzi wartości życia. Tak więc, w miarę upływu czasu, Mistrzowie Gry tworzyli koncepcje całych cywilizacji, obmyślając je w najdrobniejszych szczegółach. Następnie zasiewali i zaszczepiali owe cywilizacje na Ziemi, sprowadzając na nią mieszkańców z gwiazd. Następowało to po przystosowaniu tych istot do ludzkiej linii genetycznej.
Poszerzcie swoje pojęcie istnienia i wyobraźcie to sobie. Zajęciem Mistrzów Gry jest rozpisywanie instrumentacji rzeczywistości, a następnie wprowadzanie owych rzeczywistości, pod postacią żywych istot, na rozmaite planety. Mistrzowie Gry gromadzą się, tak jak wy zbieracie się by zagrać w karty, lub badmintona, tyle tylko, że ich gra polega na tworzeniu cywilizacji. Przekształcają oni i zmieniają światy, pozwalając aby wewnątrz cywilizacji dochodziło do realizacji różnych zaplanowanych przez nich wariantów. Cywilizacje te działają kierując się wyłącznie impulsem, jednakże wszystkich impulsów dostarczają im wzorce. Wszystkie wzorce tworzone są na początku czasu. Wy, jako Świetlana Rodzina, wykonujecie obecnie swoje zadanie, działając według planu nakreślonego wcześniej przez was samych.
Mistrzowie Gry są wspaniali. Nie tylko powołują do .życia grę, i tworzą pełen wzorzec, według którego ma rozkwitnąć cywilizacja, aż po najsprawniejszych rzemieślników i żebraków; sami również zasiewają się w tej cywilizacji. Wiedzą, że ich cywilizacja będzie kompletna wówczas, kiedy ich własne tożsamości wtopią się w ową cywilizację. Równocześnie są oni w cywilizacji i tworzą ją.
Majowie, żyjący niegdyś w Meksyku i Ameryce Środkowej, byli w tym mistrzami. Wyszkolono ich w łączeniu rzeczywistości i przechodzeniu od jednego systemu do drugiego. Pochodzili ze świata w Plejadach, a jednak z pewnością tam nie zamieszkiwali; mieli własny świat. Dziś Majowie realizują swoje zadania wszędzie wokół, łącząc wiele światów, zabierając Majów ze sobą, tak jakby ich cywilizacja nigdy nie przestała istnieć, lecz po prostu została przeniesiona z jednego świata do innego.
Słowo Maya oznacza iluzję rzeczywistości. Majowie był tak doskonałymi Strażnikami Czasu, że potrafili dosłownie tworzyć rzeczywistości, aby kierować przyszłych poszukiwaczy w kierunku odkrycia ich prawdziwej tożsamości, lub też ich od tego odkrycia oddalać. Większość historii, jakie opowiada się o Majach, stanowi element ich triku, fragment iluzji. Nie pojmiecie tego, dopóki nie będziecie w stanie wejść w inne rzeczywistości i podróżować poprzez ich obszary. Majowie byli w tym na swój sposób równie biegli jak Egipcjanie. Egipcjanie potrafili wyczarowywać wiele postaci myśli rzeczywistości i podróżować w głąb światów w odmienny sposób. Majowie potrafili dyrygować czasem tak, aby konstruować czasowe zamki. Różne kultury mają różne cele, ale wszystkie one są ze sobą splecione.
Dlaczego wszystkie te cywilizacje istniały tutaj, na Ziemi? Dlaczego każda cywilizacja istniała w swoim czasie? Chcemy zająć się tymi właśnie pytaniami. Potem zapytajcie siebie: “Jaka jest moja rola w tym procesie?” Wszystkie te cywilizacje, w okresie swego rozkwitu, stykały się ze sobą w różnych miejscach połączenia. Miały wspólne ideały, każda w swoim czasie. Niektóre z owych cywilizacji istniały przez tysiące lat.
Czy widzicie jak bogatymi warstwami nakładają się na siebie owe cywilizacje? Wyobraźcie sobie tę ideę korzystając z poniższego przykładu: Nakręcono film, który odniósł sukces, jak na przykład Rocky. Potem nakręcono filmy Rocky 2, Rocky 3 i Rocky 4. Wyobraźcie sobie, że ktoś wyświetla wam te filmy jeden po drugim. Wydaje się, jakby kolejne filmy następowały tuż po sobie, podczas gdy w rzeczywistości realizację jednego filmu oddziela od drugiego sporo czasu. Musi je rozdzielać pewien czas, aby można było je nakręcić. To samo odnosi się do cywilizacji. Zostają zasiane, a potem następuje pewien odstęp czasu, podczas gdy Mistrzowie Gry konstruują następny odcinek – część drugą, albo część trzecią, albo pięćsetną – i instalują ją na podobnym obszarze. Sugerujemy, że na całym waszym globie cywilizacje ułożone są jedna na drugiej, i wszystkie się ze sobą łączą. Ta koncepcja pozwala wam zrozumieć kilka nowych idei.
My, Plejadianie, jesteśmy eksperymentem Mistrzów Gry. Mistrzowie Gry są bezpostaciowi, a jednak mogą przywdziewać formy i wcielać się w wiele rozmaitych kształtów. Filmy Odyseja kosmiczna 2001 i Odyseja kosmiczna 2010 obnażyły ideę Mistrza Gry, ukazując zakulisowe wpływy na pewne formy życia. Jest to dobra analogia; jednakże nie przywiązujcie się do niej zanadto.
Mistrzowie Gry są nieograniczeni, bezpostaciowi, zmiennokształtni. Mogą przybrać dowolną wybraną przez siebie formę, ponieważ poruszają się pomiędzy i poza dźwiękiem i geometrią. Mistrzowie Gry tworzą w swoich umysłach całe wzorce kultur, a następnie otwierają portale aby dosłownie zaszczepić owe kultury na płaszczyźnie ziemskiej. Następnie pozwalają owym kulturom rozwijać się, wzrastać i wpływać na inne okresy. Na Ziemi istnieją obecnie święte miejsca i kultury, o których sądzicie, że zaginęły, i że nigdy już nie nawiążecie z nimi kontaktu. W trakcie wielkiego przebudzenia i przemiany świadomości, owe kultury ożyją i będą działać równocześnie, ponieważ ich wzorce zostaną ponownie przywołane i przyciągnięte na tę otwierającą się, wielowymiarową płaszczyznę.
Mistrzowie Gry obmyślają i proponują wzorce cywilizacji. I teraz następuje najtrudniejsza część ich zadania. Kiedy Mistrzowie Gry tworzą określony wzorzec cywilizacji, ma on wiele wersji i zostaje odciśnięty na wielu światach, oraz w wielu rzeczywistościach. Część zadania Mistrzów Gry polega na równoczesnym żonglowaniu wszystkimi rzeczywistościami i czerpaniu nauki z każdej wersji wzorca. Przypomina to szycie peleryn. Krawiec szyje jedną pelerynę i wpada na pomysł, aby uszyć setki rozmaitych peleryn, by zaspokoiły one potrzeby wszystkich ludzi, oraz by odpowiadały esencji samej peleryny. W ten właśnie sposób działają Mistrzowie Gry. Tak więc, kiedy Mistrzowie Gry tworzą wzorzec, język i sposób przeniesienia go na planetę, wzorzec nie zostaje po prostu zakotwiczony w jednym zakresie. Zostaje osadzony w wielu dziedzinach.
Dawne cywilizacje przetrwały niekiedy znacznie dłuższy lub krótszy czas niż sądzą wasi archeolodzy. Może się wydawać, że owe cywilizacje istnieją już od eonów, podczas gdy w rzeczywistości niektóre z nich pojawiły się w przeciągu jednego popołudnia. Ta idea może być dla was zbyt rozległa, lub obca, byście zdołali ją pojąć na tym etapie waszego rozwoju. Jednakże pewnego dnia pchniemy was w kierunku granic waszego pojmowania, dzięki czemu zaczniecie uświadamiać sobie, iż rzeczywistość jest w istocie dość elastyczna.
Pragniemy poszerzyć granice waszej tożsamości. Pragniemy zagmatwać to, co według was jest rzeczywistością, ponieważ wówczas będziecie w stanie odczuć, jak przenikają was informacje pochodzące z waszej wyższej jaźni. Celem naszego przybycia na Ziemię i rozmów z wami nie jest ofiarowanie wam całkowicie nowego wzorca istnienia. Nie chcemy mówić: “Tutaj wbijcie gwóźdź, deskę dwa cale na cztery dajcie tutaj, zbudujcie to w ten sposób, bo tak właśnie to się robi.” Nie jesteśmy tu po to, by od nowa definiować wasz świat. Jesteśmy tu, by pomóc wam zdemontować wzorzec, w którego wnętrzu żyjecie, i zasugerować wam istnienie bardzo ogólnych praw, wokół których możecie zbudować nowe struktury. Idea, która za tym stoi głosi, że cokolwiek pomyślicie, możecie stworzyć. Taki jest wasz główny cel. Chcemy byście ostatecznie osiągnęli pełen zakres możliwości mózgu, i wyzwalamy was, abyście mogli doświadczyć tej wielkiej koncepcji. Jeśli popuści się wam cugli, abyście odkryli kim jesteście w całości, w końcu uwolnicie wielkie szyfry świadomości ukryte w waszym wnętrzu. Szyfry te są dosłownie cennymi fragmentami informacji, której poszukuje większość żywych istot. Macie na swojej planecie łowców skarbów, poszukujących złota i starożytnych artefaktów. Nas również można uznać za łowców skarbów, przemieszczających się korytarzami czasu i uczestniczących w grze.
Szyfry i liczby podstawowe, których szukamy, są formułami geometrycznymi i kombinacjami inteligencji, złożonymi we wnętrzu ludzi. Człowiek jest oczywiście integralną częścią projektu Żyjącej Biblioteki. Każda kreacja w Żyjącej Bibliotece ma swój cel i jest w niej zmagazynowana wielka ilość danych. We wnętrzu ludzkiego ciała znajdują się formuły, pozwalające replikować inne formy inteligencji w całym waszym wszechświecie. Odczujcie to. We wnętrzu w pełni rozwiniętej istoty ludzkiej, obdarzonej DNA o dwunastu włóknach, znajdują się formuły, pozwalające tworzyć życie dla innych form inteligencji w tym wszechświecie.
Inne formy inteligencji wiedziały dlaczego projektują Ziemię. Zrozumiały, że ich własne cywilizacje mogą pewnego dnia ulec zagładzie, a nie chciały tracić ich całkowicie. Tak więc we wszystkim co istnieje budowano biblioteki, a każdą z nich wypełniano ściśle określonymi informacjami. Wszystkie formy inteligencji, które budowały owe biblioteki, ceniły własną tożsamość i swoje cywilizacje. Rozumiały w jaki sposób zostały skonstruowane ich cywilizacje. Szanowały życie.
Liczby podstawowe zostają osiągnięte, kiedy krytyczna masa istot jest w stanie wydzielać ściśle określone szyfry wibracyjne. Liczby podstawowe pozwalają nakładać na daną cywilizację rozmaite zamki czasowe, uodparniając je na wszelkie rodzaje niszczącej energii. Jednakże niszcząca energia jest konieczna dla samego zapoczątkowania całego procesu. Na tym polega gra.
W tym wszechświecie dwoistość i polaryzacja mają zasadnicze znaczenie dla pobudzania wolnej woli, tak by osiągnęła swoją najwyższą potencję. Bieguny faktycznie odbijają się w sobie nawzajem, tak że ich polaryzacja dąży do ostatecznego zjednoczenia. Rzeczywistość ułożona jest w wiele warstw i stale rodzi nowe wersje samej siebie, tak więc ani przez chwilę nie jest taka sama. Zmienia się puls waszego wszechświata. Obecnie pojawił się ruch dążący do uzdrawiania, przywracania i ponownego dostrajania Ziemi do pewnej częstotliwości wibracji. Kiedy powrócą pewne szczególne istoty, zajmując Ziemię i przynosząc ze sobą swoją gwiezdną świadomość, Ziemia stanie się ostatecznie zupełnie inną kolonią. Pojawi się uczucie zachwytu, poczucie harmonii, współdziałania i jedności, tworząc większe możliwości dla wszystkich.
To samo dzieje się na poziomie uniwersalnym. Ziemia jest jedną z podstawowych bibliotek tej galaktyki i wszechświata, i to dlatego rozgrywający się tu dramat jest tak wielki. Kiedy Ziemia przejdzie przez swoją przemianę, połączona energia psychiczna jej mieszkańców wyśle wiadomość o tym procesie, w postaci wibracji, które rozbiegną się ostatecznie i odmienia poczucie polaryzacji, podzielane przez wszystkie światy w tym wszechświecie.
Zamierzamy przedstawić wam szerszą perspektywę waszego plejadiańskiego i gwiezdnego dziedzictwa, oraz zainspirować was do tego, byście stali się bardziej odpowiedzialnymi, odważnymi, śmiałymi i kochającymi zabawę istotami ludzkimi. Wasz plejadiański rodowód jest znacznie intensywniejszy, bardziej złożony i bardziej wszechogarniający niż to, co obecnie przyznajecie. Chcemy, byście pamiętali o waszym rodowodzie i odkryli starożytną prawdę.
Zagłębimy się w znaczenie gry, szyfrów i liczb podstawowych. Całe istnienie można postrzegać jako grę. Rzeczywiście to gra, mogąca dobiec końca jeśli ktoś nie gra w nią we właściwy sposób. Zakończenia pojawiają się tylko na pewnych poziomach; nie ma ich na innych poziomach. Jednakże zakończenia, które mogą pojawić się na pewnych poziomach, wzbudzają wystarczającą grozę. W systemie Plejad, stoimy twarzą w twarz z kryzysem w postaci zakończenia. Ów kryzys związany jest z karmą, która do nas powróciła. Abyśmy mogli nadal ewoluować i poszukiwać nowych form energii, sensu i życia, musimy upewnić się, że wszystkie formy życia, jakie stworzyliśmy i wprawiliśmy w ruch, cieszą się taką wolnością, jaką sami chcielibyśmy mieć. Ból wynikający z plejadiańskiego eksperymentu wiąże się z odkryciem sposobu ułagodzenia Bogini Matki, ponieważ to z Boginią Matką wszyscy jesteśmy połączeni.
Obecnie gadzie energie w jakiś sposób, chyłkiem, wydostają się z zamknięcia. Dzieje się wiele rzeczy: z kosmosu przybywają komety, meteoryty i asteroidy, planety poruszają się zgodnie z własną wolą, rozmaite zjawiska zmuszają ludzi do zastanowienia się nad tym, co się dzieje z tym światem, podczas gdy wymyka się im globalne zrozumienie rzeczywistości. Chcemy byście zrozumieli, że wszystko znajduje się w boskim porządku.
Czasy się zmieniają, i nie powinniście panikować z powodu nadchodzących wydarzeń. Nadszedł czas, byście poczuli wewnętrzne ożywienie, czas, na który czekaliście. Wasz cel wkrótce się wypełni. Przypominamy wam, że należycie do Świetlanej Rodziny, a obecnie miliony z was wypełniają na Ziemi swoje zadanie. Jako członek Świetlanej Rodziny, każdy z was potrafi wciągnąć w głąb ciała częstotliwość światła i rozsiać je na ziemskiej płaszczyźnie. W ten sposób sama Ziemia, zdolna do życia żywa istota, może rozpocząć własną przemianę i położyć kres staremu porządkowi. Niektórych z was paraliżuje myśl, że Ziemia umiera. Pragniecie zbudować wielki mur, mogący zapobiec śmierci Ziemi i degeneracji środowiska. W rzeczywistości wszystkie wydarzenia, które pozornie są przykre, trudne i ohydne, dają impuls konieczny, by poruszyć sześć miliardów ludzi zamieszkujących Ziemię i pobudzić ich do dokonania zmiany.
Jesteście przekaźnikami energii. My przenosimy energię z innego systemu rzeczywistości do waszego, a nasi nauczyciele i inne istoty przenoszą tę energię do nas. Również wy musicie wykorzystać swoją wiedzę i przekazać ją bardzo ostrożnie – z radością, bez obaw o mieszkańców Ziemi. Inni zobaczą, że jesteście silni, stanowczy i pełni miłości, że działacie w imię pokoju. Kiedy sięgacie po coś, co obecnie jest nieznane, trzymajcie się zawsze koncepcji pokoju. Nawiązujcie przyjaźnie z energiami, których wygląd mógłby przerazić innych. Wykonujecie bardzo wielką pracę.
Jako członkowie Świetlanej Rodziny zaprowadzacie wiek transmisji zjednoczonej myśli, Wiek Światła. Kiedy zdołacie przyjąć i zatrzymać owe fale światła, zrozumiecie, że transformacja tej planety bazuje na sile waszego umysłu. Rewolucja umysłu bardzo szybko rozprzestrzeni się na wszystkie kultury. My przekraczamy granice kultur; wy przekroczycie granice galaktyki. Chcemy, by ci spośród was, którzy nas znają i zaznajomili się z naszymi energiami, mieli łatwiejsze życie na planecie i potrafili utrzymać klucze, którymi się z wami dzielimy. Dajemy wam klucze otwarcie i oszukujemy was; zawsze was oszukujemy. Rozsądnie jest być w stosunku do nas nieco podejrzliwym. Jeśli nie jesteście podejrzliwi, jesteście głupcami. Nauczcie się podchodzić sceptycznie do wszystkiego. Zrozumcie, że czasami mamy ważne powody dla tego, co robimy, nawet jeśli obecnie nie pojmujecie owych powodów.
Zapewniamy was z całą uczciwością i szczerością, iż naszą największą troską jest wasze najwyższe dobro, wasza niepodzielność, wasze bezpieczeństwo i wykształcenie. Nie chcemy was utracić. Jesteście dla nas kluczem. Czy potraficie to sobie wyobrazić? Czy potraficie to odczuć w jądrze waszego jestestwa? Jeśli potraficie ogarnąć to, co oznajmiamy wam w tej chwili, odmieni to całkowicie bieg wydarzeń w następnych latach. Jeśli możecie pojąć, że was potrzebujemy, że was chcemy, że jesteście dla nas cenni, i jeśli potraficie odłożyć na bok wasze ego, otworzyć serca i przemierzyć owe nieznane terytoria, wasze życie będzie pełne splendoru.
Podczas gdy wymyślacie historię tego, kim jesteście, i doświadczacie więcej, my pomożemy wam zrozumieć, w jaki sposób ta historia wiąże się z poziomem kosmicznym i kim w niej jesteście. Podsuniemy wam wiele poszlak i przypomnimy, że pragniemy zawsze nauczać przy pomocy tego rodzaju energii, który sprawia, że stajecie się swoim własnym nauczycielem, swoim własnym źródłem wiedzy. Jeśli uda się nam pobudzić was, jako istoty inteligentne, wówczas zdobędziecie kwalifikacje potrzebne do wyzwolenia w waszych wnętrzach pewnych szyfrów i liczb podstawowych, które odmienia cały zakres egzystencji na tej płaszczyźnie, takiej jaką ją znacie. Na nowo otworzycie bibliotekę. I, odnajdując własne odpowiedzi – dzięki naszej pomocy i podsuniętym przez nas poszlakom, a także dzięki złożeniu owych fragmentów w całość – zrozumiecie, iż potrzebujecie tylko siebie samych. Nie chodzi o to, że macie działać samotnie, bez nas. Harmonia i współpraca panuje pomiędzy wszystkimi gatunkami – dzielą się one światłem i wiedzą, że wszystko jest jednością.
Tworzymy jedynie wyobrażenia, dzięki którym możecie się rozwijać. Nie przywiązujcie się zanadto do tej historii. Wysłuchajcie wszystkich opowieści, a potem dokonajcie własnej syntezy. Sami odnajdźcie ich sens.
Każdy nauczyciel na płaszczyźnie ziemskiej oferuje wam obecnie poszlakę. Również my oferujemy wam jedną poszlakę – robimy to po prostu w nasz własny, wykwintny sposób. Mamy własną osobowość, własny cel, i wiemy jak was stymulować – jak was poruszyć i wzbogacić. Wiemy jak was uwolnić, i o to właśnie walczymy. Naszą intencją jest przywrócić wartość ludzkiej egzystencji na czoło stworzenia.
Ćwiczenie energetyczne
Wciągnij głęboki oddech, odpręż się i zejdź do swego wnętrza. Zapragnij do maksimum wykorzystać energie, które obecnie cię przepełniają. Rozszerz swoją świadomość tak, by obejmowała dwunastą czakrę, gdziekolwiek się ona znajduje w twoim przypadku. Wsłuchaj się w dźwięk intencji, dobiegający z twojej dwunastej czakry, rezonujący we wnętrzu twojego ciała. Wyobraź sobie fale i pulsowanie światła zbliżającego się ku tobie z odległej przestrzeni. Podczas gdy owe fale światła płyną w twoim kierunku, wsłuchaj się w odpowiedź całego istniejącego życia. Wyobraź sobie piękną sieć, przypominającą sieć pajęczą, tworzącą twój kosmos. Kiedy przeciągasz energię przez ową sieć, zaczyna ona brzęczeć, śpiewać i ożywiać wszystkie swoje cząstki.
Pozwól by owe fale światła spłynęły na twoją planetę i poczuj, że jesteś magnesem dla poszerzonej świadomości. Od tej chwili pragnij uzyskać dostęp do częstotliwości Świadomości, które my, jako Plejadianie, czynimy dla was dostępnymi, bez wysiłku i radośnie. Poczuj obfitość siły twórczej wyrażającej się poprzez twoją istotę, i z wielką nonszalancją oraz odwagą wykorzystaj to twórcze światło, gdy przemieszcza się poprzez ciebie i obdarowuje planetę nowymi opcjami.
Podczas gdy owe fale światła przepływają przez twoją dwunastą czakrę, wyobraź sobie, że w Ziemię uderzają gigantyczne / ale światła, długie i szerokie na tysiące kilometrów, wypełnione maleńkimi geometrycznymi kształtami. Każdy z was może reaktywować Żyjącą Bibliotekę, wykorzystując dary swoje umysłu, impulsy i intencje. Poczuj jak Ziemię zalewają fale światła. Przez chwilę wyobrażaj sobie, że każda cząsteczka życia wie, iż nigdy nie ulega zagładzie – że zagłada jest iluzją gry Najwyższego Stwórcy. W rzeczywistości jesteś Mistrzem Gry. Odszukaj kufer pełen skarbów, który ukryłeś. Zawiera on twoją najcenniejszą prawdę, którą ukrywasz nawet przed samym sobą. Gdy odważysz się otworzyć kufer, ujrzysz w nim samego siebie – tę wersję siebie, która jest Najwyższym Stwórcą, kreującym raz jeszcze pokój i wolność na tym świecie.
Zapragnij, byś mógł swobodnie transmitować ogólną sumę swojej inteligencji, i aby można było przekazywać reszcie świata dary, talenty i uzdolnienia każdego z was po to, by mogło nastąpić uzdrowienie.
Zapragnij, by twoje ciało emitowało miłość. Stwórz spiralę z owej miłości i wiedz, że jesteś połączony z wielkim celem. Nie jesteś sam, jednak musisz iść i działać samotnie, aby odkryć samego siebie. Zamknij się w tej spirali miłości i zapragnij przypomnieć sobie, kim jesteś.
ROZDZIAŁ 2: ŻYJĄCA BIBLIOTEKA
Gdy koncepcja Biblioteki zanurzy się
w waszym wnętrzu, zaczniecie pojmować
wartość uczuć i zrozumiecie, że jesteście
kluczem do zgromadzonej tu,
ogromnej wiedzy.
Współpracujemy z pradawnymi istotami zwanymi Strażnikami Czasu, które kierują waszym wszechświatem. Czy możecie to sobie wyobrazić? Strażnicy Czasu utrzymują wszechświat na kursie, dokładnie tak jak wy kierujecie samochodem, aby nie wypaść z drogi.
Strażnicy Czasu są pierwotnymi podżegaczami, innowatorami Żyjących Bibliotek. Są tworami Mistrzów Gry. Aby nawiązać kontakt ze Strażnikami Czasu musicie być, posługując się ludzkimi kategoriami, “bardzo wysoko rozwinięci”. Wielu wie o ich istnieniu, ale w jaki sposób można ich odnaleźć i nakłonić do nawiązania kontaktu? Istnieją opowieści o wysoce rozwiniętych istotach, żyjących na waszej planecie. Jak jednak możecie je spotkać i jak nakłonić je do współpracy? Jak możecie nakłonić je, by podzieliły się z wami swoimi tajemnicami? Odpowiedź jest prosta: musicie nauczyć się dostrajać do ich częstotliwości.
Podobnie jak jogini i szamani waszego świata. Strażnicy Czasu są tajemniczymi, zagadkowymi postaciami. Chociaż są znani i poważani, nikt nie wie gdzie zamieszkują, jak można się z nimi skontaktować, a nawet jak wyglądają. Mamy szczęście mogąc współpracować ze Strażnikami Czasu. Są oni naszymi nauczycielami, podobnie jak my stanowimy jedną z grup waszych nauczycieli.
Strażnicy Czasu użyli podstępu, by skłonić nas do odkrycia Żyjących Bibliotek. Nakłonili nas również do tego, byśmy ustalili w jaki sposób można je ożywić. Strażnicy Czasu nie chcą utracić swojego wszechświata. Będą separowali wasz wszechświat, aż do osiągnięcia przezeń tego punktu istnienia, w którym cały wszechświat pojmie, iż jest jednością. Gdy to nastąpi, wszechświat zapadnie się w głąb siebie, stanie się jednością z Najwyższym Stwórcą i pojmie swoje znaczenie.
Strażnicy Czasu robią wszystko co w ich mocy, aby nie utracić tego wszechświata, ponieważ nie wypełni on swojego przeznaczenia, jeśli zniszczy sam siebie przed osiągnięciem realizacji. Strażnicy Czasu odseparowują wszechświat tworząc to, co wy nazywacie “czasem”. Czas rozdziela wszystko, pozwalając wszechświatowi badać samego siebie, odkrywać, że wszystko w nim współdziała, i pojąć ostatecznie, iż jest całością, a wszystko jest jednością.
Strażnicy Czasu obserwują przejęcie władzy nad ich wszechświatem. Widzą, że zmierza on w kierunku destrukcji i separacji – separacji, którą faktycznie popierają. Odgradzają wasz wszechświat we właściwym dla niego porządku, a każdy izoluje inny świat – aby na własną rękę odkryć znaczenie każdego ze światów. Separacja, którą zajmują się Strażnicy Czasu, polega na oddzielaniu istniejących form życia od ich istoty. Dzięki tej właśnie metodzie, energie gadów, oraz inne, rodzą tyranię. W pewnym bardzo odległym punkcie waszej przyszłości, Strażników Czasu poważnie martwi kierunek, w jakim to wszystko podążyło. Posługujemy się najlepszymi z dostępnych nam terminów, by tworzyć dla was koncepcje.
Dowiedzieliśmy się, że mistrzostwo w nauczaniu często łączy się z podstępem. Podstęp polega na tym, by tak pogmatwać obecną strukturę wierzeń, aby można było dostrzec inną. My sami jesteśmy uczniami, podobnie jak wy szukającymi odpowiedzi, i podobnie jak wy mamy nauczycieli, którzy podstępem skłaniają nas do robienia pewnych rzeczy. Jedną z nich jest praca z waszą planetą. My – awanturnicy – wyruszyliśmy w podróż. Cała historia wiąże się z tym, w jaki sposób zaangażowaliśmy się w sprawy Ziemi. Nasze poszukiwania miały na celu odnalezienie Żyjących Bibliotek, a tak się złożyło, że wasza planeta jest kluczem. “Hmm, czyż to nie interesujące? – powiedzieliśmy. – Nasi przodkowie przez całe eony krążyli wokół tego miejsca, szukając klucza, który spoczywa właśnie tutaj. Mieliśmy go tuż przed nosami, a nawet go nie zauważyliśmy.” To interesujące w jaki sposób różne rzeczy ukrywają się pośród wielu rzeczywistości. My również posługujemy się podobnymi metodami działania, by nakłonić was do wejścia w liczne rzeczywistości, po to byście odnaleźli inne cząstki samych siebie i mogli wywołać przemianę w waszym życiu, oraz w samym wszechświecie.
Przybywamy z przyszłości i przeszukujemy korytarze czasu. Jest to wyznaczone nam zadanie. My, Plejadianie, przybywamy z prawdopodobnej przyszłości i zamierzamy odmienić przeszłość. Zamierzamy zmienić prawdopodobną przyszłość, którą kierujemy, ponieważ w jednym z nowych kierunków, w którym podąża wasz wszechświat, owa prawdopodobna przyszłość okazała się być pełną tyranii. Jest to strefa wolnej woli, wszechświat wolnej woli, a to oznacza, że wszystko jest dozwolone. W tym szczególnym eksperymencie wszystko jest Najwyższym Stwórcą. Przypominamy wam, że w tym świecie dwoistości, cień definiuje światło. Wyjdźcie na spacer w słoneczny dzień i przyjrzyjcie się cieniom. Zacznijcie dosłownie i symbolicznie studiować wasz świat, a zobaczycie, że przemawia on do was przez cały czas.
Ziemia jest pośród wszystkich istniejących, miejscem absolutnie cudownym, ponieważ, podobnie jak ludzkie ciało, została wypełniona historią wszechświata. Człowiek został zaprojektowany w taki właśnie sposób ze względu na Żyjącą Bibliotekę.
Kiedy wszechświat funkcjonuje harmonijnie, bez tyranii, cywilizacje mogą swobodnie wymieniać pomiędzy sobą informacje. Umożliwia to styczność i wielką wymianę idei, które mogą badać pojedyncze istoty – energie. Żyjąca Biblioteka przypomina gigantyczny miszmasz. Zespół harmonijnie współpracujących cywilizacji szczodrze oddał całą swoją wiedzę i energię, by ją utworzyć. Cywilizacje te stworzyły w waszym wszechświecie miejsca, gdzie zostały zmagazynowane informacje. Miały być one dostępne celem przyspieszenia rozwoju wszechświata, kiedy nadejdzie po temu odpowiedni czas. Ów czas nadszedł obecnie.
Są w przestrzeni cywilizacje, które wymierają, ponieważ nie posiadają dostępu do Żyjącej Biblioteki. Podobnie umierają tłumy ludzi, ponieważ nie rozumieją swoich ciał i nie mają do nich dostępu. Jesteście integralnymi kluczami. Wasza odwaga i wiara wytyczy bieg zdarzeń dla wszystkiego, co istnieje. Kiedy Ziemia dotrze do miejsca równowagi i synchronicznej harmonii, ustawi się w jednej linii z pozostałymi jedenastoma bibliotekami, składającymi się na ten system biblioteczny. Gdy to nastąpi, dwanaście bibliotek stworzy własny układ światła, który przekształci wasz wszechświat, sygnalizując połączenie, będące pewnym zwycięstwem dla wszystkiego, co zostało stworzone.
Jesteście powiązani z pozostałymi jedenastoma bibliotekami. Waszym zadaniem jest połączenie wszystkich dwunastu bibliotek i wprawienie ich w ruch wirowy, tak samo jak wprawiacie w ruch dwanaście swoich czakr po to, by dotrzeć do informacji zawartych w waszym wnętrzu. W ten sposób powołacie je na powrót do istnienia. Ruch wirowy tych dwunastu systemów – dwunastu czakr i dwunastu kosmicznych bibliotek – przyciągnie energie, które stopią się ze sobą i popłyną przez wiele centrów informacyjnych. Uruchomi to nowe wersje i znaczenia wydarzeń, które być może wcześniej zdawały się być niestosowne i pozbawione sensu. Łącząc fragmenty większego obrazu, zaczniecie pojmować w jaki sposób działają tak zwani bogowie i w jaki sposób wykorzystują wasz świat.
Jako członkowie Świetlanej Rodziny, stanowicie neutralne źródło, przypominające zbiór podatnej energii, która bez trudu mutuje w różnorodne formy. Objawiana przez was elastyczność pozwala innym posługiwać się wami i łączyć, stawać się wami, wkraczać w układy rzeczywistości, których nie mogliby doświadczyć bez waszej pomocy. Chcemy, byście lepiej zrozumieli, kim jesteście i jak cenna jest Świetlana Rodzina. Kiedy pewne układy świadomości utkną na drodze rozwoju, wkraczacie i zmieniacie je. Zazwyczaj układom sprawia znaczną trudność dokonywanie przemian we własnym wnętrzu.
Pragniemy byście zyskali suwerenność i nikogo nie otaczali czcią. Ponad wszystko powinniście szanować ciało – wasz fizyczny wehikuł, Ziemię, oraz wszystkich jej mieszkańców. Czcijcie wasze ciało fizyczne tak, jakby ofiarowano wam nieskazitelny klejnot, i postępujcie tak, jakbyście posiadali najcenniejszą kreację we wszechświecie. Przede wszystkim szanujcie Ziemię. Stanowi to cząstkę wyznaczonego wam zadania; tu spoczywają wasze wartości.
Uważamy, że koncepcja Żyjącej Biblioteki jest stosowna, ponieważ doskonale rozumiecie czym jest biblioteka. Łatwo wam pojąć tę analogię, a przecież to, o czym mówimy jest bardzo złożone. Staramy się sprawić, że koncepcja ta stanie się lżej strawna, niczym dziecięce pożywienie, dzięki czemu zdołacie objąć ją rozumem. W innym czasie opowiemy wam inną historię, gdyż zmienimy ją wtedy, gdy wy ulegniecie zmianie. W przyszłości będziecie w stanie sięgnąć po coś odmiennego od tego, co jesteście w stanie pojąć teraz.
Dwunastu pasmom DNA oraz dwunastu czakrom towarzyszy wiele analogicznych dwunastek, które poruszają się wraz z nimi. Cała wasza planeta dogłębnie wyraża historię liczby dwanaście. Jest ona głęboko wyryta w zbiorowej psyche ludzkiej świadomości, i przez cały czas, w waszych kategoriach, wykorzystywano ją jako metodę pozwalającą konstruować i przekazywać informacje z jednego do drugiego systemu. Historia liczby dwanaście ugruntowuje w waszym świecie istotną ideę.
Najwcześniejszym wykorzystaniem starożytnej nauki o liczbie dwanaście była koncepcja zodiaku. Jest on wąskim pasem o szerokości osiemnastu stopni po obu stronach ekliptyki, będącym pozorną drogą obiegu słońca dookoła Ziemi. Zodiak podzielono na dwanaście znaków, posiadających dwanaście domów. Za pomocą koncepcji dwunastu przeplatających się i łączących, ważnych części, zodiak przekazuje wiedzę na temat stworzenia. Wierzono, że zodiak odgrywał integralną rolę w cywilizacji sumeryjskiej, hinduskiej, chińskiej, egipskiej, chaldejskiej, greckiej i rzymskiej.
Rozwój człowieka jest ściśle powiązany z uniwersalnymi cyklami, rozprowadzającymi dwanaście zodiakalnych energii pomiędzy wszystkimi nowymi rzeczami powoływanymi do istnienia. Dziś o podziale energii przypominają wam zegary i kalendarze, gdyż one także służą do oznaczania czasu dzięki wykorzystaniu liczby dwanaście.
W Biblii i innych starożytnych tekstach wspomina się o wielu związkach bazujących na liczbie dwanaście – o dwunastu bramach, dwunastu plemionach, dwunastu aniołach, dwunastu synach, dwunastu apostołach / uczniach, a nawet o dwunastu rycerzach okrągłego stołu, zaś obecnie o dwunastej planecie. Wykorzystujemy ideę dwunastu czakr, dwunastu włókien DNA i dwunastu bibliotek ponieważ jesteście w pewien sposób nastrojeni, by reagować na ten symbol i przypominać sobie dzięki niemu szersze perspektywy rzeczywistości.
Waszych dwanaście czakr jest zbiorami, albo kieszeniami energii, skąd wynurzać mogą się zdarzenia. Czakry zawierają pamięć i tożsamość, a każda z nich odpowiada wstędze DNA. Siedem głównych czakr znajduje się w waszym ciele, poczynając od podstawy kręgosłupa i idąc ku górze. Pięć kolejnych znajduje się poza waszym ciałem. W sumie tworzą one dwanaście centrów ruchu wirowego, albo – jak lubimy je nazywać – dwanaście słońc. Centra te pobudzane są przez natlenienie, światło i świadome zamierzenie, a kiedy zostają uruchomione, waszym zadaniem staje się tłumaczenie wszelkich danych przenoszonych za ich pomocą do włókien DNA.
Czakry wewnątrz waszego ciała mogą uwolnić jego pamięć – doświadczenia pochodzące z obecnego życia, a także z innych wcieleń. Pierwsza czakra zawiera waszą wewnętrzną tożsamość; zajmuje się tym kim jesteście i w jaki sposób możecie przetrwać. Otwiera was, pozwalając wam wyruszyć w podróż w głąb siebie i do korzeni waszych najgłębszych wierzeń. Druga czakra związana jest z kreatywnością i płciowością; otwiera zapisy waszych wierzeń i doświadczeń związanych z tymi dziedzinami. Owe dwie pierwsze czakry korespondują z waszą tradycyjną wiedzą o dwóch włóknach DNA. Zagadnienia wiążące się z tożsamością, przetrwaniem, płciowością i kreatywnością były dla was wyzwaniem przez całe tysiąclecia.
Trzecia czakra odpowiada waszemu splotowi słonecznemu – można powiedzieć, że łączy się z waszym brzuchem. Otwarta – pozwala wam czuć i intuicyjnie określać waszą drogę przez życie. U kobiet, ze względu na krwawienie miesięczne i poród, okolica ta jest aktywniejsza i traktowana z wielkim szacunkiem. Spoczywają tam wasza wola, siła i uczucia. Czwarta czakra w linii prostej łączy się z waszym sercem. Jeśli serce jest otwarte, łączy was ze wszystkim, co żyje. Z tego centrum wypływa współczucie, pozwalając wam zrozumieć przyczyny i skutki tego, co postrzegacie. Przypływ współczucia sprawia, że odrzucacie przyczyny i skutki tego, co postrzegacie. Przypływ współczucia sprawia, że odrzucacie osąd, będący izolującą was pułapką.
Piąta czakra znajduje się w gardle, i otwiera wspaniały dar wokalnej ekspresji, dzięki któremu wypowiadacie swoją prawdę. Szósta czakra ożywia wasze trzecie oko, pobudzając zdolność spoglądania poza granice trzech wymiarów. Siódma czakra znajduje się na szczycie waszej głowy. Gdy jest otwarta, łączy i okrężnym ruchem kieruje duchowe energie do waszej okolicy czaszkowej. Kiedy pobudzone zostaną szyszynka i przysadka, oraz podwzgórze, odgrywają aktywną rolę w waszym połączeniu.
Ósma czakra znajduje się w bliskim sąsiedztwie waszego ciała fizycznego – w odległości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów powyżej głowy. Wiąże się z niewidzialnymi obszarami na zewnątrz waszego ciała. Dziewiąta czakra znajduje się poza atmosferą Ziemi, być może równie daleko jak wasz księżyc, łącząc was, jako gospodarzy i opiekunów Ziemi. Dziesiąta czakra sięga w głąb waszego układu słonecznego, ofiarowując wam dostęp do wszystkiego, co się tam znajduje. Jedenasta jest czakra galaktyczną, ofiarującą informacje na temat waszych lokalnych wpływów gwiezdnych. Dwunasta czakra sięga poza waszą galaktykę i daje wam dostęp do tego, co znajduje się w pozostałej części wszechświata, takiego jakim go sobie wyobrażacie. W zasadzie nie macie obecnie dostępu do informacji spoza waszego wszechświata, ponieważ wasze ciało nie jest dostatecznie rozwinięte, by sobie z nimi poradzić. Być może pewnego dnia rozwiniecie się w wystarczającym stopniu. Jednakże obecnie zgodziliście się świadomie ewoluować tu, na Ziemi – stać się stacją radiową, emitującą ton lub częstotliwość, jaką posługiwać mogą się wszyscy inni.
Do owych dwunastu centrów energii trzeba sięgać od wewnątrz. W ten sposób możecie odczuwać korespondujące z nimi dane i tłumaczyć doświadczenia w kontekście waszego umysłu. To wy, rozwijający się w swoją wielowymiarową tożsamość, przypominacie sobie kim jest wersja was samych – w galaktyce i poza nią.
Wielu z was nauczyło się już, że ludzie ewoluują dzięki reinkarnacji, i że obdarzeni są duszą, która posiada wiele wersji samej siebie. To tylko drobna cząstka obrazu. Własną, reinkarnującą osobę pojmujecie w kategoriach ludzkiej postaci. Jednakże nie wszystkie wasze apostaci są ludzkie. Istnieją one w rozmaitych kształtach, rozmiarach i przebraniach, ukazując tym samym, iż wszystko stanowi część jedności.
Ponieważ jesteście ludźmi, przez ostatnich kilka tysięcy lat najbezpieczniej było wam wierzyć, że rozwinęliście snę w cyklu reinkarnacji, w którym zawsze wcielaliście Me w istoty ludzkie. Ludzka cząstka jest tylko jednym (worem, lub jednym aspektem waszej tożsamości. Istniejecie w wielu miejscach, w formie, która jest po części l ludzka, a po części zwierzęca. Owe inne wersje was ; parnych poszukują dróg własnego rozwoju, podczas gdy |aa Ziemi mieszają się wymiary. Stanowi to cząstkę l rozgrywającego się obecnie dramatu. Spotykają się wasze wielowymiarowe postaci, do was zaś należy połączenie ich wszystkich.
O bogach stwórcach można myśleć jako o połączeniu wszystkich istot na waszej planecie. Mają oni swoich t przedstawicieli w rodzinie owadów, zwierząt, i we wszystkich rodach świadomości, jakie istnieją tutaj, na waszej ziemskiej płaszczyźnie. Wiele spośród owych istot, które was stworzyły, wygląda jak połączenie ludzi i zwierząt.
Kiedy tworzono tę planetę, zsumowano i rozprowadzono w obrębie Żyjącej Biblioteki połączone bogactwo inteligentnych gatunków. Dotarło ono do każdego kamienia, rośliny, zwierzęcia, owada i innych żywych istot. Ponieważ wszystkie rzeczy są żywe i obdarzone świadomością, Żyjąca Biblioteka znajduje się nawet w ziarnach piasku i okruchach węgla drzewnego.
Ludzi, gospodarzy Ziemi, można uznać za kartę biblioteczną. Gdy koncepcja Biblioteki zanurzy się w waszym wnętrzu, zaczniecie pojmować wartość uczuć i zrozumiecie, że jesteście kluczem do zgromadzonej tu, ogromnej wiedzy. Będziecie potrzebowali pewnego czasu, aby dokonać tego odkrycia.
Istoty, które pragną się z wami spotkać, łączą się z innymi formami należącymi do biblioteki. Całkiem możliwe jest więc to, że przez oczy zwierząt wyzierają inne istoty, obserwując was i gromadząc informacje. Kluczem do Żyjącej Biblioteki jesteście wy, ludzie, ponieważ możecie otworzyć i uzyskać dostęp do całej biblioteki. Nie oznacza to, że inni nie mogą wejść do niej poprzez drzewa lub inne rośliny; mogą połączyć się z nimi, wyjrzeć na zewnątrz i pojąć waszą rzeczywistość. Kiedy zawieracie pokój, poddajecie się i nie niszczycie stworzeń, które przypadkiem przekroczyły jakąś błędnie wytyczoną granicę, pozwalacie sobie na spotkania z cywilizacjami, które są być może znacznie wspanialsze niż potraficie sobie wyobrazić.
Przez ostatnich pięćset tysięcy lat, celem pewnych gwiezdnych istot było wzajemne oddziaływanie z rozmaitymi czującymi cywilizacjami na Ziemi. Istoty te zaoferowały im wybitną przemianę zdolności pojmowania. Cywilizacje zostały ukryte. Umieszczono je na bardzo niewielkich obszarach geograficznych, gdzie pozostawiono je w spokoju. Kiedy właściciele planety dowiedzieli się o różnych eksperymentach, w których przeważnie wykorzystywano miłość, owe cywilizacje zostały rozproszone lub zniszczone.
Ci, którzy uważają się za władców i przywódców waszej planety, są zakochani we władzy i zachowują ją wytwarzając częstotliwości strachu i chaosu. Jest to po prostu ich metoda działania. W ten sposób poznają własną siłę istnienia. Raz za razem będziemy wam przypominać, że wszystkie rzeczy są Najwyższym Stwórcą, więc wszystkie siły, które spotykacie są Najwyższym Stwórcą spotykającym i poszukującym zrozumienia samego siebie. Najwyższy Stwórca próbuje zjednoczyć przeciwstawne siły tej samej energii i znaleźć cel, jaki one osiągają. Jeśli potraficie uświadomić sobie, że wszystko jest jednością, ukierunkowaną i wybraną przez rozmaite aspekty samej wiedzy, oraz że wszystkie rzeczy powstały dzięki myśli pragnącej rozwinąć się i zrozumieć samą siebie, oznacza to, iż opuściliście start i znajdujecie się w grze. Pragniemy, by wszyscy ludzie wyszli na boisko i jako cenni gracze rozgrywali mecz życia.
Aby Ziemia mogła posłużyć znacznie większemu celowi w planie wszechświata, musi uaktywnić się jako Żyjąca Biblioteka. Proces ten zaczyna się od was, na waszym własnym podwórku. Następnie rozsiewacie tę częstotliwość po całej planecie. W ciągu niecałych dwudziestu lat nastąpi kilka poważnych zmian.
Żyjąca Biblioteka nie jest po prostu zapisem historii; jest biblioteką pełną wiedzy, dzięki której można stworzyć wszystko. W istotach żyjących na Ziemi zgromadzone są formuły i wzorce, dzięki którym można wytworzyć wszelkie rodzaje rzeczywistości. Inne biblioteki, umiejscowione w rozmaitych sektorach wszechświata, przechowują swoją wiedzę w formach światła lub zbiorach cząsteczek, których wy nie potrafilibyście nawet rozpoznać. Dla każdego z dwunastu centrów bogowie stwórcy zaprojektowali jedyną w swoim rodzaju metodę przechowywania wiedzy. Ich zamiarem była ochrona niepodzielności bibliotek, z których każda żyje na swój własny sposób. Patrząc z perspektywy przyszłości widzimy, iż utraciliśmy biblioteki. Obecnie pojawiła się potrzeba ponownego ich odkrycia i otwarcia. W idealnej sytuacji każda z owych dwunastu bibliotek wytwarza elektromagnetyczne przymierze, które wywołuje ogromną zmianę w świadomości. Dwanaście połączonych bibliotek tworzy możliwość powstania nowej harmonii dla wszystkiego co istnieje, tak jak wy to postrzegacie.
Jeśli uaktywnionych zostałoby wszystkich dwanaście bibliotek, których częścią jesteście, i gdyby zaczęły one działać z pełną wydajnością, utworzyłyby w przestrzeni gigantyczny instrument, połączony za pomocą świadomych strumieni energii. Ten instrument mógłby zmienić przebieg korytarzy czasu i całkowicie odmienić przyszły wszechświat, po prostu wymazując jego obecność od chwili początku, niczego przy tym nie unicestwiając.
Cząstki was samych przybyły w celu wykonania tego zadania z bardzo wielu różnych światów i różnych punktów widzenia. Obecnie kontaktujecie się między innymi z odmiennymi częściami was samych, z tymi cząstkami “ja”, które muszą spotkać wasze “ja”, aby znaleźć sens całego tego wielowymiarowego eksperymentu, zaprojektowanego tak, by zapewnić przyszłe poczucie jedności.
Kiedy ten energetyczno-geometryczny związek zostanie wprawiony w ruch, Żyjące Biblioteki zaczną, zgodnie ze swoim projektem, wysyłać poprzez przestrzeń formy falowych cząsteczek, tworząc dla waszego wszechświata nową metodę znajdowania dostępu do samego siebie. Gdy owe uniwersalne drogi połączą się w sieć, informacje i energia otworzą nagle system istnienia, jakiego nie było tu nigdy wcześniej. W waszej rzeczywistości konstruujecie informacyjne superautostrady, które transmitują zdarzenia zachodzące na Ziemi, rozsyłając je na wszystkie strony pod postacią zmian energii. Ostatecznie uświadomicie sobie zmianę w waszym ciele, która stanie się prawdziwą superautostradą wiodącą do życia.
Ogromna liczba cywilizacji pragnie powrócić do Żyjącej Biblioteki, aby móc odmienić kurs wszechświata. My przybywamy z przyszłości – a jest ich wiele – gdzie w strefie wolnej woli Ziemia i mnóstwo innych światów dostało się we władanie sił tyranii. Wiele istot wyczekuje z wielką niecierpliwością i podekscytowaniem na to, by was poznać, aby mogły z wami współpracować. Rozumieją, że ich energie są całkowicie obce waszym pojęciom. Jednakże pojmują, że patrząc z punktu widzenia przyszłości, znacie je, jesteście nimi i to przez nie zostaliście wysłani w przeszłość.
Jesteśmy odźwiernymi i bardzo ostrożnie pozwalamy przechodzić przez bramę pewnym energiom, gdyż planujemy lub zamierzamy odmienić odległą przyszłość, odmieniając bardzo odległą przeszłość. Wy umieszczani jesteście równocześnie we wszystkich tych miejscach, odgrywając własną rolę. Zgodziliśmy się pobudzać i dostarczać wam energię w wielu spośród różnych rzeczywistości, w których zostaliście umieszczeni. Wersje was samych zostały także umiejscowione w niektórych spośród pozostałych jedenastu bibliotek rozrzuconych po tym wszechświecie. Tam również odgrywacie rolę burzycieli systemów. Pamiętajcie, że jako członkowie Świetlanej Rodziny, gdziekolwiek się udajecie, niesiecie wibrację i zamiar zmiany – odmiany systemu, w jakim się znajdujecie. Odczujcie to i otwórzcie się na napływ wiedzy o tym, jak jesteście rozlegli, i jak wielki jest plan.
Wielu członków Świetlanej Rodziny stanie się kartami bibliotecznymi, lub przewodnikami dla tych istot, które dopasują się do naszej częstotliwości i miłości. Połączycie się z nimi dzięki miłości, która stworzy nową władzę i nada nowy kierunek miejscu zwanemu przez was Ziemią. Pamiętajcie, że Najwyższy Stwórca znajduje się we wszystkich rzeczach, a więc częścią prawdziwego celu Żyjącej Biblioteki Ziemi jest połączenie i stopienie w jedno świadomości, tak byście mogli doświadczać i mieć dostęp do wspaniałej wiedzy, jaka jest w niej zgromadzona. Musicie jednak kochać i szanować samych siebie oraz Ziemię.
Kiedy w świecie takim jak wasz trwa proces duchowego rozwoju, powstaje szansa by wszyscy, którzy kiedykolwiek związani byli z biblioteką, dokonali kosmicznego przeskoku. Dlatego też ze wszystkich stron przybywa wiele istot, by w nim uczestniczyć. Przynoszą własne cele i tworzą plany wewnątrz planów. Nastąpi uzdrowienie, gdyż na waszą Ziemię jest obecnie przyciąganych również wiele gatunków, które wy uznalibyście za mroczne lub negatywne. Są tu po to, by was obudzić i przypomnieć wam o czymś przy pomocy własnego “zła”.
Pamiętajcie, że jest to świat dwoistości, gdzie cień definiuje światło. Te istoty pojawiły się tutaj nie po to, byście je zbombardowali, zabili, lub zniszczyli, nawet jeśli wasze rządy powiedzą wam, że owi goście są źli. Przybyli oni tutaj w poszukiwaniu uzdrowienia, aby nasycić się wibracjami światła i miłości, oraz po to, by ich gatunek mógł wejść na wyższy poziom istnienia, ponieważ zapomnieli to, o czym zapomnieli także mieszkańcy Ziemi – że wszyscy jesteście jednością. Ludzie odczuwający strach przyciągną nieczyste i nie uzdrowione cząstki samych siebie, pod postacią istot z zewnątrz. Błędne wykorzystanie życia i władzy przyciąga doświadczenia jakby odbite w lustrze. Zrozumiecie, że jesteście tym, czego się obawiacie.
Pod koniec tego tysiąclecia zaczynacie rozumieć, że inżynieria genetyczna to nic wielkiego. Wy, mieszkańcy Ziemi, bylibyście wstrząśnięci, gdybyście dowiedzieli się, co obecnie jest możliwe dzięki łączeniu genów – gdyby wasze tak zwane źródła najświeższych informacji przedstawiły materiały poświęcone wydarzeniom w pewnych laboratoriach, rozmieszczonych na całej waszej planecie. W wielu miejscach na Ziemi wykreowano nowe stworzenia i spuszczono ze smyczy nowe żywe istoty.
Jeśli ta siła tworzenia życia jest teraz dostępna rozwijającym się istotom ludzkim, posiadającym dwupasmowe DNA, wyobraźcie sobie jaką wiedzą o genetyce dysponują istoty, które istniały od setek i tysięcy lat. W ten sposób zostały stworzone i narodziły się światy oraz gatunki. Owi tak zwani bogowie oddzielili się od Najwyższego Stwórcy niczym fale energii, i osiedli w tej strefie wolnej woli. Pobierają energię od Najwyższego Stwórcy, jako od sieci istnienia, i eksperymentują, dzięki czemu mogą zdobywać wiedzę o sile i energii. Mają wolną wolę, dzięki której mogą robić cokolwiek zapragną, a jeśli nawet kiedyś pogubią się, zapomną i stworzą rzeczy należące do ciemności, wszystko to stanowi cząstkę tej samej gry. Jest to ta sama energia. Wszystko jest połączone, i wszystko wymaga uzdrowienia.
Kiedy przekształcicie Ziemię i wkroczycie w Złoty Wiek, odmienicie resztę wszechświata. Będziecie potrzebowali tysiąca, lub dwóch tysięcy lat by zrozumieć zmianę, jaka zajdzie w całym wszechświecie. Zmiana ta może nastąpić równocześnie; ale wy nie dostrzeżecie jej równocześnie. Tysiąc lub dwa tysiące lat upłyną, zanim doświadczycie jej z waszego punktu widzenia. Jednak kiedy dokonacie przemiany na ziemskiej płaszczyźnie, nastąpi ona natychmiast i wszędzie.
Ci, którzy w tym czasie poczytywać się będą za właścicieli lub bogów waszej planety, będą próbowali powstrzymać was od odczuwania emocji pełnych miłości i współdziałania, przyspieszających wasz rozwój. Zrobią wszystko co w ich mocy, by wywołać niepokój, wojnę i strach, które uniemożliwiają wam dostęp do Żyjącej Biblioteki.
Ci, którzy przejęli władzę nad waszą planetą, wygrali Ziemię w wyniku wojny. Wiedzieli, że była cenna; nie pamiętali jednak co stanowiło o jej wartości. Przekopali waszą planetę w poszukiwaniu złota, odebrali wam wodę, pogwałcili waszą psychikę i okradli was z energii, sądząc, że zgarniają obfity plon. Jednakże wygrywając walkę o prawo własności tej planety, przeoczyli prawdziwe jej bogactwa, ponieważ nie potrafili ich rozpoznać.
Owi właściciele lub bogowie wiedzą, że ludzie, dzięki miłości, mogą uzyskać dostęp do czegoś. Dlatego właśnie na waszej planecie tak rzadko można było spotkać częstotliwość miłości. Właściciele Ziemi nie chcieli, by ktokolwiek inny odnalazł owe bogactwa, dopóki sami ich nie odkryją. Nie uda im się tego dokonać, dopóki nie zaczną działać z częstotliwością miłości. Tego jednak muszą nauczyć się od was.
Pomimo, że owe istoty nie mogły ożywić biblioteki i wydostać z niej tego, czego chciały, wpadły na pomysł innego jej zastosowania. Przez wszystkie te lata z uporem powiększały populację Ziemi, i przygotowywały ją na to, by jak największa liczba jej mieszkańców wydzielała stale emocjonalne częstotliwości chaosu i lęku. Właściciele Ziemi spisali się nad wyraz dobrze. Nadszedł jednak czas, by ujawnić fakty. Ludzie muszą odrzucić wiarę w bzdury dotyczące bogów i religii, które ich ograniczają, nazywając grzesznikami i przekonując, że wiodą złe życie. Złe jest to, że nie szanuje się życia w ogóle. Życie traw, ludzi, zwierząt, kwiatów – każde z nich jest cenne. To uniwersalna prawda. Macie prawo do własnej płciowości, macie prawo mówić o tym, co czujecie i szukać własnej prawdy, nie podporządkowując się czyimś głupim zasadom.
Musicie dorosnąć i zmienić się bardziej, niż jesteście w stanie pojąć obecnie, poza jedną tylko wersję egzystencji. Musicie zrozumieć, że wam, jako ludziom, opowiedziano wiele różnych historii, abyście mogli dojrzeć do zrozumienia uniwersalnego ducha, ogromnej sieci świadomości, której jesteście częścią. Wasze religie służą pewnemu celowi; jednakże nasycono je fałszem.
Religie stworzono po to, by dały wam – istotom ludzkim – możliwość ogarnięcia waszej tożsamości. Jednakże informacje, jakie oferują różne religie, nie dają wam pełnego obrazu was samych i pozbawiają was sił. Wszystkie historie, postaci i mity składające się na religię wykorzystuje się na rozmaite sposoby, by wpływać na zachowanie populacji. Pamiętajcie, że kiedy jakakolwiek grupa ludzi skupia swoją energię i intencję, zespołowe postaci ich myśli powodują nagromadzenie energii, która zostaje powołana do istnienia.
To, co kilkaset lat temu było właściwe z religijnego punktu widzenia, dziś nie ma już znaczenia. Czasy się zmieniają. Dusza przenosi się z jednego życia w kolejne wcielenie, tak jak wy, ucząc się w szkole, zdajecie z klasy do klasy. Niekiedy dusza musi spędzić wiele wcieleń w tej samej klasie, do czasu, aż przyswoi sobie wiedzę w postaci lekcji. Następnie przechodzi na kolejny poziom. Miejsce, do którego zmierza ludzka rasa, wymaga zrozumienia, że możecie stać się równi istotom, które stulecia i tysiąclecia temu nazywaliście bogami. Pięć czy dziesięć tysięcy lat temu nie mogliście im dorównać, ponieważ nie pojmowaliście ich możliwości. Bogowie przybyli w statkach będących wytworem zaawansowanej techniki, a wasze kultury nie posiadały nawet słów zdolnych opisać ich technologię. Gdybyście cofnęli się w czasie o dwadzieścia lub trzydzieści tysięcy lat zobaczylibyście, że na waszej planecie miał miejsce bardzo interesujący technologiczny postęp. Jednakże informacje tego rodzaju mylnie pojmowano, tuszowano lub ukrywano.
Na waszej planecie jest wiele zakątków, w których małe skupiska cywilizacji utrzymywały otwartą cząstkę Żyjącej Biblioteki, nasycając miłością Ziemię i siebie samych. Następnie Ziemia zwracała im tę miłość sprawiając, że życie stawało się twórcze i długie. Kiedy Żyjąca Biblioteka jest aktywna, i w rewanżu karmi ludzkich gospodarzy informacją, współpracą i miłością, wszystko staje się łatwiejsze. Faktem jest, że gdy Żyjąca Biblioteka zostanie uruchomiona w całości, będziecie w stanie zamanifestować, skonstruować i wynaleźć wszystko, co zapragniecie. Układ nerwowy człowieka i struktura jego DNA nie są obecnie dość rozwinięte, by pozwolić na wymianę informacji i częstotliwości, jaka miałaby miejsce gdyby Żyjąca Biblioteka została w pełni uruchomiona. Wymagałoby to zbyt drastycznej zmiany w sposobie, w jaki zwykliście postrzegać naturę.
Kiedy nastąpi pełen rozkwit Żyjącej Biblioteki, inteligencja przemówi ze wszystkich cząstek istnienia. Dosłownie przemówi. Spędzicie niejedną godzinę porozumiewając się z jednym, szczególnym kwiatem. Wszystkie formy życia stopniowo dopasują się do siebie, dzięki czemu każda z nich równocześnie rozwinie się i otworzy. Wibracja, oraz świadomość, połączy się i zjednoczy. Pamiętajcie, że wszystko żyje.
Zwierzęta są genialne i znacznie sprytniejsze od ludzi. Wiele z nich przenosi się teraz do świata pełnego światła. Dlatego właśnie tyle zwierząt “wymiera”. Zwierzęta są bardzo mądre. Istnieje wiele różnic pomiędzy gatunkiem zwierzęcym a waszym. Jedną z największych jest ta, że zwierzęta wiedzą, iż ich istnienie nie kończy się z chwilą śmierci. Wiedzą, że istnieją nadal. Nie wykupują kwater na cmentarzach, nie martwią się o to, gdzie umrą i gdzie zostaną pochowane. Wierzą, że ktoś się o nie zatroszczy. Obdarzone są wrodzoną mądrością i wiarą. Nie kupują naszych polis ubezpieczeniowych i nie oglądają telewizji. Wiele zwierząt jest głęboko sprzęgniętych z jakością życia; wiedzą, że w sferze waszego globu nie mogą już odnaleźć pożądanej jakości życia i dlatego odchodzą.
Zwierzęta ofiarowano wam po to, by towarzyszyły wam na tej planecie. Tylko od was zależało, czy będziecie je zjadać, czy też nie. Zwierzęta nie sprzeciwiają się temu, że są zjadane, jeśli ma to poprawić jakość waszego życia, oraz jakość ich istnienia. Jednakże obecnie nie poważa się zwierząt i nie szanuje się ich za jakość ich życia. Traktuje się je tak, jakby nie były żywe, jakby nie czuły, jakby były niewolnikami gatunku ludzkiego.
Zwierzęta zostały zaprojektowane i stworzone tak, by mogły stać się waszymi towarzyszami. Miały zajmować miejsce po to, by uczyć, wskazywać wam drogę i dzielić ją z wami. Zwierzęta są tworami biogenetycznymi, powstałymi w oparciu o geny, które zostały zgromadzone w wielu układach słonecznych i na wielu planetach. Dzięki stworzeniu zwierząt, reprezentanci owych układów posiadają genetyczną więź łączącą ich z Ziemią, a przez to zdolność zaglądania w ten świat i transmitowania doń informacji. Ten aspekt kreacji nigdy nie doczekał się pełnego zrozumienia.
Zwierzęta posiadają pewien intuicyjny zmysł, który pozwala im zrozumieć role jakie odgrywają nawzajem względem siebie. Pochodzą z różnorodnych pozaziemskich społeczności i wyglądają dokładnie tak samo jak ich przodkowie, będący czującymi istotami na innych planetach. Gdybyście wiedzieli ile istnieje milionów i miliardów planet, nie byłoby wam trudno zaakceptować tej idei. Ci, którzy stworzyli waszą planetę, poprosili o rozmaite nasiona, pochodzące z rozmaitych planet. Nasiona te zostały zaprojektowane biogenetycznie, aby stworzyć dla was towarzyszy i obsiać nimi Ziemię.
Niektóre z tutejszych zwierząt służą jako przekaźniki. Wasze koty przekazują informacje bezpośrednio do obdarzonych świadomością gatunków, które wykorzystują te zwierzęta, aby was kontrolować. W czasach starożytnych w wielu kulturach na waszej planecie panowała moda nakazująca, by obok osoby rządzącej znajdował się lew, lub inny duży kot. Te zwierzęta były tu od zawsze. Spójrzcie na starożytne rzeźby rozrzucone po całej planecie. Co widzicie? Lwy. Rodzina kotów jest wynikiem biogenetycznej obróbki gatunków, które wyglądają tak jak wy, poza tym, że mają oblicze kota. Ludzie koty, lub ludzie lwy, przybywali na waszą planetę i pracowali w południowej Ameryce, Meksyku, Egipcie, oraz wśród paru kultur wyspiarskich. Posągi wyrzeźbiono po to, by ich uhonorować. Gdy zakończyli nauczanie, lub gdy zmieszali swój gatunek z rasą ludzką i stworzyli tutejszych władców, szczególnie w Egipcie, pozostawili koty, aby przekazywały informacje. Dzięki temu władcy mieli bezpośredni kontakt z gatunkami pochodzącymi z gwiazd. W ten właśnie sposób wielu spośród owych władców podejmowało decyzje. W ten sposób nimi kierowano. Koty udzielały im telepatycznych informacji. Były niczym przekaźniki lub kosmiczne radia. W nieco bliższych współczesności czasach, koty należały do czarownic. Czy myślicie, że czarownice były głupie? Koty łączyły je z innymi obszarami. Kiedy pojawia się energia, która nie jest wystarczająco konstruktywna, koty potrafią ją przejąć i zmienić jej wibrację. Teraz wielu z was ma w domu małe koty, które przekazują wam wiele informacji. Jednakże obecnie zazwyczaj nie wykorzystujecie tego rodzaju wiedzy. Koty są dla was strażnikami i pomocnikami, wspaniałymi towarzyszami i pocieszycielami.
Alergia na koty wskazuje na mnóstwo rzeczy. Pracowaliśmy z wieloma ludźmi próbując wyleczyć ich z alergii. Uczulenie na koty wskazuje głównie na to, iż z trudem pozwalacie, by w waszym życiu pojawiła się miłość. Nie możecie jej wpuścić do swojego wnętrza. Kociak ofiaruje wam sporo lojalności i miłości. Być może nie potraficie zaakceptować tej głębokiej więzi z inną istotą. To, między innymi, symbolizować może alergia na określone zwierzę.
Każdy gatunek spełnia dla was określone zadanie. Jeśli w waszym życiu roi się od karaluchów, może mieć to coś wspólnego z zagadnieniami, z jakimi nie stajecie twarzą w twarz, a które próbują wydostać się na powierzchnię. Patrząc na karaluchy nie mówicie: “Och, moje śliczne karaluszki. Jak to miło zobaczyć was o poranku na moim kuchennym zlewie”. Często rozgniatacie je, albo sięgacie po aerozol na robaki. A one mimo to stają się coraz silniejsze, prawda? Są dość odpornym gatunkiem i przetrwały wiele przemian energii, ucząc się bez przerwy przekształcania toksyn. Są tu po to, by przypominać wam, abyście patrzyli także na to, co znajduje się w waszym wnętrzu, i co powinno wyjść na zewnątrz. Cóż takiego w waszym wnętrzu nie daje wam spokoju? W jaki sposób możecie stać się bardziej odporni jako gatunek?
Całkiem łatwo jest żyć w harmonii z naturą. Musicie tylko telepatycznie prosić dokładnie o to, czego pragniecie doświadczać. W ciszy umysłu i na głos przemawiajcie do Ziemi oraz do natury. Jeśli stwierdzicie, że otaczają was jakieś stworzenia, powiedzcie po prostu: “Jak to sprytnie z mojej strony, że uczę się w tej sytuacji. Rozumiem, że próbujecie mi coś pokazać, moje małe stworzonka. Teraz spróbuję pozbierać myśli i zajrzę do wnętrza.” Chcielibyście opuścić zasłony i zlikwidować to, co was drażni, abyście nie musieli mierzyć się z tym, kim jesteście. Jeśli zmierzycie się z tym, kim jesteście, będziecie musieli się zmienić, a owa przemiana może dotyczyć nazbyt wielu rzeczy. Często trwacie raczej przy tym, co czyni was nieszczęśliwymi, zamiast samotnie zmierzyć się z nieznanym. Prosimy, zrozumcie, że nie jesteście sami.
Zwierzęta są waszymi towarzyszami. Żadne z nich nie zamierza was skrzywdzić. Nauczono was, że różne rzeczy istnieją po to, by wyrządzić wam krzywdę, wydzielacie więc taką wibrację. Ponieważ tworzycie własną rzeczywistość, robicie co w waszej mocy, aby nagiąć ją w takim kierunku, by was raniła. Wcale niełatwo jest zranić samego siebie. Musicie naprawdę mocno się wysilać, by stworzyć chorobę i wywołać szkodę.
W społeczności naukowej dobrze znany jest fakt, że promuje się wiele rzeczy, które są dla was szkodliwe. Jednakże w grę wchodzi zawsze ekonomia i pieniądze. Na waszym lęku zbija się dolary. Co waszym zdaniem będzie konieczne dla zatrzymania tego procesu?
Zwierzęta są dla was odzwierciedleniem waszego psychologicznego i duchowego bólu. Przejmują na siebie ten ból i zamierzają przejąć również chorobę. Nie macie pojęcia, w jaki sposób zwierzęta hodowane są na mięso, a obecnie w wielu zwierzęcych rodzinach panuje ogromny dyskomfort. Dyskomfort przekształca się w chorobę. Te zwierzęta są tu po to, by was uczyć. Staną się dla was zwierciadłem ukazującym wszystko, czego powinniście się dowiedzieć o sobie samych. Wasze domowe zwierzątka bardzo często próbowały ukazać wam rzeczy, których nie możecie dostrzec. Wynika to z wielkiej lojalności i miłości.
Kiedy zbliżacie się do zwierzęcia, wie ono, czy przychodzicie w pokoju, czy zamierzacie je wychłostać. Kiedy pozwolicie, by zrównały się z wami zwierzęta, będziecie gotowi, by stać się członkami rady na wyższych płaszczyznach istnienia. Będziecie w stanie zrozumieć, że boska siła ukrywa się każdym spośród swoich różnorodnych tworów, we wszystkim co trwa. Inteligencja istnieje we wszystkich żywych istotach. Rodzaj ludzki błędnie uważa się, lub określa, za najwyżej rozwinięty gatunek. Jest to całkowicie mylna opinia. Nie można dokonać takiego porównania, ponieważ siła życiowa, świadomość, istnieje we wszystkich rzeczach. Niekiedy skały i góry lepiej rozumieją swój cel, niż gatunek ludzki.
Rośliny, które wyhodowano w wolnym od szkodliwych substancji i pełnym miłości otoczeniu, które karmiono, i do których przemawiano, odpowiadają na dobre traktowanie. Rośliny i drzewa, rosnące na zewnątrz domu, pragną tego samego. Podobnie rośliny na sąsiednim polu. Wszystkie pragną tej samej miłości. Mogą wyginać się i poruszać w kierunku, z którego wyrażana jest miłość. Królestwo roślin jest bardzo szczodrobliwe, podobnie jak królestwo zwierząt. Obydwa chętnie dają. Rośliny i zwierzęta, które napełniacie energią, dzielą się ową energią ze wszystkim, co znają. Wydzielają substancje podobne do hormonów, dzięki czemu to, co jedna roślina wie i czego doznaje, jest natychmiast przesyłane do wszystkich innych roślin.
Pewne rośliny, połknięte, łączą was z innymi postaciami jaźni, z innymi formami świadomości. W świecie zachodu koncepcja uzyskiwania odmiennych stanów świadomości przy użyciu roślin cieszy się bardzo nieprzychylną opinią. Łączy się ją z tym, co nazywane jest narkotykami. Rzeczą zrozumiałą samo przez się jest to, że w wielu religijnych ceremoniach i rytuałach spożywa się pewne części roślin należących do Żyjącej Biblioteki, dzięki czemu możecie ją lepiej zrozumieć. Spróbujcie więc otworzyć umysły i zaakceptować ideę, że Ziemię porastają rośliny, które pozwalają wam pojmować wszystko z większą ilością szczegółów. Są też tacy, którzy nie chcą byście zgromadzili więcej informacji i stali się wolni, przekonują was więc, że coś jest złe. Zmieniają coś bardzo pięknego w coś, czego należy się bać. W rzeczywistości waszym celem jest dokonanie przemiany świadomości przez zamiar, wolę i dzięki darom planety, wykorzystywanym w rytuałach pełnych szacunku – i odkrycie wielkości życia.
W królestwie roślin istnieje wiele substancji, z których mógłby skorzystać wasz zachodni świat. Interesującym jest, że istnieje program zniszczenia tych części świata, gdzie ludzie wykorzystują Żyjącą Bibliotekę za pośrednictwem roślinnej farmakopei. Rośliny oferują wam możliwość zrozumienia waszej planety i siebie samych. Niektórzy jednak podpalają lasy tropikalne i celowo niszczą te cząstki Żyjącej Biblioteki. Niekiedy czułki żuków i kora korzeni drzew zawierają klucze, które równoważyły, leczyły i wprowadzały ciało człowieka w stan podwyższonej świadomości. Wszystkie rzeczy są tutaj dla pewnego celu, a kiedy ludzie je badają, odpłacają się im i obdarowują ich. Ziemia czeka, by ludzie odkryli ten żyjący cud. Nadszedł czas, by na planecie pojawił się odważny, rosnący tłum, który odpowie na zew Ziemi. Wydepczecie nowe ścieżki i zbudujecie nowe drogi wiodące ku temu, co jest możliwe dzięki harmonijnej współpracy z Ziemią.
Dzięki intencji, planowi i wzorcowi dowiedzieliście się, że celem was wszystkich jest ewolucja, mutacja
ludzkiego ciała. Powinniście odkrywać na planecie miejsca pełne energii, które od zewnątrz przyspieszą ów wewnętrzny proces. Kluczem jest miłość, istniejąca jako siła, której dotychczas nie potrafiliście zrozumieć. Dlatego sposób, w jaki obecnie wyobrażacie sobie miłość, ulegnie zmianie. Kiedy odkryjecie miłość płynącą z waszego wnętrza, na zewnątrz stworzycie lustro, by odzwierciedlało wasze wewnętrzne wierzenia pod postacią myśli przybierających postać w waszym życiu. Badanie miłości, jako witalnej siły istnienia, wpłynie na całą planetę. Ziemia przyjmie wibrację miłości, bez względu na to, co głoszą nagłówki w gazetach.
Pamiętajcie, że miłość jest częstotliwością, tak samo jak światło. Miłość i światło są elektromagnetycznymi transmisjami energii. Cała planeta jest Żyjącą Biblioteką, która może zostać uruchomiona dzięki dopasowaniu ludzkiej struktury genetycznej. Dzieje się tak dlatego, że wy – ludzie – jesteście kluczami do Żyjącej Biblioteki, zaś emocje pozwalają wam odbierać informacje. Ci, którzy władają waszą planetą, i którzy utrzymywaliby pewnie, że są tu rządzącymi bogami, uczą się o miłości. Żadna z cywilizacji powstałych na waszej planecie nie zdołała utrzymać otwartej częstotliwości miłości przez całą epokę. Każda przeżyła dni swojej wielkości, po czym została zaatakowana i, z waszego punktu widzenia, zniszczona.
Na przestrzeni historycznych okresów, różne cywilizacje mieściły w sobie częstotliwość miłości. Przez pewne okresy częstotliwość miłości przechowywali rdzenni Amerykanie, a Żyjącą Bibliotekę otwierały do pewnego stopnia liczne rdzenne i tubylcze kultury. Kiedy dobiegał końca czas ich władania, częstotliwość przenosiła się w inne miejsca. Istoty przysłane tu z systemu Plejad dokonały wielu eksperymentów, mających na celu nasycenie planety częstotliwością miłości. Plejadianie potrafili otworzyć portale i zachować częstotliwość miłości, dzięki czemu, w razie konieczności, można było ją aktywować, co jak wiecie, ma miejsce właśnie teraz.
Nasze zadanie, dla wielu pozornie niemożliwe, polega na tym, by was wyzwolić. W idealnej sytuacji uznacie, że jesteście władcami samych siebie. Uznacie, że jesteście równi wszystkim stworzonym rzeczom, i nie będziecie czcić żadnego innego tworu. Powiecie: “Spójrzcie na mnie. Kim jestem w powiązaniu z wszystkimi tymi rzeczami? Jestem cudowną istotą z własnego tytułu. Z własnego tytułu jestem źródłem. Potrafię znaleźć odpowiedzi. Mogę zobaczyć przyszłość. Mogę zajrzeć w przeszłość. Jestem suwerenny.”
Czasami możecie się na nas złościć i mówić: “Ach, ci Plejadianie przesadzają. Są nieznośni. Kiedy w końcu zostawią mnie samego?” Jednakże jeśli wsłuchacie się w półszept i powrócicie do sedna naszego zadania, stwierdzicie, że robimy wszystko, by zwrócić was samym sobie. Kiedy nie odpowiadamy na wasze pytania, nie wynika to z tego, że powstrzymujemy informację. To dlatego, że zwracamy was sobie samym. Zamierzamy doprowadzić każdego z was do suwerenności, do umocnienia, do miejsca wewnątrz waszej własnej istoty, gdzie spokojnie uznacie prawdę. W tym miejscu możecie stwarzać życie tak jak zechcecie, bez względu na to, co dzieje się wokół was. To jest nasz cel. A w nadchodzących czasach te wartości posłużą jako wasze najcenniejsze atrybuty.
Musieliśmy nauczyć się zarządzania naszą energią. Nie urodziliśmy się ze złotymi łyżeczkami w ustach. Rozwijaliśmy się, studiowaliśmy. Uczyliśmy się od was, i można powiedzieć, że dowiedzieliśmy się tak wiele o tym, kim jesteście, iż przekształciliśmy samych siebie w naszej rzeczywistości. Doskonaliliśmy poczucie humoru i jowialność, ponieważ są one absolutnie niezbędne. Gdybyśmy brali naszą pracę nazbyt serio, bylibyśmy skończeni, podobnie jak i wy. Wszyscy przeoczylibyśmy sedno sprawy.
Odbywa się wymiana. W Plejadach cała wykonywana przez was praca stała się przyczyną ogromnych przemian. Pragniemy byście to zrozumieli. To jest wymiana, a nie coś jednostronnego. Jest to otwarte działanie. Zmianom widocznym w waszym życiu, towarzyszą efekty pojawiające się gdzie indziej, będące wynikiem waszych czystych intencji i włożonej przez was energii. Naszą intencją i najgłębszym pragnieniem jest to, byście zobaczyli i odczuli owe efekty – dowiedzieli się w jaki sposób wasze wielowymiarowe istoty łączą światy zarówno Ziemi jak i Plejad.
Jesteśmy pośrednikami – tymi, którzy otwierają bramy, wprowadzają i wskazują drogę. Gigantyczna siła inteligencji czeka, mówiąc: “Chcemy poznać ludzi. Chcemy z nimi pracować. Chcemy zaangażować się w ten projekt.” Zaś my odpowiadamy: “Zaczekajcie! Nie możecie wtargnąć w ich życie, ponieważ ludzie są delikatni. Musicie cierpliwie czekać do chwili, gdy dotrą do miejsca, w którym wasze spotkanie będzie łatwe.”
Zrozumcie, że do pewnego stopnia Żyjąca Biblioteka i historia dwunastki jest koncepcją znacznie przekraczającą wasze obecne zdolności pojmowania. W przeciągu następnych dwudziestu lat stanie się ona procesem, poprzez który wy, jako istoty ludzkie, ożywicie samych siebie. Wasza wyobraźnia i zdolność do przekształcania fantastycznych koncepcji w rzeczywistość, stworzy bibliotekę. Chcemy wam pomagać w ponownym tworzeniu Żyjącej Biblioteki, umieszczaniu jej w nowym miejscu i nadawaniu jej nowej formy witalności. W kilku miejscach Żyjąca Biblioteka została już ożywiona. Nie wystarczy to, że żyje sama Ziemia; ludzka świadomość musi tłumaczyć owo ożywienie i z nim współdziałać. Dostęp do Żyjącej Biblioteki odbywa się przez was. Bez ludzi Żyjąca Biblioteka jest niekompletna. Jesteście jej zasadniczym składnikiem.
Chcielibyśmy, by każdy z ludzi chodzących po Ziemi przemówił do źdźbeł trawy, ziaren piasku, płatków kwiatów, do motyli, owadów, mrówek, ptaków, pszczół, paproci, liści, kropel wody, do mgły – i by potwierdził waszą obecność. Chcemy by powiedział: “Jestem tutaj. Pragnę byście uwolniły dla mnie wszelką wiedzę jaka została w was, żywych istotach, zgromadzona. Jestem tutaj po to, by ją odebrać, przetłumaczyć, zrozumieć, a następnie przekazać ją reszcie planety. Pragnę ożywić Żyjącą Bibliotekę tej planety.” Chcielibyśmy, aby to stało się waszą żywą medytacją i intencją. Pozwólcie by Ziemia, Żyjąca Biblioteka, ożywiona częstotliwością miłości, wprowadziła się do waszego ciała.
Na nowo tworząc Żyjącą Bibliotekę, wyobraźcie sobie wartość Ziemi. Kiedy zachowacie obraz biblioteki, wszyscy ludzie, którzy was wspierają i znają was jako członków Świetlanej Rodziny, poczują co zyskujecie, ponieważ wszyscy jesteście połączeni. Wszyscy rozpoznają was po tym, z jakim oddaniem mówicie: “Tak, należę do Świetlanej Rodziny”. Nadajecie impuls każdemu i wszędzie, dzięki temu, co wiecie w tej chwili, a członkowie Świetlanej Rodziny mogą następnie sięgnąć na zewnątrz i dotknąć innych. To wielki sen.
Chcemy byście prześlizgnęli się przez czas otwierania światów i zmian rzeczywistości. W waszych ciałach są zgromadzone wzorce energii pod postacią komórkowych wspomnień, a my musimy delikatnie stworzyć arenę, na której możecie wzrastać.
Ćwiczenie energetyczne
Otwórz swoją wyobraźnię i wejdź do jej wnętrza. Weź kilka głębokich oddechów i odpręż się. Wyobraź sobie, że stoisz w kręgu ludzi. Z góry spływa wspaniałe światło w kolorze fuksji, złota i bieli, tworząc słup światła. Teraz wyobraź sobie Ziemię jako Żyjącą Bibliotekę. Jej witalność jest nieporównywalna. Wszystko wydziela światło. Nigdy wcześniej nie widziałeś tak ożywionej Ziemi. Zachowaj ten obraz. Trzymaj za dłonie ludzi stojących w kręgu, a jednocześnie pozwól, by cząstka ciebie wyłamała się z niego. Wystąp do przodu, na środek kręgu i w słup światła. Wejdź w strumień światła i poddaj się naszej woli, byśmy mogli przenieść cię do innego domu, w Plejadach. Pozwól, by uniosła cię twoja wyobraźnia i wiara. Odczuj lekkość, radość, głębokie poczucie więzi i tęsknoty. Teraz odnajdź siebie w swojej koncepcji Plejad. Obserwuj, czuj i odwzajemniaj. Ofiaruj coś istotnego źródłu, które cię stworzyło. Najwspanialszą rzeczą jaką możesz ofiarować jest współczucie, będące zdolnością zrozumienia, dlaczego rzeczy zostały zrobione w taki a nie inny sposób. To współczucie pozwala ci widzieć i czuć wyniki eonów czasu. Korytarze stoją dla ciebie otworem. Możesz dotrzeć do prawdy, pulsującej wewnątrz każdej komórki twojej istoty. Ofiaruj to co możesz i to co chcesz temu miejscu, które jest domem, i odszukaj w tym radość oraz cel. Zapragnij by dokonała się zmiana, a proroctwo się wypełniło. Zapragnij, by stworzenia powróciły do swojego stwórcy, by go uwolnić.
Zwróć uwagę na swój oddech. Oddychaj spokojnie. Wyślij wibrację radosnego wzbogacenia, ulgi i zrozumienia do miejsca, które jest twoim i naszym domem. Przez kilka chwil wczuwaj się w to, co do ciebie powraca.
Teraz wyobraź sobie, że znajdujesz się we wnętrzu ogromnej dłoni. Stoisz w kręgu utworzonym przez innych ludzi należących do twojej grupy. Ogromna dłoń sięga z Plejad i łagodnie umieszcza cię z powrotem na Ziemi, w twoim własnym ogrodzie, tak jakbyś był najdelikatniejszym i najcenniejszym ze stworzeń. Zobacz jak biegasz, figlujesz i bawisz się jak dziecko. Żywotność Ziemi i ciebie samego jest teraz większa niż w momencie, w którym zacząłeś ćwiczenie. Uśmiechnij się i pozwól, by uczucia i łzy rozpoznania dokonały swojego dzieła – otworzyły twoje serce na wszystkie obszary, we wszystkich światach. To, co osiągnąłeś w momencie współczucia, nosi znamię bohaterskiego wyczynu.
ROZDZIAŁ 3: ZIEMIA MÓWI
Wyobraźnia to najpotężniejsza siła
dostępna rodzajowi ludzkiemu.
Zastanówcie się nad tym: Ziemia żyje i przechowuje wiedzę, jakiej szukacie, a wasza świadomość wpływa na to, co Ziemia wyjawia. W jaki sposób możecie uzyskać dostęp do owej wiedzy? Gdzie znajdują się klucze, które ją otworzą i oddadzą wam w posiadanie? Informacje te zmagazynowane są w kamieniach i kościach.
Czasy się zmieniły. Dawniej każdy człowiek, który rozwijał się i zgłębiał tajemnice, miał jednego nauczyciela, ten zaś przekazywał wiedzę uczniowi zgodnie z pradawną tradycją. Dzisiaj nie jest to już konieczne, ponieważ to, czego szukacie jest uwalniane z magazynu znajdującego się wewnątrz waszego ciała. Świetlne szczeliny i mutacje genetyczne wywołują bezprecedensowe zmiany w zakresie ludzkiej formy. Poprzez uaktywnienie tego, co znajduje się w waszym wnętrzu, przez czyste intencje, i przez podążanie za impulsami oraz wiedzą towarzyszącą temu procesowi, stajecie się swoimi własnymi nauczycielami.
Wszyscy ludzie, którzy zgłębiają i odkrywają krainy nieznanego i obszary tajemnic, mają niespotykane doświadczenia i w niezwykły sposób interpretują rzeczywistość. Ktoś pochodzący z Tybetu nie musi wcale być bardziej świętym, niż ktoś pochodzący z Bronxu. Zaawansowana duchowość może się pojawić w każdym obszarze geograficznym. Nauczacie innych i uczycie się sami w jedynym w swoim rodzaju miejscu, zaprojektowanym tak, żeby rozwijać wasze wierzenia i charakter, podczas gdy wasza indywidualna świadomość doświadcza tego, co wybraliście w tym właśnie momencie. Szanujcie tych, którzy byli waszymi nauczycielami, i nadal poznawajcie siebie, oraz to wszystko, co tworzycie, i co jest częścią procesu waszego wzrastania, uważając jednak, aby w niczym nie przesadzić. Nie warto ustawiać nauczycieli na piedestałach, gdyż po prostu z nich spadną.
Nasze nauki zostały zaprojektowane w ten sposób, by tworzyły i gromadziły energię, która da motywację zbiorowościom, pobudzi tłumy do sięgania na nowe płaszczyzny doświadczeń i wywoła serię równoczesnych, globalnych przebudzeń. Z tego powodu wasz rozwój duchowy hamowany jest zarówno przez rozwój świadomości globalnej, jak i przez jednostkowy wzorzec waszego celu. Nawet jeśli czasami odczuwacie frustrację, ponieważ chcielibyście znaleźć się dalej, niż jesteście obecnie, zachowajcie cierpliwość, ponieważ coraz bardziej przybliżacie się do tego, czego pragniecie. Dzieląc się swoją wiedzą, transmitujecie ją na cały świat. Szyfry zostają złamane, a ogromna liczba ludzi ewoluuje. Wasz gatunek został tak zakodowany i wzajemnie powiązany, by reagował na wzorce przebudzenia waszej wyższej świadomości. Jesteście zaprogramowani tak, by poruszać się wraz z tłumem. Zanim sami pójdziecie dalej, czekacie, aż na jakiejś płaszczyźnie świadomości zgromadzi się dostatecznie duża grupa ludzi.
Rodzaj ludzki został zakodowany. W trakcie swojego rozwoju podążacie określoną drogą. Wasze wzorce prowadzą was do ukrytej w waszym wnętrzu biblioteki wiedzy. Bogowie, którzy ukształtowali Ziemię, umieścili na niej urządzenia zwane chronometrami, mierzące rozwój ludzkiej świadomości. Kiedy dostateczna liczba ludzi przebudzi się i uruchomi chronometry, na planecie otworzy się dostęp do nowych danych. Przypomina to drzwi obrotowe, przez które przechodzi milionowa osoba, wygrywając tym samym nagrodę, tyle że tutaj nie ma jednego zwycięzcy. Zamiast tego nagle otwiera się masowa świadomość, gdyż wystarczająca liczba ludzi na tej planecie jest w stanie postąpić zgodnie ze swoim wzorcem i odpowiedzieć na wezwanie.
Ludzie żyjący na Ziemi w starożytności budowali biblioteki o zupełnie innym charakterze niż dzisiejsze. Zanim zbudowano świątynię, plemienni czarownicy i przywódcy pewnych kultur wyruszali do miejsc, znanych z tego, że znajdował się tam pewien szczególny kamień. Kamień taki oczyszczano i przygotowywano na przyjęcie danych oraz informacji, które na drodze telepatii przenoszono z ludzkich umysłów w głąb jego struktury. Projektowano formę, taką jak na przykład świątynia, a budowniczy wykorzystywali naturalną geomancję i przepływ energii danego miejsca, by zmagazynować całą swoją wiedzę w kamieniach, z których wykonana była konstrukcja. Informacja zmagazynowana była w kamieniu i w kości, gdyż kamienie są kośćmi Ziemi.
Kiedy odwiedzacie starożytne święte miejsca, nazywane przez was miejscami mocy, odczuwacie obecność elektromagnetycznych formuł wyższej świadomości. Często zabieracie to, co tysiące lat temu pozostawiliście w tych miejscach, by kiedyś ponownie to odzyskać. Dzięki podróżom do świętych miejsc, wasze ciało zostaje wystawione na działanie owych energii i uzyskuje dostęp do wzorców, według których możecie się rozwijać.
Starożytni budowali świątynie i megalityczne konstrukcje w określonych miejscach po to, by wykorzystywać energię nagromadzoną w wirach. Każde z tych miejsc ma w sobie coś szczególnego. Ogromny krąg głazów w Avebury w Anglii służył jako międzywymiarowa brama, prowadząca do różnych układów gwiezdnych, szczególnie do Syriusza, Plejad i Arktura (Syriusz – najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa; Plejady – gromada gwiazd w gwiazdozbiorze Byka; Arktur – gwiazda w gwiazdozbiorze Wolarza – przyp. tłum.). Głazy te rozmieszczone zostały w szczególnej konfiguracji, w której światło wykorzystywano jako klucz przyciągający na Ziemię energię owych gwiazd. W ten sposób możliwa stała się wymiana informacji poprzez połączenie człowiek – Ziemia – gwiazdy. Tego rodzaju miejsca dostarczały energii płodności, dlatego też małżeństwa odbywały do nich podróże, aby tam się kochać i tam począć, tworząc życie napełnione energią i nacechowane przez owe wiry. Inne miejsca zaprojektowano jako stacje przekazu, kalendarze, lub wyrocznie, służące do odczytywania przyszłości i poszerzania rzeczywistości.
Większość cywilizacji przechowywała dane w kamieniu. Żyjecie i oddychacie na Ziemi, a ona czyta w was, zna stadium waszego rozwoju i zdolność przyjmowania odpowiedzialności. Dlatego też święte miejsca zostają uruchomione przez ludzi posługujących się, celem ich otwarcia, własnymi kluczami świadomości, przez ludzi pamiętających i uwalniających wiedzę w nich zmagazynowaną i przez nich doświadczaną. Kiedy wchodzicie do świętych miejsc i celowo wyobrażacie sobie swoje czakry jako wrota energii otwierające się na wasze osobiste wspomnienia, pobudzacie owe miejsca. Wyobraźnia to najpotężniejsza siła dostępna rodzajowi ludzkiemu. Starożytni potrafili wyczuć obfitość obecnej w tych miejscach energii. Dostrajali się do niej i wykorzystywali bogactwo owych miejsc, w których łączyły swoje siły linie energii, i gdzie następowało połączenie i spotkanie wymiarów, oraz innych światów.
Za każdym razem, kiedy odwiedzacie takie miejsce, powodujecie przyspieszenie i aktywację. Równocześnie pomagacie wyzwalać zdarzenia, które pozwolą ludziom zamieszkującym ten świat rozpoznać w sobie i uszanować duchowe istoty, lub pchną je ku katastrofie i zniszczeniu. W ciągu kilku następnych dziesięcioleci tempo ulegnie przyspieszeniu. Będziecie myśleli, że jakiś oszalały dobosz wybija puls Ziemi. Stanie się tak, ponieważ cykl ewolucji, w którym się znajdujecie, pobudza duchowość wszystkich ludzi. Uznanie faktu, że jesteście istotami duchowymi stanowi klucz do korytarza poszukiwanej przez was przyszłości.
Jeśli nawet nigdy nie pojedziecie do żadnego świętego miejsca i przesiedzicie cały czas na podwórku przed domem, nie znaczy to, że wszystko przegapicie. Chęć otwarcia zasobów własnej pamięci i zaktywizowania pamięci zbiorowej, w połączeniu z wystawieniem się na oddziaływanie materiałów i artefaktów należących do innych ludzi, którzy byli w świętych miejscach, wystarczy wam do tego, abyście doznali przebudzenia własnej energii.
Opowieści wbudowane zostały w strukturę kamieni, którą utrwalono i nakarmiono dźwiękiem. Jednostki zdolne do przekazywania specyficznych częstotliwości, wszczepiały je w strukturę kamienia. Dziś kamienie przechowują je nadal, i to nie tylko w formie pisanej. Pod powierzchnią Ziemi nadal istnieją niezliczone święte miejsca, czekające na połączenie wymiarów. W regionie obecnie nazywanym Stanami Zjednoczonymi istniały niezliczone starożytne cywilizacje, które pozostawiły po sobie okruchy wiedzy. Owe okruchy zostały sprytnie, często celowo, zakopane i przykryte ziemią. W ciągu następnych dwudziestu lat zaczną jednak wydostawać się na światło dzienne. Dokonanych zostanie niezlicze-nie dużo odkryć. Będzie ich więcej niż w jakimkolwiek okresie zapisanym na kartach waszej historii. Ziemia jest miejscem niezwykle witalnym, a kiedy potraficie dostrzec klucze i ponownie zdefiniować siebie, odsłania wam własną istotę.
Waszą wielką zaletą jest to, że jesteście świadomi procesu duchowej ewolucji. Rzeczywistość się rozpada, a to niepokoi wielu ludzi. Odwiedzając święte miejsca, przy pomocy kluczy świadomości otwieracie zamki czasowe i pobudzacie do działania kombinacje energii, które przechowywały wspomnienia wydarzeń do czasu, kiedy pokazaliście, że jesteście gotowi na ich przyjęcie. Kiedy napełniacie się energią, z oddaniem i wysiłkiem pracując w świętych miejscach, wielkie przemiany, które ogarniają Ziemię, rozbiegają się po niej niczym błyskawice.
Wszyscy ludzie mogą zadecydować, co jest dla nich cenne. Niestety, bardzo niewielu z nich postanawia czcić Matkę Ziemię. Dlatego też pojawią się przed nimi wielkie wyzwania. Przebywanie na Ziemi w obecnym czasie jest wielkim darem – darem, który ofiarowaliście samym sobie. Zaufajcie swojemu wewnętrznemu przewodnictwu, ponieważ różnymi drogami poprowadzi was ono ku samopoznaniu, ku odkryciu celu życia, oraz podstawowego znaczenia egzystencji. W nadchodzących dniach odkryjecie, że wewnętrzne przewodnictwo jest najporęczniejszym narzędziem, jakie dla siebie stworzyliście. Wykorzystajcie je. Skorzystajcie na tym. Nie osądzajcie ludzi, którzy nie czują tak silnej woli działania. Jesteście inni, ale na całym globie żyją miliony ludzi, którzy po cichu powstrzymują nowe znaczenie i zrozumienie rzeczywistości. Znajdujecie się na świecie, którego system wartości umiera, podobnie jak w was zachodzi symboliczny proces odrzucania tego, co nie przystaje już do waszego życia. Rozważcie na nowo istotę tego, czego się uczycie, oraz tego jak i dlaczego myślicie. Spróbujcie porozumieć się z Ziemią i dzielić z nią wiedzę, gdyż oferuje ona wiele niewypowiedzianych tajemnic i przemawia na sobie tylko właściwe sposoby.
Od początku lat osiemdziesiątych wyraźnie zwiększyła się liczba kręgów na polach uprawnych w okolicy Wiltshire i na równinach Salisbury w Wielkiej Brytanii, gdzie do dzisiejszego dnia zachowały się liczne kamienie, megalityczne konstrukcje. Jakby za sprawą czarów, na polach uprawnych w całej Anglii, pojawiają się tajemnicze znaki. Są one ułożone w taki sposób, by synchronizować ze świętymi miejscami, takimi jak Stonehenge, Avebury i Siłbury Hill, uznawanymi powszechnie za miejsca niebiańskiego dostrojenia. Inteligentne istoty, które tworzą owe geometryczne rysunki, bawią się tym zajęciem. Geometria to coś więcej niż tylko przedmiot nauki w szkole; jest ona w rzeczywistości postacią inteligencji. Odkryjecie, że wyższa inteligencja obdarzona jest cudownym poczuciem humoru. Kręgi na polach tworzone są przy pomocy dźwięku i służą ściśle określonemu celowi, ponieważ bezgłośnie przemawiają do zbiorowej świadomości. Ukazują się na Ziemi po to, by odmieniać możliwości wymiarów, oraz otwierać drzwi i portale, przez które wkraczać mogą inne energie.
Kręgi obdarzone są własną symboliką. Zawierają całe tomy informacji. Wasze ciało znacznie lepiej rozpoznaje przekaz płynący z kręgów, niż obecnie jest w stanie objąć wasz racjonalny umysł. Kręgi mówią o wielu sprawach i naprawdę tworzą symfonię przygotowań | dla mieszkańców Ziemi. Mówią o tym, co nadchodzi, i o ważnym wyborze, jakiego wy wszyscy musicie dokonać – wyborze świata, w jakim będziecie mieszkać. Kręgi na polach uprawnych przyspieszają proces ewolucji i przemiany DNA, wzywając do przebudzenia waszego ducha.
Po części celem tych rysunków jest otwarcie drogi, aby świadomość mas mogła uchwycić to, co w obecnych czasach pozostaje niepojęte. Nie jesteście sami. W miarę, jak rysunki te pomogą wam wyraźniej uświadomić sobie obecność innych istot żywych, pogłębiał się będzie stopień ich komplikacji. Starożytni prorocy mówią o znakach na Ziemi i niebie. W planie ukryty jest plan, w którym skrywa się kolejny plan. Na niebie i poza nim macie przyjaciół, którzy dzielą się strefami wpływów, znacznie przekraczającymi to, co obecnie możecie sobie wyobrazić. W kręgach na polach uprawnych skrywają się połączone siły, które dostrzeżecie pod postacią świetlnych form geometrycznych, tańczących w powietrzu wokół nich. Znaki te wywołują zmiany, dzięki którym uzyskacie dostęp do danych. Następnym waszym zadaniem jest ogarnięcie owej nowej wiedzy. Musicie twardo stanąć na ziemi, jednocześnie trzymając głowę w gwiazdach. Czy jesteście w stanie pojąć tę przenośnię? Jesteście czymś niezmierzonym. Potraficie połączyć się z głębią kosmosu i ugruntować ją mocno na Ziemi.
Jeśli uważnie przyjrzycie się historycznym zapisom i manuskryptom, odkryjecie, że zjawisko rysunków na polach występowało nie tylko w tym wieku. Znaki stworzone dzięki dźwiękom i geometrii światła często pojawiały się i znikały z ziemskiej płaszczyzny. Są one jednym ze sposobów, na które, w delikatny sposób, wprowadza się komunikację pomiędzy żywymi istotami. Owe znaki to coś więcej niż lądowanie statku pełnego dziwacznych istot, które mówią: “Cześć, to my. Mamy dla was sensacyjne wieści”. Kręgi wywołują zamieszanie w środowiskach naukowych i ośmieszają je, co jest absolutnie konieczne – oczywiście przy zachowaniu odrobiny humoru. Wasi naukowcy brną w koleinach rutyny, zaś dla ludzkości nadszedł czas, by kwestionować wszystko, szczególnie zaś opinię ludzi, którzy twierdzą, że znają wszystkie odpowiedzi. Kiedy przemówią starożytne święte miejsca, kamienne kalendarze i biblioteki, rzeczywistości scalą się ze sobą, a Ziemia stanie się miejscem niezwykłych zdarzeń. Kręgi na polach uprawnych są zwiastunami i przyspieszają tempo zmian, głosząc w zawiły sposób, a zarazem z elegancką prostotą: “Nadchodzą zmiany paradygmatów”.
Geometria i matematyka, połączone z planetarną i gwiezdną wiedzą, stanowią podstawę konstrukcji międzywymiarowych bram. Knossos na Krecie, Stonehenge, wielkie piramidy, Akropol, Delfy, Machu Picchu, Tiahuancao i wiele innych miejsc służy jako drzwi wiodące do innych wymiarów. Owe konstrukcje, wzniesione dzięki wykorzystaniu świętej geometrii, wprowadzają kompletne zamieszanie we współczesnej nauce.
Światło może spowodować pewne zniekształcenia w rzeczywistościach. Aby móc pracować przy pomocy światła, musimy nagiąć geometrię. Obecnej architekturze brakuje połączenia światła i geometrii. Innymi słowy, nie bierze się pod uwagę wpływu światła na formy trójwymiarowe. Wasze budynki walą się, ponieważ w trakcie budowy nie uwzględniacie światła. Po jakimś czasie erodują, lub zostają zniszczone, nawet jeśli nie zostaną zburzone wskutek jakiejś wojny.
Pewne umysłowe skrzywienie nie pozwala, by geometryczne konstrukcje mogły w trwały sposób zaistnieć na tej płaszczyźnie egzystencji. Wasze ludzkie możliwości, wiążące się z DNA, są niekompletne, przez co wasz umysł nie może pomóc konstrukcji utrzymać się w istnieniu. Uwzględnić trzeba wszystkie wpływy, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Pierwiastki ziemi, ognia, powietrza i wody są równie ważne jak pierwiastek ludzkiej myśli.
Objawiając się w formie fizycznej, geometria przekazuje nam swoje własne nauki. Ma ona określony wpływ na ciało fizyczne. Przez cały czas ma miejsce przepływ energii od form geometrycznych do ciała fizycznego. Jest to dar bogów dla ludzi, pozwalający na stworzenie wyższych ideałów. Geometria bogów została przekształcona w geometrię istniejącą w trójwymiarowej postaci. Kształt i rozmiar emitują istotę świętej geometrii, tworząc wiedzę przenoszoną z wymiaru do wymiaru.
Być może nie uświadamiacie sobie, że sami macie różne kształty fizyczne. Na przykład delfiny są inną wersją ludzi. Delfiny istnieją nie tylko w wodzie, ale także na lądzie i w powietrzu; istnieją równocześnie w wielu wymiarach. Najbardziej wyróżniającą się cechą delfinów jest ich radosne usposobienie. Bierze się ono z bardzo wysoko rozwiniętej świadomości, która wie, że jest niezniszczalna. Świadomość delfinów wiąże się głęboko z jej ludzkim odpowiednikiem, który zapomniał o tym, że nie sposób go zniszczyć, i wierzy, że jest to możliwe. Delfiny i wieloryby wytwarzają pewne wibracje dźwięku, aby utrzymać w całości waszą planetę. Podobnie jak wy, te stworzenia są potomkami starożytnych istot pochodzących z gwiazd. Są tutaj, by przekazać wam, ludziom, pradawną wiedzę i prawdy służące zachowaniu i obdarzeniu miłością waszej planety.
Delfiny i wieloryby są członkami Świetlanej Rodziny. Przez wieki niosły częstotliwości pochodzące z niektórych waszych starożytnych cywilizacji. Delfiny, należące do waszej kultury zamieszkującej Atlantydę, zostały zakodowane przed upadkiem tej cywilizacji. Otrzymały wiele informacji, które miały zachować i przekazać na drodze genetycznej, oraz telepatycznej. Obecnie przekazują te informacje gatunkowi ludzkiemu. Przekazują wam też jasne posłanie: Jakość ich życia stoi pod znakiem zapytania, a jeśli jakość ich życia stoi pod znakiem zapytania, dotyczy to również waszego życia. W obecnym czasie delfiny są dla was czymś w rodzaju lustra.
Wielkie ilości delfinów opuszczają waszą planetę. Pozwalają wyrzucić się na brzegi mórz, a nawet celowo dają się złapać w rybackie sieci. Delfiny to bardzo mądre stworzenia. Nie są ofiarami. Zostawiają tę planetę ludziom, ponieważ nadszedł czas, abyście przejęli rządy. Zwierzęta wierzą w siebie i wiedzą, że umierając po prostu zmieniają swoją formę. Wiedzą, że tworzony jest nowy świat, więc wiele gatunków, które “wymierają”, w rzeczywistości przenosi się przez międzywymiarowe częstotliwości. Kierują się ku nowej Ziemi, podczas gdy stara umiera.
Nieprzeliczona jest rzesza ludzi pragnących pływać wraz z delfinami, ponieważ odpowiadacie na wewnętrzny szyfr, który w wyniku kontaktów z delfinami tworzy nową częstotliwość wibracji. Częstotliwość ta pozwala wam dotrzeć do waszego dziedzictwa i daje wam prawo poznania tego, kim jesteście.
* * *
Nie zawsze było łatwo o pomoc dla Ziemi. Istniały jednakże istoty pochodzące z gwiazd, które za wszelką cenę starały się zasiać na niej różne kultury. Uczyły biogenetycznie zmienionych ludzi i kodowały ich przy pomocy światła po to, by zachować na tej planecie okruchy wiedzy, przez 500, 5000, albo nawet 10000 lat. Kiedy upadała jakaś cywilizacja, jej artefakty przekazywano dalej, lub ukrywano pod powierzchnią Ziemi. Każda cywilizacja, która nosiła w sobie ślady światła, zawsze w jakiś sposób tworzyła artefakty przekazujące jej historię. Artefakty te izolowano na całe epoki. Na powierzchni pojawiały się wówczas, kiedy można było prawidłowo zinterpretować ich znaczenie.
Ziemia kryje w sobie wiele pozostałości po cywilizacjach. Niektóre z nich pochodzą z punktu, jaki wy nazwalibyście przyszłością. Wasze “teraz” można stworzyć i poddawać wpływom pochodzącym z wielu kierunków. Niektóre z tak zwanych “kamieni węgielnych”, spoczywających u podstaw przekonań waszego obecnego świata, nie są pozostałościami przeszłości. W przyszłości można tworzyć pewne zniekształcenia i umieszczać je w teraźniejszości, tak by sprawiały wrażenie, jakby pochodziły z dawno minionego punktu w czasie. Ulokowane w ten sposób artefakty mogą celowo przeszkadzać wam w odkryciu tożsamości “niewidzialnych” władców, których być może nazywacie bogami.
Jeśli potraficie dotrzeć do punktu, w którym zrozumiecie, że sfera materialna jest wyobrażeniem symbolicznym, i nie pogubicie się w tym wszystkim, wówczas będzie się mogło na nowo pojawić wiele wspaniałych artefaktów. W ciągu następnych dwudziestu lat wasza planeta musi przejść wiele przemian, a te wiekowe artefakty pełne zakodowanej wiedzy zaczną ponownie wyłaniać się na światło dzienne. Pod koniec tego okresu, w grudniu 2012 roku, jak mówi kalendarz Majów, nastąpi zakotwiczenie wielu wymiarów. Obnażona zostanie tajemnica skrywająca się za istnieniem. Będzie to tak, jakby Ziemia nagle, w ciągu jednej nocy, okryła się kwieciem, nawet jeśli pewne jej części pozornie uległy wcześniej zniszczeniu.
Mogą nawiedzić was wizje owych wydarzeń. Pewne szczególne miejsca przyciągną do siebie ludzi, którzy ujrzą pojawiające się tam formy. Być może nikt inny nie dostrzeże artefaktów, ponieważ dla przeniesienia ich w ten wymiar konieczny jest pewien szczególny rodzaj świadomości. Aby całkowicie wrosły w trójwymiarową rzeczywistość, masowa świadomość będzie musiała zgodnie powołać do istnienia ten rodzaj energii – powitać ją na nowo, okazując, że Ziemia darzona jest szacunkiem. Kiedy nauczycie się cenić swój dom, Ziemia nadal odkrywać będzie swoje tajemnice i napełniać was pełnym podziwu lękiem.
Rozmaite kultury pozostawiły swoje ślady na całym świecie, przenosząc i sprzedając swoje wibracje za pomocą języka i dźwięku, jak również za pomocą kamiennych i złotych artefaktów. W Stanach Zjednoczonych, szczególnie na wybrzeżu, obecny jest wpływ cywilizacji greckiej. Na przykład stan Rhode Island jest lądem będącym paralelą historii Rodos. Syrakuzy, Itaka i Utika to starożytne greckie nazwy, jest tu także wiele Spart i Aten. Nazwy niosą w sobie ślady wpływów, które powrócą do życia i odkryją więcej znaczeń, kiedy odsłonięta zostanie wasza wewnętrzna i zewnętrzna wiedza.
W starożytnych czasach ludzie żyli według pewnych reguł zachowań. W Delfach za klucz do życia uważano “poznanie siebie”. Poznanie siebie uosabiało koncepcję wejścia w głąb i zbadania różnych wersji swojego wielowymiarowego ja, odkrywania pytań i odpowiedzi, oraz uzyskiwania dostępu do innych światów. Z owych reguł zachowań wynikało, że w niczym nie można przesadzać, zawsze trzeba okazywać szacunek i we właściwy sposób oceniać to, co was otacza. Obecnie zmuszeni jesteście, by rozważyć reguły zachowania i porozumiewania, celem ponownego powołania do życia świata, w którym wszystkie rzeczy mają znaczenie. Wasza unikatowość polega na różnorodności i na niezliczonej liczbie sposobów, na jakie wy – ludzie – dążycie do doświadczania i interpretowania rzeczywistości.
Tybetańczycy rozumieją wiele spośród kosmicznych kluczy Ziemi. W Tybecie znajduje się portal, ogromna energetyczna brama. Kiedy goście chcą odwiedzić was w domu, mogą wejść przez okno; jednak naprawdę łatwiej jest im przejść przez drzwi. Planety także mają drzwi, przez które można wejść. Portale składają się z korytarzy czasu. Skąd więc ktoś, pojawiający się na jakiejś planecie, ma wiedzieć w jakiej wyląduje epoce, skoro wszystkie czasy trwają tam równocześnie? Umiejętność umieszczania wydarzeń w czasie wymaga wielkiej maestrii. Nie jest to łatwe zadanie. Tybetańczycy pracowicie konserwowali energetyczną bramę aż do lat pięćdziesiątych. Przez setki lat byli strażnikami i emisariuszami tych, którzy przez nią przeszli.
Tybetańczycy przez wieki współpracowali z istotami pozaziemskimi. Swego czasu region znany jako Himalaje położony był na poziomie morza. Pod górami Tybetu znajdują się ogromne żyły złota i jaskinie wypełnione kryształami. Zgromadzone tam artefakty wskazują na to, jak wiekowa jest cywilizacja Tybetu. Do artefaktów dołączono wiele zakonserwowanych, fizycznych ciał. Tybetańczycy, podobnie jak Egipcjanie, z wielkim upodobaniem zajmowali się konserwacją ciał, lecz posługiwali się odmienną metodą, wymagającą użycia złota. Egipcjanie stosowali proces mumifikacji, łączący się ze wspomnieniami z czasów Atlantydy, kiedy to przywracano ludziom młodość i życie, o ile zachowało się ich nienaruszone DNA. Taka możliwość jest obecnie na nowo odkrywana i stosowana.
Starożytni Tybetańczycy robili coś innego. Nie tyle zależało im na przywróceniu ciału młodości, ile na utrwaleniu i zachowaniu częstotliwości świadomości, jaką owe ciało osiągnęło w danym życiu. Mumifikowali – używamy tego terminu w bardzo luźnym znaczeniu – ciało w złocie, wewnątrz i na zewnątrz. Był to złożony proces, ciągnący się przez wiele miesięcy. Jeśli jakaś osoba osiągnęła rzadko spotykany stan świadomości i utrzymała tę częstotliwość w trakcie swojego życia, wówczas, u jego schyłku pojawiało się wezwanie, które nakazywało jej odejść w głąb groźnych gór. Wezwana przez mistrzów, osoba taka siadała i w określonej pozycji oczekiwała na zgon. Kiedy nadchodziła śmierć, a duch opuszczał ciało, kurierzy natychmiast rozpoczynali proces konserwacji ciała, pokrywając je warstwą złota, aby ustabilizować i zachować rzadko spotykane częstotliwości świadomości, które ceniono ponad wszystkie inne rzeczy. Pod górami Tybetu znajdują się setki takich “posągów”. Obecnie wtajemniczeni wiedzą, że mogą połączyć się z owymi utrwalonymi wibracjami i dotrzeć do określonych częstotliwości świadomości.
Jedną z największych tajemnic Majów były ich ukryte zapasy złota, oraz to, że rozumieli jego działanie. Majowie nie byli głupcami i nie chwalili się swoim złotem. Zachowywali się tak, jakby go w ogóle nie potrzebowali.
Złoto stanowi cząstkę tego, co pozwala otworzyć międzywymiarowe bramy. Kotwiczy ono portale, wywołuje przemiany i zarezerwowane jest dla czegoś więcej niż kostiumy, korony, maski i biżuteria. Posiada najwyższą wibrację i jest najlepszym przewodnikiem prądu elektrycznego. Kiedy gromadzi się je, lub wytwarza w wielkiej ilości, można otworzyć portale światła i umożliwić dostęp do innych wymiarów.
Na całym świecie nie gromadzono i ukrywano złota wyłącznie po to, by je roztrwonić, lub tylko tworzyć jego zapasy. Złote skarby zawierają wielkie tajemnice, których zadaniem jest otwarcie bram i zakotwiczenie energii. Potężne żyły i rzeki złota roznoszą po całej Ziemi częstotliwości stanowiące zasadniczą cząstkę życia. Starożytni Egipcjanie wierzyli, że żyły bogów zrobione były ze złota. W średniowiecznej Europie wielu mężczyzn i kobiet poszukiwało złota alchemików. W głębi Ziemi złotu najczęściej towarzyszą kryształy kwarcu, współcześnie stanowiącego podstawę wszystkich waszych urządzeń służących do komunikacji. Ważnym jest, by zrozumieć, że złoto jest kamieniem węgielnym cywilizacji. Wpływ tej substancji powołuje cywilizacje do życia. Pamiętajcie, że w starożytnych, sumeryjskich kronikach waszego rodzaju, znajdują się opowieści o bogach, którzy setki tysięcy lat wcześniej przywędrowali na Ziemię w poszukiwaniu złota.
Majowie mieli wiele tajemnic. Wskazówki jakie pozostawili dla zewnętrznego świata miały was prowadzić, zwodzić i oszukiwać – tak, by archeologowie widzieli co innego, niż oczy ducha. Zaczynacie zaledwie odkrywać prawdziwą istotę wielu kultur. Pewne grupy rządzące i ludzie nauki odczytują szyfry i odkrywają nowe fragmenty przeszłości. Nie zawsze przekazują archeologom swoje nowe poglądy, ponieważ być może nie chcą, aby opinia publiczna dowiedziała się o najnowszych odkryciach. Zamknięty teren, do którego dostęp jest zabroniony, stanowi często wskazówkę, że coś się tam dzieje. Pamiętajcie, że szyfry wartości i transmitowana przez was wola, zdeterminuje to, co zostanie odkryte, odcyfrowane i zrozumiane.
Kluczem do pokoju na Ziemi jest zrozumienie procesów porozumiewania się, zarówno wewnętrznego jak i zewnętrznego. Wewnętrzne ja bez przerwy porozumiewa się z tym “ja”, które można nazwać waszą wyższą jaźnią, waszym wewnętrznym nauczycielem. Jest to jedna z waszych wersji, niewidoczna dla waszych obecnych zmysłów, która mimo to ma na was ogromny wpływ. Wasza wyższa jaźń połączona jest z perspektywą rzeczywistości, w której wszystkie doświadczenia jakie wybieracie mają jakiś cel. W idealnej sytuacji wasza wyższa jaźń przekazuje wam ową większą perspektywę za pomocą impulsów, synchronizacji i emocji. Do was należy przetłumaczenie własnych przekazów i uświadomienie sobie, że rzeczywistość dostosowuje się do waszych zaleceń. Wasza wyższa jaźń pokazuje wam to wciąż na nowo. Ponadto macie swoje myśli, uczucia i przekonania, które bez przerwy nadawane są na waszym zakresie przez samą waszą istotę i obecność. W miarę wzrostu waszej metapsychicznej świadomości, coraz łatwiej jest stwierdzić, jakie są zamierzenia innych ludzi, ponieważ są one nasycone energią ich istoty. Kiedy rozwiną się wasze umiejętności porozumiewania się i poznacie nowe drogi przenoszenia znaczeń, będziecie w stanie odczytywać energię.
Formą komunikacji, która może uwolnić was od tradycyjnych interpretacji, jest dostrojenie, proces, w którym pozwalacie, by dźwięk przepływał przez was, grając na was jak na instrumencie muzycznym. Dostrojenie jest kluczem do uwolnienia zmagazynowanej wiedzy. Otwiera ono drzwi i pozwala informacjom napełnić wasze ciało.
Radzimy, byście zastosowali ceremonie dostrojenia na waszych polach uprawnych i w ogrodach. Rośliny czują to, co dla nich robicie. Jeśli spacerując po ogrodzie dotkniecie krzaczka pomidora, wyśle on komunikat. Jego roślinne hormony napełnią fale powietrza i przekażą wszystkim żywym istotom w ogrodzie informację: “Krzaczek pomidora został dotknięty. Są tu ludzie.” Wszystkie rośliny wiedzą, że się zbliżacie, zanim do nich podejdziecie. Podobnie jest ze zwierzętami. Kiedy do-stroicie się do zwierząt, roślin i Ziemi, zrewanżują się one w niezwykły sposób, na nowo napełniając energią i odnawiając wasze połączenie z Ziemią, istotą obdarzoną inteligencją.
Jeśli posłuchacie w jaki sposób dostrajają się Tybetańczycy, odkryjecie, że każda osoba równocześnie wytwarza wiele dźwięków. Osoby te potrafią w jednym dźwięku zawrzeć różnorodne tony i nuty. Owe nadtony mogą otworzyć bramy energii, zmieniając wasz sposób postrzegania. Generalnie do tego właśnie służy dostrajanie – w bardzo subtelny sposób zmienia wasz sposób postrzegania.
W miejscu mocy, lub wirze energetycznym, możecie dostrajać się z zamiarem uwolnienia energii, która została tam zmagazynowana, lub uwięziona, możecie też dostroić się tak, by połączyć się z owym miejscem. Podczas dostrajania tworzycie różne szybkości wibracji. W świętych miejscach, sporządzonych z kamienia, dźwięki jakie odczuwacie uruchamiają dane zmagazynowane w kamieniach i waszych kościach. Kamienie świetnie współpracują z waszymi kośćmi – kamienie karmią kości i na odwrót, dzieląc się między sobą danymi.
W obecnej erze informacji odchodzicie od naturalnych sposobów gromadzenia wiedzy. Przekonano was do tego, że telewizja jest wspaniałym źródłem informacji. To tak zwane narzędzie zostało uznane za największy wynalazek tego wieku. Jednakże wasze media znajdują się w rękach i są kontrolowane przez tych, których zamiarem jest dostarczanie wam rozrywki i utrzymywanie w nieświadomości. Kramarzą oni wybranymi wersjami rzeczywistości, całkowicie pomijając inne. Telewizja spowalnia proces waszego rozwoju i ogranicza was, szczególnie we wczesnym dzieciństwie. Wrażenia i wyobrażenia wczesnej młodości mają kluczowe znaczenie dla kierunku, w jakim potoczy się wasze życie. Telewizja zawęża zakres wyrażanych przez was uczuć – głównie do chaosu i strachu. Obecnie trwa wielka kampania, silniejsza niż kiedykolwiek przedtem, której celem jest sprzedaż telewizji, namawianie ludzi na zakładanie bezpłatnej telewizji kablowej i przyciąganie ich przed ekrany, tak by “jak przyklejeni” obserwowali najnowsze skandale i przemoc, jakby to, co jest tam nadawane było najważniejszą rzeczą na świecie. Nauczcie się obserwować własne samopoczucie podczas oglądania telewizji. Telewizja to forma kontroli częstotliwości. Kontrola ta uległa niezwykłemu zaostrzeniu, kiedy za pośrednictwem telewizji raptownie zaczęto promować strach.
W tej właśnie chwili większość ludzi na Ziemi jest zahipnotyzowana przez telewizję. Nasza kampania zachęca was do tego, byście doświadczali życia z pierwszej ręki – a nie tylko przez obrazy i idee tworzone przez innych. Poświęcając czas telewizji, wyrządzacie szkodę własnej świadomości i kryjącym się za nią możliwościom. Tłumicie własną wyobraźnię i nie wykorzystujecie jednego z największych z posiadanych przez was darów. Po upływie paru stuleci, będzie wiadomo, że w drugiej połowie dwudziestego wieku za pomocą telewizji wprowadzano ludzi w stan oszołomienia, kontrolowano ich zachowanie, sprawiano, że popadali w senność i chorobę.
Marnujecie czas niezależnie od tego, co oglądacie. Telewizja oddala was od życia i stanowi substytut doświadczeń, które, moi drodzy przyjaciele, stanowią podstawową metodę zdobywania wiedzy. Niektórzy z was mogą powiedzieć: “No cóż, są też dobre programy, a zresztą ja oglądam tylko telewizję edukacyjną”. Pytamy: Jakiego rodzaju promieniowanie, którego świadomie nie potraficie dostrzec, towarzyszy tym “dobrym programom”? Jeśli upieracie się przy tym, by mieć w domu telewizor, wyłączajcie go z sieci. Fale częstotliwości są przenoszone za pomocą telewizora nawet jeśli nie jest on włączony. Czy nas rozumiecie? Ponownie rozważcie to, czego się nauczyliście o życiu i zdecydujcie się słuchać tego, co nadaje sama natura – głosu Ziemi.
* * *
Przez całe życie wykonujecie przydzielone wam zadanie. Zgodziliście się na to, stanowi to cząstkę waszej istoty. Wiecie, że czasem stajecie przed jakimś wyzwaniem, ponieważ w ten sposób się uczycie. Nikt nie powiedział, że będzie wam łatwo, ani nie zagwarantował, że wszystko będzie wam zawsze przychodziło bez wysiłku. Być może zaczynacie rozumieć jaki stopień zaangażowania jest potrzebny, by przekroczyć granice rzeczywistości. Zbliżając się do owych granic czujecie jak to jest, gdy ma się stopę w jednym świecie, palce w innym, a nos i palce nóg w jeszcze innym. To naprawdę niezwykłe uczucie, kiedy energie wielu światów spotykają się w waszym fizycznym ciele.
Radość, bezpieczeństwo, harmonia i jasność to bardzo piękne słowa. Czasami, by w pełni zrozumieć jakieś pojęcie, musicie zagłębić się w jego przeciwieństwo, ponieważ na tym świecie światła i ciemności cień definiuje światło. Pamiętajcie, że wybór zawsze należy do was, a im lepiej rozumiecie różne opinie i wpływy istniejące na Ziemi, przed tym większymi stajecie wyborami.
Wybierając się w podróż celem poznania samego siebie uwolnicie się od wielu paradygmatów. Owe paradygmaty wznoszą się wokół was jak granice i mury, z których istnienia nie zdawaliście sobie sprawy. Proście o wielkie poszerzenie waszej tożsamości i poznajcie uczucie rozszerzania się – doświadczenia siebie na wielu poziomach percepcji. Przede wszystkim nauczcie się ufać temu procesowi. Przekazujcie swoje pragnienie życia w tej chwili i pozwólcie, by odczuła je Ziemia. Jeśli przypadkiem nie jesteście tego pewni, wtedy przede wszystkim musicie stworzyć jakiś cel i wiarę w siebie. Nie możemy tego zrobić za was. Tylko wy wywieracie ostateczny wpływ na Ziemię, swoje życie i na własną wersję iluzji.
Nie napisano zbyt wielu podręczników dotyczących tego, co robicie. Wielu ludzi ma wrażenie, jakby małymi kroczkami przemierzali niezwykłe krainy. No cóż, jest to nieco niezwykłe i ekscentryczne, a także ożywcze i radosne. Posiadacie także charyzmę, którą niesiecie i którą wibrujecie.
Wszyscy wiecie, że jesteście tutaj z jakiegoś powodu. Jest nim wzrastanie i odkrywanie nawzajem swoich talentów. Z fragmentów układanki i nici tkana jest materia znaczenia. Okrywająca się przed wami historia, pod wieloma względami wyprzedza swoje czasy. Każdy z was pragnie, aby jego życie miało znaczenie, chce mieć prawo do obszaru świadomości, by osiągnąć w nim biegłość i pójść tam, gdzie nikt jeszcze nie był. Powiedzielibyśmy, że zmierzacie w tym właśnie kierunku. Kiedy wyruszacie na wędrówkę, nie zawsze rozumiecie wszystkie związane z tym implikacje. Znajdujecie się na drodze prowadzącej do wyższej świadomości, w połowie ważnego przedsięwzięcia, ale nie możecie jeszcze objąć wzrokiem całej ścieżki.
Szkolenie jakie odbieracie pochodzi od waszego wewnętrznego nauczyciela. Macie w sobie wzorzec, który prowadzi ku innej ścieżce. Uczycie się, podążając za tym, co budzi się w waszym wnętrzu. Jesteście tu, aby stworzyć nowy wzorzec możliwości dla całej rasy. Dzięki osobistemu doświadczeniu zgromadzicie największą wiedzę – robiąc wszystko na własną rękę i nie zatrzymując się tylko w jednym miejscu. Zachęcamy was do szukania wielu luster, do zaglądania pod kamienie, do rozmów z owadami. Uznajcie, że w każdym wydarzeniu, jakie napotykacie w życiu, jest coś, czego możecie się nauczyć. Każda osoba, książka i kawałek papieru, który znajdziecie przed sobą, każdy pokruszony, zakurzony liść pod waszymi palcami, ofiaruje wam okruch wiedzy, która układa się w całość.
Bądźcie otwarci. Jasno zdecydujcie, że chcecie być otwarci na rozwój i przygotowani do wejścia na teren, który jest całkowicie nowy dla rodzaju ludzkiego – na Ziemię otoczoną radością, poczuciem bezpieczeństwa i harmonią – a zostaniecie tam zabrani. Pomyślcie o nowych koncepcjach siebie i o wadze stałego wyrażania swojej woli, używania swojego umysłu tak, aby doznawać życia.
Przypominamy wam, że nie będzie jednego świata. Nie będzie świata, w którym każdy godzi się na to, co się dzieje. Nadszedł czas ogromnej przemiany świadomości, dzięki której każdy z was znajdzie się w świecie, który sam stworzy. Kiedy usłyszycie opowieści o przejęciu władzy, zrozumcie, że to właśnie przydarzy się niektórym ludziom. Przyciągną oni do siebie to, czego muszą się nauczyć. Idąc wzdłuż stołu z jedzeniem wybieracie to, na co macie apetyt, i tak samo postępujecie w życiu. Zawsze macie wybór. To wy decydujecie, czego doświadczycie.
Pozwólcie, że powiemy jedno: W najśmielszych snach nie potraficie sobie obecnie wyobrazić, w jakim kierunku zmierza Ziemia. Tłumy zostały wprowadzone w trans przez świat faktów, encyklopedii, telewizji i gazet, a jak dotąd wielowymiarowe anomalie niezbyt głęboko przeniknęły na waszą płaszczyznę istnienia. Kiedy to nastąpi, zaczną dziać się rzeczy przekraczające wasze wyobrażenia.
Ćwiczenie energetyczne
Rozluźnij ciało i oczyść umysł. Wyobraź sobie słup światła przepływającego przez twoje ciało i wysyłającego świetliste włókna w głąb Ziemi. Wyobraź sobie jak włókna te zostają wciągnięte w głąb Ziemi, jak przenikają przez kurz, robaki i inne stworzenia, jak przechodzą przez warstwy gleby, skal, wody, minerałów, kryształów i złota. Twoje włókna schodzą bardzo daleko w głąb Ziemi. Szukają żyły złota, a więc nie przestawaj ich wysyłać, aż poczujesz, że korzenie twoich włókien dotknęły żyły złota ukrytej bardzo głęboko w Ziemi – pradawnej żyły. Poczuj jej dotyk. Złoto wytwarza pewną częstotliwość. Jest ona bardzo głęboko powiązana z silą i wibracją jaką określasz mianem miłości, z łączącą energią wspierającą wszystkie rzeczy. Złoto i kryształy we wnętrzu Ziemi przenoszą tę świadomość przez Ziemię, podobnie jak twoje żyły przenoszą krew przez twoje ciało. Wiele stworzeń wie o owych żyłach i robi z nich użytek.
Bardzo powoli i głęboko dostrój się do świetlistych włókien, które wniknęły w głąb Ziemi. Przejrzyj i ustabilizuj światło, posyłając energię wzdłuż żył złota, tak aby poruszała się wokół jądra Ziemi. Wiedz, że twój dźwięk ustabilizuje coś głęboko wewnątrz jądra Ziemi. Nawet w swoim sercu Ziemia zawsze cię rozpozna i będzie wiedziała kim jesteś.
Kiedy już ustabilizowałeś korzeń, stwórz tony o wyższej częstotliwości, aby rozwinąć kopułę światła nad miejscem, w którym się znajdujesz. Ta kopuła jest parasolem energii, pod którym obecnie czerpiesz natchnienie. Wyobraź sobie fioletowo-niebieską barwę zmierzchu wewnątrz kopuły, na którą od zewnątrz pada deszcz białego, księżycowego światła.
Wszystkiemu, o czym pomyślisz, nadawaj formę przy pomocy energii. Prosimy więc, drogi przyjacielu, uwolnij się od brzemienia i na nowo wyobraź sobie Ziemię, jako wspaniałe miejsce pośród istnienia. Ujrzyj samego siebie, mieszkającego w harmonii pośród tego splendoru.
ROZDZIAŁ 4: ZIEMIA JEST WASZYM DOMEM
Zrozumienie Ziemi i ukrytych w niej tajemnic
wymaga rozwiązania zagadek waszego wnętrza,
a szczególnie tych cząstek, które skrywają się
w korzeniach waszej podświadomości.
W trakcie swojej podróży odkryjecie korzenie swojej ludzkiej tożsamości tu, na Ziemi, w wybranym przez was domu. Wkrótce uświadomicie sobie, że dzielicie ten dom z niezliczonym mrowiem ciekawych, małych istot, poza tymi, które już znacie, i co do istnienia których nie macie wątpliwości. Dzięki badaniu zarówno waszych ludzkich korzeni jak i gwiezdnego dziedzictwa, zmagazynowanych, zachowanych i odczuwanych tu, na Ziemi, odnajdziecie szansę wzrostu i osobistego rozwoju. W tym punkcie czasu przemawiamy do was, jako do mieszkańców Ziemi, których genetyczny rodowód jest bogaty, ważny i blisko powiązany z wieloma innymi rzeczywistościami. Przypominamy wam, że ten dom ma dużo większe znaczenie, niż was nauczono, Bądźcie otwarci na opowieści o waszym rodowodzie – jako zbiorowisko ras i kultur macie dużo więcej wspólnego niż przypuszczacie.
Wy, podróżujące istoty, zostaliście powołani i popchnięci ku badaniu Ziemi jako miejsca w układzie słonecznym, które jest sceną życia i domem odziedziczonych po przodkach szyfrów. Mówiliśmy o Ziemi jako o Żyjącej Bibliotece, o biogenetycznym centrum, gdzie zmagazynowane są ogromne ilości danych, stanowiących nieporównywalne z niczym tłumaczenia i narzędzia służące do kreowania życia. Dane te istnieją we wzorach, przekraczających obecne granice waszego rozumienia. Ziemia jest domem narodzin, w którym tworzy się i przeżywa życie. Według tradycji, rodzicielstwo na waszej planecie jest związane z procesem biologicznym, w którym dwoje ludzi przeciwnej płci łączy się, aby stworzyć życie. Jednakże obecnie eksperymentujecie nad tworzeniem życia w laboratoriach, a tym samym staje przed wami wyzwanie, by się rozwijać i rozważyć fakt, że być może istnieją inne drogi wiodące do rodzicielstwa i tworzenia życia.
Przypomnijcie sobie koncepcję głoszącą, że Mistrzowie Gier, dzięki konceptualizacji, są rodzicami cywilizacji. Tworzą oni i przechowują postaci myśli, a następnie rozpowszechniają niezliczone plany, aby obdarzyć cennym życiem to, co stworzyli. Sieć istnienia jest dla nich siłą i polem nieograniczonej świadomości, obdarzonym inteligencją i wrażliwością. Być może wy wyobrażacie ją sobie pod postacią Najwyższego Stwórcy. Pamiętajcie, staramy się tworzyć jak najlepsze opowieści, które pomogą wam w rozwoju. Dajemy wam pojęcia pozwalające uwolnić się od niewidzialnych, podstawowych założeń, odziedziczonych pod postacią wierzeń i objawiających się jako niepodważalne fakty. Prosimy, rozszerzcie swoje pojęcie Ziemi. Ziemia to coś jedynego w swoim rodzaju, ponieważ można tu wytwarzać życie. Stanowi to jeden z powodów, dla których jest tak atrakcyjna. Być może uświadamiacie sobie obecność tych, którzy strzegą waszego domu, a wasz świat postrzegają jako miejsce, które można odwiedzać i gdzie można bawić się rzeczywistością. W ten sposób poznajecie siebie. Uświadamiacie sobie, że jesteście Mistrzami Gry, a Ziemia jest waszym ojczystym miejscem pośród tego, co sami stworzyliście. Przypomnijcie sobie koncepcję Mistrzów Gry, tworzących cywilizacje, a następnie zagłębiających się w skonstruowaną przez siebie rzeczywistość – po to tylko, by przyswoić sobie tę wiedzę.
W kategoriach czasu Ziemia jest dość stara. Pewne poświęcone jej opowieści przez długi czas były pogrzebane i ukryte. Rodowód, jaki obecnie wyłania się na światło dzienne, zawiera kluczowe momenty i wydarzenia sprzed około pół miliona lat, które później ukazywały się poprzez różne wydarzenia w czasie. Sumeryjskie pisma zawierają liczne wskazówki, pozwalające lepiej zrozumieć wasz rodowód. Zapiski te mówią, że przez całe epoki Ziemię zaszczycały swoją obecnością grupy niebiańskich istot, mających względem niej rozmaite plany. Owe starożytne pisma przypominają czasy sprzed setek tysięcy lat, kiedy to ziemskim projektem kierowało dwóch panujących braci, Enki i Enlil.
Przybysze, zwani Anunnaki, zstąpili z nieba na Ziemię, i odgrywali rolę bogów. Tworzyli na Ziemi to, co sobie zamierzyli. Przybyli tu, między innymi, w poszukiwaniu złota. Zrozumcie proszę, że na Ziemi istnieje wiele rzeczy, które inni mogą zabrać i wykorzystać w swoich światach. Ziemia kryje w sobie wiele rozwiązań galaktycznych tajemnic. Jest czymś więcej niż tylko waszym domem. Wy, którzy mieszkacie na Ziemi, jesteście jej stróżami.
Boscy goście z niebios, Anunnaki, przybyli na Ziemię i zaczęli zabierać pewne produkty z tego domu do własnego miejsca zamieszkania. Ich celem były eksperymenty nad życiem i stworzenie istot ludzkich, które mogłyby zamieszkać na Ziemi. Bogowie ci są waszym pradawnymi rodzicami, którzy wywarli wpływ na jedną z wersji ziemskiej linii genetycznej. Kiedy postanawiacie zamieszkać na Ziemi, wiecie, że częścią programu jest odkrycie suwerenności i wolnej woli w obrębie biogenetycznego, kosmicznego eksperymentu.
Liczne odkrycia antropologiczne, dzięki odnalezieniu starożytnych form kostnych, udzielają wskazówek dotyczących waszej przeszłości. Formy te kreślą obraz zmian zachodzących w człowieku w ciągu ostatnich kilku milionów lat. Owe odkrycia archeologiczne rysują obraz tego, co wasi naukowcy nazywają etapami rozwoju, lub ewolucji człowieka, zakładając, że życie człowieka wszędzie było takie samo. W rzeczywistości bogowie przeprowadzali różne eksperymenty, korzystając z materiału genetycznego zgromadzonego w tutejszej bibliotece. Najważniejszą charakterystyczną cechą tej konkretnej strefy istnienia jest badanie możliwości. Najistotniejszą rzeczą, jaką powinniście rozważyć, jest koncepcja bogów jako rodziców. Zastanówcie się, kim oni są, a także kim wy jesteście w odniesieniu do gwiezdnych energii, które pragną zostać rozpoznane.
Zrozumienie Ziemi i ukrytych w niej tajemnic wymaga rozwiązania zagadek waszego wnętrza, a szczególnie tych cząstek, które skrywają się w korzeniach waszej podświadomości. Istotne rzeczy mogą skrywać się zarówno w ziemskiej glebie, jak i pośród warstw energii we wnętrzu waszej istoty. Poczujcie, że Ziemia jest waszym domem i starajcie się działać tak, by zmienić ją w lepsze miejsce. Przyjmijcie do wiadomości, że wy, jako istoty biologiczne, posiadacie emocje, uczucia i intuicyjną wiedzę łączącą was z Ziemią. Wasza biologia to korzenie łączące was z tym, kim jesteście. Kiedy nauczycie się dostrajać do Ziemi, odczujecie zachodzące zmiany. Ziemia daje wam możliwość powiększenia wiedzy na temat waszych korzeni i połączenia się z samą esencją życia.
Skąd przyszliście? Kim są wasi rodzice i stwórcy? Kto was wymyślił, a następnie począł? Sumerowie rozumieli gości z gwiazd, którzy przez setki tysięcy lat wywierali na was wpływ i bawili się, prowadząc na wszystkich kontynentach eksperymenty nad życiem. Celowe wzajemne oddziaływanie i wymiana pomiędzy reprezentatywnymi eksperymentami często były ograniczone. Przenosząc się z kontynentu na kontynent, bogowie zmieniali imiona i tworzyli nowe dźwięki, odmieniając biogenetykę życia, aby stwierdzić, czego można było dokonać. Obserwowali i uczestniczyli w życiu tego co stworzyli na Ziemi, ucząc się w oparciu o prawa przyczyny i skutku.
Kultura sumeryjska, przez wielu ekspertów uważana za kolebkę cywilizacji, rozkwitła około sześciu tysięcy lat temu w kraju zwanym Mezopotamią, ulokowanym pomiędzy korytami dwóch pradawnych rzek – Tygrysu i Eufratu, na terenie obecnego Iraku i Kuwejtu. W ostatnim stuleciu na nowo odkryto ową cywilizację. Obszar, na którym się rozwijała, jest politycznym punktem zapalnym na Ziemi końca dwudziestego wieku. Nie ustają tam wojny i walki o władzę oraz wpływy. Kulturą Sumeru kierowali przybysze z gwiazd – gwiezdni przodkowie gadów. Na nowo zajęli się oni tworzeniem cywilizacji, dokonując jeszcze jednego eksperymentu, aby przyjrzeć się temu, co można zrobić z biologicznymi siłami Ziemi.
Starożytne mity i legendy pochodzące sprzed setek tysięcy lat opowiadają o wężach, smokach i gadzich przybyszach z niebios. Opowiadania te przekazywano przez wieki z ust do ust, z pokolenia na pokolenie. Doniosłe wydarzenia przywoływano w opowieściach przekazywanych grupom ludzi zgromadzonych po to, by wysłuchać lub zobaczyć udramatyzowane historie z życia przodków. Znacznie później Sumerowie utrwalili te ważne wydarzenia na swoich sławnych pieczęciach w kształcie walca, na urządzeniach, które zachowywały wybrane aspekty rzeczywistości, w postaci piktogramów. Obecnie owe pieczęcie stanowią wskazówkę pozwalającą zrozumieć znaczenie symboli. Symbole zostały przedstawione pod postacią artefaktów na pieczęciach w kształcie walców, mimo że w rzeczywistości kluczem jest ich forma, obnażająca inny język i zamiar.
Kultury na całej planecie niosły swoje wewnętrzne prawdy, których nie przekazywano tłumom. Robiono to w celu uzyskania władzy nad innymi. Bogowie zachowywali władzę, upoważniając do działania kilku ludzi, zamiast dawać władzę wszystkim. To przyczyniło się do powstania hierarchii, stanowiącej część wielkiego nieporozumienia, prześladującego was do obecnego dnia.
Ludzie na całej waszej planecie, wliczając w to Aborygenów, Majów, Inków, pierwotnych mieszkańców Północnej i Południowej Ameryki, oraz grupy ludzi na kontynencie europejskim, w Afryce i w Azji, uznają koncepcję głoszącą, że smoki lub, węże są twórcami życia. Smoki potrafiły ziać ogniem, i chociaż niektóre z nich wzbudzały lęk, inne uważano za stworzenia przynoszące siłę, powodzenie i życie. Na przestrzeni czasu mity i opowiadania zmieniano i pisano od nowa, w zależności od tego, kto sprawował władzę, i do jakiego dążył celu. Przyglądając się owym opowieściom możecie zrozumieć naturę tych mitycznych stworzeń, sprawdzić, czy dawały ludziom poczucie siły, czy sprawiały, że kilku ludzi sprawowało władzę nad wieloma.
Wyobraźcie sobie, że żyjecie przez tak długi czas, że lata są dla was zaledwie chwilą. Czym byście się zajmowali? Jakie wirtualne rzeczywistości tworzylibyście, aby zaglądać do nich od czasu do czasu? Gdybyście mieli dostęp do kluczy genetyki, gdybyście potrafili tworzyć życie, co wy, ludzie, zrobilibyście z całą swoją wolnością, wolnym czasem i wiedzą?
Rasa gadów, Jaszczurki – jak je czule nazywamy, stanowi integralną część waszej linii przodków. Jest ona zbiorem świadomości budzącym grozę, dzikim i pełnym wdzięku, gdyż złożona została w jedność z wielu rzeczy. Ważne jest, abyście zrozumieli, że owe gady są aspektami istnienia łączącymi was z głębokimi korzeniami waszego dziedzictwa, waszej przeszłości. Abyście lepiej pojęli siebie – istoty rozkwitające w kole życia, rozwijającym się w oparciu o historię liczby dwanaście – musicie zrozumieć swój dom, swoje korzenie i swoje geny.
Zrozumcie, że gadzie energie są bogami stwórcami. To mistrzowie genetyki, którzy pomagali Pierwszym Projektantom w nakreśleniu planów Żyjącej Biblioteki. Są starożytną rasą i stoją na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o tworzenie czujących form biologicznych. Należeli do pierwszych założycieli gatunku ludzkiego na tej planecie. Swego rzemiosła nauczyli się od istot jeszcze dawniejszych. Jako mistrzowie genetyki Jaszczurki znają się na tym co robią; są one bardzo uzdolnione w dziedzinie układania i manipulacji genami. Daleko przewyższają wiele wspaniałych stworzeń swoją zdolnością genetycznego dostosowywania życia. Tak więc w ogromie istnienia, rodziny gadów są znane jako twórcy odpowiedzialni za porządkowanie genetycznych struktur istot żywych.
Idee te oferują wam materiał do przemyśleń, drodzy przyjaciele. Kontemplując ten temat, przeszukajcie gałęzie waszego drzewa genealogicznego. Pomyślcie o wycieczce w głąb gadziej rodziny jako o kluczu pozwalającym wniknąć głębiej w wasze korzenie. Wpływ gadów leży u podstaw waszej struktury biologicznej, a dziś owe stworzenia powracają w waszej świadomości. Pojawiają się pod postacią zabawek, bohaterów filmów kinowych i telewizyjnych, w reklamach, użyczają swoich imion wszystkim, którzy odważają się o nich pamiętać. Wyskakują z podświadomości jako ta cząstka “ja”, którą trzeba wyrazić, zrozumieć, kochać, leczyć, połączyć w jedno i zaakceptować. Wasza część duchowa i biologiczna zawiera klucz do tego procesu.
Kiedyś, we własnej odległej przeszłości, rodzina gadów była rasą bardzo życzliwą i bogatą. Członkowie tej rodziny przybyli na Ziemię i zaangażowali się głęboko w tworzenie Żyjącej Biblioteki. Jednakże w końcu wywołali wojnę domową pomiędzy sobą a innymi reprezentantami zgromadzenia boga stwórcy. U podstaw wszystkich wojen leżało pragnienie odseparowania się od siebie nawzajem, celem zdobycia władzy. Pamiętajcie, że częścią waszej podróży, jako rozwijających się ludzi, jest zrozumienie, że jesteście odrębnymi, jedynymi w swoim rodzaju, klasycznymi stworzeniami ludzkimi, obdarzonymi wolną wolą. Odkrywacie inne, odrębne, jedyne w swoim rodzaju, klasyczne stworzenia, obdarzone wolną wolą i uświadamiacie sobie, że wszyscy jesteście jednym. Nadszedł czas, abyście przyjęli do wiadomości ogromną unikatowość inteligencji, podczas gdy waszemu światu objawiają się niezliczone stworzenia, niszcząc bariery stojące na drodze wiodącej do wewnętrznych prawd.
Kiedy już poznacie swoich starożytnych gadzich przodków, i uznacie ich za rzeczywiście istniejące stworzenia, możecie uwolnić ich od roli jaką grali do tej pory. Jesteście stworzeniami wielowymiarowymi, a jedna z wersji was samych są istoty ludzkie na Ziemi. Równocześnie w innej wersji rzeczywistości możecie być także tymi samymi istotami, które wywarły na was wpływ. Możecie w nie wejść i doświadczyć tożsamości, w której jesteście owymi stworzeniami, odczuć dręczące je dylematy, ograniczenia wewnątrz ich własnego wzorca. Kiedy zmianie ulegną wasze przekonania dotyczące samych siebie i waszego domu, prowadząc was do nowej suwerenności, wywrzecie wpływ na swoje korzenie we wszystkich kierunkach – w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jesteście ściśle związani z ogromną siecią istnienia i kiedy wy się zmieniacie, znaczenie waszych myśli wysyła poprzez sieć nowe impulsy pod postacią możliwości do wszystkich aspektów istnienia.
Jako Plejadianie postrzegamy rzeczywistość pod szerszym kątem niż wy w chwili obecnej, i jesteśmy tu, by się tym z wami dzielić. Mamy wolny wstęp na Targi Odrodzenia odbywające się w całym kosmosie. Możemy opowiedzieć wam o tym, co widzimy. Często myślicie, że opisujemy wam cały obraz, a tymczasem dzielimy się z wami jedynie małymi skrawkami ogromnego wydarzenia, podkreślając obszary szczególnie ciekawe’! mające wielkie znaczenie. Nie rozumiecie, że wszystko to jest jednym wielkim “teraz”. Może się zdawać, że rządy sprawuje chaos i wolna wola, a jednak ten właśnie proces rozbija i łączy na nowo energie, tak by mogły doświadczyć wrodzonej wartości i nieuniknionej współpracy życia.
Pamiętajcie, że nie zamierzamy przedefiniowywać waszej rzeczywistości. Zamierzamy przekazać wam klucze
punkty widokowe, w których możecie zatrzymać się i rozejrzeć. Spojrzenie na biologiczny aspekt istnienia pomoże wam zrozumieć rozpościerający się przed wami obraz. Podczas waszej wewnętrznej podróży po drzewie genealogicznym, warto poznać tę gałąź waszej linii przodków, która należy do gadziej świadomości. Bez tego zabraknie wam pętli doświadczeń – etapu rozwoju, który pomaga wam zrozumieć wasze korzenie, to dokąd zmierzacie, i skąd pochodzicie. Dla niektórych z was idea, że jesteście spadkobiercami gadów, łączy się z dużym , ładunkiem strachu. Ten strach w rzeczywistości został wam narzucony, abyście nie odkryli źródeł własnego pochodzenia. Przez wieki gadzia linia waszych przodków musiała ukrywać się przed świadomą częścią waszego umysłu. W waszych myślach i rzeczywistości istniało wiele okrężnych dróg, wytyczonych przez tak zwane niewidoczne wpływy, dzielące z wami wasz świat. Dziś gadzie wspomnienia wypływają na powierzchnię waszej podświadomości pod postacią snów, niejasnych idei, symboli i scenariuszy minionych wcieleń – wszystkie zaś stanowią istotne ogniwa łączące się z wzorami ludzkich zachowań.
Wspomnienia są ukryte w waszych komórkach, a wy nie do końca jesteście pewni, co tam jest. Poczujcie swoje ciało, wyobraźcie sobie kręgosłup, czakry i dwanaście włókien DNA, pod postacią drzewa życia. U jego podstawy znajduje się wąż, niczym korzeń łączący was z Ziemią. Wyobraźnia pomoże wam wejść w kontakt z waszym gadzim dziedzictwem, tak byście mogli patrzeć neutralnie, nie nadając niczemu gotowych etykietek. Wyobraźcie sobie energię w postaci węża wspinającego się na wasze drzewo, unoszącego się w górę waszego ciała, elektryzującego was. Wyobrażenia węża, jako | członka rodziny gadów, wyzwalają komórkowe wspomnienia bogów, którzy was stworzyli, ukazując wam, że | pochodzicie od węża, i że wąż przynosi wam życie.
Istnieje ogromna ilość znaków i wskazówek dotyczących waszego gadziego dziedzictwa. Można je zobaczyć w licznych świętych miejscach i punktach umiejscowionych wzdłuż linii energii Ziemi, pod postacią symboli wyrytych i wyrzeźbionych w kamieniu. Mity i legendy o wężach, smokach i gadach leżą u podstaw dokładnego zrozumienia oraz nauczania prawie każdej tubylczej i kultury. Wąż, gad i smok, jako totemy obrazują potężne wpływy. Często mylnie rozumiane, są mimo to otaczane czcią jako rytualne symbole wyrażające władzę i potwierdzające pochodzenie ludzi. We współczesnym świecie medycyna posługuje się kaduceuszem, starożytnym i symbolem przedstawiającym węże splecione wokół laski, wskazujące na korzenie jej dziedzictwa.
Niekiedy starożytne gady, nazywane w waszych mitach smokami, gromadziły kryształy. Kryształy są nadajnikami i odbiornikami informacji. Wiele najwyżej rozwiniętych cywilizacji zostało zakotwiczonych dzięki gadzim energiom, które miały dostęp do ludzkiego wzorca i przeniosły ów wzorzec do tego układu z innego systemu. Gady dokonały tego, przenosząc ogromną ilość krystalicznej energii, oraz zbierając ją, magazynując i przechowując w jamach, oraz jaskiniach – w podziemnych bazach operacyjnych. Następnie posłały wersje samych siebie do świata zewnętrznego, jako swoich przedstawicieli, bardzo często w postaci węży. Był to jedyny sposób w jaki mogły wejść do tego świata nie zadając mu uszczerbku. Gdyby przyszły w postaci smoków, świadomość ówczesnych ludzi mogłaby nie wytrzymać takiego spotkania.
Obecnie badacie dużo szersze horyzonty i obszerniejsze systemy wierzeń. Rozważacie rzeczywistość, a ona zaczyna naginać się w waszym kierunku. Żywotne siły Ziemi czekają, aż je odkryjecie. Ziemia może dostarczyć wam więcej życia, jeśli zrozumiecie, kim ona jest. Można o niej myśleć jako o Bogini Matce – jako o aspekcie istnienia, który was odżywia, karmi i daje wam schronienie. Jest waszym domem i matką, źródłem, z którego pochodzicie.
* * *
Wyobraźcie sobie, że nic was nie ogranicza, że na każdym kroku napotykacie jakąś okazję, a sprawicie, że właśnie tacy się staniecie. Postawcie granice, a na pewno na nie natraficie. Pamiętajcie, że bez wysiłku przyciągacie do siebie energie, które wspierają waszą wersję życia. Każda chwila wiary w siebie wywołuje impet, dzięki któremu nieustannie będziecie rozkwitać światłem i olśniewającymi alternatywami życia. Proces ten wymaga od was, byście dojrzeli do uznania siebie, jako kogoś równego swojej gwiezdnej rodzinie.
Obecnie wielu ludzi chciałoby porzucić Ziemię, jakby stała się miejscem nie wartym tego, by na nim żyć. Zagniewanym ludziom nie podoba się stan miast i zanieczyszczenie wody, jakby to sama Ziemia stworzyła te warunki. Mówimy wam: Gdzie znajdziecie lepsze miejsce? Wasz dom będzie takim, jakim go uczynicie.
Jeśli nie będziecie współpracować z Ziemią, nie zdobędziecie wielu rzeczy. Normą stały się niemożliwe do przewidzenia zmiany pogody; nagłe powodzie i zaskakujące wydarzenia pojawiają się nie wiadomo skąd. Rzeczywistość przestała być czymś logicznym, czymś, na czym można polegać. W ciągu waszego życia nieustannie powraca motyw braku odpowiedzialności i poczucie, że jesteście ofiarami. Wielokrotnie powracacie do podstawowego założenia, jakim jest ludzka bezsilność. Nazbyt długo akceptowaliście przekonanie o tym, że jesteście bezsilnymi ofiarami.
Zobowiążcie się wobec Ziemi, że otworzycie swoje serca i przeobrazicie wasz dom. Niezbędne jest przeniesienie waszej świadomości w domenę odpowiedzialnego życia. Pędzicie po powierzchni waszej planety, oczekując na następne, należne wam rzeczy, w postaci pieniędzy, dóbr i usług, zapominając, że niezbędna jest współpraca z Ziemią jako ze stabilnym, godnym zaufania miejscem życia. Zadaniem, jakie stoi przed wami w ramach globalnego wzorca celów, jest uświadomienie sobie, że Ziemia żyje, że musicie się o nią troszczyć i współżyć z nią jak z rodziną.
Lekcje życiowej odpowiedzialności w teatrze ludzkiego dramatu będą odgrywane z coraz większą szybkością, powracając wraz z bisami pod postacią tego, co sami wprawiliście w ruch. Jeśli nie podoba się wam miejsce, w którym mieszkacie, oceńcie wszystko na nowo i całym sercem rozmawiajcie z Ziemią. Mówcie komórkami waszej istoty, napełnijcie się światłem. Powiedzcie Ziemi: “Moją wolą i przyjemnością jest doświadczenie ciebie najpełniej jak tylko potrafię w czasie mojego życia. Proszę ciebie, wielka Ziemio, abyś pomogła mi znaleźć wygodne, radosne, bezpieczne i pełne przygód miejsce – miejsce, w którym będę mógł poznać siebie i ciebie jako mój dom.” Ziemia wie, kim jesteście. Dlatego to dobry pomysł, by z nią porozmawiać i wyrazić swoje uznanie.
Wielu z was bardzo niepokoją masy ludzi, którzy nadal wybierają zabijanie i wszczynają wojny. Przypominamy wam, że ci, którzy wierzą w takie doświadczenie, będą je tworzyć i tego szukać. Możecie istnieć równocześnie, w równoległej rzeczywistości, i nie przyciągać do siebie wojny. Trwa proces wielkiego oczyszczenia, którego wy nie możecie powstrzymać. Energia Ziemi ulega przyspieszeniu tak, aby ujawniły się energie, z którymi wibrujecie w jądrze swojego istnienia i te prawdy, które odkrywacie w linii swoich przodków. Jest to bolesny czas, ponieważ wydaje się jakby rozpadały się systemy reprezentujące rodzinę i cywilizację. Systemy, które się nie sprawdzają rzeczywiście ulegają rozpadowi. Do samego jądra waszego istnienia poruszy was odnalezienie czegoś, co się sprawdzi i co uszanuje Ziemię. Jeśli nie potraficie zadbać o własny dom, być może na niego nie zasługujecie.
Macie w swoim świecie liczne systemy wspierające opiekę nad innymi. Opieka nad kimś jest naprawdę szlachetnym procesem. Jednakże bardzo często, kiedy łowicie ryby dla innych ludzi, uzależniają się oni od waszych połowów. Najlepiej jest nauczyć innych łowienia ryb, ogrodnictwa i hodowli. Często ci, którzy opiekują się innymi zostają uwięzieni w roli dostawcy, i mylą ją ze swoją tożsamością, ze swoim celem. Bogowie, wasi przodkowie, do pewnego stopnia wpadli w tę pułapkę. Czuli się potężni w swojej własnej grze, gdy stworzone przez nich istoty wielbiły ich i dla nich istniały. W końcu jednak bogowie odkryli, że wpadli w pułapkę, i nie mogą posunąć się ani o krok dalej. Najlepiej jest oddawać to, co odkrywacie, podnosić na wyższy poziom środowisko Ziemi i rodzinę rodzaju ludzkiego.
Mówimy o Ziemi jako o domu, o miejscu, któremu musicie się poświęcić. Pamiętajcie, że jest ona domem dla wielu istot. Dzielicie swoją rzeczywistość z żywymi istotami, których jeszcze nie poznaliście. Oto cząstka tego, co Ziemia ma wam do objawienia: Jak wiele równoległych wymiarów istnieje w tej samej przestrzeni co wy? Kim są energie lub istoty, które mogą poruszać się pomiędzy tymi wymiarami? Wiele legend i mitów, odrzucanych ze względu na brak potwierdzenia, jest prawdziwymi opowieściami o waszym domu.
Ziemia jest bezcennym klejnotem, a wielu uważa, że wy jesteście nieodłącznym kluczem do tego kamienia. Jednakże w swoim błędnym poczuciu celu dążycie do wywyższenia siebie, nie szanując miejsca, z którego możecie badać życie. W masowej świadomości istnieją sprzeczności co do tego, co jest obecnie priorytetem. W ciągu następnych kilku lat wielu ludzi straci lub porzuci swoje domy, co sprawi że zbliżycie się do siebie. Ludzkość stanie się jedną wielką rodziną. Kiedy się zjednoczycie, być może, dzięki kryzysowym sytuacjom, zrozumiecie również tych, którzy znajdowali się poza waszą rodziną. Owe inne formy życia, które czekają na otwarcie się wymiarów, by zjednoczyć się z wami, odkryją przed wami ogromne siły twórcze i różnorodność rzeczywistości.
Nauki Ziemi mogą otworzyć się przed wami, ponieważ jesteście teraz w momencie decydującym dla ich zrozumienia. Od nowa definiujecie swój dom i Ziemia to czuje. Uwalnia swoje szyfry i opowieści, wiedząc, że są tu ludzie, którzy poszukują tego, co ona skrywa. Myślcie o tym, czego pragniecie. Ziemia w was czyta. Jest ona żyjącą, biologiczną istotą. Ona żyje.
Ziemia potrzebuje was w taki sam sposób, w jaki wy potrzebujecie miliardów bakterii, które żyją wewnątrz waszego ciała, wykonując swoje zadania bez waszych świadomych wskazówek. Jeden wyizolowany mikroorganizm może być toksyczny, jednakże wspólnie znają one swoje zadanie. Nie zatruwają was; zjadają wszystko tak byście nie umierali. Gdyby nie było ich w waszym wnętrzu, spożywane przez was pożywienie nie mogłoby przejść przez wasz organizm. Tolerujecie owe, tak zwane, toksyczne stworzenia, a w rzeczywistości nie możecie bez nich żyć. W taki sam sposób Ziemia nie może żyć bez was i wszystkiego, co żyje.
To tu, na Ziemi, tworzone jest życie. W tym układzie słonecznym Ziemia jest domem życia, ogromnym laboratorium, gdzie jest ono stwarzane. Prosimy, zrozumcie cel, jakim jest obdarzanie Ziemi miłością. W odpowiedzi Ziemia uwolni wszystko, czego potrzebujecie, aby czuć się na niej jak w domu.
Wyobraźcie sobie Ziemię odzyskującą swoje królewskie piękno. Wspaniałe drzewa wydają się sięgać głębokiego błękitu nieba, a kłęby chmur formują majestatyczne szczyty. Powietrze wypełnia śpiew ptaków, tworzących kolejne symfonie, z których każda komponowana jest dla tej właśnie chwili.
Nauczcie się czuć, że żyjecie. Odkryjcie znaczenie swojego życia, badając te aspekty, które są ukryte pod postacią waszej podświadomości. Wyślijcie swoje korzenie, niczym węże, w głąb zapisków Ziemi, i przywołajcie w swoim umyśle majestatyczną Ziemię, będącą domem dla was – pracowitych mieszkańców tego miejsca.
Ćwiczenie energetyczne
Weź głęboki oddech i prześlij przez swoje ciało falę żywotności i odprężenia, tworząc przestrzeń. Niech twój oddech stanie się środkiem lokomocji, dzięki któremu będziesz mógł odbyć podróż w głąb swojej wyobraźni. Znajdź w sobie miejsce, do którego wchodzisz, i które jest wyobraźnią. Wyobraź sobie swój świat, zawieszony w kosmosie, przepiękny klejnot, odbijający i wypromieniowujący światło. Swoim sercem i samą istotą swojego istnienia poczuj swój związek z przestrzenią. Poczuj, że to miejsce jest twoim domem. Gdybyś przemierzył parseki przestrzeni, poczułbyś podniecenie stwierdziwszy, że znalazłeś się w sąsiedztwie własnego domu.
Wyślij ze swojego serca ogromny promień jaśniejącej [miłości, mającej w sobie światło. Wyślij go ku Ziemi. Następnie pozwól, aby planeta przyciągnęła cię tak, jakbyś zanurkował w niebo z głębin kosmosu, coraz bardziej przybliżając się ku Ziemi. W miarę jak Ziemia się powiększa, poczuj jej wielkość, poczuj, że żyje, i ma w sobie |witalność, oraz moc niewyrażalną siewami, a mimo to delikatność i ogrom otwarty dla wszystkich.
Kiedy poczujesz, że Ziemia cię przyciąga, pozwól, aby jej wibracje ściągnęły cię z kosmosu. Wyobraź sobie, że lądujesz jak piórko, delikatnie ześlizgując się ku najidealniejszemu miejscu. Spadając delikatnie, jak piórko, wyląduj na miękkiej, ziemskiej wibracji.
Teraz rozejrzyj się wokół siebie, aby zobaczyć w którym miejscu Ziemi wylądowałeś. Czego Ziemia uczy cię na temat miejsca, do którego cię przywołała? Poczuj k wdzięczność i podekscytowanie tym, że Ziemia mówi do ciebie i ofiaruje ci przygodę. Weź głęboki oddech i rozejrzyj się dookoła. Nie zainspiruje cię to, co znalazłeś. Wyślij do Ziemi wiadomość, że chcesz żyć w pokoju, a twoim obecnym zamiarem jest ponowne zjednoczenie z Ziemią. Pragniesz żyć blisko niej i czcić ją po wszystkie dni, kiedy będziesz tu mieszkać. Ujrzyj siebie, pełnego t życia, miłości i zaufania, kroczącego po powierzchni Ziemi, w wielkim pokoju ze wszystkimi elementami egzystencji, w zgodzie i harmonii. Idź teraz bardzo wolno, przyglądając się Ziemi, oddychając głęboko i czując, czym jest prawdziwe życie oraz miłość dla swojego domu. Poczuj tę wdzięczność, bo ona cię podtrzyma. Zaufaj sobie. Ziemia jest twoim domem.
ROZDZIAŁ 5: OŻYWIENIE BOGINI
Ogarnięcie Bogini otworzy przed wami
Żyjącą Bibliotekę i nauczy was tajemnic
ukrytych głęboko w tonie Matki Ziemi,
bo kim jest Matka Ziemia jeśli nie samą
Boginią?
Co, lub kogo, wyobrażacie sobie myśląc o Najwyższym Stwórcy? W waszym społeczeństwie nauczono was, że energia boga reprezentuje źródło, a energia żeńska reprezentuje jego wykorzystanie lub działanie. My twierdzimy, że jest na odwrót – to co kobiece jest źródłem, a to co męskie reprezentuje sposób jego wykorzystania.
To prawda, że Najwyższy Stwórca jest żeńską wibracją. Źródło, takie jakim je znamy, jest wibracją kobiecą. Męska wibracja, małżonek owego żeńskiego źródła, walczący o miłość Bogini, został miliony lat temu rozszczepiony wskutek złego wykorzystania energii. Jesteście jedną z części tej błędnie wykorzystanej energii. Dwóch plejadiańskich synów jednego z mało ważnych bogów objęło władanie nad Ziemią, stoczyło pomiędzy sobą bitwę i przyczyniło się do powstania dzisiejszych dylematów. Patrząc na to z szerszej perspektywy widzimy, że była to tylko drobna rodzinna sprzeczka. Bogini Matka podzieliła się na części i przybrała wiele form, aby były one małżonkami wielu bogów. Pragnęli oni zaspokojenia, miłości, chcieli znaleźć się w matczynej wibracji, ponieważ to z niej pochodzą wszystkie twórcze siły życiowe.
Bogini obdarzona jest taką świadomością, która pozwala na wszystko. Jest źródłem, które utrzymuje wszystko razem, klejem stworzenia. Niektórym trudno jest nawet przyjąć tę koncepcję, nie wspominając już o jej zrozumieniu. Kobietom nie jest łatwo myśleć o tej pełnej mocy istocie, która krąży w ich własnej krwi. Mężczyzn szokuje myśl, że żeńska wibracja może być źródłem wszystkich rzeczy.
W najgłębszym jądrze swojego jestestwa poczujcie troskę, dar i tajemnicę matki. Energia Bogini Matki przebudzi się i powróci. W tym dziesięcioleciu stwierdzicie, że wszystkie wasze religie opierają się na błędnych założeniach. Wszystkie oparte są na kontroli, na zimnym ruchu patriarchatu, podczas gdy w rzeczywistości za wszystkim kryje się Bogini Matka. My, w Plejadach, odkryliśmy główną przyczynę, dla której błędnie wykorzystywaliśmy energię. Nie szanowaliśmy matki. Robiliśmy różne rzeczy, aby zwrócić na siebie jej uwagę, ale nie docenialiśmy tego, co stworzyła – jej daru.
Wasza planeta musi nauczyć się kim jest Bogini jako twórca. Wy musicie się tego nauczyć. Do procesu badania energii Bogini należy też zrozumienie jej ciemnej strony, ponieważ Bogini zrobiła coś, przez co utraciła swoją moc. Wiedza o tym ukryta jest w waszych komórkach, ponieważ wy wszyscy, zarówno mężczyźni jaki kobiety, zawieracie w sobie Boginię.
Narodzi się ona dzięki wam, niezależnie od tego, jakiej jesteście płci. Bogini przeżyła załamanie i upadek z bardzo ważnych powodów. Zawsze szanowała prawa płodności. Nie przypominała waszego zachodniego świata; dla niej seks nie był sprawą wstydliwą. Bogini go uwielbiała. Oczwiście seks jest waszym naturalnym dziedzictwem. Jednakże energia płciowa, podobnie jak wszystkie inne rzeczy, została wykorzystana w nieprawidłowy sposób.
W królestwie Bogini nadszedł czas, kiedy ogromnie nadużywano męskiej wibracji. Kobiety, pod wpływem zewnętrznych źródeł, zerwały partnerskie więzi łączące je z mężczyznami, utraciły dla nich szacunek, oraz poczucie jedności pomiędzy mężczyzną a kobietą. Po pewnym czasie mężczyźni w królestwie Bogini stali się tylko kimś świadczącym usługi seksualne. Kobiety do tego stopnia pogubiły się w potędze Bogini, że przestały uznawać mężczyzn za równych sobie. Uważały ich za przedmioty konieczne dla rozmnażania. Wielu mężczyzn zabijano po jednorazowych rytuałach płodności, odbywanych z miejscowymi przedstawicielkami Bogini. Dokonywano kastracji i składano ofiary. To prawda. Kobiety nieprawidłowo obeszły się z seksualną energią mężczyzn, co spowodowało, że obecnie zwróciła się ona przeciwko nim samym. Wszystko to ulega zmianie. Odnajdziecie Boginię wkraczającą ze współczuciem w życie tych, którzy pragną odczuwać.
Energia Bogini została swego czasu nasycona ogromną negatywną siłą. Przeinaczono jej cel. Stało się to w czasach poprzedzających narodziny Chrześcijaństwa. Potem wahadło wychyliło się w przeciwną stronę. Kiedy w grę wkroczyły męskie wibracje, gwałtownie odpowiedziały na to, co uczyniły niektóre kobiety. Wasze wspomnienia zmagazynowane są w waszych komórkach i we krwi, określiliście wasze istnienie przez dokonane przez was wybory.
Zostaliście przeładowani negatywną, kontrolującą energią, podobną do energii bogów. Nadszedł czas, abyście uznali władzę Bogini. Potrzebna jest równowaga, nie należy wywyższać jednego rodzaju wibracji ponad inny. Szanując Boginię mężczyźni nauczą się szanować życie. Kobiety nauczą się ponownego definiowania tego, w jaki sposób owo życie dają. Życie może przyjść w ogromnym orgazmie w momencie narodzin dziecka. Przebudujcie swoje przekonania i doświadczenia dotyczące tego obszaru.
Kiedy zgłębicie Boginię, zaczniecie cenić życie. Ceniąc życie, nie wywołujecie przeludnienia Ziemi i nie zabijacie. Na czoło wzorców świata wysunąć się musi zrozumienie tego, czym jest życie, czym jest śmierć, czym są wszystkie gatunki, oraz faktu, że wszystko łączy się ze sobą nawzajem – że wszystko łączy się z tym samym źródłem.
Patriarchat odmienił waszą historię, wypędzając Boginię do krainy mitów i legend. Czy możecie odnaleźć ją w waszej Biblii, w Koranie, w Torze? Bez przerwy trwa walka pomiędzy Boginią a patriarchatem. Obecnie jednak do tego stopnia oddaliliście się od energii Bogini, że nie potraficie nawet sobie wyobrazić, kim może ona być. Czy znacie jakieś społeczeństwo zachodniego świata, które czciłoby Boginię? A jednak bramę u wejścia do portu na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych reprezentuje wspaniała kobieta niosąca światło.
Bogini jest niezwykle wspaniałomyślna. Pozostała poza sceną walki patriarchatu ponieważ wie, że jest stwórczą siłą wszystkich rzeczy, i że wszystko musi ją w końcu odnaleźć. Pozwala na to w swojej wspaniałomyślności. Co to znaczy dawać życie, kochać to, co stworzyliście, i pozwalać swojemu stworzeniu rozwijać się w niezakłóconym procesie ewolucji? Czy miłość to ochrona, czy pozostawienie swobody? Gdyby boska siła chroniła swoje twory, kontrolowałaby także to, czego sama uczy się od swoich stworzeń, a przez to mogłaby nauczyć się tylko tyle, na ile sama by pozwoliła. Siła, która pozwala na wszystko, może uczyć się w nieograniczony sposób, ponieważ potrafi powiedzieć: “Pokażcie mi wszystko. Nauczcie mnie. Jestem wami. Wy jesteście mną.” Jest to pewien stan świadomości.
Chcielibyśmy, by każdy z was poznał Boginię. Postawcie przed sobą zadanie, polegające na tym, by w jakiś sposób przywołać ją do siebie. Zaproście ją, poproście aby uczyła was o życiu. Bogini zacznie z wami współpracować w bardzo gruntowny sposób. Wielu z was przywołało do swojego życia nas, Plejadian. Bawimy się z wami, a wy znacie naszą wibrację, nasze poczucie humoru, nasze sztuczki – nawet my współpracujemy z Boginią.
Muszą nastąpić zmiany. Bogini naprawdę dyryguje wydarzeniami będącymi częścią rozwiązania. Energia Bogini otwiera wasze serca. Prosimy, niech pozostaną otwarte nie tylko dla was samych, ale i dla tych, których ścieżki krzyżują się z waszymi w tym okresie wielkich lekcji. Jeśli uszanujecie pierwiastek żeński w swoim wnętrzu i na planecie, stanie się on nowym fundamentem dla waszych społeczności i cywilizacji.
Chcemy, byście poszukali owej życiowej siły. Niech wasz wzrok sięgnie poza to, czego was nauczono. Odszukajcie tę cząstkę Bogini – energii obecnej zarówno w mężczyznach jak i w kobietach – która oczekuje narodzin. Z radością przyglądajcie się temu, w jaki sposób możecie wpływać na innych. Przysłuchujcie się ich rozmowom o odkrywanych przez was rzeczach. Wszystko, czego się nauczycie, zostanie wzmocnione i na drodze silnej telepatii przekazane do ludzi, którzy wraz z wami uczestniczą w tej podróży.
Bogini Matka reprezentuje pierwiastek miłości. Wspomnieliśmy już, że częstotliwość światła – będącego informacją – oraz częstotliwość miłości, służą kreacji. Najgłębszą warstwą plejadiańskich informacji jest ich zmysłowość i seksualizm – tworzenie dzięki miłosnej wibracji z Boginią. Wykorzystanie jej energii wymaga głębszego zbadania kobiecego pierwiastka.
Nadszedł czas, by wiedza kobiet w mistyczny sposób przemówiła, ukazała się i została przekazana innym. Czas, aby kobiety lepiej poznały swoje tajemnice – proces menstruacji i narodzin, cykle rządzące ich uczuciami. Czas, by podzieliły się nimi z mężczyznami. Wiele kobiet mówi: “Czym mam się dzielić? Sama tego nie rozumiem.” No cóż, nadszedł czas, abyście weszły w głąb siebie i zapytały: “Czym są moje uczucia? W jaki sposób wyjaśniłabym komuś innemu, co to znaczy być kobietą? Co mogę zrobić, aby stać się boginią w kobiecym ciele – magicznym stwórcą?” Bogini w waszym wnętrzu zna odpowiedzi – przenosi informacje z jednego układu do drugiego.
Pod koniec dziesięciolecia wyraźnie wzrośnie liczba nauczycielek i przywódczyń, ponieważ Bogini ucieleśnia się poprzez swój rodzaj. Nie twierdzimy, że nie pracuje ona z męskim rodzajem wibracji, gdyż mężczyźni także nauczą się w jaki sposób stać się ucieleśnieniem Bogini. W Bogini nie ma dyskryminacji ani gniewu. Jest ona istotą, która pozwala na bardzo wiele. Pozwoliła, by w ciągu wieków istnienia wydarzyło się wiele rzeczy po to, by każdy mógł się uczyć. Teraz Bogini wzywa, byście uszanowali to, co pozwoliła stworzyć poprzez najgłębsze misterium krwi – poprzez dar jej własnego łona.
Krew i misteria są kluczem do zrozumienia was samych, waszej linii genetycznej, i samej Żyjącej Biblioteki. Stanowicie cząstkę wszystkich podróży, jakie odbyła wasza krew – podróży w przyszłość i przeszłość. Świadomie koncentrując swoją uwagę na krwi, możecie uzyskać dostęp do waszych przodków i poprzedników, odczuć ich, doświadczyć i wywrzeć na nich wpływ. Jako ludzie, wzrastacie dzięki krwi waszych matek. Karmicie się nią. Ta bogata i ważna dla życia substancja pojawia się dzięki kobietom, jakby za sprawą czarów. Zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, kobiece krwawienie jest aktem mocy, a zarazem przekleństwem wstydu i śmieszności.
Krew jest żywym symbolem, cyklicznie pojawiającym się dowodem waszej więzi z przodkami oraz kodami świadomości, zmagazynowanymi wewnątrz wszelkich stworzeń. Jesteście genetyczną biblioteką, w głębi waszego ducha znajdują się skatalogowane archiwa osobistych, planetarnych i gwiezdnych doświadczeń. Owe doświadczenia są dostępne dla was, w waszej trójwymiarowej postaci, dzięki krwi.
Wasza krew jest bogata w opowieści. Jest wypełniona wzorami i układami geometrycznej natury, reorganizującymi się w zależności od stanu waszej świadomości i zamiarów. Aby przebudzić się i uzyskać nowy pogląd na życie, musicie pragnąć rozważyć wszystko na nowo i wprowadzić zmiany. Wasze myśli zostają zapisane we krwi. W zależności od waszych uczuć, są w niej drukowane różnymi rodzajami czcionki, a następnie wypromieniowane na zewnątrz, aby mogły je odczytać wszystkie światy. Dzięki krwi jesteście sumą samych siebie w formie fizycznej.
Krew wytwarzana jest w jamach kości, składających się na wasz szkielet. Jest wzbogacana lub zubażana w zależności od waszego wzorca lub zamiaru, i łączy się z waszą zdolnością rozpoznawania w życiu serii lekcji, stworzonych przez was samych. Waszą krew łatwo można wzbogacić i przebudować.
Możecie zmienić i wzbogacić swoją krew w zależności od swojej woli. Wewnątrz waszego mózgu znajdują się maleńkie cząsteczki przypominające magnesy, na które oddziałują słoneczne promienie. Kosmicznymi drogami, łączącymi Plejady z waszym słońcem, przesyłane są wielkie fale energii, oraz telepatyczne szyfry dla cywilizacji. Słońce przekazuje te energie wam oraz księżycowi. Wnikają one do wnętrza waszych czaszek i, dzięki procesowi elektromagnetycznemu, zostają zatrzymane przez małe magnesy mieszczące się w waszych mózgach.
Strukturę waszej krwi może zmienić praca nad ciałem. Kiedy porządkujecie swoją świadomość tak, by stała się pełniejsza, wasza krew ulega oczyszczeniu. Staje się czymś niezwykle świętym. Informacje są magazynowane w kamieniu i w kości. Czerwone krwinki wytwarzane są w szpiku kostnym. Kiedy ponownie zaprowadzacie ład w swoim kośćcu, zmienia się całe wasze ciało. Nowy układ kości oczyszcza krew, tworząc bardziej dostępną linię krwi i odnajdując wewnętrzne tajemnice tożsamości.
Kobiety często gardzą swoją krwią menstruacyjną, nie rozumiejąc, że jest ona źródłem ich siły. Krew zawiera kod genetyczny, a ponieważ Bogini Matka jest źródłem wszystkich rzeczy, ten kod pochodzi od niej. To w nim ukryta jest cała historia. Krew menstruacyjną może być wykorzystywana do nawożenia roślin i do znaczenia Ziemi. Dzięki niej można powiadomić Ziemię, iż Bogini znów żyje. Większość kobiet nie dopuszcza już do tego, by ich krew spływała na Ziemię. Tymczasem pozwala to na bezpośrednie przekazanie energii Bogini. Oddając jej swoją krew, kobiety odżywiają Ziemię. Od wieków kobietom wmawiano, że ich krew jest przekleństwem, i w końcu zaczęły się jej bać. Nie rozumieją, że jest ona ich źródłem i siłą. Kiedy odrzucicie stare przesądy i zaczniecie wykorzystywać swoją krew menstruacyjna, odkryjecie, że w inny sposób wpływacie na rośliny i zwierzęta Żyjącej Biblioteki.
Kobiety, jeśli nadal krwawicie, zacznijcie szanować swoje ciało i krew. Wasza krew jest jedną z najszlachetniejszych substancji, mogących służyć jako nawóz, lub środek do znaczenia terenu. Zrozumienie tajemnic krwi pomoże wam połączyć się ze źródłem waszej mocy i głębokiej, wewnętrznej wiedzy.
Swoją krwią menstruacyjną możecie znaczyć teren, na którym żyjecie. Mogłybyście zacząć od głównych punktów: północy, południa, wschodu i zachodu. Następnie, w miarę upływu czasu, możecie oznaczać kolejne fragmenty Ziemi, jak malarz pociągnięciami pędzla nakładający farbę na płótno. Możecie rozpuścić krew w wodzie, zwiększając w ten sposób jej objętość. Możecie ją pobłogosławić i używać kryształów, aby przechować jej wibrację. Uważa się, że proces ten jest znakowaniem terytorium należącego do Bogini. Przyciągnie on rośliny i zwierzęta, które mają nowe siły żywotne i czują, że stanowią jedność z Boginią.
W wielu waszych starodawnych opowieściach używano krwi, by odstraszać zło, albo zaświadczać o swojej woli. Możliwe, że krwią menstruacyjną znaczono drzwi. Nikt nie śmiał tknąć takich drzwi, ani żyjących za nimi ludzi, ponieważ rozumiano, że rządy sprawowała tam Bogini. W owych zamierzchły czasach nadal czczono Boginię. Rozumiano, że gdyby ktoś ją oszukał, lub okazał jej nieposłuszeństwo, wykonywana przezeń praca nie byłaby boska.
Proponujemy, żeby w czasie tworzenia i rozwoju nowych społeczności, wszystkie kobiety, niezależnie od wieku, gromadziły się i próbowały zrozumieć znaczenie czasu krwawienia, oraz dzieliły się z mężczyznami swoją siłą i wiedzą. Niech badanie tajemnic krwi stanie się naturalnym procesem życia społecznego. Wasze ciało i jego cykle tworzą obraz życia. Bardzo ważną rzeczą, którą musicie zrozumieć jest moc. Pomyślcie o całej dynamice związanej z rodzącą kobietą. Kobieta ma w sobie siłę życia, która tworzy ruch i pragnie się narodzić. Kryje się w tym tajemna moc, tak wielka, że męskie wibracje boją się procesu i magii narodzin. Ponieważ mężczyzna zapomniał w jaki sposób, poprzez swoje ciało, obdarzać planetę życiem, zaczął lękać się mocy, jaką posiada kobieta. Mężczyźni muszą przyzwyczaić się do krwawienia kobiet i wspierać je. Ponieważ życie stanie się bardzo cenne, nadejdzie czas, kiedy zapragniecie poznać swoje dziedzictwo oraz odpowiedzialność związaną z prawidłowym i mającym miejsce w stosownej chwili porodem.
Krwawienie kobiet stanie się bardzo istotną częścią wspólnoty. Gdy kobiety osiągną zrozumienie dzięki tej mocy. Bogini ożyje i powróci do was wszystkich.
Jeśli chcecie, by was ogród był urodzajny, najlepszy w mieście, wykorzystujcie własną krew rozpuszczoną w wodzie. Wasz ogród rozkwitnie. Odkryjecie, że wasza krew może przyspieszyć wzrost jadalnych roślin. Przyspieszy rozwój wielu, wielu rzeczy. Kobiety nie krwawią przez pomyłkę natury. Jest to jeden z największych darów. Krew jest eliksirem bogów.
Kobiety z plemion Aborygenów przechowują swoją krew menstruacyjną w woreczkach i wykorzystują do leczenia ran. Kobiety mogą wykorzystywać swoją krew na wiele sposobów. Niektórym z was nie podoba się to, że jesteście kobietami. Czas krwawienia jest dla was nieprzyjemnym, niewygodnym, bolesnym i kłopotliwym doświadczeniem. Mężczyźni często nie mają pojęcia, co się właściwie dzieje, więc również dla nich jest to niezręczny okres. W nadchodzącym czasie połączcie się z Boginią, otwórzcie serca i odkryjcie, dokąd krwawienie może was zaprowadzić, czego nauczyć. W tym procesie zawarte są liczne klucze, pozwalające sprowadzić Boginię z powrotem na tę planetę. Musicie ponownie zacząć dzielić się mocą w partnerskich związkach.
Odsłonięcia, odkrycia i ponownej interpretacji wymaga znacznie więcej tajemnic. Niektórzy z was zastanawiają się więc, dlaczego poruszamy ten właśnie temat. Jest on bardzo ważny. Jeśli nie zainteresujecie się energią Bogini i tajemnicami krwi, przejdziecie obok integralnej części życia i nie zrozumiecie tego, co dzieje się na waszej planecie. Jeśli ten temat jest dla was odpychający, albo uważacie, że jest nieistotny, zupełnie nie rozumiecie o co nam chodzi. Jest to jedna z najważniejszych nauk, jakich możemy udzielić w obecnej chwili, aby pomóc wam w zrozumieniu nadchodzących wydarzeń. Jako mężczyźni i kobiety musicie w pełni i głęboko szanować wibrację Bogini, przepływającą przez wasze serca i pomagającą im się otwierać.
Krew menstruacyjna jest silnie natleniona. Jest najczystszym rodzajem krwi, zawierającym zdekodowane DNA. To tlen odszyfrowuje jego włókna i pozwala na zrekonstruowanie danych. Wasi naukowcy zajmują się obecnie trzecim włóknem DNA. Uczą się budować wstęgi DNA bazujące na świetle fotonów – pasma obecne w ciele, które my nazywamy włóknami szyfrowanymi światłem.
W waszych współczesnych religiach tajemnica krwi została całkowicie przeinaczona. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad chrześcijańską komunią? Mówi się wam, abyście jedli ciało i pili krew Chrystusa. Jakie to ma znaczenie? Jeśli zostaliście wychowani w wierze chrześcijańskiej po wielokroć słyszeliście następujące słowa: “Oto jest moje ciało. Oto jest moja krew.” Rytuał ten został zniekształcony. Jedzenie ciała i picie krwi kojarzy się z kanibalizmem, a wywodzi się z pradawnego wpływu gadów, z którego nie zdołaliście się wyleczyć.
Nieszczęście tej planety polega na tym, że pospólstwo skłonne jest żarliwie bronić poglądów dotyczących czegoś, czego tak na prawdę nie rozumie. Jednakże era ignorancji dobiega końca. Wkraczacie w epokę kojącej wiedzy. Używając dźwięku poruszyliśmy kilka kluczowych strun, które mają znaczenie dla waszych umysłów. Jednakże na jeszcze innym poziomie istnieje język rozszyfrowywany przez wasze ciała, tak samo jak kręgi na polach uprawnych.
Chcemy tu dodać coś jeszcze. Księżyc wywiera wpływ na rytmy Ziemi. Kto zaprzeczy temu, że zostało to zaplanowane? Księżyc rządzi przypływami energii w waszych ciałach w taki sam sposób, w jaki kieruje przypływami na waszej planecie. Skoro księżyc ma wpływ na przypływy, oddziałuje także na przypływy w waszym ciele, na krew w nim zawartą, oraz na hormony obecne we krwi.
Na waszej planecie istnieją różne cykle, którym towarzyszą zmiany układów politycznych. Na Ziemi długo rządziła energia matriarchatu. Później energia patriarchatu przejęła władzę i zniszczyła wszystko, co wskazywało na przywództwo i mądrość kobiet. Ich mądrość przetrwała tylko w mitach i legendach, w których kobiety postrzegano jako kogoś, kto odczuwa życie i w nim uczestniczy. Dzięki procesowi narodzin, kobiety czuły się połączone z siecią istnienia.
Swego czasu siły pozaziemskiej inteligencji pracowały nad uaktywnieniem pierwiastków kobiecych. Robiły to z powodu kobiecej zdolności do dawania życia i odczuwania. To stąd wzięło się skojarzenie kobiet z księżycem. Księżyc wywierał na nie wpływ, przekazując program żeńskiej energii. Księżyc przypomina wielki komputer. Różne istoty i formy inteligencji mogą być jego właścicielami, albo mieć możliwość jego programowania. Pewne istoty zaprogramowały księżyc na cykl kobiecy. Pamięta się o tym, ponieważ był to czas pełen miłości i życzliwości. Potem, oczywiście, wszystko uległo zmianie.
Energia księżyca już od wieków przesyła na Ziemię elektromagnetyczne częstotliwości sprawiające, że DNA zachowuje podwójną wstęgę. Nie wściekajcie się o to na księżyc. To nie jego wina, on trudni się tylko nadawaniem programów. Księżyc zapisał w kobietach program rozrodu. Księżycowy cykl reprodukcji pozwala częściej poczynać dzieci niźli cykl słoneczny.
Zrozumcie, że to księżyc wyznacza program waszego rozmnażania. Jednakże jako gatunek możecie przejść do nowego cyklu prokreacji. Pomoże to wam uporać się z przeludnieniem, gwałtownie narastającym na waszej planecie. Istnieją obecnie obawy, że populacja Stanów Zjednoczonych podwoi się w bardzo krótkim czasie. Już teraz wszystko pęka w szwach. W ciągu kolejnych pięćdziesięciu lat księżyc przejdzie pod inne wpływy, a jego cykle odmienia cykle Ziemi. Wszystko ulegnie drastycznym przemianom. Do tej pory co miesiąc mogliście począć dziecko. Teraz wprowadzony zostanie inny eksperyment, w którym będzie to możliwe tylko raz do roku. Te zmiany wpłyną z kolei na cały kobiecy cykl. Zmieni się długość ciąży. Obecny system już się nie sprawdza; rozmnażacie się tak szybko, że moglibyście zniszczyć się nadprodukcją. Na obecnym etapie przeludnienia świata nie służy wam to, że zapłodnienie jest możliwe w każdym cyklu księżycowym.
Przez wiele wieków akuszerki uznawane były za największych wrogów religii chrześcijańskiej, ponieważ potrafiły złagodzić ból, opowiedzieć innym kobietom o tajemnicach ich ciał i znały się na ziołach, na uświęconej części Żyjącej Biblioteki. Religia chrześcijańska stała się bardzo patriarchalna, obawiała się Bogini i kobiet. Bała się, że moc kobiet odbierze władzę Kościołowi i mężczyznom.
Kwestia aborcji nie ma nic wspólnego z tym, czy możecie ją przeprowadzić, czy też nie. Została ona tak pomyślana, by odseparować ludzi od siebie i podać w wątpliwość żeńską energię. Jest to plan wymierzony przeciwko Bogini, celem osłabienia kobiet i zmuszenia ich, by myślały, że nie mają żadnego wyboru; lub, kiedy taki wybór jest możliwy, żeby myślały, iż wyjściem jest aborcja. Pewne plany zmierzają do tego, by kobiety przestały rozumieć własne ciała. W porządku. Nie stanowi to problemu, ponieważ każde z was wybiera sobie taką lekcję, jakiej musi się nauczyć. Możecie otworzyć serca i wysłać ludziom uzdrawiającą energię, zapraszając ich do uczestnictwa w stanie poszerzonej świadomości, nie możecie ich jednak zmusić, by się zmienili.
Energia Bogini porusza się bardzo szybko, gotowa do współpracy z tymi, którzy chcą pamiętać jej wezwanie. Poucza was, byście szanowali własne ciała, oraz Ziemię i waszą płciowość, ponieważ to dzięki niej wszyscy zostaliście stworzeni. Wiemy, że niektóre spośród tych idei wprawiają was w zakłopotanie i właśnie dlatego chcemy je poruszyć. Musicie zrozumieć całość waszych ciał i to, co trzeba zrobić. Pospieszcie się z tym. Pracujcie i bawcie się razem.
Kobiety, przebudźcie się, przeczytajcie instrukcje obsługi własnych ciał i odkryjcie, że posiadacie coś cennego. Mężczyźni, wy również posiadacie coś cennego, a owo coś, zwane ciałem, ma swoje cykle, rytmy i wzory. Może dokonywać cudownych rzeczy.
Ogromnym zniekształceniem waszej tożsamości jest myśl, że seks służy wyłącznie prokreacji. To śmieszne, że tego się właśnie uczy. Nikt nigdy nie musiał mieć dziecka, jeśli go nie chciał. Zacznijcie myśleć i odczuwać w kategoriach wpływu, jaki wywieracie na wszystkie funkcje swojego ciała, w tym także na mechanizm poczęcia. Możecie powiedzieć: “Wiem, że moje myśli i uczucia kontrolują funkcje mojego ciała. Mam na nie wpływ, a kiedy będę gotowa na to, żeby mieć dziecko, napełnię to energią. W innym przypadku nie jestem dostępna.” Dopuśćcie do siebie tę koncepcję. Ta myśl was wyzwoli.
Gdyby każda kobieta na planecie wiedziała jak wielką posiada moc, co waszym zdaniem zrobiłby patriarchat? Wieki temu pewnej wersji patriarchatu zagroziła moc kobiecości. Kobiety, aby ukryć swoją moc, zaprzeczyły samym sobie. Mężczyźni powiedzieli: “Dajcie nam szansę. Pozwólcie nam rządzić światem i zobaczyć jak to jest.” Żeńska siła odsunęła się na dalszy plan. Kobiety uwierzyły, że ich ciało jest przeklęte, a krwawienie to coś złego. Zwątpiły we własną wewnętrzną siłę życiową, i w to, że kiedykolwiek wywierały na nią jakiś wpływ.
Nie tylko kobiety znajdują się pod wpływem księżyca i są przezeń kontrolowane. Podobnie ma się sprawa z mężczyznami. Rodzicie się dzięki kobiecemu cyklowi, a proces ten zostaje utrwalony w waszych cyklach płciowych. Ponieważ księżyc kontroluje przypływy, a ciało ludzkie składa się w około 90% z wody, księżyc oddziaływuje także na przypływy wewnątrz waszych ciał. Również mężczyźni mogą odczuwać i wykorzystywać wahania poziomu swoich hormonów podczas gdy ich ciała poddają się swoim cyklom; mogą nauczyć się rozpoznawania subtelności męskich rytmów. Z powodu nieubłaganego nacisku wywieranego na mężczyzn, oraz z powodu sprawowanej nad nimi kontroli, ich cykle nie są równie łatwo dostrzegalne jak cykle kobiet, objawiające się zewnętrznymi symbolami, takimi jak krew. Męska wibracja nie jest spontaniczna i silnie wiąże się z posłuszeństwem. Posłuszeństwem wobec czego? Wobec idei, jakie mężczyźni przyjmują, nie czując, że owe idee czy przekonania są właściwe.
Proponujemy, by więcej mężczyzn zakwestionowało obecną władzę i powiedziało: “Nie zrobię tego. Niech to trafi szlag. Zrobię coś innego.” Męska wibracja jest obecnie popychana ku poszukiwaniu tej samej emocjonalnej wolności, co kobiety. Bez pomocy uczuć nie możecie odkryć, kim jesteście. Aby zrozumieć najgłębsze tajemnice, mężczyźni muszą zaprowadzić pomiędzy sobą pokój i pojąć, że ich emocje stanowią żeńską cząstkę nich samych.
Dla męskiej wibracji krew jest większą tajemnicą, ponieważ cała krew mężczyzny znajduje się w jego wnętrzu. Nie widuje jej i nie odczuwa każdego miesiąca, tak jak kobieta. Wojna jest jednym z wypaczeń spowodowanych przez patriarchat, który próbował dać mężczyznom moc krwi. Jednakże nie jest to taka sama krew. Jej rozlew wywoływany jest przez przemoc, przez niszczenie życia, przez okaleczanie i zabijanie. Emocje, czy uczucia, są przy tym sparaliżowane albo stłumione. Istnieje tylko jeden właściwy sposób, w jaki mężczyzna może posiąść moc krwi, a polega on na tym, że kobieta obdarzy go swoją krwią, podzieli się własnym eliksirem. Dokonać tego można na wiele sposobów. Jedna z oczywistych metod polega na spożywaniu przez mężczyznę warzyw i owoców wyhodowanych na krwi menstruacyjnej. Mężczyznę można także naznaczyć krwią menstruacyjną na karku, lub pod podeszwami stóp. Jego ciało wchłonie zawartą w niej wiedzę.
Mężczyźni będą potrzebowali kobiecej krwi, a kobiety będą pamiętały o Bogini w swoim wnętrzu i ucieleśniały boski pierwiastek. Pierwiastek ten nauczy was w jaki sposób stworzyć równowagę na planecie. Chcemy, by każda kobieta zrozumiała tajemnice swojego i ciała i podzieliła się nimi z odpowiednią wibracją męską, nie skrywając przed nią niczego. Niekiedy mężczyźni boją się krwi kobiet. Często mężczyzna ma opory przed stosunkiem płciowym z kobietą w czasie jej krwawienia. Kobieta z kolei może się obawiać, czy dla mężczyzny obecność krwi nie będzie czymś nieprzyjemnym. Jeśli seks w czasie krwawienia sprawia ci przyjemność, bez względu na to czy jesteś kobietą czy mężczyzną, gratulujemy ci, gdyż przezwyciężyłeś coś, co zapisano głęboko w twoim wnętrzu. Dzielisz się z kimś innym na głębokim poziomie połączenia komórkowego.
W trwałym związku uprawianie seksu w czasie miesiączki jest bardzo ważnym sposobem dzielenia krwi. Jest to pradawny rytuał i nie polecamy dzielenia się krwią menstruacyjną w przypadkowych kontaktach seksualnych. Jest to święty akt, który kryje w sobie wielką moc. Jak myślicie, dlaczego stanowił on takie tabu? Dlaczego przez wieki nie pozwalano wam poznać tajemnic krwi? Być może dlatego, że dzięki temu otworzyłyby się przed wami bramy wiedzy, którą bogowie chcieli przed wami ukryć. Krew zawiera archiwa doświadczeń pojedynczych ludzi, planet i gwiazd. Kiedy doświadczacie jej w seksualnym zjednoczeniu, zalewają was fale wiedzy, w większości przekraczającej waszą obecną zdolność pojmowania. Odszyfrowanie tej głębokiej wiedzy w waszych ciałach za pomocą krwi może zająć cale lata.
Męskim odpowiednikiem krwi menstruacyjnej jest, oczywiście, nasienie. Niczym komputerowe chipy, zawiera ono kody inteligencji pozwalające na rozwój świadomości. Obecnie rozwój świadomości mierzy się stopniem, do jakiego męska wibracja może zapamiętać i pojąć Boginię. Męskie nasienie decyduje o tym, czy dziecko będzie płci męskiej czy żeńskiej. Jajo zawsze pozostaje takie samo; decyzję podejmuje nasienie. Nasienie to historia Matki zakodowana w męskiej wibracji. Zawiera ono interpretację tego, w jaki sposób mężczyzna pamięta tę opowieść.
Czy możecie wyobrazić sobie, że nasienie jest w telepatyczny sposób połączone ze swoim właścicielem? Kiedy mężczyzna odbywa stosunek z kobietą w czasie jej miesiączki, nasienie może odgrywać rolę badacza i telepatycznie przekazywać mężczyźnie moc oraz wiedzę kobiety. Mężczyzna może uzyskać dostęp do pełnej tożsamości kobiety w czasie miesiączki. Kobiety, jeśli zamierzacie uprawiać seks w czasie miesiączki, musicie być przygotowane na to, by dzielić z waszym partnerem swoje najgłębsze tajemnice, dotyczące tego, kim jesteście. Musicie być gotowe na to, że wasz partner przejmie i podzieli waszą moc. Jest to najstarsze misterium. W sumeryjskich opowieściach bogowie Enlil i Enki dyskutowali o tym, w jaki sposób traktować poddanych im ludzi. Enki stanął po stronie ludzi i poprzez kobiety obdarzył ich rasę wiedzą płci. Enlil natomiast surowo zabronił przekazywania jej ludziom, obawiając się, że uczyni ich ona równymi bogom. Te same koncepcje i niewidzialne, komórkowe, podstawowe założenia odnoszą się także do współczesnej wersji historii stworzenia – do Adama i Ewy, węża i rajskiego ogrodu. Wiedza o życiu płciowym była darem Enki’ego, podczas gdy Enlil próbował manipulować ludźmi i podzielić ich tak, by nie zdołali poznać dzieł bogów.
W kobietach krew jest wibracją o kolorze czerwonym. W mężczyznach nasienie jest wibracją o kolorze białym. Zmieszana krew i nasienie stają się innym eliksirem. Największą herezją była do niedawna sama myśl o tym, że mężczyzna mógłby tknąć miesiączkującą kobietę, nie mówiąc już o współżyciu z nią, mieszaniu nasienia z jej krwią i smakowaniu tego eliksiru. Jednakże w pradawnych czasach, kiedy pojmowano energię Bogini i szanowano kobiety, mieszanina ta była uważana za napój nieśmiertelności dla mężczyzn. Mężczyźni rozumieli, że kiedy pili krew menstruacyjną, lub mieszali z nią swoje nasienie, zostawali ożywieni i zyskiwali nowe siły. Była to jedna z dróg wiodących ku nieśmiertelności.
Owi bogowie (nazywamy ich bogami w luźnym znaczeniu tego słowa, i przypuszczalnie lepiej byłoby nazywać ich bożkami) tak byli zakochani w energii Bogini, że chcieli pożreć moc znajdującą się w połączeniu nasienia i kobiecej krwi. Pamiętajcie, że nasienie zapładniające jajo nadal używa krwi i to na wiele różnych sposobów. Wszyscy macie to zapisane w swoim wnętrzu. Poruszamy ten temat, bo chcemy, żebyście o nim mówili. Chcemy, byście pamiętali o mocy, jaka tkwi w waszych ciałach, i byście wynieśli je ponad to, co budzi w was uczucie wstydu. Zdajcie sobie sprawę z tego, że wiele rodzajów władzy odsunęło was całkowicie od możliwości zrozumienia waszych największych darów – sił życiowych białego nasienia i czerwonej krwi.
W micie opowiadającym o Rajskim Ogrodzie żeńskiej wibracji nadano imię Ewa. Nie była ona oczywiście pierwszą kobietą. Jest nią Bogini, stwarzająca życie. Później historię zmieniono, aby wyglądało na to, że to męska wibracja obdarzona była zdolnością tworzenia życia. W tej wersji stworzenia, kobieta powstała z żebra mężczyzny. To nieprawda. Bogini zawsze wie w jaki sposób tworzyć życie, ponieważ to Bogini ma w sobie krew.
Biblia opowiada historię Drzewa Życia i Drzewa Wiadomości. Drzewo Wiadomości daje dostęp do informacji. Praktyki i możliwości seksualne można porównać do Drzewa Wiadomości, do drzewa, z którego ludziom zakazano jeść. Zakazano im również korzystać z Drzewa Życia.
Czym jest Drzewo Życia? Wielu myśli, że jest ono czymś, co rodzi owoce. Mówi się, że zjadając taki owoc można osiągnąć nieśmiertelność. W dawnych czasach rozumiano, że owocem tym była krew Bogini. To był owoc Drzewa Życia. Pomyślcie o swoim ciele i układzie nerwowym jako o drzewie. Historia ta nie opowiada o owocach na drzewie, ale o owocach ciała – o wydzielinach i substancjach, które rzeczywiście są darami bogów. Przez wieki bogowie nie pozwalali wam zdobyć tej wiedzy.
Współżycie z kobietą w czasie jej krwawienia ma jedną z najwyższych wibracji ponieważ przekracza się wówczas bramy prowadzące do innych krain. Dzielić się krwią, to osiągać stan wyższej świadomości. Swego czasu rozumiano to i szanowano, ponieważ ludzie wiedzieli, co się działo. Pamiętajcie, że kiedyś największym wrogiem Chrześcijan były akuszerki, ponieważ pomagały kobietom zrozumieć ich ciała i pomagały podczas procesu narodzin. Kiedy akuszerki wyjęto spod prawa i wygnano, kobiety musiały chodzić do lekarzy mężczyzn, którym przez wieki nie pozwalano łagodzić bólu towarzyszącego porodowi. Czy wiecie dlaczego? Ponieważ stare prawa religijne mówiły, że kobiety muszą zostać ukarane za poszukiwanie wolności seksualnej. Prawo to zostało dosłownie przeniesione na pole medycyny. Dopiero w ostatnich stu latach kobietom pozwolono na pewnego rodzaju pomoc w czasie porodu, pomoc ta jednak jest patriarchalna i w wielu wypadkach nie oparta na ich wrodzonej wiedzy.
Brak zrozumienia mocy kobiet sprawił, że narosło wokół niej dużo strachu. Obawy przed tajemnicą kobiet muszą zostać rozwiane. Nadszedł czas partnerstwa; czas związków kobiet i mężczyzn.
Chcemy też porozmawiać o menopauzie. Wiele kobiet martwi fakt, że kiedy zaczynają rozumieć moc menstruacji, przestają krwawić. Jednakże również menopauza jest dla kobiet czasem wielkiej mocy. W pradawnych czasach stare kobiety szanowano za ich mądrość oraz za magię, i ten szacunek powraca. Menopauza wiąże się z wielkim przypływem energii; oznacza czas, kiedy kobieta jest w stanie objąć własną mądrość – swój związek z przodkami.
Kiedy kobieta przechodzi menopauzę, przeżywa coś w rodzaju przerwy. Jeśli potrafi utrzymać w sobie tę przerwę, coś się wewnątrz niej zmienia i zyskuje ona mądrość. Przez znaczną część minionych stuleci wierzono, że kiedy kobieta przestaje miesiączkować, trzeba się jej obawiać, ponieważ może teraz zachować krew i całą jej moc.
Większość kobiet około czterdziestki i niektóre kobiety po trzydziestce wydają na siebie wyrok śmierci, zaczynając napełniać energią proces starzenia. Odciąga się je od ich naturalnych cykli, a przez ich myśli, nienawiść i przeklinanie własnych ciał wytrącają z równowagi swoje ciała. Zupełnie nie rozumiecie menopauzy i tak samo nie rozumiecie krwawienia. Określa się je mianem przekleństwa, a wszyscy skłonni są akceptować takie poglądy. W menopauzie tkwi wielki dar. W tym okresie życia niczego się nie traci. Jest to czas ogromnych zysków i rozkwitu, całkowite przeciwieństwo tego, czego was nauczono.
Mężczyźni, którzy decydują się na wasektomię, często boją się swojej siły płciowej i uważają, że nie kontrolują własnego ciała. Wasektomia jest symbolem ich bezsilności – tego, że ich nasienie i ich penis nie robi tego, czego chcą. Strach przed nasieniem wywołuje strach przed ciałem. U mężczyzn, którzy poddali się wasektomii szybciej pojawiają się też kłopoty z prostatą, ponieważ zamknięcie przepływu spermy wywołuje zaburzenia w ich ciele. My nie polecamy wasektomii. Radzimy natomiast byście nauczyli się używać swoje ciało, zamiast potępiać jego funkcje i próbować je omijać. Bądźcie otwarci na uczucie zdziwienia, kiedy ponownie zaczniecie rozważać swoje przekonania dotyczące seksu.
Bogini posiada zdolność przenoszenia swoich tajemnic do krwi, ponieważ krew ma siłę tworzenia. To dlatego kobiety krwawią i dlatego nie pozwalano im respektować owego krwawienia. Wszystkie te sprawy mają kluczowe znaczenie.
Chcemy, abyście jako ludzie weszli w głęboki związek z Matką Ziemią. W jaki sposób tego dokonać? Pierwotna praca Bogini łączyła się ze związkami międzyludzkimi. To właśnie dzięki nim się wzrasta. Nie zawsze rozwijacie się samotnie. Być może myślicie: “Kiedy jestem sam, mam ciszę i spokój. Wtedy mam więcej czasu na naukę, na pracę nad sobą i na wszystkie te rzeczy, na które mam ochotę.” Owszem, a przy okazji macie mnóstwo czasu na to, by uniknąć rozwoju, jaki zachodzi w związku międzyludzkim. Ważnym jest dla was wszystkich, byście żyli w związkach z innymi ludźmi. Potrzebujecie ich w miłości, partnerstwie, w interesach i w społecznościach, w rodzinie, jeśli nie we własnej, to w Świetlanej Rodzinie. Wszyscy niesiecie w swoich ciałach szyfry i wszyscy potrzebujecie siebie nawzajem.
Energia Bogini nie musi być czymś, co przyciągacie do siebie niczym słup światła. Kiedy wyobrażacie sobie, że światło wnika do waszego ciała i czakr, dosłownie otwieracie te obszary. Przyjmujecie pozycję, w której możecie dostrzec różnicę pomiędzy sobą, jako czymś zwartym, stałym, a istotą napełnioną przestrzenią i światłem. Siłą, która stoi za tym wszystkim jest Bogini. Nie musicie wchłaniać jej przez palce, przez oczy i kierować w głąb Ziemi – Bogini po prostu jest. Uświadomcie sobie jej witalność w najbardziej ożywczym ze wszystkich systemów, ponieważ Bogini daje i tworzy życie.
Żyć to znać Boginię. Poszukajcie tej siły w sobie i we wszystkim co was otacza. Powiedzcie: “Bogini, ukaż mi, kim jesteś. Pragnę cię poznać.” Kiedy większość z was uważała, że Najwyższy Stwórca jest personifikacją męskości, nie mieliście żadnego problemu. Teraz, kiedy macie przestawić się i myśleć o nim jako o kobiecie, niektórym z was nie może się to pomieścić w głowie. Życie bierze się z żeńskiej wibracji. Ewa nie powstała z żebra Adama. Opowieść ta miała za zadanie umacnianie męskiej wibracji, która rozpaczliwie potrzebowała jakiejś tożsamości w czasie walki z kulturą Bogini.
Poszukujemy równowagi. Rozglądając się dokoła dostrzeżecie, że jesteście mężczyznami i kobietami, a wszystkie opowieści o waszej tożsamości i kreacji splatają dla was prawdy dotyczące obu sił. Kiedy poszukujecie wewnętrznej równowagi pierwiastka żeńskiego i męskiego, ideałem byłoby, gdybyście przyciągnęli do siebie partnera, który w ten sam sposób znajdowałby się w stanie równowagi. Wewnętrzna równowaga oznacza, że jesteście swoim własnym źródłem, i że następnym waszym krokiem jest połączenie tego źródła z innym, aby poczuć się i stać się większym źródłem. Nie oznacza to, że koniecznie potrzebujecie męża, albo żony, jednakże naturalnym procesem jest dla was wspólne budowanie – łączenie waszych kluczy, jako aspektów męskich i żeńskich. Aspekty te odpowiadają aspektom fizjologicznym, które przenoszą was w obszary duchowe i uczuciowe.
Androgynia oznacza boski aspekt połączonych w jedno istot męskich i żeńskich. Każdy z was ma w sobie zmagazynowaną siłę życiową, zwaną kundalini, będącą wyrazem energii stworzenia. Jednak znaczna większość ludzi na tej planecie nie rozumie nawet, że jest w nich jakaś siła.
Idealna sytuacja w tym wszystkim polega na zachowaniu równowagi pomiędzy tym co męskie i żeńskie. Jako mężczyźni i kobiety macie w sobie życiową siłę kundalini. Ma ona własny, naturalny cykl, z ogromnymi skokami aktywności. Musicie w swoich ciałach zrobić miejsce dla tej siły życiowej po to, by spotkać energię Bogini i wywołać uzdrowienie, przemianę, oraz spełnienie. Energia ta porównywana jest do węża i zmagazynowana u podstawy kręgosłupa. Kiedy wąż wspina się na drzewo waszego kręgosłupa, jego energia rozchodzi się po całym ciele.
Nie możemy ruszyć z miejsca, ponieważ wy nie możecie się poruszyć, zaś wy nie możecie się poruszyć, ponieważ genetycznie was przebudowując zapobiegliśmy waszemu rozwojowi. Zrobiliśmy to, abyście nie posiedli możliwości równych naszym, i nie wykorzystali ich, aby przywłaszczyć sobie nasze prawa. Teraz, pół miliona lat później, stanęliśmy na rozdrożu. Wiemy, że popełniliśmy kolosalny błąd, o ile w ogóle można popełniać jakieś błędy.
Krótko mówiąc, odkryjecie swoją zdolność do tworzenia życia i swoją zdolność do bycia bogami. Przez czterdzieści lat wasi naukowcy udawali, że są bogami, tworząc życie w podziemnych laboratoriach, powracając niejako do dramatycznej lekcji Atlantydy. W sytuacji idealnej, pojawienie się Bogini ponownie ustali wartości moralne oraz wartość życia, ponieważ Bogini kocha swoje dzieci, w tym także gady, owady, ludzi-koty i wszystkie żywe istoty. Następnie będziemy was obserwować i zobaczymy, czy tworząc życie ograniczacie je. Czy będziecie się obawiać, że stworzone przez was życie okaże się lepsze od was? Czy będziecie chcieli zabronić stworzonemu przez siebie życiu kontaktów z Drzewem Wiadomości i Drzewem Życia? Czy też zachęcicie stworzone przez was istoty, wasze potomstwo – przyszłą rasę błękitnych dzieci – do wzrastania, poszukiwania i zmian, obdarowując je całą swoją wiedzą? Jeśli tak zrobicie, w rewanżu nauczą was wszystkiego.
Tworząc was nie zdawaliśmy sobie sprawy, że moglibyście nas czegokolwiek nauczyć. Byliście niewolnikami; byliście górnikami wydobywającymi złoto. Niektórzy bogowie nadal tkwią w pułapce tej iluzji. Jednakże inni rozwijają się, a dzieje się tak dzięki tym z was, których posiano tu, na Ziemi, aby pomagali nam w tym doniosłym zadaniu.
Teraz musicie przenieść swoją pamięć do najgłębszych warstw Ziemi, do tych, którzy nie chcą pamiętać, do tych, którzy zostali tam uwięzieni przez genetyczne przemiany, zdawać by się mogło, że na zawsze. Wszyscy muszą zrozumieć dramatyzm tej historii i udzielić przebaczenia. Ożywienie Bogini przyniesie ogromne poczucie uzdrowienia.
Bogini, w swoim współczuciu, pozwala na wszystko. Ogarniając energię Bogini w swoim wnętrzu, zrozumiecie i zaczniecie cenić życie, na nowo i głębiej pokochacie wszystko, co zostało stworzone. Ogarnięcie Bogini otworzy wam Żyjącą Bibliotekę i nauczy was tajemnic przechowywanych głęboko w łonie Matki Ziemi. Bo kimże jest Matka Ziemia, jeśli nie samą Boginią?
Ćwiczenie energetyczne
Wciągnij kilka głębokich oddechów, świadomie podążając za nimi do wnętrza i na zewnątrz swojego ciała. Wciągając oddech wyobraź sobie, jak twoje płuca wypełniają się powietrzem przesyconym tlenem, wirującym niczym molekuły światła. Wyobraź sobie, że twoje płuca wchłaniają te cząsteczki i wysyłają do twojego układu krążenia falę światła, napełniając energią całe ciało. Oczyma wyobraźni ujrzyj siebie u podstawy własnego kręgosłupa. Wyobraź sobie tę okolicę, oraz cały swój układ kostny wypełniony światłem. Patrząc z zewnątrz zobacz siebie jako istotę mikroskopijnych rozmiarów.
Teraz wyobraź sobie wejście do mrocznej i tajemniczej . jaskini u podstawy własnego kręgosłupa. Idź odważnie naprzód, oraz dalej i dalej w głąb jaskini. Wiesz, że zamieszkuje w niej ogromny wąż. Poczuj, jak stawiasz kolejne kroki. W jaskini panuje całkowita ciemność. Czujesz mrowienie, jeżą się włoski na twoim ciele. Twoja jaskinia mocy wciąga cię do swego wnętrza.
Wyobraź sobie ogromnego węża. Wydaje z siebie przeciągły syk, a jego oczy wyglądają w mroku jak zielone okruchy żaru. Wyobraź sobie, że wąż rozwiera paszczę. Niczym jaśniejąca blaskiem postać wchodzisz w paszczę gada. Zagłębiając się w paszczę węża, który jest kolejną jaskinią w twoim wnętrzu, poczuj, czym jest wejście do samego rdzenia własnej twórczej energii.
Teraz przejdź do brzucha węża. Wąż jest Boginią Matką. Przejdź przez jej jelita do okolicy rozrodczej i sam stań się jajem, przypominającym kulę światła. Z tej mrocznej jaskini, silą swojego zamiaru i woli, wypchnij na zewnątrz węża, mającego legowisko mocy w twojej pierwszej czakrze. Poczuj jak zaczyna się zwijać i uwalniać swoją moc. Poczuj jak lśnią i prześlizgują się jego łuski, jak wąż zwija się w spiralę, a potem rozwija i podnosi się od podstawy twojego kręgosłupa.
Poczuj teraz, jak wąż się wspina. Poczuj narastanie jego energii. Poczuj, jak twoja kundalini powstaje, przesuwa się ku górze w twoim ciele i wydostaje się z głowy. Poczuj, jak owa energia wznosi cię do góry, łącząc cię z siecią istnienia. Spróbuj przywołać tę energię i wyobraź sobie jak płynie w górę twojego kręgosłupa – wąż twojej kundalini, pasja życia, która jest twoją wersją życiowej siły istnienia – silą, dzięki której możesz czuć więź i tworzyć. Żądaj należnego ci dziedzictwa i czuj uniesienie.
ROZDZIAŁ 6: POZIOM ŚWIETLNEGO CIAŁA
Myślicie, że składacie się z dala i kości,
ale w rzeczywistości jesteście zbiorem
obdarzonych inteligencją,
elektromagnetycznych sygnałów.
Ewolucja, jakiej obecnie podlegacie, wiąże się także z procesem konstruowania i integrowania świetlnego ciała. Aby wasze świetlne ciało mogło zostać przeniesione do waszej świadomości, musi zostać zahartowane, l wyćwiczone i rozciągnięte. Jedną z głównych spraw przy ! konstruowaniu waszego świetlnego ciała jest pewność ; dotycząca tego, kim chcecie być w swojej rzeczywistości. Wasze świetlne ciało wie, że tworzy dzięki myślom, i łączy was z materią kreacji. Poprzez wasze świetlne ciało, otwierają się linie czasu, docierające do wielowarstwowych dramatów. Stojące przed wami wyzwania zbierają siły, podczas gdy stajecie przed nie zbadanym, a jednak znanym wam terytorium. Jesteście połączeni ze wszystkim, co istnieje. Następnym krokiem w waszej ewolucji jest odnalezienie sensu w tej nowej świadomości i wykorzystanie jej w waszej teraźniejszości.
Bądźcie pewni, drodzy przyjaciele, że istniej wyższy porządek i wyższy cel. Waszym zadaniem jest przeniesienie waszego celu w głąb swojego ciała i w głąb Ziemi. Ów cel wywołuje przebudowę wielu warstw istnienia – dzielących wspólną teraźniejszość. Kluczową sprawą w badaniu rozmaitych aspektów rzeczywistości jest to, abyście uważniej przyjrzeli się swojemu fizycznemu ciału.
Wasze świetlne ciało skrywa istotę waszej wielowymiarowej tożsamości. Dostęp do niej możecie uzyskać dzięki pragnieniu zjednoczenia się z większą tożsamością, której obecność wyczuwacie. Wasze świetlne ciało będzie mogło manipulować rzeczywistościami, zmieniając wasz świadomy zamiar tak, jak zmienia się kanały telewizora. Wasze świetlne ciało zawiera zaszyfrowane dane. Za pośrednictwem waszego ciała fizycznego przekazuje wam cielesne wiadomości, pochodzące z różnych światów i rzeczywistości. Wasze zadanie polega na dostrzeżeniu zasygnalizowanych wam subtelności i równoczesnych zdarzeń. Aby zrozumieć samych siebie, wejrzyjcie w wielowarstwową istotę, której każda część posiada odrębne ciało, oddychające i połączone z innymi. Człowiek jest istotą fizyczną, umysłową, uczuciową i duchową, połączoną przez świetlne ciało, które wydziela energię i spaja go z nieskończonym łańcuchem świetlnych istot.
Materia jest po prostu uwięzionym światłem. Kiedy konstruujecie swoje świetlne ciało, następuje reorganizacja waszej struktury cząsteczkowej. Rezygnujecie z materializmu po to, by w codziennym życiu mogło was prowadzić duchowe zrozumienie. Tylko za pośrednictwem ducha możecie zrozumieć to, co dzieje się w waszym świecie. Dzięki temu, że budujecie swoje świetlne ciało, mniej usidlona materia może złączyć się niczym światło i stać się wami. To daje wam możliwość swobodniejszego wyrażania siebie i pozwala wam na szukanie waszego źródła.
Zmiany, zachodzące w waszych ciałach, będą dla was wyraźnie dostrzegalne. Ciało stanie się bardziej żywotne, piękniejsze, silniejsze i zdolne do działania. Przeistoczy się w procesor, przetwarzający ogromną ilość informacji.
Musicie nauczyć się kierować wyższymi prądami elektrycznymi wewnątrz swojego ciała. Dzięki temu odnajdziecie w końcu rozwiązania dla wszystkich spiętrzonych przed wami problemów. Narastająca w waszym wnętrzu energia obudzi ukryte talenty i przyczyni się do odrodzenia zdolności medialnych – jasnowidzenia, jasnosłyszenia, telepatii i zmysłowej świadomości – związanych z “wiedzą” dalece przekraczającą to, co obecnie jesteście w stanie pojąć. Kiedy prąd elektryczny stopi się z waszym ciałem, wytworzy się zewnętrzny obieg wokół tradycyjnych struktur, które kształtowały was w taki sposób, byście mogli komunikować się i wymieniać dane tylko w pewnych granicach. Wdrapiecie się wyżej i spojrzycie z innego punktu, z którego można interpretować rzeczywistość.
W ciągu następnych kilku lat ów prąd elektryczny oddziaływać będzie na wszystkich, włączając w to niemowlęta, dzieci i ludzi starszych. Jedną z korzyści tego oddziaływania jest to, że może ono spowodować odmłodzenie waszych ciał fizycznych, pomagając wam w uleczeniu podziałów, jakie nadal w sobie nosicie. Im głębiej pojmiecie i przeżyjecie ideę tworzenia życia za pomocą myśli, tym swobodniejsi się staniecie, ponieważ wyeliminowany zostanie stres spowodowany bezsilnością. Trwajcie przy swojej wizji i pozwólcie, aby wasze świetlne ciało do wszystkiego co robicie dołączyło ważny cel.
Aby przygotować się na napływ tej energii, usiądźcie cicho, zamknijcie oczy, zobaczcie swoje ciało napełnione światłem i wyobraźcie sobie, że rozświetla ono i oczyszcza wasze komórki. Następnie poproście wszystkie części swojego ciała, żeby pracowały razem, w swoich najdoskonalszych formach. Kiedy współpracują wszystkie narządy wewnątrz waszego ciała, łatwiej wam, jako jednostkom, pracować z innymi, którzy są poza wami. Ludzie, których wnętrze jest chore, częstokroć nie najlepiej pracują na zewnątrz. Pokierujcie wewnętrznymi mechanizmami swojego ciała, wizualizując to, czego od niego chcecie.
Wasze ciało fizyczne to urządzenie wytwarzające częstotliwości. Myślicie, że składacie się z ciała i kości, ale w rzeczywistości jesteście zbiorem obdarzonych inteligencją, elektromagnetycznych sygnałów. Tłumaczycie owe sygnały jako celowe istnienie za pomocą fizycznego ciała, przez jedzenie, doświadczanie, wykorzystywanie zmysłów, uprawianie seksu – wszystkie rzeczy tego rodzaju. W taki właśnie sposób interpretujecie znaczenie swoich sygnałów elektromagnetycznych, których w rzeczywistości doświadczacie pod postacią impulsów. Spoza waszego systemu można was postrzegać na wiele sposobów. Niektóre istoty interpretują was wyłącznie jako pewną częstotliwość, zbiór inteligencji emitujący dane i pewne zakresy fal oparte na emocjach. Inni wykorzystują dla wielu celów emitowane przez was częstotliwości psychiczne i emocjonalne. Podobnie jak częstotliwość złota wykorzystywana jest celem przekształcania waszej świadomości, zaś częstotliwość wody używana ;jest celem mycia i zaspokajania pragnienia, częstotliwość istot ludzkich, czego się obecnie dowiadujecie, ma niezliczone cele.
Jak już wspomnieliśmy, w waszych ciałach spoczywa siła o nazwie kundalini; energia podobna do węża, zamieszkująca u podstawy kręgosłupa. Uznanie istnienia tej siły i przywołanie jej, ułatwia scalenie i umocnienie waszego świetlnego ciała. Siła ta pomaga wam także zachować stabilność i oparcie pośród nasilających się przemian pola elektromagnetycznego. Kundalini zazwyczaj rozwija swoje sploty i elektryzuje wasze ciało, gdy zbliżacie się do wieku około czterdziestu lat. Do tego czasu jesteście już wystarczająco dojrzali, aby mogła w was zamieszkać energia takiego rodzaju. W przypadku większości ludzi kundalini jest tak potężna, że od tego momentu zaczynają oni się starzeć zamiast odzyskiwać młodość i wykorzystywać tę wielką, twórczą, elektryczną siłę.
Doświadczając swojej kundalini, możecie odczuwać dużą koncentrację energii w okolicy krzyżowej, u podstawy kręgosłupa. Niekiedy, gdy ludzie doświadczają kundalini, czują się tak, jakby mieli ochotę na seks, ponieważ nie wiedzą co zrobić z całą tą narastającą energią. Na całej planecie kundalini wykorzystuje się głównie dla rozmnażania. Ludzie cudzołożą jak szaleni, nie pojmując, że kundalini może wędrować poprzez ich ciało ku górze i wokół głowy. Jeśli jej na to pozwolicie, da wam ona na nową interpretację was samych. Zrozumiecie, że wszystko co tworzycie, uzdrawiacie, objawiacie – dosłownie wszystko – bierze się z naturalnego źródła Bogini w waszym wnętrzu.
Rodzaj ludzki opiera się przed zmianami, rozwojem i odnajdywaniem nowych danych. Oczywiście opór ten w znacznej części nie jest naturalny. Został w was zaprogramowany, abyście bali się rozmyślać o czymś nowym, przekraczać ustalone granice, sprzeciwiać się i dorównywać bogom. Kiedy ludzkość poszukuje wiedzy, zyskuje dostęp do informacji i przybliża się do tego, co nazywamy Boginią.
Stale powracacie do przeszłości, przywołując jej nostalgiczne szczegóły i osadzając je w teraźniejszości. Komórki waszych ciał mogą dowolnie przychodzić i odchodzić; nieustannie się powielają. Skąd czerpią swoje instrukcje? Dostarcza ich wasz wzorzec i system wierzeń, a także wasze wzory energii dotyczące rzeczywistości. Kiedy zmieniacie te wzory, poszerzając swoje poglądy, w następstwie zachodzą zmiany w waszej strukturze molekularnej. Każdy z was potencjalnie może posiadać takie ciało, jakiego zapragnie. Możecie regenerować komórki waszego ciała układając dla nich nową mapę – wyznaczając im inny plan, lub inną drogę. Gdy to zrobicie, wasze ciała i doświadczenia dostosują się do nowej mapy.
Ciało każdego z was obdarzone jest naturalną żywotnością. Ludzie, których szanujecie, i którym wierzycie, wpłynęli na was tak, byście zaakceptowali straszne, negatywne idee. Być może ktoś doświadczył czegoś złego, a inni zinterpretowali to przeżycie i na jego podstawie stworzyli wyobrażenia dla pozostałych ludzi.
Do tej pory musieliście latami uczyć się wielu dyscyplin i przygotowywać swoje ciało, zanim udało się wam doświadczyć energii kundalini. Dostęp do kundalini uzyskiwali naprawdę nieliczni ludzie. Było po temu wiele powodów. Ziemię otaczał mur kontroli częstotliwości. Kiedy kundalini narasta w ciele, napotyka kosmiczne siły pochodzące z zewnątrz, a ciało zostaje ożywione i napełnione energią. Przypomina to wciąganie w głąb ciała kolumny światła. Granice stworzone przez tych, którzy pragnęli utrzymać was w niewiedzy, zostały jednak przebite, a mur kontroli częstotliwości otaczający planetę przypomina szwajcarski ser. Innymi słowy, są w nim dziury, dzięki czemu obecnie mogą przez niego przenikać inne formy światła.
Kosmiczna energia pojawia się na powierzchni Ziemi, a przed milionami z was rosną szansę możliwości kundalini. Jest ona siłą waszego życia. Pulsujecie tą energią. Jeśli wykorzystujecie ją we właściwy sposób, dostarczy wam niesłychanej ilości rozwiązań. Energia kundalini łączy was z kosmicznym źródłem i jednoczy z wyższym celem, oraz pozwala wam zrozumieć, co możecie osiągnąć dzięki jej pomocy.
Energię tę można wykorzystać celem uzdrawiania. Kiedy koncentruje się w waszych dłoniach, stają się one dłońmi uzdrowiciela. Wielu z was bardzo by się zdziwiło, gdybyście zerknęli w odległą o kilka lat przyszłość i ujrzeli tak zwane niespodziewane wypadki, w tym również to, co będziecie w stanie zrobić przy pomocy energii wydobywającej się z waszych rąk. Już teraz są ludzie, którzy składając dłonie potrafią sprawić, że kawałek papieru zapala się. Energia dłoni zostanie wzmocniona we wszystkich aspektach waszego życia. Możecie wykorzystywać ją celem oczyszczania żywności, uzdrawiania, oczyszczania oceanów, odtruwania rzek i ziemi. Będziecie potrafił przekształcić toksyczne zanieczyszczenia, znajdujące się na całej waszej planecie.
Zdolność dokonywania podobnych rzeczy posiądą ci, którzy pragną uwierzyć. Kiedy uwierzycie, będziecie ćwiczyć i poszukiwać, zostaniecie nagrodzeni. Potem przekażecie innym swoją wiedzę. Uzdolnienia te są darem, który w znacznym stopniu przyczyni się do masowej współpracy na skalę planetarną. Dlatego też będziecie zespołowo pracować nad rozwijaniem tych zdolności. Ludzie chorzy i wymagający uzdrowienia także mogą nauczyć się pobudzać tę energię w swoim wnętrzu i kierować nią we własnych ciałach. Najistotniejsza rzecz, jaką każdy musi stworzyć, jest własna wartość. Musicie powiedzieć: “Hej, jeśli moje ciało objawiało chorobę, równie dobrze może objawiać zdrowie. Czyje ograniczenia mam przyjąć i kto kazał mi chorować?”
Zmagazynowaliście w swoim wnętrzu ogromną ilość wspaniałej wiedzy. Jesteście kluczem do Żyjącej Biblioteki. W pewnym stopniu jesteście tym, czego wszyscy poszukują. Ludzie biorą udział w bardzo interesującym procesie. Wykorzystując wyobraźnię, możecie przesłać do swojego mózgu wiadomość i zapragnąć, by neurony w okolicy odpowiedzialnej za wyobraźnię połączyły się w bardziej harmonijny sposób. Musicie jednak wiedzieć, że palce u waszych stóp mają identyczną zdolność przenoszenia sygnałów wyobraźni jak wasz mózg, ponieważ każda komórka w waszym ciele, niezależnie od jej umiejscowienia, składa się dokładnie z takich samych substancji. Każda komórka posiada taki sam potencjał wytwarzania wiedzy, a wszystkie czekają, abyście nimi pokierowali. Kiedy pozwalacie, by waszymi przekonaniami dyrygowało społeczeństwo, rodzina i wykształcenie, kiedy godzicie się na to, by przepełniło was poczucie winy i powinności, wasze ciało podporządkowuje się tym właśnie programom.
Wasza planeta przetrwa proces przeobrażenia, kiedy poznacie siłę wyobraźni, która jest bardzo blisko związana z pamięcią. Wyobraźnia jest czymś w rodzaju kinowego ekranu w waszym umyśle, przechowującego wyobrażenia i tworzącego wzorce świadomości. Wasze ciało wypełniają wspomnienia innych światów, oraz ram czasowych odmiennych od postrzeganej przez was teraźniejszości. W miarę ewolucji Ziemi, zdołacie doścignąć owe koncepcje i wzorce, odkryjecie, że ich celem jest nauczanie, a także, w oparciu o swoją obecną wiedzę, dowiecie się, co oznaczają dla was w teraźniejszości. Przywoływanie do waszej obecnej rzeczywistości wspomnień innych czasów i miejsc jednoczy znaczenie waszego życia. Uzdrawia, pozwalając wam zrozumieć cel zadanych samemu sobie ran.
Jedna z najważniejszych wskazówek, jakie możemy wam ofiarować brzmi: Kochajcie samych siebie, szanujcie własne ciała i zachowujcie się tak, jakbyście byli bezcenni. Zachowujcie się tak, jakby spotkało was najwyższe szczęście, jakbyście otrzymali najwspanialszą z możliwych rzeczy – wasze ciało. Szanujcie, czcijcie i kochajcie również Ziemię, ponieważ to właśnie ona jest sceną dla waszych wyszukanych dramatów. Kochajcie siebie i Ziemię w swojej wędrówce po wszechświecie, a wasza podróż stanie się łatwiejsza.
Odkryjecie absolutnie cudowne właściwości swoich ciał. Wasza wrażliwość wzrośnie do tego stopnia, że zapachy i aromaty będą miały większy wpływ na wasze nastroje, uczucia i ogólne dobre samopoczucie. “Odkryłem, że kiedy posypię jedzenie tymi ziołami, albo kiedy czuję w domu ten zapach, mam więcej energii” – stwierdzicie. – “A kiedy używam tego zioła, jestem spokojniejszy.” Nauczcie się używać otaczających was roślin, darów Żyjącej Biblioteki.
Wewnątrz waszych fizycznych ciał zachodzi ogromna i radykalna przemiana, której wagi nie wolno nam nie docenić. Nikt z was nie jest pozbawiony przewodnictwa, więc aby uniknąć wypalenia, słuchajcie tego, co znajduje się w waszym wnętrzu. Zbyt duża ilość informacji w zbyt krótkim czasie, bez chwili przeznaczonej na to, by przyswoić sobie wiedzę, może doprowadzić do przeładowania waszej dostosowującej się psychiki. Prowadząc samochód nie zawsze jedziecie szybko. Przyspieszacie, hamujecie, zatrzymujecie się na światłach, skręcacie – poruszacie się w różnym tempie. Tak samo jest z energią. Istnieją punkty, w których przyspiesza i punkty, w których zwalnia. W ten sposób ciało powoli się rozwija.
Wyobraźcie sobie, że jesteście suszarką do włosów, i że większość swojego czasu spędziliście na półce, ze zwiniętym kablem, zamknięci w niedużej torebce. Potem nadeszło najważniejsze wydarzenie waszego życia: podłączono was do sieci i używano co dnia. Gdybyście byli suszarką do włosów, poczulibyście, że nie jesteście już sami. Powiedzielibyście: “Coś się zmieniło w mojej tożsamości! O rany! Jestem włączony!” Podobnie jest z wami jako z istotami ludzkimi. Zostajecie podłączeni do prądu i nagle coś się wydarza; musicie więc to przyswoić. Porównaliśmy przepływającą przez was energię z prądem elektrycznym, który napędza suszarkę do włosów, sprawiając, że staje się ona czymś więcej niż tylko przedmiotem – staje się przedmiotem użytkowym. Jest to bardzo prosty przykład, który daje wam obraz siebie. Możecie zostać włączeni do sieci, tak by prąd życia poniósł was ku waszemu celowi.
Musicie zrozumieć swoje ciało. Nie możecie wstydzić się tego, co ono robi. Jednakże to, co wy robicie z waszym ciałem, to całkiem inna historia. Forma fizyczna ma w sobie wielkie dostojeństwo. Szczodrze roztaczajcie wdzięki swego ciała. Jeśli to co mówimy wywołuje w was poczucie dyskomfortu, przebadajcie na ile kochacie siebie, skąd pochodzi niechęć i wstyd związany z waszym ciałem fizycznym. Macie normalne ciało. Współczesna koncepcja wzoru doskonałej kobiety pod postacią lalki Barbie, przyczynia się do tego, że nienawidzicie kobiecego ciała o ile nie przystaje ono do tej formy. Wszystkie wyobrażenia, począwszy od najprostszych zabawek po najbardziej złożone komputery, wpływają na sposób, w jaki postrzegacie siebie. Często kobiety, których kształty odpowiadają formie lalki Barbie, muszą ograniczać się i zmuszać do powielania pożądanego i zaakceptowanego kształtu, ograniczając swoją wolność wyboru. Ciało ludzkie dysponuje wszystkimi kształtami i rozmiarami, wszystkimi rodzajami wyrazu. Możecie stwierdzić jak ważna jest różnorodność istniejąca na planecie, przyglądając się różnorodności twarzy. Gdybyście wszyscy mieli wyglądać tak samo, istniałaby tylko pewna ograniczona liczba twarzy, dostępnych jako wzór.
Od wieków ludzie zapominają kim są. Wstydzicie się waszego ciała i jego funkcji. Nie zachęcano was zbyt mocno, byście je zaakceptowali. Często porównujemy sposób, w jaki wykorzystujecie swoje ciała, do samochodu, o którym ktoś powiedział: “Nigdy nie używajcie bagażnika. To naprawdę coś okropnego. Nie otwierajcie bagażnika, nie używajcie go, nic do niego nie wkładajcie. On istnieje, ale nie dotykajcie go.” Rozumiecie tę analogię? To przecież śmieszne.
Seks w trzech wymiarach może dostarczyć energii, dzięki której osiągniecie wyższy poziom świadomości. Może stać się zasadniczą częścią waszego wielowymiarowego rozwoju. Czasami jest wam trudno słuchać o seksie, ponieważ osądzacie traumatyczne wydarzenia, których się wstydzicie, albo czujecie się źle ze wszystkim, co dotyczy płciowości. Każdy z was ma jakąś ukrytą tajemnicę dotyczącą swojej seksualnej cząstki. Wpływ, który sprawia, że wstydzicie się swojej płciowości i swojego ciała, jest w znacznej mierze wynikiem planowego działania; w ten sposób nie pozwalano wam odkryć swojej mocy, celu, szczęścia i wolności.
Kiedy wasze ciało przyjmie tę nową energię i połączy się z nią, przebudzi się w was pamięć. Wspomnienia kosmiczne, jak również wspomnienia tego życia, dają wam możliwość odkrycia tego, kim byliście w historii galaktyki. Ważne jest, byście mieli przestrzeń dla wspomnień. Niektórzy z was myślą: “Dobra, włączę sobie jakąś muzyczkę w samochodzie, pojadę gdzieś i poćwiczę wspominanie”. Zróbcie miejsce dla wspomnień, które mają nadejść. Jednym z najlepszych sposobów na to, by połączyć się ze swoją pamięcią, jest wykorzystanie przyrody: przesiadywanie na łonie natury, obserwacja przyrody, bezczynność, życie chwilą i pozwalanie, by chwila ta rozwinęła się w ciągły spontaniczny, równoczesny moment – wszechogarniające teraz.
Przyroda uczy was poprzez nawoływania ptaków, ruch skrzydeł motyla, symfonie świerszczy i żab, ryk wielbłądów, zapach pustynnego pyłu i świeżego wiosennego deszczu. Wszystko to uruchamia wspomnienia, o ile poświęcicie chwilę na to, by owe dźwięki i zapachy przemknęły waszą fizyczną istotę.
Pobudzanie wspomnień związane jest z uwolnieniem się od wszystkich “powinności”, jakie wokół siebie nagromadziliście. Czy biegniecie donikąd, czy naprawdę pędzicie życie pełne znaczenia? Czy oczekujecie na aprobatę innych, zawsze spychając w cień promienie swojej prawdy? Prosimy, nie ukrywajcie się przed sobą ani przed innymi. Żyjcie!
Dlaczego mówimy wam to wszystko? Robimy to, ponieważ chcemy pobudzić w was komórkową pamięć. Zanim pojawicie się w cielesnej postaci, pewne wspomnienia zostają udostępnione i genetycznie zmagazynowane w waszym wnętrzu. Pewnego dnia zrozumiecie, w jaki sposób to się dzieje, i pojmiecie, że kiedy śpicie, ktoś nad wami pracuje. Często czujecie w swoim ciele gwałtowne przypływy – albo ogniskowanie – pulsacji elektrycznej. Są to ładunki wspomnień, umieszczane w waszym wnętrzu po to, by przygotować was do kolejnej przygody.
Prosimy, zrozumcie, że tylko niewielka różnica dzieli wspomnienia umieszczone w waszym wnętrzu, od prawdziwych życiowych doświadczeń, ponieważ rzeczywistość można zbudować w bardzo prosty sposób. Nie zaplanowano jej tak, by przemijała. Rzeczywistości i kultury można wciąż na nowo przywracać do życia. Jeśli jesteś nowo narodzoną duszą i czujesz, że przegapiłeś wszystkie ważne wydarzenia, jakie zaszły we wszechświecie, możesz otrzymać wkład wspomnień. Możesz stworzyć miejsce dla siebie w pewnych kulturach, nie powodując ich przeludnienia. Dla przykładu, wszyscy chcieliby pamiętać o tym, że byli niegdyś Egipcjanami lub Majami, a miejsca wystarczy tylko dla określonej liczby ludzi. Jednakże każdy z was może mieć wbudowane wspomnienia tych kultur. Dzięki tak skonstruowanej pamięci możecie stać się ich częścią. Możecie stworzyć kolejną kulturę Majów na podłożu tej pierwszej. Ta koncepcja wskazuje na to, jak elastyczna jest wasza rzeczywistość.
Pamięć przypomina staw, albo lustro we wnętrzu waszego ciała, które musi być na nowo napełniane i odświeżane odbijającą zdolnością wody. To woda poprawia pamięć w ciele fizycznym. Kundalini łamie szyfry, aktywując zakodowane przy pomocy światła włókna i wyciągając je na światło dzienne. Te maleńkie włókienka wypełnione są informacją, zaś kundalini poruszająca się w waszym ciele umożliwia wam przejęcie wspomnień.
Wielu z was posiada głęboko zakorzenione wspomnienia manipulacji, lub też genetycznych eksperymentów. Być może posiadacie bolesne wspomnienia o tym, jak pożerały was gady, albo z wami spółkowały. Jeśli nawet czegoś takiego nie doświadczyliście, w waszej krwi znajdują się włókienka zawierające w sobie całą historię wszystkich rzeczy. Inną sprawą jest to, jak połączyć owe fragmenty tak, by otrzymać pełny film. Czy wiecie jak wygląda taśma filmowa? Składa się ona z małych kwadratów albo klatek. Przypominacie wielki film, pocięty na odrębne klatki. Każda cząstka was jest oddzielona od pozostałych. Kiedy z wami pracujemy, energia jaką wam przynosimy przestawia owe maleńkie urywki filmu. W waszym wnętrzu w całość łączy się osobista, planetarna i galaktyczna historia.
Jesteście tu wszyscy po to, aby spojrzeć w mrok, ponieważ to w mroku znajdziecie zarówno światło jak i powód jego powrotu. Nie możecie po prostu iść w stronę światła mówiąc: “Ciemność jest zła. Jest rzeczą negatywną. Nie chcę jej widzieć.” Bądźcie otwarci na to, czego nie chcecie widzieć. Niech wasze serca będą otwarte. Uwierzcie, że musicie zbadać ból, jakiego możecie doświadczyć, aby móc go odrzucić, przetworzywszy go na poziomie wspomnień. Żyjecie w czasie, kiedy wspomnienia wypływają na powierzchnię, wychodzą z głębokich zakamarków. Owe wspomnienia mogą wywołać reakcje emocjonalne. Wszystko, co widzicie, wymaga, abyście na to patrzyli. To jest wami. Zaakceptujcie to i powiedzcie: “Aha! Opierając się na tym, co wiem i dzięki przygotowaniu mojej świadomości mogę patrzeć na to i widzieć, że było to złe wykorzystanie energii. Wszystko w porządku. Przekształcę to. Zmienię to w coś radosnego.”
Czy wiecie ilu ludzi chce patrzeć na to, co negatywne i mroczne? Niezbyt wielu. Czy wiecie ilu ludzi żyje w ciemności? Nie uciekajcie od cieni życia, ponieważ jest tam wiele rzeczy wymagających uzdrowienia, kiedy już poczuje się, uświadomi i zrozumie ból ciemniejszej strony życia.
Uczucia są ogólną sumą waszego zdrowia jako istot ludzkich. Emocje wyzwalają wewnętrzną farmakopeę, osobistą aptekę waszego ciała. W aptece waszego ciała sami jesteście farmaceutą. Wypisujecie receptę w zależności od własnej emocjonalnej odpowiedzi lub reakcji na wydarzenia. Uczucia sprawiają, że w waszym ciele fizycznym wyzwalane są odpowiednie substancje chemiczne. Układ wydzielania wewnętrznego, odpowiedzialny za chemiczne reakcje na wasze emocjonalne wybory, będzie się rozwijał. Wewnątrz waszych ciał wytwarzane będą nowe substancje chemiczne, które pozwolą wam się zmienić. Wybór innej drogi odbierania lub tłumaczenia rzeczywistości, uruchomi mechanizm otwierający wewnętrzne bramy i wytwarzający substancje, które przeniosą was w wyższe obszary.
Jesteście przebudowywani na poziomie subatomowym. Wewnątrz waszego ciała istnieją zakodowane światłem włókna – delikatne i podobne do nitek. Są one subtelnymi formami energii, która łączy wszystko. Te pajęcze nici są reorganizowane w waszych ciałach wskutek pobudzania ich promieniami i fotonami przybywającymi na planetę i przynoszącymi energię kosmiczną. Kiedy pijecie czystą, nieskażoną wodę, nici te reorganizują się tak, by odmłodzić wasze ciało. Szczególnie pobudza je proces natleniania i głębokie oddychanie. Istnieją też sposoby dotleniania organizmu przez spożywanie ziół znanych jako substancje oczyszczające krew. Kiedy oczyścicie krew, będzie ona mogła przenosić większe ilości tlenu. Przyspieszeniu i nasileniu ulega reorganizacja włókien na poziomie komórkowym. Ożywają one w waszych ciałach na rozmaite sposoby. Wszystko to wiąże się z pobudzeniem waszego mózgu. Wy sami posiadacie klucze i szyfry pozwalające na otwarcie pozostałych części tego uśpionego obszaru.
Plan dla istot ludzkich polega na zwiększeniu natężenia światła, tak by rozwinęły się one w istoty o licznych zdolnościach. Niektórzy ludzie wykorzystują 6 do 8 procent pojemności swojego mózgu. Inni, posługujący się większą częścią mózgu, jak na przykład Einstein, korzystają co najwyżej z jego 15 do 20 procent. Zadajcie sobie następujące pytanie: Co porabia pozostałe 80 procent mojego mózgu? Dlaczego śpi? Co w nim nie zostało “włączone”?
Układ wydzielania wewnętrznego rozwinie się wraz z rozwojem DNA. Będzie on produkował substancje chemiczne stanowiące kombinację obdarzonych inteligencją, geometrycznych kształtów. Owe kształty będą istniały w całym waszym ciele. Nie będą zlokalizowane wyłącznie w mózgu. Wszystko będzie się działo równocześnie.
Układ dokrewny może wydzielać substancje chemiczne podobne do środków psychodelicznych, które pozwolą wam wykształcić nowe formy inteligencji. W waszym społeczeństwie trwa konflikt dotyczący poglądów na kwestię narkotyków. Wszystko, co ma coś wspólnego z rozwojem umysłu, zostaje okrzyknięte złą rzeczą, czymś czego należy się bać. Mimo to, równocześnie, znaczna część świata uzależniona jest od środków uspokajających, dostępnych na receptę. W waszym społeczeństwie za dobre uznaje się leki tłumiące naturalne procesy chemiczne, podczas gdy leki pobudzające umysł i otwierające inne rzeczywistości są złe. W efekcie kontroluje się głównie wasze poglądy dotyczące tego, co możecie, a czego nie możecie zażywać. Zastanówcie się nad tym przez chwilę.
W waszym układzie dokrewnym nastąpią ogromne zmiany. W obecnym czasie, znajduje się on na ich początkowym etapie. Wyobraźcie sobie mały sklepik spożywczy, stary i rozlatujący się. Na półkach od dwudziestu lat leżą te same produkty. Taki sklep jest przestarzały, nie pasuje do nowoczesnych nawyków, upodobań i pragnień. Ktoś wchodzi do niego i mówi: “Ten sklep jest za stary. Chcę go zmienić tak, by odpowiadał potrzebom społeczeństwa. Chcę zmienić produkty, które są w nim sprzedawane.” Supermarkety zaspokajają pewne potrzeby, a kiedy te potrzeby i gusta się zmieniają, pożywienie na półkach supermarketu musi sprostać nowym smakom i wymaganiom.
Wasz układ dokrewny robi dokładnie to samo. Co sprawia, że postanawia on zaserwować wam nową potrawę? Wy to sprawiacie – to wy, kochający samych siebie, wciągający w głąb ciała strumień światła i przebudowywujący swoją podstawową strukturę genetyczną. Kiedy nici DNA zaczynają odkrywać swoją tożsamość i ożywać, zmieniają wasz układ dokrewny. Wasza decyzja, aby żyć w tej chwili, kochać siebie i z miłością pracować na tej planecie nad sobą i wszystkimi ludźmi, całkowicie zmieni to, co dzieje się w waszym wnętrzu. Jest to najważniejszy klucz do odzyskania młodości. Pragnijcie doświadczyć siebie, swojego życia i swojego ciała jako tego, co sami stworzyliście.
Przyspieszenie energii wywoła na waszej planecie spustoszenie, doprowadzi do ogromnego zamieszania, połączonego z radykalnymi, rewolucyjnymi, błyskawicznymi przemianami. W waszej historii na planecie nigdy nie było tak wiele energii i świadomości takiego rodzaju jak obecnie, nic więc nie może przygotować was na to, co nadchodzi. Radykalna zmiana, jaką spowodują te ruchy, przekracza waszą zdolność pojmowania.
Starajcie się być jak najlepszymi, wiedząc że wpłyniecie na wiele otaczających was możliwych rzeczy. Wiedzcie, że dla was samych będzie to okazja do wprowadzenia ważnej zmiany. Wasza szyszynka jest pobudzana dzięki temu, że napełnia się energiami światła. Uwalnia nową wizję możliwości, w której pokój i wolność są odczuwane i rozpoznawane od wewnątrz.
Grasica jest najważniejszym narządem, wysyłającym do waszego ciała sygnały, nakazujące mu trzymać się wzoru odmładzania. Grasica kurczy się w miarę jak przybywa wam lat. Przypomina portiera, stojącego u podstawy szyi, kierującego tym, co przybywa z góry i tym, co przychodzi z dołu. Górne gruczoły, przysadka i szyszynka, znajdujące się w waszej głowie, nie są uczynnione. Generalnie pozostają uśpione. Grasica nie otrzymuje od gruczołów w waszej głowie polecenia, aby bez przerwy przypominać ciału o jego idealnym wzorze. Dzieje się tak dlatego, ponieważ wasze gruczoły zostały odłączone od pełnych wstęg DNA. Grasica powróci do swojej żywotności, kiedy otrzyma wiadomość, że wasze ciało poczyniło pewne przygotowania, i że wasza świadomość jest gotowa. Spoglądając na to w kategoriach ekspansji życia, niektórzy z was dopiero rozpoczęli swoją pracę. Inni przeszli szkolenie, które pchnie was w kierunku następnej przemiany; wasza praca jest darem dla planety, darem dla cywilizacji.
Jeśli bijecie się z sobą lub karmicie negatywnymi ideami, wówczas musicie przyjrzeć się swojej podwójnej lojalności. To, że jesteście tu w tej chwili, oznacza dla nas, że jesteście zainteresowani tym, aby zmienić idee, którymi dotąd karmiono gatunek ludzki, że ekscytują was te zmiany i dochowacie im wierności. Gdy walczycie z tym – gdy patrzycie w lustro i mówicie: “O rany, aleja wyglądam. Dzieje się ze mną coś złego” – oznacza to, że jest w was dwoistość, wątpliwości, konflikt. Kiedy odczuwacie wewnętrzny konflikt, wówczas im bardziej rośnie energia, tym bardziej czujecie się jak gumowa taśma, raz za razem rozciągana i kurcząca się na powrót. Jeśli więc czujecie się w taki właśnie sposób, oznacza to, iż musicie się przyjrzeć brakowi konsekwencji waszych przekonań, czy to wyrażanych na głos, czy bezgłośnie.
Podwzgórze reguluje temperaturę waszego ciała i jego gospodarkę wodną. Rozumiecie chyba, że jesteście wodą – wodą naładowaną elektrycznością. Równowaga składników wody w oceanie odpowiada krwi w ciele człowieka. Ludzie powstali z oceanu. Jest to jedna z największych tajemnic stworzenia. Plejadiańscy bogowie przybyli tu i wykorzystali energię cząsteczek wodoru oraz tlenu. Z tych właśnie cząsteczek powstaliście. Jest to najważniejsza wskazówka. Stworzone zostało sklepienie niebieskie, a z niego przyszło życie. Jest to jedna z zasad, w oparciu o które zostaliście skonstruowani. Pragniemy byście zrozumieli, że człowieka można skonstruować na wiele sposobów. Słyszeliście opowieści o tym, że ulepiono was z prochu i gliny. Niektóre z tych historii nie są prawdziwe; opowiada się je po to, by oddalić was od prawdy. Bardziej sensowne zdaje się wam to, iż jesteście bliżsi ciałom stałym niźli wodzie. Pamiętajcie, że bardzo często różne rzeczy są tak poprzekręcane, abyście nie zdołali odkryć prawdy o waszej tożsamości.
Wasze podwzgórze można porównać do odźwiernego, umiejscowionego pomiędzy waszym ciałem fizycznym a zewnętrznymi czakrami. Jego czas jeszcze nie nadszedł. W waszym obecnym stadium rozwoju nie potraficie zrozumieć funkcji podwzgórza. Tak, reguluje ono temperaturę ciała i gospodarkę wodną, zaś woda jest esencją waszego życia. Zachęcamy was stale, byście przebywali w pobliżu wody, w wodzie, byście jej używali, ponieważ woda pobudza działanie podwzgórza. Utrzymuje ten gruczoł w letniej temperaturze po to, by w odpowiednim czasie go rozgrzać. Wkrótce nadejdzie czas, aby bliżej zbadać gruczoł podwzgórza.
Istnieją sposoby stymulacji podwzgórza poprzez dostrojenie czaszkowo-krzyżowe. Metody te zostaną odkryte i przekazane, kiedy poziom ludzkiej świadomości wzrośnie do tego stopnia, że ludzie gotowi będą na wielki wybuch energii, pochodzący z tego właśnie gruczołu. Do tego czasu informacja ta byłaby niebezpieczna. Niekiedy ludzie nie potrafią się pohamować. Sądzą, że muszą wypić eliksir wszystkich doświadczeń nie poczyniwszy uprzednio koniecznych przygotowań świadomości.
Kiedy podwzgórze zacznie wydzielać pewne substancje, nie będziecie już takimi samymi ludźmi. Czy kiedykolwiek zażyliście jakiś środek wywołujący psychodeliczne doznania? Czy chcielibyście żyć przez dwadzieścia cztery godziny na dobę balansując na granicy rzeczywistości? Nie udałoby się wam dokonać takiej sztuki; okazałoby się po prostu, że wszystko jest nazbyt poplątane. Taki stan jest dobry w przypadku tego, co nazywacie odlotem. Jest dobry w przypadku naukowej wyprawy w szamańskie, mistyczne krainy Żyjącej Biblioteki. Jednakże z pewnością nie chcielibyście by odloty towarzyszyły wam w codziennym życiu. Pozostała część układu nerwowego nie jest zsynchronizowana z takim poziomem świadomości. Kiedy przeżywacie tak zwany odlot, jest to dokładnie odlot – wycieczka – jakbyście wybrali się na weekend na wieś, albo nad morze. Jedziecie tam, przeżywacie coś, a potem powracacie, by to kontemplować.
Wasze podwzgórze przeniesie was na nowe brzegi istnienia, ku nowym, chemicznie indukowanym krainom. Na tym właśnie polega funkcja układu dokrewne-go. Wprowadza on do waszego ustroju rozmaite substancje chemiczne. Nie musicie zażywać żadnych substancji. Związki chemiczne zaczną się po prostu wydzielać i wpływać na sposób w, jaki postrzegacie i interpretujecie rzeczywistość.
Wasze podwzgórze, przywrócone do stanu używalności, zabierze was w podróż, wy zaś odmienicie wszystko tak, abyście mogli żyć tu w szczęściu. Nie będziecie chcieli mieszkać w starym miejscu. Będzie to tak, jakbyście przenieśli się na nowy ląd, albo przeprowadzili na nową planetę, nie opuszczając przy tym Ziemi. Wasz świat ulegnie rozszczepieniu. Ziemia i jej rzeczywistość w Żyjącej Bibliotece zmieni się na waszych oczach, ponieważ związki chemiczne wydzielane przez wasze podwzgórze pozwolą wam na nową interpretację rzeczywistości.
Nie jesteście na to jeszcze przygotowani; nie jesteście nawet w połowie drogi. Najpierw musicie przekonać samych siebie, że jesteście kochani, i że jesteście źródłem miłości. Musicie konsekwentnie zachować w sobie to odczucie, zanim będziecie mogli zapoczątkować subtelne przemiany w swoim układzie wydzielania wewnętrznego, które przygotują was na przebudzenie waszego podwzgórza. Kiedy Świetlana Rodzina może spodziewać się przebudzenia podwzgórza, o ile nastąpi ono zbiorowo? Sugerujemy, że stanie się to pomiędzy rokiem 1999 a 2009, w przeciągu dziesięciu lat.
Pomimo tego, że w waszych Stanach Zjednoczonych panuje takie zamieszanie dotyczące systemu opieki zdrowotnej, przypominamy wam, że zdrowie nic nie kosztuje. Opieka zdrowotna kosztuje naprawdę tylko kilka chwil, potrzebnych na wykształcenie prawidłowej postawy względem swojego ciała. To wy tworzycie swoje zdrowie i chorobę. Nie potrzebujecie nikogo, kto mówiłby wam, iż jesteście zdrowi. Po pierwsze, kiedy jesteście w kontakcie ze swoim ciałem – wtedy, kiedy bierzecie prysznic, albo myjecie się, możecie poczuć i poznać poziom swojego zdrowia – wiecie, czy jesteście zdrowi, czy też nie. Możecie postanowić, że będziecie się martwic, że nie będziecie ufać swojemu ciału. Martwiąc się o własne zdrowie, stwarzacie coś. Wasze ciało podąża za wywołanymi przez was wyobrażeniami.
Jeśli martwią was choroby, jakich możecie się nabawić, albo zastanawiacie się, czy przypadkiem nie rozwija się w was rak, czy macie AIDS, dyfteryt, gruźlicę, czy cokolwiek innego, czym chcecie się zamartwiać, istnieją szansę, że jeśli nawet jeszcze nie jesteście na coś chorzy, stworzycie tę chorobę. Jeśli wiecie, że jesteście zdrowi, jesteście zdrowi. To zupełnie proste.
Strach jest zabójcą. Przypominamy wam, że wasza siła kończy się tam, gdzie zaczyna się strach. Jeśli boicie się czegoś, jest tak, jakbyście wywiesili sobie nad głową znak głoszący: “Witam. Właśnie na ciebie czekam.” Strach ma na celu ocalenie waszego życia, wepchnięcie was w teraźniejszość celem podjęcia działania. Często służy temu, by odciągnąć was od rzeczy niebezpiecznych i skierować ku samej istocie waszego życia. Jednakże jeśli strach staje się waszym sposobem na życie, i jeśli wydzielacie z siebie strach przed życiem, zatrzaskujecie swoje ciało i zabijacie w sobie jego witalną siłę. Jest to przyczyną stresu, choroby i starzenia się. Wasze myśli kreują waszą rzeczywistość. Inicjacja świadomości polega po części na przechodzeniu przez elementy toksyczne, a wasze fizyczne ciało musi przejść więcej przygotowań i poddać się dokładniejszemu oczyszczeniu tego, co można nazwać intencjami i odwagą. Kiedy żyjecie w strachu, odpędzacie od siebie wszystko. Odpędzacie od siebie własną siłę. Tak więc, aby napotkać coś zupełnie nie znanego waszemu logicznemu umysłowi, musicie zachować czystość intencji i ogromną odwagę, poczucie bezpieczeństwa oraz nonszalancję. Tylko myśl powstrzymuje was od osiągnięcia różnych rzeczy. Wiele zmian nastąpi w ciągu następnych dwudziestu lat -w okresie, na który wszyscy wykupują bilety w pierwszym rzędzie ziemskiego amfiteatru.
Czy pamiętacie jak w dzieciństwie chodziliście do wesołego miasteczka i po raz pierwszy kręciliście się na dużej karuzeli? Czy pamiętacie jak błagaliście matkę, ojca, starszego brata, albo siostrę, by zabrali was na karuzelę, która wydawała się taka ogromna, była tak wielką przygodą? Zdawać się będzie, że Ziemia jest ogromnym wesołym miasteczkiem. Wszyscy znajdziecie się na wielkich karuzelach, których nie jesteście w stanie pojąć. Musicie więc dokonać oczyszczenia i wyznaczyć sobie cel. Ogromna większość ludzi znakomicie sobie z tym poradzi. Pokierujecie się swoimi emocjami. Nie rozczulajcie się nad sobą – to strata energii. Zaakceptujcie wszystko, co tworzycie, i wiedzcie, że we wszystkim kryją się nowe szansę.
Nas, patrzących z odmiennego punktu widzenia, przeraża to, że boicie się nowych szans. Na pewnym poziomie wiemy, kim jesteście i co przeszliście, by się tutaj znaleźć. Wiemy dlaczego jesteście tutaj, na Ziemi. Wiemy też, że nie zostaliście tu przysłani po to, by samotnie pokonywać trudności. Siły, które z wami współpracują, nawet jeśli nie uświadamiacie sobie ich istnienia, potrafią wywierać na was wpływ i oddziaływać na waszą rzeczywistość w sposób przekraczający granice waszego rozumienia. Nie pojmujecie w jaki sposób ich palce popychają tego czy innego człowieka, jakby mówiły: “Idź tam. Zrób to. Nie, nie rób tego.” W ten sposób tworzone są wydarzenia.
Zrozumcie, że na całej planecie sieje się głęboko zrakowaciałe myśli i idee, tak samo jak głęboko zasiewa się i popiera ideę AIDS. Ludzie odkrywają takie rzeczy i są do nich przywiązywani. Obecnie ludzie obawiają się słońca. Boją się wychodzić z domów, jak gdyby natura popełniła jakiś błąd. Ludzie, którzy w to wierzą, przekonają się, że ich strach zadziała znacznie szybciej niźli jakikolwiek niszczycielski promień słońca.
Strach jest zabójcą. Obdarzony jest dużą siłą oddziaływania, tak jak Pauł Revere (amerykański bohater znany z tego, że w czasie Rewolucji Amerykańskiej ostrzegł mieszkańców Massachusetts przed nadchodzącymi żołnierzami brytyjskimi – przyp. tłum.) krzyczący na ulicach dawnej Ameryki. Kiedy strach przebiega przez wasze ciało, przypomina towarzyszącym mu substancjom chemicznym, aby się wydzieliły i napełniły ciało. One z kolei uruchamiają skierowaną ku dołowi spiralę i ideę śmierci. Jest to w zasadzie takie proste.
Słyszeliście o AIDS i o tym, że wywołuje ją wirus HIV. Jednakże obecnie istnieje AIDS bez obecności wirusa HIV. AIDS szerzy się teraz na drodze elektromagnetycznej, w taki sam sposób, w jaki szerzy się wiele innych zakłóceń. Pamiętajcie, że elektromagnetyzm związany jest z wielkimi prądami elektrycznymi, znajdującymi się wokół was, generowanymi przez ludzkość, oraz inne źródła. Oczywiście magnetyzm to siła, która utrzymuje wszystko w całości. Również w waszych mózgach znajdują się magnetyczne cząsteczki.
Możecie wykorzystać tę ideę, aby pomóc innym ludziom otworzyć ich serca. AIDS szerzy się na drodze elektromagnetycznej, przyciągany jest od jednego nosiciela do innego, o podobnym wzorze wibracji. Wzór ten wygląda następująco: “Myślę podobnie jak ty. Prześlij mi swoje myśli.” Rozumiecie? “Mam takie same przekonania. Wierzę w strach. Nie bardzo wiem, kim jestem. Nie jestem tego godzien. Nie mam władzy nad własnym ciałem.” Ten rodzaj myślenia jest tak wzmocniony, jakbyście nosili nad swoją aurą afisze, plakaty i nalepki oznajmiające kim swoim zdaniem jesteście. Wirusy mogą się szerzyć na drodze elektromagnetycznej, tak że w końcu wypełni całe wasze tereny miejskie. Dlaczego? Karma i wibracje innych ludzi przyciągają was i skłaniają do zamieszkania w takim a nie innym mieście lub miejscu. To dlatego wielu z was odczuwa impuls, nakazujący wam zmieniać miejsce pobytu i zamieszkania.
Ta sama zasada sprawdza się w odniesieniu do serca. Jeśli bowiem AIDS może się przenosić na drodze elektromagnetycznej, to samo może dotyczyć otwierania serc i budzenia Bogini. Chcemy byście zrozumieli, że w ruchu znajduje się zawsze bardzo wiele płaszczyzn. Ludzie pytają: “Dlaczego w ruchu muszą być złe, negatywne, niższe płaszczyzny wibracji?” Jest tak dlatego, że ludzie się ich spodziewają. Nie siedzą i nie czekają, aż przydarzy im się coś dobrego i ekscytującego. Bujają się na krześle, palą papierosy i zastanawiają się, kiedy to jakiś samochód przejedzie przez ich salonik. Dlaczego? Ponieważ oglądają telewizję. Najsilniej wyryte ślady biorą się właśnie z tej maszynerii kontrolującej umysł, piętnującej was głównie przy pomocy strachu. Chroniczny strach stanie się kiedyś zabójcą. Przyciągnie do was to, czego się obawiacie, rzeczy, co do których macie pewność, że się wam przydarzą. Dlaczego spośród wszystkich możliwych wartości, dostępnych na tym świecie, wybieracie właśnie tę?
Im większym współczuciem obdarzycie innych ludzi, tym szybciej zmieni się masowa świadomość. Prosimy was wszystkich, abyście grali w otwieranie serc znacznie częściej, niż tylko w wolnych chwilach. Zobowiążcie się do tego, że wasze serca będą otwarte, oraz do tego, że wykorzystacie energię serca Bogini Matki. Pomoże to wam osiągnąć cel, ponieważ dotyczy nie tylko waszych serc, lecz także serca Bogini. Jednakże wasze serce musi być otwarte, aby Bogini mogła pobudzić w was przepływ swojej energii.
Dzisiaj bardzo niewiele miejsc na waszej planecie emituje częstotliwość miłości. Oczywiście wkrótce się to zmieni. Jak dobrze wiecie. Ziemia, delikatnie mówiąc, poddawana jest pewnym próbom. Jeśli jednak sądzicie, że to, co przechodzi obecnie, jest uciążliwe, poczekajcie na to, co będzie się działo w przyszłości. W przeciągu bardzo krótkiego czasu nastąpi eksplozja energii na skalę globalną, coraz bardziej przybliżając was ku temu, co będzie wyglądało na destrukcję waszej planety. Chcemy, byście to wiedzieli. Pragniemy, byście zrozumieli, że czasami, kiedy energia ewoluuje, a nawet kiedy wy sami przechodzicie przez proces ewolucji, pojawia się dezorientacja, chaos, zamęt i brak poczucia tożsamości. Wasze ciała mogą wydzielać chorobotwórcze toksyny. Możecie cierpieć na biegunki, rozstroje żołądka lub zaparcia. Wiele różnych rzeczy sygnalizuje zbliżające się przemiany.
Ziemię można porównać do gigantycznego lustra, odzwierciedlającego to, co dzieje się we wnętrzach istot ludzkich. W dzisiejszych czasach Ziemia cuchnie truciznami, które tak długo kryła w swoim wnętrzu. Przez wiele, wiele lat Ziemię napełniano truciznami pochodzącymi nie tylko z radioaktywnych odpadów i śmieci wszelkiego rodzaju, ale także z nagromadzenia zbiorowego, ludzkiego gniewu. Ludzie są stworzeniami wydzielającymi energię, a wasze emocje tworzą zbiorową siłę, która następnie jest transmitowana. Wydzielacie z siebie nie tylko strach i chaos, wokół których od lat obracało się wasze zbiorowe istnienie, ale także gniew. Odczuwacie głęboki gniew, ponieważ wiecie, że czegoś wam odmawiano.
Jest was niemal sześć miliardów – wkrótce może być was dwa razy tyle – a wszyscy zrzucacie swój gniew na waszą planetę. Jak myślicie, czego jest to przyczyną? Brak troski i miłości wzbudza i odzwierciedla gniew samej planety. Wszystko to wylewa się z was, tak że na dłuższą metę przechodzicie proces oczyszczenia. Zbliżacie się do momentu, w którym uświadomicie sobie coś nowego. Zarówno planeta jak i wy sami zostaliście pchnięci ku granicom wytrzymałości. Zostaniecie zmuszeni do zdefiniowania nowych granic tego, czego będziecie zwolennikami, a czego nie będziecie popierać. Nikt nie przegapi tego wydarzenia siedząc w domu na kanapie. Wszyscy musicie wziąć w nim udział; jeśli tego nie zrobicie, bardziej niż prawdopodobne jest, że znikniecie w taki czy inny sposób.
Przypominamy wam, że stwarzacie własną rzeczywistość, a odczuwany przez was zbiorowy gniew wynika z podawania w wątpliwość waszej wyobraźni. Przemyślcie to. Wyobraźnia to klucz do geniuszu, do zjednoczenia pojęć i od urzeczywistnienia idei. Kiedy po raz ostatni zachęcano was, byście regularnie korzystali z własnej imaginacji? Pozbawiacie się wrodzonych zdolności, dzięki którym możecie się uratować, zmienić i na nowo zdefiniować pojęcie wolności. Wyobraźnia to w rzeczy samej bilet wstępu na nieprzewidywalny ziemski karnawał.
Ziemię zamieszkuje obecnie wiele inteligentnych sił, nie tylko ludzi. Międzywymiarowe zamki rozdzielają i segregują różne formy życia. Wraz z kurczeniem się czasu, ludzie odczuwają impuls, nakazujący im uruchomić energetyczną sieć Ziemi. Kosmiczna energia światła, nasycając was, odmienia wasz układ nerwowy, będący czymś w rodzaju drogi, po której impulsy energii zmierzają do waszego mózgu. Wasz układ nerwowy jest przebudowywany, poszerzany i wzmacniany podobnie jak konstrukcja jezdni, tak by mógł gromadzić zwiększoną ilość danych przepływających przez ciało niczym pojazdy w ruchu drogowym. Kiedy stykacie się z doświadczeniem wykraczającym poza normę, nie przystającym do znanych wam kategorii, wasz układ nerwowy wykazuje tendencję do wyłączania się. Nie mogąc przeanalizować niezwykłej rzeczywistości, wasze ciało popada we wstrząs.
W miarę zwiększania się poziomu energii na planecie, spotęgowaniu ulegają przeszkody w waszych fizycznych, umysłowych, uczuciowych i duchowych ciałach. Nie wyrażone uczucia i idee stają się zaporami na drodze przepływu energii. Celem owego przepływu jest połączenie ludzi. Musicie wspomagać ten proces, poczuwając się do odpowiedzialności za to, kim jesteście. Możecie być pewni, że do wszystkiego co sprawia wam trudność, do każdego uprzedzenia, do rzeczy, które powodują, iż mówicie: “Nie chcę tego widzieć. Nienawidzę tego w sobie. Nie lubię tego”, przyłożone zostanie szkło powiększające. Będziecie skomleć i skręcać się z bólu dopóty, dopóki tego nie naprawicie. A jeśli tego nie zrobicie, przeszkoda pojawi się przed wami w postaci ciężkiej próby. Wszystko przybiera na sile po to, aby nauczyć ludzi odpowiedzialności, zachowania czystości celu i intencji. W obecnym dniu i wieku kluczem do przetrwania jest wykorzystanie różnych możliwości pracy nad ciałem. Dokonywanie odkryć na drodze pracy nad ciałem ułatwia i przyspiesza rozpoznanie waszej tożsamości.
Kiedy odsłania się większa cząstka was samych, możecie pełniej zrozumieć wiążące was dramaty. Oczyszczają się z nich komórkowe wzory, skrupulatnie wmanewrowujące was w te same sytuacje, które pozostawiliście bez rozwiązania i przebaczenia. W rzeczywistości to wy zapraszacie do swojego życia wszystkich aktorów, to wy – reżyserzy – obsadzacie role i kierujecie przedstawieniem. Jeśli czujecie, że znużył was scenariusz, pamiętajcie, że to wy go piszecie! Poczucie winy i krzywdy to ostateczne pułapki, pozbawiające was energii. Pamiętajcie, że obecnie wpływają na was dramaty, będące dramatami starożytnego boga. Cała rzeczywistość jest połączona i poszukuje uzdrawiającej jedności.
Energie, lub istoty znajdujące się na wysokim poziomie rozwoju, szczególnie te, które pracują z częstotliwością miłości, obdarzone są wielkim poczuciem humoru. Jest to ich znak rozpoznawczy. Upewnijcie się, że energie, które spotykacie, obdarzone są wylewnym poczuciem humoru, gdyż śmiech jest kluczem do wolności. Powinniście pojąć koncepcję, że we wszystkim co istnieje jest mnóstwo miejsca dla radości.
Zachęcamy was do działania wypływającego z waszego centrum uczuć – ze splotu słonecznego. Wyścielenie waszego żołądka ma takie same możliwości i jest równie aktywne jak komórki mózgowe. Zastanówcie się nad sobą. Zobaczycie natychmiast, że odmieniacie swoje doświadczenia, kiedy w nie wierzycie i kiedy znajdujecie dogodną możliwość w każdym tworzonym przez siebie wydarzeniu. Przypominamy wam, że dogodne możliwości często skrywają się pod przykrywką strat.
W okolicy splotu słonecznego swojego ciała przechowujecie moc i stamtąd szerzycie ją na świat. Tam także postrzegacie świat. Jest to centrum waszych odczuć. To tam odbieracie włókna danych, ponieważ dzięki splotowi słonecznemu czujecie jak radzić sobie z wydarzeniami nie mającymi sensu dla logicznej części waszego umysłu. Cofnijcie się nieco i przyjrzyjcie się temu uważnie. Na nowo wyznaczcie trasę procesu podejmowania decyzji, dokonując objazdu poprzez swoje ciało. Zaobserwujcie w jaki sposób czujecie i uznajecie wrodzoną mądrość ciała, przemawiającą do was niczym oddany doradca. Gdybyście tylko zechcieli posłuchać! Wasze ciało chce z wami współpracować – często to wy i wasze myśli zwracacie się przeciwko swojemu ciału. Pamiętajcie, że logiczna część waszego umysłu została wyszkolona przez tych, którzy pragną, byście działali w ramach bardzo ograniczonego schematu i pewnej ograniczonej częstotliwości.
Chcemy, byście zaakceptowali ideę, według której jesteście bardzo ważni. Wielką wartość ma to, kim jesteście, co zamierzacie i co pozwalacie sobie doświadczać. Chcielibyśmy, abyście czuli się ważni, byście mieli poczucie osobistej wartości ze względu na swoją zdolność splatania w jedność wielu realiów świadomości i wdzierania się na terytorium, którego nie poparłoby wielu ludzi. Przyznajemy wam złoty medal za to, że ośmieliliście się być nierozważni, ponieważ badając cykle swojego życia, swawolnie przekraczacie granice ludzkiej percepcji. Jest wielu nauczycieli, którzy ukażą wam, w jakich cząstkach czasu rozkwitaliście i rozwijaliście się, w których wywieraliście wpływ na rzeczywistość i łączyliście się z nią, oraz co owe czasy i miejsca mają wspólnego z teraźniejszością. Pewnego dnia zrozumiecie, że tamte “inne czasy” to teraźniejszość. Wszystko wydarza się w teraźniejszości. Ten właśnie moment istnienia – chwila, w której się znajdujecie – trwa, jest spontaniczna i pełna znaczenia. To w niej możecie się bez końca odnajdywać.
Bądźcie świadomi tego, że równocześnie odbieracie informacje pochodzące od innych cywilizacji. Dostrzeżcie owe informacje i sprawdźcie, które z nich możecie synchronicznie, wzajemnie powiązać. Często odbieracie impulsy wiedzy. Jednakże, mimo że zdarza się to powszechnie, trochę czasu zabiera wam przekonanie samych siebie, iż faktycznie coś wiecie. Istnieją okresy przystosowawcze. Bądźcie cierpliwi, a będziecie mogli dojść wszędzie, gdzie tylko zapragniecie. Jasno wyrażajcie swoje zamiary, a potem pozwólcie im odejść.
Delfiny nie mają przed sobą tajemnic. Chętnie dzielą się nagromadzoną wiedzą. Poziom rozwoju jednostek można ocenić na podstawie tego, jak chętnie dzielą się one swoją wiedzą. Im chętniej dzielicie się wiedzą, tym bardziej was ona napełnia. Im usilniej staracie się zachować daną wam wiedzę tylko dla siebie, tym szybciej przecieknie wam ona przez palce; tym szybciej ją stracicie. Otwórzcie dłonie, a wasza mądrość odleci niczym motyl; potem zaś na waszej ręce przysiadzie inny motyl.
Wszystko co żyje posiada systemy czakr. Miasto ma swoje drogi, jadące po nich samochody, oraz miejsca gdzie uzupełnia się paliwo i magazynuje energię. Podobnie jest z systemem czakr. Czakry są magazynami energii znajdującymi się dookoła i wewnątrz istot żywych. Łączą funkcje wewnętrzne – trójwymiarowe procesy fizjologiczne – ze zjawiskami wielowymiarowymi, eterycznymi. Jeśli wykorzystuje się je we właściwy sposób, czakry sprowadzają do świata fizycznego energię z obszarów niefizycznych.
Wszystkie żywe istoty posiadają portale energetyczne; bramy i miejsca, w których mogą uzupełniać zapasy paliwa. To, w jaki sposób każda z żywych istot wykorzystuje uzupełnione paliwo, zapisane jest w jej wzorcu lub w DNA. Wasze DNA jest na nowo porządkowane, znajdując swój nowy wyraz, a wasza częstotliwość, lub tożsamość mówi o czymś na poziomie niefizycznym. Dokądkolwiek się udajecie, niesiecie ze sobą mutującą energię, obwieszczającą swoją obecność. Wasza świadomość obwieszcza swoją obecność wszystkim żywym istotom. Być może ludzie otaczający was w pasażu handlowym, lub w restauracji, na poziomie świadomości nie do końca wiedzą, kim jesteście. Jednakże kiedy wybierzecie się na spacer do lasu, albo na pola, lub wypłyniecie w morze, dostrzeżecie inne formy życia, które znacznie lepiej pojmują, kim jesteście. Reagują na waszą obecność, a ich DNA ulega przemianie, ponieważ zmienia się wasz kod genetyczny. Dzięki wam cała natura, będąca Żyjącą Biblioteką, staje się łatwiej dostępna.
Z waszego punktu widzenia istnieje bardzo niewielu ludzi, którzy przeżyli tysiące lat, jednakże bogowie stwórcy potrafią przedłużyć życie swojego komórkowego, fizycznego ciała. Przedłużanie życia i odmładzanie komórkowego ciała powraca do mody. Stanowi to część budowania świetlnego dala, które nie jest tak zagęszczone, a przez to nie ulega samozniszczeniu – ciała, które samo się tworzy i samo się zaopatruje. Do tego właśnie dążycie. Osiągnęlibyście to i poczuli, gdyby logiczna część waszego umysłu nie troszczyła się tak bardzo o to, czy taka rzecz jest możliwa. Podkreślamy po raz kolejny, że musicie przestać słuchać społeczeństwa i podporządkowywać się oficjalnym wersjom rzeczywistości. Wymaga to dokonania wyboru, ale nie utraty szacunku. Będzie to wasze najtrudniejsze zadanie, największy przełom, jakiego musicie dokonać – przekroczenie mostu rozdzielającego wasze społeczne i duchowe ja. Które z nich stanie się święte? Które stanie się dla was źródłem władzy? Im szybciej przekroczycie ów most, tym większa będzie wasza radość. Pozwólcie, by wasza intuicja stała się normalnym zwiastunem waszego doświadczenia – przeżycia, którego nie zatwierdzi nikt inny, które wynika z przydzielonego wam zadania. Wiecie, iż je wypełniacie, chociaż nie zawsze chcecie o tym pamiętać.
Ćwiczenie energetyczne
Usadów się wygodnie i trwaj w ciszy. Prześlij swojemu ciału polecenie, by się odprężyło, wyzwoliło i dało upust swoim uczuciom. Weź bardzo głęboki oddech. Wypuszczając powietrze poczuj falę spokoju przepływającą przez twoje ciało. Nadal oddychaj świadomie, odnajdując własny rytm. Poczuj jak twoja klatka piersiowa powiększa się i otwiera. Poczuj jak rozgrzewa się okolica twojego serca. Rozluźnij gardło. Oczyść umysł i skoncentruj wyobraźnię. Przez kilka chwil siedź swój oddech. Wyobraź sobie siup światła dotykający czubka twojej głowy, a następnie wnikający w ciało. Rób głębokie wdechy i wydechy, spróbuj stać się jak najlżejszym, najcichszym i najspokojniejszym.
Kiedy już znajdziesz się w spokojnym miejscu, skoncentruj energię na swoim trzecim oku i wyobraź sobie swój świat. Ziemię. Wszystko, cokolwiek sobie wyobrazisz, jest dobre. Przyglądając się trzecim okiem obrazowi globu, poczuj istnienie indywidualnych wzorców i celów dla wszystkich mieszkańców Ziemi. Możesz dostrzec owe wzorce pod postacią iskier światła i geometrycznych kształtów.
Poczuj jak wyjątkowe i niezwykłe są nauki konieczne dla rozwoju świadomości. Poszerza się nie tylko świadomość każdej jednostki; zespołowa świadomość globu łączy się w wyjątkowy sposób. Poczuj, jaki wkład każda jednostka wnosi do globalnego planu. Jako ludzka forma życia wyślij ze swojej teraźniejszości falę woli, ożywczej miłości i wiary.
Teraz poczuj jak wznosisz się ponad własny wzorzec, niczym złocista kula światła, tak jakby twoja świadomość była magnesem przyciągającym do siebie wszystko, co ją przypomina. Niech twój wzorzec zacznie krążyć wokół energetycznej sieci Ziemi, w poszukiwaniu innych wzorców, nastrojonych na współpracę z twoim, których ostatecznym planem jest ożywienie nowego, globalnego wzorca dla cale] ludzkości. Poczuj, że trwają globalne poszukiwania. Krąż wokół planety pod postacią złocistej świetlnej sfery, wędrując z miejsca na miejsce. Niech sfera powiększa się w miarę jak przyciąga do siebie wszystko, co przypomina świadomość, tworząc chmurę światła i wyzwalając przeplatającą się sieć energii, zaprojektowaną tak, by przebudziła się pod wpływem krzyżujących się świadomości. Poczuj jak twoją złocistą kulę światła przyciągają różne miejsca na całym globie. Zobacz siebie w tych miejscach, zobacz, że gdziekolwiek byś nie był, twoja obecność zmienia, otwiera i poszerza owe miejsca.
Wyobraź sobie sześć miliardów ludzi połączonych z owym globalnym wzorcem, wnikającym do wnętrza ich ciał. Ludzie ci wiedzą, że nadchodząca zmiana da im szansę na radośniejsze i głębsze życie, w którym wolno im będzie spojrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy.
Sprowadź swoją świadomość na powrót do ciała fizycznego. Wyobraź sobie światło przepływające przez ciebie, napełniające cię i łączące. Obserwuj gwałtowny przypływ energii. Niech twoje ciało zacznie pulsować. Poczuj się silniejszy, wypełniony nową wiedzą, zdrowiem i witalnością. Słup światła wciąż jest z tobą, wypełnia i łączy cię z twoim źródłem. Niech ów słup światła stale wpływa w głąb twojego fizycznego dala. Siup światła to twoja karta powołania do wyższych obszarów.
Myśl istnieje. Twoja ewolucja zmierza w takim kierunku, w którym nauczysz się w produktywny sposób wykorzystywać swoje myśli, dzięki czemu zdołasz odmienić swój świat i stworzysz całkowicie nowy wzorzec rzeczywistości. Zaufaj sobie i uważnie wsłuchuj się w to, co odkrywasz. Droga, która ukazuje się przed tobą, może być bardzo interesująca. Pamiętaj, że zawsze ją tworzysz, a jeśli nie podoba ci się otoczenie, możesz po prostu obrać nową drogę. Przyjemnych podróży.
ROZDZIAŁ 7: TANIEC WYMIARÓW
Przypominamy wam że to Najwyższy Stwórca
kompletuje wszystkie drużyny, a jeśli
znajdujecie się we wszechświecie
Najwyższego Stwórcy,
należycie również do
wszystkich drużyn.
Wy, istoty ludzkie, jesteście kartami bibliotecznymi, kluczami do Żyjącej Biblioteki. To dzięki wam dostępne są wszystkie informacje zmagazynowane w bibliotece Ziemi. Zostaliście tak zaprojektowani, by można się było z wami łączyć, wpływać na was i poprzez was się ukazywać. Przybyliście tu, by opanować ludzką wersję procesu duchowej ewolucji – by z nią żyć, by łączyć się z wieloma różnymi rzeczywistościami, i pozwalać, by rzeczywistości ukazywały się dzięki wam. Ostatecznie zostaniecie dostrojeni do świadomości bogów stwórców, od których pochodzicie. Będzie to przypominało obracanie gałką radia, celem odebrania różnorodnych fal. Zrozumcie, że poszczególne fizyczne ciała, które obecnie zajmujecie, są centrami nadawczymi i odbiorczymi, transmiterami istniejącymi w wielu rzeczywistościach. Wszystko co istnieje zostało zaprojektowane tak, by poddawało się wpływom – by przypominało fragmenty układanki, zazębiające się i pasujące do innych jej kawałków. Jako ludzie, utrzymywani byliście w niewiedzy o tym, jak wiele posiadacie akcesoriów, zaczepiających was w innych rzeczywistościach. Nie macie pojęcia o inteligentnych źródłach, lub istotach, w innych rzeczywistościach, które dostrajają się do was i wywierają na was wpływ.
Nie istnieje nic, co nie byłoby częścią całości, a tak zaprojektowana całość stanowi strefę wolnej woli, otwartą na wymianę i wpływy. Waszym zadaniem i obowiązkiem jest nawiązywanie sojuszy i dokonywanie wyborów. Wasi rodzice mawiali: “Baw się z grzecznymi dziećmi. Nie baw się z dziećmi, które biją, plują, gryzą, kopią, lub przeklinają. Chcesz przecież mieć dobrych przyjaciół.” Nauczyli was, jak dobierać sobie przyjaciół. Częścią procesu wychowania było nauczenie was, czego należy szukać w ludziach. Jednakże nikt nigdy nie nauczył was, jak nawiązywać przyjaźnie i sojusze z otaczającymi was, niewidzialnymi światami.
Wasza praca, jako istot ludzkich, polega na objęciu w posiadanie i sprawowaniu opieki nad Żyjącą Biblioteką. W przeszłości ci, którzy chcieli doświadczyć Żyjącej Biblioteki, mogli, za pozwoleniem istot ludzkich, spojrzeć przez ich oczy. Kiedy to się działo, ludzie stawali się opiekuńczymi bogami i boginiami, można powiedzieć – przewodnikami po tej rzeczywistości. W swoim czasie ludzie na Ziemi zajmowali bardzo zaszczytne i wysokie stanowiska. Mieliście wspaniałe, wibrujące formy, emanujące energią i światłem. Podobnie jak mistrzowie kuchni specjalizują się w przyrządzaniu określonych potraw, tak i ludzie specjalizowali się w metodach doświadczania Żyjącej Biblioteki, oraz uzyskiwania dostępu do informacji. Ci, którzy pragnęli wiedzy, przybywali na Ziemię, by poznać i odkryć jej bibliotekę. Łączyli się z ludźmi, służącymi jako karty biblioteczne pozwalające na poznanie Ziemi i całego jej majestatu. Wasze boskie zadanie polegało na scaleniu się w jedno z innymi energiami. Pozwalaliście im wyglądać poprzez wasze oczy. Ludzie przyzwalali na to, by można było korzystać z nich w tym procesie.
Energie pochodzące z odległych systemów gwiezdnych, mających swój wkład w bibliotekę, mówiły: “Pragniemy uzyskać dostęp do biblioteki, po to, by przestudiować kilka spraw i zdobyć nieco informacji”. Aby połączyć się z ludźmi, musiały uzyskać pozwolenie i przybrać częstotliwość miłości. Ludzie wiedzieli, że doznają innego rodzaju połączenia – spotkania częstotliwości miłości. Inne energie wykorzystywały ludzkie ciała, oczy, zmysły i całe istoty, aby wyrównać rachunek z Żyjącą Biblioteką. Różni ludzie mieli oczywiście szczególne upodobania w rozmaitych aspektach Żyjącej Biblioteki, zaś odwiedzający ich bogowie i boginie, jeśli tak chcecie ich nazywać, zdobywali pewne potrzebne im dane. Tak więc praca gospodarzy Żyjącej Biblioteki była dość ciekawa, ponieważ nie wiedziałeś jacy bogowie czy boginie cię odwiedzą, i jakiego rodzaju informacji będą szukali. Przypominało to oprowadzanie wycieczek, w których przybywający goście kierowali tobą tak, by uzyskać dostęp do pożądanych informacji. Był to symbiotyczny związek, a jego powodzenie bazowało na częstotliwości miłości.
Tu, na Ziemi, zmagazynowana jest wspaniała wiedza, desperacko potrzebna całemu istnieniu. Kiedy na Ziemi nastąpi reorganizacja światła, masowo łączyć się będą z wami życzliwe i kochające istoty. Wstąpią one w wasze ciała i będą działać z ich wnętrza. Zachowacie własną niepodzielność i tożsamość; jednakże one połączą się z wami tak, jak my łączymy się z naszym pojazdem. Będą mogły uzyskać dostęp do szyfrów i liczb podstawowych, jakie zmagazynowano wewnątrz waszych ciał.
Kiedy Ziemia gwałtownie zacznie emitować częstotliwość, która pozwoli by Żyjąca Biblioteka powróciła do pełni swojego funkcjonowania, wszyscy będą dzielić się koniecznymi doświadczeniami. Aby ponownie stać się cennymi pomocnikami i kluczami dla istot uzyskujących dostęp do Żyjącej Biblioteki z wielu kosmicznych punktów widzenia, obdarzeni zostaniecie DNA o dwunastu wstęgach, oraz pełną pojemnością mózgu. I, abyście mogli zostać partnerami dla owych istot, wy, jako karty biblioteczne, musicie zrozumieć, że jesteście czymś więcej niż tylko ludźmi. W trakcie całego swojego istnienia, w którym jesteście wielowymiarowi w swojej najprawdziwszej postaci, macie wiele różnych przebrań. Jesteście zbiorami czujących energii rozsianych po całym wszechświecie. Tworzycie jedną pulę świadomości, która łączy się z inną świadomością, mającą określone zamiary, cele i odkrywającą pewne rzeczy.
Ziemia znajduje się na kursie, który ulega radykalnej zmianie. W trwającym stale procesie ewolucji, doświadcza nagłego przyspieszenia. Cykl się zamyka, a na Ziemi panowanie obejmie wkrótce nowa era, zacznie się nowa opowieść. Pomagacie w tym, by owa nowa era zaistniała w społeczeństwie. Obecnie ludzie ledwo pojmują, że jako istoty ludzkie żyją po wielekroć, a co dopiero, że ich “ja” może przybierać znacznie więcej tożsamości.
Wasze “ja” jest zbiorem wielu różnych form życia składających się na centralną duszę, być może, kiedy Ziemia zostanie katapultowana w nowym kierunku, jej mieszkańcy zginą, ponieważ nie uda im się sprostać nowej prędkości, z jaką będzie wibrowała planeta. Mogą też pojawić się zmiany, który przygotują ludzi na możliwość dostrzegania różnych osobowości, składających się na zbiór duszy. Jesteście zwiastunami tych przemian i napotykacie te części samych siebie, których zrozumienie jest dla was najbardziej naglące. Musicie napotkać wiele takich “ja”.
Pamiętajcie, że jesteście częścią większego zbioru inteligencji, która pragnie znaleźć swój wyraz w wielu rzeczywistościach. Aby móc lepiej zrozumieć wszystkie wersje rzeczywistości, wasza centralna dusza uzbrojona jest w wiele różnych osobowości, macek i odnóży. Nie myślcie więc, że we wszystkich wersjach rzeczywistości jesteście “dobrzy”. Prawdę mówiąc zdarza się, że więcej informacji uzyskujecie wtedy, gdy jesteście “źli” niż wtedy, gdy jesteście “dobrzy”. Będąc dobrymi ludźmi, jesteście niekiedy tak naiwni, że nie rozumiecie tego, co się dzieje. Wasze odkrycia nie muszą przysparzać wam trudności. Zapragnijcie, by były dla was interesujące, obdarzyły was większą wiedzą i ofiarowały wam coś bardzo korzystnego.
Skrywacie przed sobą swoją inteligencję. Musicie nauczyć się kontrolowania tego, w jaki sposób tworzycie swoją rzeczywistość, w jak wielu wymiarach myśli przebywacie, i tego, w jaki sposób udajecie, że po prostu kręcicie się po okolicy, czekając aż coś się wydarzy. Sekunda po sekundzie myśli przelatują przez wasze głowy, przynosząc wam wszystkie te informacje, a wy nie uświadamiacie sobie, że przez cały czas tworzycie własną rzeczywistość. Ukrywacie przed sobą swoje przekonania. Pamiętajcie, że jako gatunek zaprogramowani zostaliście przez telewizję i systemy edukacyjne tak, by wierzyć we własną bezsilność.
Nie popadnijcie w pułapkę myśląc, że tworzycie swoją rzeczywistość tylko od czasu do czasu, podczas gdy w innych okresach i w pewnych sytuacjach nie macie nad nią żadnej władzy. Musicie pamiętać o tym, jak rozległe jest wasze doświadczenie. Musicie pamiętać, że godzicie się na to, by uczestniczyć w zdarzeniach, które wydają się być trudne lub złe. W rzeczywistości za doświadczeniami, które wy określilibyście mianem trudnych, często skrywają się wydarzenia przynoszące wam korzyść. Pamiętajcie, że dogodne możliwości kryją się we wszystkim co tworzycie.
Sami jesteście Mistrzami Gier, tymi którzy dyrygowali ponownym ustanowieniem wolności Ziemi i rozsiewaniem cywilizacji. Owe cywilizacje ożyły, zostały pobudzone do działania, a wy żyjecie teraz w jednym z najbardziej ekscytujących miejsc i okresów istnienia. Wiele istot wspiera was i pragnie się z wami połączyć, działać za waszym pośrednictwem i udzielić wam pomocy w leżącej przed wami pracy. Aby ją wykonać, nie musicie czytać ogromnych ilości tekstu ani przeprowadzać wielkich, komputerowych bilansów. Musicie tylko wierzyć w siebie i projektować własną rzeczywistość zgodnie z waszym rozumem, dążąc do tego co wy, jako istoty ludzkie, chcecie osiągnąć. Cokolwiek postanowicie zrobić, jaki podpis – wasz znak na tym świecie – postanowicie złożyć, to się stanie. Niechaj więc wasze sny będą wielkie.
Istoty ludzkie – karty biblioteczne – mają dostęp do jedynych w swoim rodzaju informacji, różniących się znacznie od wiedzy, której można doświadczyć za pośrednictwem królestwa owadów, roślin lub zwierząt. Żyjąca Biblioteka została zaprojektowana w taki sposób, by można się było z nią łączyć. Pojawiając się na Ziemi za pośrednictwem żywych istot należących do Żyjącej Biblioteki, inne energie lub istoty mogą doświadczać różnych wersji ziemskiej rzeczywistości i gromadzić informacje. To, z jaką żywą istotą postanawiają się połączyć owe energie, zależy od tego, czego poszukują.
Ludzie zostali tak zakodowani, by umożliwić pełen dostęp do Żyjącej Biblioteki. Kiedy inne energie stapiają się z istotami ludzkimi, mogą odnaleźć formuły i wzorce, których nie odnajdą łącząc się na przykład z żabami. Ludzie wykorzystywani byli przez energie, które działają za ich pośrednictwem nie do końca rozumiejąc swoich ludzkich nosicieli. Wytrącało to ludzi z równowagi i wpędzało ich w obłęd. Wiele istot chce wyrządzić ludziom krzywdę, ale wiele innych szkodzi wam wyłącznie wskutek własnej niewiedzy. Zasadniczą sprawą jest przygotowanie waszych ciał do odebrania energii połączenia, ustalenie standardów waszej dostępności, oraz trafność osądu. Pamiętajcie, że pomaga wam wyższe “ja”, ta wersja was samych, która steruje waszym doświadczeniem za pomocą uniwersalnych praw przyczyny i skutku. Wasze wyższe “ja” spełnia także rolę odźwiernego i sekretarza, ustalającego terminy spotkań, jakie wywołujecie w oparciu o swoje działania i przekonania pochodzące z trójwymiarowego świata, podczas gdy rzeczywistość jest nieustannie przenoszona z jednej do drugiej dziedziny.
Galaktyczna Świetlna Fala Pływowa, związana z koniunkcją Urana i Neptuna w 1993 roku, skierowała na waszą planetę wiązkę prądu elektrycznego, uaktywniając w ludziach potencjał trzeciej helisy. Sprawiła, że zakodowane przy pomocy światła włókna zbliżyły się do siebie i splotły, tworząc ową trzecią helisę. To z kolei zamknęło obwód płynącego przez wasze ciała prądu elektrycznego, który sprawi, że znane wam “ja” uzyska dostęp do “ja” wielowymiarowego.
Żyjecie w czasach niezwykłego przyspieszenia. Każdy z was jest indywidualnym wirem energii. Grając z nami w ową dwunastoczakrową grę, otwieracie czakry i tworzycie bramy, poprzez które działa niezliczona ilość waszych osobowości. Owe osobowości mogą następnie scalić się ze sobą i stać się jedną harmonijną całością. Pewne wasze wersje czują, że nie są z wami zsynchronizowane, a kiedy się pojawią, waszym zadaniem będzie nauczenie ich, w jaki sposób mają się do was dostroić
tak, by stworzyć ową harmonijną całość. W najgłębszym rdzeniu swej istoty musicie wiedzieć kim jesteście i jaki jest wasz standard, jako trójwymiarowej osobowości stającej się osobowością wielowymiarową. Kiedy ustalicie ten standard, wasze doświadczenie i wszystkie istoty pragnące się z wami połączyć, poprą wasz wybór.
Kiedy doświadczacie wielowymiarowego połączenia, nie zaszkodzi powiedzieć: “Hej, posłuchajcie. Działam na rzecz udoskonalenia rasy ludzi, ponieważ jestem jednym z nich. Chcę się rozwinąć, zyskać większe zdolności i poczuć większą swobodę. Zamierzam wykorzystać te zdolności w taki sposób, aby przyniosły korzyść mnie, a także wszystkim ludziom, z którymi się kontaktuję, czyli całej rasie ludzkiej, oraz tej planecie, Matce Ziemi, która daje nam miejsce, gdzie możemy ewoluować.” Jeśli inna energia, lub istota nie przystaje do tego programu, odejdzie, a w najlepszym przypadku będzie gotowa zmienić i na nowo rozważyć swój plan. Często energia przybywa po to, by znaleźć uzdrowienie, w poszukiwaniu miłości, aby nauczyć się tego, czego nie wie. Przypominacie płomień świecy, który niczym owady wabi wersje was samych. Wlatują w ogień, a wy przekształcacie owe wersje, dzięki czemu odradzają się na nowo.
Możecie powiedzieć: “Chcę lepiej zrozumieć, w jaki sposób mam wykorzystywać owe wielowymiarowe doświadczenia. Chcę dowiedzieć się więcej o tym, w jaki sposób mogę z nich skorzystać i czerpać z nich więcej radości.” Wasza intencja ustala ton doświadczenia. Intencja jest świadomym stwierdzeniem tego, co pragniecie objawić w rzeczywistości. Dlatego, jeśli czegoś chcecie, najpierw wyraźcie swoją intencję, ponieważ w ten sposób stwarzacie rzeczywistość.
Żyjecie w czasie, kiedy rzeczywistość jest na nowo określana, i to wy dokonujecie jej redefinicji. Idąc własnym śladem zanurzcie się w przygodę, jaką jest badanie, ustalając czego pragniecie, a następnie prosząc o informacje i pomoc w interpretacji tego, czego doznajecie.
Co to znaczy, że jesteście kartą biblioteczną? Znaczy to, że zrobiliście pierwszy krok w kierunku doświadczenia – w kierunku zrozumienia, połączenia, zmieszania i scalenia się w jedno z innymi energiami, oraz pozwolenia im na wyłonienie się za waszym pośrednictwem w Żyjącej Bibliotece. Osiągając pewne stany świadomości wydzielacie wibrację elektromagnetyczną, niczym program radiowy, do którego inni mogą się do-stroić. Stajecie się wtedy bardzo cenni, ponieważ można się z wami połączyć, a inni mogą uzyskać dostęp do szyfrów. Zawierają one formuły kopiowania życia. Zaprojektowano wiele zabezpieczeń po to, by dane o najwyższym znaczeniu, zmagazynowane w istotach ludzkich, mogły istnieć i były osiągalne tylko dzięki pewnemu stanowi świadomości. Bez niego formuły nie mogą nawet zaistnieć. Formuły istnieją dzięki zachowaniu w ludziach wysokiego poziomu świadomości. Jeśli próbuje się manipulować jakością życia i istnienia, ludzie nie są w stanie wywołać formuł.
Prosimy więc was wszystkich, abyście poczuli energię tych istot, które pragną się z wami połączyć. Poproście je, by dały wam znak. Powiedzcie: “Moja praca służy wzbogaceniu mnie i planety. Jeśli się z tym zgadzacie, witajcie. Jeśli nie, w ogóle tu nie przychodźcie. Nie jestem dostępny dla takiego rodzaju nonsensów.” Musicie wyraźnie to zaznaczyć.
Możecie też powiedzieć: “Energio, pragnąca pracować za moim pośrednictwem, chętnie będę jedną z twoich manifestacji na planecie. Chcę się dowiedzieć kim jesteś i zrozumieć ciebie. Chcę, by twoja obecność napełniła mnie energią. Jeśli potrafisz uzyskać dostęp do energii, czego ja nie potrafię, zaś ja chcę zrobić miejsce dla tej energii w moim ciele, proszę, podziel się ze mną swoimi zdolnościami.”
Jeśli owe pojawiające się energie nie spodobają się wam, nie bójcie się powiedzieć: “Drzwi są zamknięte. Nie odpowiadasz mi. Znajdę sobie kogoś innego.” Znajdziecie kogoś innego, ponieważ wasz standard stworzy wasze doświadczenie. Kiedy przyzwyczaicie się do tego, że nawiązujecie przyjaźnie z tak zwanymi niewidzialnymi, będziecie mogli lepiej zrozumieć i zbadać “istoty-które-wam-nie-odpowiadają”. W rzeczywistości wszystkie one są częścią pełnego związku.
Bądźcie gotowi. Aby przygotować wasze ciało na nagromadzoną świadomość wielowymiarowej energii, koniecznych jest wiele rzeczy. Joga, stretching, treningi oddechowe, oraz algi i zioła tworzą przestrzeń, w której może działać energia. Potrzebne jest ciało, które pomieści w sobie wibracje wielowymiarowej inteligencji, a więc tego rodzaju przygotowania stanowić mogą cząstkę waszej pracy.
Zadawajcie pytania energiom, które chcą z wami pracować. Na Ziemi uważa się, że zadawanie pytań bogowi, czy bogini jest nieuprzejme, tak jak nieuprzejmym byłoby zadanie pytania dorosłemu, kiedy jest się dzieckiem. “Dzieci powinno być widać, ale nie słychać.” Jako dzieci bogów stosujecie tę samą zasadę niewidzialności i bezspornego starszeństwa. Sugerujemy wam, byście kwestionowali wszystko – również to, co mówimy my sami – gdyż nie tylko macie prawo do zadawania pytań; macie taki obowiązek. Jest to klucz do suwerenności, do panowania nad własnym ciałem i powoływania do istnienia swojej rzeczywistości.
Nauczcie się tworzyć spirale wydobywające się z waszego splotu słonecznego i sięgające w wizje waszych różnorodnych “ja”. Stwierdzicie, że owe spirale połączą was z celem. Nie osądzajcie “ja” widzialnych z waszego trójwymiarowego punktu widzenia, gdyż osądy kreują pułapki i pętle rzeczywistości, które przez cały czas powtarzają ten sam motyw odziany w różne kostiumy. Wielu spośród was zgodziło się między innymi na to, by w czasie tej podróży wyjść poza osądy. Zachowanie tego stanowiska ma niezwykłe znaczenie.
Wasze wielowymiarowe “ja” mogą w nieprzyjemny sposób nakłaniać was do rozwoju. Jesteście swoim własnym światłem i swoim cieniem. Oczywiście udajecie, że jesteście osobnym bytem. Udajecie teraz, że jesteście członkami Świetlanej Rodziny, że jesteście dobrymi ludźmi. My twierdzimy, że istnieją drużyny – jedna w jasnych, a druga w ciemnych koszulkach – a wy chcielibyście pewnie myśleć, że należycie wyłącznie do białych koszulek. Przypominamy wam, że to Najwyższy Stwórca kompletuje wszystkie drużyny, a jeśli znajdujecie się we wszechświecie Najwyższego Stwórcy, należycie również do wszystkich drużyn.
Waszym naturalnym stanem istnienia, do którego ewoluujecie, jest postać wielowymiarowa, która będzie w stanie stworzyć pokój na tej planecie i przenieść ten pokój także na inne światy. Pamiętajcie, że pokój wymaga decyzji będącej wybranym standardem dla waszego życia. Pewnego dnia, nagle pojawi się wiele idei i równoległych wspomnień, które trzeba będzie sobie przyswoić. Uświadomicie sobie, iż wasze kolejne warstwy doświadczają czegoś, podczas gdy cząstka was jest zupełnie pewna, że nic się nie dzieje. Owe warstwy rzeczywistości zaczynają się rozszczepiać i rozpryskiwać, a wy przenosicie się ku nowym aspektom swoich możliwości i środków wyrazu. Teraz cała sztuczka polega na tym, by pochwycić te rzeczy – by poświęcić więcej czasu na pogoń za tym, do odkrycia czego inspirowano was na przestrzeni lat.
Przybyliście tu, by odmienić przyszłość Ziemi. Poza swoim ciałem dokonujecie znacznie więcej rzeczy, niż sobie uświadamiacie. Nadejdzie dzień, kiedy nagle pojmiecie, jakie miejsca odwiedzacie w czasie krótkiej drzemki, lub snu. Wieki temu potrzeba było długiego treningu, aby rozwinąć takie umiejętności. Dziś nieustannie zalewa was światło, a im więcej macie go w swoim ciele, tym większą pobudza ono reorganizację waszej wyższej tożsamości. W trakcie całego tego procesu zachowajcie silne poczucie własnego “ja” – tej istoty, jaką jesteście obecnie. Zachowajcie miłość i życzcie zdrowia ciału, które stworzyliście.
Czy sądzicie, że przemiany, jakim poddana jest Ziemia, nikomu nie przynoszą korzyści? Miliony istot cierpliwie czekają na to, by Ziemia stała się światłem, tak by mogły przybyć i z pomocą miłości uzyskać dostęp do obecnych tutaj rzeczy, oraz odmienić bieg wydarzeń. Abyście mogli dotrzeć do tego punktu, w którym staniecie się tak cenni, wszyscy musicie uświadomić sobie, kim jesteście. Musicie odczuć tę wiedzę. Na Ziemię przesyłana jest energia, której zadaniem jest wywołanie poruszenia i głębokiej przemiany. Jest to cząstka planu czasów, a gdy plan łączy się w całość, zaczynacie rozumieć, pamiętać i czuć. Nagle nic nie jest takie jak dawniej.
Pobudzane w waszym wnętrzu wspomnienie może wywołać reakcje cielesne, ponieważ zamieszkuje w komórkach waszych fizycznych, umysłowych, emocjonalnych oraz duchowych ciał, i wymaga zrozumienia. Dorastacie do czegoś nowego, do czego konstruujecie podbudowę. Zachęcamy was, byście dostosowywali swoje ciała do wszelkich doświadczeń, jakie odpowiadają waszym upodobaniom. Moglibyście wykorzystywać Shiatsu, masaże, Rolfing, ponowne narodziny, albo jakąś inną metodę, dzięki której możecie uzyskać dostęp do wszystkich swoich ciał – do ciała umysłowego, fizycznego, duchowego i emocjonalnego. Dzięki zastosowaniu tych metod sprawiacie, że energia przenika poza miejsca, w których mogła ugrzęznąć.
Polecamy wam picie dużych ilości wody, głębokie oddychanie i natlenianie organizmu, dostrajanie, oraz wyrażanie za pomocą swojego ciała nieartykułowanych dźwięków. Starajcie się, by wasze ciało było aktywne i pełne życia. Spędzajcie czas porozumiewając się z własnym wnętrzem, spokojnie medytując i słuchając tego, co do was przemawia. Wplećcie swoje odkrycia w strukturę życia, a przy okazji zdecydujcie, czego pragniecie.
Możecie uczestniczyć w owych grach jak dziecko i dobrze się bawić, rozumiejąc jednocześnie, że na jakimś głębszym poziomie dokonujecie badań i praktykujecie sztukę szamanów – zdolność rozumienia wielu światów i wywierania na nie wpływu. Szaman nie żyje wyłącznie w jednym świecie. Kiedy uczycie się, w jaki sposób wzywać na pomoc inne światy i w twórczy sposób wymieniać energię poprzez harmonię i współpracę, ulegacie zmianie. Zawsze powracajcie do domu – do siebie, pochodzącego z Ziemi, do silnej, pojedynczej tożsamości, odkrywającej swój związek ze wszystkim co istnieje.
Poddaje się was testowi, którego celem jest sprawdzenie, na ile jesteście konsekwentni, godni zaufania i wytrzymali, ponieważ w ciągu następnych dwudziestu lat szokować was będą anomalie pochodzące z innych wymiarów. Otworem stoją różne międzywymiarowe bramy, a przez nie przesączają się, przenoszą i zmieniają rzeczy, które dotąd utrzymywane były w separacji. Możecie więc odkryć obiekty, stworzenia, twory i wydarzenia, które nie powinny znajdować się tam, gdzie się znalazły. Stwierdzicie być może, iż powracają stworzenia uznawane za wymarłe, że zwierzęta nagle znikają bez śladu, a na całej planecie pojawiają się inne odmiany roślinności. Osobisty majątek – rzeczy, które posiadacie – mogą w ciągu jednego dnia po prostu zniknąć, prześlizgując się przez szczelinę międzywymiarowej bramy. To tylko kilka spośród anomalii, jakie pojawią się, kiedy na nowo rozważycie kim i czym jesteście w odniesieniu do wszystkiego, co istnieje.
Znacznie łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej wpływają na was negatywne postaci myśli. Dlaczego? Ponieważ ludzie tworzą więcej rzeczy negatywnych niż kiedykolwiek wcześniej. Czy wasze gazety zachęcają was do radości, czy do rzeczy negatywnych? Przybywająca na waszą planetę energia o wyższej częstotliwości niszczy sferę astralną, która jest do tego stopnia przeładowana postaciami myśli wyrażającymi strach, że nie może się do nich dłużej akomodować.
Rozbicie przepełnionej sfery astralnej zdecydowanie wzmaga negatywne doznania na planecie. Ludzie odczuwają większy lęk, odnoszą wrażenie, jakby zwiększył się dźwigany przez nich ciężar. Postaci myśli usiłują przylgnąć do negatywów, co znaczy, że nieszczęście spotyka was częściej niż radość, troska częściej niż otucha, zaufanie i boska nonszalancja. Jest to jednakże kwestia wyboru. Co zechcecie wybrać? Na czym skoncentrujecie uwagę?
Toczy się tu gra, której nazwą jest jasność zamierzeń. Jeśli udostępnicie samych siebie, nie określając jasno swoich intencji, łatwo możecie przyciągnąć energie, które nie dostosują się do waszych wibracji. Nie oznacza to, że owe energie są złe; znaczy to po prostu, że nie rezonują zgodnie z waszą wibracyjną intencją, która może, oczywiście, nie być jasna dla was samych. Jeśli nie zajmujecie wyraźnie określonego stanowiska, pojawia się chaos, ponieważ energie nie mogą się z wami połączyć. Wasze emocje tworzą jakość waszego doświadczenia, pod postacią trzymających się was myśli. Niczego nie rozwiąże ciągłe udawanie, że jest się szczęśliwym i doskonałym. Doznawajcie różnych uczuć i uczcie się na ich podstawie. Mroczne energie i nastroje mogą przeobrazić się w nawyki lub wzory, będące przyczyną ogromnych problemów. Możecie stać się tym, co my nazywamy kosmiczną dziwką – bramą stojącą otworem dla wszelkich niekompetentnych energii. Jeśli się jednak wie, że Najwyższy Stwórca obecny jest we wszystkich rzeczach, staje się przed kolejnym dylematem.
Bądźcie świadomi, że rozwijacie się poznając samych siebie w odniesieniu do wszystkiego, co istnieje. Kiedy poprzez was wyłonią się rzeczywistości i idee, dzięki miłości, współczuciu i zrozumieniu, będziecie w stanie silniej doświadczyć wielką dwoistość i biegunowość, charakteryzującą pewien aspekt istnienia. Kluczem jest radość z podróży i odnalezienie w niej cennego klejnotu.
Pomyślcie o sobie jako o bramie, a o swoich uczuciach jako o strażnikach określających rodzaj energii, jaki zostanie dopuszczony na płaszczyznę Ziemi, ponieważ wy jesteście odźwiernymi dla innych wymiarów. Musicie kochać samych siebie, ponieważ w tej rzeczywistości działacie z własnego wnętrza. Zamieszkiwane przez was ciało fizyczne jest waszym domem. Cała przeszłość waszego fizycznego ciała doprowadziła was do tego ściśle określonego punktu świadomości, w którym uświadamiacie sobie własne znaczenie. Ciało jest waszym pojazdem, waszym Mercedesem, którego nie można wymienić; przynajmniej nie w tym okrążeniu. To wy określacie swoje granice, to wy mówicie: “To jest dobre a to nie. To jest w porządku, a tamto jest złe.” Nauczcie się działać bez poczucia winy, dzięki miłości do samego siebie i wierzę w to, że wszystko co stworzyliście zawiera szansę waszego duchowego rozwoju.
Każda wasza myśl zyskuje życie i formę, jakbyście byli piekarzami, zagniatającymi ciasto i formującymi ciasteczka. Za każdym razem, gdy o czymś myślicie, uwalniacie i powołujecie do istnienia postać myśli. Owa postać myśli współpracuje z wami i ożywa w eterze pełnym zbiorowych postaci myśli. To, co wprawicie w ruch, stanie się tym, czego doświadczycie, na dobre i złe. To wy jesteście stwórcami. Teraz być może uświadamiacie sobie głębię tego, co wprawiacie w ruch dzięki swoim podstawowym myślom i przekonaniom. Nie opłaca się zazdrość, napełnianie energią nienawiści, chęci zemsty, lub jakichś innych emocji tego rodzaju, ponieważ kiedy obdarzycie je życiem, powracają i prześladują was po to, byście osobiście doświadczyli mocy swojej siły tworzenia.
Kiedy kochacie swoje ciało i samego siebie, dochodzicie do pewnych wniosków dotyczących tego, dla jakich energii jesteście dostępni. Kiedy same komórki waszego ciała wykrzykują wasz zamiar, uczycie się określać to, do jakich celów dostępne są wasze molekuły.
Uczymy was zasad posiadania. Musicie stać się suwerenni, aby zyskać dość sił i sprostać spotkaniu z własnym wielowymiarowym “ja”. Jeśli wibracja waszego zamierzenia jest czysta i silna, coś co do niej nie przystaje nie zostanie do was nawet przyciągnięte. Pamiętajcie, że każdy z was stwarza własną rzeczywistość w swojej wersji wierzeń.
Energie żywią się wyłącznie waszą siłą witalną – energią kundalini, gnieżdżącą się u podstawy waszego kręgosłupa, wznoszącą się i w idealnym przypadku przebiegającą przez całe wasze ciało fizyczne. Często najbliżsi sobie ludzie dochodzą do wniosku, że kundalini jest pasją seksualnego pożądania. Pamiętajcie, że moc zwana pożądaniem seksualnym może stwarzać życie. Wasza namiętność zapładnia was na swój sposób i sprawia, że dajecie życie. Siła ta może zostać wyssana na wiele sposobów, pomimo tego, że nie uświadamiacie sobie jej witalności i własności tworzenia życia. Waszą powinnością jest uniesienie kundalini i skierowanie jej do wszystkich czakr, najpierw wewnątrz ciała a potem na zewnątrz, oraz wykorzystanie tej siły celem tworzenia. Owa zwarta w waszym wnętrzu witalność daje odwagę, łaskę i zaufanie, pozwalające wam posłużyć się ogrodniczymi umiejętnościami i siać przy pomocy umysłu.
Do ludzi opętanych często powracają ich własne postaci myśli. Atak medialny polega na tym, że ludzie nasyłają coś na innych, aby ich niepokoić; w tworzenie tego procesu zaangażowane są obie strony. Podsumowaniem każdej ewolucyjnej podróży jest integracja wszystkiego, co zrobiliście i zaakceptowanie zarówno światła jak i cienia. Musicie wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co tworzycie – a w jaki inny sposób możecie to zrobić, jeśli nie przez wiedzę?
Energia lub istota, pragnąca oznajmić wam swoją obecność, może zrobić coś, dzięki czemu rozpoznacie, że wasz stan odbiega od normy. Energia przejaskrawi jakiś szczegół po to, byście uświadomili sobie jej obecność. Sprawdzi w ten sposób, czy potrafi skupić na sobie waszą uwagę. Możecie wtedy powiedzieć: “Wiem, że tu jesteś. Już pojmuję. Czuję twoją obecność. Nie musisz już posuwać się tak daleko.” Łącząc się z wami, energia nauczy się do was dostosowywać. Wasze linie komunikacji muszą pozostać otwarte. Nie sądźcie, że energia was nie rozumie, ponieważ nie pojawia się przed wami w trzech wymiarach.
Zwierzęta są biegłe w dziedzinie wielowymiarowości i dokonywania połączeń. Przenikają poprzez wymiary. Czy zdarzyło się wam kiedyś, że w jednej minucie widzieliście zwierzę, lub ptaka, a w następnej sekundzie już go tam nie było? Zwierzęta bardzo troszczą się o jakość życia – znacznie bardziej niż my. Kiedy jakość życia staje pod znakiem zapytania, zwierzęta automatycznie migrują ku rzeczywistości dającej im większe oparcie. Usuwają się w inne domeny istnienia, gdyż są zaprogramowane na przetrwanie.
Zwierzęta są inteligentne. Łatwo się przystosowują i przeżywają znacznie więcej przygód niż ludzie. Zwierzęta nie odczuwają potrzeby budowania centrów handlowych i cmentarzy, oglądania telewizji i chodzenia do kina, rozpraszania się przy pomocy powierzchownych form rozrywki. Czy sądzicie, że zwierzęta kiedykolwiek się nudzą? Czy myślicie, że kiedykolwiek zastanawiają się nad tym, co robić? Mają wiele, wiele przygód, których nie jesteście w stanie pojąć, chociaż pewnego dnia zrozumiecie je w całości.
Dla przykładu, owady i żaby, przy pomocy wydawanych przez siebie dźwięków, otwierają międzywymiarowe przejścia. Inne zwierzęta mogą podróżować na dźwięku. Wszystko śni, podróżując do innych rzeczywistości. Koncepcję snu możecie najlepiej zrozumieć wiedząc, że we śnie przenosicie się do innego, istniejącego świata. Wszystko istnieje, ponieważ jest połączone, czy się o tym pamięta, czy też nie. Żuki, dżdżownice i żaby wiedzą, że śniąc przechodzą z jednej do drugiej rzeczywistości. Udają się do innych światów, jednocześnie pozostając tutaj, w tym świecie.
Owady występują w większej ilości niż jakikolwiek inny gatunek zwierząt na waszej planecie, a zajmują mniej przestrzeni. Zachowują równowagę, gdyż bez owadów wasza planeta nie mogłaby istnieć. Owady są wielowymiarowe i odgrywają rolę niewidzialnych strażników wielu światów. Niektórzy bogowie stwórcy z wyglądu i charakteru przypominają owady. Ludzie spotykali już, a nawet sfotografowali istoty, które wyglądały po części jak ludzie, a po części jak owady. Bogowie stwórcy powielili się w wielu formach, aby przebywać tutaj jako milczący przedstawiciele własnego gatunku.
Owady współpracują z wami w sposób, jakiego nie możecie obecnie ogarnąć rozumem. Sądzicie, że przypadkowo na was siadają, lub pełzają po waszym ciele, podczas gdy w rzeczywistości sprawdzają waszą częstotliwość elektromagnetyczną. Dla owadów wyglądacie inaczej niż we własnych oczach. Jesteście dla nich polami siłowymi, zaś pewne części waszych ciał są bardzo atrakcyjne ze względu na wydzielane przez was feromony. Być może, kiedy podszczypują was to tu, to tam, przyzwyczajają was do swojej tożsamości.
Wiele żywych istot zyska świadomość i istnienie. Będziecie chcieli je schwytać i umieścić w zoo. Jednakże dla nich to wy znajdujecie się w zoo, jak więźniowie zamknięci za kratkami. Chcą wam pomóc, sprawić, że na nowo nawiążecie międzygatunkową komunikację. Czekają, by sprawdzić, czy potraficie porozumieć się z poszczególnymi zwierzętami, lub gatunkami. Kiedy okaże się, że uznajecie inteligencję wszystkich żywych istot, będziecie mogli stać się ambasadorami lub przedstawicielami dyplomatycznymi różnych gatunków. Życie naprawdę stanie się bardzo dziwne.
Kiedy żaba wydaje rechotliwy dźwięk, tworzy on szczelinę prowadzącą do innych wymiarów, dostępną dla zwierzęcego królestwa – szczególnie dla owadów, ale także dla wielu członków królestwa zwierząt. Żaby i owady utrzymują częstotliwość i posiadają pewne uzdolnienia. Żaby, rechocząc w ciszy dnia lub nocy, stwarzają harmonijny i wirowy impet. Energie znajdujące się w pobliżu, przenosząc się do wnętrza tego dźwięku, z łatwością mogą doświadczyć jak to jest być inną żywą istotą.
Wszystkie zwierzęta są znacznie lepiej dostrojone do licznych rzeczywistości niż ludzie i mogą nauczyć was czegoś na ten temat. Niektórzy ludzie potrafią łączyć się ze zwierzętami i badać ich królestwo po to, by przekonać się, jak to jest znaleźć się w Żyjącej Bibliotece.
Dzięki połączeniu z królestwami zwierząt i roślin objawić się może wiele bardzo inteligentnych żywych istot. W ten sposób mogą się one przyjrzeć waszej rzeczywistości. Obecnie wiele spośród owych inteligentnych istot chce połączyć się z wami, z kartami bibliotecznymi. Sposób, w jaki mogą uzyskać dostęp do biblioteki poprzez was, ludzi, różni się całkowicie od sposobu, w jaki mogą uzyskać dostęp do biblioteki wchodząc do niej na przykład pod postacią wiewiórek. Jesteście skomplikowani. Macie w sobie ogromną wiedzę. Kiedy przygotujecie się na połączenie z innymi formami czującego istnienia, zdołacie sprowadzić pokój na waszą planetę. Wzbogacicie ją, odnajdziecie nowy sposób istnienia, nową modlitwę. Pozornie będzie to wypływało z waszego wnętrza, jednakże wy będziecie wiedzieli, że jest to coś więcej. Uświadomcie sobie, że we wszystkich żywych istotach ukryta jest wielka inteligencja, a wy doświadczycie wszystkiego co żywe. Otwórzcie swoje emocje. Niech witalna siła miłości stanie się kluczem do waszej duchowej ewolucji.
Ćwiczenie energetyczne
Usiądź wygodnie, weź kilka głębokich oddechów i odpręż się. Wyobraź sobie, że towarzyszy ci grupka ludzi, których kochasz i którym ufasz. Zebraliście się po to, by otworzyć portal światła i spotkać inne światy. Wyobraź sobie spływający z góry strumień światła, przenikający twoje ciało i ciała członków grupy. Słup światła niesie wiele energii, otwierających szczelinę lub bramę, poprzez którą mogą spotkać się różne rzeczywistości.
Prześlij swój zamiar otwarcia portalu i ujawnij swoją obecność. Zasygnalizuj wszystkim energiom i rzeczywistościom, że, aby się z tobą połączyć, muszą dopasować do ciebie swoje wibracje. Muszą dostosować się do częstotliwości miłości takiej, jak ją obecnie pojmujesz.
Wyobraź sobie, że wraz z pozostałymi osobami w grupie tworzycie krąg wokół owej szczeliny. Stoicie ramię w ramię, trzymając się za ręce. Wypełnia was radość, cieszycie się z tego, czego wspólnie dokonaliście, czujecie jedność, która pozwala wam pójść dalej.
Teraz przejdź wraz z cala grupą przez szczelinę w portalu światła. Unieście się w górę i zlokalizujcie miejsce, w którym wasz portal połączy was z innymi portalami na waszej planecie. Zmierzajcie w kierunku innych międzywymiarowych bram, tworząc kręgi światła. Wpleć swoje światło w tak wiele portali, ile dostrzeżesz. Roześlij ideę i wyobrażenie, że aby energie mogły wejść na Ziemię, muszą dopasować się do częstotliwości, jaką odkrywacie i utrzymujecie – do częstotliwości miłości.
Wyobraź sobie, że wiatry rozrzucają ciebie i resztę grupy po całym globie. Wciąż tworzycie swoje kręgi światła i czujecie jak przyłączają się do was inne kręgi. Czujecie, że inni wspierają częstotliwość miłości, którą niesiecie teraz z ogromną przyjemnością.
Okrążając glob i formując kręgi, poczuj energie, które cię w tym wspierają. Niech twoje odczucia sięgną poza planetę. Poczuj, kim jesteśmy. Poczuj, że twój osobisty układ czakr wypełniła i spowiła energia Plejadian. Niech nasza miłość dopasuje się do częstotliwości, którą obecnie rozumiesz. Przez kilka minut odczuwaj wsparcie, opiekę i troskę energii szanujących twoje istnienie. Kochamy samą esencję twojej istoty.
Wyobraź sobie teraz należący do nas portal w twojej galaktyce, którym kierujemy. Jako wasi plejadiańscy przyjaciele, jesteśmy odźwiernymi dla częstotliwości, które chcą przeniknąć przez bramę. Pozwólcie byśmy sprawili, że ów portal pozostanie dla was otwarty. Niech przeniknie przez niego miłość pochodząca z innych układów. Poczuj jak miłość przenika przez portale otwierające się na waszej planecie. Wyobraź sobie złociste promienie lejącego się strumieniami światła i poczuj mrowienie we wszystkich komórkach twojego ciała. Poczuj jak światło obejmuje cię i otacza. Pozwól tej miłości zstąpić na planetę i przypominać wszystkim ludziom, którzy ją napotkają o alternatywnym sposobie życia. Niech przypomina im o nowym wzorcu, nowym ideale.
Wyobraź sobie teraz, że stoisz przed lustrem; ty sam – ktoś, kto dąży do odkrycia i zrozumienia. Zobacz jak zmienia się twoje fizyczne ciało. Zobacz jak przemieszczają się molekuły, jak przeobraża cię miłość. Zachowaj tę miłość, ponieważ jest ona twoim bogactwem i wartością. Jest ona twoją żyjącą postacią. Miłość, której zachowanie jest twoim przeznaczeniem, stanowi klucz do zjednoczenia różnych frakcji energii – sprawi ona, że owe energie znajdą w waszym wszechświecie nowy, twórczy wyraz.
Wyobraź sobie, że nic nie ważysz, że przenikasz fale energii i otwierasz bramy. Ujrzyj siebie, w ludzkiej postaci, zobowiązującego się do miłości i stającego na czele istnienia. Wciągnij oddech i poczuj otaczającą cię częstotliwość miłości. Dociera ona do wszystkich części twojego ciała, i od ciebie zależy co postanowisz z nią zrobić. Poczuj, jak wypełnia się teraz bogactwem spokoju. Wyobraź sobie, że twoją planetę otacza miłość. Przepływa przez ciebie, a ty utrzymujesz swoją częstotliwość w portalach i na całej Ziemi.
Teraz wyobraź sobie, że krążysz, wirujesz i obracasz się w miejscu, w którym się znajdujesz. Ruch wirowy staje się coraz szybszy. Zjednocz ten ruch wirowy ze swoim ciałem fizycznym. Poczuj jak miłość wydobywa się z ciebie i dotyka każdej żywej istoty – wszystkiego co zostało stworzone. Dotykając wszystkich rzeczy, dokądkolwiek się udajesz, poczuj jak miłość wirując oddala się od ciebie. Wyobraź sobie, że ów ruch wirowy staje się coraz szybszy, a twoja wiedza coraz wyraźniejsza.
Przez chwilę pozostań w tej energii. Poczuj tę miłość – szukaj jej, znajduj, dziel, niech cię zaciekawi, zapragnij jej, a będzie twoja. Ufamy, że wiesz, iż z każdą mysią zmieniasz swój świat. Dziękujemy ci za to, że tak chętnie ofiarowujesz Ziemi myśli pełne miłości i pokoju. Wpłyną one na wszystko, co istnieje.
ROZDZIAŁ 8: DAR BOGÓW
Doznanie orgazmu śle w głąb waszego ciała
uzdrawiającą i odmładzającą energię.
Bramą Żyjącej Biblioteki są w waszym ciele narządy płciowe. Jeśli nauczycie się, w jaki sposób należy korzystać z owej bramy, stanie się ona szczeliną prowadzącą do zapisów czasu. Zazwyczaj zbliżenie i akt płciowy zajmuje ludziom zaledwie kilka minut. Często nie poświęcają czasu na wzajemne seksualne poznanie, ponieważ zmysłowa przyjemność łączy się niekiedy z głębokim emocjonalnym cierpieniem. Wielu z was zostało napiętnowanych poczuciem wstydu, wiążącym się z poszukiwaniem owej przyjemności. Pamiętajcie, że otrzymaliście dar bogów.
Ciekawi nas to, jak wiele ziemskich szkół filozoficznych głosi, iż najwyższym osiągnięciem jest wyrzeczenie się waszej płciowości. Bądźcie świadomi obecności idei, które nie pozwalają wam dotrzeć do sumy waszego istnienia. Owe idee i koncepcje brzmią wzniosie, jednakże oddalają was od bogactwa waszej ziemskiej, fizycznej postaci. Wasze wydzieliny i tajemnice są darem, który należy badać z godnością, poczuciem przyzwoitości, czcią i szacunkiem, w pełnym oddania, głębokim związku międzyludzkim.
Chcemy zainspirować was do ponownego zinterpretowania waszej płciowości. Prosimy, zrozumcie, że kiedy Ziemia ulegnie przemianie, poruszone i na nowo uporządkowane zostaną wszystkie wasze ważne obszary. Nie musicie obawiać się samotności – obdarzeni jesteście zdolnością nawiązywania najgłębszych więzi partnerstwa.
Seksualizm uzdrawia wasze ciała i otwiera bramy prowadzące do gwiazd. W ścisłym, pełnym miłości związku, seksualizm może być bardzo głęboki, może przenosić was w inne światy, na powrót ożywiać wasze ciała i przypominać im o najdoskonalszych wzorcach.
Ekspresja płciowa umożliwia przebadanie dziedzin zarówno duchowych jak i fizycznych. Niezbędna jest tu równowaga. Zamieszkujecie w fizycznych ciałach, powstających w istocie dzięki seksualnej ekspresji waszych rodziców. Pozwólcie na swobodny przepływ waszej energii płciowej; szanujcie i akceptujcie płynącą przez was siłę życiową. Pragniemy zobaczyć jak ożywacie, jak zostajecie wzbogaceni, jak pojmujecie pojazd, którym jesteście.
Na waszej planecie utrzymywano was w niewiedzy jeśli chodzi o zagadnienia związane z seksem. Dla was stosunek płciowy jest lokalnym wydarzeniem, w najlepszym przypadku sprawiającym wam przyjemność, podczas gdy w rzeczywistości jest to zdarzenie na skalę kosmiczną. Za każdym razem, kiedy się z kimś kochacie, natychmiast łączy was wzór energetyczny, który przyciąga niewidzialne energie. Bogowie i boginie do tego stopnia uwielbiają wasze hormony, że niegdyś zwykli pożerać was żywcem, kiedy znajdowaliście się w jakimś szczególnym stanie związanym z ich wydzielaniem. Być może nie przypadną wam do gustu te informacje, ponieważ obarczają was większą odpowiedzialnością za samych siebie, zmuszają was do obejrzenia się na to, co uczyniliście z własnym życiem. W idealnej sytuacji nie osądzicie tego, co zrobiliście, ani tego, gdzie byliście. W idealnej sytuacji będziecie się uczyć na podstawie tego, co pamiętacie – czego dokonaliście w tym czy innym życiu.
Ideałem, do którego będziecie dążyć, jest wykorzystanie seksualnej ekspresji celem regeneracji, nie zaś degeneracji. Zajmowanie się płciowością wymaga zajęcia się hormonami. Akt płciowy pobudza jądra waszych komórek, dzięki czemu zakodowane światłem włókienka splatają się ze sobą. W magnesie wszystkie energie są uszeregowane i zwrócone w tym samym kierunku. Kiedy odczuwacie pobudzenie płciowe i przystępujecie do tego tańca, który rozpoczyna się od waszych hormonów, całe wasze ciało zwraca się w jednym kierunku. Gdy dopasowujecie się do siebie wraz z innym człowiekiem, przypominacie bieguny północny i południowy. Zazwyczaj komórki w waszym ciele przypominają pasażerów tłoczących się na stacji Grand Central, albo w jakimkolwiek innym miejscu, gdzie ludzie poruszają się każdy w innym kierunku. W trakcie aktu płciowego jest tak, jakby rozległ się dźwięk gwizdka i wszyscy obrócili się, by spojrzeć w tę samą stronę. Kiedy podczas aktu płciowego osiągacie stan prawdziwej więzi z inną osobą, pobudzacie się nawzajem, a energie waszych komórek obracają się w jednym kierunku. Wasze ciało zmienia się w magnes. Gdy wraz z drugą osobą osiągniecie stan zwiększonego poziomu elektromagnetycznej siły, opanowujecie nawzajem swoje emocje i wytwarzacie pomiędzy sobą równowagę. Kiedy staniecie się w tym naprawdę dobrzy, nie będziecie musieli nawet się dotykać. Możecie wytworzyć pomiędzy sobą sieć miłości, a dzięki temu polu siłowemu wasze wewnętrzne ciała uniosą się i wkroczą do innych światów.
Większość z was jest wybrednych jeśli chodzi o spożywane pokarmy. Bądźcie wybredni również w kwestii cielesnej przyjemności, jaką pragniecie odczuwać. Udzielcie sobie pozwolenia na odkrycie przyjemności, na mówienie o niej, i na jej odczuwanie. Spójrzcie na swoje ciało – stańcie nago i obejrzyjcie je we wszystkich pozycjach, aby odnaleźć boskość w każdym jego załamaniu i w każdej szczelinie. Pamiętajcie, że prowadząc samochód nie mówicie: “Och, nie zaglądaj do bagażnika”. Akceptujecie wszystko. Wszystkie części samochodu współpracują tak, byście mogli nim jechać. To samo dotyczy waszego ciała.
Uważamy, że płciowość to jeden z najbardziej ekscytujących darów jakie wam ofiarowano. Pragniemy poprowadzić was dalej w tej podróży, aby lepiej żyło wam się na Ziemi. Kochajcie samych siebie, co dotyczy wszystkich części waszego ciała, oraz Ziemię, ponieważ wy i Ziemia to jedno i to samo. Powinniście mówić o seksie. Zobowiążcie się do tego, że zaakceptujecie wszystkie części waszego ciała, i że przyciągniecie do siebie partnera, który je uszanuje. Upewnijcie się, że wasz partner z ochotą utoruje drogę dla wspaniałej części waszej mocy boga / bogini.
Opowiadanie wam o seksie jest dla nas zasadniczą sprawą. Nasi przodkowie ponoszą odpowiedzialność za to, że odwodzili was od waszego seksualizmu i sprawili, iż błędnie go zrozumieliście. Uzdrowienie jakie nadejdzie, kiedy zaczniecie pojmować priorytety waszego życia, nastąpi dzięki zrozumieniu owej witalnej siły zwanej płciowością. Jest to jedna z głównych spraw wymagających uzdrowienia na waszej planecie.
Mamy dla was kilka sugestii. Dotyczą one tego, w jaki sposób połączyć się z partnerem, oraz jak szanować jego i swoje ciało w trakcie odkrywania tajemnic. Pamiętajcie, że badacie jak wiele energii możecie utrzymać pomiędzy sobą a waszym partnerem, oraz w jaki sposób owa energia może was dokądś porwać.
Kiedy pobudzone zostają hormony przyciągania, następuje wymiana energii pomiędzy wszystkimi waszymi czakrami, a czakrami partnera. Wasze energie stapiają się ze sobą. Jeśli sprawicie, że wasza energia uniesie się, zamiast pozostawać w narządach płciowych, możecie zwiększyć jej przepływ i działać z nową świadomością. Powstrzymując orgazm, nauczycie się nawzajem kierować energię w górę waszych kręgosłupów i wywoływać jej przepływ przez oba ciała. W trakcie samego aktu płciowego możecie stwierdzić, że przenikacie w głąb kurczącego się czasu.
Dzieląc się z partnerem energią płciową, otwieracie się dla innych energii, które mogą się z wami połączyć. Dla energii pochodzących z zewnątrz stapianie się z ludźmi w czasie, gdy uprawiają oni seks, stanowi szczególną i ekscytującą część Żyjącej Biblioteki. Swego czasu za największy zaszczyt uznawano, jeśli bóg lub bogini połączyli się z wami i z waszymi partnerami w trakcie aktu płciowego. Najwspanialszym doświadczeniem było połączenie się z wysoko rozwiniętymi istotami, które was szanowały i niosły wibrację miłości, dzięki czemu akt płciowy stawał się wielowymiarowym doznaniem. Jak wielu znacie ludzi, którzy przed stosunkiem wprowadzają w głąb swojego ciała wysokie wibracje? Niektórzy ludzie upijają się, zażywają narkotyki, lub robią inne rzeczy, potrzebne im dla nabrania odwagi przed aktem płciowym. Musicie postawić przed obszarem niefizycznym swoje standardy, wartości i warunki dotyczące płciowości, aby zbliżały się do was tylko te istoty, które przystają do waszej normy.
W kontaktach z energiami, które chcą z wami pracować, jasno stawiajcie sprawę. Powiedzcie im, by dopasowały się do tego, do czego wy jesteście dostępni. To wy ustalacie reguły – dla Plejadian, dla wszystkich istot pozaziemskich, dla bogów i bogiń. Podejmujecie decyzje i mówicie: “Hej, słuchajcie, nic o was nie wiem. Nie rozumiem was. Chcę was poznać. Oto moje standardy. Uprawiam seks tylko z kimś, kogo kocham. Szanuję swoje ciało. Szanuję Ziemię. Najważniejsza jest dla mnie uczciwość. Jeśli możecie dopasować się do wyznawanych przeze mnie wartości, zapraszam was do mojego życia. Nauczę was czegoś o ludzkiej płciowości.”
Nauczyliście się już rozpoznawać wibrację Plejadian, prawda? Gdyby pojawiły się jakieś inne istoty, udając, że są nami, wiedzielibyście o tym. Jednakże nie nauczyliście się być może rozpoznawać innych energii, nie wiecie więc, kim one są. Podstęp nie jest obcy nawet wyższym dziedzinom. Kiedy nawiązujecie przyjaźń na Ziemi, skąd wiecie, że wasz przyjaciel jest dobrym człowiekiem? Po prostu potraficie wczuć się w tę osobę. Chcemy, byście wykorzystali te same zdolności w odniesieniu do zakresów niefizycznych.
Kiedy pracujecie i bawicie się z istotami, które potrzebują ludzkiej pomocy celem przywdziania formy, sugerujemy, abyście zachowali swoje wartości i bardzo jasno określili, dla jakiego rodzaju energii jesteście dostępni. Wielokrotnie, wyraźnie powtarzajcie, jakie są owe wartości. Szanujcie swoje ciało, szanujcie ciało swojego partnera i uprawiajcie seks tylko w połączeniu z miłością. To kolejny klucz. Seksualna energia zawarta w waszym ciele jest siłą życiową. Jest mocą boga lub bogini ukrytą w waszym wnętrzu. Zawiera tajemnicę tajemnic – jest siłą tworzenia.
Większość ludzi wykorzystuje swoją płciową energię na sposób, który prowadzi raczej do ich degeneracji niż regeneracji. Dawno temu Bogini była tak dostrojona do sił natury, że stwarzała prędkości wibracji, którymi owe siły natury mogłyby się żywić. Pamiętajcie, że wszystko jest splecione – nic nie jest odrębne, wszystko łączy się ze wszystkim. To, co dziś tu robicie, wpływa na cały glob.
Dziedziczycie wzorzec każdej osoby, z którą uprawiacie seks, musicie więc zajmować się nie tylko swoim, lecz także ich materiałem. Kiedy wasze ciało łączy się z innym, pobudzone zostają wasze czakry i poruszona energia kundalini. Jeśli wasza kundalini zostanie poruszona tylko w niższych dwóch czakrach i nie napełni całego ciała, możecie stworzyć “haczyki” w polu aury innej osoby, zaś ta osoba może posiadać “haczyki” w waszym polu. To dlatego istotnym jest, by bardzo ostrożnie wybierać ludzi, z którymi zamierzacie uprawiać seks. Jeśli chcecie to robić, upewnijcie się, że łączy was jakaś więź i zaangażowanie, ponieważ w obecnych czasach, kiedy czas i energia ulegają przyspieszeniu, możecie przejąć wszystko od kogoś innego.
Doradzamy wam, byście usunęli ze swojego ciała wszystkie stare więzi. Dopilnujcie, by wasze ciało zostało oczyszczone, pobłogosławione i uwolnione od całej energii płciowej pochodzącej z wcześniejszych związków. Zróbcie wszystko co w waszej mocy, by z miłością oczyścić swoje życie z wcześniejszych związków płciowych. Przestańcie mówić o przeszłości i napełniać energią byłych partnerów. Pozwólcie im odejść. Jeśli będziecie wciąż mówić o ludziach, z którymi coś was łączyło lata temu, nadal będziecie napełniać energią ich postaci myśli w swoim polu aury, szczególnie jeśli spajała was więź oparta na seksie. To nie pozwala wam obecnie doświadczyć nowego związku.
Przypomina to opętanie, pod tym względem, że jak magnes ściągacie energię owych ludzi, nawet jeśli nie kontaktowaliście się już od dwudziestu lat. Krążycie w ich energii. Być może ludzie ci zmienili się i nie przypominają już tych, których zapamiętaliście, ale odtwarzacie przeżyte z nimi chwile. Obecne czasy są bardzo trudne. Dwadzieścia lat temu wszystko było takie nostalgiczne. Jeździliście samochodem, grało radio – mała przejażdżka w niedzielne popołudnie, coca-cola, parę drinków, wyprawa na plażę. Życie było pasmem szybkiego ruchu, jednym wspaniałym przyjęciem. Wszystko się zmieniło. Mieliście wtedy czas na marzenia i fantazje. Chwilę, gdy o czymś pomyśleliście od chwili, gdy to coś ostatecznie dostaliście, rozdzielał wielki odstęp czasu. Wieki zajmowało zamanifestowanie tego, czego pragnęliście. Teraz jest inaczej. Obecnie, kiedy tylko o czymś pomyślicie, wpadacie na to przechodząc przez pokój. Pojawia się tak szybko. Bądźcie wybiórczy. Szanujcie kapsułę czasu, w jakiej się znajdujecie. Czas się skurczył i zmienił się sposób, w jaki wszyscy będą postrzegać rzeczywistość.
Kiedy korzystacie z papierowej chusteczki, wyciągacie ją, wycieracie nos, a potem ją wyrzucacie. Z ludźmi jest inaczej. Proces nie przebiega równie gładko i szybko. Ilekroć nawiązujecie z kimś seksualny związek, zostajecie połączeni z tą osobą. Kiedy dwa ciała łączą się, choćby na jedną noc, zlewają się ich pola aury. Być może nie rozumieliście tego aż do tej chwili.
Seks jest cudowny. Pod każdym względem jest on jednym z najwspanialszych darów, pozwalającym wam – istotom ludzkim – odkrywać waszą tożsamość. Jednakże musicie nauczyć się z niego korzystać. Nikt nie kształcił was w dziedzinie rozgałęzień energetycznego połączenia, tworzącego się na skutek uprawiania seksu. Aby odrzucić z waszej aury energię innych ludzi, możecie posłużyć się wieloma różnymi ceremoniami czy rytuałami. Bardzo dobrym rytuałem, pozwalającym na oczyszczenie waszego pola energii, jest okadzanie. Posługują się nim wszystkie kościoły. Wiele instytucji korzysta z kadzideł, lub jakiegoś rodzaju dymu, w celu oczyszczenia energii. Dym jest wielowymiarowy. Kiedy zapalacie kadzidło, podejmujecie krok zmierzający ku uwolnieniu i oczyszczeniu energii z wszelkich więzi. Możecie okadzić zarówno swoje ciało, jak i swój dom.
Uwalniając się od ludzi, musicie włożyć w ten proces energię w taki sam sposób, w jaki włożyliście energię w połączenie z nimi. Nie możecie postąpić z nimi tak jak z chusteczką do nosa i po prostu ich wyrzucić; musi pojawić się zakończenie. Jak to zrobić, szczególnie wtedy, gdy ludzie nie są chętni do współpracy? Musicie pracować z energią tych ludzi na poziomie eterycznym. Błogosławcie ich z miłością, uwalniajcie ich i proście, by odeszli z waszego pola, dziękując im za lekcje, jakich udzieliliście sobie nawzajem.
W dzisiejszych czasach uprawianie seksu jest bardziej intensywne, na wypadek, gdybyście nie zauważyli. Jeśli nie uprawiacie seksu, prawdopodobnie jest to właściwe stadium waszego rozwoju. Jeśli jednak nie robiliście tego od bardzo dawna, odpowiedzcie nam na pytania: Co przed sobą ukrywacie? Dlaczego uważacie, że nie nadajecie się już do uprawiania seksu? Doświadczenie orgazmu wysyła w głąb ciała energię uzdrowienia i odmłodzenia. W wielu przypadkach orgazm może też wyzwolić potężną, zalewającą was falę emocji.
Układ dokrewny uwalnia do waszego ciała wszelkie rodzaje hormonów i substancji chemicznych. Przeznaczeniem niektórych spośród tych substancji jest rozsianie ich na zewnątrz, podczas gdy inne mają pozostać w waszym organizmie. Wasze ciało wchłania je i osiąga wyższy poziom. Stajecie się bardziej autonomiczni, bardziej wszystkowiedzący. Kiedy siła życiowa, w postaci nasienia, zostaje w świadomy sposób skierowana na zewnątrz, wykorzystywana jest do zapładniania. Tak samo jak kobietom wmówiono, że nie wolno im zapobiegać ciąży jeśli nie chcą mieć dzieci, tak mężczyzn przekonano, że proces ejakulacji jest jedynym sposobem doznania orgazmu. Proces ten można powstrzymać, rozprowadzając płyny we wnętrzu ciała. Jest to wyższa forma aktywności płciowej niźli ta, jaką od wieków praktykuje się na Wschodzie. Jeśli mężczyźni mają wytrysk za każdym razem, kiedy osiągają orgazm, w jednej z wersji rzeczywistości tracą siłę życiową.
Jeśli jesteś mężczyzną, uprawiając seks możesz nauczyć się powstrzymywać wytrysk nasienia. Służą temu specjalne techniki. Ucisk na krocze, niewielki obszar pomiędzy odbytem a moszną, zatrzymuje siłę życiową wewnątrz ciała. Orgazm ulega zmianie. Ludzi oszukano, każąc im odczuwać orgazm ograniczający się do narządów płciowych, w miejsce odczuć kosmicznych, dotyczących całego ciała. Jeśli pomyślicie o tym z ilu składacie się ciał, uświadomicie sobie, że możecie doznawać orgazmu we wszystkich tych ciałach. Kiedy więc na nowo rozważycie i zdefiniujecie sposób, w jaki doznajecie przyjemności, zaczniecie odbierać ją na inne sposoby. Doświadczenie orgazmu wykroczy poza strefę narządów płciowych.
Sperma jest katalityczną formą istnienia. Za każdym razem, kiedy mężczyzna uwalnia spermę, do pewnego stopnia wyczerpuje ciało. W idealnym przypadku mężczyzna będzie miał wytrysk nasienia z wyboru, wtedy, gdy zajdzie potrzeba prokreacji, lub kiedy zapragnie poeksperymentować. Obdarowano was ideami, przez które utrzymujecie bardzo niski poziom wibracji, raczej degenerujący niż odmładzający. Najpierw nasycono was ideą, że seks jest zły. Potem stworzono instytucje, których zadaniem jest udzielanie wam przebaczenia, za robienie owych złych rzeczy. Wielu mężczyzn i kobiet, szczególnie w świecie zachodnim, nie pojmuje jak głęboko wpojono im koncepcję głoszącą, że seks jest czymś złym. Koncepcja ta do tego stopnia nakłada się na całe ich zachowanie, że doświadczają seksu w pośpiechu, gdyż jeśli już dopuszczają się czegoś złego, nie chcą, by ich na tym przyłapano.
Tam, gdzie znajdujecie właściwe miejsce, panuje równowaga. Po akcie płciowym nie odczuwacie poczucia winy ani wstydu. To dlatego mówimy wam, że sprawą podstawową jest głęboka więź miłości łącząca was z partnerem. Ogólnie mówiąc, miłość pomiędzy wami a waszym partnerem chroni was od wstydu i poczucia winy. Bez miłości często pojawia się nazbyt wiele wstydu i poczucia winy, prowadząc do wielkiej emocjonalnej destrukcji.
W okolicy narządów płciowych mężczyzn i kobiet znajduje się wiele rzeczy godnych zbadania. Otwory waszego ciała posiadają różne miejsca, czy też punkty akupunktury, które można pobudzać. Ma to bardzo niewiele wspólnego z penetracją narządów płciowych.
Stan wielkiego podniecenia można osiągnąć patrząc sobie nawzajem w oczy, wymieniając się włóknami DNA. Jest to połączenie serc wnikające w oczy duszy – w samo jej serce. Oczywiście możecie zamknąć oczy; jednakże kontakt wzrokowy w niezwykły sposób odmienia całe przeżycie. Możecie także wykorzystywać swoje czakry, szczególnie czakrę serca, dotykając jej nawzajem. Połóżcie rękę na czakrze serca partnera i otwórzcie oba serca.
Stymulując się za pomocą wzroku, wykorzystując czakry i pobudzając punkty akupresury w okolicy narządów płciowych sprawiacie, że wszystkie te miejsca ożywają. Kiedy ich dotykacie, następuje reakcja chemiczna, wyzwalająca w was orgazm płynący na zewnątrz i docierający do wielu waszych ciał. Pozwala to wam wspiąć się na wyższy szczebel drabiny wiedzy i dotrzeć do własnej boskości. Umożliwia to wam także wzajemne badanie swoich ciał – swobodne poznawanie ich kształtu i sposobów wyrazu. Jest to kolejna droga, którą powinniście przejść.
Zbadajcie kim jesteście, obierzcie sobie cel, do którego zmierzacie, i sprawcie, by czas seksualnej ekspresji był czasem radości. Seks nie polega na odgrywaniu ról; polega na możliwie najintymniejszym łączeniu się i dzieleniu. Nie chodzi o to, by powiedzieć: “Tak, byłeś świetny”. Seks to intymność, stapianie się z partnerem, przy równoczesnym zachowaniu własnej suwerenności. Seks to wspieranie i bycie wspieranym, co stanie się podstawową sprawą, kiedy zachowując własną suwerenność na nowo odkryjecie czym jest przyjemność i radość. Wasze ciało zacznie to sobie przypominać.
Być może w trakcie uda się wam skoncentrować w taki sposób, by odwlec moment szczytowania. Bawcie się i budujcie określoną częstotliwość aż do chwili poprzedzającej moment kulminacyjny, potem zaś zatrzymajcie i obniżcie tę częstotliwość, by odtwarzać ją raz za razem. Niech zajmie wam to trochę czasu. Jeśli szanujecie ten proces, poświęcajcie mu całe godziny, ponieważ dzięki niemu wytwarza się głębokie poczucie intymności, a doświadczenie trwa znacznie dłużej. Odmłodzenie i regeneracja występują wtedy, kiedy intymny kontakt trwa godzinami, kiedy z otwartymi oczyma uczycie się nakłaniać wasze ciała, by robiły to, czego od nich chcecie.
Orgazm nie jest wydarzeniem lokalnym. Są ludzie, którzy go doznają, gdy zostaną połaskotani w ucho. Można przeżywać orgazmy we śnie. Można przeżywać je, kiedy przebywa się poza ciałem. Błędnie pojmujecie orgazm. Sądzicie, że jest to wydarzenie ograniczające się do okolicy narządów płciowych. Tak nie jest. Orgazm jest wydarzeniem kosmicznym. Opacznie tłumaczono wam, że dotyczy ograniczonego obszaru, abyście źle go zrozumieli. Orgazm jest trwającą pulsacją boskości – rozkoszą połączenia się z pulsem istnienia. Dlatego też może wystąpić wszędzie. Gdybyście byli naprawdę dostrojeni do własnej płciowości, wówczas kęs pysznego jedzenia mógłby obudzić w waszym ciele orgazm. Jest on szczytem uznania boskości we wszystkich rzeczach.
Masturbacja nie jest niczym złym. Praktyka ta okaże się wspaniałą rzeczą, jeśli nauczycie się szanować swoje ciało i uznacie, że macie prawo pobudzać w nim pewne odczucia. Masturbujcie się bez projekcji, bez wstydu, nie przyciągajcie do swojego ciała za pomocą myśli różnorodnych nieznanych rzeczy. Jest to trudne zadanie, podobnie jak wszystko inne. Masturbacja to wspaniała forma sztuki, ale nie powinno się jej praktykować wyłącznie jako metody pozbywania się napięcia. Jeśli wykorzystujecie masturbację po to, by pozbyć się napięcia, musicie na nowo rozważyć to zagadnienie. Jeśli nie masturbowaliście się nigdy, nie możecie oczekiwać, że ktoś inny, kochając się z wami, będzie znał wasze ciało. Sami go przecież nie znacie.
Kiedy czujecie, że chcielibyście wyrazić swoją seksualną energię, możecie pomyśleć: “O rany, jeśli to zrobię i będę praktykował sztukę masturbacji, tym razem zrobię to tylko dlatego, że pragnę zaspokojenia. Chcę obniżyć napięcie.” Jeśli to właśnie czujecie, powiedzcie sobie: “W jaki sposób opanuję tę nagromadzoną energię? No dobrze, sądzę, że zamiast skorzystać z mojego starego sposobu masturbacji i wyzwalania energii, dzięki któremu przez chwilę poczuję się dobrze, spróbuję czego innego i będę czuł się nieco gorzej. Powstrzymam tę energię. Zamiast masturbacji, usiądę sobie gdzieś, skorzystam z kryształów, poćwiczę techniki oddechowe i wprowadzę do swojego wnętrza strumień światła.” Skierujcie strumień światła w oko swojego umysłu i poczujcie, jak blask zalewa wasze ciało.
Ogromnie wam to pomoże, ponieważ pragniecie zdobyć wiedzę, poznać własną wartość i ograniczenia. Pragniecie odprężenia i poszerzenia horyzontów, jednakże wciąż unosicie swoją energię tylko do pewnego poziomu. Powstrzymując energię seksualną zaczniecie wykorzystywać czakry splotu słonecznego, serca, gardła i trzeciego oka. Otworzy się wasza czakra ciemienia. “Acha, robię się sprytniejszy” pomyślicie. “Jak to się dzieje, że staję się bardziej inteligentny?” Odpowiedź brzmi: ponieważ wykorzystujecie swoją siłę życiową na rozmaite sposoby. Macie jedną receptę na wykorzystanie tej energii, którą nazywacie seksualizmem. Energia ta jest waszą siłą życiową. Można ją spożytkować na wiele sposobów.
Jedną rzeczą jest badanie waszej płciowości i doznawanie orgazmu po to, by dobrze się poczuć, oraz zrozumieć swój seksualizm; dowiedzieć się kim jesteście. Co innego, kiedy czujecie podniecenie (posługując się waszymi kategoriami), narasta w was seksualne napięcie, masturbujecie się, aby je uwolnić, i szczytujecie. Seks jest uświęconą ofiarą z ciała, czymś prywatnym i zmysłowym. Pomaga wam zrozumieć siłę w waszym wnętrzu, która daje wam przyjemność.
W obecnych czasach wielu ludzi żyje w celibacie, ponieważ uświadamiają sobie, że rodzaj seksualnej aktywności, w jaki uprzednio byli zaangażowani, pozbawiał ich energii. Być może działo się tak, ponieważ kochali się z innymi bez miłości, bez oddania i duchowej więzi, która by ich spajała. Jak już mówiliśmy, wasze ciała elektromagnetyczne i pola aury stapiają się ze sobą. Obecna jest też obustronna telepatia. Na eterycznym poziomie mówicie do siebie: “Ty masz mnie. Ja mam ciebie.”
Jeśli przez pewien czas żyjecie w celibacie, to cudownie, ponieważ panujecie nad swoją energią. Gdy wasze czakry nie są w pełni zintegrowane, doświadczenie seksualne pozbawia was dużej ilości energii. Nawet jeśli jest to radosne doznanie, energia pracuje tylko z pierwszą i drugą czakra, które z kolei współpracują z włóknami numer jeden i numer dwa w waszym DNA.
Kiedy przestajecie uprawiać seks, nadal możecie czuć swój seksualizm. Pragniecie seksu, ale uczycie się panować nad tą energią. Pozwalacie by napełniała wasze ciało, zamiast po prostu uprawiać seks, by ją uwolnić. Napełniając ciało tą energią, bardziej je szanujecie, ponieważ energia seksualna ukazuje wam nagle, że jesteście więcej warci i możecie dokonać więcej, niż kiedykolwiek przypuszczaliście.
Ideałem nie jest unikanie seksu. Jest nim natomiast ponowne oszacowanie swojego seksualizmu – ponowne oszacowanie samej esencji tego, co robi wasze ciało fizyczne, kiedy uprawiacie seks i doświadczacie orgazmu. W przyszłości z większą swobodą będziecie eksperymentować z ekspresją seksualną. Pamiętacie lata sześćdziesiąte? Któż mógłby je zapomnieć? Kobiety wyrzuciły biustonosze, piersi stały się modne. W ciągu ostatnich piętnastu-trzydziestu lat kobiety coraz swobodniej opalają się nago, czy kąpią w stroju topless. Badaliście samych siebie pod względem seksualnym, i zaczęliście kultywować oraz rozwijać rzeczy natury seksualnej.
W ostatnich latach nastąpiło zahamowanie, pojawił się lęk przed seksualizmem. Ludzie odwracają się od seksu. “Nie rozumiem tej siły” – mówią. “Zbliżamy się z kimś i przez chwilę wydaje mi się, że jest to absolutnie cudowne. Mam wrażenie, jakbym zjadała sto karmelowych lodów z owocami i śmietanką, nie tyjąc przy tym nawet o jeden funt. Jednak później nie czuję się już tak dobrze.” Intymność, szczerość i oddanie są podstawą udanych doświadczeń seksualnych. Musicie być nawzajem szczerzy i otwarci; wówczas aktywność seksualna obdarzona jest wyższą wibracją. W latach sześćdziesiątych eksperymenty z seksem były wynikiem uwolnienia energii. Podobnie stanie się w latach dziewięćdziesiątych, ale eksperymenty z płciowością będą dotyczyły duchowej eksploracji.
Praktykowanie celibatu jest wspaniałe tak długo, dopóki nie oznacza ono dla was, że nie będziecie już uprawiać seksu. Jest ono dobre, jeśli oznacza, że kontemplujecie i na nowo rozważacie doświadczenie seksualne. Na jakiś czas rezygnujecie z seksu, ponieważ błędnie go pojmowaliście, a patrząc na niego z dystansu, być może zobaczycie go wyraźniej. Jeśli kiedykolwiek wspięliście się na szczyt góry, wiecie że przebywanie na szczycie różni się całkowicie od przebywania na równinach i spoglądania na górę. Właśnie przez to przechodzą niektórzy ludzie. Patrzą na górę i nie czują się pozbawieni czegoś przez to, że nie są na jej szczycie. Na nowo oceniają to, czym jest seksualizm, miłość, kim są oni sami, i jakie ustalają dla siebie wartości.
Płciowość jest jednym z najintymniejszych aspektów waszego życia. Jednakże większość ludzi na tej planecie uprawia seks bez jakiejkolwiek intymności. Jest to obowiązek, jak uzupełnianie oleju w samochodzie: “Potrzebuję seksu, obróć się.” Mężczyźni i kobiety zachowują
się podobnie. Zawsze twierdziliśmy, że powodem, dla którego odwodzono was od waszej płciowości, było to, iż jeśli zaczęlibyście uprawiać seks bez lęku, odkrylibyście, iż jest on bramą wiodącą do wyższej świadomości. Ta sama siła, którą możecie wykorzystywać celem tworzenia dzieci, może stać się także magicznym dywanem, który zabierze was na przejażdżkę w inne dziedziny istnienia. Ostatecznie można będzie odczytać włókna DNA z tęczówki oka. Gdy w trakcie seksualnego zbliżenia z inną osobą patrzycie sobie nawzajem w oczy, docieracie do innych rzeczywistości. Aby uruchomić obieg energii, możecie także wykorzystać ćwiczenia oddechowe i wyobraźnię. Energie są podobne do siły, która wynosi wahadłowiec na orbitę waszej planety – do energii, która pozwala na podróże tak zwanych pojazdów kosmicznych. Energia seksualnego wyrazu może was uwolnić i posłać w podróż.
Seks jest wydarzeniem, które należy planować i sprawiać, by stało się czymś szczególnym. Musi on być bardzo spontaniczny, ale w swojej spontaniczności, ma swoje rytualne zrozumienie i podejście.
Miłość jest składnikiem łączącym ciała, czy to męskie i męskie, czy żeńskie i żeńskie, czy też męskie i żeńskie. Ciało zostało zaprojektowane tak, by mieć żeńskiego i męskiego towarzysza. To oczywiste – bieguny się spotykają. Jest to kwestia biologii, chociaż powiedzielibyśmy, że nie ma niczego złego w tym, że przyciągają się nawzajem ludzie o podobnej wibracji. Zbliżają się po to, by nauczyć się czegoś o samych sobie; nie warto więc ich osądzać. Ostateczne doświadczenie pojawia się, kiedy obecna jest miłość, kiedy oczy są otwarte i kiedy obecne jest oddanie. Wówczas możecie rozpocząć podróż.
Seksualizm nabierze zupełnie innej wartości i stanie się jedną z najpotężniejszych omawianych sił, kiedy zmiany zachodzące na Ziemi zarysują się wyraźniej. Gdy wasze społeczeństwo ulegnie rozpadowi, oszacujecie wszystko na nowo. Zapragniecie życia w bliskim, pełnym oddania związku, z partnerem, na którego będziecie mogli liczyć. Kiedy uświadomicie sobie, że wydłużyło się wasze życie i zrozumiecie, że wszystko ulega przyspieszeniu, ostatecznie doświadczycie wielkich przemian związanych z odmłodzeniem. Partnerzy których wybierzecie, będą tymi, których znacie i znaliście od tysięcy lat.
W większości przypadków kobietom jest łatwiej niż mężczyznom wyrażać intymność, po prostu dlatego, że nie wstydzą się one swoich uczuć. Jako ludzie, wiecznie poszukujecie wibracji ekstazy, miłości i więzi płynącej z wyrażania emocji. Nie możecie uzyskać dostępu do seksualnej częstotliwości ekstazy i miłości bez uczuć, ponieważ seksualizm jest uczuciem. Wielu ludzi desperacko poszukuje tej częstotliwości, nie wiedząc nawet, że jej szukają. Jedyną drogą, jaką znają, na swój naiwny sposób, jest poszukiwanie seksualnej ekspresji.
Jeśli jesteś kobietą, możesz pomóc swojemu partnerowi otworzyć się, akceptując samą siebie i swoje ciało, oraz tworząc standard mężczyzny, dla jakiego jesteś dostępna. Przyciągniesz do siebie ten rodzaj mężczyzny, ponieważ będzie on chciał uczyć się i zmieniać. Męskie wibracje są obecnie bardzo zmieszane. Nie do końca znają własną tożsamość. Stwierdzą, że muszą przyciągnąć do siebie te wibracje, które pozwolą im włączyć się w nurt zachodzących przemian. Im silniejsza będzie twoja miłość dla własnego ciała, i chęć zrozumienia swoich pragnień oraz intencji, tym łatwiej będzie mężczyznom.
Kobiety milczały przez nazbyt wiele lat. Zbyt wiele z nich cieszyło się po prostu z randki w sobotnią noc. Kobiety nie stworzyły dla mężczyzn żadnego standardu, do którego mogliby oni dążyć. Wraz z przebudzeniem energii Bogini i zrozumieniem pełnej kobiecej formy, takiej, jaką ją zaprojektowano, tworzony jest nowy standard. Kobiety muszą nauczyć się mówić o swoich uczuciach i pragnieniach po to, by stworzyć nowy wzorzec doświadczeń. Następnie mężczyznom łatwiej będzie otworzyć własne centra uczuć, doznawać emocji, unosić energię seksualną ku wyżej położonym czakrom i swobodnie doznawać większej intymności niż kiedykolwiek sądzili, że to możliwe. Zajmie to dużo czasu. Kobiety zbyt długo milczały, a mężczyźni zbyt długo odmawiali sobie uczuć, by zmiany te mogły nastąpić w ciągu jednej nocy. Bądźcie cierpliwi dla siebie nawzajem. Miejcie wielkie współczucie dla wszystkich ludzi i współczujcie im tego, przez co przechodzą. Macie wiele rzeczy, którymi możecie się dzielić, i których możecie się nawzajem uczyć.
Jednym z wielkich tabu w waszym społeczeństwie jest seks oralny. Powiedzieliśmy już, że kobiecą substancją mocy jest krew, podczas gdy substancją mocy mężczyzn jest sperma. Sperma zawiera ogromną ilość danych, podczas gdy krew można porównać do eliksiru uzdrawiania, źródła życia; obie te substancje oferują ożywienie i odmłodzenie. Kiedy dzielicie się tymi substancjami w bliskim, pełnym miłości związku, dzielicie się waszą tajemną mocą. Jest to podstawowa sprawa przy łączeniu się w waszych tożsamościach, dzięki czemu możecie pamiętać, kim jesteście i dlaczego połączyliście się w tym życiu.
Kiedy kobiety staną się świadome tajemnic krwi, wiele z nich dokona przy jej pomocy niezwykle kreatywnych rzeczy. Zrozumieją, że nie jest to straszna, cuchnąca, brzydka, zła rzecz, i że kryje ona wiele tajemnic. Będą bawić się twórczo, z respektem i bez wstydu ową substancją, aby sprawdzić, czego mogą dokonać przy jej pomocy. To samo dotyczyć będzie również spermy.
Spijając te substancje wytwarzacie bardzo głęboką więź. Przypomina to picie lub nasycanie się tajemnicami i ogólną sumą jednostek, od których one pochodzą. I znów stwierdzamy tutaj, że bez składnika miłości nigdy tego nie osiągniecie.
Kiedy kochacie i ufacie, dzielicie się, połykacie i wykorzystujecie te płyny, otwierają one najgłębsze bramy pamięci, więzi i intymności. Przekraczacie to, co nazywane jest tajemnicą. Większość ludzi nie jest w stanie utrzymać tego stanu przez dłuższy czas. Zbliżają się do niego i mogą go doświadczyć, jednakże nie są w stanie dopełnić następnej fazy intymności, przekraczającej fizyczność.
Intymność będąca wynikiem dzielenia się krwią i spermą jest bardzo głęboka. Bardzo głębokie jest to czego doznajecie i to co odkrywacie. Właściwe wykorzystanie tych substancji wymaga miłości i wielu przygotowań. Niech wasze intencje będą jasne, kiedy eksperymentujecie z tymi wartościami, a otworzycie się na nowe drogi podróżowania.
Sugerujemy, by pary uprawiające seks wyrażały swoje intencje, dotyczące aktywności płciowej. Nie odbiera to seksowi jego spontaniczności. Nie oznacza to także, że się zorganizować, umawiać się i stosować wszystkie te procedury zanim się do siebie zbliżycie. Kiedy pojawi się między wami intymność, aktywność płciowa nie odbywa się tylko wtedy, gdy kuszą was wasze hormony. Ekspresja seksualna zachodzi stale. Idąc do sklepu możecie prowadzić rozmowę dotyczącą waszego seksualizmu. Nie musicie zamykać tego doświadczenia w sypialni. Zostaniecie napełnieni tą energią. Dzięki niej poznacie swoją boskość. Jest to niezwykle ważna sprawa.
Nie zrozumiecie, co to znaczy być bogiem lub boginią nie mając doświadczenia seksualnego. Nie pojmiecie tego do końca, ponieważ jesteście ludźmi, a to stanowi część sposobu, w jaki zostały zaprojektowane wasze ciała. Wszystkie stworzenia na tej planecie w jakiś sposób wyrażają swój seksualizm – mają jakąś metodę podniecania się i reprodukcji. Nie rozumiecie w jaki sposób dwie muchy mogą po prostu zetknąć się czułkami i podniecić się nawzajem. Stworzenia na Ziemi – rośliny i zwierzęta – stymulują się nawzajem i wprawiają w stany podwyższonej aktywności bez reprodukcji.
Zachowajcie ten obraz. Musicie zrozumieć wasz seksualizm i nie bać się go. Nie sprawiajcie że wasza płciowość wyjdzie z mody, ponieważ boicie się samej siły życiowej, jaką posiadacie.
Kiedy zbliżacie się w parach, będzie znacznie więcej swobodnych rozmów i odkryć dotyczących seksualizmu. Z czasem stwierdzicie, że będzie to bardzo wygodne. Nikt nie będzie kwestionował tak zwanego zapatrywania moralnego dotyczącego tego tematu, ponieważ nie będziecie się nawet kwalifikowali do takiego rodzaju sesji naukowych jeśli nie rozumiecie, o co w nich chodzi. Dotyczą one duchowego seksu.
W dziedzinie seksu oczekuje was jeszcze wiele rzeczy. Pozostańcie otwarci, oszacujcie swoje obecne przekonania dotyczące seksualizmu i przebadajcie swoje ograniczenia. Macie prawo do płciowości z racji przynależności do rasy ludzi. Jest ona waszym dziedzictwem. Jest darem bogów.
Ćwiczenie energetyczne
Wciągnij głęboki oddech i rozluźnij się. Wyobraź sobie, że światło naładowane cząsteczkami wypełnia twoje płuca i przenika do wnętrza twojego ciała. Odszukaj miejsce, w którym jesteś dostrojony do własnej uwagi, i znajdź tę cząstkę siebie, która cię obserwuje. Pozwól teraz, by energia przedostała się do twojego ciała poprzez oddech i osiągnęła poziom subatomowy. Wypełnij to miejsce światłem.
Równocześnie, siedząc w całkowitym bezruchu, poczuj otaczającą cię energię, zawierającą twoje ideały. Wyobraź sobie, jak dwanaście czakr rozkwita barwą i światłem, wirując wewnątrz i na zewnątrz twojego ciała. Wyczuj energię przepływającą pomiędzy czakrami i zapragnij poznać zmagazynowane w twoim wnętrzu szyfry i tajemnice płci, za pomocą siły transformacji, jaką obdarzone jest złoto.
Słuchaj bardzo uważnie, starając się rozróżnić wszelkie dźwięki, jakimi rezonujesz. Podążaj za owymi dźwiękami i wyobraź sobie, że leżysz na stole wykonanym z dwudziestoczterokaratowego złota. Zachowaj każde wyobrażenie, jakie pojawi się w twoim umyśle. Przyjrzyj się stołowi, próbując dostrzec jak największą ilość szczegółów. Poczuj, że twoje ciało, spoczywające na złotym stole, wchłania jego ciepło. Złoto jest najlepszym przewodnikiem prądu. Wyobraź sobie, że zloty stół przekazuje ci szyfry w postaci impulsów elektrycznych, docierających do wnętrza komórek twojego ciała. Leżąc na tym stole odczuwasz spokój. Dookoła stoją twoi przewodnicy i wyższa jaźń, obserwując cię i czuwając nad tobą. Jesteś bardzo odprężony, przebywasz w miejscu znajdującym się wewnątrz twojego dala, w głębokiej przestrzeni. Leżąc na złotym stole w owej przestrzeni czujesz złote światło i widzisz pulsowanie elektryczności przebiegającej przez oświetloną przestrzeń w twoim ciele.
Cztery rogi prostokątnego stołu są punktami kotwiczącymi, przez które wkracza energia. Zachowaj tę subatomową świadomość i obserwuj transfer energii na poziomie subatomowy m. Przypomina on wielkie błyskawice przeskakujące z planety na planetę. Są to wyładowania elektryczne przemieszczające się pomiędzy atomami. Ogrzewa cię i stymuluje dźwięk, który cię przyzywa i utrzymuje w stanie uciszenia. Oczarowany obserwujesz przestrzeń w swoim ciele. Wydaje ci się, jakbyś patrzył na burzę szalejącą nad rozległą okolicą.
Światła i rozbłyski energii elektrycznej ponownie naładowują najdrobniejsze cząsteczki twojego ciała, które ożywają i zaczynają przypominać sobie o swojej tożsamości, dając ci do zrozumienia, że są obdarzone świadomością. Wiruj we wnętrzu swojego ciała, z radością napotykając budzące się atomy. Poczuj jak twoje ciało nakazuje twojej chęci, inteligencji i pragnieniu by współdziałały z każdym ustalonym przez ciebie kierunkiem. Przed tobą rozciągają się nowe, bezkresne możliwości. Poczuj podniecenie tym nowym odkryciem. Zrelaksuj się jeszcze bardziej, zaufaj głębiej, poddając się procesowi, który cię przekształci i obdarzy twoje płciowe, zmysłowe “ja” większym znaczeniem oraz celem. Zanurz się w miękką poduszkę pamięci, doświadczając siebie jako kogoś cenionego, odzwierciedlając swoją wartość i uznanie innych. Wyobraź sobie coś, co nada sens twojemu życiu, przyniesie korzyść planecie i poruszy wielu ludzi. Odczuwaj nieustanną, łagodną stymulację elektryczną. Kiedy zaśniesz dziś wieczorem, będziesz śnił na złotym stole i przemierzał możliwości przeobrażenia, jakie oferuje seksualizm.
ROZDZIAŁ 9: PODRÓŻE PRZEZ KORYTARZE CZASU
Żyjąca Biblioteka ułatwi wam wibracyjną
przemianę, pozwoli dzielić się i płynąć
wraz z energią. Natura, majestatyczny
plac zabaw Ziemi, nauczy was zagłębiać się
i wyłaniać z korytarzy czasu.
Czas jest koncepcją. Na Ziemi założyliście, że chwila teraźniejsza wynika z przeszłości. Sugerujemy wam, że chwila teraźniejsza wynika także z przyszłości. Poprzez czas prowadzi wiele bram, zaś zarówno przeszłość jak i przyszłość mają swoją wagę i znaczenie. Wszystko jest częścią wiecznie rozszerzającej się teraźniejszości. Przeszłość, w swoim teraz, stale wpływa na swoją trwającą teraźniejszość. Owe trwające chwile obecne stale rosną i dojrzewają, tak samo jak ich przyszłe odpowiedniki. Pochodzicie z przyszłości, a wasze zadanie polega na przemianie waszej przeszłości tak, by stworzyć odmienną teraźniejszość.
Czas się kurczy. Obecnie wydaje się wam, że przestrzeń oznacza odległość – że was rozdziela. Kiedy myślicie o przyjacielu znajdującym się w innej części świata, pomiędzy wami jest przestrzeń. Kurczenie się czasu pociąga za sobą zniszczenie muru kontroli częstotliwości, wyznaczającego granice świata, w którym działacie. Promienie kosmiczne zostają przechwycone przez wasze słońce i zasilają energią wasz układ słoneczny, a wszystko ulega przyspieszeniu. Zjawisko to sprawia, że w teraźniejszości pojawia się więcej ewentualności, i rozsadza granice trójwymiarowego czasu, wyznaczającego scenę, na której muszą rozgrywać się wydarzenia. Struktura trójwymiarowego czasu więzi was i izoluje od waszego medialnego “ja”, od tego “ja”, które porusza się poza czasem. Wasze medialne “ja” wie o rzeczach obecnych poza tym, co jest oczywiste w czasie, w którym się znajdujecie.
Rządzą wami cykle i rytmy. Główny wpływ, wyznaczający puls życia, wywiera księżyc. Dzięki cyklom księżyca, a także dzięki obrotom Ziemi wokół własnej osi i wokół słońca, tworzycie i definiujecie czas. Oczywiście księżyc, znajdujący się na orbicie okołoziemskiej, odgrywa rolę niebiańskiego towarzysza Ziemi w jej cyklicznych podróżach. Przez tysiące lat, aż do nastania ery elektryczności, właśnie dzięki owym cyklom przeżywano i definiowano życie. Ludzie mogli obserwować upływ czasu. Dzień przechodził w noc, która z kolei przechodziła w dzień. Czas posiadał cechy charakterystyczne. Ludzie mogli obserwować przemijanie pór roku, a czas opierał się na czymś, co można było zweryfikować. Wraz z pojawieniem się elektryczności, rytmy te zostały naruszone, ponieważ nawet po zmierzchu mogło być jasno. Ludzie zaczęli w rozmaity sposób wykorzystywać czas. Funkcjonowanie przy świetle po zmroku w radykalny sposób zmieniło podejście do dwudziestoczterogodzinnej doby, ponieważ światło elektryczne zapewniało więcej chwil, w których można się było rozwijać.
Wraz z nastaniem ery komputerów nastąpiła kolejna całkowita zmiana percepcji. Czas został skondensowany do tego stopnia, że w ciągu nanosekund maszyna doświadczała miliardów odrębnych jego części. Ludzkie oko nie jest w stanie dostrzec ułamka sekundy. Coraz więcej ludzi pracowało przy komputerach, a komputery funkcjonowały coraz szybciej.
Kiedy ludzie zaczęli pracować przy komputerach, całkowicie zmieniło się ich pojęcie czasu. Mogli oni poradzić sobie tylko z takim jego zniekształceniem. Obecnie szkoli się ludzi do pracy przy komputerach, a odmieniona percepcja czasu tych osób przekazywana jest całym pokoleniom, zaś sam czas ulega jeszcze większemu przyspieszeniu. Jednakże komputer jest trójwymiarową manifestacją odzwierciedlającą kurczenie się i zniekształcenie czasu, zaś ludzie wynikami tego zjawiska karmią masową psyche. Pozwala to ludziom takim jak wy splatać ze sobą różne rzeczy i postrzegać rzeczywistość z istotnego, medialnego punktu widzenia – z innego punktu w czasie. Rozszczepienie sekundy i pojawienie się komputera było oznaką technologicznego boomu tego stulecia, całkowicie wszystko odmieniającego i w przyspieszonym tempie kierującego waszą świadomość ku bajecznym możliwościom. W sekundzie i w chwili zawiera się coraz więcej i więcej wydarzeń.
Ponieważ czas się kurczy, traci swoją trójwymiarową strukturę. Coraz więcej zdarzeń rozgrywa się w jednej chwili. Przygotowuje to was do medialnego przełomu. W życiu codziennym otacza was bardzo wiele dobrodusznych energii, które kuszą was, byście się z nimi spotkali i na nowo zinterpretowali wasze podstawowe przekonania dotyczące rzeczywistości.
Wszyscy wyznajecie przekonanie, że upływ czasu można zapisać. Wszyscy zgadzają się co do tego, że czas istnieje. My twierdzimy, że czas jest koncepcją. Prawdę mówiąc, co kilka lat musicie korygować wasz czas Greenwich, ponieważ brakuje go, lub powstaje jego nadmiar. Całe wasze postrzeganie czasu to jedna z rzeczy, którą każdy z was może zmienić na swoją korzyść. Przestańcie pozwalać na to, by inni ludzie wyznaczali wasz czas, i przestańcie twierdzić, że go wam nie wystarcza. Ponieważ czas się kurczy, może się zdawać, że go wam brakuje. Kiedy wyślecie do swojego ciała wiadomość o tym, że brakuje wam czasu, także waszemu ciału zaczyna brakować czasu, tak jakbyście uruchomili stoper. Wielu ludzi w dzisiejszych czasach szaleńczo się spieszy, gdyż wyczuwają kurczenie się czasu, a nie wiedzą w jaki sposób tłumaczyć to zjawisko. Pamiętajcie, by żyć chwilą, stale poszerzającą się teraźniejszością, po to, by odkryć samych siebie i zachować równowagę. Jest to kierunek, jaki wyznaczają kosmiczne promienie – początkowa chaotyczna szarpanina, na nowo porządkująca wasze spostrzeżenia i koncepcje dotyczące zamieszkiwanego przez was świata.
Czas posiada zmienną teraźniejszość. Nie można go już mierzyć ani zapisywać. Możecie go zmieniać, zakrzywiać i przesuwać. W miarę kurczenia się czasu, masową psychikę planety co chwila bombardują nowe koncepcje, idee, wynalazki i alternatywy. Możliwości chwili budzą się i poszerzają dzięki waszemu doświadczeniu samorealizacji. Ponieważ pokonaliście przyciąganie, aby połączyć się z inteligencją pochodzącą spoza planety, cała planeta osiąga wyższy poziom inteligencji i odpowiedzialności. Chociaż mogłoby się wydawać, że wasz świat cuchnie rozkładem, prosimy, bądźcie świadomi, że zarówno rozwój jak i rozkład odbywa się w tym samym czasie. Ci, którzy niosą światło, rosną w siłę. Za kilka lat zadziwi was moc tych ludzi. Oni są wami. Jednym z waszych wspólnych przekonań jest wiara w nową wersję rzeczywistości, w której ludzie wyrażają swoją wolność z szacunkiem, w harmonii i współpracy, i w której ceni się Ziemię oraz każdą żywą istotę – zwierzę, roślinę, minerał i człowieka.
Pamiętajcie, że Strażnicy Czasu utrzymują wasz wszechświat na stałym kursie i potrafią przenikać granice czasu. Tworzą cząstki lub segmenty waszego wszechświata, pozwalające utrzymać łączność pomiędzy całym wszechświatem. Energie przenoszą się z segmentu do segmentu, zaś pewne segmenty utrzymywane są w separacji – czyli w znanym wam czasie. Pamiętajcie, że energia znajduje się we wszystkich rzeczach, i że wy stanowicie cząstkę Najwyższego Stwórcy. Najwyższy Stwórca odbywa podróż separacji, dzięki której może osiągnąć lepsze zrozumienie samego siebie. Tak więc Strażnicy Czasu zachowują wszechświat przy życiu utrzymując go w separacji.
Majowie nazywali siebie Strażnikami Dnia. My nazywamy ich Strażnikami Czasu. Są oni oczywiście związani z układem Plejad. Majowie są mistrzami we wchodzeniu i wychodzeniu z wydarzeń czasowych. Są także mistrzami w tworzeniu czasowych zamków – ukrywają pewne rzeczy tak, że niektóre wydarzenia mogą znajdować się bezpośrednio przed wami, ale nie dostrzegacie ich z powodu zamków czasowych. Zamki czasowe nie pozwalają waszej świadomości postrzegać symultanicznego czasu.
Majowie położyli fundamenty pod wydarzenia, które rozegrać się mają dzisiaj. Innego rodzaju fundamenty położyli Egipcjanie, jeszcze innego – Inkowie i rdzenni Amerykanie. Każda z cywilizacji wypełniła swoją rolę tworząc zamknięte w czasie wydarzenia, gotowe by otworzyć się obecnie w tym jądrze, czy też segmencie istnienia, w którym znajdujecie się wy. Atlantyda jest kolejną cywilizacją, która ułożyła warstwy sieci informacji przeznaczonej dla obecnej ramy czasowej. Pamiętajcie, że wszystko trwa, a cywilizacje nigdy się nie kończą. Myślicie, że Atlantyda została zniszczona, że już nie istnieje, a więc musi znajdować się w przeszłości. Jest to jedna z wersji rzeczywistości. Tak naprawdę istnieje cywilizacja Atlantydy, która nigdy nie uległa zniszczeniu – cywilizacja Atlantydy, która rozwiązała swoje dylematy, znalazła wyjście i nie musiała kończyć swojego istnienia z powodu niewłaściwego wykorzystania energii. Podobnie pewne wersje waszego świata znajdą rozwiązania i wejdą w Złoty Wiek, zaś inne wersje waszego świata zostaną zniszczone.
W ten sposób Atlantyda, lub jakakolwiek inna cywilizacja, może istnieć w przyszłości. Cywilizacje trwają poza ograniczeniami czasu. W efekcie przyszła wersja Atlantydy, która znalazła własne rozwiązania, pragnie wspomóc energię Atlantydy z przeszłości, ponieważ wszystko w niej jest tą samą energią i wszystko stanowi jej reinkarnacyjne wersje. Celem powrotu do przeszłości jest uzdrowienie, scalenie i nauczanie właściwego wykorzystania energii. Cywilizacje, którym powiodło się we wszystkich wersjach zawsze powracają – jeśli chcecie to tak nazywać – by pomagać tym wersjom samych siebie, które nie miały takich samych możliwości, lub nie odnalazły rozwiązań. Cywilizację, której się powiodło można pojmować jako świadomy kolektyw, znający swój cel i wpływ wywierany na wielką sieć istnienia.
Strażnicy Czasu, którzy dyrygują wydarzeniami, przypominają kule światła, a ich promienie płyną w wielu różnych kierunkach i docierają do wielu różnych rzeczywistości. Ponieważ Majowie – Strażnicy Czasu -byli wielowymiarowi, potrafili umieścić na Ziemi dane, które miały stać się zrozumiałe dla przyszłych pokoleń. Mogli podróżować w czasie w przód, w tył i na boki, a ich cywilizacja opierała się na owych podróżach. Pozostawili na to wiele dowodów, pogrzebanych na terenie całego Meksyku. Ich teraz zyskało większe znaczenie, ponieważ ich celem było stworzenie teraźniejszości, która przyniesie korzyści teraźniejszościom spoza ich teraz. Majowie zamierzali stworzyć wzorzec, opis tego, co dopiero miało się zdarzyć, cykli, jakie przechodzi Ziemia, oraz cykli czasu opartych na kosmicznych bramach. Cykle Ziemi w połączeniu ze słońcem, księżycem i planetami waszego układu słonecznego wywierają znaczący wpływ na wasze fizyczne ciało elektromagnetyczne. Majowie rozumieli, że Ziemia powiązana jest z systemem rotacyjnym znacznie większym od układu słonecznego. Ów system rotacyjny opierał się na innych podziałach numerycznych. Majowie stworzyli i zdefiniowali czas w waszym układzie w oparciu o własną wiedzę o tym, że stanowiliście cząstkę znacznie większych cykli.
Istniało wiele wersji Majów – wiele różnych grup Strażników Czasu, którzy zbierali się w różnych krytycznych chwilach, aby pracować i bawić się trójwymiarowym czasem. Podsunięto wam przypuszczenie, że Majowie istnieli w pewnym okresie, ale z całą pewnością nie pojawili się wtedy po raz pierwszy. Pojawili się na waszej Ziemi znacznie wcześniej, wiele tysięcy lat temu, i przebywali na niej po wielekroć. Majowie mogą z równą łatwością przejść do chwili zakończenia wszechświata, jak do momentu jego początku. Ich zadanie polega na tym, by upewnić się, że wszystkie fragmenty wszechświata działają i skurczą się, gdy nadejdzie właściwy czas. Upewniają się także, że wszechświat nie kurczy się przedwcześnie. Jesteście związani z Majami, Strażnikami Czasu. Spróbujcie poczuć łączącą was więź i odnaleźć klucze, jakie dla was przygotowali.
Zamki czasowe otaczające rzeczywistości działają w taki sam sposób, jak mechanizmy sterujące oświetleniem w waszym domu, tak by włączało się i wyłączało kiedy tego zechcecie. Pod względem elektromagnetycznym świadomość posiada pulsację, wskazującą na jej obecność, niezależnie od tego, gdzie się znajduje. Świadomość zawarta jest we wszystkich rzeczach, a w zależności od tego jak jest powiązana, wydziela jedyny w swoim rodzaju, określony sygnał.
Pewne istoty wiedzą, w jaki sposób zamknąć świadomość na czasowy zamek. Zmieniają modulację częstotliwości. Jeśli inni skanują wszechświat, próbując odnaleźć miejsce i sposób, w jaki połączyły się i związały pewne energie, niczego nie znajdą. Z powodu zamków czasowych, jakie zostały nałożone na tutejsze portale, oraz dlatego, że korytarze czasu są przez kogoś opanowane, istoty znajdujące się w kosmosie nie są w stanie odnaleźć Ziemi. Wymazane zostało światło jej istnienia. Na waszą planetę nałożono odmienne, nieszkodliwe spektrum elektromagnetyczne, takie, które nie zdradza ziemskiego rodzaju świadomości, dzięki czemu nie można jej odnaleźć. Ziemię zakamuflowano – otoczono kwarantanną.
Majowie przybyli na planetę, aby ustanowić wzór przyszłości. Różne cywilizacje, za pomocą masowej świadomości, utrzymywały otwarte portale energii. Energie, które wspierają lub podtrzymują inne rodzaje rzeczywistości mogą, w ograniczonej ilości, zostać wepchnięte na planetę. Jednakże cywilizacja planety musi być przygotowana i wyszkolona do tego, by zakotwiczyć ten strumień światła lub energii. Kiedy pojawia się światło, pojawia się informacja.
Majowie należeli do jednej z owych wyszkolonych cywilizacji. Dziś do jednej z nich należą mieszkańcy Bali. Kultury takie egzystują na całym świecie, w odrębnych niszach. Mogą to być społeczności w obrębie stanów lub miast, w których występuje wielka harmonia, współpraca, wzajemne poparcie i kreatywność. Majowie byli eksperymentem mającym wpłynąć na przyszłość. Mieli zaludnić tę planetę, która przez bardzo długi czas była bardzo mroczna.
Majowie znali swój cel. Wiedzieli, kiedy nadejdzie ich kres. Podobnie Tybetańczycy przewidzieli inwazję na swój kraj i ukryli wiele najistotniejszych dokumentów oraz artefaktów, zanim Chińczycy urządzili im straszą rzeź. Ponieważ Majowie byli Strażnikami Czasu, wiedzieli, że ich zadanie zostało wypełnione i potrafili ewakuować się z Ziemi. Jest to jeden z najgłębszych sekretów Majów – znali datę i godzinę.
Kalendarz Majów dokładnie wskazuje cykle niebios i piekieł. Majowie znali dzień swojego odejścia i przygotowali się na swój koniec. Z ich punktu widzenia, zostali przeniesieni do innego fizycznego wymiaru. W rzeczywistości Majowie istnieją nadal – ich cywilizacja rozkwita.
Majowie wiedzieli, że pewnego dnia nadejdzie ich czas i opuszczą planetę. Wiedzieli też, że pewnego dnia ich wiedza, ich klucze, zostaną zdemaskowane i odkryte przez Świetlaną Rodzinę – przez was. Sugerujemy, że są pośród was ludzie, którzy już tego dokonali. Majowie wiedzieli wszystko na temat swojego zadania. Wiedzieli dlaczego przybyli tutaj, by rozsiewać wskazówki dla przyszłości, która rozgrywa się obecnie.
Wasze klucze świadomości przenikają przez zamki czasowe, które Majowie dla was podnoszą. Ponieważ są Strażnikami Czasu, Majowie otwierają wiele zamków czasowych na całej planecie.
Może was zastanawiać w jaki sposób utrzymano przed wami w tajemnicy te sekrety – w jaki sposób kontrolowano was do tego stopnia i utrzymywano w takiej izolacji. Jeśli wszystkie inne stworzenia naprawdę istnieją, dlaczego się na nie nie natknęliście? Stało się tak z powodu zamków czasowych otaczających sieć, w której zostaliście umieszczeni. Wasza cywilizacja została uwięziona w głównej sieci, posiadającej korytarze czasu. Wasz korytarz został zamknięty w trzech wymiarach.
Wasz korytarz można wykorzystywać na wiele innych sposobów. Można zbudować tylko jedną główną linię, albo badać rozmaite pomniejsze trasy, przypominające liczne drogi prowadzące do waszych miast, miasteczek i dzielnic. Jeśli istnieje tylko jedna droga wjazdowa i wyjazdowa, i zostanie ona zamknięta, wówczas w korytarzu czasowym ustaje wszelka wymiana, a korytarz zostaje odcięty od wszystkich innych wpływów. W waszej rzeczywistości rządy nakładają sankcje na inne kraje, najczęściej jako środek karny, izolując je i bojkotując w taki sam sposób w jaki robią to gracze czasu w jego korytarzu.
Kiedy droga zostanie otwarta – kiedy zamki czasowe zostaną zniesione – rzeczywistości połączą się, scalą się i zmienią, a wy zwiążecie się mocno z waszą wyższą tożsamością. W ciągu następnych lat musicie przygotować się na ten napływ wiedzy. Podróżujecie coraz szybciej, przygotowując się na otwarcie zamków czasowych i fuzję waszej tożsamości.
Zamki czasowe uniemożliwiały połączenie cywilizacji lub rzeczywistości. Kiedy zamki zostaną otwarte, a wy wkroczycie w czas narodzin nowego świata, zintegruje się wiele rzeczywistości. Okres ten może być konstruktywny, o ile proces ów dokona się z dojrzałością i zrozumieniem metod wykorzystania światła.
Wszystkie chwile trwają równocześnie. Planetę otaczają warstwy sieci energetycznych, które pozwalają postrzegać ją z wielu różnych ram czasowych. Aby pojawić się na planecie, musicie odkryć portale lub szczeliny, które zaprowadzą was do tych jej rzeczywistości, w których istnieje czujące życie. Jeśli nie przejdziecie przez portal, możecie wylądować na świecie, który będzie wyglądał na kompletnie opustoszałe miejsce. Przechodząc przez portal, uzyskujecie dostęp do innych rzeczywistości, ram czasowych i korytarzy wybiegających z tego portalu. Można więc powrócić na Ziemię, która istniała dwieście lub pięćset lat temu – ponieważ rzeczywistości te nadal istnieją.
Światy otoczone są przez kolejne warstwy sieci. Kiedy owe sieci zostają przemieszczone lub przesunięte, tworzą odmienne rzeczywistości i odmienne energie. Gdy przesuwacie lub przemieszczacie sieci, i przechodzicie przez portal, możecie równocześnie pojawić się w przeszłych, teraźniejszych i przyszłych światach.
Portale to urządzenia ochronne, rozmieszczone wokół planet. Posiadanie, tworzenie lub konstruowanie portalu jest ogromnym przedsięwzięciem. Aby portal pozostał otwarty, trzeba zachować pewną częstotliwość energii. Na Ziemi istnieje wiele portali. Opowiemy wam o kilku z nich. Jeden znajduje się na obszarze Meksyku i Ameryki Środkowej. Kolejny znajduje się na Synaju, jeszcze jeden w Tybecie. Są to trzy główne portale, przez które energie przybywają na planetę i opuszczają ją. W pobliżu takich właśnie miejsc najczęściej odkrywa się lub przechowuje starożytne kryształowe czaszki. Kiedy ludzie strzegą portalu i władają nim, mają także zdolność uzyskiwania dostępu do korytarzy czasu. Dzięki temu mieszkańcy Tybetu mogli zajrzeć w przyszłość. Ujrzeli tam zbliżającą się inwazję i przygotowali się na nadchodzące czasy. Zobaczyli do czego zostanie wykorzystane ich nasienie – sperma tybetańskich mnichów. Dowiedzieli się także, że będą musieli ukryć artefakty swojego ludu, oraz tego, że czeka ich wygnanie.
Portal na Środkowym Wschodzie był jedną z głównych bram Ziemi. Portal umiejscowiony na obszarze dawnej Atlantydy, zwany Trójkątem Bermudzkim, także służył jako główna brama prowadząca na planetę. Jednakże obecnie wśród energii tego portalu panuje chaos i zamieszanie, a dostęp do niego nie jest bezpieczny. Można się w nim zgubić lub utknąć, ponieważ zapanowały w nim konflikty i chaos. Innymi obszarami występowania portali są Wyspy Wielkanocne, góra Fu-dżijama, góra Shasta, jezioro Titicaca, płaskowyż Nazca i Uluru.
Niektóre istoty potrafią zrozumieć korytarze czasu i podróżować poprzez nie, niektóre zaś nie są do tego zdolne. Imperia świadomości tworzą się po to, by zawładnąć różnymi frakcjami istnienia w całym kosmosie i wszechświecie. Jeśli potrafią one podróżować przez korytarze czasu, posiadają niezwykłą wiedzę o prawdopodobnych wydarzeniach, umieją także przenikać do wnętrza różnorodnych elektromagnetycznych portali. Jeśli podróż przez korytarze czasu odbywa się bez odpowiedniej wiedzy, może ona uruchomić wiele wydarzeń, przebiegających na oślep przez to, co nazywane jest czasem, niczym fale przypływu ścierające na proch całe istnienie. Owych wydarzeń nie obchodzi to, do jakiego wkraczają portalu; uderzają ślepo w nie wszystkie. A mimo to, jak sami wiecie, wszystkie wydarzenia równocześnie wiążą się z głębokim porządkiem i znaczącym planem – są w rzeczywistości przedstawieniem wystawianym przez Boginię.
Aby ustalona mogła zostać nowa linia czasu i cała nowa sieć, wydarzenie, które tę sieć kotwiczy musi być wydarzeniem głównym, o tak potężnej implozji, że wpływa ona na całe istnienie. W innym przypadku sieć nie ma prawa istnienia. Ci, do których należy linia czasu prowadząca na Ziemię, izolowali planetę, nie pozwalając na swobodny przepływ informacji w obie strony linii czasu. W przyszłości znajdują się istoty, które konstruują drugorzędne i trzeciorzędne sieci. Drugorzędna sieć jest drugą strukturą, objazdem dla energii wokół głównego korytarza czasu. Trzeciorzędna sieć służy na wypadek, gdyby nie zadziałała druga struktura.
Wszystkie linie czasu, struktura czasu, oraz tunele, które ją przecinają, są zakotwiczone w głównych wydarzeniach. Nie mając głównego wydarzenia nie można zakotwiczyć linii czasu. Innymi słowy, także drugorzędne i trzeciorzędne sieci muszą być zakotwiczone w głównym wydarzeniu, służącym jako opoka dla innych linii czasu. Do głównych wydarzeń należało rozszczepienie atomu. Było nim także rozszczepienie sekundy. Takim wydarzeniem była Harmonijna Konwergencja. Główne
wydarzenia mogą odnosić się do życia publicznego lub prywatnego. Są to zdarzenia, które w drastyczny sposób wpłynęły na bieg historii. A więc, aby można było zakotwiczyć na planecie nową linię czasu, musi mieć na . niej miejsce wydarzenie wywierające wpływ na masy.
Sieci penetrują wasz korytarz czasu z zewnątrz – z przyszłości. Budując drugorzędne oraz trzeciorzędne sieci, i pragnąc dostać się do zamkniętego korytarza, trzeba odnaleźć główne wydarzenie. Jeśli się go nie znajdzie, nie ma punktu, do którego można by przyczepić nową sieć. Przypomina to łowienie ryb. Zarzucacie wędkę i haczyk do stawu. Jeśli nic nie bierze, nie macie głównego wydarzenia.
Główne wydarzenie jest wypadkiem zarejestrowanym w pierwotnej sieci w korytarzach czasu jako podstawowe połączenie, wokół którego przepływa cała rzeczywistość. Można uznać, że wypadek ten jest punktem zwrotnym dla obszaru, na którym występuje. Harmonijna Konwergencja była wydarzeniem zaplanowanym i kierowanym z przyszłości. Wysłano ją z przyszłości w przeszłość, a następnie zreorganizowano w teraźniejszości, zaś jej zadaniem było stworzenie dziury, dzięki której można było zbudować drugorzędne i trzeciorzędne sieci i odnaleźć połączenie z planetą. Czym było owo połączenie? Sieciom potrzebne było główne wydarzenie, w którym mogłyby się zakotwiczyć. Oparcia w głównym wydarzeniu udzieliła im świadomość ludzi.
Pewne istoty specjalizują się w badaniu głównych wydarzeń w określonych sektorach istnienia. Znają one zakres, w jakim można odmienić jakiś szczególny czas, nie zmieniając jego całości – zmienić wyłącznie sub-czasy otaczające wydarzenie. Inne istoty specjalizują się w równoległych wydarzeniach rozgrywających się w różnych światach. Tworzą one geometryczne wiry, czerpiąc główne wydarzenia z rozmaitych układów gwiezdnych i galaktyk, kotwicząc je i tworząc nowe drogi komunikacji. Uświadomicie to sobie, kiedy już wyzwolicie się z ziemskiego “czasu”.
Obecnie, aby umożliwić większy dopływ energii na waszą planetę, odbudowuje się główne korytarze. W przyszłości pomożemy wam zbudować leżące u ich podłoża sieci. Kiedy zaplanowane zostanie główne wydarzenie, sieci będą mogły się połączyć, a wszystko na Ziemi ulegnie zmianie. Wskutek tego przemianie ulegnie cały czas. W strukturze, którą zamieszkujecie, pojawi się gigantyczna dziura.
Dawno temu, kiedy inne cywilizacje odkryły i wykorzystały korytarze czasu, w milionach światów zwyciężyła bezmyślność. W przestrzeni są obszary przypominające kule chaosu, ponieważ w tkaninie ich rzeczywistości wydarto zbyt wiele dziur. Ta sama nauka odnosi się do waszego środowiska – jeśli źle je wykorzystujecie i zanieczyszczacie, traci blask oraz swoją pierwotną witalność. Wszystko co istnieje ma ogromną wagę, a głównym zadaniem jest istnienie w tym wszystkim i wzbogacanie, w miejsce wykorzystywania i niszczenia. Istnieją całe wszechświaty podobne do tego, nad którymi pracowano, i które oczyszczono. Sądzicie, że Ziemia jest zanieczyszczona? Czy potraficie sobie wyobrazić cały wszechświat skażony chaosem, ponieważ linie czasu nie znalazły w nim połączenia? W takim świecie można wyjść do sklepu, a po powrocie nie zastać swojego domu, ponieważ prześlizgnął się on przez jakąś dziurę. W jego miejscu panuje teraz nowa rzeczywistość. To istne szaleństwo.
Pewnego dnia wszystko zostanie połączone w jedną całość. Staje przed nami wyzwanie polegające na tym, w jaki sposób mamy wchłonąć świadomość tych, którzy stworzyli matnię głównie z powodu braku szacunku dla wszystkich stworzonych rzeczy? Nie szanowali oni struktury kreacji, przekraczali korytarze czasu i robili to, co im się żywnie podobało. Toczymy niebezpieczną grę, ale uważamy, że naprawdę konieczne jest dokonanie zmiany wydarzeń. Nie znaczy to, że odpowiedzialność za to spada wyłącznie na nas. Działamy pod przewodnictwem naszych nauczycieli. Strażników Czasu. Patrząc na to z szerszej perspektywy, jesteśmy dla was odzwierciedleniem ogromnej odpowiedzialności, jaką ponosi świadomość domagająca się swoich praw. Żonglowanie prawami przyczyny i skutku pośród korytarzy czasu jest naprawdę trudnym zadaniem.
Biblioteki znajdują się w pewnej wersji głównej sieci, która jest zamknięta i pozbawiona aktywności. Biblioteki są strzeżone. W dzisiejszych czasach niełatwo jest się do nich dostać, szczególnie z przyszłości. Dlatego też skonstruowane zostały ukryte korytarze czasu. Wiele istot wyznacza wspólnie specjalne linie czasu, po to, by posiąść pewne terytoria, lub uzyskać na nich większe wpływy. W zależności od swoich celów, łączą ze sobą największą możliwą ilość linii czasu, lub też unikają tak wielu z nich, ilu tylko zdołają.
Z pewnego punktu widzenia, istnieją ci, do których należą korytarze czasu, lub którzy wierzą, że je posiadają. Rekonstruują oni głównie korytarze i nadają strukturę nowym erom egzystencji. Kiedy zbudowane zostaną owe korytarze, wiele form inteligencji będzie się nimi mogło poruszać w przód i wstecz. Tak zwani właściciele korytarzy określać będą, jakie siły uzyskają pozwolenie wstępu. Ku temu problemowi kieruje się Ziemia. To dlatego nastąpił tak wielki napływ istot żywych, które wykorzystują gatunek ludzki dla swoich eksperymentów. Budowane są drugorzędne i trzeciorzędne linie czasu. Jeśli więc opanowana zostanie drugorzędna linia, inna pozostanie otwarta.
Ustalenie i skonstruowanie drugorzędnych i trzeciorzędnych wydarzeń oznacza, że w korytarzu czasu pojawi się główne otwarcie. Pozwoli ono wielu istotom przejść przez tak zwane oficjalnie zatwierdzone kanały. Odnajdą one ruch oporu i bramy, które otworzą się równocześnie, prowadząc w wielu różnych kierunkach.
Majowie, wielcy oszuści czasu, pozostawili wam wiele wskazówek, dzięki którym możecie zagrać w tę grę. Kalendarz Majów jest naprawdę godzien uwagi, ponieważ czas zakończenia i zamknięcia wyznacza na przesilenie zimowe w grudniu 2012 roku. Mistrzowie Gry obserwują was i zastanawiają się, co zrobicie, kiedy między ludźmi posypią się domysły! Koncepcja końca waszego czasu oznacza, że cykl dobiega końca. Nie znaczy to, że skończy się Ziemia. Jakiś szczególny motyw, zasadniczy dla rozwoju duchowego, dobiega swego końca niczym wystawiane od dawna przedstawienie na Brodway’u, a wy macie niecałe dwadzieścia lat na to, by zakończyć występy.
Kiedy dobiegnie końca ostatni odcinek czasu, na tej planecie nastąpi przesunięcie wymiarów. Ci, którzy obecnie są w stanie przystosować się do owego przesunięcia wymiarów, już teraz wkraczają w czwarty, a nawet w piąty wymiar. W ciągu następnych dwudziestu lat, nowa częstotliwość stanie się tak dominująca na planecie, że pchnie jedną z wersji waszego świata w nowy cykl, zaś drugą wersję popchnie ku całkowitemu zniszczeniu i zagładzie.
W nowym cyklu, nagle objawi się energia pochodząca z Żyjącej Biblioteki, powodując jedyny w swoim rodzaju rozkwit wszystkich istot żywych. Nie możecie uzyskać dostępu do innych Żyjących Bibliotek, dopóki nie będziecie w stanie przyswoić sobie własnej. Kiedy to się stanie, poczujecie, że cząstka was samych sięga, rozwija się i zerka do ich wnętrza, aby zobaczyć w jaki sposób radzicie sobie z waszą nowo nabytą świadomością. Możecie także zobaczyć, w jaki sposób inni radzą sobie ze swoimi tworami, chociaż być może nie zrozumiecie formy życia innej Żyjącej Biblioteki. W innej Żyjącej Bibliotece światy mogą być zupełnie odmienne. Ich wiedza może być zmagazynowana w geometrycznych kształtach, przypominających wasz opustoszały, kosmiczny plac zabaw. Pamiętajcie, że tylko gracze ożywiają plac zabaw. Żyjąca Biblioteka ułatwi wam wibracyjną przemianę, pozwoli dzielić się i płynąć wraz z energią. Natura, majestatyczny plac zabaw Ziemi, nauczy was zagłębiać się i wyłaniać z korytarzy czasu.
Odkryliśmy, że wydarzenia biorą się z przyszłości. Wydarzenia mogą pochodzić z przyszłości tak samo jak z przeszłości. Jest to stale trwająca gra. Jesteśmy tu po to, by ułatwić zmianę przeszłości, aby odmienić naszą teraźniejszość w Plejadach, naszą wersję “teraz”. Dokonujemy tego po to, by wytyczyć nową drogę i odebrać władzę tyranii, jaka istnieje w odległej przyszłości. W rzeczywistości wasza przeszłość pędzi ku naszej teraźniejszości, a jednak udaliśmy się w przyszłość, aby ją odmienić.
Ostatecznie otrzymacie zupełnie inny zestaw wspomnień, ponieważ zmienicie przeszłość waszego wszechświata. Tak rzeczy się mają. Powiedzieliśmy wam, że przybyliśmy z waszej przyszłości, i że powróciliśmy po to, by zmienić przeszłość. Jesteśmy bardzo sprytni. Zmieniamy historię całego wszechświata tworząc wszechświat równoległy. Tym właśnie są równoległe wszechświaty – planami, które przesuwają mechanizmy czasu z jednego punktu, zmieniając wspomnienie i zmieniając wydarzenie. Możecie dokonać tego samego w swoim życiu osobistym. Wy również możecie zmienić swoją przeszłość. Ucząc się tej gry, bądźcie elastyczni.
Ćwiczenie energetyczne
Skoncentruj się na oddechu i kierując się za nim wejdź we własne ciało. Wyobraź sobie, że twoje płuca wypełniają się światłem. Zobacz, jak twój krwiobieg wchłania tę nasyconą energię i jak rozprowadza ją po całym ciele. Robiąc wydech, poczuj jak twoje ciało odpręża się i rozluźnia. Oddychaj, wyobrażając sobie, że otacza cię dwanaście energii, które pomagają ci uzyskać dobre samopoczucie. Badając ich obecność doświadczaj poczucia bezpieczeństwa i wygody. Popatrz głęboko w oczy każdej z tych energii, a następnie odmień swój sposób postrzegania i odczytaj otaczające je pole energii.
Wyobraź sobie włókna i promienie światła wypływające z twojego ciała. Czujesz znajome szarpnięcie pochodzące z twojego brzucha i serca. Twoje ciało wibruje rozpoznaniem, kiedy dwunastu przewodników pozwala ci zerknąć w inną teraźniejszość. Zajrzyj w czas i rzeczywistość reprezentowaną przez każdego z dwunastu przewodników, doświadczając ich wszystkich z całą wyrazistością. Pozwól by twoje wspomnienia poszybowały ich śladem. Wyczuj linie czasu – mapy rzeczywistości wskazujące ci drogę. Idź śladem włókien światła wydobywających się z twoich czakr, wpływających w pole energii każdego z przewodników. Gdzie się znajdujesz? Doświadczaj i obserwuj.
Być może słyszysz słodki dźwięk delikatnego deszczu, lub zawodzenie zimnego wiatru, hulającego po opustoszałej drodze. Możesz zobaczyć dżunglę, las tropikalny, ośnieżone szczyty, pustynie, rzeki, oceany i równiny. Każdy zakątek Ziemi zawiera dotyczące ciebie wspomnienia i tajemnicze wskazówki. Pozwól, by linie czasu poniosły cię w głąb innego ..teraz”. Przyjrzyj się Ziemi z perspektywy dwunastu linii czasu, i poproś, by ukazano ci to, co jest najbardziej znaczące dla zrozumienia ciebie samego, oraz więzi łączącej cię z gwiazdami.
Poczuj sieć światła, najważniejszą, wszędzie żywą sieć łączącą istnienie. Teraz wyobraź sobie, że linie tej sieci przenoszą inteligencję. Życie poszukuje życia. Wyobraź sobie Ziemię, blękitno-biały klejnot, zawieszony w przestrzeni, przykuwający uwagę we własnym obszarze czasu, skarb w owych ogromnych korytarzach światła. Spójrz na Ziemię z przestrzeni kosmosu i poczuj zew czasów, pobudzający twoją pamięć. Czy wydarzenia, które sobie przypominasz należą do przeszłości? Zastanów się nad tym, podczas gdy twoje pojęcia czasu, przestrzeni i Ziemi mieszają się w sieci światła.
Teraz spójrz poprzez linie energii, przecinające się w przestrzeni tuż za księżycem. Co napisano na drogowskazach? Jakie gwiezdne skróty wskazują ci twoi wierni przewodnicy? Niech twój duch wchłonie witalność tej chwili, szanując Ziemię i ciebie samego za nieograniczone możliwości wyrazu i badania. Wyraź szczególne uznanie dla sieci światła, wielkiej siły istnienia, z którą my wszyscy uczymy się toczyć grę.
ROZDZIAŁ 10: MÓWIĄ NIEBIOSA
Sami wybraliście chwile, rodzinę i rasę,
w której się urodziliście. Sami oceniliście,
że możliwości jakie dzięki temu uzyskacie
będą dla was w tym życiu idealnym doświadczeniem.
Zanim pojawiliście się w tej rzeczywistości, wybraliście sobie cząstkę czasu – moment narodzin. Dokładnie w chwili waszych narodzin gwiazdy, planety. Księżyc i Słońce znajdowały się w ściśle określonej konfiguracji. Kiedy wyłanialiście się z łona matki, energia gwiazd naznaczyła wasze ciało, i to bez względu na to, gdzie się znajdowaliście, ponieważ w tym czasie owa energia dotykała również Ziemi. W tej chwili zapisane zostały pewne możliwości, określone szansę i różne wyzwania. Język gwiazd tłumaczy wasz świat na sposób, który pomaga wam zrozumieć szerszy obraz. Wszystkie rzeczy wiążą się ze sobą w geometryczny sposób, tworząc energetyczne wzory. Sami wybraliście chwilę, rodzinę i rasę, w której się urodziliście. Sami oceniliście, że możliwości jakie dzięki temu uzyskacie będą dla was w tym życiu idealnym doświadczeniem. To wy wyznaczyliście owe doświadczenia zgodnie z tym, czego musieliście się nauczyć w oparciu o to, co stworzyliście, stworzycie w przyszłości i co obecnie tworzycie równocześnie w innych miejscach.
Niebiosa mówią wam o waszej świetności, poprzez was odgrywając swoją historię. Planety transmitują swoją siłę życiową pod postacią fal elektromagnetycznych, tworzących cykle, w obrębie których znaczące osiągnięcia, zaprojektowane pod postacią wyzwań i zwycięstw, definiują określone epoki lub wieki. Jeśli zrozumie się owe cykle, automatycznie przyniosą one korzyść planecie. Ignorowano je i banalizowano, aby utrzymać was w niewiedzy, co przyczyniło się do tego, że nie osiągnęliście ogromnej samorealizacji i nie poznaliście znaczenia życia. Dyskusje o astrologii i wykazywanie, iż astrologiczne twierdzenia nie pokrywają się z prawdą, przyczyniły się do pogubienia nauk o cyklach. Powiedziano wam, że astrologia jest nic nie znaczącą nauką, podczas gdy w rzeczywistości astrologia i astronomia są językami wszechświata. Wiedza o niebiosach, w swojej najprawdziwszej postaci, przenosi makrokosmos w mikrokosmos, uznając wasze istnienie w obrębie znaczącej cząstki egzystencji.
W roku 1993 doświadczyliście tego, co my nazywamy Galaktyczną Świetlną Falą Pływową. Przeniosły ją ustawione w jednej linii planety, które stworzyły ścieżkę energii. Każda planeta w waszym układzie słonecznym ma własne pole świadomości, które pulsuje i wydziela promienie energii, przypominające ścieżki danych. Kiedy planety ustawiają się w określonych geometrycznych związkach, ich niezależne siły scalają się i tworzą energetyczne powikłania. Gdy dwie planety wchodzą w koniunkcję, z waszego punktu widzenia na Ziemi wygląda to tak, jakby jedna z nich ustawiła się na szczycie drugiej. W rzeczywistości, chociaż w głębiach kosmosu nadal rozdziela je spora odległość, łączą się drogi ich energii. Energia wypływająca z jednej planety łączy się z energią wypływającą z drugiej.
Galaktyczną Świetlną Falę Pływową można pojmować jako trzy odrębne koniunkcje dwóch planet, Urana i Neptuna, które miały miejsce w lutym, sierpniu i październiku 1993 roku. Koniunkcje te spowodowały ustawienie i napełnienie energią znaku Koziorożca w 18 do 19 stopni. Każda z planet obdarzona jest własną tożsamością, posiada swoją strefę wpływów. Każda jest czującą istotą, swego rodzaju inteligentną siłą. Kiedy więc owe dwie formy inteligencji zbliżyły się do siebie w przestrzeni, przesłały połączony promień na Ziemię, oddziałując na te jej części, które znajdowały się pod wpływem Koziorożca. Koziorożcem rządzi Saturn, reprezentujący formę, konstrukcję, władzę, ograniczenia i czas. Saturn kojarzy się między innymi ze skałami, kamieniami i kryształami. Ponieważ Uran i Neptun połączyły się w znaku Koziorożca, napełniły tajemnicami, naenergetyzowały i odmieniły kamień samej Ziemi.
W skali planety energia tej koniunkcji prowadzi was ku otwarciu centrum uczuć, oferując rozwiązania dla powstającego chaosu. Dlatego też, kiedy upadają systemy, wykorzystujcie uczucia. Bez uczuć, szczególnie zaś bez miłości, jesteście skazani na zagładę. Doznacie poruszających duszę odczuć w obrębie splotu słonecznego. Kiedy nici współczucia połączą owe odczucia z sercem, będziecie w stanie określać rzeczywistość za pomocą źródła innego niż wasz logiczny umysł. Zaczniecie odczuwać rzeczywistość. Uwolni to energię uwięzioną w niższych czakrach pod postacią nie rozpoznanych i nie rozwiązanych wspomnień. Uwolniona energia wzniesie się do czakry serca, gardła, trzeciego oka i ciemienia – czyli do czwartego, piątego, szóstego i siódmego punktu dystrybucji w ciele. Ten proces zjednoczy ludzkość. Zaczniecie dostrzegać rzeczy, które was łączą, nie zaś te, które was dzielą. Przypomnicie sobie przeszłe życia. Będą one trwały i rozgrywały się równocześnie. Będziecie musieli uporządkować wspomnienia i objawienia zalewające waszą świadomość, co wielu z was wprawi w stan konsternacji.
Otwarcie centrów energii ma posłużyć jako rozwiązanie. W idealnej sytuacji spowoduje ono powstanie chaotycznego wiru, w którym wasza rzeczywistość wymiesza się do tego stopnia, że nie będziecie już pewni, co jest realne. Kiedy opanuje was niepewność i konsternacja, podacie w wątpliwość własne ślepe posłuszeństwo wobec rozmaitych instytucji. W przypadku niektórych z was wątpliwościom tym będzie towarzyszyła depresja. Inni powiedzą: “O rany, nic na mnie nie ciąży. Jestem wolny. To wspaniałe.”
Niewyobrażalnie wzrośnie liczba ludzi zainteresowanych alternatywnymi wersjami rzeczywistości. Może się okazać, że tradycyjne pogaduszki podczas zakupów w pobliskim sklepie, przeistoczą się w rozmowę o głęboko metafizycznej naturze, albo w pogawędkę dotyczącą obecności istot pozaziemskich. To duch popchnie was do mówienia rzeczy, jakich nie powiedzielibyście nigdy wcześniej. Przygotujcie się na to. Bądźcie też gotowi na to, że ludzie na każdej drodze życia będą otwierać swoje wnętrze. Członkowie waszych rodzin mogą ulec radykalnej zmianie. Niektórzy zaczną dostrzegać światło. Są być może ludzie, o których myślicie: “Och, dla nich nie ma nadziei”. Jednak i to ulegnie zmianie.
Będziecie zaskoczeni widząc, kto odsłania nowe oblicze i kto się budzi, gdyż nie ma to nic wspólnego z ilością poświęconego czasu, przesłuchanych taśm, ani przeczytanych książek. Kiedy do waszych drzwi puka duchowość, a szyfry zostają przełamane, przebudzenie następuje bardzo szybko. To, czego nauczenie zabrało niektórym z was dwadzieścia, trzydzieści lub pięć lat, innym przyjdzie w mgnieniu oka. Nie nauczycie się tego, po prostu będziecie wiedzieli. A więc bądźcie gotowi, by zaofiarować swoją poradę, szukać jej, i uczyć się, ponieważ najwięcej dowiadujecie się wtedy, gdy nauczacie. Ludzie są dla was lustrami, a kiedy nauczacie, i udzielacie im wyjaśnień, w rewanżu przekazują wam wiedzę o was samych, o waszych wzorach i o tym, w jaki sposób uczą się ludzie. Moment pędu energii przebudzenia jest przeżyciem przypominającym tsunami, rosnącym w siłę z każdą mijającą chwilą.
Powódź energii cykli jest odpowiedzialna za gwałtowną mutację, jaka zajdzie w obrębie ludzkiego gatunku. Wy, egzystujący tutaj w tej właśnie chwili, zmieniacie się, lub mutujecie dzięki tej energii, a wasze komórki stają się czymś innym niż były do tej pory. Przemiana na poziomie komórkowym pchnie was ku metamorfozie w wymiarach duchowych. Wynikające z tego zmiany, jakie nastąpią na Ziemi, sfinalizują przemianę świadomości, konieczną dla przywrócenia rozsądku, odzyskania celu życia i istnienia dla wymiarów, które mają powrócić na Ziemię.
W życiu ludzi, w których podnosi się kundalini, istnieje wiele naturalnych cykli. Wy, ludzie, wylewacie z siebie strumień energii, nazywanej energią węża. Sploty owego węża spoczywają u podstawy waszego kręgosłupa. Spośród wszystkich posiadanych przez was atrybutów, ten najbliższy jest energii Najwyższego Stwórcy. Wykorzystujecie swoją energię kundalini po to, by się rozmnażać, i nie macie pojęcia o tym, że można dzięki niej odmienić swój sposób postrzegania rzeczywistości. Nie uświadamiacie sobie tego, ponieważ w świecie Zachodu u władzy stoją ci, którzy nie chcą, byście zmienili status quo waszego konsumpcyjnego społeczeństwa.
Kundalini najczęściej wędruje się ku górze, od podstawy kręgosłupa do drugiej czakry – od tożsamości i przetrwania do zdolności tworzenia i seksualnej ekspresji. W tym miejscu się zatrzymuje. Około 40 roku życia, wraz z nadejściem tak zwanego kryzysu wieku średniego, planeta Uran, stojąca do was w opozycji, popycha tę energię ku górze. Ponieważ Uran wywiera obecnie potężny wpływ na ludność całego globu, energia kundalini będzie się wznosiła u bardzo wielu ludzi, bez względu na ich wiek. Wśród ludzkiej rasy musi się zwiększyć poziom energii elektromagnetycznej.
Zanim wyrazicie zgodę na to, by pojawić się na płaszczyźnie fizycznej, bardzo szczegółowo badacie parametry waszych szans. Tworzycie wzorce, a następnie czekacie na pojawienie się luki, doskonałego elektromagnetycznego okna prowadzącego w fizyczną rzeczywistość. Okno to jest układem energii, którymi kierują ciała niebieskie. Pozwala wam ono sięgnąć do waszego kodu genetycznego. Pewnego dnia mapy astrologiczne ujawnią zbieżność pomiędzy ustawieniem planet a uporządkowaniem DNA. Obecnie zodiak składa się z dwunastu znaków, a DNA z dwunastu włókien. Dwanaście włókien DNA ukaże się ostatecznie w tęczówce oka. Będziecie mogli odczytać w niej genetyczny zamysł. Jeśli podzielicie tęczówkę na dwanaście domów, niczym koło w horoskopie, każdy z owych domów będzie odpowiadał własnemu miejscu w ciele, podobnie jak odpowiada astrologicznym wpływom wywieranym na człowieka przez energie gwiazd i planet w chwili jego narodzin. Odbijając się w oku, dwanaście włókien DNA ujawni ostatecznie swoje genetyczne szyfry dotyczące celu i zamiaru, zmagazynowane we krwi. Na jaw wyjdzie wiele tak zwanych tajemnic, uwolnicie się od dalszego zakłamania. To przez oczy zaglądacie w okno duszy, i to poprzez oczy zachodzi największa wymiana pomiędzy wszystkimi gatunkami.
Dawno temu astrologia i astronomia stanowiły jedność. Prawdy tej nauki wykpiono, kiedy silnie uaktywniła się lewa półkula mózgu i pojawił się plan stworzenia fałszywego ego, zwanego też naukowym umysłem, który miał utrudniać ludziom poznanie samych siebie.
Starożytne prawdy stały się pośmiewiskiem, zaś was przysłano z powrotem na tę planetę, byście uczcili i ponownie uaktywnili owe prawdy.
* * *
Księżyc, satelita Ziemi, jest sztucznym tworem. Zbudowano go i osadzono poza atmosferą Ziemi. Jest pośredniczącym i monitorującym urządzeniem, superkomputerem, lub okiem na niebie. Księżyc wywiera na wszystkie żywe istoty na tej planecie silniejszy wpływ, niż obecnie jesteśmy w stanie pojąć. W waszej historii istnieją wzmianki o dwóch księżycach krążących wokół Ziemi. Nieczęsto słyszycie podobne opowieści, ale są tacy, którzy o tym wiedzą.
Ziemia musi należeć do tych, którzy na niej mieszkają; jest jednak inaczej. Zewnętrzni bogowie, twórcze energie, nie pozwalają wam, jako gatunkowi, popuścić wodzy waszej kundalini. Księżyc, jako główny satelita i komputer, wywiera wpływ na całą Ziemię. W dzisiejszych czasach przestrzeń przemierzają potężne promienie kosmiczne w postaci fal fotonowych. Uran, Neptun i inne siły przekazują te fale na Ziemię. Powoduje to przeładowanie obwodów kontrolowanych, które dotąd nie pozwalały wam zrozumieć, że jako istoty ludzkie musicie objąć władzę nad waszą planetą.
Dlaczego uwięziono was w określonej formule czasu, która nie ma znaczenia w żadnym innym miejscu? Jakie znaczenie ma liczba dwanaście w tym procesie znaczenia i podziału? Kim bylibyście bez owego procesu? Chcemy, byście zastanowili się nad tymi pytaniami. Odpowiedzi wiążą się oczywiście z kontrolą długości waszego życia i energią kundalini. W idealnych warunkach wasze życie trwałoby znacznie dłużej niż obecnie, a wasze społeczeństwo szanowałoby proces gromadzenia wiedzy za pośrednictwem doświadczenia. W idealnej sytuacji doświadczenie kundalini w wieku 40 lat, w odpowiednio ukształtowanym i wykształconym społeczeństwie, spowodowałoby dojrzewanie jednostki. Obecnie uważacie się za dojrzałych ludzi w wieku 21 lat. Prosimy, byście uświadomili sobie, że doświadczacie rozmaitych cykli energii, które przepływają przez wasze ciało, aby przekazać wam nowe poglądy na temat dojrzewania. Świadomość tego procesu jest kluczem do waszego rozwoju. Stanowi wyzwanie do tego, byście brali na siebie coraz większą odpowiedzialność, ale nie czuli się nią przytłoczeni.
O księżyc stoczono bardzo wiele bitew. Pewne części księżyca mają swoich właścicieli, pewne jego części się wykorzystuje. Księżyc zaczynają zamieszkiwać siły, które chcą pomagać wam w rozwoju, zamiast was ograniczać. Istnieje plan polegający na stopniowym wprowadzaniu innych programów wywierających wpływ na Ziemię. Księżycowe programy od wieków w znacznym stopniu ograniczały istoty ludzkie. Opowieści o związkach pełni księżyca z chorobami psychicznymi, obłędem i wzmożonym krwawieniem są najzupełniej prawdziwe. Księżyc kreuje powtarzające się cykle, na które reagujecie. Wiecie jak wielki wpływ wywiera na was telewizja. To samo dotyczy księżyca. Po prostu nie możecie do-stroić się do jego programów i nauczyć się, w jaki sposób je wyłączać. Nie możecie wyłączyć księżyca. Inni muszą zrobić to dla was. Mogą też przeprogramować waszego satelitę; co dzieje się obecnie.
W tej chwili księżyc znajduje się pod pełną kontrolą. Niektórzy ludzie cierpią wskutek manii i szaleństwa będących skutkiem wpływu księżyca. Na satelicie Ziemi istnieje wiele baz należących do istot pozaziemskich i innych, zaś mieszkańcy Ziemi mają na to niewielki wpływ. Wszystkim tym naprawdę kierują istoty pozaziemskie. Mimo gwałtownego postępu, jaki się w niej dokonuje, wasza technika nie może się równać z biotechnologią czujących podróżników przestrzeni. W tej grze jesteście nowicjuszami. Brak wam ważnego klucza, ponieważ wasze zmysły i istota waszego fizycznego świata porządkują rzeczywistość w szczególny sposób. Nieustannie tłumaczycie dane, i, podobnie jak w przypadku interpretacji snu, próbujecie wcisnąć doświadczenie w fizyczne granice. Odkrywacie przy tym, że w ten sposób możecie wytłumaczyć coraz mniej i mniej. Wszystko jest myślą – umysłową architekturą – a zespól konstruktorów znajduje się w wielu rzeczywistościach.
* * *
Słońce jest władcą waszego układu słonecznego, siedliskiem inteligencji rządzącej zamieszkiwanym przez was obszarem. Słońce sięga w głąb waszego terytorium. Dotykając waszej skóry, odczytuje wibracje. Głęboka więź łączy je z każdym aspektem znanego wam życia. Słońce jest siłą inteligencji napełniającą paliwem wasze istnienie i stwarzającą środowisko, w którym możecie ewoluować. Jest bardzo zainteresowane waszym rozwojem. Kiedy wy ewoluujecie, karmicie wszystkimi swoimi dokonaniami słońce, które was dotyka.
W wielu kulturach słońce czci się jako inteligentną siłą rządzącą tym światem – jak boga. Zdziwilibyście się wiedząc kto i co zamieszkuje w słońcu. Jest ono bowiem iluzją. Światy o wysokim poziomie rozwoju mogą kryć się pod przebraniem słońc, aby dzięki sile światła ustrzec się przed inwazją i penetracją. Dla niektórych słońce jest miejscem wielkiej nauki, podczas gdy dla innych przejście poza jego zasłonę stanowi po prostu inicjację. Słońca nie są tylko płonącymi gazowymi formami, jak twierdzą wasi naukowcy.
Nauka zrujnowała wasz sposób interpretowania życia. Odebrała mu całą radość, żywotność, podniecenie i tajemniczość. Sprawiła, że życie stało się czymś bardzo doczesnym i nudnym, tak jakby nie miało żadnego znaczenia. Czy możecie sobie wyobrazić, by słońce nie miało znaczenia? Zastanówcie się nad tym przez chwilę. A jednak w dzisiejszych czasach prowadzi się kampanię strachu i sprzeciwu wobec słońca. Nauka stwierdziła, że natura jest niebezpieczna, więc ludzie stracili poczucie więzi z przyrodą. Do obecnego kryzysu przyczyniła się wasza podejrzliwość w stosunku do słońca, przyrody i Ziemi: wasz brak szacunku i miłości dla własnego domu. W obecnym czasie, w społeczności naukowej panuje głęboki kryzys sprzecznych przekonań – za co dzięki Bogu i dzięki Bogini.
W waszym układzie słońce i księżyc są ciałami niebieskimi, które wywierają na was największy wpływ. Słońce wytwarza własne światło. Oświetla ono księżyc. Księżyc jest sub-satelitą słońca, orbitującym wokół Ziemi komputerem, skonstruowanym i zachowywanym przez wiele pokoleń bogów. Ciała niebieskie konstruowane są w kształcie asteroidów, księżyców i planet, a dzięki nim promienie inteligencji, fale radiowe, oraz promienie gamma są przekazywane z gwiazd do słońca, i wysyłane na Ziemię. Dzięki tym promieniom odczytywane są również wasze działania, a następnie przekazywane z powrotem na słońce, księżyc i do układu wysyłającego promienie – w tym przypadku do Plejad.
Kiedy będziecie w stanie przenieść się w inne miejsce i spojrzeć na układ słoneczny oraz na niebo z odmiennego punktu odniesienia, zobaczycie, że Ziemia, gwiazdy i wszystko inne ulega dramatycznej przemianie. Jednym z układów, wraz z którym krążycie w przestrzeni, są Plejady. Centralne słońce tego układu nosi nazwę Alcyone. Wasz układ słoneczny umiejscowiony jest na skraju galaktycznej spirali.
Wyobraźcie sobie, że rysujecie linię łączącą Ziemię z Alcyonem, centralnym słońcem Plejad. Potem, kiedy docieracie do Alcyonu, ktoś mówi: “Jest jeszcze jedno centralne słońce, wokół którego także się obracamy”. Następnie odzywa się ktoś inny: “Tutaj jest wiele centralnych słońc”. Chodzicie więc to tu, to tam, rysując linie. Wasz wszechświat zawiera miliardy galaktyk, wy zaś znajdujecie się w jednej z nich. Kiedy rysujecie swoje linie, pojawia się geometryczna forma. Znacznie to wszystko upraszczamy. Nie na tym to polega; tworzymy jednak wyobrażenie, które pomoże wam wszystko zrozumieć. Kiedy rysujecie linie i za pomocą energii łączycie ze sobą centralne słońca, dokonujecie połączenia zespołu inteligencji. Ten zespół inteligencji można przyrównać do tego, co wy nazywacie umiejscowieniem Najwyższego Stwórcy, chociaż nim nie jest. Może to być umiejscowienie jednego z bogów twórców, lub reprezentantów, albo miejsce eksperymentu Mistrza Gry. Wyobraźcie sobie, że inteligentna istota, działająca w wielu wymiarach istnienia, składa się z centralnych słońc rozsypanych po jej ciele, w całym waszym wszechświecie.
Wszystkimi światami zarządzają słońca. W ich kierunku odbywa się wzrost. To wasze słońce dostarcza wam światła, zaś światło pozwala wam dostrzegać odbicia was samych w zewnętrznym świecie. Gdybyście byli pozbawieni światła, nie moglibyście niczego dla siebie odzwierciedlić. Cóż byście widzieli?
Słońce jest zarządcą, władcą waszego układu. Jest czułym punktem waszej osobistej strefy w przestrzeni kosmicznej. Odczytuje swoje twory, a w rewanżu karmi je tym, czego potrzebują. Tak więc, kiedy wyrażacie miłość własną i miłość dla Ziemi, promienie słoneczne w pełni rozumieją zawartą w was świadomość. Kiedy zaś boicie się Ziemi, promienie słoneczne rozumieją to i wtrącają was w doświadczenia związane z lękiem.
Gdy na waszej planecie przyspieszeniu ulega natężenie, transmitowane pod postacią błędnego wykorzystania energii, słońce to odczytuje. Słońce jest sercem centrum uczuć. Daje przyzwolenie na życie i pobudza je do istnienia, ponieważ dotyka wszystkich rzeczy i odczytuje je. Nie możecie skrywać własnej tożsamości, ponieważ promienie słoneczne odczytują waszą wibrację. Niektórzy ludzie próbują ukryć się przed słońcem. Schodzą w podziemia, aby zachować w tajemnicy swoje działania.
Pomyślcie o świadomości słońca, wyzierającego ze swojego terytorium. Dotyka ono wszystkich miejsc za pomocą rozmaitych cykli światła, badając co się dzieje w każdym zakątku i w każdej kryjówce. Czuje i ściąga na powrót do siebie energię, a następnie podejmuje decyzje dotyczące własnej ekspresji. Uczy się utrzymywać równowagę własnych stworzeń. Słońce ulega przemianie. Wraz ze swoimi licznymi siłami wywołuje fenomenalne przemiany i przesyła je do każdego aspektu waszego istnienia. W planach są plany, ukryte wewnątrz planów. Zrozumcie, że jeśli tak postanowicie, najwyższy plan możliwości jest zawsze dla was dostępny.
Erupcje na słońcu ogromnie się nasilą; energia słońca będzie wybuchać i płonąć, rozsyłając na zewnątrz wielkie ilości promieni gamma. Niekiedy słońce jest uległe i łagodne jak małe dziecko. Kiedy indziej staje się zmienne, a w pewnych okresach jego aktywność przypomina równoczesną erupcję miliona wulkanów. Jeśli jednakże wasza świadomość jest we właściwy sposób dostrojona, możecie przekroczyć tę aktywność i wkroczyć w obszar istniejący poza tą szczególną iluzją. Forma słońca jest iluzją głęboko wrośniętą w istotę każdego aspektu tego układu słonecznego, i w każdą część DNA wszechświata. Wewnątrz ogólnego wzorca i projektu podstawowych wierzeń ustalone zostało, że pewne iluzje będą postrzegane, inne zaś nie. Słońce jest podstawowym założeniem, które ma się wyłaniać w wielu rzeczywistościach, faktycznie pozwalając na połączenie się rzeczywistości.
Słoneczne eksplozje, oraz przemiana, jakiej ulegają promienie słońca, pobudzone przez świadomość mieszkańców Ziemi, wpływają na okolice biegunów planety. Erupcje na słońcu przypominają atomowe eksplozje lub wyładowania elektryczne, sięgające miliony mil w głąb przestrzeni kosmicznej. Bieguny Ziemi, będące magnesami, wychwytują tę energię. Ściągają na planetę energię przybywającą z kosmosu. Magnetyczna siła Ziemi zakrzywia ją i kieruje wokół równika, lub do wnętrza, do jądra planety. Oba bieguny przyciągają energię słoneczną, wciągają ją do wnętrza i tworzą olbrzymi cylinder wibracyjnej energii. Owa energia z trudem dostosowuje się do sieci energetycznej Ziemi, połączonej z jej biegunami. To wy ustaliliście ową sieć i do pewnego stopnia wszystkie energie łączące się lub wyłaniające poprzez waszą wersję Ziemi dopasowują się do tej sieci wierzeń.
Oczywiście wiele rzeczy wytrąconych jest z równowagi. Dlatego też nastąpi przemieszczenie biegunów. Dzięki temu sieć będzie mogła sprawniej przechwytywać energię. Obecnie, określone ustawienie biegunów nie może służyć jako uziemienie, czy piorunochron, konieczny celem uniknięcia przepalenia. Bieguny tworzą odgromnik przebiegający przez Ziemię, ale struktura płynącego przez nią prądu spowoduje krótkie spięcie. Aby więc uniknąć całkowitego zniszczenia, nastąpi przesunięcie biegunów. Przemieszczą się one w inne miejsce, podobnie jak wiele razy przedtem, gdy w grę wchodziła równowaga Ziemi. Z perspektywy kosmicznej nastąpi jedynie drobne przemieszczenie. Jednakże z waszego punktu widzenia, będzie to naprawdę wielka przemiana.
Energia słoneczna tworzy nową wibrację, do której nie zdołają się dostosować niszczycielskie i burzące porządek istoty. Aby zakwalifikować się i przyłączyć do klubu, istoty te będą musiały pretendować do pewnej wibracji miłości. Słońce mówi: “Dość. Uporządkujemy was na nowo. Zobaczymy, jak poradzicie sobie tym razem.”
Tylko ludzie o uporządkowanej świadomości będą potrafili pomieścić w swoich ciałach tę energię. Dla ludzi myślących negatywnie stanie się ona prawdziwą trucizną; ich myśli powrócą i potencjalnie będą mogły siać spustoszenie w ich ciałach. Rozwiązaniem jest oczyszczenie swoich myśli i uporządkowanie ciał, tak by mogły w pełni i bez lęku wchłonąć tę energię. Za każdym razem, kiedy oddziałują na was owe fantastyczne dawki energii, wzrasta poziom waszej intuicji, wasze medialne uzdolnienia, i umiejętność odszyfrowywania DNA. Wszystkie te zdolności tysiąckrotnie wzrastają. W taki to sposób słońce odpowiada na to, kim jesteście, wierzcie więc, że słońce was odczytuje. Niech wasza energia będzie szczera, otwarta i zgodna ze słońcem, oraz ze wszystkimi otaczającymi was elementami.
Inteligencja projektuje samą siebie jako światło. Powiemy to raz jeszcze: Inteligencja projektuje samą siebie jako światło. To inteligencja waszego słońca utrzymuje wasz układ słoneczny w swoim polu energetycznym. W obecnym czasie, docierają do was wpływy pochodzące spoza słońca. Zdaje się, że wpływ waszego słońca nie jest w stanie przeniknąć tego, co dzieje się tu, na Ziemi. Dlatego też inne słońca wspomagają waszą gwiazdę. Na waszym słońcu występują solarne erupcje, które przyciągają promienie kosmiczne i wprowadzają je do tego układu słonecznego. Pomyślcie o słońcu jako o gigantycznym magnesie. Wybuchy na słońcu są jak macki chwytające kosmiczne promienie – te zaś są skutkiem wybuchów na centralnym słońcu, znajdujących się w odległym miejscu w waszej galaktyce.
Wyobrażenie jest jedynym środkiem służącym do kontrolowania waszego świata. Istnieje wybrana grupa, niekoniecznie dążąca do wzbogacenia ludzkości. Niektórzy rozumieją, że w dzisiejszych czasach ludzkość ulega przeobrażeniu, i że za znaczną część tej mutacji odpowiedzialne jest słońce. Aby przeciwdziałać mutacji, czy też przemianie rasy ludzkiej, tworzą oni wyobrażenie, które sprawia, że zaczynacie obawiać się słońca. Ludzkie masy posłusznie podporządkowują się sugestiom władz. Niektórzy ludzie tak chętnie akceptują wyobrażenie, którym się ich karmi, że potrafią stworzyć sobie raka skóry pędem pokonując nasłoneczniony odcinek pomiędzy garażem a samochodem.
Przeciwko waszemu słońcu utworzono spisek, tak jakby projektanci waszego świata nie byli doskonali i popełnili błąd umieszczając słońce w waszym układzie słonecznym. Taką to ideę narzuca się wam – ludziom. Wy, ludzie, wierzycie we wszystko, co przeczytacie – po to tylko, by pokazać, jak jesteście głupi, i do jakiego stopnia poddajecie się kontroli. Wierzycie we wszystko, co zostało wydrukowane.
Rośliny są dość mądre, by współdziałać ze słońcem, tworząc baldachim energii, prany i tlenu, który utrzymuje was przy życiu. Jeśli tak, to czy nie sądzicie, że słońce przynosi korzyści również ludziom? Czy myślicie, że słońce jest dobre tylko dla roślin, a szkodliwe dla ludzkiej rasy?
My twierdzimy, że słońce jest wspaniałe. Badania wykazały, że kiedy zaczęto stosować filtry słoneczne, wzrosła liczba zachorowań na raka skóry. W słońcu nie ma niczego złego. Prawdą jest, że zanik powłoki ozonowej jeszcze bardziej uwrażliwia was na jego promienie. Niektórzy mówią: “Nie patrzcie na słońce. Ono jest złe. Wypali wam oczy.” My twierdzimy, że zmieni się budowa waszych oczu. Nastąpi mutacja nerwu wzrokowego, co pozwoli wam spojrzeć inaczej, i odblokuje to, co trzymało was w trzech wymiarach. Uwierzcie, że kiedy na niebie umieszczano słońce, nikt nie popełnił błędu.
W przeszłości niektóre dziury w powłoce ozonowej były większe niż dzisiaj. Wielkość dziur ulega wahaniom; nie jest to jednak spowodowane tym, czemu przypisują to wasi naukowcy. Dziury ozonowe umożliwiają penetrację ziemskiej atmosfery innemu rodzajowi i zakresowi światła, oraz promieniowania. Kiedy masy odczuwają przemianę spektrum, w głębi ludzkiego organizmu zachodzi reakcja chemiczna, ciało zaczyna się zmieniać. Wypromieniowywane światło oddziałuje na organizm człowieka. Promieniowanie świetlne przekształca ciało na poziomie subatomowym. Ci z was, którzy to rozumieją, potrafią zachować równowagę tej naturalnej przemiany. Część z niej nie jest naturalna; jednakże w większości zaplanowano ją jako wydarzenie, które przyniesie wam korzyść. W bardzo krótkim okresie czasu nastąpić może wzrost ewolucyjnej inteligencji, dzięki której gatunek stanie się silniejszy.
Dziury ozonowe pozwalają, by wypromieniowana energia przyspieszyła ten proces. Kiedy w przyszłości napotkacie kosmiczne, niebiańskie wydarzenia, okaże się, że już wcześniej byliście wystawieni na działanie owej energii. Tak więc to, co obecnie otrzymujecie, przypomina jej homeopatyczną dawkę.
Główna siła każdego układu zamieszkuje w jego słońcu. Tam też zbiorowa świadomość słońca objawia się pod postacią promieni słonecznych. Tak więc promienie słoneczne mogą zostać odczytane, gdy jako postać inteligencji docierają do różnych układów gwiezdnych. Kiedy energie stają się zdolne do emitowania z własnego domu częstotliwości światła, wszyscy mogą odczytać owo światło, ponieważ jest ono transmitowane w pewnym spektrum promieni. Inni, znajdujący się w ogromnej odległości w przestrzeni kosmicznej, mogą przetłumaczyć i odczytać pewne zakresy. Dzięki temu mogą się dowiedzieć, jakie istoty żyją wewnątrz których słońc, oraz jakie są ich szczególne upodobania i specjalności. Ze słońca płynie bardzo wiele korzyści. Zawiera ono najwyższy poziom szamańskiej wiedzy.
Każdy z was staje przed życiowymi wyzwaniami w postaci osądu i separacji. W idealnej sytuacji lepiej pojmujecie własny wpływ na życie, i możecie nieść więcej światła. Światło, jakie uzyskujecie indywidualnie, poprzez samą istotę swojego istnienia zlewa się z podobnymi energiami w masowej świadomości, która w oczach innych przybierze kształt gwiazdy lub słońca. Wasza planeta będzie emanowała światło przemiany swej świadomości i zrozumienia ducha. W ten sposób Ziemia stanie się gwiazdą na horyzoncie innych światów. Już to przyciągnie do was inne światy. Przybysze odczytają energię światła waszej Ziemi, i będą wiedzieli, kim jesteście.
* * *
Na początku był dźwięk. Dźwięk dał początek wszystkiemu. Spoczywa w nim ogromna siła. Otwiera drzwi prowadzące do innych rzeczywistości, gdyż wraz z wytworzeniem dźwięku energia może przemieścić się z jednego do drugiego systemu. Wykorzystując dźwięk dość łatwo możecie ominąć logiczną część umysłu, niejako przerzucając kanał przy pomocy wyraźnie sprecyzowanego zamiaru.
Rozwój ponownie powiązanego DNA wyraża się poza logiką poprzez dźwięk. Dźwięk pozwala materii, pod postacią informacji formującej się wewnątrz ciała, odnaleźć poza ciałem obwieszczenie prawdy. Wydając dźwięk, szczególnie za pomocą dostrajania i monotonnego śpiewu, możecie osiągnąć błogostan. Rozkosz ta w różnym stopniu oparta jest na poczuciu i wiedzy, że jesteście nieograniczeni, i że istniejecie jako bezkresne istoty światła.
Pozwólcie, by dźwięki przenikały przez wasze ciała. Odtwarzajcie nie tylko określone nuty, ale pozwólcie raczej, by kombinacje dźwięków grały na waszych ciałach jak na instrumentach. Dźwięki te przenikają poza logiczną część umysłu. Czasami zmagacie się ze sobą, ponieważ intelektualnie zaakceptowaliście jakąś koncepcję, ale nie potraficie do końca osadzić jej w swoich doznaniach emocjonalnych. Dzięki dostrajaniu, nośne fale dźwięku transmitują wasz rozumny zamiar. Wiele inteligentnych istot może porozumiewać się z komórkami waszych ciał, omijając opór stawiany przez logiczną część umysłu i kierując się przez ciało bezpośrednio do waszej wyższej jaźni.
Podczas dostrajania odbywa się niewerbalna transmisja skierowana na zewnątrz. Nie wymaga ona słów. Dzięki dostrajaniu możecie dotrzeć do zbioru informacji, gdzie pewne rzeczy nagle stają się jasne. Może ono także pobudzić waszą moc twórczą – chęć dokonania czegoś, lub działania. Możecie też poczuć znienacka, że uwalniacie się od wielkich ciężarów. Wielu ludzi po dostrojeniu odczuwa wielkie orzeźwienie. Czują się lżejsi, jakby coś zostało z nich uniesione. Jesteście automatycznie pobudzani do wydawania dźwięków i tonów najbardziej potrzebnych dla zachowania równowagi ciała. Przekazy zawarte w dostrajaniu nie mogą nikogo obrazić. Ludzie nie odbierają dostrajania osobiście, ale ich ciała odbierają osobiste przekazy. Gdybyśmy na przykład mówili wam coś bezpośrednio, moglibyście stwierdzić: “O rany, ale na mnie naciskają”. Jednak dzięki dostrojeniu możemy przesłać do was tę samą energię, wy zaś możecie ją przyswoić, ponieważ jest bardziej neutralna. Logiczny umysł nie interpretuje jej na swój własny sposób, ponieważ nie może jej przetłumaczyć pod postacią krytyki czy pomyłki. Logiczny umysł powiada: “Nie wiem co to jest. Po prostu się odprężę.” Tymczasem intuicyjna strona absorbuje energię i przekaz poprzez dźwięk.
Sugerujemy wam, byście co tydzień przeprowadzali zespołowe dostrajanie. Niech stanie się ono częścią waszych rytuałów i rozrywek, niech pomaga wam zjednoczyć się z innymi ludźmi. Dostrajanie pomaga uwalniać stłumioną energię. Po dostrojeniu czujecie się lżejsi i bogatsi. Wasze ciała zostają wprowadzone w stan równowagi.
Same tony korespondują z określonymi obszarami ciała i wywierają na nie wpływ. Niektóre dźwięki oddziałują na wasz wzrok, kubki smakowe lub słuch. Wpływają na wszystkie zmysły, a także na narządy. Starożytni wiedzieli, że prosty dźwięk mógł przekształcić strukturę organizmu. Ciało automatycznie wytwarza najodpowiedniejszy dźwięk, potrzebny wam w danej chwili. Uwierzcie w to.
Wielu uzdrowicieli zbiera się na odwagę, by dostrajać się do swoich klientów. Dla niektórych ludzi jest to zbyt wiele. Oto co mamy do powiedzenia uzdrowicielom: Kierujcie się swoimi impulsami. Kiedy pracujecie nad jakimś obszarem ciała człowieka, a energia po prostu się nie porusza, lub nie daje się przemknąć, spróbujcie do-stroić się do tego obszaru ciała, aby dotrzeć do samego problemu. Osoba leżąca na stole wcale nie musi mówić: “Nie wpuszczę cię do mojego ciała”. Wzory pól energii są jednak na tyle intensywne, że pewne części ciała nie dopuszczają waszych rąk / czy nowej energii. Dźwięk tworzy szczelinę.
Dźwięk otacza was przez cały czas. Jeśli chcecie na przykład usłyszeć dźwięk waszych ciał, zatkajcie uszy palcami i przez kilka minut trwajcie w milczeniu. Usłyszycie swój wewnętrzny dźwięk. W Himalajach lamowie i mnisi uczą się deprywacji zmysłów. Umieszcza się ich w kamiennych grotach, pozbawionych światła i całkowicie odizolowanych od zewnętrznych dźwięków. W odosobnieniu wykorzystują oni swoje zmysły do tego, by wykształcić w sobie zdolność widzenia w ciemności, wsłuchiwania się i rozpoznawania specyficznych pieśni i dźwięków. Każda czakra posiada własny dźwięk, a owe dźwięki odpowiadają wszechświatowi, który znajduje się w waszym wnętrzu.
Jeśli słuchacie bardzo uważnie, stwierdzicie, że dźwięk nieustannie wprawia was w wibrację. Bezustannie dobiega was wewnętrzne trajkotanie. Planujecie ciągle, co za chwilę zrobicie. Dobiegają was zewnętrzne, rozpraszające dźwięki, wydawane przez wasze rodziny. Nie macie dość czasu i spokoju, by dostrzec, że w waszą stronę nieustannie kierowany jest dźwięk, którego zadaniem jest przekształcenie waszych ciał. Kiedy sami wydajecie dźwięk, za pomocą instrumentacji lub dostrajania, zaprowadzacie równowagę, ponieważ działacie z wnętrza, a nie tylko od zewnątrz. W ten właśnie sposób dostosowuje się was tym razem.
Różne kultury zostały obdarzone różnymi zakresami dźwięku, w których miały działać, po to by utrzymać na planecie częstotliwość równowagi, Pozaziemskie inteligencje odwiedzały różne części waszego globu i osadzały tam rdzenne cywilizacje. Bardzo często ci sami nauczyciele prowadzili w różnych okresach dwa lub trzy eksperymenty. Mogli działać w trzech, czterech miejscach na całej kuli ziemskiej. Każdej ze stworzonych przez siebie cywilizacji oferowali nieco inny zestaw wierzeń, następnie zaś pozwalali owym kulturom rozwijać się, aby sprawdzić dokąd zaprowadzą je owe wierzenia. Ofiarowali instrumenty i zdolność tworzenia, aby ustalić wzory dźwięków wyrażonych w danej cywilizacji.
Specyficzna energia podróżuje w określonych tonacjach. Wiecie, że kiedy śpiewacie piosenkę, różne nuty łączą się, aby wyrazić jej pełnię. Ziemia rezonuje z częstotliwością 7,8 Hz. Kiedy ciało ludzkie jest w stanie wibrować z tą samą prędkością, pojawia się niezwykłe psychiczne otwarcie i świadomość. Rezonans Ziemi, ta energia elektromagnetyczna, oparta jest na wszystkich tonacjach dźwięku obecnego na planecie. Połączone dźwięki wszystkich kultur, zakorzenione na planecie od wieków, podtrzymywały jej egzystencję i tworzyły elektromagnetyczną częstotliwość równowagi. Teraz, kiedy uderzają w was owe nieprawdopodobne kosmiczne promienie, i kiedy większość rdzennych kultur nie posługuje się już dźwiękami, Ziemia przechodzi ogromne przemiany. Zostaje na nowo ukształtowana, wyraz znajdują nowe wzory elektromagnetycznych tonacji.
Pewne dźwięki mogą wywoływać degenerację lub regenerację narządów ciała. Harmonijne dźwięki uaktywniają ciało i prowadzą do uzdrowienia. Może ono nastąpić dzięki intencji; jednakże pewne częstotliwości dźwięku przypominają wątrobie, by powróciła do swojego wrodzonego wzorca. Geometria jest formą inteligencji, która przybiera kształt, wzorując się na dźwięku płynącym od Najwyższego Stwórcy. Wasze ciała są wypełnione geometrią, ponieważ wszystko składa się z geometrycznej treści.
Odtwarzanie kombinacji dźwięków, takich jak nuty, czy akordy, poprawi funkcjonowanie wątroby, tarczycy i serca, oraz przyczyni się do ich regeneracji. Sporządzona zostanie mapa całego ciała; zostanie ono nastrojone niczym fortepian. Ciało funkcjonuje według pewnego wzorca i wchłania dźwięki. Ma pewien idealny plan, do którego automatycznie dąży w swoim rozwoju. Wy sami nie musicie wiedzieć w jaki sposób wasze ciało rozwija się od stadium noworodka do etapu dorosłości. Częścią celu zawartego we wzorcu waszej istoty jest jednak rozwój i zachowanie zdrowego organizmu.
Wzorzec ciała zmienia się, odmieniając także jego cel. Kiedy dźwięk wykorzystywany będzie do tego, by przypominać ciału, aby rozwijało się zawsze w konstruktywny sposób, nastąpi odmiana stanu zdrowia i liczne doznania związane z regeneracją. Zbliża się wielki zwrot w kwestii waszych przekonań dotyczących degeneracji ciała.
Uczestnicząc w masowych wydarzeniach, podczas których możecie znaleźć się w wielkim tłumie, zwróćcie szczególną uwagę na to, w jaki sposób oddziałuje na was dźwięk. Wielu ludzi unika tłumów, ponieważ przebywanie w nich przyprawia ich o bóle głowy. Jesteście jednak znacznie bardziej wrażliwi. Możecie odczytywać energie i czuć, co one robią. Ludzie często uczestniczą w wydarzeniach, podczas których ogromne tłumy gromadzą się dla rozrywki, w takiej czy innej postaci; biorą udział w tworzeniu nieprzyjemnych fal dźwięku nie uświadamiając sobie, jaki wpływ wywiera ów dźwięk na ich ciała. Poprzez dźwięk i emocje tworzą postaci myśli, które zostają powołane do istnienia.
A dźwięk bojowych haseł? Czy zdarzyło wam się kiedyś biec po rozpalonych węglach? Zachęca się przy tym was, byście głośno krzyczeli. Ten dźwięk służy do otwierania bram, przez które następnie przechodzicie. Armia, która zburzyła mury Jerycha wykorzystała dźwięk do stworzenia fali przypominającej stojącą kolumnę, niewidocznej dla oka, ale w efekcie przypominającą huk powstający przy przekraczaniu bariery dźwięku. Dźwięk ma znacznie większe znaczenie, niż obecnie sobie uświadamiacie. Kreuje życie lub śmierć, zdrowie lub chorobę.
Większość ludzi nie zdołała odkryć, jak ważne jest dzielenie się dźwiękiem podczas aktu płciowego. Kiedy dostrajacie się razem, czujecie jak wirują i otwierają się czakry. Dzielenie się dźwiękiem podczas aktu płciowego, poza zwyczajnymi jękami, może prowadzić do znacznie lepszego rozprowadzania energii płciowej. Dźwięk przenosi energię poza narządy płciowe, rozprowadzając ją pomiędzy komórkami ciała i uruchamiając pamięć, która was jednoczy z większą częścią tego, kim jesteście. Pamiętajcie, że ogół waszej istoty zawiera zarówno cień jak i światło. Prosimy, niech was nie trapi cień; przydaje on piękna światłu i pozwala je zrozumieć. Odrzućcie osąd, zachowując przy tym dobre samopoczucie.
Dzięki dźwiękowi i chęci eksperymentowania z energią płciową, możecie napotkać swojego partnera w jego rozmaitych, wielowymiarowych formach. Dalekowzroczne osoby, bawiąc się energią i rozumiejąc ją we właściwy sposób, odsłonią kolejne warstwy swoich wielowymiarowych bytów, odkrywając doświadczenia płciowe odbywające się równocześnie w wielu, wielu rzeczywistościach wkraczających w tę teraźniejszość.
Zaczniecie na nowo, w ekscytujący sposób eksperymentować z waszą płciową ekspresją. Trzeba się nieco poddać, aby pozwolić partnerowi dostroić się do waszej pochwy. Twierdzimy, że jest to prawdziwy postęp. Pomyślcie o tym. Oboje partnerzy muszą uwolnić i odrzucić ogromną ilość problemów. Jedno z was mówi: “Hej, mam pomysł. Może byśmy się dostroili?” Czy sądzicie, że dzieciaki najpierw rozmawiają o szalonych rzeczach, zanim je zrobią? Skądże. Dzieciaki są niemądre, więc po prostu robią owe szalone rzeczy. Bawią się, a potem chichoczą z tego, co zrobiły. Bardzo ważnym jest, by wnieść do waszego doświadczenia płciowego owe niewinne, radosne, twórcze i pełne zaufania wartości. Aby w pełni zbadać płciowość, wasze serce musi być otwarte, ponieważ to przez nie nawiązujecie najgłębszą więź z waszą seksualną tożsamością.
Nadejdzie czas, kiedy dzieci zgromadzą się i, wykorzystując swoją wyjątkową telepatię, wydadzą bezgłośny dźwięk. Przy użyciu swoich umysłów, będą tworzyć symfonie o innych wymiarach istnienia. Wewnętrznie i zewnętrznie wykorzystają dźwięk, aby na całej planecie stworzyć harmonie, przypominające świetlne tarcze. Dzieci będą się gromadzić setkami, a potem tysiącami, i zostaną wprowadzone w zespołowy proces tworzenia wyobrażeń. Będzie to rytuał, wprawiony w ruch jako święte wydarzenie. Gdy dzieci wydadzą ów bezgłośny dźwięk, osadzą i ustalą ogromne geometryczne tożsamości, które ostatecznie będą strzegły Ziemi i zarządzały nią jako psychiczne siły myśli. Owe geometryczne tożsamości staną się być może wyższym “ja” tego, co wy nazywacie gadami – wyższym “ja” wielu istot pozaziemskich i bogów, zarazem fizycznych i eterycznych. Poza nimi jest geometria, a poza nią dźwięk. Dźwięk zarządza istnieniem. Mistrzowie Gry wykorzystują dźwięk, światło i geometrię jako podstawowe narzędzia swojej pracy i zastanawiają się co zrobicie, kiedy odkryjecie narzędzia służące poznaniu prawdy.
Wielu ludzi nauczy się wykorzystywać dźwięk. Dzięki temu pojawią się wielkie odkrycia i przypływy energii. Wyobraźcie sobie, co się stanie, kiedy zjednoczy się sto tysięcy ludzi, i pozwoli harmonijnie grać na sobie jako na instrumentach świadomości! Wszystko bierze się z dźwięku. Dźwięk jest pierwotną energią wykorzystywaną do tworzenia. Pierwszy pojawił się dźwięk.
Ćwiczenie energetyczne
Usadów się wygodnie. Wyprostuj kręgosłup i usiądź prosto, jakbyś był podwieszony na zwisającej z góry nici. Trwaj w bezruchu. Weź kilka głębokich oddechów i wyobraź sobie, że twoich dwanaście czakr wiruje niczym promieniujące światłem planety. Przy pomocy wyobraźni sięgnij do innych części swojego wszechświata, gdzie wyczuwasz obecność wersji samego siebie wypełniających to samo zadanie.
Poczuj jak twoja świadomość wspina się w układzie twoich czakr. Wyobraź sobie dwanaście słońc, tworzących drabinę w twoim wnętrzu. Spróbuj wspiąć się na tę świetlistą drabinę i roześlij całą swoją wiedzę do wszystkich innych części samego siebie. Prześlij im swoje poczucie przebudzenia,’ koleżeństwa, oddania i miłości. Po owych dwunastu słońcach wejdź do swojego wszechświata. Wyobraź sobie swój umysł w zbiorze kosmicznych, planetarnych istot i geometrycznych formacji. Wspinając się wyżej, poczuj jak inne części ciebie nadają do ciebie transmisje. Co takiego nadają? Co czujesz i słyszysz? Otwórz się i odbieraj miłość, oraz wsparcie płynące z innych części ciebie. Zobacz dwanaście słońc pod postacią świetlnej ślizgawki, po której dociera do ciebie ta wiedza. Odrzuć swoją wersję siebie i stań się odbiornikiem, uświadamiającym sobie efekt działania tego światła i energii. Poczuj jak dzięki temu odmienia się twoja świadomość. Przez kilka chwil uwalniaj to wyobrażenie z twojego ciała. Pozwól twoim molekułom połączyć się i stopić się z otoczeniem.
Jesteś przekaźnikiem, a energia przepływa przez zespołowe ja do Ziemi. Porusza się po sieci aby wywołać konieczne zmiany. Energia wnika głęboko w Ziemię. Wyobraź sobie starożytnych strażników informacji, pod postacią kryształowych struktur, wysokich na setki stóp, odbierających od ciebie ogromną spiralę energii.
Następnie, ruchem wirowym, wydostań się z wnętrza te / gigantycznej spirali, tworząc swoją własną spiralę tożsamości. Trwaj w całkowitej ciszy. Spirala obraca się i obraca. Poczuj ożywienie i odmłodzenie w swoim ciele. Poczuj ruch wirowy od czubków palców u nóg do samych koniuszków włosów. Poczuj nowe molekuły, które zmieszały się z twoim ciałem.
Wciągnij głęboki oddech i poczuj, że twoich dwanaście czakr ustawiło się w szeregu, gotowych do działania ze swoją pełną mocą. Następnie weź kolejny głęboki oddech i sam do siebie powiedz swoje imię, czując w tej rzeczywistości dźwięk tego, kim jesteś. Przetłumacz jedyny w swoim rodzaju i żywy dźwięk swojego istnienia. Kochaj tego, kogo stworzyłeś; szanuj i czcij samego siebie. Zachowuj się tak, jakby twoje fizyczne istnienie było najcenniejszą wartością jaką kiedykolwiek posiądziesz. Teraz uśmiechnij się łagodnie, uświadamiając sobie swoje nieograniczone możliwości i zobowiąż się do tego, że wprowadzisz je w życie.
ROZDZIAŁ 11: INICJACJA ZIEMI
W obecnej epoce rozgrywa się upadek
globalnej cywilizacji i ponowne przebudzenie
całkowicie nowej formy świadomości.
Nic w waszej historii nie zapowiedziało
tych wydarzeń.
Podkreśliliśmy waszą wartość na równi z wartością Ziemi. Jest ona waszą matką, czuje was i zna wasze imię. W swoim poszukiwaniu zrozumienia pozwoliła na poważne nadużycie energii. Gwałcona i wykorzystywana przez rodzaj ludzki, pozwoliła sobie nawet na utratę swojej prawdziwej tożsamości. Aby Ziemia mogła dokonać koniecznego przeskoku, który wpłynie na cały ten wszechświat, musi zajść oczyszczenie i uzdrowienie – inicjacja.
Na początku musicie przejść przez otchłanie piekieł – przez to, co jak się zdaje chce was zniszczyć i ograniczyć. Obecnie stoicie twarzą w twarz z tym, czego się boicie. Jeśli stwierdzicie, że pogrążyliście się we własnych lękach, zachowajcie obraz samych siebie jako zdrowych i szczęśliwych istot i ucząc się czegoś o sobie przemielicie energie strachu. Napełniacie energią i powołujecie do istnienia pełne lęku postaci myśli. Jeśli wasze pole energii nie zawiera strachu, rzeczy, których się obawiacie, przestają istnieć i nie mogą was już zniszczyć. Inicjacja stanowi zakończenie serii prób, dzięki którym po mistrzowsku opanujecie cząstkę egzystencji. Ziemia przechodzi inicjację, i was również poprowadzi przez ten proces.
Ziemia znajduje się w węzłowym punkcie kryzysu tożsamości. Odbywają się spotkania na szczycie i zebrania organizacji ochrony środowiska, tak jakby mogły one na czas naprawić różne rzeczy. Nie mogą. Nie można naprawić tamy, kiedy cegły pękają, kruszą się i wypadają. Czym jest owa tama? Są to wszystkie idee, struktury i systemy wierzeń, które powstrzymują wody świadomości. Zaś wy, drodzy przyjaciele, składacie się z wody.
Ziemia przejdzie burzliwe przemiany. Po przestudiowaniu zapisów Ziemi i wielu innych światów uważamy, że nie da się umknąć tej możliwości ze względu na nadmierną polaryzację waszej planety. Bądźcie pewni, że im bardziej zanieczyścicie i zniszczycie Ziemię, tym większa energia włożona zostanie w przemiany i wstrząsy konieczne dla jej oczyszczenia. Ogromna liczba ludzi, którzy nie działają z miłością dla siebie i planety, odejdzie w bardzo krótkim czasie po naświetleniu promieniami docierającymi na Ziemię. Stanowi to element elektromagnetycznej przemiany cywilizacji. W chwili śmierci, ludzki wehikuł przenosi świadomość do innego obszaru.
Musicie uświadomić sobie swoją duchowość, i ugruntować tę wiedzę wykorzystując ją praktycznie w swojej teraźniejszości. W chwili, gdy Ziemia zacznie doświadczać swoich przemian, na eterycznych trybunach zasiądą tłumy ludzi pozbawionych fizycznych ciał, obserwując rozgrywające się prawa przyczyny i skutku. Tylko w ten sposób mogą się nauczyć, jak należy cenić siebie samych i życie tej planety. Obserwatorzy odczuwać będą zbiorowe emocje uczestników wydarzeń na Ziemi. W ten sposób również oni będą uczestniczyli w wydarzeniach, i być może napełnią was współczuciem, jako towarzysze wszystkiego, co istnieje.
Niektórzy z was chcą udawać, że na Ziemi nie następują żadne zmiany. Jednakże one zachodzą, i nie ma w tym nic strasznego, gdyż stanowią one część wielkiej przemiany. Każdy z was tworzy własną rzeczywistość i możliwości rozwoju. Na pewnym poziomie świadomości wy wszyscy, którzy obecnie przebywacie na planecie, dowiadujecie się o programie przemian Ziemi, ponieważ ta możliwość jest zmagazynowana we wszystkich wzorcach. Chociaż wielu z was będzie zaskoczonych zamętem i zmianami, i chociaż będziecie się zastanawiać jakim sposobem trafiliście w to miejsce, wszyscy postanowiliście, że tutaj pozostaniecie. Naprawdę nie ma znaczenia to, czy zostaniecie na planecie i odmienicie swoją wibrację, czy też wymeldujecie się stąd i zasiądziecie na trybunach, obserwując przedstawienie. Na pewnym poziomie, na pewnej drodze istnienia, będziecie w nim uczestniczyć i zdobywać wiedzę.
Odczuwajcie współczucie, zachowujcie neutralność, i zrozumcie, że ból może być potężnym nauczycielem. Być może odczuwacie dzisiaj ból, lecz nie znaczy to, że musicie odczuwać go jutro. Z całą zaś pewnością nie musicie odczuwać go za tydzień, czy dwa, ponieważ komórki waszego ciała ulegają ciągłym przemianom. To wy mówicie swoim komórkom, jaki mają przybrać kształt, za każdym razem, kiedy się zmieniają. To wy powielacie się raz za razem poprzez swoje myśli, przekonania i wyobrażenia.
Rozpoczął się właśnie przełom choroby, narasta gorączka. W okres największego chaosu wkroczycie pomiędzy rokiem 1994 a 1999. W tym czasie powstanie wielki ruch, wywołujący na planecie strach i zamęt. Równocześnie zacznie się wielkie scalanie wielowymiarowego jestestwa, ponieważ otwarte zostaną pola energii pochodzącej z przestrzeni kosmicznej, co umożliwi źródłom inteligencji swobodne podróże wzdłuż owych ścieżek. Źródła te przenikną przez was i pojawią się na waszym terytorium.
W obecnej epoce rozgrywa się upadek globalnej cywilizacji i ponowne przebudzenie całkowicie nowej formy świadomości. Nic w waszej historii nie zapowiedziało tych wydarzeń. W pamięci niektórych ludzi, oraz na powierzchni samej planety, zapisane zostało przemieszczenie mas lądu – kataklizm, który wywołał zatonięcie kontynentu Atlantydy. W owym czasie Atlantyda była odrębnym lądem.
Obecna globalna społeczność i globalne współdziałanie bardzo się różni od tego, które istniało w czasach Atlantydy. Oczywiście wszystkie społeczności, w taki czy inny sposób, zostały dotknięte przemieszczeniem lądu Atlantydy. Jednakże dziś skutki podobnej katastrofy będą zupełnie inne. Stworzyliście sieci telekomunikacyjne, stale podróżujecie z kontynentu na kontynent, wymieniacie idee. Ludzie pochodzący z różnych kontynentów i kultur mieszają się i żenią ze sobą nawzajem. Dlatego też zajdą zmiany znacznie większe niż skutki zatonięcia lądu Atlantydy. Atlantyda nie była całkowicie połączona i powiązana z resztą planety, tak jak dzisiejsze kontynenty. Obecnie lądy nie są tak odosobnione, przez co wywieracie na siebie nawzajem znacznie większy wpływ.
To, co się obecnie dzieje, dotknie wszystkie kontynenty i poruszy wszystkich ludzi. Tylko niewielka garstka ludzi nie będzie musiała emigrować. Właściwie wszyscy w jakimś momencie zmienicie miejsce pobytu. Niektórym z was wydaje się to nieprawdopodobne. Jednakże, dzięki zmianie miejsca pobytu, nastąpi ogromna przemiana waszej świadomości.
Naprawdę nieliczni ludzie przeprowadzą się tylko raz w ciągu następnych dziesięciu lat. Ktoś powiedział nam niedawno: – Dla mnie jest to wstrząsające. Naprawdę mnie zaniepokoiliście.
– To dobrze – odparliśmy. – Chcieliśmy cię zaniepokoić.
– Mam tuzin małp. Mam kozy. Mam inne rzeczy -stwierdził ów człowiek. – Co mam zrobić? Nie wiem, co powinienem ocalić, co spakować, a co rozdać.
– Posłuchaj – powiedzieliśmy. – Przy pierwszej przeprowadzce wynajmij dużą ciężarówkę, wepchnij do niej wszystkie swoje graty, zachowaj wszystko co posiadasz i odjedź. Następnym razem być może wystarczy ci czasu, by pomieścić to wszystko w samochodzie. Przy kolejnej przeprowadzce będziesz mógł odejść, zabierając tylko to, co zdołasz ponieść na plecach. Zaś ostatnim razem przeprowadzisz się zabierając tylko to, co trzymasz w dłoniach.
Rozumiecie? Trzeba odrzucić umysłowe więzi i żyć chwilą w pokoju i jasności. Być może dla was są to właśnie owe wielkie przeprowadzki.
Ostatecznie rzeczy materialne utracą dla was znaczenie. Będziecie troszczyć się o swoje życie, a nie o swoje dobra. Nauczycie się ufać swojemu centrum uczuć, a w razie potrzeby pozwolicie, by do nowego domu poprowadził was duch. Aby napełnić energią nowe miejsce pobytu, możecie powiedzieć: “Dobrze więc, czuję impuls nakazujący mi przenosiny. Nie wiem jednak, dokąd się udać.” Następnie, na wiele sposobów, możecie zenergizować nowy kierunek. Co noc przed snem możecie mówić do siebie: “Zamierzam w snach odnaleźć umiejscowienie mojego nowego domu. Zamierzam śnić o moim nowym domu. Chcę zapamiętać ten dom i z całą wyrazistością zamierzam rozpoznać go w trójwymiarowym świecie.”
Innym sposobem pozwalającym na zbadanie, zweryfikowanie i odnalezienie nowego miejsca, jest wykorzystanie wahadełka i różdżkarstwo. Pewne osoby potrafią za pomocą proroctwa wyraźnie określić położenie bezpieczniejszych miejsc. Wy sami możecie dokonać tego na wiele różnych sposobów. Wasze życie z konieczności stanie się prostsze. Im bardziej przygotujecie się na owo uproszczenie życia, tym łatwiej będzie się wam z nim pogodzić. Oczyśćcie własne życie, uwalniając się od zbędnych rzeczy, które obarczają was obowiązkami – od rzeczy, których nie potrzebujecie. Pozbądźcie się ciężaru. Usiądźcie na Ziemi, poczujcie ją, nawiążcie z nią kontakt i zaufajcie jej. Zaufajcie w to, że kiedy Ziemia się poruszy, wy poruszycie się równocześnie z nią. Uwierzcie w to, że Ziemia będzie was kochała, że w jakiś sposób was ostrzeże i poinformuje. Uwierzcie w to, że przemówią do was owady, a wraz z nimi koty, psy i ptaki. Jeśli porozumiewacie się z wibracją Ziemi, jeśli uznajecie ją i darzycie głęboką miłością, Ziemia będzie z wami współdziałała. Pamiętajcie o tym, że was zna. Obojętnie gdzie jesteście, Ziemia zna wasze uczucia oraz intencje, i odpowiednio na nie reaguje.
Ucząc się wiary w to, że Ziemia z wami współpracuje, pogłębiacie też wiarę w siebie. Jeśli w pewnym momencie stwierdzicie, że nie macie pożywienia, sugerujemy wam, byście przypomnieli sobie o czymś, co posiadacie, a co jest najcenniejsze – o wyobraźni. Udowodniono, że ludzie mogą poczuć się syci wyobrażając sobie, że coś jedzą. Czy potraficie ogarnąć tę koncepcję? Będzie to wymagało wielkiej dyscypliny; jednakże możecie wyobrazić sobie stojące przed wami pożywienie. Możecie wyobrazić sobie, że jecie. Wyobraźcie sobie, że pokarm przechodzi przez wasze ciało, jak smakuje, poczujcie, iż jesteście syci. Jest to rada na chwilę, kiedy naprawdę, ale to naprawdę znajdziecie się w ostateczności.
Kiedy nastąpią zmiany, wiele ziemskich zwierząt opuści planetę. Gdy ludzie będą badali ból, pojawiające się wibracje staną się zupełnie inne. We wnętrzu każdego zmagazynowany jest zbiorowy ból, który musi zostać wydobyty na powierzchnię, po to, byście mogli oczyścić się z trucizn.
Wasze środowisko jest do tego stopnia toksyczne, że nie da się uciec od trucizn. Nie macie nawet pojęcia, jak bardzo zatruty jest wasz świat. Jednak wielu z was czuje się świetnie i nadal będzie się tak czuło, ponieważ wy tworzycie to, co potem robią wasze komórki. Być może inni tworzą dla was toksyczne sytuacje, które uzależniają was od siebie i spychają w dół. Możecie jednak powiedzieć; “Tworzę swoją rzeczywistość, a przy okazji dowiaduję się, jak wiele rzeczy stwarzam wokół siebie.”
Zmiany zachodzące na Ziemi równają się śmierci, prawda? Na waszej planecie prawie nic nie wiecie o śmierci. Wszystkie zachodzące zmiany kryją w sobie ogromną szansę, by nauczyć się czegoś na ten temat. Niektórym z was wydaje się, że nieszczęściem jest kiedy ludzie odchodzą, lub umierają. Wydaje się im, że jest to klęska, że coś poszło nie tak jak powinno. My widzimy to zupełnie inaczej. Widzimy ludzi opuszczających planetę, patrzących inaczej na zagadnienie śmierci. Zostali obdarowani takim punktem widzenia, ponieważ wielu z was ma otwarte serca i emituje poczucie jedności celu, co pozwala innym zrozumieć, po co tutaj przybyli. Nie wszyscy zjawili się tu po to, by ujrzeć nową Ziemię. Czy możecie pojąć, że niektórzy ludzie przybyli na tę planetę po to, by umrzeć w pokoju, bez cierpienia i bólu, ze świadomością wyzwolenia?
W obecnym czasie na waszej planecie żyje bardzo wielu pomocników w śmierci. Potrafią i chcą oni pójść za umierającymi w obszary nieznanego. Tworzą pokój dla umierających. Ożywieniu ulegnie wielka wymiana pomiędzy żywymi a umarłymi. Ci, którzy umrą, niczego nie stracą. Zyskają świadomość. Być może powiedzą: “Dotarłem do końca cyklu. Nie muszę już dźwigać ciała pełnego bólu, nigdy już nie będę musiał umierać w lęku.” Wielu ludzi przybyło obecnie na Ziemię po to, by zrozumieć śmierć. Zatrzymały ich tu pułapki niższych poziomów astralnych i mur kontroli częstotliwości.
Wyzwaniem dla każdego z was jest asystowanie innym przy opuszczaniu planety. Nie oznacza to odbierania im życia. Siła życiowa, jaką jesteście, ma swój cel i porządek, a im bardziej porozumiewacie się i kontaktujecie z waszym ciałem, tym łatwiejsze będzie przejście na drugą stronę. W idealnej sytuacji nauczycie się, w jaki sposób świadomie umrzeć i dezaktywować funkcje ciała. W śmierci nie ma nic, czego należałoby się bać, oprócz waszych wyobrażeń na ten temat. Sami ustalacie to wszystko, albo ustalają to ci ludzie, których śladem postanawiacie podążać. Zaufajcie sobie i zaprojektujcie swoje własne doświadczenia. Odważcie się stworzyć ideał.
Jeśli boicie się śmierci lub bólu, a spotyka was szansa udzielenia pomocy komuś umierającemu, wasze serce może się zamknąć. Możecie pomyśleć: “Nie mogę tego zrobić. Nie mogę patrzeć na śmierć. Jest zbyt przerażająca.” Otwórzcie swoje serca. Pozwólcie, by otworzyła je Bogini, a stwierdzicie, że każdy człowiek odchodzi w stosownej porze, a jego śmierci towarzyszy dojrzałość. To prawda, że wszystkie wydarzenia zostały zaplanowane; jednakże nie mogły zostać zaplanowane bez odpowiedniej świadomości. Kiedy odrzucicie resztkę strachu i właściwie zrozumiecie śmierć, wielu z was powołanych zostanie do pracy z umarłymi. Pomożecie im odzyskać wolność. Kiedy będzie się to działo na wielką skalę, stwierdzicie, że umarli zaczną okresowo powracać.
Kiedy staniecie się pomocnikami w śmierci, będziecie mogli przeżyć wraz z inną osobą doświadczenie śmierci i powrócić – przechodzić na drugą stronę i wracać do życia. Stwierdzicie, że podróży każdego człowieka towarzyszy wiele różnych energii. Proście, by połączyła się z wami wykształcona, wysoko rozwinięta, mądra i życzliwa istota, i pomogła wam zrozumieć, w jaki sposób możecie stworzyć dla śmierci największą możliwość. Poproście o zdolność przechodzenia przez doznanie śmierci, tak jak robiono to niegdyś w starożytnym Egipcie, po to, by spotkać ludzi po drugiej stronie. Zabierzcie umarłych na łódź i popłyńcie na drugą stronę, a potem powróćcie i opowiedzcie wszystkim, dokąd odeszli. Dla wielu z was w tym dziesięcioleciu na płaszczyźnie Ziemi opanowanie tych podróży jest sprawą o najwyższym znaczeniu.
Pomagając komuś umierać, stańcie się ogromnym płaszczem. Pozwólcie, by cząsteczki waszego ciała rozproszyły się. Stając się tą wielką peleryną, zjednoczcie się z umierającą osobą i pójdźcie wraz z nią lub nim. Utwórzcie słup światła. Niech blask płynie ku górze. Idźcie wraz z nim i zobaczcie, co się dzieje. Będzie to bardzo głębokie doznanie. W przeciągu ostatnich piętnastu lub dwudziestu lat miało miejsce wiele uznanych doświadczeń z pogranicza śmierci. Wiedza pochodząca v od powracających umarłych jest bardzo istotna dla zachowania pokoju na waszej planecie. Raz po raz umarli wracają do ukochanych ludzi, których opuścili, i mówią im, gdzie się znajdują, potwierdzają to, dokąd ich zaprowadziliście. Będzie również wielu takich, którzy umrą pozornie; wejdą w portal śmierci, po czym odmienieni powrócą do życia. Zdarzenie takie znane jest pod nazwą doświadczenia z pogranicza śmierci.
Proces, podczas którego ludzie przenoszą się z jednego do drugiego wymiaru – kiedy umierają, jak wy nazywacie to na swojej ziemskiej płaszczyźnie – można w znacznym stopniu ułatwić dzięki wykorzystaniu dźwięku. Możecie eksperymentować z rozmaitymi rodzajami dźwięku. Możecie dostrajać się, wydobywać dźwięk z instrumentów, lub śpiewać. Sami odkryjecie najwłaściwszą metodę. Proście o przewodnictwo i bodźce. Musicie zaufać swoim impulsom. To one ocalą wasze ciała. Kiedy odbieracie impuls mówiący: “Odejdź”, coś każe wam się przenieść; coś mówi wam, abyście odeszli, a więc zróbcie to. Nauczcie się rozpoznawać swoje impulsy i reagować na nie.
Jednym z najwspanialszych darów, jakie możecie ofiarować swoim rodzicom, jest dotrzymywanie im towarzystwa w chwili, gdy opuszczają płaszczyznę Ziemi, podobnie jak oni wcześniej pomogli wam pojawić się na Ziemi, obdarzając was darem życia. Powołali was do życia, w czym można wyczuć obecność pewnego cyklu. Musicie zrozumieć proces uwalniania karmy, jej odrzucania. Rodzice powiedzieli do was: “Oto jesteś. Daję ci życie.” Wy mówicie im: “Oto jesteście. Pomagam wam opuścić życie.” Ludzie mają dzieci po to, by zamknąć i dopełnić cykl. Starajcie się odkryć radość we wszystkich fazach istnienia.
Z wieloma spośród was mogą nawiązać kontakt umarli ludzie. Mówią wam, że uwięźli, że potrzebują pomo– ^ by przedostać się na drugą stronę. Ludzie ci mogą być martwi już od wielu miesięcy czy lat. Wchodzi tu w grę inny rodzaj pomocy w śmierci. Możecie powiedzieć im: “Idźcie w stronę światła. Poszukajcie przyjaciół.” Nauczycie się tego, ponieważ jest to zapisane w waszych komórkach. Nie musicie kończyć żadnych kursów poświęconych tej dziedzinie. Przypomnicie sobie, co należy zrobić.
Przebywanie z ludźmi opuszczającymi płaszczyznę Ziemi można uznać za przywilej. Być może w świadomej części waszego umysłu nie będziecie w stanie odbyć wraz z nimi podróży w śmierć, gdyż wymaga to pewnych umiejętności. Poza tym, jeśli jesteście bardzo z nimi związani, możecie nie uzyskać pozwolenia na to, by zapuścić się wraz z nimi w głąb nieznanej krainy, ponieważ mogłoby się zdarzyć tak, że nie chcielibyście powrócić. Jeśli jednakże uważacie, że będziecie unikać śmierci, ponieważ jest ona szkodliwa dla zdrowia, mamy dla was kilka wiadomości. W nadchodzących latach nie da się jej uniknąć. Pomoc umierającym jest przywilejem – zawsze o tym pamiętajcie.
Praca pomocników w śmierci polega na odprowadzaniu ludzi do miejsca przebaczenia, w którym śmierć uwalnia ich bez jakiegokolwiek poczucia winy, osądu, czy uczucia, że było się ofiarą. Jest to pewien rodzaj sztuki, ponieważ ludzie często otwierają się na przebaczenie w ostatniej chwili. Kiedy umierający zbliżają się do swojego Stwórcy, czas się kurczy, chwile wydłużają i przeistaczają we wzruszające życiowe nauki, a wielka szansa znajduje się w zasięgu ręki. Największym aktem przebaczenia jest przebaczenie samemu sobie, ponieważ to wy przekroczyliście wszelkie osądy i sprawiliście, że przebaczenie stało się koniecznością.
Możecie pomóc umierającym odnaleźć spokój w ich życiu, odejść w pokoju i miłości, z uśmiechem na twarzy. Pomóżcie im, prosząc, by poszukali przyjaciół, krewnych, lub innych ludzi, których rozpoznają. Niech osoby te zaproszą ich do siebie. Jest to najważniejsza wskazówka dla ludzi pomagających innym przekraczać granicę śmierci.
Musicie umieć powiedzieć do umierającego człowieka: “Jesteś kochany. Jesteś jak nowo narodzone dziecko, wkraczające do innego wymiaru. Odrzuć teraz wszystko i wszystkich, którzy są dla ciebie ciężarem. Odrzuć wszystko, i wiedz, że w pełni przeżyłeś swoje życie. Nie ciąży na tobie żaden osąd. Odejdź w pokoju, uśmiechając się i odrzuć wszystkie swoje osądy. Odpręż się. Niech twoje życie odnajdzie znaczenie, podczas gdy ty wchodzisz w kolejną fazę swojej tożsamości.”
W śmierci zawiera się uzdrowienie, ponieważ życie istnieje po obu jej stronach. Przesyłając swoją energię umierającym ludziom, prześlijcie ją także Ziemi. Wesprzyjcie ją w procesie, przez który przechodzi. Dajcie jej do zrozumienia że chcecie być tutaj, aby uczestniczyć w transformacji. Poddajcie się temu procesowi i pozwólcie, by Ziemia zrobiła to, co jest konieczne.
* * *
W czasie gdy Ziemia będzie kontynuowała swój oczyszczający taniec, gdy nasilą się wstrząsy i przesunięcia, wy pobudzeni zostaniecie do tego, by gromadzić się i umacniać już istniejące społeczności, albo tworzyć nowe. Wszystkie społeczności będą wzrastały i rozkwitały dzięki zdolnościom swoich członków, pozwalającym im wspólnie odczuwać i tworzyć postaci myśli. Każda społeczność będzie musiała napełnić energią zbiorowy kodycyl, dzięki czemu wszyscy będą mogli wspólnie dostarczać żywności, schronienia, muzyki, ruchu i dźwięku. Ten system społeczności powróci do dawnego stylu życia, w którym byliście sobie nawzajem potrzebni. Ustali to na nowo starożytny wzorzec związków międzyludzkich, dzięki któremu doświadczycie, czym jest wzajemnie powiązane życie. Obecne będą nieporozumienia, jednakże ogólnie, większość z was będzie chciała pracować tak, by napełniać energią podobne postaci myśli. Owe postaci myśli stworzą pola energii otaczające zamieszkiwane przez was okolice, a ludzie, którzy do was przybędą, zostaną do was przyciągnięci przez wasze postaci myśli, działające niczym magnesy. Jeśli wasze postaci myśli i wasza społeczność będą silne, zaś łącząca was więź stała, chętnie napełniana energią i umacniana, wówczas przyciągniecie do siebie ludzi o podobnych intencjach. Nie będziecie się zastanawiali, kim jest owa setka ludzi, pragnących przyłączyć się do waszej społeczności. Będziecie wiedzieli, że skoro owa setka ludzi przyłączyła się do was, oznacza to, iż to ustalone przez was postaci myśli przyciągnęły ich do was, zamiast do jakiejś innej społeczności.
Jeśli w waszej społeczności zabraknie równowagi, jeśli będzie w niej panowała niezgoda, wówczas będziecie tworzyli wszelkie rodzaje chaotycznej energii. Musicie nauczyć się współpracy. Jeśli ktoś nie będzie potrafił pracować w grupie, jeśli będzie obniżał jej siłę, społeczność spróbuje go uzdrowić. Osoba ta będzie musiała poddać się uzdrowieniu i ponieść odpowiedzialność za to, co wywołuje dysharmonię. Jeśli jednak osoba ta nadal wywoływać będzie dysharmonię, może stanąć twarzą w twarz z koniecznością opuszczenia społeczności. W nadchodzących dniach nie możecie być podzieleni na zwalczające się frakcje. Znaczna część waszej pracy będzie wymagała uzdrawiania, wielkiej tolerancji i współczucia, oraz odczytywania znaków i symboli. Aby dotrzeć do głębokiej świadomości i rozwijać się dzięki niej, będziecie musieli pozwolić innym ludziom i sobie samym zrobić to, co jest potrzebne.
Każda osoba będąca częścią społeczności, musi coś do niej wnosić. W ten sposób wszyscy łączą swoje talenty. Społeczności będą się specjalizowały w pewnych produktach, talentach i zdolnościach, zdeterminowanych przez zbiorową świadomość ludzi. Możecie zapytać: “Skąd będę wiedział z jaką zbiorową świadomością ludzi mam się związać?” Niewidzialna dłoń skieruje was do tej społeczności, która może wam oddać korzyści, i której wy będziecie się mogli przysłużyć zgodnie z waszymi intencjami, przekonaniami i pragnieniami.
Należąc do społeczności, żyjąc bliżej ziemi, oddychając świeżym powietrzem i czując, że żyjecie, poczujecie też ulgę. Pożywienie nabierze nowej witalności. Będziecie głośniej się śmiać, nawiązywać głębsze znajomości, bardziej cenić każdą chwilę życia. Ostatecznie dojdziecie do wniosku, że w życie należy się bawić, i że tylko bawiąc się życiem możecie odnieść sukces w pracy. Praca zawsze powinna przynosić korzyści społeczności. Wiele rzeczy zostanie uzdrowionych. Społeczności zainspirowane zostaną do budowy, i nastąpi renesans kultury świątyń. Na całej Ziemi oznaczone zostaną miejsca. Powstaną tam piękne, święte budowle. Przemiana Ziemi uwolni wiele tajemnic, ukrytych w jej wnętrzu. Odsłonięte zostaną pogrzebane piramidy, którymi Ziemia jest wręcz usiana, a wiele rys i szczelin obnaży od dawna pogrzebane, starożytne miejsca.
Powodzeniem będzie się cieszyła ta społeczność, w której ludzie zdołają połączyć swoje postaci myśli, odrzucić ego i zakończyć osobiste bitwy, odnaleźć cel i osiągnąć odpowiednią jakość życia. W niektórych społecznościach roślinność będzie można hodować przy wykorzystaniu medytacji, dźwięku i intencji, stanowiących stałą metodę komunikacji z przyrodą. Członkowie społeczności mogą wspólnie się dostrajać, wspólnie śnić i komponować muzykę. Najbardziej poszukiwane będą te społeczności, które najlepiej się bawią. Nie oznacza to, że popadniecie w hedonizm, że będziecie jeść, zażywać narkotyki i pić do zapomnienia, myśląc, iż wszystko to jest tylko zabawą. Będziecie świadomie bawić się energią, uwalniając ją i kierując nią jak dzieci. Będziecie też mieli obowiązki, ponosili odpowiedzialność i z oddaniem przeistaczali swoją społeczność we wspaniałe miejsce. We wzajemnym oddziaływaniu grupy spoczywa wielka siła.
W tej chwili wiele spośród waszych talentów, które wesprą społeczność, nie zostało jeszcze odkrytych i rozpoznanych. Wyłonią się one z waszego wnętrza.
Wasze pola energii będą bazowały na zbiorowym kodycylu, ustalonym przez główną grupę społeczności. Owa główna grupa nie dokona tego w tajemnicy, ponieważ nie będzie pomiędzy wami żadnych sekretów. Dni tajemnic dobiegną końca. Potrzebny będzie kod zachowania. Każdy żyjący w społeczności przysięgnie go przestrzegać. Pola energii będą otaczały wszystkich ludzi, tworząc mądrość i sprawiedliwość. Każdy, od najmniejszego dziecka po najstarszego członka społeczności, będzie żył wewnątrz owych pól. Jako założyciele społeczności osiągniecie powodzenie przyjmując bardzo podstawowe idee, po to by tworzyć jedność, współpracować i wspólnie śnić. Sny muszą stać się niezbędną częścią życia społeczności, ponieważ to dzięki nim ludzie odkrywają, kim są. Możecie dzięki nim odkryć pozbawioną równowagi energię i spróbować przywrócić jej ową równowagę. Ludzie mający problemy na jawie, odtwarzają je w swoich snach. Jeśli znajdują się w poważnych tarapatach na jawie, mają jeszcze poważniejsze kłopoty w świecie snów. Wysłuchiwanie snów pozwoli wam odnaleźć poszlaki, wskazujące na to, kim naprawdę są ludzie. Nauczcie się słuchać i obserwować, nikogo nie osądzając i pozwalając, by kierowała wami intuicja.
Zgromadzicie zasoby i podzielicie się swoimi koncepcjami dotyczącymi pożywienia, edukacji, handlu, wolnego czasu i miejsc medytacji. Ustalcie priorytety i zgódźcie się z tym, iż najważniejsza jest silna społeczność, wiedząc, że każdy człowiek jest dla niej cennym nabytkiem. W ten sposób ustalcie pole idei, lub pole myśli. Ponad społecznością stwórzcie ogromne postaci myśli. Ludzie obdarzeni szczególną zdolnością odczytywania postaci myśli, będą mogli zbadać waszą społeczność. Odczytując energię dowiedzą się, kim jesteście i jaki macie cel. Wasze postaci myśli staną się nowym rodzajem eterycznego telegrafu.
W waszej społeczności nie będzie przywódców. Wszyscy będziecie do niej wnosić swój zdrowy rozsądek, impulsy, spontaniczność. Nie możecie oczekiwać, że jedna osoba dostarczy wam wszystkich koncepcji. Koniecznym jest, aby każdy z was docenił samego siebie w tej podróży.
Planując swoją społeczność, lub miejsce zamieszkania, musicie umieć rozmawiać z roślinami i zwierzętami. Jest to konieczne. Brzmi to nieco naciąganie, ale tak nie jest. Obecnie po prostu nie poświęcacie na to czasu. Ilu z was usiadło ostatnio i ucięło sobie pogawędkę z własnym psem lub kotem? Taka rozmowa rozwija waszą wrażliwość. Wkraczacie dzięki niej na nowy poziom, pomaga wam ona podejmować decyzje i dostarcza porad, ponieważ zwierzęta i rośliny czerpią swoją wiedzę bezpośrednio z Ziemi. Są do niej dostrojone i czekają cierpliwie, byście uświadomili sobie, iż mogą wam pomóc i służyć poradą. Mogą zdradzić wam wszystkie swoje tajemnice uzdrawiania, wskazać umiejscowienie wszystkich miejsc energii. Mogą wskazać wam wszystko. One wiedzą. Wiecie dlaczego? Rośliny i zwierzęta nie wyzyskują przyrody i Ziemi. Ponieważ wy, gatunek ludzki, wykorzystywaliście Ziemię, wiele rzeczy pozostaje ukrytych przed waszym wzrokiem.
Zwierzęta i rośliny wskażą wam drogę do królestw natury, królestwa przyrody zarządzanego przez owe siły, których rzeczywistość nie jest rozpoznana przez waszą. Znajdźcie czas na to, by odszukać inteligencję w chryzantemach i pasikonikach, w mrówkach – we wszystkich podobnych rzeczach i istotach. Każdy, kto pragnie połączyć się z Ziemią, odnajdzie wszędzie nowe doświadczenia. Jej uzdrowienie nastąpi dzięki obcowaniu i wymianie ze wszystkimi mieszkańcami Ziemi.
Zmienią się prawa dotyczące narodzin. Najwyższym szacunkiem cieszyć się będzie wartość narodzin oraz to, co kobiety robią, aby wydać dzieci na ten świat. Dla mężczyzny zaszczytem będzie stanąć u boku matki i dziecka, mówiąc: “To moje dziecko”, odzyskując dumę i odpowiedzialność związaną z ojcostwem. Kobiety nie będą doświadczać wstydu związanego z narodzinami. Dlaczego tak wiele kobiet nie ma ojców dla swoich dzieci? Ponieważ wstydzą się i nie szanują tego, co robią. Nadejdzie czas, kiedy mężczyzna będzie z prawdziwym oddaniem szukał przychylności kobiety. Będzie chciał znaleźć się w jej wibracji, związać się z nią, stać się częścią cudu życia i wydawać na świat dzieci. Wszystko się zmieni. Waszą epokę wspominać się będzie jako czasy największego barbarzyństwa, kiedy otaczała was najciemniejsza ciemność, a kobiety nie wiedziały nawet, że uczestniczą w patriarchalnej grze narodzin.
Wasze społeczności będą zorientowane na dzieci – ku temu, co możecie zrobić, aby stworzyć dzieciom bezpieczne, pełne miłości środowisko. Będziecie uczyć się od dzieci. Staną się one waszymi nauczycielami. Będą was instruować, dzielić się z wami swoją wiedzą, opisywać zdarzenia widziane z ich perspektywy. W tym dziesięcioleciu przyjdą na świat dzieci, które my nazywamy Rodziną Miłości. Będą was uczyły o energii Bogini, oraz o miłości, będącej siłą tworzenia. Owe dzieci przyjdą na świat w domach tych ludzi, którzy potrafią uszanować swój seksualizm. Kiedy para ludzi jednoczy się w najwyższej wibracji duchowej energii, całkowicie otwierając czakry z zamiarem powołania energii do życia, pozwala to na narodziny istot należących do Rodziny Miłości.
Wiele spośród tych dzieci będzie się znajdowało na wysokim etapie rozwoju. Po upływie kilku dni lub miesięcy od chwili narodzin będą one potrafiły elokwentnie się wypowiadać. Będą wiedziały i pamiętały o wielu rzeczach. “Wróciłem” – powiedzą. Będą chodzić, rozmawiać, wypełniać polecenia i mówić w innych językach. Będą wyglądały inaczej. Skróci się okres ciąży. Wszystko w waszych ciałach ulegnie przyspieszeniu, przez co okres ciąży stanie się krótszy. Dzieci te narodzą się w ekstazie, przekażą to doznanie swoim matkom i usuną ból, towarzyszący porodowi. Nie wyczerpią swoich matek; wzbogacą je. Ich świadomość będzie zależna od świadomości ich ojców i od tego, jak wysoce rozwinięta okaże się na planecie męska wibracja. W tym czasie na waszej planecie w rękach mężczyzn spocznie zademonstrowanie tego, jaki rodzaj świadomości, przybywającej z kosmosu, chętnie powitacie.
Dzieci te uznawane będą za cennych członków każdej społeczności – szczęśliwy omen. Połączy je telepatyczna więź, obejmująca całą planetę. Do jakiegokolwiek wejdą pokoju, będą potrafiły zachować ten sam przepływ kreatywnej siły przez swoje serca, gdyż ich obecność będzie pobudzała i podnosiła wibrację wszystkiego, z czym się zetkną. Dzieci te będą niewysokie i błękitne. Będą pochodziły z błękitnego promienia. Obdarzone zostaną plejadiańską świadomością i będą miały do wykonania określone zadania. Wejdą w skład każdej społeczności. Przyjdą na świat na każdym kontynencie i w każdym plemieniu. Przybędą tu po to, by przynieść wibrację miłości, aby was nauczać.
Owe dzieci będą telepatycznym połączeniem z Boginią. Będą komunikować się z nią bezpośrednio, ponieważ zawrą w sobie częstotliwość miłosnej kreacji. Ułatwią telepatyczną komunikację wszystkich ludzi, dzięki czemu będziecie słyszeli i czuli, co myślą inni. Zmusi was to do uporządkowania i selekcji swoich myśli. Jest to największe wyzwanie stojące obecnie przed planetą. Musicie pojąć, że to co myślicie, wywiera wpływ na rzeczywistość. Obecnie wielu z was wierzy w tę koncepcję bazując tylko na zaufaniu. Jednakże wkrótce zostanie ona zademonstrowana poprzez żywy dowód, który zobaczą wszyscy ludzie.
Błękitne dzieci będą fenomenalne. Ich świadomość będzie niezwykle cenna – będą żywym złotem, przechadzającym się pomiędzy wami. Odmienia wibrację wszystkich ludzi. Zmieni się przepływ twórczej siły. Wszystkie społeczności będą uważały, że spotyka je najwyższe szczęście, ponieważ mają w swoim gronie błękitne dzieci – cennych członków rodzin i społeczności. Powrócą jako ucieleśnienia miłości. Wskażą drogę i połączą was z pozostałymi społecznościami na całym świecie.
Owe dzieci wytworzą telepatyczną więź ze swoimi potencjalnymi rodzicami, dzięki czemu będą oni mogli dokonać wyboru. Pragniemy zakomunikować wam wszystkim, że macie wybór. Czy go dokonacie? Czy też uznacie, że nie posiadacie żadnej władzy i nie macie wpływu na to, czego może dokonać wasze ciało? Ta nauka jest niezmiernie ważna w nadchodzących dniach. Każdy z was, jako kobieta czy mężczyzna ucieleśniający energię Bogini lub Boga we wszystkich jej fazach, powinien ogarnąć ideę, że panuje nad swoim ciałem, nad procesem dawania życia, nad rozprowadzaniem waszej kundalini. To wy decydujecie, kiedy wydać na świat dziecko.
Nie każdy urodzi te jedyne w swoim rodzaju dzieci. Będą one szukały rodziców o odpowiedniej świadomości, z odpowiedniego rodu. Narodzą się w każdej wiosce, w każdej społeczności. Pomogą zmienić wibrację planety. Przyjdą na świat u tych rodziców, którzy medialnie i duchowo doświadczyli seksualizmu. Dzieci te będą ucieleśnieniem wibracji miłości i chętnie postanowią nieść w sobie znak odmienności. Zostaną zaprojektowane w samym DNA waszych ciał i waszego krwiobiegu.
W zależności od wyborów świadomości istnieje obecnie możliwość, że bardzo wiele miejsc przestanie istnieć. Zanim sami znajdziecie się w bezpiecznych miejscach, zabierzecie tam najpierw swoje dzieci. W ten sposób duch zgromadzi dzieci z całego świata. Dzieci naprawdę są waszym bogactwem, dziedzictwem odzianym w formę, objawiającym się w świecie żywych. Niech priorytetem stanie się dla was zapewnienie im bezpiecznego świata. W dalszych latach tego dziesięciolecia większość waszej pracy będzie związana z dziećmi i im poświęcona.
Wkrótce nie poznacie życia na tej planecie, ponieważ tego, co obecnie jest dla was rutyną, co przyjmujecie jako rzecz oczywistą, już tu nie będzie. Nie ma w tym nic strasznego. Wielu z was odkryje, gdzie spoczywa moc i energia. Odkryjecie, że wszystko to ukryte jest w waszym wnętrzu. Wszyscy nadajecie się do tego, by surfować przez nadchodzące czasy – pędzić na fali, wznosić się ponad kipielą i wodnymi prądami. Wszyscy posiadacie wiedzę, pozwalającą wam utrzymać się na grzbietach fal; dlatego nie musicie obawiać się żadnego z nadchodzących zjawisk.
Chcemy was o coś poprosić. Obojętnie gdzie jesteście i co się dzieje, obojętnie jakie otaczają was wydarzenia, chcemy byście obiecali, że zawsze wprowadzać będziecie zabawę, miłość i śmiech w każdy dzień waszego życia. Zróbcie sobie przerwę, by powiedzieć: “Słuchajcie, za bardzo się tym wszystkim przejmujemy. Pośmiejmy się trochę. Zatrzymajmy się na moment, wypijmy herbatę. Napełnijmy energią częstotliwość przyjemności.”
Żyjemy we wspaniałych czasach. Po prostu nie przypomina się wam o tym na co dzień. Istnieją jedyne w swoim rodzaju techniki, które napełniają energią nowe możliwości wspólnej, pozbawionej wysiłku pracy. Rodzi się wiele, wiele rozwiązań.
Nowe cywilizacje mogą rozwinąć się i osiągnąć wysoki poziom technologicznych umiejętności oraz eksperymentów. Sukces osiągną jednak tylko wtedy, kiedy ich twory rządzone będą przez umysł powiązany z sercem i duchem. Kiedy tworami współrządzi umysł i serce, są one żyjącą technologią. Technologia ożyje – oto cała różnica. Będziecie się nią posługiwać we współpracy z umysłami tych, którzy ją stworzyli. Następnie może się ona ukazać pod postacią hardware’u, jednakże będzie to żyjący hardware. Zrozumcie, że wszystko co tworzycie i co obdarzacie życiem, robicie przy pomocy swojego umysłu. To, co robicie przy pomocy swojego umysłu, i to w jaki sposób go wykorzystujecie, jest kluczem do waszego przetrwania i do przetrwania planety Ziemi.
Ćwiczenie energetyczne
Pragnąc wprowadzić swoje ciało w stan spokoju, poczuj jak słup światła napełnia energią, oczyszcza i przypomina twojemu ciału o jego idealnych funkcjach. Zapragnij, by strumień światła wypełnił twoje ciało, aby zdrowie i dobre samopoczucie pulsowało we wszystkich komórkach i w twojej istocie.
Czując jak energia przenika przez twoje ciało, połącz należącą do ciebie energię ze swoim otoczeniem, na sposób przynoszący korzyści wszystkiemu dookoła. Odpręż się i wraz z promieniami światła sięgnij w głąb siebie, w okolicę swojego splotu słonecznego, ośrodka woli, uczuć i mocy. Wyobraź sobie, że cos stamtąd wyjmujesz: kawałek złota, diament, bezcenny klejnot. Trzymaj w dłoniach przedmiot, który uważasz za bezcenny, a który odkryłeś w swoim wnętrzu. Podziwiaj majestatyczne piękno swojego skarbu.
Wyobraź sobie teraz, że jesteś w dużej grupie ludzi, a każdy z was trzyma wewnętrzny, bezcenny klejnot. Jeden po drugim podchodzicie do zielonozłotego kawałka materiału i bardzo delikatnie, z wielkim szacunkiem, kładziecie swoje skarby. Jest to symbol wartości jaką macie się podzielić, aby mogła z niej skorzystać cala ludzkość. Ty sam decydujesz jak duży lub mały będzie twój dar. Kiedy go położysz, cofnij się i stań w kręgu, obserwując klejnoty i skarby reprezentujące zbiór udziałów twojej grupy. Wyczuj również naszą obecność. Poczuj Jaki skutek wywarło połączenie twojego bogactwa z bogactwem innych członków grupy.
Teraz wyobraź sobie, jak chciałbyś, by ten zbiór bogactw pomógł Ziemi, a także spełnił pragnienia twojego serca. Kiedy twoje bogactwo zostanie uznane, poczuj jak strumień światła napełnia cię energią. Co takiego sobie wyobraziłeś? Co zmieni Ziemię?
Niech twoja wizja pozostanie jak najwyraźniejsza. Poczuj energię poruszającą się wokół kręgu świadomości. Niech energia skręca się i wiruje, szybko przesuwając się od jednej do drugiej osoby, przypominając ci o tym, byś poświęcił przyszłości Ziemi swój umysł i serce.
ROZDZIAŁ 12: DRODZY PRZYJACIELE, PRZEBUDŹCIE SIĘ W TYM ŚNIE
Jako żyjący gatunek jesteście zawieszeni
w tej chwili, w której wymagany jest od
was akt wiary.
Opowiadamy wam historie, dzięki którym możecie się rozwijać. Do was należy wybór, czy uwierzycie w te opowieści, czy też nie. Jeśli jednakże uwierzycie, bądźcie gotowi, by je odrzucić. Nauczycie się rozpoznawać moment, kiedy już wam nie służą. W tym momencie naszym celem i metodą postępowania jest zbijanie was z tropu do chwili, aż osiągniecie pełną jasność, oraz konstruowanie nierozwiązywalnych sprzeczności wewnątrz wzorów myśli zawartych w komórkach waszych ciał. Rozważając nasze słowa ulegacie zmianom. Nadchodzące dni będą wypełnione splendorem podobnym do pierwotnego piękna, jakie oferował wam niegdyś do zbadania wasz fizyczny świat. Stwarzacie szansę przekroczenia trójwymiarowej rzeczywistości i wejścia do korytarzy czasu, w których światy i rzeczywistości obdarzone są większą różnorodnością i elastycznością. Poszukując skarbów w korytarzach czasu, uzdrowicie samych siebie. To wasze zadanie. Podzieliliśmy się z wami wieloma kluczami, ale o wielu z nich nawet nie wspomnieliśmy. Musicie przekształcić samych siebie – sumę siły istnienia, zawieszoną w waszym punkcie wiecznie rozszerzającej się teraźniejszości.
Przemawiamy do was jako do ewoluujących istot ludzkich – do ambasadorów światła. W tym punkcie czasu jesteście gotowi do dokonania niesłychanego odkrycia. Dzięki poszukiwaniu i dzięki napromieniowaniu światłem dojrzeliście do dokonania wyboru. Pojawiając się w waszej rzeczywistości, uczymy się, obserwując proces, dzięki któremu trwacie, uczycie się i stwarzacie życie. W tym punkcie czasu możecie uznać siebie za podsumowanie podróży życia. Za każdym razem, kiedy osiągniecie ten właśnie moment, przyciągający was ku naszym słowom, wskazuje on na zbliżające się zakończenie.
Wszystko, czym podzieliliśmy się z wami w poprzednich jedenastu rozdziałach, zostało tak zaprojektowane, by wprowadzić was głębiej w wasze wnętrze. Przyjrzeliście się przekonaniom i ideom, wokół których skonstruowane jest wasze “ja” – wskutek wyboru, wskutek jawnego i skrytego wpływu Ziemi i nieba. Jakie jednak ma to znaczenie? Niech wam nie będzie żal tej rzeczywistości. Teraz stworzyliście dla niej inne możliwości. Jesteście w końcu gotowi podziękować za to, czego się dowiedzieliście, i w głąb czego odbyliście podróż. Dzięki historii liczby dwanaście dowiedzieliście się, kim jesteście.
Koncepcja liczby dwanaście jest głęboko wyryta w waszym fizycznym bycie. Dwunastka jest szyfrem, wykorzystywanym przez liczne czujące istoty, pragnące wkroczyć w waszą rzeczywistość. Żyjecie dziś w swoim świecie zgodnie z pewnymi matematycznymi umowami, dotyczącymi rzeczywistości. Można tropić cyfry i interpretacje wielu matematycznych podstaw. Większość z was zgadza się po prostu na tę, której najpowszechniej się naucza, i którą najczęściej się wykorzystuje. Wierzycie, że jest to jedyna podstawa. Idea liczby dwanaście zgadza się z najszerzej stosowaną matematyczną podstawą i z najpowszechniejszym punktem widzenia. Historia liczby dwanaście przewyższa ową podstawę; jednakże dobrze do niej pasuje. Dzięki tej strukturze można wywierać na was wpływ, ustalić drogę, po której można was poprowadzić tak, byście zbliżyli się do rzeczywistości.
Czy potraficie sobie wyobrazić, że idąc przez życie i przez całe istnienie, dokądkolwiek się udajecie, stąpacie po drodze? Powiedzmy, że znajdujecie się w samochodzie na Ziemi, że pędzicie po drogach, nigdy nie zmieniając kierunku, ani nie zapuszczając się poza utwardzoną nawierzchnię. Widzicie, co znajduje się po obu stronach szosy, ale wasz pojazd działa wyłącznie na drodze, a więc możecie pojechać tylko tam, gdzie są jezdnie. Nigdy nie wysiadacie i nie poruszacie się pieszo. Zrozumcie, że piętno liczby dwanaście jest jak droga – czy będzie to dwanaście znaków zodiaku, dwanaście godzin na zegarze, dwanaście rozdziałów w tej książce, czy dwanaście śladów w waszej tożsamości pod postacią włókien DNA lub czakr, centrów energii. Wszystko to są drogi wiodące przez kosmos, po których podróżowaliście jako inteligentne istoty.
Pragniemy, byście w pełni zrozumieli, że znajdujecie się na drodze dwunastu form energii. Jeśli zdołacie naprawdę przedstawić sobie tę wielką mapę dwunastki, to być może uda wam się wyobrazić sobie w pewnym stopniu, dokąd zaprowadzą was owe kosmiczne drogi. Kształtowani jesteście w taki sposób, abyście przystawali do dwunastu dróg, jako do modeli uniwersalnej myśli. Stanowi to część nauk zaszyfrowanych w tej książce. Zrozumienie dwunastu dróg energii, które prowadzą was ku odrębnym miejscom w obrębie istnienia jakie was jednoczy, ma w sobie bardzo głęboką twórczą siłę. Kiedy pojmiecie, że owe drogi prowadzą was ku wielkim przemianom świadomości, gromadzonej obecnie i doświadczanej pod postacią świadomości masowej, nastąpi zakończenie znanej wam teraz rzeczywistości. Zakończenia są jednakże doskonałymi chwilami, w których gromadzicie się w zawieszeniu, przed nowym, tajemniczym początkiem. Jako żyjący gatunek jesteście zawieszeni w tej chwili, w której wymagany jest od was akt wiary.
Pytacie samych siebie: “Po co mi moja wiedza? Co dobrego wynika dla mnie z wiedzy, iż jestem członkiem Świetlanej Rodziny? Z tego, że być może jestem Plejadianinem? Z tego, że Ziemia jest cenna, że ja jestem cenny, i z tego, że jeśli przemierzę i przeszukam Ziemię, być może odnajdę jej tajemnice w bezkresnym majestacie planety, w jej świętych miejscach, w symfoniach bezgłośnie przemawiających kręgów? Co powinienem wiedzieć o Jaszczurkach, o Bogini i o własnym ciele? Jak to jest, że w moim ciele znajduje się przestrzeń, dzięki której inni mogą się ze mną łączyć i wyglądać na zewnątrz poprzez moje oczy? Jeśli inni łączą się ze mną, to czy widzą ten sam świat, co ja? A może dzięki temu, że inni łączą się ze mną, wyłaniają się inne światy; może ja sam się w nich wyłaniam? Czym jest opętanie? Czym jest łączenie się i wyłanianie na Ziemi pod koniec dwudziestego wieku? Co z tym i z moim ciałem mają wspólnego moje gruczoły? I dokąd, skutkiem tego, prowadzi mnie seks?” Teraz, kiedy zastanawiacie się nad owymi punktami, my z kolei pytamy: Jak głęboko jesteście zaskoczeni, kiedy uczycie się otwierać swoje osobiste święte miejsca na tajemnice waszych pętli świadomości? Co znajdujecie, kiedy natraficie na mury, i kiedy poznajecie najgłębsze tajemnice samych siebie?
Jeśli nauczycie się przekształcać energię i przekraczać osąd, dojdziecie do podniosłego miejsca, poza chwilą, w rozleglejszym aspekcie czasu – w czasie, który jest uporządkowany w odmienny sposób od waszego. Dla was czasem rządzą liczby. Tutaj znów odnajdujecie historię dwunastki, zamkniętą w kapsule czasu, definiującą to, kim jesteście wewnątrz kręgu. Dobiegając w tej książce do końca cyklu liczby dwanaście, zastanówcie się nad nowym sposobem postrzegania czasu. Uświadomcie sobie, że jest on strukturą, dzięki której inne formy istnienia wykorzystują matematyczną spuściznę jako język służący do wyrażania geometrii.
Zastanówcie się nad geometrią czasu, zespalającą cykle, które jak sądzicie, znajdują się na zewnątrz, poza wami – zastanówcie się nad obrotami planet i księżyca. Czy księżyc jest komputerem? Okiem na niebie? Boginią Matką? Siedliskiem sekretnych baz? Stacją uzupełniania paliw? Kosmiczną biblioteką, magazynem pradawnej wiedzy? Księżyc jest twórcą magii i wirującym układem cykli, napełniającym energią wasze wewnętrzne przypływy, oraz wodnym bóstwem – Wielką Matką. Kim jest księżyc w odniesieniu do słońca? Musicie to zbadać w trakcie podróży, w której odkrywacie samych siebie.
Słońce jest wielkim władcą, zarządcą waszego układu słonecznego. Kim bylibyście bez światła? Do kogo należy światło? I kto nim w rzeczywistości jest? Kim są otaczające was formy energii, majestatyczne planety, które według waszych wierzeń istnieją w waszym układzie słonecznym, rozsypane niczym perły w kosmicznej przestrzeni – klejnoty równie piękne jak sama Ziemia? Niektórzy wykpiliby koncepcję głoszącą, że każda z tych migoczących w przestrzeni form obdarzona jest inteligencją. Z kolei nas, po wielekroć istniejących na tych lśniących skałach w przestrzeni, zdumiewają ci, którzy odcinają się od wspaniałych idei, jakie obecnie bombardują waszą planetę. Nie dajcie się okpić ludziom stojącym u władzy, którzy chcą was ograniczyć. Kiedy postanawiacie obrać szerszą wersję rzeczywistości, osiągacie wyższy poziom. Nadajecie wszystkiemu w waszym życiu większe znaczenie i odnajdujecie siebie w jądrze własnej władzy.
Docierając do tego punktu, będącego sumą tego, kim jesteście, i wiedząc o wszystkich tych rzeczach, znajdujecie się w chwili, kiedy nadchodzi czas, by dzielić się wiedzą z waszą rodziną, społecznością i kulturą. Wielu z was przygotowało się na tę chwilę. Waszym obowiązkiem jest dzielenie się wiedzą. Nie macie jednak wygłaszać kazań, siać ziaren strachu, ani obsadzać pól należących do innych ludzi. Powinniście wibrować w całości, którą jesteście. Musicie zrozumieć i objąć wszystko co składa się na społeczność – życie, śmierć, narodziny, dzieci i wszystkich członków społeczności, młodych i starych, nie tylko tych, których uważacie za produktywnych. Nadejdą radykalne zmiany. Ze współczuciem wprowadzajcie w życie to, czego się nauczyliście.
Dobiega końca ostatni akt i wypełnia się cel Ery Ryb. Jako masowa świadomość mierzycie się z waszą grupową karmą, określaną przez uniwersalne prawa przyczyny i skutku. W wielkim geście szczodrobliwości karma pozwala wszystkim stworzeniom powrócić do swojego stwórcy. To znaczy do was. Osobiście doświadczacie powrotu stworzonych przez was rzeczy. Jest to niezmiernie ważna rzecz, jakiej musicie się obecnie nauczyć. Na samym początku tego dziennika stwierdziliśmy, że powodem, dla którego tutaj jesteśmy, i dla którego doświadczamy Ziemi, jest karma. W tym punkcie, na swój sposób, wy uświadamiacie sobie to samo. Musicie więc spojrzeć na własne życie, wyjść poza samych siebie i stać się widzami, wielkimi obserwatorami waszej podróży poprzez liczbę dwanaście. Kim jesteście i jak wykorzystywaliście swoje “ja” podróżując po tej płaszczyźnie świadomości – w tej grze dwunastu cykli życia, lub dwunastu wpływów, które wciąż się powtarzają i raz za razem zataczają pełny krąg? Czy możecie wydostać się z tego kręgu? Jaka jest wasza wiedza i w jaki sposób ją wykorzystacie?
Istniejemy w punkcie czasu, który obecnie znajduje się poza waszym zasięgiem, a jednak ów punkt zajmuje ten sam moment co i wy. Nauczcie się schodzić głębiej w swój moment w czasie i odkrywać, że rozlega się tam wieczna, czarowna melodia, wabiąca was naprzód. Chcemy, byście zrozumieli, że to czego szukacie w jakiś sposób zawsze jest tuż przed wami. Niech ta idea was nie przytłacza. Zrozumcie, że w trakcie poszukiwań rozpalacie i inspirujecie samych siebie własnymi wyobrażeniami. Zamierzamy zaoferować wam ideę celu, aby mocniej zainspirować was do życia. Nie możemy zmusić was do życia. Możecie tego dokonać tylko wy sami.
Wykorzystując moc waszej kundalini i kierując tę siłę w stale się poszerzającą wizję raju oraz wibrację ekstazy, wychodzicie na zewnątrz, przenosząc się z jednego momentu do następnego. Raj istnieje. Naprawdę. Wszyscy go szukacie, a co więcej, znajdziecie go. Rozpoznacie go pod postacią chwili błogości. Nie jest to trwałe miejsce, gdzie będziecie mieszkać i nudzić się na wieki; jest to chwila błogości. Często szukacie jej przed sobą, i zawsze dziwicie się, kiedy nadchodzi. Kiedy całkowicie znajdujecie się w chwili, możecie sobie uświadomić, że jesteście w chwili błogości. Możecie też spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie wiele takich chwil. Możecie zamieszkać w częstotliwości błogości, wiedząc, że po wielekroć tworzyliście ten wiecznie się poszerzający, spontaniczny i synchroniczny moment, i że zawsze zaprasza on was, byście poruszali się dalej razem z nim.
Punkt zamknięcia i zakończenia jaki osiągacie w dwunastym sektorze, jest w rzeczywistości punktem karmy. Stanowi on nagromadzenie nauk, kiedy to suma wszystkich rzeczy, jakie wprawiliście w ruch, powraca do was w postaci zakończenia cyklu. Istnieje kilka sposobów, na jakie radzicie sobie z tą świadomością. Możecie czuć się przez nią uwięzieni i zniewoleni, i tworzyć cierpienie wynikające z postawy ofiary, wyrażającej się w słowach: “Jestem bezsilny. Nic na to nie mogę poradzić. Uwiązłem w tej pętli. Nie mam pojęcia w jaki sposób się w to wplątałem.” Jeśli jest to wasze stanowisko, możecie być pewni, że stworzycie to na nowo. Możecie też wykorzystać sumę podróży poprzez liczbę dwanaście i powiedzieć: “Czego nauczyłem się w tej podróży? Biorę odpowiedzialność za wszystko w moim życiu, gdyż sam to zaprojektowałem i stworzyłem. W podróży tej odkryłem, dlaczego wybrałem pewne rzeczy, pomimo tego, że nie byłem ich świadomy. Posłużyły mi ukazując, że moje myśli tworzą moją własną rzeczywistość, a teraz rozumiem do czego posłużyła mi podróż przez liczbę dwanaście. Nie zasmuca mnie ani nie zniewala to, co odkryłem. Mogę się teraz uwolnić.”
Wszyscy zataczacie pętle w tym szczególnym aspekcie, doświadczając zakończenia Ery Ryb, wielkiego wydarzenia w kosmicznym kalendarzu. W niedalekiej przyszłości zapanuje konsternacja. Znajdujecie się w punkcie zakończenia, przetrwania i uświadomienia sobie pętli, przez które podróżowaliście, jako wzorów i idei łączących wszystkie aspekty istnienia. Niektórzy z was, którzy przebyli pętle zewnętrznego systemu, rozumieją teraz pętle waszych własnych systemów w głębi waszych ciał. Niektórzy z was odkrywają, że przypominacie więźniów, zamkniętych w pułapce własnego więzienia. Uwolnijcie się. Wyobraźcie sobie, że kiedy kładziecie się spać dziś wieczorem, na ścianach zamieszkiwanych przez was więzień pojawiają się klucze. Skoro wyobrażacie sobie siebie jako więźniów, w jakichś wybranych przez was odizolowanych aspektach rzeczywistości, możecie także wyobrazić sobie, że są tam klucze, dzięki którym możecie wyjść na zewnątrz, a także nowe ubrania. Wiedzcie, że możecie rozwiązać to, co zdaje się być karmicznym ciężarem.
Jeśli obecnie przygniata was karma, dzieje się tak dlatego, że musicie wydostać się z więzień, jakie stworzyliście poprzez własną potrzebę kary, poczucia winy lub wstydu. Wszyscy zawieszeni jesteście w wielkiej chwili odrzucania tych uczuć. Wyobraźcie sobie, że jesteście ambasadorami światła, czującymi w swoim wnętrzu przestrzeń i wibrację, wiedzącymi, iż wasze myśli zaprojektowały napędzającą was energię. Nowa granica i perspektywa świata czeka, aż ją sobie wyobrazicie. Musicie wizualizować ów moment błogostanu. Nie może on zaistnieć bez was.
Inicjacja jest testem, dzięki któremu uczycie się zaufania, odrzucania i przemiany. Kiedy jesteście bardzo mali i macie drobne nóżki, uczycie się jazdy na trójkołowym rowerku. Jesteście z siebie dumni, gdy potraficie na nim siedzieć bez niczyjej pomocy. Jeśli zaś zdołacie poruszyć tymi drobnymi nóżkami, napędzając rowerek, i nauczycie się na nim utrzymywać, jest to duże osiągnięcie jak
na trzy– , cztero– , czy pięciolatka. Wtedy następuje inicjacja. Wasze nogi się wydłużają i nie pasują już do trójkołowego rowerka. Świat jest dziś pełen ludzi, którzy mają władzę, a jeżdżą na trójkołowcach. Nigdy nie wyszli poza moment doświadczonej przez siebie wiedzy. Zmuszają rzeczywistość i swoje długie nogi do tego, by dopasowały się wyłącznie do tej jednej chwili. Inicjacja polega na tym, by wkroczyć w wiecznie poszerzającą się chwilę, wsiąść na większy rower i sprostać rosnącym potrzebom własnego ciała. Zrozumcie, że wasze ciało wzrasta nie tylko pod względem fizycznym. Rozwija się pod względem umysłowym, duchowym i emocjonalnym, zmienia się w wielowymiarowy byt. Kluczem jest zaufanie w proces rozwoju i przemiany, we wszystkich wymiarach rzeczywistości, ze wszystkimi wersjami samych siebie. Kryzys, w obliczu którego stoicie, polega na tym, że przywódcy świata i postaci znajdujące się u władzy, jeżdżą dookoła bloku na trójkołowych rowerkach, zagubieni w pętli anachronicznych przekonań.
Inicjacja polega na dokonywaniu postępów w czymś, co jest rozległe i nieznane, i na mistrzowskim tego opanowaniu. Nagromadzenie wszystkiego, czego dowiadujecie się dzięki istocie liczby dwanaście, często stawia was w kryzysowych sytuacjach. Dlaczego tak jest? Ponieważ jesteście upartymi stworzeniami. Ponieważ mawiacie z upodobaniem: “Jestem poszerzony. Jestem rozwinięty. Jestem otwarty. Robię miejsce w swoim ciele. Jestem gotowy na zmianę.” Potem zaś włączają się hamulce: “Nie tutaj, duchu. Och, nie. Nie tutaj. Nie zmieniam się. Zostaję taki sam.” Nie pozwalacie, by energia przeniknęła przez was i zatykacie sito, którym sami jesteście. Wtedy następuje wielki powrotny podmuch.
Jeśli widzieliście kiedyś pękającą tamę, wiecie, że powoduje to wielki bałagan. Wkrótce będziecie tego świadkami. W waszym świecie pęknie kilka tam, ponieważ, jako ludzie, macie otoczoną tamą świadomość. Zamiast poddać się inicjacji, pozostajecie przy swoich trójkołowcach. Boicie się wsiąść na większe rowery. Boicie się spaść. Nie bójcie się. Uświadomcie sobie, że jesteście kochani za to, kim jesteście. To wy projektujecie rzeczywistość, i możecie zrobić to w taki sposób, by na tym skorzystać. Siła istnienia porusza się w waszym kierunku, kiedy ją przyzywacie. A więc ułóżcie wielką, piękną symfonię o świecie takim, jakim chcielibyście go widzieć. Jesteście nieograniczeni, tego właśnie uczy was inicjacja. Możecie zsiąść z trójkołowców, wskoczyć na większe rowery, jeździć na nich z większą szybkością i zobaczyć inny świat. Jako zbiorowość dorastacie obecnie do tego, by jechać jakimś większym pojazdem, który dopiero zaczynacie sobie wyobrażać. Współczujcie tym, którzy boją się zsiąść z trójkołowców życia. Współczujcie im, otwórzcie swoje serca i zaproście ich do wnętrza. Pokażcie im drogę, wy, którzy macie odwagę, by stać się ambasadorami światła, gdyż to wy jedziecie w niewidzialnych pojazdach.
Nie przywiązujcie się do tego, czym się z wami podzieliliśmy. Nie głoście nowych biblii i prawd na podstawie naszych opowieści. Jesteśmy tu po to, by was zabawić, stworzyć nowe wyobrażenia, podsunąć wam drabinę prowadzącą ku temu, co znajduje się na zewnątrz. Jest to gigantyczny wszechświat, a więc nie ograniczajcie siebie i nie zmuszajcie wszystkiego, by pasowało do jednej jedynej recepty. Istnieje wiele sposobów, na jakie można postrzegać życie.
Ucieleśnienie dwunastki da wam sumę was samych. Przyjmijcie ją i uświadomcie sobie, że wraz z zakończeniem cyklu dwunastki rozpocznie się zupełnie inna podróż. To w tym momencie jesteście zawieszeni. Cieszcie się każdą chwilą, jako chwilą błogości. Zachowajcie wiarę w wiecznie poszerzającą się szansę, iż boginie i bogowie, oraz wszystkie wersje was samych, integrują się, dążąc w waszym kierunku. Zaakceptujcie okrywę własnej kreacji.
Suma liczby dwanaście odnosi się także do idei dwunastu bibliotek. W tej chwili nie możecie tego pojąć. Jednakże, gdy zaoferujemy wam wizję i ideę, niektórzy z was zaczną tworzyć owe biblioteki na waszej planecie, nadając im własną, artystyczną formę, najpierw w wyobraźni, a potem za pomocą rozmaitych mediów. Do was należy wybór tego, w jaki sposób nadacie formę tym wyobrażeniom. Chcemy, byście zachowali ideę, że owych dwanaście unikatowych centrów, włączając w to Ziemię, ożywa. W tym właśnie momencie, który porusza się we wszystkich kierunkach, kiedy poszerzacie i badacie swoją teraźniejszość, i kiedy macie dość odwagi, by wspiąć się na nowy szczyt istnienia – by twierdzić, że istnieje coś więcej – wibruje to także w każdym aspekcie dwunastki.
Gdy owych dwanaście centrów wiedzy połączy się na nowo w energetyczną, laserową sieć światła, powstanie nowa mandala – nowa droga energii we wszechświecie, w którym się znajdujecie. Historia dwunastki pasuje do wnętrza kręgu, a kiedy rzeczywistość rozciąga się, by odpowiadać większej ilości chwil, jej historia pasuje także do wnętrza spirali. Kiedy zakończycie cykl dwunastki, stworzy on obszerniejszą sferę, lub krąg świadomości, w którym się rozwijacie. Trudno wam wyobrazić sobie bezkres, więc wiążecie się z kręgiem. Dzielicie ów krąg na dwanaście części, niezależnie od tego, czy nazywacie to zodiakiem, kalendarzem czy zegarem. Znajdujecie się w tym aspekcie geometrii, ponieważ jest wam w nim wygodnie. Możecie poruszać się bez niego; jednakże na obecnym etapie rozwoju, to w nim uczycie się swoich cykli, tak więc nauczamy was w obrębie tej sfery. W kręgu tym zawiera się cała geometria. Krąg jest kluczem do spirali. Zatrzymując chwilę pomaga spirali zrozumieć samą siebie.
Chcemy wam przypomnieć, że przebywacie w dwóch światach. Pomimo tego, że prowadzicie samochody, chodzicie do łazienki, śpicie, jecie i robicie wszystkie rzeczy, które robią też inni ludzie, nie mieszkacie w tym samym świecie co oni. Rezydujecie w świecie wiedzy i uzyskaliście dostęp do zasad, które pozwalają połączyć oba światy.
Przypominamy wam także, byście napełnili energią ideę bezpieczeństwa świata. Gdy zaczną spełniać się przepowiednie, nastąpi wiele rzeczy, niosąc zmianę za pośrednictwem burzliwych, wstrząsających i zaskakujących wydarzeń. Mądrze uczynicie, jeśli poszukacie wiedzy starszych ludzi, tubylców wszystkich kultur, i wysłuchacie nauk, jakimi się dzielą. Mówią oni o tych czasach, a ich nauczyciele byli też naszymi nauczycielami. Rozumieją oni mowę Ziemi.
Jesteśmy przyjaciółmi bardzo wielu stworzeń. Przypominamy wam, że Mistrzowie Gry dobrze się bawią przeplatając i projektując rzeczywistości, przybywając z dala i zamieszkując w ich wnętrzu. Przebudźcie się wewnątrz tego snu, drodzy przyjaciele, i uświadomcie sobie, że na was – istotach ludzkich – spoczywa obowiązek i odpowiedzialność za wyobrażenie sobie i wizualizację bezpiecznego świata w oparciu o waszą wiedzę. Stanie się tak, jak rozkażecie, co odzwierciedli także wasze własne doświadczenie.
Szanujemy waszą odwagę, dzięki której rozniecacie płomień wiary pod postacią iskry życia w jądrze waszej istoty i torujecie drogę wiodącą ku szczęśliwemu życiu, gdzie kwitnie sens i cel. Dopilnujcie, by płomień się powiększał, niech posłuży jako paliwo dla bezpiecznej, jedynej w swoim rodzaju wyprawy ku wielkim arenom doświadczeń.
Ćwiczenie energetyczne
Wyobraź sobie, że stoisz pod otwartym niebem. Powietrze jest rześkie i pełne życia, ziemia pod twoimi stopami twarda i niewzruszona. Weź głęboki oddech i powiedz sam do siebie: ..Żyję!” Skoncentruj się na własnej witalności i wejdź w chwilę swojej wyobraźni jako malarz swojej wewnętrznej wizji.
Wyobraź sobie stojący przed tobą starożytny, kamienny krąg. Przez chwilę otwieraj się na wibrację dwunastu ogromnych megalitycznych brył, stojących prosto i godnie pod kopułą czasu. Poczuj jak kamienie przemawiają, przekazując swoją świadomość. Przez długie epoki, żywe i świadome, pozostawały ukryte niczym kości Ziemi. Podejdź do kamienia, połóż rękę na jego chłodnej powierzchni i przy pomocy własnych komórek słuchaj jak złociste spirale tańcząc przenikają przez kamień do twojej teraźniejszości. Wędruj od jednego do drugiego giganta, doświadczając całej dwunastki i wyczuwając zadanie, oraz monumentalną energię, jaką przechowuje każdy głaz. Przenieś tę energię w głąb siebie, tak by kości twojego dala wypełniły się złocistymi spiralami.
Wystąp teraz na środek kamiennego kręgu i zasiej ziarno, zawierające lśniącą oślepiającym blaskiem, wspaniałą wersję Ziemi, w której planeta jest szanowana i ukoronowana przez swoich mieszkańców. Wykorzystując swoją wiedzę o świetle i zamiarze, stwórz iskrę życia, by ożywić to nasionko. Zobacz jak środek kręgu poszerza się, a ziarno wyrasta. Złociste spirale rozbiegają się we wszystkie strony, przechodząc przez drogi dwunastki i tworząc nową Ziemię.
Teraz przemawia znajomy głos, mówiąc ,,Jesteśmy wami, w złocistych spiralach czasu, krążąc w epokach istnienia, wzywając samych siebie. Bądźcie wzbogaceni. Niech wasza podróż rozpocznie się na nowo. Bądźcie sobą.”
EPILOG: DRODZY AMBASADORZY ŚWIATŁA!
Bądźcie świadomi tego, że nawet wewnątrz nowych koncepcji, jakie obejmujecie rozumem, znajdują się struktury i ograniczenia. Jednakże każdy nowy “odważny krok” jaki stawiacie, kieruje was ku nowym horyzontom, gdzie wspinacie się na szczyty istnienia, podczas gdy boskie nauki pojawiają się dziś w waszej własnej wersji życia. Spytajcie samych siebie jaki rozdział dobiega końca, kiedy patrzycie na ten segment waszego życia, ten moment wiecznie poszerzającej się teraźniejszości. Co takiego ścigaliście, co przywiodło was do tego właśnie momentu w czasie po to, abyście mogli dalej doświadczać życia? Zainspirujcie samych siebie do głębszego wejścia w chwilę, odrzucając stare odkrycia i ufając rdzeniowi waszej istoty. Czeka was nowy cykl nauki. Idźcie naprzód, przyjaciele, i bądźcie wzbogaceni. Na swój własny sposób nauczcie się wchodzić w przeszłość poprzez zawsze poszerzający się, spontaniczny, synchroniczny moment. Czeka na was nowy cykl istnienia. Wykorzystajcie narzędzia myśli, by poprowadzić samych siebie po nowej superautostradzie świadomości. Żadna technologia nie prześcignie nigdy wspaniałości waszych własnych biologiczne / duchowych istnień. Dla wielu z was te dni mogą być wypełnione smutkiem, gdy odrzucanie stanie się coraz trudniejsze. Najlepiej jak potrafiliśmy i najlepiej jak wy potrafiliście je przyjąć, ofiarowaliśmy wam klucze świadomości, pozwalające przeżyć na Ziemi czasy pełne zamętu. Zdobywajcie mądrość i rozkwitajcie.
Wasi niewidzialni przyjaciele
i towarzysze w nieznanym
Plejadianie
BARBARA MARCINIAK
ZIEMIA ZWIASTUNÓW ŚWITU
(EARTH: Plejadian Keys to the Living Library / wyd. orygin. 1995)
________________________________________
Ziemi pełnej piękna oraz
poszukiwaczom jej kluczy.

# # #

„Niektórzy z was nie chcą zauważać, że na ziemi
następują zmiany. Jednakże one zachodzą i nie ma w tym
nic strasznego, gdyż stanowią część waszej przemiany.
Każdy z was tworzy własną rzeczywistość i możliwości rozwoju.
Na pewnym poziomie świadomości wy wszyscy,
którzy obecnie przebywacie na planecie, dowiadujecie się
o programie przemian Ziemi, ponieważ ta możliwość
jest powszechnie dostępna. Chociaż wielu z was będzie
zaskoczonych zamętem i zmianami, i chociaż będziecie się
zastanawiać, jakim sposobem trafiliście w to miejsce,
wszyscy postanowiliście już, że tutaj pozostaniecie…”

# # #

Inne książki Barbary Marciniak wydane dotychczas w Polsce:
ZWIASTUNI ŚWITU
ŚWIETLANA RODZINA
________________________________________
SPIS TREŚCI:
O autorce
Podziękowania
Wstęp
ZIEMIA ZWIASTUNÓW ŚWITU
Rozdział 1: Gra, szyfry, liczby podstawowe
Rozdział 2: Żyjąca Biblioteka
Rozdział 3: Ziemia mówi
Rozdział 4: Ziemia jest waszym domem
Rozdział 5: Ożywienie Bogini
Rozdział 6: Poziom świetlnego ciała
Rozdział 7: Taniec wymiarów
Rozdział 8: Dar bogów
Rozdział 9: Podróże przez korytarze czasu
Rozdział 10: Mówią niebiosa
Rozdział 11: Inicjacja Ziemi
Rozdział 12: Drodzy przyjaciele, przebudźcie się w tym śnie